Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Zajęcia dodatkowe w przedszkolu, a ustawa przedszkolna
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ]
Ank22-09-2013 21:38:35   [#151]

ja niestety też Beniu choć chciałabym mieć inne zdanie na ten temat

to w realu wygląda nieco inaczej niż powinno być zgodnie z tą piękną teorią

ja właśnie usiłuję znaleźć na te moje kilka godzin nauczyciela do angielskiego bo tylko to oprócz tego co mam dotychczas(religia, logopeda, gimnastyka korekcyjna, kawaląteczek psychologa) dostanę po tej rewolucji

nikt jakoś nie rzuca się na kilka godzin opłacanych z tabelki wynagrodzeń ministerialnych i nie wiem kiedy zaczniemy zajęcia -rodzice płacili 18 zł miesięcznie za naprawdę dobrze prowadzone zajęcia i wszystkie dzieci na nie chodziły

kadrę mam młodą i bystrą ale z rytmiką mają tylko tyle wspólnego, że na studiach opanowały korzystanie z płyt CD

wielu rzeczy uczę te młode dziewczyny ale grać napewno nie nauczę - sprzęty grające w które zainwestowalismy stoją smętnie w kącie, rodzice się wściekają a za tyrmike płacili 12 złotych i też chodziły wszystkie dzieci

no to teraz mamy ogólną dostępność czyli wszyscy ogólnie nie będą mieli tego co mieli :-)

rzewa22-09-2013 21:47:25   [#152]

hm... jeśli tyle osób zostało bez pracy to dlaczego nie chcą przyjść na te Twoje godziny?

Dla kogoś kto nie ma pracy wynagrodzenie nauczycielskie nawet za kilka godzin nie jest do pogardzenia...

Ank22-09-2013 22:39:04   [#153]

A jednak ... teoria sobie a zycie sobie

jaga523-09-2013 07:09:51   [#154]

Bo rzeczywistośc skrzeczy inaczej niż to przedstawia zadowolona pani Minister !!!!!!!!! Za 300 zł nie prowadziłabym rytmiki przez cały miesiąc dwa razy w tygodniu!

grażka23-09-2013 07:44:38   [#155]

http://www.rp.pl/artykul/1050582-Przedszkola--jak-MEN-zmienil-zdanie.html

http://www.jansiwmir.com/aktualia/2013/Opinia_przedszkole_20%2009_Atta.pdf

 

Marek Pleśniar23-09-2013 08:03:05   [#156]

spotkanie z MEN na ten temat już w czwartek, o godz 9:00

rzewa23-09-2013 10:05:47   [#157]

Zgadzam się z ta opinią w 100% i nic innego tu nie piszę (ani nie mówię)

od początku dziwi mnie interpretacja różnych gremiów czy dziennikarzy mówiąca o tym, że nie można organizować zajęć dodatkowych w przedszkolu, jak również o tym, że rodzicom nie wolno finansować tych zajęć

wszystko zależy od tego jak te zajęcia będą organizowane oraz jak rodzice będą je finansować czy dofinansowywać

naczelna zasada, wynikająca wprost z zapisów art 6 ustawy o systemie oświaty jest jedna - wszystko co oferuje przedszkole (a także szkoła!) publiczne jest równodostępne dla każdego zapisanego do niego przedszkolaka, ew. zróżnicowanie może wynikać z wieku dziecka (jego ograniczeń psychofizycznych) lub wyboru rodziców, na który to wybór nie może mieć wpływu status materialny rodziców dziecka

tak jak to było powszechnie do tej pory, było wysoce nieprawidłowe, gdyż przedszkole stawało się pośrednikiem pomiędzy firmami zewnętrznymi i rodzicami (i to tylko tymi, którzy mogli i chcieli płacić), który jeszcze za to pośrednictwo brał od rodziców pieniądze (za każdą godzinę dodatkowych zajęć rodzic płacił i firmie i przedszkolu) - na pewno nie taka jest rola przedszkola

grażka23-09-2013 18:32:17   [#158]

Czy równa dostępność zakłada prawo do odmowy udziału w ogólnie dostępnych zajęciach?

Czy nakłada obowiązek udziału?

rzewa23-09-2013 18:38:57   [#159]

dostępność to nie obowiązek - inaczej rodzic może skorzystać ale nie musi

rodzic nie musi dziecka nie objętego obowiązkiem w ogóle przyprowadzać do przedszkola, a tego które ma obowiązek nie musi zostawiać w przedszkolu ponad 5 godz dziennie

j2324-09-2013 01:07:30   [#160]

#157

rzewa: dziwi mnie interpretacja różnych gremiów czy dziennikarzy mówiąca o tym, że (...) rodzicom nie wolno finansować tych zajęć


Nie chodzi o gremia czy dziennikarzy tylko o interpretację MEN! To ja mam pytanie czy rzewo podpiszesz się pod zdaniem:

Dziwi mnie interpretacja MEN mówiąca o tym, że rodzicom nie wolno finansować dodatkowych zajęć  w przedszkolu!

rzewa24-09-2013 08:22:11   [#161]

hm... jakoś nie trafiłam na takie kategoryczne stwierdzenie MEN...

jaga524-09-2013 08:34:10   [#162]

"Przedstawiciele rodziców, którzy zebrali już ponad 18 tys. podpisów pod protestem przeciwko uniemożliwianiu im finansowania zajęć dodatkowych mówili po spotkaniu z Szumilas, że MEN nie zgodził się na żaden kompromis. Zapowiadają też, że zaskarżą ustawę przedszkolną do Trybunału Konstytucyjnego. Tłumaczą, że niedopuszczalna jest propozycja, by to oni musieli wymuszać na samorządach realizację przepisów. Proponują też, by rodzice mogli dobrowolnie finansować zajęcia dodatkowe podczas pobytu ich dzieci w przedszkolach. MEN odpowiada jednak, że organizowanie zajęć dodatkowych możliwe jest jedynie poza godzinami pracy przedszkola i ostrzega, że próby uzyskania finansowania tzw. zajęć dodatkowych od rodziców są sprzeczne z prawem."

Ajcila24-09-2013 14:29:23   [#163]

grażka doskonale  wyliczyła ile samorząd straci na dofinansowaniu przedszkoli. Ja chciałam tylko dodać, że w przypadku mojego przedszkola miesięczny koszt utrzymania dziecka wynosi ponad 800 zł więc dla samorządów dotacja i opłaty rodziców ok 20% pod warunkiem, że dzieci nie chorują i nie mają zwrotów za nieobecności.

Otrzymaliśmy informację, że gmina nie będzie pokrywała żadnych zajęć dodatkowych,

Zatrudniam jedną nauczycielkę, która ma kwalifikacje do prowadzenia zajęć rytmiki, do tej pory robiła to odpłatnie za 5 zł miesięcznie od dziecka, to była naprawdę niewielka kwota i wszystkie dzieci miały możliwość uczestnictwa. Oczywiście zgodziła się, że dla dobra dzieci będzie w dalszym ciągu ją prowadzić bezpłatnie, ale czy to jest w porządku aby nauczyciel przychodził na kilka godzin w tygodniu do pracy bez wynagrodzenia?

rzewa piszesz

"naczelna zasada, wynikająca wprost z zapisów art 6 ustawy o systemie oświaty jest jedna - wszystko co oferuje przedszkole (a także szkoła!) publiczne jest równodostępne dla każdego zapisanego do niego przedszkolaka, ew. zróżnicowanie może wynikać z wieku dziecka (jego ograniczeń psychofizycznych) lub wyboru rodziców, na który to wybór nie może mieć wpływu status materialny rodziców dziecka"

Najczęściej rodzice zapisywali dzieci na zajęcia na które dziecko chciało chodzić a zróżnicowanie wynikało z wieku, bądź zainteresowań. Myślę, że w każdym przedszkolu są rodzice w gorszej sytuacji finansowej a naszą rolą było zadbanie o to by dziecko mogło uczestniczyć w zajęciach na które chciało chodzić. Dzieci takie zwalniane były z odpłatności bądź miały sponsorów którzy pokrywali koszt ich udziału w zajęciach.

 

AnJa24-09-2013 14:48:53   [#164]

Czy to znaczy, ze u Ciebie w przedszkolu będzie tylko 5 godzin z podstawy? I ok.14 przedszkole zamknięte?

Ajcila24-09-2013 22:53:52   [#165]

Nie

Ja mam przedszkole czynne do 17 i w związku z tym o żadnych zajęciach po godzinach pracy nie mam mowy. Zresztą kto miałby po godzinach pracy nadzorować organizację zajęć?

joljol25-09-2013 20:43:20   [#166]

ja dzisiaj wróciłam nie w sosie to w końcu się wypiszę co myślę

ale rozdmuchany, jak dla mnie, sztucznie temat

zajęcia można organizować legalnie, nie widzę żadnego problemu: skoro nauczycielka nie chce/nie umie prowadzić rytmiki, itp. zajęć dodatkowych to ogranicz jej zatrudnienie i zatrudnij kogoś kto to zrobi/chce/umie

nauczyciele mają tyle dokształtów/studiów podyplomowych/kursów robionych za pieniądze z doskonalenia to niech to w końcu powyciągają z szuflady i korzystają z tego a nie zrobione dla ... idei

Doskonalenie miało być zgodne z potrzebami placówki to z czego te dokształty w przedszkolach były robione? z fizyki kwantowej? 

rr mają swoje kompetencje jak miały, u mnie sponsorują comiesięczne audycje filharmoniczne i przedstawienia teatralne - nikt im tego nie zabronił

 

)::::::::::::::::;

grażka25-09-2013 21:13:14   [#167]

joljol - jak rozumiem, tu zawsze można było wyrazić swoje zdanie - i robiłaś to przecież i w tym wątku wcześniej.

Ja tylko pytam - bo rozumiem, ze moje dokształty bez problemu wykorzystam w ramach pensum w pracy ze swoją grupą. I spokojnie je wykorzystuję.

Czy mam obowiązek dodatkowo niepłatnej pracy (czyli poza pensum  tygodniowym 25 godzin), aby objąć np. terapią pedagogiczną* potrzebujące dzieci z całego przedszkola? I AnJa i Rzewa napisali, że jest to praca ponadwymiarowa, płatna - ale powróciła też koncepcja, że to w ramach 40-godzinnego tygodnia, zlecone może być przez dyrektora dodatkowo. Zatem interesują mnie zasady owego zlecania - czy powierzania, jaki pisze MEN.

*dla uściślenia - sama zapłaciłam za zdobycie tych kwalifikacji.


post został zmieniony: 25-09-2013 21:14:04
joljol25-09-2013 21:19:21   [#168]

grażko, prawo mówi wyraźnie, że poza pensum za wszystko płaci się n-lowi

p-la nie mają godzin z art. 42 KN


post został zmieniony: 25-09-2013 21:19:36
grażka25-09-2013 21:28:20   [#169]

Wiem, ale słowo "powierzenie" działa np. też tak:

http://oskko.edu.pl/forum/watek.php?w=51797&ux=66&pst=15#pst15


post został zmieniony: 25-09-2013 21:41:39
AnJa25-09-2013 21:42:08   [#170]

tzn. jak?

bo dla mnie to, co napisala jojjol jakoś przywraca wiarę w rozsądek - bo to wydaje mi sie oczywistością w warunkach szkolnych - tyle, że tam rodzice za zajęcia dodatkowe organizowane prez skołę nie płacą a państwo nie daje dotacji na nie

 

 

 

 

 

grażka25-09-2013 21:51:00   [#171]

AnJa - linkowałam już to wiele razy - za darmo w ramach koła, pasji, zaangażowania, dobra placówki, kreatywności, aktywności własnej oraz 40 godzin pracy. Co tam do głowy przyjdzie ministrowi/samorządowcowi/dyrektorowi.

Dlatego podkreśliłam, że cenię Waszą jasną interpretację. I mam nadzieję, że zadzieje się to we wszystkich przedszkolach.

A o płatności w szkole też pisałam - i nie tylko ja. Poczytaj wątek od początku.


post został zmieniony: 25-09-2013 21:52:24
grażka25-09-2013 22:10:11   [#172]

O - a to znalazłam o programach dla szkoły - chyba jednak jest w planach jakaś państwowa kasa?

I środki na doskonalenie nauczycieli.

Program będzie realizowany w szkołach. Ma pomóc również nauczycielom, którzy obecnie często nie czują się kompetentni do prowadzenia zajęć (27 proc. nauczycieli nauczania zintegrowanego określiło swoje przygotowanie do prowadzenia zajęć ruchowych jako nieodpowiednie). Chętni nauczyciele zostaną przeszkoleni, każdy z nich otrzyma podręcznik prowadzenia zajęć (pierwsze szkolenie w październiku 2013r., pierwsze zajęcia 1 września 2014 r.).

Zabawne, mamy z nauczycielami klas I-III takie same kwalifikacje - czyli i judo, i karate i piłka nożna - jak to w podstawie programowej :>


post został zmieniony: 25-09-2013 22:10:25
AnJa25-09-2013 22:53:56   [#173]

wyobraź sobie, e są nauczyciele i szkoly, w których pracuje się "za darmo w ramach koła, pasji, zaangażowania, dobra placówki, kreatywności, aktywności własnej oraz 40 godzin pracy"

 

i mi to sie podoba- o ile pracuje się z pasji i zaangaowania - a nie manipulowania pod hasłemmisja, dobro skoły, kreatywnośc, ambicja, bo na Twoje miejsce czeka 100 innych

choć bardziej mi się podoba praca za płacę

i bez demagogii- że udajemy pracę bo udają, że płacą

odkad obowiązku pracy nie ma przynajmniej

w szkole publicznej zaś pobieranie opłąt za zajęcia organizowane przez szkołe występuje w formach szczątkowych- w przedszkolach zdaje sie było normą

w obu instytucjach to patologia- i społeczna i prawna

 

 

grażka25-09-2013 23:48:09   [#174]

Wiesz AnJa - cała pomoc psychologiczno-pedagogiczną od lat - i przed jej wprowadzeniem - załatwiam w ramach misji i pasji - więc naprawdę, mnie tu nie musisz dogryzać. Tudzież robię kilka innych rzeczy.

Minęło mi jednak już zdziwienie i rozżalenie, że nie wszyscy tak mają - bo nie muszą mieć. Jeśli rzetelnie wykonują to, co wynika z ich przydziału obowiązków, zdefiniowanych prawem oświatowym, nie ma podstaw do kwestionowania ich wartości jako nauczycieli. Demagogią jest właśnie straszenie ludzi hasłem - na Twoje miejsce czeka 100 innych - i wymuszanie "niby wolontariatów". Tu rozumiem mamy zgodę?

Natomiast opieranie zmiany systemowej - to zauważam kolejny raz - na niedopowiedzeniach oraz braku rozpoznania kompetencji nauczycieli oceniam jako nieodpowiedzialne. Od ilu lat wiemy, że kształcenie nauczycieli jest nie takie? Narzekamy tu sobie na forum, piszemy o praktykantach, programach studiów... O tym, jak zemści się brak sprawdzianu predyspozycji na studia nauczycielskie nie piszę w tym wątku pierwszy raz. I gdy przychodzi nauczyciel z dyplomem ukończenia studiów, to jakie ma dyrektor podstawy prawne, aby zakwestionować fakty: że nie gra, nie śpiewa, nie rozróżnia kolorów i ma wadę wymowy? Przecież na studia go przyjęto, wszystko zaliczył, a dyplom potwierdza jego kwalifikacje. Dyplom wydany zgodnie z prawem.

Osobiście za dużo bardziej patologiczną uważam sytuację, gdy najpierw wydawana jest spora państwowa kasa na różne programy promujące np. talenty, działania sportowe i kulturalne, a potem ludziom z talentami, którzy ciężko nad ich rozwinięciem się napracowali i mieli nadzieję z pracy z pasją się utrzymywać - ba, z sukcesami przez całe lata to robili - mówi się jesteście patologią, żerującą na oświacie. A wasza praca jest tak bezwartościowa, że każdy może was zastąpić. Rozumiesz, co się zadziało? Pokazano właśnie, że są takie zawody, gdzie kompetencja i talent nie mają znaczenia i nie warto za to płacić. 

Jak wiele czytałeś wypowiedzi rodziców? Są też takie osoby, zachwycone zmianami, które mówią - pogonić te stare pierduśnice do roboty - za co niby im płacić? Za złotówkę wszystko mi się należy, mówili w telewizji.

O patologii w opłatach mam inne zdanie. Tak długo, jak rady rodziców mają prawo do zbierania składek oraz opłacania ze swoich środków działań służących dzieciom, nie ma moim zdaniem mowy o patologii. Jeśli były sytuacje nieprawidłowe, należało je korygować. Marzy nam się partycypacja rodziców? Dajmy im uprawnienia i odpowiedzialność.

W tym zestawieniu patologią jest raczej zbieranie na mydło i papier toaletowy, papier ksero i toner.

Zresztą - czy to faktycznie tylko nasz problem? Datki na przedszkole/szkołę, darowizny, akcje robi się na całym świecie. Świat stoi przed nami otwarty, mamy kontakty, znamy języki, czytamy... więc i wiemy. Nie zgadzam się zatem, że owe wpłaty środków to jakaś patologia, która nigdzie na świcie nie istnieje, zatem i w Polsce musimy ją wyeliminować.


post został zmieniony: 25-09-2013 23:49:52
klemur19-11-2013 12:19:11   [#175]

Proszę o pomoc w następującej kwestii:

czy z dotacji na wychowanie przedszkolne można zapłacić  wynagrodzenie nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze, który "zajmuje" się dziećmi pozostajęcymi powyżej 5 godzin w przedszkolu, bo rozumiem że to jest wydatek bieżący

rzewa20-11-2013 07:42:49   [#176]

dotację rozlicza każdy wydatek bieżący poniesiony w rozdziałach: 80103, 80104, 80105, 80106

czyli także wynagrodzenie każdego pracownika pedagogicznego przedszkola niezależnie od tego jakie ma przydzielone obowiązki

klemur20-11-2013 07:55:34   [#177]

rzewo, dzięki piękne za pomoc :-)

grażka18-02-2014 10:17:47   [#178]

Jak życie dopisuje ciąg dalszy:

http://www.rp.pl/artykul/19,1087379-Nauczycielska-ekstrastawka.html

http://www.rp.pl/artykul/19,1082715-Karta-pozera-przedszkola.html

 

i dzisiejszy tekst z GW:

http://wyborcza.pl/1,75478,15476966,Zajecia_dodatkowe_w_przedszkolach__Jak_jest_teraz_.html

 

Sisteron21-11-2016 14:48:16   [#179]

Witam,

pomóżcie proszę rozwiać moje wątpliwości dot.organizacji zajęć dodatkowych w przedszkolu.

Zgłosiła się do mnie dziewczyna z ofertą prowadzenia zajęć tanecznych. 

Moje pytania:

1) Czy mogę podpisać z nią umowę najmu lokalu-sali?

2) dzieci, które ewentualnie uczestniczyłyby w tych zajęciach nie są pod opieką n-la przedszkola, czy w związku z tym mam odliczać z opłaty za przedszkole czas 45 min. zajęć ? Niektóre z tych dziaciaków zostaną odebrane bezpośrednio po zajęciach inne jeszcze zostają. 

Dziękuję.

Pozdarwiam

Skimir21-11-2016 15:52:15   [#180]

Ta dziewczyna będzie od rodziców za to brać pieniądze? Jeśli tak, to nie wchodziłbym w takie układy.

Co do wynajmu sal, to sprawdź jak to Twój OP reguluje, bo wystarczy, że budynek był objęty jakąś modernizacją ze środków UE gdzie VAT uznano za wydatek kwalifikowany i już będzie kłopot...

Jeśli teraz "dziewczyna" wynajmie i będzie brać pieniądze od rodziców to tylko na zasadzie odrębnych umów z rodzicami i po zajęciach. Ty tylko wynajmujesz salę.

Jeśli "dziewczyna" chce to robić za darmo i w ramach zajęć to znów trzeba by pomyśleć czy to w ramach podstawy programowej czy po. Tak czy siak, ja bym zostawił nauczyciela na zajęciach bo ktoś za dzieci musi odpowiadać a "dziwczyna" na jakiejś tam umowie to może zrobić co zechce i jej nie zobaczysz,  rodzice by płacili tą złotowkę, a to, że dzieci by miały bardziej atrakcyjne zajęcia to tylko na plus.

Sisteron22-11-2016 10:36:42   [#181]

Dziewczyna chce prowadzić "Tańce" po zajęciach. Będzie podpisywać umowy z rodzicami. A ja wynajęłabym jej salę.

To chyba jest możliwe i bezpieczne?

Macia22-11-2016 11:00:46   [#182]

Raczej przemyśl co napisał Skimir bo to śliskie jest. Ty i tak nie dostaniesz tej kasy z wynajmu tylko op a kłopot sobie zrobisz. poza tym dzieci chyba będą brane z grupy czyli dalej będą pod opieka przedszkola chyba że pani będzie miała upoważnienie do ich odbioru. A może rodzice je odbiorą i przekażą pani a potem będą czekać na koniec zajęć.  Lepiej niech sobie wynajmie slę w innym lokalu bo i tak ty odpowiadasz za to co się dzieje w przedszkolu. Ja bym w to nie wchodziła.

Skimir22-11-2016 11:16:22   [#183]

Ja owszem, wynajmuję salę gimnastyczną lub sale lekcyjne osobom/firmom, które organizują zajęcia dla dzieci/uczniów. Dla czystości sytuacji wynajem odbywa się po zakończeniu zajęć w szkole. Nie wchodziłbym w układ gdzie, dzieci wychodzą z zajęć, wracają na nie, nauczyciel zaprowadza na zajęcia, itp...

Tylko jasna sytuacja - dziecko kończy zajęcia o godzinie np 16-tej. Rodzic je ODBIERA, a gdzie później z dzieckiem idzie to już jego sprawa.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ]