Forum OSKKO - wątek

TEMAT: nauczyciele przedszkola
strony: [ 1 ][ 2 ]
dorak02-01-2005 15:50:04   [#01]
chciałam poruszyc temat dni wolnych dl anauczycieli przedszkola.Czuje się dyskryminację wśród nauczycieli.U mnie w przedszkolu pracownicy obsługi mają dni wolne za 25.12, za 1.01  i wiele innych.Nauczyciele w szkole mają ferie np świąteczne, a my przedszkolanki/ jak nas niektórzy nazywają/ pracujemy prawie non stop wigilia do pracy, sylwester do pracy bo przeciez przedszkole to placówka nieferyjna.Koleżanki z przedszkoli napiszcie czy u Was jest tak samo...
Ajcila02-01-2005 15:57:59   [#02]

Oczywiście że tak samo:-)

Choć w tym roku rodzice się zlitowali i dzieci w Wigilię nie przysłali, ale ... w Sylwestra dzieciaki były.... cóż zrozumieć trzeba mamy wszak do balu przygotowac się musiału:-))

A tak poważnie kilka lat temu nasz OP powiedział, że jesteśmy zakładam usługowym i to jest nasz obowiązek

Kajka02-01-2005 15:59:02   [#03]

tak samo

Niestety, chyba wszędzie jest tak samo, gdzieś czytałam, że przedszkole jest placówką usługową, no więc jak sama nazwa mówi ... służymy i  usługujemy. Dorak, tylko tym czujesz się dyskryminowana, zamykacie przedszkole na całe wakacje tak jak szkoły?
dorak02-01-2005 16:04:17   [#04]
w żadnym wypadku jeden miesiąc pracujemy a w drugim -choc nie ma dzieci -samemu się maluje , tapetuje..... samo życie
dorak02-01-2005 16:05:49   [#05]
dni takie jak wigilia czy sylwestra mogłyby byc jakoś regulowane prawem.... u mnie bywa że jest 1,2 dzieci i cały personel...
grażka02-01-2005 16:08:22   [#06]

Wiecie, rodzice często mają inne zdanie:

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=587&w=18986598&v=2&s=0

Natomiast fakt, można by to jakoś formalnie lepiej zorganizować.

RomanG02-01-2005 16:09:57   [#07]
Przedszkole jest placówką usługową? Zawsze myślałem, że edukacyjną.
Ank02-01-2005 16:10:11   [#08]

Oj tak samo. Właśnie rozmawialiśmy o tym często na konferencji dyrektorów przedszkoli w Miętnem. To nie tylko wolne dni. Dlaczego moja nauczycielka dojeżdżajac do pracy tym samym autobusem PKS płaci za bilet miesięczny 100% ceny a jej koleżanka ze szkoły 50% ceny. To inny czlowiek czy inny nauczyciel? Pracujemy pełne godziny zegarowe bez przerw, tak naprawdę to nie można nawet pójść do toalety bo dzieci zostaną bez opieki. Takich kwiatków jest więcej a nauczyciele szkół często traktują nas jak gorszą kategorię oświatową patrząc na nas z wyższością ostatniego dnia nauki przed feriami.

Myślę, że w sytuacji rojących się zmian w prawie oświatowym należy dyskutować na ten temat i to głośno i często. Problem nie podnoszony nie jest problemem i tak chyba jest w sytuacji nauczycieli przedszkoli. Nasze stowarzyszenie i to forum jest często inicjatorem wielu mądrych działań i ten trudny dla nas temat też mógłby tu zaistnieć.

Kajka02-01-2005 16:13:42   [#09]

rodzice

Niestety grażka znam rodziców, którzy przysyłaliby dzieci do przedszkola codziennie, zgodnie z powiedzeniem "świątek, piątek i niedziela". Osobiście w zeszły roku usłyszałam pytanie od matki dziecka czy pracujemy 26 grudnia, bo "ona chciała jechać do rodziny a z dzieckiem to za duży korowód". Nie wiedziałam czy śmiać się czy rozpłakać.
dorak02-01-2005 16:32:33   [#10]
grażka masz racje trzeba o tych różnicach mówić. Bo jak nie będziemy przytaczać tych problemów to tak jak by ich nie było.Bo niby karta nauczyciela dla wszystkich... a same różnice-praca w dzień nauczyciela,bilety, przerwy świąteczne itp, itd.....
beera02-01-2005 16:44:22   [#11]

 nie chcialabym zbulwersować, czy szprychę w te koła...

Problemem jest przede wszystkim to, ze szkoła jest placówka feryjną, a przedszkole nieferyjną- tu tkwi problem i w tym róznica. I tego się nie zmieni interpretacjami

Czy przedszkole jest placówką usługową, czy edukacyjną- nie wiem, czy to zasadny spór.
Przedszkole jest placowka usługową a
jedną z usług świadczonych jest edukacja ;-)

Dla mnie przedszkola nie powinny być naznaczone "gorszością" jest to po prostu palcowka INNEGO TYPU.

Popatrzmy więc na przedszkola nie przez pryzmat potrzeb nauczycieli lecz potrzeb rozdzicow- nawet niestety nie dzieci( czasem te potrzeby sa rozbieżne- a szkoda :-( ( a to nie jest powszechne spojrzenie w szkołach- chocby;-)

Skoro na rzeczywistośc nie można się obrażać należy ja po prostu zaakceptować. To tak jak nie ma się co zzymac na deszcz, że pada;-)

W Miętnem rozmawialiśmy o wielu rzeczach- w tym o przykrym problemie niżu demograficznego i zamykaniu przedszkolnych placowk, bądx ich przeksztalcania w placowki niepubliczne.
Wierzmy, lub nie- nie zatrzyma się toku wydarzeń. Przedszkola będa likwidowane często ich miejsce zajmie próznia lub placowki niepubliczne.
A te będą świadczyły uslugi oczekiwane przez klientow.

Znak czasów...

Co więcej... ja sądzę, ze ten znak czasów dotrze do szkół, ze nie będzie tak, ze przywileje się nam zrownają. Tzn- może i zrównają ale raczej będzie to kierunek odwrotny od oczekiwanego;-)

.....

Natomiast,  na ten moment to warto mówic o statusie nauczciela w przedszkolu w palcowkach publicznych i generalnie o standarcie pracy w przedszkolach.
Dla mnie jest koszmarem praca dyrektora z niewielkim personelem bez sekretarki z dużą ilościa godzin pensum, podczas gdy te przedszkola często mają więcej dzieci niż wiele szkół...

Dziwi mnie róznica w statusie nauczycielki przedszkola zatrudnionej w OP przy szkole i tej w przedszkolu.

Bulwersuje róznica w cenach biletów- o tym pisała Ania

Bulwesrsuje niejednoznaczność w kwestii wyplacania dodatkow za wychowawstwo (n-lkom przedszkoli nie nalezą sie one)

Nieścislości w KN także powodują pewne interpretacje " na niekorzyść". Czy odwrotnie- KN pozwala na maksymalne korzystanie z przywilejow nauczycieli szkół- w ten sposób dysproporcje się zwiększają..

itp, itd...

Że temat jest ważny wszyscy doskonale wiemy. I nic nas bardziej nie cieszy niż ten począteczek, ktory się zadział w Miętnem. Tak jak napisała Ania- problem nieporuszany- nie istnieje!

Strasznie fajnie, ze tu się nam dyrektorki przedszkoli zzymacie na rzeczywistośc :-))

Ank02-01-2005 17:01:01   [#12]

Bo ona jest trudna i czesto niesprawiedliwa. Ja wiem, że usługi, wiem, że klient, wiem, że rynek itd, itd. Ale ku temu też muszą być stworzone odpowiednie warunki. Nauczyciel też człowiek nawet ten przedszkolny. Albo mamy KN albo KP - dlaczego więc w wypadku wolnych dni za święta ani jedno ani drugie. Rozumię, że pracujemy w wigilię i sylwestra tak jak obsługa ale czemu tak jak oni nie mamy za to dnia wolnego. Nie mamy tak jak nauczyciele szkół tylko, że oni mają ferie i wakacje. 

Jak widzicie tych wymienionych prze nas różnic jest wiele. Mówmy o tym a może spowodujemy, że ktoś nad tym się chociażby tylko zastanowi.

Ank02-01-2005 17:04:49   [#13]

Przepraszam

oczywiście "rozumiem" wątek o błędach się kłania ale to z emocji

Asiu nie sprawdzaj mnie wyrywkowo ;-)))

Anna Domańska02-01-2005 17:08:59   [#14]

To się powoli zmienia

Witam, czytając poprzednie wypowiedzi zgadzam się z nimi - status nauczyciela szkoły i przedszkola jest różny. Ale patrząc z perspektywy kilkunastu lat mojej pracy zauważam, że choć bardzo powoli, ale to się zmienia. Na razie na poziomie mentalnym - jesteśmy spostrzegane lepiej, docenia się już i wie, że mamy wykształcenie, że chcemy je pogłębiać, że w ogóle coś umiemy a nie tylko gapimy się jak dzieciaki hasają.Przedszkole świadczy usługi, ale są to usługi pełniejsze niż kiedyś - właśnie edukacyjne a nie tylko opiekuńcze.

I teraz powinien nadejść czas na zmiany w sferze formalnej. Dziś - jako przedszkolanka mogę już studiować terapię pedagogiczną, nawet OP mi ją dofinansowuje ( 5 lat temu nie chciano o mnie nawet słyszeć), ale jeszcze nie mogę jeździć za 50%, jeszcze pracuję o 4 -7 godzin więcej, nie miewam ekstra dodatków za wychowawstwo, ani wolnej Wigilii.  

Ale wiecie co, liczę na to , że to się zmieni. Może dzięki głosom od nas, może dzięki przedszkolnemu lobby. I tego wszystkim z przedszkoli życzę w Nowym Roku, pozdrawiam.

Benigna02-01-2005 17:12:30   [#15]

Kochani:))

Są i pozytywy: urlop (za ten miesiąc wakacji, w który trzeba pracować) - możesz wykorzystać w ciągu roku (no do marca...) - masz okazję odpocząć, gdy padasz na nos i w marcu z zasobnym mężem pojechać na tygodniowe wakacje do ciepłego kraju (jak nie możesz to już Twój problem;) - zmień męża na bardziej zasobnego...)

W moim przedszkolu w takie dni, jak wigilia, sylwester i inne, o których wiadomo, że będzie mała frekwencja - a rodzice oczekują gotowości - nie wzdychamy, tylko robimy dyżur: jedna przygotowana na wszystko nauczycielka, woźna, kucharka. W przypadku trzyoddziałowego przedszkola taka :"frajda", jak dyżur w wigilię przypada raz na pięć lat - można przeżyć. W większym przedszkolu może rzadziej, może częściej - zależy od stopnia "ukochania " was przez rodziców;)) Ale zawsze da sie przeżyć.

Trochę optymistycznego nastawienia do świata:)

Nie ma ferii, bo przedszkole to placówka edukacyjna, ale nieferyjna - spójrzcie wokół, iluż ludzi pracuje w takie dni! Nie ma za to problemu z egzaminami i godzinami spędzonymi na różnościach z tym związanych - znacie, czytujecie forum. Nie ma godzinami ciągnących się rad klasyfikacyjnych. Nie ma koszy na głowach. Jest prawdziwe uwielbienie dzieciaków - chyba, że nienawidzicie tej pracy, dzieci, rodziców - jest na to tylko jedna rada: zmieńcie pracę.

Inna sprawa to zniżki na bilety i takie tam "drobiazgi" - tu można się denerwować, wołać o równość.

Mnie chodzi o rzeczy, których obraz zależy od naszego punktu widzenia: jestem przedszkolanką - no tak: jestem. Wiem, ile przy tym jestem warta i nie boli mnie to słowo - słowo, jak słowo. Mam takie godziny pracy, jakie mam. (Aniu - od stosunków w pracy mocno zależy, czy możesz wyjść spokojnie na kilka minut do toalety - to kwestia interpretacji. Wiem, co masz na myśli i Ty wiesz, że rzeczywistość tak czarna nie jest).

Znam nauczycieli pracujących na różnych poziomach nauczania i los styka mnie jakoś z tymi, dla których nie jestem którejś tam kategorii. Nie wiem, może mam trochę szczęścia, a może to wynik mojego punktu widzenia: ignoruję nauczycieli, w ogóle ludzi, którzy patrzą na mnie z góry. Nie są to dla mnie partnerzy do rozmowy, nie jestem złakniona ich towarzystwa. "Obchodzę się" tymi, którym moje towarzystwo odpowiada. I o dziwo, nie mam czego żałować. Poznałam Was - to kiepskie towarzystwo?

:)))))))))))))))))

beera02-01-2005 17:16:49   [#16]

ani wyrywkowo, ani calościowo :-))

bo tez się tu zastanawiam, czy ja "zżymam", czy "zrzymam";-)) napisalam ;-))

Zgadzam się z Tobą 

może błędem bylo podczas konferencji niestworzenie grup problemowych, być może byłoby korzystne wypracowanie określonych stanowisk, jednak środowisko przedszkolne bylo nam "ziemia nieznaną";-))

....

tak na marginesie- jeśli chodzi o tę nieszczesną przerwę świateczna- nie jest ona urlopem nauczyciela i o ile sobie dobrze przypominam z forum niektóre samorządy podjęły jakies dzialania by utrudnić n-lom jej spędzanie w domach

Ank02-01-2005 17:17:07   [#17]

Tak, tylko chyba trzeba jednak bardziej podkreślać edukacyjną stronę przedszkola i jego znaczenie dla rozwoju dziecka. Dalej jednak jesteśmy postrzegani głównie jako instytucja zapeniająca opiekę dzieciom rodziców pracujacych. Trochę to chyba wynika z naszej historii.

Często słyszę, że przedszkole w jakiejś miejscowości jest niepotrzebne bo zakład pracy zlikwidowano i mamy nie pracują. Czyli co - dzieciom nie potrzebne jest przedszkole tylko mamom przechowalnia dla dzieci?

Benigna02-01-2005 17:23:33   [#18]

W Olsztynie: są dodatki za wychowawstwo: obie nauczycielki w grupie dostają po 65 zł. Na podstawie opinii radców prawnych Urzędu Miasta dajemy wolne nauczycielkom przedszkoli za 25 grudnia i za 1 stycznia.

No tak.

Benigna02-01-2005 17:25:54   [#19]
Ciśnie mi się, że często taki mamy stopień zadowolenia, jaki organ...
dorak02-01-2005 17:26:04   [#20]
benigna....... za taki dodatek i przyznane wolne tez byłabym tak euforystycznie nastawiona do życia....
Benigna02-01-2005 17:26:41   [#21]

A nie mówiłam?

;)))))

Macia02-01-2005 17:38:49   [#22]

Niestety

rodzice(tylko niektórzy) często traktuja przedszkole jako przechowalnię. Na dodatek są mało odpowiedzialni i nie liczą się z nami. Sprawa przerwy światecznej, ferii zimowych jest tego doskonałym przykładem. U nas zazwyczaj jest to ogromny spadek frekwencji, do tego stopnia, że z 8 zostaje 1 grupa. Robimy wczesniej zapisy w celach czysto organizacyjnych tzn. by zrobić zakupy i przygotować odpowiednią ilość posiłków poza tym mamy w statucie zapis, że przedszkole pełni dyżur w przypadku zgłoszenia co najmniej 10 dzieci. Cóz z tego kiedy na 20 zgłoszonych przychodzi 10, 5, albo żadne.Oczywiście są dyżury n-lek jak pisze Benia ale op pyta co robi reszta. I tak mozna mnozyć przykłady.
Ajcila02-01-2005 17:42:55   [#23]

Benia

OJ widzę że Ty tych pozytywów masz więcej jednak niż negatywów:-)))

Ja za pracę podczas dyżuru w wakacje niestety nie dostanę urlopu w ciągu roku :-((( cóż takie jest zarządzenie OP - i to własnie jest bezsens

W dniach gdy dzieci mniej ogranizujemy dyżury i nikt nie narzeka zresztą tak było od zawsze więc jesteśmy przyzwyczajone:-))

asiu piszesz -może błędem bylo podczas konferencji niestworzenie grup problemowych, być może byłoby korzystne wypracowanie określonych stanowisk, jednak środowisko przedszkolne bylo nam "ziemia nieznaną";-))- masz rację szkoda że nie było to przewidziane ... ale to jest wskazówka na przyszłość

Jest jeszcze jedna rzecz która mnie boli mnie przedszkolnakę - od początku mojej pracy a nazbierało się tego już lat trochę:-) zawsze dokąd sięgam pamięciom nawiązywaliśmy współpracę ze szkołą z nauczycielkami które przejmowały nasze dzieci.

Początkowo opracowywałyśmy "karty sześciolatka" potem informacje przekazywane były ustnie

Od momentu wprowadzenia stopni awansu w stronę przedszkola zaczęły zerkać nauczycielki szkoły - a już w szał wprowadza mnie ..... gdy zapraszamy nauczycielkę na posiedzenie RP po to wspólnie podyskutować nakreślić kierunki pracy itp. itd a ona na zakończenie prosi o zaświadczenie "do awansu"

Benigna02-01-2005 17:45:40   [#24]

Joluś

U nas reszta:

  1. Robi porządki w zabawkach (dydaktycznych)
  2. Uzupełnienia dokumentację
  3. Albo składa podanie o urlop w danym dniu. Składa.

A ja dzwonię do op z serdecznymi życzeniami i małym, ważnym pytankiem. Wszyscy wiedzą, że pracujemy.

Najważniejszy jest brak V kolumny:))

Benigna02-01-2005 17:53:17   [#25]

Ajcila

Wszak owo niecne op łamie prawo: zaległy urlop musisz wykorzystać do marca.

Takiej awansowiczce ep bym urwła. Zadowala mnie w podobnych przypadkach okrrropna q..wa w duchu. Na szczęście, choć jako doradca miewałam przypadki w tym stylu, mogę poprzestać na teorii - w tym roku.

Macia02-01-2005 17:54:20   [#26]

Oczywiście Beniu

u nas jest tak samo a teraz jeszcze odbierają wolne za godziny nadpracowane bo nie ma pieniędzy na zastępstwa doraźne.Oczywiście op wie że pracujemy bo ma wtedy mnóstwo spraw szczególnie do dyrka (zwłaszcza w końcu roku).

Co do wolnego za święto w sobotę to ja też biorę i daje n-lkom bo przecież nie mogą  pracować w miesiącu więcej niz jest dni pracy.

Ank02-01-2005 18:19:22   [#27]

Beniu

a jak się ma ta opinia prawna do stanowisko MENiS że się nauczycielom nie należy wolne? U nas nie dają wolnego, dodatek za wychowawstwo 30 zł i jeszcze chcą zabrać bo wychowaca w szkole to się napracuje a ten w przedszkolu to cóż tam, na nadgodziny nie ma pieniędzy i ogólnie mało ciekawie. Choć z rozmów na konferencji wiem, że są tacy co mają gorzej;-)))
Macia02-01-2005 18:27:23   [#28]

Ja udaję

że nie znam stanowiska MENiSu w tej sprawie bo jej nie szukałam zwłaszcza, że kadrowa z op powiedziała, że wolne za soboę 25 nalezy sie wszystkim wiec nie będę nikogo wyprowadzac z błędu.
Ank02-01-2005 18:33:14   [#29]
Moi się sami wyprowadzili i wolnego nie mamy
Ajcila02-01-2005 18:39:26   [#30]

macia

Jednym słowem zawsze możesz tłumaczyć się iż byłaś niedoinformowana:-))) choć to chyba nie jest dobry argument

Benia mało tego decyzją OP nie możemy nigdzie wyjechać do 15 lipca a od 15 sierpnia mamy być dyspozycyjne:-))

AnK wychowawstwo jeszcze mamy i to nawet 36 zł na szczęście nasz OP nie zdaje sobie sprawy z tego że się nie należy... oby jak najdłużej:-)))

Benigna02-01-2005 18:43:12   [#31]

Póki co trzymam się opinii prawnej op, to oni płacą. Takie mamy prawo, że czasem tracimy, a czasem na interpretacji zyskujemy.

Póki co, cieszę się z tego, co mam - inni faktycznie mają gorzej, ale i są tacy, co  mają lepiej:)

Najlepiej ma mój mąż - jutro nie idzie do pracy. Ale pojutrze będziemy mieć tak samo. Wszystko jest względne...

Bożena Kobierska03-01-2005 12:35:46   [#32]

tak - dzis już wszyscy w pracy

Taką długą odpowiedż napisałam ale komputer ja chyba " zżarł". Wszystkie macie rację. Czasem mamy gorzej , czasem lepiej. Ale nie możemy dopuścić aby nie było wiadomo kim jesteśmy. Znów kłania się te nieszczęsne 40 godzin. Do 7 stycznia mam dać odpowiedź do OP - czy od razu z pytaniem - co w takim razie z 25.12. i 1.01.? Ale nie zapytam - bo po prostu zrobiłam dyżury. Kto chce pracować do wyboru - wigilia albo sylwester. No w takim galimatiasie musimy jakoś normalnie żyć. Czytałam wypowiedzi w gazecie  ( strona, którą podałyście) i aż mną zatrzęsło. Od skrajności w skrajność. A swoją drogą nie chciałabym mieć Mamuśki , która wymaga , aby wszyscy którym za to płacą stali w wigilię na baczność w pracy - bo może przyjdzie 4 dzieci albo nikt. Przecież wiadomo ,że pracują same kobiety i wówczas każda wymyśli albo opiekę albo urlop. TO co wtedy? Dyrektorka przedszkola będzie dyżur spełniać za wszystkich! Nomen omen kiedyś się tak wrobiłam. Precz z roszczeniowymi rodzicami! A takich niestety coraz więcej. P.S. W wigilię i sylwestra każdy mógł dziecko przyprowadzić niezależnie czy pracuje czy nie. Dzieci nauczycielskie też były - choć mamusie miały ferie. Ale zdzierżyłyśmy - w końcu to nasza praca.Ja ją kocham ( choć ostatnio mniej namiętnie ) ale w końcu jak powiedziała poprzedniczka - możesz się przekwalifikować i iść do szkoły na przykład . Nikt nas siłą nie trzyma.
aza03-01-2005 17:00:28   [#33]

Hej,

Czytam, czytam i wreszcie postanowiłam napisać. Pozdrawiam poznane w Miętnem forumowiczki. U mnie też były dzieci (2) w Sylwestra - ale mama przepraszała ogromnie i naprawdę - wiem, że oboje pracowali , a nie szykowali się na bal. W Wigilię też dziecko zostało przyprowadzone, a na grzeczne pytanie- o ktorej tatuś je odbierze i na jego obcesową odpowiedź - przecież to dzień pracy - grzeczniutko mu oświadczyłam,że w istocie, ale mamy też Wigilię, a tradycja polska nakazuje, aby w tym dniu ok. godz. 17 zasiadać do kolacji w obecności Pani domu, a tak się składa, że większość personelu przedszkolnego to właśnie Panie domu. Ale mu się zrobiło głupio - od razu zmienił ton i zabrał dziecko o 12. Grunt, to szanować samego siebie i mimo "roli usługowej" nie zejść do pozycji "sługi". Rodziców też niestety, trzeba sobie "wychować".

Marek Pleśniar03-01-2005 17:46:08   [#34]
A forumowiczów poznanych w Miętnem nie pozdrawiasz!!?? Wypraszam sobie i zakładam organizację maskulinistyczną;-)
Ank03-01-2005 18:08:56   [#35]
To będzie jakiś odłam, wyłam, włam czy cóś innego?
aza03-01-2005 18:09:45   [#36]
Oczywiście też pozdrawiam, ale OSOBIŚCIE poznałam tylko forumowiczki - forumowicze byli bardzo zajeci i nie śmiałam zawracać im głowy swoją skromną osobą. A z dziewczynami to sobie pogadałam na "wieczorku zapoznawczym" - i obiecałam im, że wreszcie coś napiszę, bo tylko czytam od dwóch lat - no i jak się wreszcie odważyłam to sam szef zmył mi głowę. SUUUUUUUPER - jak mówi moja córka.
Ajcila03-01-2005 18:14:45   [#37]
aza nie przejmuj się Szef nie taki groźny ... on tylko tak wygląda
Kajka03-01-2005 18:34:12   [#38]

należy się wolne

Dzwoniłam dzisiaj do PIP w sprawie tych kontrowersyjnych dni wolnych za 26.12 i za 1.01. Zdanie PIP jest takie, że się nauczycielom w placówkach nieferyjnych takie wolne należy, gdyż spraw tych nie reguluje KN więc podpadamy w tym wypadku pod KP art. 131 § 2. Na moje sugestie, że ministerstwo nasze mówi co innego miły pan odpowiedział, że odesłać ich do przepisów prawa, pod które oni też podlegają a z prawem się nie dyskutuje. Wykorzystać te dni można przez 4 miesiące.

Moje koleżanki bardzo się ucieszyły.

Marek Pleśniar03-01-2005 19:01:27   [#39]

JA wyglądam groźnie??

To jeszcze zakładam organizację pacyfistyczną;-)

Ajcila03-01-2005 21:44:48   [#40]

Marku,Marku

Czy nie starcza Ci jedna organizacja:-)

No widzę że masz apetyt na władzę:-)

A groźnie to tak bardzo nie wyglądsz ja tylko azę chciałm pocieszyć coby się Twojego "krzyku" nie bała:-))0

Ank03-01-2005 21:54:04   [#41]
No popatrzcie jaka ona odważna się zrobiła! A na konferencji to chowala się po kontach do końca prawie.Taki niegroźny to szef jest od czasu do czasu tzn do czasu aż sobie nie nagrabimy;-)))
AniaD03-01-2005 22:02:46   [#42]

Wiecie ale nie we wszystkich przedszkoalch jest tak jak piszecie .Znam przedszkole na wsi gdzie nauczycielki i obsluga maja wolne wtedy kiedy mamy wolne w szkole.Natomiast choinki ,Dzień Dziecka , itp odbywaja sie w dni pracy powszednie np dzieci przychodza na 14.00 - dwie godziny imprezy i koniec zajęć. Jako dyr, szkoły i moja obsługa pracowaliśmy w dni wolne dla nauczycieli a w przedszkolu nie widziałam ani dzieci ani pracowników To u mnie chyba jest na odwrót.

Panie w przedszklu kiedy maja wazne sprawy osobiste daja do zrozumienia rodzicom ze lepiej nie przysyłać dzieci( wpisy do zeszytu kto przyprowadzi dziecko). W rezulatacie dzieci tego dnia nie ma w przedszkolu i mozna załatwiać swoje sprawy.A i jeszcze jedna obserwacja  dzieci zabierane sa

w godzinach od 13.00- 14.00 . Mamy które przychodza po dzieciaki przed 15.00 sa żle postrzegane.Od i ta sama Polska hihi

Ank03-01-2005 22:17:26   [#43]

A moi biznesmeni (to część moich rodziców) nigdy nie mogą zdążyć odebrać dzieciaków albo zabierają je opiekunki i niańcż do późnego wieczora a w sylwestra mamy biegały do fryzjerów i kosmetyczek więc dzieciaki przeszkadzały. Najbardziej podobają nam się wypowiedzi rodziców typu "Wie pani on/ona tak chciała przyjść do przedszkola". A z rodzicami własnymi to nie chciałyby dzieciaki spędzić trochę czasu w wolny dzień? Diabli mnie brali, gdy w czasie własnego urlopu spotykałam rodziców wzdychających, że przedszkole zamknięte a oni tak cierpią z tego powodu. Patrzyli na mnie jakbym to ja była powodem tego kataklizmu i zamachu na ich wolność osobistą bo wymyśliłam sobie urlop. Jeden tata na pytanie czy w dzień pomiędzy wolnymi przyprowadzi dziecko odburknął " a właśnie że tak"  bo niby dlaczego mamy mieć wolne. Chyba zrobił nam na złość albo co. A może na złość nam on ma to dziecko;-)))

No to na tyle co mniej miłe. Jest też druga część rodziców ta miła i sympatyczna. Są uśmiechnięci i życzliwi i to sie liczy

Konto zapomniane03-01-2005 22:27:35   [#44]

 

Wracając jeszcze do tych niewielkich różnic między szkołami a przedszkolami, może ktoś będzie umiał mi wytłumaczyć dlaczego -

w ogłoszonym dzisiaj konkursie na "Dotacje dla szkół na projekty rozwojowej " w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego Rozwój Zasobów Ludzkich 2004-2006 Priorytetu 2 Rozwój społeczeństwa opartego na wiedzy Działania 2.1 Zwiększenie dostępu do edukacji - promocja kształcenia przez całe życie schematu a) Zmniejszenie dysproporcji edukacyjnych pomiędzy wsią a miastem

nikt nie wziął pod uwagę przedszkoli !!!!

czyżbyśmy nie mogły się rozwijać lub współpracować zmniejszając dysproporcje edukacyjne SZKODA bo przygotowywany przez nas (8 przedszkoli z różnych gmin) projekt upadł w powijakach.

Ajcila04-01-2005 08:48:27   [#45]

AnK

Ja się nie chowałam :-( A szef był tak oblegany prze kobiety że nawet nie usiłowałam sie zbliżać:-) Nawet jedną z tych oblegających znam tu osobiście:-)))
Marek Pleśniar04-01-2005 10:16:41   [#46]
byłem oblegany przez KOBIETĘ??? Kurde że też człowiek sie dowiaduje ostatni;-)
aza04-01-2005 10:37:44   [#47]

Ajcila

Dzięki za słowa pocieszenia - Ajcila - już mi trochę raźniej, a jeśli Szef nie zauważył, że oblegały go kobiety, to pora umierać. Znaczy, że my to już tylko "ciało pedagogiczne". Amen.
Marek Pleśniar04-01-2005 11:32:36   [#48]
mi pora umierać:-))
Ajcila04-01-2005 11:49:35   [#49]

szefie

Myślę że Ci pora wyjechać gdzieś na Karaiby ... jesteś poprostu przepracowany skoro kobiet nie dostrzegasz:-))
RomanG04-01-2005 14:06:31   [#50]

A rodzice myślą tak ;-)

Tak się zastanawiam dlaczego przedszkola są czynne tylko do 16 - 17.00. Czy tylko ja i moja TŻ pracujemy w innych godzinach?
A już przegięciem było pytanie przedszkolanki czy mamy zamiar przyprowadzić dziecko w wigilię i sylwestra. Gdy powiedziałem, że tak - pani stwierdziła, że "to tylko jedno dziecko będzie" po czym mile poinformowała, że przedszkole oczywiście będzie czynne w takim razie ale dziecko będzie samo.
Czy Wy drodzy grupowicze pracujecie do 15.00? Czy w wigilie i sylwestra macie wolne?

Dla niewtajemniczonych: TŻ (towarzysz/-ka życia), to taka politycznie poprawna nowomowa:-)

strony: [ 1 ][ 2 ]