Forum OSKKO - wątek

TEMAT: dyżury nauczycielskie
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ]
dorotacho27-03-2009 13:07:26   [#01]
proszę o podanie sposbu wyliczania minut dyżurów proporcjonalnie do tygodniowego czasu pracy:)
mamma27-03-2009 13:13:54   [#02]
?
dariuszn727-03-2009 13:22:12   [#03]
przede wszystkim musisz wiedzieć ile minut dyżurów potrzebujesz wtedy możesz się zabrać za wyliczanie masz wzór y=a/x gdzie y to liczba minut dyżuru przypadająca na 1 h lekcyjną, a liczba godzin lekcyjnych w szkole, x liczba minut dyżurów które potrzebujesz na tydzień przykład:
w szkole masz 500 h nauczycielskich, potrzebujesz 500 minut dyżuru dziennie( 5 miejsc do dyżurowania przerwy w czasie jednego dnia około 100 min) czyli tygodniowo 2500 minut dyżuru
y= 2500/500 y=5 min czyli do każdej godziny 5 min dyżuru, czyli na etacie np 18h ma 90 min dyżuru
mamma27-03-2009 13:48:35   [#04]
nie przesadzacie?
dorotacho27-03-2009 14:22:35   [#05]
ale w czym przesadzamy?
Paula27-03-2009 14:43:09   [#06]
Takiego algorytmu jeszcze nie widziałam.

To jest bardzo trudne.
dorotacho27-03-2009 14:45:32   [#07]
a jak Ty robisz bo u mnie nauczyciele pytają ile minut dyżuru przypada na jedną godzinę dydaktyczną:)
Marek Pleśniar27-03-2009 14:49:15   [#08]

prościej by było scałkować, tylko dobrze granice określaj - żeby nie wyszły ujemne dyżury

Paula27-03-2009 14:53:06   [#09]
Ja tego nie liczę.

Zlecam nauczycielom i się kręci.

Czy dyżurujący to sami matematycy ?
walkiria5727-03-2009 15:33:50   [#10]

Dlaczego?

Skoro do wszystkiego są procedury ( z wyjątkiem rekolekcji ), to i do dyżurów powinny być.

Paula27-03-2009 15:44:53   [#11]
Włącznie z procedurą korzystania z toalet.

A czy jest procedura tworzenia procedur ?
beera27-03-2009 16:09:21   [#12]

rany julek

proces demokratyczny i sprawiedliwośc społeczna jak się patrzy ;)

mamma27-03-2009 16:15:15   [#13]

jak za .

Maelka27-03-2009 16:39:30   [#14]

Ponieważ najgłośniej pyszczyłam w sprawach dyżurów, szefowa zaproponowała, abym się tym zajęła. Ponieważ nikt inny nie chciał, się zgodziłam.

Ja też liczę. Dokładnie tak, jak opisał Dariusz. W tym roku ci, którzy mają etat dyżurują 60 minut.Zaokrąglam zwykle zgodnie z logiką, ale niekoniecznie matematyczną. Uwzględniam prośby (jeśli się uda) i zwyczaje. Staram się uwzględnić zachcianki. Od kilku lat nikt nie miał pretensji.

A ponieważ zwykle coś tam nie gra, gdy tracę cierpliwość, to, co nie gra, przyznaję sobie.

Od kilku lat mam najgorszy grafik dyżurów.

;-)

mamma27-03-2009 16:43:08   [#15]
szewc bez butów...
Nassssy27-03-2009 17:00:47   [#16]
Możesz zacząć od tego, że przypominasz koleżeństwu, ze godzina ma 60 minut i dlatego do każdego 45 trzeba 15 minut dodyżurować.

Potem mówisz zmartwiona "oj ale dyżurów za mało jest"

i dodajesz z uśmiechem "ale jak komuś zabraknie to zrobi popołudniu dodatkowe konsultacje dla uczniów"

- takie moje małe NLP - :)))

ale to rozwiązanie ma wady:
będziesz mieć nadmiar chętnych na dyżury
dorotacho27-03-2009 18:07:46   [#17]

a ja obliczyłam wg wzoru dariusza. wyszło pięknie i teraz nikt nie będzie pyszczył, że ma za dużo:)

dzięki dariuszn7:) za pomoc:)

czarekmat27-03-2009 18:09:25   [#18]

U nas wolna amerykanka  dyżurują codziennie a raz albo wogóle.

I lepiej nie pytać dyrekcji dlaczego tak jest a nie inaczej

p.s. przyjemnie poczytać i pomarzyć o takim wzorze(-:

czesiak27-03-2009 18:52:08   [#19]

W ogóle w to nie wierzę . Trzeba pytać dlaczego tak jest. Może te mają jakieś inne obowiązki i wtedy ? A jeśli nie to zakładaj związek zawodowy i rozmawiaj z dyrektorem. Powodzenia !

DYREK27-03-2009 19:23:36   [#20]

można kupić program do układania planu lekcji i dyżurów

i spoko;-)

AnJa27-03-2009 19:26:01   [#21]

e, tam

program mozna nauczyć rozpoznawać :-)

ABK27-03-2009 19:53:31   [#22]

Program tak, ale czy dyrektora?

Ja też od 3 lat o układanie dyżurów proszę "chętnych" nauczycieli. Za każdym razem innych. A jak po tej pracy doceniają dobre ułożenie planu lekcji! 

czarekmat27-03-2009 20:21:59   [#23]

Do czesiak - niestety o wszystkim decyduje , są to Jego decyzje niepodlegające dyskusjom. Wiem że czasami trudno w coś takiego uwierzyć (i nie chodzi mi o wiek w którym żyjemy) ale niestety są i takie placówki i "ich właściciele"!

Marek Pleśniar27-03-2009 20:57:04   [#24]

popieram ideę iżby o porządkach na plantacji decydował "właściciel "

beera27-03-2009 20:59:37   [#25]

ale mówimy o szkole, zdaje się?

 

Marek Pleśniar27-03-2009 21:00:48   [#26]
no tak własnie zgaduję, sadzac po kontekście i miejscu odbywania dyskusji - że o szkole
czesiak28-03-2009 10:45:35   [#27]

Zakładajcie mądre zz i dochodźcie swoich racji, jeśli je macie.

kikka28-03-2009 18:33:14   [#28]

Pełnoetatowi -3

Niepełnoetatowi (10-15 g.)- 2

Półetatowi - 1

Tyle dyżurów jest potrzebnych w naszej szkole. I chyba tak trzeba myśleć? Tyle minut dyżurów, ile dyrektor uważa za niezbędne, aby dzieciakom zapewnić bezieczeństwo. Chyba,że sie mylę...

Marek Pleśniar29-03-2009 23:34:43   [#29]

sie nie mylisz

ale zazwyczaj (bo dyskusji o dyżurtach tu było ze 800) dodaję że nauczyciele powinni mieć świadomość iż ich dyżury są potrzebne

 

pojawia się jednak często pytnie o "sprawiedliwość" przydzielania dyżurów

to sprawa wewnętrzna

a co to "sprawiedliwośc" nie wiem

czy przydzielenie jednemu 5 dyżurów a innermu 3

czy udzielanie się ludzi w innych pracach

 

a może niech ktoś zrobi eksperyment i pozwoli jakiemuś koordynatorowi ułożyć dyżury?

tylko ciekawem jak to zgra z wszystkimi planami działań nauczycieli

krystyna30-03-2009 10:45:12   [#30]

tylko ciekawem jak to zgra z wszystkimi planami działań nauczycieli

nie łączyła bym różnych planów i działań nauczycieli z dyżurami...

dyżur - to jakby dopełnienie tej nieszczęsnej "godziny" oscylującej między 45 a 60 minut,

a więc liczba dyżurów powinna być proporcjonalna do liczby zajęć lekcyjnych nauczyciela - i tak właśnie robią wszystkie programy układające dyżury.

Natomiast te "inne działania" dyr. może przecież doceniać i premiować w inny sposób: dodatkiem motywacyjnym, nagrodą itp...

jatoja30-03-2009 11:06:46   [#31]

"pojawia się jednak często pytanie o "sprawiedliwość" (dyżurów???)"
Śmieszne. Dyżury nauczycieli podczas przerw są taką sobie podstawą do zbiorowej refleksji o sprawiedliwości.
W sytuacjach kryzysowych w kwestiach sprawiedliwości lub nie - stosuję zasadę "kup - sprzedaj kozę"*
Generalnie sprawiedliwie można by zaordynować dyżurową mobilizację powszechną z przerwą na siku (na przykład okienko)

sylu04-09-2009 22:38:40   [#32]
U mnie mają dwa lub trzy dyżury: 8.00- 11.55, 12.40- 13.55, 12.40- 13.55. W tym są trzy przerwy krótkie i jedna długa- 20 min+ jedna długa i jedna krótka. A tak poza tym, nigdy nie przeliczałem dyżurów na minuty.
pamela05-09-2009 08:27:20   [#33]
Dyżury powinny być proporcjonalnie do wymiaru zatrudnienia- czy te proporcje liczyć z dokładnością co do minuty czy szacunkowo- to chyba powinno się rozstrzygnąć w szkole- na pewno pomysł z układaniem dyżurów przez nauczycieli (co roku przez inny zespół) jest dobry- łatwiej wtedy o poczucie społecznej sprawiedliwości (choć wtedy moga się pojawić zastrzeżenia, że dyżur na boisku szkolnym jest "gorszy" od tego na korytarzu)
AnJa05-09-2009 09:07:44   [#34]

w ramach budowania poczucia sprawiedliwości społecznej, po czystkach 1938 roku, w Armii Czerwonej wprowadzono kolegiane dowodzenie

potem była woja zimowa z Finlandią

ale do konca nie udało się wycofac z tego kuriozum aż do 1941 roku

w szkole istnieja sformalizowane prawnie organy kolegialne

są takie zadania, które na pewno lepiej wykona zespół niż kadra zarządzająca: plany pracy szkoły, jej ewaluacja, wprowadzanie innowacji

ale pierdołami w rodzaju: arkusz organizacyjny, organizacja egzaminu, plan lekcji, zastępstwa, dyżury zajmuje sie dyrek

to  on rozstrzyga zasady ustalania i rozliczania dyzurów

za cos mu przecież OP tych kilkaset zł funkcyjnego płaci- nie tylko za podpisywanie papierów

Marek Pleśniar05-09-2009 09:22:46   [#35]

jestem zawsze zafascynowany pojęciem "sprawiedliwości społecznej" ;-)

rozumiem że to się różni od "sprawiedliwości - sprawiedliwej" tym czym krzesło od krzesła elektrycznego

==

ciekawem jednakowoż jak w zarządzaniu ten wynalazek (s.s) się sprawdza gdy np zadaniem początkowym jest przydzielić dyzur komuś kto ma mało dyżurów, ale tego dnia nie pracuje, albo dochodzi z innej szkoły, lub tez po prostu w danym momencie trzeba przydzielić dyzury bo trzeba

rozumiem, że dyrektor podstawia do wzoru czynnik s.s. oraz p. (Potrzeba bezpieczeństwa uczniów), usrednia i troszkę zabezpiecza uczniów a troszkę dopieszcza nauczycieli

===

innym interesującym aspektem jest brak koordynacji obciążenia dyzurami z obciążeniem czym innym - np prowadzeniem popołudniowych świetlic terapeutycznych bo taka jest sprawiedliwość.... wychowawcza

ktoś powyżej orzekł że to inna para kaloszy, bo przecież za inne zajęcia można dołozyć "motywacyjnego" a dyzury trza dzielić "sprawiedliwie"

---

ktoś kto kierował kiedykolwiek ludźmi wiedziałby, że ludzie się wypalają, oraz że RZECZYWISCIE ludzie mają poczucie tej "sprawiedliwości społecznej" ale rzecz w tym, że inaczej czują "niesprawiedliwość społeczną" ci którym się wciska pracę choć nie chcą i nie lubią a inaczej ją czują ci, którzy zawsze chętnie wezmą pracę dodatkową bo rozumieją taką potrzebe i bo na nich można liczyć

----

z ta sprawiedliwością społeczną jest wic jak z prawdą i d..ą - każdy ma swoją

MOJA jest taka: moje poczucie sprawiedliwości każe mi inaczej traktować tych, którzy sami wiedzą że dyżur jest potrzebny, sami biorą prace dodatkowe i zawsze wiedzą że coś trzeba zrobić a inaczej traktuję tych, którzy jakoś tego wszystkiego nie wiedzą i nie czują:-)


  • Tych aktywnych i rozumiejących szkołę chcę traktować mianowicie tak- nie można ich zarżnąć ciągle nowymi obciążeniami bo zdechną albo się wypalą
  • Tych nieaktywnych rzeczywiście obdzielać po równo;-) Prochu i tak gdzie indziej nie wymyślą


Jest jednak problem - ci aktywni i tak wezmą robotę sami

i weź z takimi pracuj;-)

maeljas05-09-2009 09:32:47   [#36]


 A może odwrócić - nie ile minut dyżurowania,  tylko ile minut przerwy (odpoczynku)?

 kodeks Pracy tak jasno to reguluje....

 Zgodnie z art. 134 Kodeksu pracy, pracownikowi przysługuje prawo do kwadransa przerwy, jeżeli dobowy wymiar czasu pracy przekracza 6 godzin. Co ważne, jest to świadczenie związane z rzeczywistym czasem pracy w danym dniu, a nie z wymiarem czasu pracy danego pracownika. Nie ma więc znaczenia, że pracownik jest zatrudniony np. na ¾ etatu. Jeżeli przepracowuje ponad 6 godzin dziennie, ma prawo do 15-minutowego odpoczynku. Przerwa jest wliczana do czasu pracy, co w praktyce oznacza, że podobnie jak czas pracy jest opłacana z funduszu pracodawcy.

Przepisy nie wskazują konkretnego okresu, na który miałaby przypadać przerwa. Kwestię tą powinny więc regulować regulacje wewnątrzzakładowe (np. regulamin pracy), przy czym pracodawca nie musi ustalać jednej pory odpoczynku dla wszystkich podwładnych. Co więcej, możliwe jest również pozostawienie pracownikom swobody w tym zakresie.

Należy jednak pamiętać, że omawianej przerwy nie wolno wyznaczać w godzinie rozpoczęcia lub zakończenia pracy. Prowadziłoby to do skrócenia wymiaru czasu pracy, co jest sprzeczne z celem, jakiemu ma służyć przerwa (odpoczynek, spożycie posiłku).

60-minutowa przerwa niewliczana do czasu pracy

Pracodawca może również wprowadzić jedną przerwę niewliczaną do czasu pracy, w wymiarze nieprzekraczającym 60 minut. Wolny czas pracownicy mogą spożytkować na spożycie posiłku bądź załatwienie spraw osobistych. Wprowadzenie tego rodzaju przerwy do organizacji pracy następuje w stosunkowo łatwy sposób. Regulacje w tym zakresie mogą być określone zarówno w układzie zbiorowym pracy, regulaminie pracy, jak i w postanowieniach umowy o pracę, jeżeli pracodawca nie jest objęty układem zbiorowym pracy lub obowiązkiem ustalenia regulaminu pracy (art. 141 § 1-2 K.p.).

Marek Pleśniar05-09-2009 12:14:56   [#37]

we wprowadzaniu minut wypoczynku będziesz mieć niestety jednego przeciwnika

mianowicie .... nauczycieli

jesli im do lekcji, dyżurów etc. doplanujesz wypoczynki, to będa musieli czasem dłużej posiedzieć;-)

w szkole

żeby te wypoczynki odpracować - znaczy wyodpoczywać


a oni by woleli nie tyle mieć przerwy dodatkowe co zwiać do domu jak najszybciej

i tam sobie poodpoczywać:-)

ubuntux05-09-2009 12:16:49   [#38]
 u nas rozgryza plan dyzurow jeden z nauczycieli - i jakos idzie ;)
bosia05-09-2009 12:19:55   [#39]
Marek, pasuje mi TWOJE poczucie sparwiedliwości w tej sprawie, MOJE jest takie samo;-)
maeljas05-09-2009 14:05:20   [#40]

Oj Marku :-))

# 37 "a oni by woleli nie tyle mieć przerwy dodatkowe co zwiać do domu jak najszybciej

i tam sobie poodpoczywać:-)"


Toż pędzą do domu, by dalej pracować....przecież wszystkim wiadomo ,że nauczyciel także pracuje w domu 

i wypoczynek im nie w głowie


A na poważnie - czasami wstyd, gdy trzeba tłumaczyć pracownikowi, że dyżur to też jego obowiązek

magden05-09-2009 14:09:43   [#41]

godzina = 60 minut: 45 minut lekcji i 15 minut dyżuru

i podoba mi się ta przypominajka z KP: jak się będą rzucać, że za dużo dyżurów to dostaną obowiązkowe okienka

Karolina05-09-2009 14:12:31   [#42]

pewnie, tak zrób!

nic tak nie poprawia relacji w szkole niż wyzłośliwianie się i brak normalnego dialogu

tak trzymaj ;)

magden05-09-2009 15:06:45   [#43]

oj, źle mnie zrozumiałaś, Karolina,
staram się dbac o nauczycieli i zawsze dążę do dogadania się, ale z niektórymi się nie da dogadać (bo to wymaga dobrej woli dwóch stron) i wtedy można się takim prawem podeprzeć - bynajmniej nie złośliwie;
a świadomość zapisów prawa wśród nauczycieli jest żenująca...

beera05-09-2009 15:23:31   [#44]

no tak

ale takie dwa pytanka - czy wśród dyrektorów jest dużo, dużo większa

i co robią dyrektorzy, zeby była większa wśród nauczycieli

Robicie dyrektorzy swoim nauczycielom spotkania z rozmowami o prawie, czy wydajecie zarządzenie "proszę zapoznać się z tym, to a z tym"?

Karolina05-09-2009 15:33:03   [#45]

dobre pytanie Asia ;) dodam kolejne - czy lubicie dyrektorzy jak wasz nauczyciel zna je lepiej?

odpowiedź właśnie niedawno poznałam na  swej skórze więc wiele ich się tu nie spodziewam ;)

 

....

magden ja cię rozumiem - tylko z całym szacunkiem - nie ogólniaj proszę


post został zmieniony: 05-09-2009 15:34:47
bosia05-09-2009 15:48:44   [#46]

1 września mieliśmy pięciogodzinne szkolenie rp z prawa oswiatowego

własnie w zeszłym roku uznałam, że nie ma się co wkurzać, ze ludzie nie wiedzą i spytałam, czy chcą takie szkolenie

...

podobnie: umieściłam różne tabelki w planie nadzoru do wypełniania po klasyfikacji (elektronicznie)

po pierwszym razie złapałam się za głowę-większość do poprawy, a przed następnym zrobiłam szkolenie i wyjasniłam o co mi chodziło-było już OK

 


post został zmieniony: 05-09-2009 15:58:06
slos05-09-2009 17:47:13   [#47]
Każdy z nauczycieli mailem otrzymał wyciąg z przepisów (jest tego trochę)z zaznaczeniem dodatkowo rzeczy najbardziej niezbędnych - gdy mu coś jest potrzebne - wydrukuje sobie w szkole czy w domu, do tego podstawy programowe i wszystkie inne niezbędne papierzyska związane z programami, rozkładami itp. Trochę to pracy kosztuje, ale wszyscy mają, gdy potrzeba korzystają
AnJa06-09-2009 10:35:55   [#48]

gdy mu coś jest potrzebne - wydrukuje sobie w szkole czy w domu, do tego podstawy programowe i wszystkie inne niezbędne papierzyska związane z programami, rozkładami

a ja Cię zaozzsadnego faceta mialem...

nic mu niepotrzebne i nic nie czyta= bo po co?

AsiaJ06-09-2009 13:11:36   [#49]

Nie mam problemu ze sprawiedliwością społeczną;-)

ale potrzebuję pp na te dyżury nauczycielskie, które w obecnej szkole wprowadzić muszę w życie,

bo do tej pory, biorąc pod uwagę szeroko rozumianą sprawiedliwość społeczną, dyżurów takowych nie było...;-(

AnJa06-09-2009 13:18:38   [#50]

nie ma pp na dyżury

to uregulowania wewnetrzne

pp jest na zapewnienie bezpieczenstwa w czasie przerw- w sposob dowolny, a skuteczny

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ]