Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Wagi ocen
strony: [ 1 ][ 2 ]
aster18-02-2013 10:49:36   [#51]

AnJa, czyli pozwoliłbyś wprowadzić taki przepis do statutu szkoły?

AnJa18-02-2013 11:02:58   [#52]

tak- o ile byłby zrozumiały czyli zawierał odpowiedzi na wątpliwości z akapitu 2

aster18-02-2013 11:06:35   [#53]

No zakładam, że zawierałby.

A nie uważasz, że jednak brak jest podstaw prawnych do wprowadzenia tego zapisu w statucie?


post został zmieniony: 18-02-2013 11:06:59
AnJa18-02-2013 11:15:34   [#54]

jest podstawa prawna- pisaliśmy o niej już wyzej - co zwiera statut w kwestii oceniania

aster18-02-2013 11:28:58   [#55]

Przypomnij, bo nie wiem, o który zapis chodzi.

AnJa18-02-2013 11:40:51   [#56]

rozporządzenie o ocenianiu- pisaliśmy o tym jednak na innym watku

 

 Szczegółowe warunki i sposób oceniania wewnątrzszkolnego określa statut szkoły, z uwzględnieniem przepisów      rozporządzenia.

aster18-02-2013 12:03:55   [#57]

Z uwzględnieniem przepisów rozporządzenia.

Czyli jednak nie każdą głupotkę dotyczącą oceniania można wpisać do statutu, prawda?

AnJa18-02-2013 12:10:22   [#58]

prawda

czekam na przywołanie rozporządzenia w kontekście zeszytu

aster18-02-2013 12:16:02   [#59]

Czyli chyba nie możemy wpisać do statutu np. "Cząstkowych ocen celujących nie wystawia się." albo "Cząstkowe oceny celujące można uzyskać wyłacznie za udział w ogólbopolskich olimpiadach przedmiotowych", albo "Za brak zadania domowego uczeń otrzymuje ocenę dostateczną" itp.

aster18-02-2013 12:26:58   [#60]

Czyli innymi słowy -

wszystkie te głupotki (pomijając tu ich sensowność metodyczną), a więc i tę z zeszytem, i te z #59, i średnią ważoną, może sobie ustalić na swoim przedmiocie każdy nauczyciel z osobna, ma do tego prawo ustalone w § 4 ust. 1 pkt 1, a żaden zapis statutowy nie może nauczycieli tej kompetencji pozbawić.

Więc ustalając szczegółowe warunki i sposób oceniania wewnątrzszkolnego w statucie szkoły, musimy uwzględnić m.in. § 4 ust. 1 pkt 1.

aster18-02-2013 12:35:11   [#61]

Czyli jeszcze innymi słowy -

każdy zapis wprowadzający do statutu jakąkolwiek "głupotkę dot. oceniania" będzie sprzeczny choćby z § 4 ust. ust. 1 pkt 1 rozporządzenia.

Należy pamiętać też o tym, że kompetencję do uchwalania statutu ma rada pedagogiczna, a kompetencję do ustalania wymagań z § 4 ust. 1 pkt 1 ma nauczyciel przedmiotu.

AnJa18-02-2013 12:36:48   [#62]

zapis statutowy jest ponad wolą pojedyńczego nauczyciela

ale mam wrażenie deja vu

jeśliś dyrektor- rób jak chcesz (przede wszystkim ze statutem)

jeśłiś nauczyciel i chca do statutu wprowadzić rzeczy, z którymi nie zgadzasz się- przekonaj innych, by nie wprowadzili ich

jeśliś nauczyciel i masz w statucie takie zapisy, których nie respektujesz - rób to, co dyrek toleruje

gdybym ja był dyrkiem- uwzgledniałbyś to co w statucie

albo doprowwadziłbyś do zmiany statutu

aster18-02-2013 12:43:45   [#63]

zapis statutowy jest ponad wolą pojedyńczego nauczyciela

No dokładnie tak samo uważam.

Poza tym, spokojnie, nie pisze tu z punktu widzenia ani dyrka, ani nauczyciela, bo w naszym statucie nie ma zapisów o średniej ważonej i na razie nie zanosi się, by ktoś wpadł na taki pomysł.

Ja tylko podpowiadam xelek, która pytała o to, oraz innym, którzy mnie bezpośredniao pytali.

hania118-02-2013 22:05:24   [#64]

W statucie można umieścić tabelę:

Waga/ Sposób sprawdzania osiągnięć / Uwagi

i w uwagach pisać np. dotyczy wszystkich przedmiotów albo przedmiotów zawodowych albo dotyczy wychowania fizycznego?

Wówczas można uwzględnić to, co uzgodnili wszyscy i to, co jest specyficzne dla przedmiotu czy wymagań nauczyciela.

Cieszę się, że odezwało się tu kilka osób, które średnią ważoną stosują od jakiegoś czasu.  Ważne, żeby wypowiadali się praktycy, bo rozumiem opór przed nowym i wątpliwości niektórych osób. My już mamy średnią ważoną ok. 10 lat i nikt nie wyobraża sobie, że mogłoby być inaczej.

aster18-02-2013 22:12:27   [#65]

Praktykujecie od 10 lat, nie mając świadomości, że to niezgodne z prawem.

Wpisanie w uwagach, że dotyczy tego, a tego nie, nie pozbawia bezprawności zapisu.

hania118-02-2013 23:02:57   [#66]

To może zdradź sekret, na jakiej prawnej podstawie opierasz swoją pewność. Tak kategoryczne stwierdzenia chyba warto poprzeć czymś konkretnym. Nauczyciel może wystawiać oceny posługując się różną metodologią. Nie ma żadnego aktu prawnego, który mu czegokolwiek może zabronić lub nakazać w tej materii. Oświeć mnie, jeśli łaska, jeżeli takowy znasz.

rzewa18-02-2013 23:18:32   [#67]

haniu sama sobie odpowiedziałaś: Nauczyciel może wystawiać oceny posługując się różną metodologią. Nie ma żadnego aktu prawnego, który mu czegokolwiek może zabronić lub nakazać w tej materii. - a więc i statut tego też nie może

aster19-02-2013 07:21:09   [#68]

Rzewa (i również hania1) krótko, jednym zdaniem odpowiedziała, ja bym pewnie znów musiała w dziesięciu zdaniach.

AnJa19-02-2013 08:09:05   [#69]

krótko- znaczy dobrze

to, że żadem akt prawa oświatowego nie określa zasad oceniania delegując te uprawnienie na organy szkoły uprawnione do uchwalania statutu - to bez znaczenia

bo za długo

jeszcze dłużej byłoby, gdyby wyjasnic czym sie róznią szczególowe warunki i sposób oceniania od metodologii

ale po co?

analogicznie: zaden przepis nie okresla w jaki sposób uczeń ma chodzić ubrany w szkole

zapisy w statutach szkól ustalajace zasady noszenbia tzw. mundurka czy wygląd stroju galowego  są pozaprawne

 

 

 

aster19-02-2013 11:05:15   [#70]

AnJa,

zapisy w statutach szkól ustalajace zasady noszenbia tzw. mundurka czy wygląd stroju galowego  są pozaprawne

dobrze wiesz, że nie są pozaprawne - rozp. w sprawie ramowych statutów każe je wpisać do statutów.

 

to, że żadem akt prawa oświatowego nie określa zasad oceniania delegując te uprawnienie na organy szkoły uprawnione do uchwalania statutu - to bez znaczenia

Nieprawda. Rozp. w sprawie oceniania deleguje uszczegółowienie zasad oceniania w statucie szkoły, owszem, ale z uwzględnieniem przepisów rozprządzenia. Czyli, jak już wyżej wyjaśniałam, nie można wpisywać do statutu każdej głupotki dotyczącej oceniania, zwłaszcza sprzecznej z § 4 ust. 1 pkt 1 lub z metodyką oceniania, które są autonomiczną decyzją każdego nauczyciela (patrz #67). Można natomiast, a nawet trzeba, ustalić w statucie np.:

- sposób uzasadnienia oceny (§ 5 ust. 2),

- skalę ocen bieżących i śródrocznych ocen klasyfikacyjnych z zajęć edukacyjnych i śródrocznej oceny klasyfikacyjnej zachowania (§ 11 ust. 2),

- terminy klasyfikacji śródrocznych (§ 11 ust. 3),

- termin i formę informowania ucznia i rodziców o pzewidywanych ocenach rocznych (§ 11 ust. 9).


post został zmieniony: 19-02-2013 11:10:03
aster19-02-2013 11:16:36   [#71]

 

Nie można natomiast przykładowo ustalać:

- skali ocen zamiast ocen opisowych w klasyfikacji rocznej w klasach I-III szkoły podstawowej, bo będzie to sprzeczne z § 11 ust. 4,

- że na zajęciach wychowania fiz. nie będzie się brać pod uwagę wysiłku wkładanego w wywiązywanie się z obowiązków, bo będzie to sprzeczne z § 7,

- oceniać zachowanie w szkole policealnej, bo będzie to sprzeczne z § 11 ust. 8,

- że oceny klasyfikacyjne z matematyki ustala fizyk, a z j. polskiego dyrektor szkoły, a ocenę zachowania np. pedagog szkolny, bo będzie to sprzeczne z § § 12 ust. 1,

- innej niż rozporządzeniowa skali ocen rocznych z zajęć oraz rocznych ocen zachowania, bo będzie sprzeczne z § 12 ust. 2,

- itp.

mimo, że również stanowiłyby te zapisy uszczegółowienie warunków i sposobu oceniania wewnątrzszkolnego, które rozp. nakazuje umieścić w statucie.

 

AnJa19-02-2013 13:03:23   [#72]

no- czyli między nami zgoda

aster19-02-2013 13:29:25   [#73]

Ufff... :)

Ale to samo dotyczy ważenia ocen, rozumiem? :)

AnJa19-02-2013 14:14:49   [#74]

a skadże

aster19-02-2013 14:23:11   [#75]

:(

 

No to ja nie wiem już, jak to prościej wytłumaczyć. :)

AnJa19-02-2013 14:24:13   [#76]

no- czyli między nami zgoda

aster19-02-2013 14:35:46   [#77]

No jakaś taka połowiczna, ale niech będzie. :)

AnJa19-02-2013 14:49:23   [#78]

moim zdaniem ona jest pełna- oboje nie wiemy już, jak to prościej wytłumaczyć

aster19-02-2013 15:06:43   [#79]

A, to się bardzo, bardzo cieszę.

Ufff, siedemdziesiąt postów, by to wyjaśnić. ;)

AnJa19-02-2013 15:32:10   [#80]

procesy czy efekty?

aster19-02-2013 17:13:58   [#81]

No pięknie, na takim poważnym forum!

Zamordować powinnam!

;)

Katka23-02-2013 14:24:49   [#82]

"wszystkie te głupotki (pomijając tu ich sensowność metodyczną), a więc i tę z zeszytem, i te z #59, i średnią ważoną, może sobie ustalić na swoim przedmiocie każdy nauczyciel z osobna, ma do tego prawo ustalone w § 4 ust. 1 pkt 1, a żaden zapis statutowy nie może nauczycieli tej kompetencji pozbawić."

Czy naprawdę wszystkie? czy te głupotki nie muszą być w zgodzie z rozporządzaniem?

Proszę o interpretację zapisu w PSO:

O ocenie semestralnej/rocznej nauczyciel decyduje na podstawie ocen cząstkowych. Warunkami koniecznymi otrzymania oceny dopuszczającej są:

  •    średnia ważona ocen cząstkowych większa od 2,0,
  •   zaliczone wszystkie sprawdziany (przy czym sprawdzian uważa się za zaliczony, jeśli jest oceniony na ocenę pozytywną lub, jeśli jest oceniony na ocenę negatywną, poprawa tego sprawdzianu oceniona jest przynajmniej na ocenę dostateczną) oraz
  •  liczba ocen pozytywnych większa od liczby ocen negatywnych (przy czym 0 uważa się za ocenę negatywną).

 

dyrlo23-02-2013 14:29:08   [#83]

A to "0"? W rozporządzeniu nie ma takiej oceny.

A ta reszta, hmmmm... co by Ci tu napisać. Lepiej nic.

Katka23-02-2013 15:21:13   [#84]

No i właśnie:-( Nauczyciel ustalił sobie w swoim przedmiotowym ocenianiu jakieś tam zasady. Poinformował rodziców, oni podpisali,ze zostali zapoznani i niby wszystko ok. Ale czy można sobie takie zasady ustalać?Pomijam to "0". Mam tez zastrzeżenia do tego wymogu średniej ważonej i ilości ocen pozytywnych . Nie uważam także za zasadne,żeby uznać sprawdzian za poprawiony tylko wtedy, gdy jest na 3. W sumie - wszystkie te zapisy są dla mnie szkodliwe dla ucznia i przede wszystkim nieprawidłowe. No ale może się mylę...Wszak już chyba jestem za stara i za dobra, w każdym uczniu widzę człowieka i doskwiera mi,ze młodzi, którzy przychodzą do zawodu  chcą uczniom udowodnić,że są głupsi od nich:-(

AnJa23-02-2013 21:21:17   [#85]

0 może być w ocenianiu bieżacym, co do oceny dostatecznej-nie upierałbym się: ważniejsze jest to za jaki % poprawnych odpowiedzi wystawia sie to dst - znam i przypadek, że za 75%

a co do reszty - coż, dla mnie to dowód na to, że lepiej mieć precyzyjne zapisy statutu ograniczające  za duża swobodę nauczycieli w zakresie oceniania

aster23-02-2013 22:02:43   [#86]

Katka, pod względem prawnym te zapisy są jak najbardziej prawidłowe. To jest właśnie nic innego, jak realizowanie § 4 ust. 1 pkt 1. I czy się to komuś podoba, czy nie, nauczyciel ma do tego prawo.

Pod względem metodycznym można dyskutować, zastanawiać się, można przekonywać nauczyciela do zmiany tych wymagań na jakieś inne, można polecić nauczycielowi, by się dokształcił z metodyki oceniania, można w trybie nadzoru rozmawiać z nauczycielem, ale jeśli go nie przekonamy, nic więcej nie można zrobić.

Przy czym ja uważam te wymagania za bardzo sensowne. Nie rozumiem, dlaczego do tych zapisów masz zastrzeżenia i dlaczego są szkodliwe dla ucznia? Dlaczego uważasz, że nauczyciel ustalając takie zasady, "nie widzi w uczniu człowieka"?

A gdyby statutowo, o czym od początku wątku tu rozmawiamy,określić średnią ważoną wymaganą do otrzymania na koniec oceny dopuszczającej na poziomie 2,0, byłyby Twoim zdaniem prawidłowe?

Katka23-02-2013 23:01:21   [#87]

Dlaczego mam zastrzeżenia??

 

  •    średnia ważona ocen cząstkowych większa od 2,0, - czyli jeśli średnia ważona wynosi 1,95, to uczeń jest skazany na porażkę, a przecież zwykła statystyka mówi o zaokrągleniach
  •   zaliczone wszystkie sprawdziany (przy czym sprawdzian uważa się za zaliczony, jeśli jest oceniony na ocenę pozytywną lub, jeśli jest oceniony na ocenę negatywną, poprawa tego sprawdzianu oceniona jest przynajmniej na ocenę dostateczną)  - jeśli uczeń zaliczył sprawdzian na dopuszczająca, to znaczy,że uczeń posiadł te umiejętności i wiadomości, które były przedmiotem sprawdzianu; dlaczego więc nie docenić tego?
  •  liczba ocen pozytywnych większa od liczby ocen negatywnych (przy czym 0 uważa się za ocenę negatywną). - to już zwykła kalkulacja

Uważam te zapisy za niezgodne z §3 ust. 2 pkt 2.,czyli z motywowaniem uczniów do dalszej nauki w tym sensie uważam je za szkodliwe.

A co do Twojego pytania: uważam,że w statucie nie można ustalić średniej ważonej,a już na pewno do ustalenie oceny dopuszczającej, bo nie do końca widzę w niej realizację zasad wspierania ucznia.

 

aster23-02-2013 23:10:52   [#88]
  •    średnia ważona ocen cząstkowych większa od 2,0, - czyli jeśli średnia ważona wynosi 1,95, to uczeń jest skazany na porażkę, a przecież zwykła statystyka mówi o zaokrągleniach

Ale jest jeszcze § 4 ust. 1 pkt 3.

  •   zaliczone wszystkie sprawdziany (przy czym sprawdzian uważa się za zaliczony, jeśli jest oceniony na ocenę pozytywną lub, jeśli jest oceniony na ocenę negatywną, poprawa tego sprawdzianu oceniona jest przynajmniej na ocenę dostateczną)  - jeśli uczeń zaliczył sprawdzian na dopuszczająca, to znaczy,że uczeń posiadł te umiejętności i wiadomości, które były przedmiotem sprawdzianu; dlaczego więc nie docenić tego?

Widocznie nauczyciel uznał, wolno mu (ja zresztą się z tym zgadzam), że powtórne napisanie sprawdzianu na dopuszczający nie świadczy o pozyskaniu jakichś wystarczających umiejętności.

  •  liczba ocen pozytywnych większa od liczby ocen negatywnych (przy czym 0 uważa się za ocenę negatywną). - to już zwykła kalkulacja

Podejrzewam, że jeśli uczeń spełni dwa pierwsze warunki, to jednocześnie będzie miał spełniony ten trzeci, więc uważam go za zbędny raczej.

 

uważam,że w statucie nie można ustalić średniej ważonej,a już na pewno do ustalenie oceny dopuszczającej, bo nie do końca widzę w niej realizację zasad wspierania ucznia.

Zgadzam się w zupełności. :)

Katka23-02-2013 23:21:09   [#89]

Jeśli masz do czynienie z uczniem, który kombinuje na lekcjach,jest mało ambitny i pracowity, to zapis o poprawie sprawdzianu tylko na 3 jest ok. ale jak masz do czynienia z uczniem pracowitym i starającym się ,ale przeciętnym, to konieczność zaliczenia sprawdzianu na dst. może byc dla niego nie do przeskoczenia.

Będę upierać się przy tym,że oceniając ucznia należny zawsze zwracać uwagę na jego stosunek do nauki i tzw. okoliczności zewnętrzne i dlatego średnią ważoną uważam za wędzidło raczej, a nie takt - mówiąc Słowackim.

eny24-02-2013 00:26:22   [#90]

Mam podobne konkluzje jak Katka.

Nie ma u nas w statucie tak szczegółowych zapisów co do oceniania. Nauczyciele mają dużą swobodę w kształtowaniu PSO byleby było zgodne z ogólnymi zapisami w statucie  w tym WSO. Ocenianie ucznia jest bardzo indywidualną sprawą i wszelkie średnie nie powinny mieć zastosowania;)

Cyrmela24-02-2013 00:35:22   [#91]

Przeczytałam cały wątek  :(

Czyli co? Chodzi tylko o oceny, a nie o to, co uczeń umie :(

Słyszeliście co uczniowie mówią? "Ważne jest tylko 3 Z - zakuć, zaliczyć, zapomnieć"

Czy naprawdę na tym nam tylko zależy?

Chyba nauczyciele tych uczniów, co to nie przychodzą na pierwszy termin sprawdzianu wiedzą dlaczego tak się dzieje?

Bo nie chce mi się wierzyć, że jest tak: nauczyciel uczy jakiś treści według swojego uznania, a potem robi sprawdzian, który mu udostępniło wydawnictwo nie patrząc w ogóle czy to jest spójne.

To skąd uczeń ma wiedzieć, czego powinien się nauczyć?

rzewa24-02-2013 08:42:15   [#92]

właśnie dlatego, że omawiane tu szczegóły nauczycielskich systemów oceniania oderwane są od kontekstu trudno się do nich odnieść czy to merytorycznie czy metodycznie

aby to zrobić trzeba przede wszystkim wiedzieć dlaczego n-l ustalił takie a nie inne zasady, bo oczywiście od strony prawnej wszystko jest ok

swego czasu, ucząc w innych warunkach (lata 90-te) w zsz i to fizyki miałam następujące zasady oceniania sumatywnego: wystawiałam taką ocenę jaka mi wychodziła z ocen cząstkowych (taka elastyczna średnia ważona ;-)), ale z zastrzeżeniem, że ze wszystkich z przeprowadzonych 20 minutowych sprawdzianów uczeń otrzymał ocenę pozytywną (jedna ocena ndst decydowała o ndst na koniec)

brzmi okropnie? oczywiście, o ile się nie wie o paru innych zasadach, a mianowicie:
sprawdziany dotyczyły zwykle materiału z ostatnich 4-6 tygodni,
pytania i zadania jakie można było na takim sprawdzianie otrzymać były wywieszane w gablocie na korytarzu przy drzwiach pracowni (zadań i pytań było zwykle około 60) tego dnia, którego odbyła się pierwsza lekcja dotycząca materiału, z którego sprawdzian miał być;
w czasie zajęć uczniowie otrzymywali/wypracowywali odpowiedzi na wszystkie te pytania;
na sprawdzianie każdy uczeń otrzymywał inny zestaw trzech zadań/pytań;
w czasie sprawdzianu (oraz ew. poprawy) uczniowie mieli prawo korzystać z własnego zeszytu;
sprawdziany ocenione otrzymywali uczniowie na następnej lekcji;
sprawdzian można było poprawiać tyle razy ile uczeń dał radę, z tym że poprawiając nadal uczeń otrzymywał pytania z tych wywieszonych, ale w ciągu pierwszego tygodnia od oddania prac max. oceną jaką mógł otrzymać było 5, w następnym tygodniu 4, a później 3 (wówczas 2 to była ocena niedostateczna), ale gdyby już była ocena mierny/dopuszczający po prostu przedłużyłabym to o tydzień, czyli w trzecim tygodniu 3, a później dopuszczający; oczywiście oceną braną pod uwagę przy ocenie klasyfikacyjnej była najwyższa ocena uzyskana za dany sprawdzian (nieważne kiedy uzyskana)

i należy pamiętać jakich uczniów to dotyczyło i jakiego przedmiotu (dlatego te dane zostały na początku podane)

nie wygląda to już tak strasznie ani merytorycznie ani metodycznie, prawda?

Katka24-02-2013 12:21:25   [#93]

No nie wygląda, ale widać tez jasne zasady, które ustaliłaś i uczeń doskonale wiedział, czego ma się nauczyć. W takich warunkach uzyskanie oceny ndst było wyrazem uczniowskiej ignorancji. ale - z ubolewaniem stwierdzam - że dla niektórych nauczycieli formułowania wymagań edukacyjnych jest "czarną magią", dlatego wymyślają sprawdzimy i kartkówki na jakimś tam "abstrakcyjnym" (bo oderwanym od podstawy programowej )poziomie i ustalają oceny nie według umiejętności uczniów, ale według skali. I tak naprawdę ani uczeń, ani nauczyciel nie wie na jakim poziomie uczeń opanował umiejętności i nad czym należy popracować.

rzewa24-02-2013 12:32:11   [#94]

ale problem leży nie tyle w ocenianiu co w przygotowaniu właściwym sprawdzianu/kartkówki czyli w.... dobrym planowaniu... wynikowym!

:-)

AnJa24-02-2013 12:59:43   [#95]

Ty sie rzewa nie podkłądaj- wszak wszyscy wiedzą, że ministerstwo zabroniło planowania wynikowego;-)

malgala24-02-2013 13:17:24   [#96]

ja tam przekorna jestem i mimo zakazu planuję :-)))

AnJa24-02-2013 13:59:32   [#97]

 tak konkretnie to zakazano nakazywać:-)

aster24-02-2013 14:57:49   [#98]

Będę upierać się przy tym,że oceniając ucznia należny zawsze zwracać uwagę na jego stosunek do nauki i tzw. okoliczności zewnętrzne

Ja się z tym jak najbardziej zgadzam. To m.in. dlatego jestem tak przeciwna średniej ważonej - statutowej (bo dodatkowo jest nieprawna), ale i na swoim przedmiocie. Zakładam jednak, że ten nauczyciel, o którym pisze Katka, nie jest bezduszny i średnia ważona jest u niego jedynie "punktem wyjścia", a nie sądem ostatecznym.

 

Rzewo, bardzo fajne zasady. :)

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ][ 2 ]