Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Forumowy Klub Wsparcia Maturalnego
strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 13 ][ 14 ][ 15 ] - - [ 31 ][ 32 ]
jatoja02-09-2007 12:40:26   [#651]

matura język polski

melduję się...dla wsparcia...

jeżeli tegoroczne dziecię potrzebuje pomocy w wyborze tematu ( 40% gwarancji powodzenia) - służę pomocą takowąż...( omówię, jak czuję i rozumiem ideę tematu)

mam niesamowitą energię potencjalną...wynudziłam się setnie i mam w nosie reformy lekturowe ( to znaczy nie chce mi się juz tego przeżuwać) - wolę sobie "przemyślać" strategie metodologiczne

cynamonowa02-09-2007 13:04:29   [#652]

ooo, to prawda:)

Dlatego jeszcze raz dziękuję za tegoroczną pomoc:)

ankate16-09-2007 13:29:10   [#653]

taka sobie refleksja

Nowa matura i rekrutacja jest bez sensu.

 Dziś lekka awantura, dziecko oświadcza, że nie idzie na studia, na które się dostało, tylko wyjeżdża na rok do Anglii popracować, a za rok dwa pójdzie na studia, bo ze swoimi punktami się i tak dostanie.

 A gdyby musiał zdawać ponownie egzaminy jak za dawnych czasów, z pewnością takich pomysłów by nie było, jestem załamana...

Normalny człowiek byłby szczęśliwy, że jest studentem, a tu żadne argumenty nie skutkują...jakaś "ziemia obiecana", tylko wtedy była taka potrzeba, a tu nie ma :-(

w takiej sytuacji jestem za przywróceniem egzaminów na studia ;-)

bogna18-09-2007 08:27:02   [#654]

ankate

myślę, że możesz być bardzo dumna ze swojego dziecka...

zdaje teraz prawdziwy egzamin dojrzałości, wspieraj go w tym :)

Podziwiam młodych ludzi, którzy potrafią dojrzale pokierować swoim losem.

Nie wybierają studiowania dla samego studiowania,

skazując się w przyszłości na wykonywanie pracy, która nie da im satysfakcji.

A Anglia jest całkiem blisko, więc nie bądź załamana ;)

rzewa18-09-2007 08:52:13   [#655]

Noo... :-)

i własnie dobrze, że tak można

Jak można by było tak robić w moich czasach, to też bym tak zrobiła.... ba miałabym pewnie zupełnie inne studia skończone i w zupełnie innej kolejności i... pewnie robiłabym co innego... :-)))

Cóż... to se ne wrati... więc niech chociaż dzieciaki mogą popróbować życia, zobaczyć (kiedy jeszcze jest czas) jak to jest.... niech mają lepsze, bogatsze i dające im satysfakcję życie :-))
Annax18-04-2008 20:49:09   [#656]

Odszukałam, "bo potrzebuję "

(tak piszę za asią sprzed roku....)

W tym roku nikt nie potrzebuje? Nikt nie wesprze matek wystraszonych maturą dziecięcia, które bez pytania o pozwolenie tak szybko dorosło???...

eny18-04-2008 20:51:25   [#657]
Ja wprawdzie nie wystraszona ( przynajmniej na razie tak mi się wydaje) ale wsparcie jak najbardziej pożądane. Córka wspaniała, wie czego chce i konsekwentnie realizuje ale...
Annax18-04-2008 20:56:56   [#658]

Moja też WSPANIAŁA, tylko, że szkoła jakoś zagubiła w niej spontaniczność, wiarę w siebie i dużą dawkę optymizmu - z którymi to trzy lata temu kończąc gimnazjum szła do liceum.

I jakoś  z dnia na dzień coraz bardziej się boję patrząc na nią i jej niewiarę we własne możliwości, którymi to nawet teraz na 5 minut przed maturą karmią ich - ich własni nauczyciele... Przykro mi jakoś z tego powodu...

 

jxg18-04-2008 21:01:27   [#659]
Jak to dobrze powiedzieć po roku: "nie taki diabeł straszny..."
Ale swoje przeżyć trzeba, pamiętam ten dreszczyk emocji (delikatnie mówiąc).
A teraz, cóż - dziecię studiuje to co chciało, nieźle sobie radzi.
Trzymajcie się matki - będzie dobrze!!!
elrym18-04-2008 21:03:58   [#660]

zaczynam się bać!

:-)

ale wiem, że tutaj duchowe wsparcie dostanę

dziękuję

Małgoś18-04-2008 21:05:47   [#661]

Annax, wiem o czym piszesz ;-)

trzymam kciuki!

Moja Starsza rok temu ....jaka to wielka ulga miec to za sobą

Młodsza za 2 lata...

Przezyjemy :-)

PS. Osobiście uważam, że LO to najgorsze doświadczenia dla modzieży - nigdzie tak skutecznie nie niszczą poczucia godności i samooceny. My rodzice musimy byc bardzo wydajni w tym czasie :-)

żeby wspierać nasze dzieci :-)

 

AnJa18-04-2008 21:07:27   [#662]
spoko- ta matura jest tak głupia, ze nawet moje dziecko dzisiaj by ją zdało

oczywiście nie wiem, co będzie za 2 (minimum)- 4 (realnie) lat
Małgoś18-04-2008 21:09:07   [#663]

AnJa - w tym własnie sęk:

jest głupia ...OK

ale dlatego to wielki obciach źle wypaść ...:-(

AnJa18-04-2008 21:12:10   [#664]
nie ma takiej opcji by rozgarnięty dzieciak źle wypadł
Małgoś18-04-2008 21:13:51   [#665]

:-)))

tym większy lęk przed ... ;-)

Annax18-04-2008 21:14:32   [#666]

No właśnie- a ja tym bardziej nie umiem zrozumieć dlaczego tak im podcinają skrzydła??? SWOI WŁASNI nauczyciele???...

"Osobiście uważam, że LO to najgorsze doświadczenia dla modzieży - nigdzie tak skutecznie nie niszczą poczucia godności i samooceny."

Małgoś - czyli nie tylko w szkole mojej córki tak jest???...!!! No to chyba jeszcze bardziej mnie to przeraża i dołuje...

AnJa18-04-2008 21:16:03   [#667]
wysyłajcie dzieci do nas- mamy internat

nawet jak lo dołuje to przy dyrektorze samoocenę podniosą
Małgoś18-04-2008 21:18:26   [#668]

hmmm

na pewno są też szkoły ludzkie,

ale te rankingowe sa okropnie dołujące

az się zakrztusiłam, gdy przeczytałam, że Moja Starsza skończyła najlepsze LO w RP :-)))))

teraz studiuje n Politechnice

i twierdzi, że gsdyby trafiła tam po gimnazjum to spokojnie dałaby sobie radę :-)

i byłaby ...zdrowsza...

Małgoś18-04-2008 21:19:03   [#669]
AnJa - ale to sam koniec świata ...
AnJa18-04-2008 21:22:24   [#670]
nie wiem co tam zrobiło z nią gimnazjum

ale mój jedynak po 4 klasie podstawóki na pewno dałby sobie radę na każdym kierunku uniwersyteckim humanistycznym

gimnazjum jakoś skończył, teraz szanse na promocję mocno nikłe (no, chyba, ze z 2 poprawkami)

mature zaś w kazdej chwili zdałby na spoko - jakby go szkola dopuściła -a nie dopuści (chodzi do nas to wiem)
elrym18-04-2008 21:23:49   [#671]
Ojciec Dyrektor! biedne dziecko ;-)
AnJa18-04-2008 21:24:08   [#672]
koniec- ale warto

nawet jak nie dopuści to dzieciak się od dyrektora dowie, ze szkoła jest głupia z zasady i są większe problemy niz matura i dopuszczenie do niej
Małgoś18-04-2008 21:26:20   [#673]

:-)))

AnJa - ratuj dzieciaka :-)

Idź do szanownych kolegów i ..sam wiesz co trzeba robic, jak gadać

...

zawsze twierdziłam, że szkoła to samo zło ... dlatego moge pracowac tylko w npbl (a to i tak z bólem)

Annax18-04-2008 21:31:11   [#674]

Pewnie, że są większe problemy niz matura. No trochę własnie tego tez się obawiam, żeby te mniejsze z maturą (np. kiepsko zdaną)- nie przynisosły tychże wiekszych.

Żal mi jej, żal mi tych młodych do niej podobnych.

I ta moja bezsilność - juz nie mam argumentów, żeby przekonać, że wciąż jest wspaniała a nawet coraz wspanialsza - i pomóc odzyskać wiarę we własne siły

Małgoś18-04-2008 21:32:58   [#675]

AnnaX, nie rezygnuj

Pakuj w nia swój entuzjazm i wiarę

Jak przyjdzie czas, to z Twoich słow czerpać będzie siłę :-)

Annax18-04-2008 21:33:44   [#676]
A ja zawsze wierzyłam (nawet pomimo wszystko), że szkoła jest po to by młodych rozwijać, pomagać dorastać, wskazywać drogę, uczyć dobrego... I dlatego tu jestem. Banialuki naiwnej?...
Małgoś18-04-2008 21:33:57   [#677]

badania psychologiczne dowodza, że nie szkoła, praca itp. rysuja najgłębsze znaki w psychice człowieka, ale ...rodzice  ;-)

 

Małgoś18-04-2008 21:35:26   [#678]

ple ple ple - rozwijać, wspierac itp.

szkoła to ludzie - niestety wciąz przypadkowi

nie można ufać, że wszyscy potrafia wspierać, rozwijac itp.

Annax18-04-2008 21:36:02   [#679]
NIGDY NIE ZREZYGNUJĘ!!!! Przecież to MOJE dziecko!!! Tylko jakoś tak smutno po refleksjach tego typu...
Małgoś18-04-2008 21:37:58   [#680]
nie jesteś samotna w tym ...rozczarowaniu...
Annax18-04-2008 21:48:15   [#681]
Troche mi głupio, że wczesniej nie zdałam sobie sprawy jakie to silne i poważne.
some18-04-2008 21:50:03   [#682]

Przeżywałam bardzo w ubiegłym roku.....

Teraz mocno wspieram wszystkich potrzebujących :-))))

Pozytywna energia : ~~~~^^^^^*********^^^^^^^^^~~~~~~>>>>>>>>>>>

malgala18-04-2008 21:51:29   [#683]
Też staję w szeregach potrzebujących wsparcia.
Mój nie liceum tylko technikum,ale zdać tę maturę chciałby, a czym bliżej, tym obawy ma większe.
Nie powiem żeby przez te 4 lata bardzo sumiennie się przykładał, a i teraz myślę, że powinien więcej czasu nauce poświęcić.
On marudzi, ja go pocieszam, że da radę, a sama się denerwuję.
Chyba moja własna tak mnie nie stresowała. A może już nie pamiętam?
Magosia18-04-2008 22:07:19   [#684]

Kochani moi Wszyscy tegoroczni:  Mamy Maturzystow i Ojcowie Maturzystów :-)

Z perspektywy po roku.....

Zdenerwowanie mija po ostatnim egzaminie, maleje po drugim...lekki stres trzyma do wyników, przechodzi koło lipca - sierpnia- po przyjęciu na studia.

Powrót niestety następuje w okolicach pierwszej sesji....

Potem ustępuje.. Co będzie przy drugiej sesji- zobaczymy, ale dorośleję- ja :-)

A Młody- zdał - dostał się gdzie chciał ( politechnika - informatyka), PODOBA MU SIĘ, zaczął sie nawet czasem uczyć - Hi, Hi :-)

I bardzo wydoroślał - wlasciwie to juz calkiem dorosły jest i odpowiedzialny...Hm...

Wspieram , jestem z Wami - Wierzmy w swoje dzieci- kto , jak nie my?

hania18-04-2008 22:09:27   [#685]
wesprę was jako matka maturzystki po straej i nowej (pierwszy rocznik
i następnej - bóg wie jakiej za 3 lata.....

nic nie ważne drogie mamy! zdrowie ważne!
nie tak dawno - pogrzeb ucznia 3 gimnazjum - zawał!
pewnie chciałby bodaj dożyc matury...
życie się potoczy - niezależnie od wyniku (punkt w tę czy wewte...)
czasem nie wiemy co lepsze, ważniejsze, da zysk, korzyść, czy... nowe doświadczenie..

sorry, że tak refleksyjnie dziś...
Annax18-04-2008 22:14:27   [#686]

Dziękuję wszystkim za każde słowo. Jeszcze nie raz w ten trudny czas poproszę o wsparcie.

Hania - święta racja, święta racja - dziekuję Tobie  -ANia - Hania :-)

malgala19-04-2008 10:47:06   [#687]

Również dziękuję. To prawda, nie potrafimy przewidzieć co będzie lepsze. Nie zawsze to, co nam się wydaje dobre dla naszych dzieci, okazuje się najlepsze dla nich. Nie pozostaje nam nic innego jak tylko pogodzić się z tym, że dorośleją i pozwolić im przejść przez życie ich własną drogą.

A nasz niepokój, nerwy, to też zupełnie naturalne. Wspierając się wzajemnie w tych trudnych dla nas dniach może sprawimy, że nasze zdenerwowanie nie udzieli się naszym dzieciom. One również często udają, że nie martwi ich matura tylko po to, by nas bardziej nie martwić. Musimy w nie wierzyć i utwierdzać w przekonaniu, że powinni wierzyć w siebie i swoje możliwości.

Ajcila03-05-2008 23:30:24   [#688]

Wpisuję się do klubu bo wsparcia potrzebuję koniecznie...

Jeszcze tydzień temu było nieźle córka odebrała piękne świadectwo z paskiem była spokojna....a dziś, twierdzi, że nic nie umie, matury nie zda...

Denerwuje się i boi, a najbardziej historii:-(

Oczywiście staram się ją wspierać jak mogę wciąż powtarzam, że jest dobrze przygotowana.....ale kto wesprze mnie?

zgredek03-05-2008 23:31:58   [#689]

my - Alu, my

jest dobrze przygotowana - świadectw z paskiem nie dają za nic!

:-)

Ajcila03-05-2008 23:36:33   [#690]

zgredku też tak sądzę .....ale, no właśnie sama drżę i boję się żeby ją nerwy nie zjadły

W ubiegłym roku zdecydowała się na prawo jazdy, po 3 oblanym egzaminie zrezygnowała, poprostu papraliżowały ją nerwy:-(

Boję się żeby tak się nie stało na maturze

Ajcila03-05-2008 23:38:21   [#691]
Bożenko a za wsparcie dziękuję i proszę o jeszcze zwłaszcza na wtorek kiedy to mam mieć jako rodzic dyżur w szkole....oj będę potrzebowała siły żeby dzieciaki wspierać!
zgredek03-05-2008 23:45:46   [#692]
będę wszystkich wspierać - w poniedziałek jestem przewodniczącą ZN na j. polskim - to też jakoś trzeba te dzieciaki pozytywnie nastawić przy wejściu
aza03-05-2008 23:47:59   [#693]

rany..........

ja za rok - a już mi słabo......................

zgredek03-05-2008 23:48:38   [#694]
ja też za rok - jak dobrze pójdzie;-)
Ajcila03-05-2008 23:52:15   [#695]

Za rok to ja też.....po raz drugi:-)

Może będę silniejsza

aza03-05-2008 23:53:32   [#696]

no to....podniesiemy ten wątek...

to mamy jak w banku

AsiaJ03-05-2008 23:56:36   [#697]

Dziewczyny, ja mam dwie "nowe" matury za sobą....się da przeżyć...

Wątek konieczny......:-)

Będzie dobrze!!!

Ajcila04-05-2008 00:03:10   [#698]

Dziękuję musi być!!!

Tylko dlaczego na samą myśl o tym ręcę drżą?

AsiaJ04-05-2008 00:07:57   [#699]
Alu, wszyscy (prawie) przez to przechodzą, przeczytaj posty sprzed roku, czego to się matki i ojcowie nie chwytają aby poziom stresu  zmniejszyć;-)
Ajcila04-05-2008 00:13:29   [#700]
Czytałam już w ubiegłym roku przygotowując się duchowo....ale to jednak trzeba przeżyć samemu, może w przyszłym będzie mi łatwiej:-)
strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 13 ][ 14 ][ 15 ] - - [ 31 ][ 32 ]