gratulacje dla studentów:)

mój syn juz żyje Wrocławiem- to jego ukochane miasto

............

Majka, ja myślę że wysyp protestów spowoduje zmiany - ale zanim, to ze 4 roczniki poprzeżywają swoje stresy.

są takie sytuacje, w których wydaje mi się, że to niemozliwe, że się dzieje

i taki stan którego nienawidzę, to bezsilność. Tak chyba miałabym jako uczeń, matka, który jest postawiony w takiej sytuacji.

Zmiażdżone przez machinę

okropne- nie zatrzymasz tego apelując o rozsądek

powinni zadzwonic do TVN- to jedyna droga w tych czasach

a temat ciekawy- zainteresowaliby się na pewno

z możliwością

Dorotko

ewa

Annax ;)

jakieś dziwne skojarzenia mi się nasunęły w związku z tymi miesiącami :)))

Gratuluję Wam i dzieciakom, które już dostały się na swoje wymarzone studia. A tym, którzy czekają, życzę, aby jak najszybciej spełniły się ich marzenia. Ja przeszłam tę nerwówkę w lipcu ubiegłego roku, doskonale więc roumiem to napięcie i stres. Teraz juz jestem spokojna, bo syn przetrwał na swoim kontrowersyjnym kierunku i jest szczęśliwy, bo studiuje to, o czym zawsze marzył, a co wydawało się takie niedościgłe...

A ponieważ mam go tylko jednego, to kolejne emocje czekają mnie dopiero przy wnukach ;)

:-))))))

Rzeczywiście!!! :-) 

9 miesięcy - a do tego jeszcze te "motyle w brzuchu"   :-)  :-)   :-)  :-) :-)  :-)   :-)  :-) Uśmiałam się bardzo. Sama z siebie zresztą. Tylko jeśli już dziś robię takie rzeczy to co to będzie właśnie za te 9 miesięcy??? Brrrryyyy.....

Bardzo gratuluję świeżo upieczonym studentom i ich mamom. I jak bardzo zazdroszczę............

jacie....

AnJA.....

ale pojechałeś po bandzie......

ale ja o tej bandzie w innym kontekście....

tego... hm... co asia zabroniła wytykać.....

aza

cieszę się z tobą haniu...

ja się trzymam z daleka:)(lub odwrotnie- powiedziałabym:)

dzis mój mały synuś zadzwonił znad Niagary

sprawdznie prac w Oke

Mimo, że też miałam maturę córki, (ale było spokojnie, choć zdawała maxa - 3 dodatkowe przedmioty), poza początkiem, nie czytałam tego wątku, dzisiaj nadrobiłam.

Potwierdzam problemy ze sprawdzaniem prac - my jesteśmy w OKE Jaworzno.

Sprawdzała 2 przedmioty. Czekając na nią, naoglądałam się trochę i nasłuchałam. Młodzież sprawdzała głównie historię, wos, biologię, fizykę i chemię. Atmosfera okropna, młodzi po sprawdzeniu wychodzili "wymięci" -eksperci jak beton, nie do ruszenia. Jako argumentów używali prac innych (sprawdzających) maturzystów- "gdybyś zrobił tak, jak on/ona, byłoby dobrze. Nawet jak chodziło o dodatkowe szczegóły, których polecenie nie obejmowało. Uczeń, który w końcu wykazał kilka punktów na plus, usłyszał, że i tak mu się nie opłaca pisać o powtórne sprawdzenie, bo te punkty straci - wg ekspertki w innych zadaniach egzaminator był zbyt łaskawy. I w efekcie wyjdzie na zero lub wręcz gorzej.

Przy mnie wyszło kilkanascie osób i żadna nie zdobyła się na powtórne ocenianie, choć uważali, że ich prace źle oceniono.

Bylo mi ich serdecznie żal. Myślę, że taka jest rola ekspertów i OKE o to własnie chodzi - by zniechęcać młodzież do sprawdzania i kwestionowania wyników. W końcu im mniej uczniów, to dla nich mniej pracy i mniejsza potrzeba tłumaczenia się. Im bardziej nieprzychylni i nieprzejednani w jednym roku, tym mniej "dociekliwych" maturzystów w roku następnym (po co, jak nic sie nie wskóra?) - w takich sprawach wieści szybko sie rozchodzą.

Postanowiłam, że przyszłych maturzystów będę wręcz namawiać na sprawdzanie swoich prac (pracuję w LO), niech korzystają z prawa do wglądu. Może ilość przejdzie w jakość? Będą jawne i rzetelne klucze?

Nie jest to z mojej strony odwet - córka miała dobre wyniki (80-94%), chciała zobaczyć swoje prace, bo wg pierwszych proponowanych rozwiązań miała lepsze wyniki. Dostała się bez problemu na "swój" kierunek na UJ i na rezerwowy też (rejestrowała się tylko na 2)

Ale ta atmosfera z korytarzy w OKE jest nie do zapomnienia. I z tym coś powinno być zrobione.

zbyt łaskawy

:-)

..i dostał się na TO CO CHCIAł - z odwołania, ale to pikuś- grunt ,że ma co chciał.

Dzięki za wsparcie - wątek bardzo potrzebny :-)))))))))))))))))))))))

Teraz będę wspierać Innych:-))))))))))))))))))))

będzie

?

AWF?

Dziękuję za gratulacje:-)

 Haniu- Tobie i Geniowi  i córom też gratuluję:-))))))))))))))))))

po AwFie?

raczej bedzie mu trudno:)

...........

Chłopak na AWFie- marzenie:))

danku

 jaka decyzja syna? czekamy niecierpliwie

 :-)

Się

poszedł ( raczej poszła) upić:-)))))))))))))))))

A my czekamy :-)

skoro taki efekt, to pewnie AWF

a to takie fajne studia i fajne chłopaki na tym :)

magosia!!!!!

Jakoś tak ten AWF i matematyka współgrają. Też miałam ten dylemat dzieścia lat temu, jednak za namową mojej matematyczki wybrałam matematykę. Powiedziała mi, że na "starość" nie będe mogła już skakać, biegać itp. No ale w przypadku "faceta" jestem za AWF.

A matematyka też rozczarowuje po latach, no bo ilu uczniów lubiących matematykę spotyka się na swojej drodze zawodowej. Tym bardziej, że niektórzy sławni ludzie wręcz manifestują jak to nie lubili w młodości matematyki i jakie mieli z nią problemy.