Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Forumowy Klub Wsparcia Maturalnego
strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 14 ][ 15 ][ 16 ] - - [ 31 ][ 32 ]
malgala04-05-2008 09:23:18   [#701]
Też już w ubiegłym roku czytałam, ale dziś nie wiem co ze sobą zrobić. Najbardziej boję się polskiego i angielskiego. Syn dysgrafik i dysortografik. Nawet jak się bardzo stara to i tak czasami trudno go odczytać, zwłaszcza gdy pisze w pośpiechu lub się denerwuje. O biologię jestem trochę spokojniejsza.
bosia04-05-2008 09:27:38   [#702]
spróbuj wyluzować, bo się synowi udzieli

lepiej sobie spokojnie tutaj popisz i pobój się

to on bedzie zdrowszy przed jutrzejszym dniem

choć rozumiem, mialam większą panike niż moje córki

na szczęscie to za mna

ale inne rzeczy przede mną (młodsza mi funduje)
Magosia04-05-2008 09:28:50   [#703]

Malgala- rozumiem bardzo. Mój też dysgrafik i dysortografik .

Wiesz, Oni sa chyba bardziej dorośli niz myślimy- wiedzą , że to ich życie. Spręży się - zobaczysz.

Jak sobie przejrzałam swoje zapiski sprzed roku w prywatnym dzienniku- to tylko maturę miałam....

Wiem, że to mija, ale trochę musi (??) poboleć...

Wspieram mocno choć wirtualnie:-)

malgala04-05-2008 09:35:20   [#704]

Robię co mogę, żeby nie zauważył. Nawet pierwsza porcja jego ulubionych ciasteczek się już piecze.

Dobrze, że jest takie miejsce, w którym wsparcie znaleźć można :-)


post został zmieniony: 04-05-2008 09:36:44
beera04-05-2008 11:03:31   [#705]

trzymam kciuki

bedzie dobrze, co już wiem z wlasnego doswiadczenia

ale trudny miałam tamtegoroczny czas:)

ewa04-05-2008 11:10:54   [#706]
będzie dobrze, bo ma być :-)))
mam nadzieję,że tak mi powiece tu za rok
mic, tak niedawno mówiłam,że za dwa lata...
;-)
bosia04-05-2008 11:21:05   [#707]
powiemy, powiemy;-)

dwie matury zdałam (oprócz swojej)
da sie przeżyć, choć trudno

musiałam jeszcze przeżywać egzaminy na studia (na kilka uczelni) jeszcze gorzej było
malgala04-05-2008 11:33:37   [#708]

A ja i tak bez względu na wynik matury jestem dumna ze swojego syna. Miał już 9 lat jak moim synem został. Do końca szkoły podstawowej nadrabialiśmy zaniedbania jego rodziny biologicznej. Miał również za sobą trzyletni pobyt w domu dziecka. W gimnazjum był już coraz bardziej samodzielny i systematyczna pomoc w nauce nie była już potrzebna. Zdecydował się na technikum rolnicze, chociaż tylko maleńką działkę przyszkolną mamy. O pomoc prosił już tylko sporadycznie.

A dziś stanął przy mnie, przytulił i powiedział: "Mama, dziękuję że pozwoliłaś mi tak dorosnąć".
Wzruszyłam się i nawet teraz łezka w oku mi się kręci.

Ala04-05-2008 12:15:16   [#709]

malgala, tym bardziej kciuki trzymać będziemy

ja za rok, już się boję w przeciwieństwie do mojego syna,

razem z ewą będziemy potrzebować wsparcia ;-)

tymczasem kciuki za was trzymam :-)

Ala04-05-2008 12:17:22   [#710]

jedną starą maturę córki jakoś przeżyłam i jeszcze egzaminy wstępne na studia...

ale trochę temu to już było, za rok przyjdzie nowe strachy przeżywać ;-)

aza04-05-2008 12:18:38   [#711]
Ala - jeszcze i ja, i zgredek....
Ala04-05-2008 12:22:43   [#712]

oooooooo! to bedzie nas wiecej

odrazu lepiej na duszy się robi :-)

danucha04-05-2008 13:00:25   [#713]
ja też już przeżyłam jedną maturę swego dziecka ,ale to była jeszcze stara,teraz

denerwuję się okropnie,w dodatku zaraz po maturze mam wizytację.A moja córka zmieniła

przedmiot dość późno i nie wiem jak jej pójdzie ten WOS rozszerzony.

W dodatku zaraz wyjeżdża do internatu ufffff i nawet nie mogę jej jutro przytulić

przed wyjściem
Ala04-05-2008 13:08:40   [#714]
przytul dziś przed wyjazdem, a jeszcze lepiej kopa na szczęście daj ;-)
rzewa04-05-2008 13:23:03   [#715]
przyłączam się do was...

dwie stare (+ jedna moja) matury za mną, ale nowa dopiero pierwsza i to już jutro... oj!!

a synek okaz spokoju i luzu... - Mamuś, tej matury nie można nie zdać!

O! :-(

:-)))
Ala04-05-2008 13:25:36   [#716]
posłuchaj, pewnie wie co mówi ;-)
AnJa04-05-2008 13:41:14   [#717]
ależ da się, da

nawet chyba mogłbym podać niezbędne dzialania, ktore trzeba zastosować

ba- jestem pewien, że podobnie jak w ub.roku ok.10% maturzystów je zastosowało lub dopiero zastosuje
Ala04-05-2008 14:21:10   [#718]

aaa tam!    tak widać chcieli...

zawsze musi być jakiś procent ;-) wyjątki potwierdzają regułę

tegie04-05-2008 14:26:32   [#719]
Też proszę o wsparcie(duchowe) Jutro dwóch moich chłopców zdaje(bliźniacy). A za rok córka...
danucha04-05-2008 14:52:50   [#720]
I pojechało moje dziecko i wsiadając do autobusu przypomniało sobie, że materiały na ustny polski zostały,
o matko na szczęście ten dopiero w piątek

A co do zdania to staram sie nie dopuszczać myśli o nie zdaniu ,ale martwi mnie jak zda
malgala04-05-2008 14:57:20   [#721]
Moje dziecko pojechało do kolegi. Sama mu to zaproponowałam. Przynajmniej nie muszę udawać opanowania.
tegie04-05-2008 15:00:47   [#722]
Zazdroszczę nieco, bo moi chłopcy to nawet teraz przedkładają Lineage nad ostatnie powtórzenia:-(
Magosia04-05-2008 15:37:30   [#723]

Tegie- niektórzy faceci tak mają.

Mój w tamtym roku przed maturą pojechal pod Warszwę na paint- balla ( tak się pisze??) i potem wracał przez ...Mlawę (??) do Lublina.

Bo się musiał odprężyć.

Odprężył się, zdał..ale co ja się naprzeżywałam- to w tym wątku na początku widać.

elrym04-05-2008 16:01:04   [#724]

też mnie nosi dzisiaj...

poślijcie kilka dobrych fluidów matce maturzystki...

bogda404-05-2008 16:09:57   [#725]

proszę , ślę mateczce zatroskanej słowa otuchy i różyczkę na uspokojenie :-)

@---->------ 

elrym04-05-2008 16:11:36   [#726]

dzięki  :-)))

bardzo tego potrzebuję

pozdrawiam wszystkich :-))

Annax04-05-2008 17:22:02   [#727]

To naprawdę już jutro...

Niby wszystko jest jak trzeba: w torebce długopisy, dowód, chusteczki, ciuszki wiszą na wieszaku, dziecko niegłupie i wciąż coś powtarza, wszystkie babcie i ciocie juz się modlą - a mnie coś tak strasznie telepie... Próbuję udawać spokój, ale widzę, że moje dziecko coraz bardziej niespokojne, a ja nie umiem już nic pomóc... Jakoś mi tak smętnie...

Przychodzą do głowy myśli niewesołe, wspomnienia smutnawe i strachy jakieś irracjonalne... I nawet nie ma do kogo sie wygadać, komu w rękaw pobuczeć... Samotność to bardzo przykry stan.

Pozdrawiam wszystkie mamy maturzystów.

bogda404-05-2008 17:27:49   [#728]

ubierzcie sie ciepło i idźcie na spacer- spirala emocji niewiele da, a przynajmniej spacer wśród młodej zieleni pozwoli dotlenić umysł i ukoić wzrok

po co ten tragiczny ton , Annax? musi byc dobrze i tak będzie, spokoju ci życzę

malgala04-05-2008 17:52:54   [#729]

Annax, ja też na forum musiałam się wygadać. Dziecię właśnie wróciło. Pograł w piłkę, pojeżdził samochodem a teraz jeszcze na spacer się wybiera. Chyba zrobię to samo.

Bardzo przeżywam, bo ukończenie technikum mogło być dla niego kiedyś tylko w sferze nieosiągalnych marzeń. Teraz ma już sprecyzowane plany na przyszłość.

Janna04-05-2008 18:05:21   [#730]
To i ja w kolejkę po wsparcie się ustawiam. Jutro moja dwójka (płeć mieszana) w szranki z CKE staje.
tegie04-05-2008 18:09:00   [#731]
Wspieram mocno, bo też mam aż dwóch...:-)
elrym04-05-2008 18:10:23   [#732]

gif

wsparcia ciąg dalszy :-)))

Kajko04-05-2008 18:46:22   [#733]
Ech! a ja jutro dwa egzaminy mam. Pierwszy swój od samego rana jako przewodniczący SZE, a drugi o 9 swojego dziecka i to wszystko w jednej szkole.
Małgoś04-05-2008 19:01:06   [#734]

na lęk przedmaturalny dobrze jest tez spokojnie obgadać wariant najgorszy -   załóżmy, że nie zda...:-(

nawet jesli dziecko jest czerwono-paseczkowe

żeby mogło mieć w pamięci wyjście awaryjne, a nie przeczucie końca świata

dobrzy uczniowie boją się nie tyle oblania matury, co jej słabego wyniku - to tez warto obgadać

nie nalezy wmawiać maturzyście, że nie ma takiej opcji, żeby nie zdał (bo zdolny, mądry, naumiany, bo matura to pikuś, bo nie mozna jej nie zdać itd.) - to często wzmaga lęk ("bo w takim razie jak nie zdam, to będę idiotą kuriozalnym")

z doświadczenia wiem, że lepiej jak maturzysta przezywa lęki na kilka dni przed maturą, niż jesli "trzyma fason" do ostaniej chwili; lęk wcześniej obudzony można łatwiej oswoić, natomiast najgorsze sa napady paniki tuż przed wejściem na salę lub w trakcie egzaminu - na tę okoliczność dobrze jest wyćwiczyć oddech i techniki kotwiczenia uwagi na czymkolwiek byle nie na egzaminie

Ajcila04-05-2008 19:11:18   [#735]

U mnie dziś względny spokój pojechaliśmy całą rodziną w odwiedziny do dziadków i stamtąd chłopak zabrała córkę na spacer. Cały miesiąc siedziała nad książkami i nawet z chłopakiem się nie umawiała....wierzę że będzie dobrze:-)

A ja po wczorajszym wsparciu też się uspokoiłam....dziś złapię zapas nowych fluidów:-)

Dzięki wszystkim:-)

Annax nie bucz! Nie wolno

Ja córkę odprasowałam  hmmmmmm, chyba jednak z nerwów bo od lat tego nie robiłam /córce nie prasowałam/ kostiumik na krzesełku powiesiłam i czekam jak wróci...

Annax04-05-2008 20:03:14   [#736]

Ja już nie buczę. Pozwoliłam sobie dwie godzinki temu - małej (20 cm wyższej ode mnie...)nie było wtedy w domu. Pojechała pocwiczyć mówienie prezentacji. Wróciła spłakana. A przeciez mówi dobrze.

Małgoś - "lęk wcześniej obudzony można łatwiej oswoić" - próbuję pomóc oswoić. Uczę paru technik, o których mówisz, staram się niezbyyt natarczywie podrzucić jeszcze kilka rad - ale w tym momencie juz chyba niczego nie przyjmuje. Musi dać sobie czas na opanowanie tych emocji.

No cóż - jestem, czekam, pełna gotowość pomocy i wspierania.

Wierzę, że będzie dobrze. Tylko ta wiara jakoś nie zakrywa w całości strachu.

Trzymajmy się więc - MATURALNE MATKI!!!!

Małgoś04-05-2008 20:07:23   [#737]

pomaga jeszcze ...czekolada (jeśli lubi)  :-)

moja rok temu pożerała na każdy egzamin 1 szt. - za każdym razem musiała byc inna - a było tego z 8 sztuk chyba :-)

malgala04-05-2008 20:38:17   [#738]

Moje maleństwo (nawet do ramienia mu nie sięgam) wpałaszował wszystkie ciasteczka com je pracowicie upiekła.

Teraz znów poszedł na spacer.

Magosia04-05-2008 21:24:55   [#739]
Trzymajcie się - Wy i Dzieci :-)
Janna04-05-2008 21:30:52   [#740]
U mnie też względny spokój (każdy z nas gdzieś to w sobie skrywa). Dzieciaki po kąpieli i do łóżek się szykują. Ciągle im powtarzam: "Będzie dobrze! A nawet gdyby, oby gorszej biedy nie było. Najwyżej rok dłużej z mamusią będziecie ;)". Ostatnio nam stresów nie brakowało (choroba moich Rodziców), więc i techniki opanowane.
Ajcila04-05-2008 21:44:10   [#741]

Moja córcia wróciła godzinę temu do domku i....zaczęła panikować, udało mi się ją uspokoić, teraz leży obok mnie i ogląda TV.  Troszke spokojniejsza:-)

Trzymajmy się matki!!!

malgala04-05-2008 22:26:57   [#742]

Mój już po kąpieli i w łóżeczku.

Przeżyjemy. Nie ma innej możliwości.

aza04-05-2008 22:31:27   [#743]

trzymcie się.............

ale-

tak prawdę mówiąc....jak przypomne sobie swoją maturę.......

moja mama nie wiedziała, kiedy i co zdaję........

 

Magosia04-05-2008 22:33:48   [#744]
Bo to dzisiejsze pokolenie Matek to jakieś takie coraz wrażliwsze- stwierdzam to także w szkole. :-)
dorotagm04-05-2008 22:34:10   [#745]
Matko Boska.

Pojechał.

Komórki nie wziął.

Wziął kabel do sieci i karty do grania.

Lektur nie czytał.

Pisać nie lubił.

Pomyłkowo zmienił podstawowy ustny z języka na rozszerzony.

Co to będzie?

On się nie przejmuje.

Już mnie żołądek boli.
aza04-05-2008 22:35:04   [#746]

ale.....

(chyba juz nic więcej nie napiszę.........mam za rok to samo...)

aza04-05-2008 22:36:18   [#747]

i tak trzymajjjjjjjjjj

(nie w kwestii żołądka tylko nie przejmowania się)

dorotagm04-05-2008 22:40:00   [#748]
Pewnie teraz gra w karty w internacie.

Upominałam, żeby nie zapomniał pójść, odpowiedział, że inni też idą, więc nie zapomni.
Marek Pleśniar05-05-2008 08:24:11   [#749]
ale przecież to ich matura a nie wasza;-)
elrym05-05-2008 08:42:18   [#750]
przypomnimy Ci o tym Marku... w odpowiednim czasie :-))
strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 14 ][ 15 ][ 16 ] - - [ 31 ][ 32 ]