Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Podziękujcie OSKKO za nowy nadzór pedagogiczny !!!!
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ][ 5 ] - - [ 11 ][ 12 ]
Jacek18-09-2009 23:19:25   [#151]

anka... spokojnie, po co od razu zakładać, że będziesz musiała udowadniać i nie udowodnisz. .wizytator nie będzie od tego by złapać Cię na tym czego nie masz.. oni też bedą szkoleni, dostaną narzędzia, które jawne maja być więc i Ty jako dyrektor będziesz wiedzieć co w nich będzie.

po co tak czarno i lękiem na to patrzeć? gdyby tak patrzeć na szkołę to jutro pewnie bym do niej nie polazł bo.. łazienki trza wyremontować, pomocy bym chciał dokupić, ławeczki i krzesełka wymienić, itp, itd... a kasy nie mam i marne widoki..

lecz nie szczele se w ep :-) i pójdę bo lubię to miejsce i ta praca daje mi satysfakcję i motor do działania by jakoś znaleźć kasę i nie tylko :-)

spójrz pozytywniej...

----

literówki i ort ;-)


post został zmieniony: 18-09-2009 23:20:54
S Wlazło18-09-2009 23:24:58   [#152]
ankate 18-09-2009 22:50:46   [#142]

Moje obawy:

wyniki kontroli i ewaluacji zewnętrznych mają być publikowane...jakoś nie bardzo wierzę w obiektywizm tych wyników, to chyba nierealne. Myślę, że nawet przy pomocy tych samych arkuszy (narzędzi) wyprodukowanych przez MEN, kontrolujący będzie maiał swoje subiektywne podejście do kontrolowanego. Poza tym czy można obiektywnie ocenić np. współpracę z rodzicami?...Zawsze znajdzie się ktoś...kto...wszystkim niestety dogodzić się nie da.

To prawda, że w pełni obiektywna ocena nigdy nie jest możliwa. Są procedury i narzędzia opracowane przez Wydział Socjologii Uniwesytetu Jagiellońskiego, które tę obiektywność znacznie wzmocnią. W ewaluacji rozróżnia sie wnioski - twarde wyniki diagnozy, badania, sondazu itp od rekomendacji - czyli co należy zrobić w związku z tymi wnioskami. Nie ma w raporcie wizytatora rekomendacji, są wnioski.Przykładowo: wniosek z raportu wizytatora: "w spotkaniach organizowanych przez placówkę uczestniczy 10% rodziców", to w ewaluacji oznacza wniosek. I koniec. Możemy uznac, że ten wynik nas zadowala, jeśli pracujemy w bardzo trudnym środowisku albo nie zadowala i chcemy uzyskać większą frekwencję. W związku z tym powstaje wtedy projekt ewaluacyjny. Czyli raport wizytatora nie zawiera zaleceń i poleceń.Tak to widzieliśmy pracując nad projektem rozporządzenia. Ale pewnie trzeba będzie postarać się o upowszechnienie tej terminologii ewaluacyjnej.
JarTul18-09-2009 23:28:01   [#153]
Rozumiem, że w ramach kontroli, o której mowa w §21 ust. 2 pkt 2 rozporządzenia, nie trzeba będzie postępować w sposób sformalizowany.
Np.: kontrola dziennika lekcyjnego nie będzie wymagała - zawiadomienia o tym fakcie na piśmie wychowawcy (i nauczycieli dokumentujących swoją pracę w nim???) oraz sporządzania protokołu z kontroli?

post został zmieniony: 18-09-2009 23:28:16
Jacek18-09-2009 23:29:11   [#154]

Jarek.. poważnie pytasz?

JarTul18-09-2009 23:32:15   [#155]
Czytając rozporządzenie zaczynam się bać i głupieję:
§ 21. § 21. 1. Dyrektor szkoły lub placówki publicznej opracowuje na każdy rok
szkolny plan nadzoru pedagogicznego, który przedstawia radzie pedagogicznej w
terminie do dnia 15 września roku szkolnego, którego dotyczy plan.
2. Plan nadzoru, o którym mowa w ust. 1, zawiera w szczególności:
1) cele, przedmiot ewaluacji wewnętrznej oraz jej harmonogram;
2) tematykę i terminy przeprowadzania kontroli przestrzegania przez nauczycieli
przepisów prawa dotyczących działalności dydaktycznej, wychowawczej i
opiekuńczej oraz innej działalności statutowej szkół i placówek;
2. Plan nadzoru, o którym mowa w ust. 1, zawiera w szczególności:
1) cele, przedmiot ewaluacji wewnętrznej oraz jej harmonogram;
2) tematykę i terminy przeprowadzania kontroli przestrzegania przez nauczycieli
przepisów prawa dotyczących działalności dydaktycznej, wychowawczej i
opiekuńczej oraz innej działalności statutowej szkół i placówek;
Jacek18-09-2009 23:33:48   [#156]

no a gdzie tu widzisz konieczność "zawiadomienia o tym fakcie na piśmie wychowawcy (i nauczycieli dokumentujących swoją pracę w nim???) oraz sporządzania protokołu z kontroli? "

???

bosia18-09-2009 23:33:51   [#157]

Jacek, ankate z mojego województwa, byłam na spotkaniu z Ko, jesli ona była na takim samym....

gdyby nie ciągła dyskusja tutaj i dużo rozsądnych głosów, wpadłabym w panikę po spotkaniu z naszym KO

nie napiszę o żeniujących uwagach pod adresem dyrektorów i szkół, bo nie nadają sie do powtórzenia

nie jest to tylko moja opinia po tym spotkaniu

Jacek18-09-2009 23:37:43   [#158]

hymmm.. może ja taki typ jestem ale jeszcze nigdy w karierze nie wpadłem w panikę po jakiejkolwiek naradzie czy spotkaniu z KO, a czasem działo się :-)

 

JarTul18-09-2009 23:39:14   [#159]
Dlatego zastanawiam się czy to ma być sformalizowana forma kontroli?
A oprócz tego czy przy kontroli ze strony KO nie okaże się, że wymagane jest udokumentowanie, że dyrektor prowadzi kontrolę wewnętrzną zgodnie z - tak to nazwę - "ogólnie przyjętymi zasadami kontroli".
Jacek18-09-2009 23:45:10   [#160]

wystarczy tak moim zdaniem przykładowo

Działania

Uwagi

Termin

Przestrzeganie przepisów prawa dotyczących działalności statutowej szkoły:

·     kontrola dokumentacji szkolnej

terminowość i prawidłowość zapisu w dziennikach i arkuszach ocen

co najmniej 4 razy w roku

·     zgodność ustalania ocen śródrocznych i rocznych oraz oceny zachowania ze statutem

terminowość, analiza skarg uczniów i rodziców (kontrola dzienników)

styczeń, czerwiec

·     Usprawiedliwianie nieobecności uczniów na zajęciach oraz zwolnień z wychowania fizycznego

zasadność usprawiedliwienia nieobecności, terminowość

podczas hospitacji godz. wych., na bieżąco

·     .....................................

.............................

..................


post został zmieniony: 18-09-2009 23:45:46
S Wlazło18-09-2009 23:48:30   [#161]
  Powtarzam, ten rok jest rokiem wprowadzania nowego nadzoru a nie jego pełnego wprowadzenia. SPOKOJNIE
post został zmieniony: 19-09-2009 07:45:36
ankate18-09-2009 23:49:49   [#162]

Dzięki pocieszycielu, Jacku.

Bosiu, tak się złożyło, że na naradzie nie byłam, bo mieliśmy wyjazd studyjny z naszego op. I całe szczęście, bo mało odporna jestem na stres:-)

JarTul18-09-2009 23:54:32   [#163]
Za słownikiem PWN:
termin
1. «czas przeznaczony na wykonanie jakiegoś zadania; też: konkretna data, kiedy ma coś nastąpić»

Zatem nie zgodziłbym się że określenia:
- co najmniej 4 razy w roku
-
podczas hospitacji godz. wych., na bieżąco
- czy styczeń, luty
spełniają wymóg określenia terminu.

Ala18-09-2009 23:56:56   [#164]

a moim zdaniem spełnia :-)

czepiasz się Jarku ;-)

JarTul18-09-2009 23:58:31   [#165]
Czepiać to się będą nas nauczyciele.
Dla mnie osobiście też spełnia, ale znam takich, którym będzie to trzeba udowadniać...
Powyższe, to próbka tego co mnie/nas czeka.

post został zmieniony: 18-09-2009 23:59:25
Ala19-09-2009 00:01:21   [#166]
myślę, że Stefan ma rację, tylko spokój może nas uratować :-)
Marek Pleśniar19-09-2009 00:21:19   [#167]

Jarek, określenie "co najmniej ileś razy w roku" SPEŁNIA wymagania określenia czasu działań a ponadto jest lepsze od sztywnego prawa z drewna

 można okreslić termin egzaminu bo to kwestia logistyczna, ale życie 40 000 placówek oświatowych krepować sztywną data to niepodobna

dlatego są zakresy czasu - by wewnątrz nich być elastycznym - inaczej krępowałoby to planowanie dyrektorom

ludność lubi być może widzieć określanie jej wszystkiego jak w wojsku - ale to niepraktyczne

beera19-09-2009 07:54:47   [#168]

Są procedury i narzędzia opracowane przez Wydział Socjologii Uniwesytetu Jagiellońskiego, które tę obiektywność znacznie wzmocnią.

narzędzia nie są przygotowywane przez Wydział socjologii na UJ.

Żaden socjolog nie jest w stanie przygotować narzędzi do badanie PEDAGOGICZNEGO. Narzędzia są przygotowywane prez pedagogów i socjologó wspólnie. Pedagodzy sa potrzebni do sedna, a socjologowie do dobrego sformułowania pytania.

beera19-09-2009 08:04:12   [#169]

i naprawdę spokojnie:)

nie wiem, jak Wam to napisać

rozp. wejdzie jakiegoś 1 listopada.

szkoły poddały się pierwszej ewaluacji dobrowolnie

od lutego 2000 dyrektorów spotka się na bezpłatnym szkoleniu w Warszawie i bedziemy mówić, mówić i mówić i ćwiczyć:)

 Arkusze do kontroli prawnej będą jawne - będziecie wiedzeli, co Wam kto sprawdzi.

Wymagania na poziomie D spełnia kazda z Waszych szkól, a na pewno niektóre są spełniane na poziomie C i B i A,

wielośc ocen nie pozwoli na kategoryzację

ten rok jest rokiem rozbiegu

wreszcie samoocena jest brana pod uwagę podczas badania zewnętrznego

ocena wynika z poglądu jednej osoby

uwspólnia się działania w nadzorze

KIEDYŚ trzeba było zacząć. Apelowaliśmy o to od 2004 roku. Damy radę - słowo;)


S Wlazło19-09-2009 08:39:28   [#170]
Tak, Asia słusznie wytknęła mi mój skrót myślowy, ma być; socjologowie wspólnie z pedagogami.  Kilku tych socjologów znam z programu TERM, a szef ekipy też ma wiele doświadczeń w diagnozownaiu pracy szkół.  Dzięki ich pedagogicznym doświadczeniom - praca wre. Miłej soboty i niedzieli, Stef.
beera19-09-2009 08:46:04   [#171]
Bo to tak jest ze skrótami - my wiemy, o czym piszemy, a czytający, czytając nie wiedzą tego:)
AnO19-09-2009 10:05:36   [#172]

Ile mamy szkół na literę A

Treśc usuniąta -

do Autorki wypowiedzi niniejszej - podaj nam link do artykułu - to go Ci tu legalnie wkleimy, a na razie stosujemy się do ostatniego akapitu wklejonego przez Cię tekstu:


post został zmieniony: 19-09-2009 10:20:39
Nassssy19-09-2009 10:10:30   [#173]
:)
Marek Pleśniar19-09-2009 10:17:17   [#174]

:-))))))))))))))))))))

AnO - aby wybrnąć z sytuacji , wypada trzeba nam podać link do strony z artykułem. To poczytamy legalnie

Adaa19-09-2009 13:51:57   [#175]

tak sobie mysle ...

chetnie poddałabym sie eksperymentowi w zakresie nadzoru pedagogicznego

chciałabym aby przez rok , dwa zostawiono mi wolną rękę w zakresie sprawowanego przeze mnie nadzoru (załózmy, że nie mam pojecia, że istnieje cokolwiek co musze robić wg jakis tam wytycznych, nakazów itp.). Robię to co uważam za potrzebne i robie tak jak sama sobie wymyslilam, łacznie z dokumentacją, stylem...no wszystko)

niechby po tym czasie (takiego odizolowania mnie od instytucji zewnetrznych) sobie mnie przeswietlono, zbadano jakość pracy szkoły itd.

nie zalezaloby mi nawet na tym by poznac narzedzia tego sprawdzania mnie, mojej szkoły

i niechby nawet  wyniki kontroli były kryterium odwołania mnie ze stanowiska lub nie:-)

jednak to tylko pobozne zyczenie (by taki eksperyment przeprowadzono) - bo nie daj Boze by sie okazało, że bez nadzoru pedagogicznego - tak sformalizowanego i w istniejącym kształcie okazałoby sie, ze szkoła ma sie znakomicie:-)



beera19-09-2009 13:59:55   [#176]

adaa, a tak powiedz, co właściwie nowe rozporzadzenie od Ciebie wymusza w zakresie nadzoru wewnętrznego, czego nie robisz i nie robiłabyś i tak - właśnie, gdyby go nie było?

Wywalono z rozporzadzenia tyle formalnosci, które w nim były, dotyczace dyrektora, ile się dało.

Porównaj, to proszę, z tym co było w 2004 lub w 2006. Było tam zadań w nadzorze od groma i ciut ciut i jeszcze okreslone co ma być w sprawozdaniu - to też wymuszało działania.

teraz masz sobie samoocenić, co chcesz i w jaki chcesz sposób i ile masz ochotę. Sprawdzić, czy jest prawidłowo wypełniana dokumentacja i zrobić naradę.

Nie można w ogóle wywalić nadzoru, bo on jest w konstytucji i Ustawie:),
ale w tym rozporzadzeniu nie ma nic, co by dodawało zadań w porównaniu z poprzednimi rozporządzeniami- a wręcz przeciwnie, wobec rozp. z poprzednich lat, wycięto, co się dało.

===

Może i słusznie prosił Fredi o pokazanie tego w tabeli


Nassssy19-09-2009 14:07:43   [#177]

Ale ty jesteś Adaa i tobie żadnego nadzoru nie trzeba ;). Wiecej nie wyobrażam sobie żeby ktoś bez trwogi się tego podjął.

Można by cie śmiało zostawić na 10 lat i po powrocie zauważyć tylko, że się łagodniejsza zrobiłaś (bo nie miałaś na kim ćwiczyć języka). No może w jakimś roku tylko zapomniałąś kształtować tolerancje a w innym patriotyzm bo akurat zapomniało ci się.

Ale system jest dla każdego dyrektora. I takiego co ma układ z wójtem i już mu się nie chce i dla młodego gniewnego, co w ferworze menagierowania zapomni sprawdzić co się dzieje na lekcji matematyki.

System ma zapewniać średni standard we wszystkich szkołach. Pomagać i dopingować słabszym i nie przeszkadzać lepszym. I w mojej opinii ten nowy nadzór ma szanse taki być.

(wysłać... niewysłać... szanuje...)

Marek Pleśniar19-09-2009 14:25:13   [#178]

takie pomysły czasem wprowadza się w kraju mimochodem, gdy np w mieście nawali sygnalizacja świetlna

bywa lepiej, - ale na krótki czas

-----

ale wracając do starszych dyskusji, takie mi się nawinęło własnie coś:

"W pewnej zapadłej wiosce postawiono maszt telefonii komórkowej. Niemal od razu zaczęły napływać skargi - a to kury się nie niosą, a to krowy mleka nie dają, migreny, wzrost liczby samobójstw itede.


Dyrektor sieci komórkowej napisał jedno krótkie pismo do sołtysa:
"Te wszystkie plagi to pikuś. Pomyślcie, co będzie, jak ten maszt włączymy.""

Adaa19-09-2009 14:32:04   [#179]

ech Nassssy ... no nie wiem co powiedzieć:-)))

.......................

wiesz Asiu dlaczego to napisałam ( o tym pomysle) - nie dlatego, ze zagłebialam sie w nowy nadzór -nie zagłebiałam bo mi czasu szkoda na to

ale dlatego, ze praktycznie nie przywiazywałam absolutnie żadnej wagi do nadzoru czy to z 2004, czy 2006 roku

(czyli poddałam się samozwańczo eksperymentowi wczesniej...no...troche mi tam doskwierało nieustanne kopiowanie papierzysków;-)

szkoła na tym nie ucierpiała, wrecz zyskała - co jest do sprawdzenia

zatem wiem co mówię - jesli chodzi o nadzór, a raczej jego wplyw na prace szkoły

bo z nadzorem jest jak ze ściezkami edukacyjnymi...nikomu to niepotrzebne, guzik to ma znaczenie dla procesu edukacyjnego - tylko niepotrzebnie zabiera czas ... no...ale było to (gdy to wprowadzano) cos innowacyjnego :-)

czyli widac było, ze ktos sie wysilił intelektualnie:-)


Adaa19-09-2009 14:35:50   [#180]

takie pomysły czasem wprowadza się w kraju mimochodem, gdy np w mieście nawali sygnalizacja świetlna

zapraszam Marek do siebie, na pewne skrzyzowanko, gdzie bez pojecia wprowadzono czas zmieniania sie sygnalizacji świetlnej

szlag człowieka trafia gdy stoi na czerwonym 15 minut, ani z prawej, ani z lewj nic nie jedzie - po czym zapala sie zielone - na 5 sekund:-)

i mysle sobie, gdyby nawalilo, albo by w końcu ktos wykosił te słupy - to bardzo dobrze bysmy sobie, kierowcy poradzili sami

ot - odbita piłeczka:-)


Marek Pleśniar19-09-2009 14:48:54   [#181]

to jeszcze nic - zapraszam jak co roku w lutym na pewne skrzyżowanko w Kołbieli - BEZ świateł będące

poszedłbym dalej - tam w ogóle nie powinno być tego skrzyzowania


światła powinny być tam gdzie trzeba i nie być tam gdzie nie potrzeba

źle zaś założone i stosowane nie oznaczają, że "światła złymi są" tylko zwyczajnie że inżynier od ruchu w Waszej okolicy jest pierdoła a nie fachowiec

Adaa19-09-2009 14:53:59   [#182]

źle zaś założone i stosowane nie oznaczają, że "światła złymi są" tylko zwyczajnie że inżynier od ruchu w Waszej okolicy jest pierdoła a nie fachowiec

gdyby to sparafrazować w kontekscie nadzoru to - świnta prawda

;-)

beera19-09-2009 15:02:53   [#183]

no to uznaję to za komplement

bo ja uważam, ze ten nadzór nie będzie przeszkadzał

Adaa19-09-2009 15:12:40   [#184]

myslę Asiu, ze dopiero w praniu sie okaże:-)

a na razie komplementy traktuj jak dowody sympatii:-))

beera19-09-2009 15:25:07   [#185]

tak traktuję,

mimo wszystko;))

Adaa19-09-2009 15:28:04   [#186]

ale dowody sympatii tez traktuj ostroznie:-)

bo jak Ci za kazdym razem gdy Cie ktoś widzi  mówi "ale pieknie dzis wygladasz" to jest dowód na to, ze lizus, albo czegoś chce - bo wygladac pieknie stale po prostu sie nie da:-))

i pisze to ze swego doswiadczenia:-)

beera19-09-2009 15:30:28   [#187]

traktuję ostrożnie

choć wydaje mi się, ze stale wyglądam pięknie i sądzę, ze jest to obiektywne ;)

Adaa19-09-2009 15:32:23   [#188]

sprawdzamy teraz - kto potwierdzi a kto zaprzeczy;-)

a kto przyjaciel i nie napisze nic:-))))))


Marek Pleśniar19-09-2009 15:33:09   [#189]

w kontekście KAŻDEJ aktywności ludzi, gdy ci ludzie używają swych narzedzi źle - to są pierdoły;-)

==============

Zauważ adoo, że nie jest bezpiecznie nakładać tę regułę jako uniwersalną na czyjeś przedsięwzięcia bo przecież  uniwersalnie patrząc - także dyrektor który otrzyma nowe narzędzia i ich użyje po dyletancku (lub tchórzliwie wobec urzędników) to będzie też ta... no jak jej tam? Tak jest:-) Pierdoła.

I oczywiście każdy nadzorca, który narzedzi swych użyje tak, że głównie będzie to przeszkadzało

No któż to jest wtedy? Dyletant albo ten na "p" ;-)

====

wszyscy, którzy zarówno niedobrze napiszą przepis, lub nie umieją przepisu przeczytać i użyć - wszycy oni będa sobie (i niestety szkole) winni

- tak jak winny jest urzędnik, który nie potrafi przewidzieć ogromnych kosztów i pretensji ludzi, gdy narzuca używanie wyłacznie nowych podręczników a potem się z tego wycofuje

- tak jak urzednik który na naradzie KO straszy ludzi "nowym złym nadzorem" zamiast nauczyć się i ludziom wytłumaczyć co z czym się je

- tak jak dyrektor, który zraża siebie i współpracowników a nawet nie zadał sobie trudu by się dobrze rozeznać w nowych przepisach


Adaa19-09-2009 15:33:58   [#190]
nie odświezyłes i nie jestes w temacie:-))
beera19-09-2009 15:35:00   [#191]
znaczy, marku - nie zawsze wyglądam pięknie tak?
beera19-09-2009 15:35:39   [#192]
no własnie -albo nie jesteś w temacie, co dla mnie ejst lepszym rozwiązaniem;)
Marek Pleśniar19-09-2009 15:39:07   [#193]

widzisz ja tu nie szukam "wrogów" czy "przyjaciół"

pisanie na jakimś forum to nie jest sfera do wnioskowania że ktos jest moim wrogiem czy odwrotnie

(poza już sprawą, dodam, że dla mnie przyjaciel to m.in ktos taki, przy kim mogę głośno pomysleć i on mnie za to nie wdepcze w ziemię. Ktoś kto mnie nie ocenia, przy kim mam poczucie bezpieczeństwa.)

szukam tu nie dowodów przyjaźni czy wrogości lecz dyskusji na temat wspólnego zmienienia nadzoru

Marek Pleśniar19-09-2009 15:40:53   [#194]

rzeczywiście co nieco pominałem nie zauważyszy.

Ujmę rzecz tak - są wyjątki

nie szukając wrogów czy przyjaciół można sobie na 100% pewnie pozyskać wroga komentując urodę kobiety.

Adaa19-09-2009 15:42:32   [#195]

aaaa.... teraz rozumiem Twój poprzedni post 

ja myslalam, że Ci zabrakło poczucia humoru, a TY sie po prostu boisz:-)))

Tara19-09-2009 16:05:52   [#196]
Szkoda że kilka wątków jest o tym samym:-(.Zadałam pytanie na innym tez dotyczącym nadzoru,a odpowiedż czytam tu ,zupełnie nie do mnie ale dla mnie;-).
S Wlazło19-09-2009 16:37:12   [#197]

Hej, hej.

Czytam i wiele jest wypowiedzi Waszych, że właściwie Wam nadzór nie jest potrzebny. Wam tak. Ale czy to znaczy, że wszystkim? Nie wiem, ile przypadków ewidentnego łamania przez dyrektorów prawa ucznia, także prawa oświatowego i prawa pracy naopowiadali mi różni wizytatorzy. Oczywiście, uzasadniając swoją pożyteczność. Zatem, nie jest tak, że żaden polski dyrektror nie potrzebuje zewnętrznego oglądu, a niekiedy i pouczeń.

Ale o czym innym chcę napisać.

Postawcie się w roli ministra edukacji. Czy chcielibyście w tej roli kreować pożyteczną dla naszego kraju edukację? Pewnie tak. No nie, na pewno tak. Ale kreowanie polityki oświatowej wymaga informacji, danych. I to wiarygodnych.Tworzenie takich danych poprzednio było bardzo utrudnione, ponieważ stosowano dość różnorodne kryteria doboru tej informacji. Teraz będzie inaczej - kryteria doboru informacji są - to wymagania. I przykładowo może się okazać, że wiele polskich szkół ma istotne, na ogół z przyczyn obiektywnych, trudności  z wymaganiami w jakimś obszarze. Bedzie wiadomo: tyle i tyle polskich szkół, takiego typu, co stanowi taki procent ma istotne trudności w jakimś działaniu. To są wtedy podstawy, aby tak kreować politykę oświatową państwa, w tym lokację środków, by tę słabość przezwyciężać. Popatrzcie na ten nadzór szeroko, to nie jest tak, że będą szkoły gnębione. Dobro polskich uczniów jest zmartwieniem nas wszystkich, nas jako nauczycieli i dyrektorów i nas jako wybranych do kierowania polską edukacja.

A może teraz jakiś wypad na miasto?. Bawcie się trochę, ostatki lata, a Wy się z góry zasmucacie. Hej, hej. Stefan

bogda419-09-2009 19:32:13   [#198]

omamulu, z ćwierć wieku temu kreowałam pozyteczną dla naszego kraju edukację, kreśląc tzw wtedy program autorski, zweryfikowałam, stosowalam różnorodne kryteria doboru informacji, po czym zewaluowałam ten proces itd itp .........

 i teraz ma być inaczej to znaczy jak?

mój op przezwyciężył p-o 50 latach istnienia szkoły brak wc, teraz jest też lustro tamże

.....

 słabości przezwyciężam  patrząc na dobro uczniów, no już nie mogę....na was jako wybranych do kierowania polską edukacją

bogda419-09-2009 19:33:57   [#199]
Stefan,jedź na Mazury piękne są w październiku
JarTul19-09-2009 19:39:34   [#200]

Gdybyśmy się mogli "postawić w roli ministra edukacji", to wreszcie:
- rozporządzenia wydawane byłyby na czas z zachowaniem stosownego "vacatio legis"
- prawo oświatowe stało by się spójne
- CKE realizowałaby swoje zadania należycie
- ...
[wymieniać dalej nie będę bo trochę by to trwało]

Mówią, że ryba psuje się od głowy. Mimo, że już od kilku lat głowa oświatowa mocno nadpsuta (Ba kiedy była zdrowa??? - może ktoś pamięta.), to ciało oświaty względnie zdrowe. Tylko jak długo jeszcze się to będzie udawało?

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ][ 5 ] - - [ 11 ][ 12 ]