Forum OSKKO - wątek

TEMAT: BIBLIOTEKA W ZREFORMOWANEJ SZKOLE
strony: [ 1 ][ 2 ]
Maja12-04-2002 11:45:45   [#01]
JAK WYGLĄDA RZECZYWISY OBRAZ BIBLIOTEKI W SZKOLE PODSTAWOWEJ, GIMNAZJUM I PLANOWANEJ SZKOLE PONADGIMNAZJALNEJ- JAKI JESAT JEJ OBRAZ , CO MA DO POWIEDZENIA NAUCZYCIEL BIBLIOTEKARZ W SPRAWIE wso, PROGRAMÓW NAUCZANIA, ŚCIEŻEK, PODRĘCZNIKÓW, PROGRAMU WYCHOWAWCZEGO. cZY REFORMA W WASZYCH SZKOŁACH MIAŁA WPŁYW NA OBRAZ BIBLIOTEKI, CO DYREKTOR ZROBIŁ , BY BYŁO TO CENTRUM INFORMACYJNE W SZKOLE, JAKIE KWOTY SĄ PRZEZNACZANE NA DOPOSAŻENIE BIBLIOTEKI W PODRĘCZNIKI, LEKTURY, KSIĄŻKI POPULARNONAUKOWE ORAZ ZBIORY MEDIALNE  (KOMPUTEROWE PROGRAMY, FILMY ITP) ILE BIBLIOTEK MA KOMPUTERY MULTIMEDIALNE DLA UCZNIÓW, CO Z PROGRAMAMI OBSŁUGI BIBLIOTEKI(MOL ITP.)
Maja12-04-2002 12:47:27   [#02]
jednak biblioteki nie interesują dyrektorów
-przynajmniej bardzo rzadko
beera12-04-2002 12:55:28   [#03]

Maja!

Boże- daj szansę- dziewczyno!

jednych interesują , innych nie.

jedni mają co napisać, inni nie.

jedni wreszcie chcą coś napisać, a inni wręcz przeciwnie!

Przecież tu nie mamy wyrobić obowiazkowego pensum godzin...

Postaw problem- ustosunkuj sie do niego, zadaj pytanie, sprowokuj dyskusję. I poczekaj..

Bo może problem zły, może nieczytalny? Może obcy?, może do przemyslenia?

Może też pytający roszczeniowy?

Wiele może być przyczyn- warto każdą brać pod uwagę, zanim się łupnie swoją prawdą w dyrektorski łeb!

:-)

Marek z Rzeszowa12-04-2002 12:57:28   [#04]

Poczekaj. My się długo rozkręcamy...
A Ty zadałaś tak dużo pytań. ;-)

Nauczyciele-biliotekarze (mam nadzieję, że myślnik postawiłem właściwie) są pełnoprawnymi członkami rad pedagogicznych. W związku z tym mają dokładnie taki sam wpływ na sprawy, o które pytasz, jak inni nauczyciele.

Czy biblioteka się zmieniła po reformie?
Stosunkowo niewiele. Na pewno od reformy nie przybyło jej woluminów.
A zmiany wywołane sa raczej duchem czasu niż reformą. Zbiory multimedialne, komputeryzacja, zmiana kanonu lektur, przekazywanie książek do gimnazjum...

Marek

Marek Pleśniar12-04-2002 13:23:56   [#05]

hmmmm

cztałem ten watek zaraz po jego powstaniu ale nie reagowałem - brak czasu. Ale nadal mam to samo zdanie o nim;-)

Wiecie mam wrażenie że tu padło dość dużo zagadnień, za dużo jak na wątek ot tak sobie. Ja zadałbym te wszystkie pytania - gdyby dano mi je jako zagadnienia do napisania jakiejś pracy lub referatu. :-))))

Marek z Rzeszowa12-04-2002 13:27:14   [#06]

;-))

Też mam takie wrażenie.
Może zostanę umieszczony w wykazie źródeł?

Marek

Ewa z Rz12-04-2002 13:30:50   [#07]

Ja mam wizję...

Biblioteki jako centrum informacji szkolnej...
Ale nie mogę, jak na razie, dopracować się stałego nauczyciela-bibliotekarza, bo organ co roku zmienia ilość godz w bibliotece. Maxymalnie było pół etatu(sic!) To z czym do gości?...
Marek Pleśniar12-04-2002 14:26:07   [#08]

ale jak już piszemy:-)

to mam fajną kadrę - z pomysłami i ja je kupiłem, postawiłem na te a nie inne dziewczyny.

Mją komputery, właśnie dociągam kable z siecią - a więc wkrótce internet.

Nauczyciele piszą tam prace, sprawozdania, teraz ich zebrałem na miesięczne szkolenie żeby umieli z tego dobrze korzystac.

Jest mediateka, sporo czasopism zamawianych przez nauczycieli.

Maja12-04-2002 15:09:39   [#09]
DZIĘKUJĘ ZA ODPOWIEDZI
WSZYSTKIE CIEKAWE
DOKŁADNIE O TO MI CHODZIŁO. DODATKOWO - STRONA INTERNETOWA SZKOŁY ZAWIERA INFORMAcje o bibliotece szkolnej?( przyznacie, że to już konkretne pytanie)
czy w bibliotece szkolnej są przechowywane dokumenty szkoły( wso itp?)
Marek Pleśniar12-04-2002 15:14:46   [#10]

prosimy uprzejmie:-)

STRONA INTERNETOWA SZKOŁY ZAWIERA INFORMAcje o bibliotece szkolnej  tak - u mnie

czy w bibliotece szkolnej są przechowywane dokumenty szkoły( wso itp?)

u mnie tak:-)

Mariola12-04-2002 15:17:51   [#11]

Marku

jaki Ty uprzejmy jesteś :-)
U nas obecnie nie ma strony
ale wso tak :-)
Adam N12-04-2002 15:56:44   [#12]

Mogę się pochwalić

u mnie w szkole biblioteka jest centrum informacyjnym.

Programów multimedialnych (głównie encyklopedii) mamy sporo jako skutek programu Internet w każdej gminie (dar PROKOM-u). W tej chwili stoi w bibliotece 5 komputerów dla uczniów z dostępem do Internetu (ciągle oblężonych) i 1 dla bibliotekarek z zainstalowanym MOL-em (w fazie nanoszenia danych).

Gorzej jest z ilością książek, bo po podziale biblioteki na podstawówkę i gimnazjum.

A nauczyciel - bibliotekarz ma to samo do powiedzenia co każdy inny nauczyciel a dlaczego miałby mieć do powiedzenia więcej czy mniej. Jest przecież pełnoprawnym członkiem Rady Pedagogicznej.

Jeśli chodzi o reformę to miała ona na to co napisałem taki wpływ, że z jednej biblioteki zrobiły się dwie, a reszta potoczyła by się tak samo i bez reformy.

Na stronie szkoły jest informacja o bibliotece, krótka, ale treściwa

Marek z Rzeszowa12-04-2002 18:09:24   [#13]

To z mojej strony internetowej (kurczę, tylko zdjęcie):

Gaba12-04-2002 21:22:24   [#14]

U mnie bida jeszcze...

ale załatwiłam 6500 na książki, jaka to frajda kupić 5 metrów książek... tragować sie, dostać rabat i kartę dobregi kilienta - wszytskie atlasy mamy na klasę, z historii i geografii, mamy po 15 słowników na klasę ze wszytskich jezyków... do polaka mniód, no mniód!!! Weszliśmy w program rozwoju pracowni. Zobaczymy...

Usunęliśmy 1000 książek, po kontroli nakazałaM DALSZE 1000 (Nastolatki szyją - 1972!!!)
Agnieszka z Krakowa12-04-2002 23:12:05   [#15]

Biblioteka - to grunt

"Nastolatki szyją" fajne były! Uszyłam sobie fartuch!

A tak nawiasem mówiąc, to chyba w tym zakresie mizeria finanasowa oświaty jest najbardziej dotkliwa. Zrozumiałam to, gdy po roku pracy w normalnej szkole, a więc w takiej, gdzie najnowsze dziela były sprzed dziesięciu lat, a lektury w śladowych ilościach, poszłam pracować do szkoły w której dyrekcja zaraz po przyjeciu do pracy powiedziała: A jakie lektury chciałabyś omawiać? Możemy kupić kilkanaście egzemplarzy  dziesięciu nowych tytułów... Zdecyduj.  i teraz mam komfort, w klasie komplet słowników i encyklopedie, słowniczki ortograficzne pod ręką, encyklopedie multimedialne też. I przydało się - na sprawdzianie szóstoklasiśści bez pudła wiedzieli, który słownik wybrać, bo korzystają z niego w klasie.

Agnieszka

Majka12-04-2002 23:37:44   [#16]
A "Zaorany ugór" i "Orkę na ugorze" macie? A tomy poezji z lat wczesnego socrealizmu? I "Nazwę córkę moją Korea"? "Odę na cześć legitymacji partyjnej"?Jak pani chciała wyrzucić- całą sobą broniłam. Maturzyści nie chcą rego z rąk wypuścić.
Maja13-04-2002 10:48:38   [#17]

Lenin w bibliotece

U mnie było mnóstwo Leninów. I są . Niby część ubytkowałam, ale żal było wyrzucać. Takie ładne oprawy, druk i papier. Może jakiś ambitny maturzysta znajdzie coś dla siebie.
A teraz poważniej- czy wiecie że na Zachodzie księgozbiór wymienia się co dziesięć lat? może  nawet częściej - to też zależy od pieniędzy. Pomyślcie jak dzieciaki marzą o nowych pachnących książkach z ulubionym Harym.
Mariola13-04-2002 10:57:03   [#18]

jakby to powiedzieć ...?

wszystkie dzieła Lenina, w rzeczywiście ładnej skórze mam w domu :-)
co prawda na najwyższej półce, przy samym suficie
ale było dużo kombinowania że by je załatwić w komplecie
to tak na pamiątkę :-))

Maja13-04-2002 11:13:54   [#19]
ten temat wszyscy mają tak samo - Leniny w piwnicy lub na niedostępnej półce
ale czy zrobiłęś sobie dyrektorze porządną biblioteczkę w szkole, czy jest to miejsce reprezentacyjne, czy możesz tak jak PREZYDENT RP, pokazać się na jej tle w mediach ( czy on się tak w mediach pokazuje?)
Marek Pleśniar13-04-2002 11:19:20   [#20]

ja

pokazuję się na tle kupy papierów:-))
Maja13-04-2002 11:21:55   [#21]
bałagan na biurku nie świadczy o tym , że się pracuje
Mariola13-04-2002 11:22:19   [#22]
raczej na tle okna i paprotek ;-)))))))))))))))))))))
Maja13-04-2002 11:24:23   [#23]

Mariola

czy to znaczy , że w szkole nie ma nic ładnego do pokazania
co na ten temat specjaliści od mediów?
Marek Pleśniar13-04-2002 11:30:39   [#24]

a kto powiedział że ja pracuję?

stanowczo to dementuję:-)
Renata13-04-2002 11:31:30   [#25]
biblioteczka, nawet skromna, może więcej dać, niźli robienie z niej reprezentacyjnego miejsca...
Gaba13-04-2002 11:34:39   [#26]

starosć

a ja protestuję - po Agnieszce napisałam rano swoje wypociny i tego nie ma! Chyab idę po geriavit farmakon.
Maja13-04-2002 11:43:37   [#27]

praca w sobotę

wiem, że jest sobota, ale popracujcie serio-
-ile dajecie na bibliotekę?
-ilu macie pracowników (etatów-na oddziały)
-ile pomieszczeń? ( tu powinnam dodać jakich - znam bibliotekę bez okna,  piwnica to małe piwo)
-czy bibliotekarz może cztować z uczniami ?
-i tp. chwalcie się!!!!
Mariola13-04-2002 11:49:56   [#28]

maja

dzisiaj jest sobota :-)
ja nie jestem dyrem
wiem tylko tyle o bibliotece szkolnej że jest i w którym miejscu w szkole :-)
z tej biblioteki interesują mnie tylko komputery które mam pod swoją opieką ;-)

I nie obrażaj się za taka moją wypowiedź ale ja bardziej wylewnie mogłabym opowiedzieć o pracowniach komputerowych w szkole
ale i to nie w sobotę :-)
w sobotę zajmuję sie sprawami raczej nie związanymi ze szkołą :-)
albo siedzę z przyjaciółmi w realu lub w necie :-))

ja moge tylko tyle dodać :-))

HenrykB13-04-2002 14:09:36   [#29]

Maja chyba pisze pracę

To jej pomóżmy.

Mam bibliotekę od 1-09-2000. Dwa pomieszczenia: księgozbiór i czytelnia - duże, bardzo duże, z drzwiami wewnętrznymi. Cóż, dyrektor zrobił z czytelni salę lekcyjną i liczy na niż demograficzny, to czytelnia wróci. Naiwny - nie podejrzewa nawet, że organ tylko czeka żeby połączyć 2 gimnazja i czytelni nie będzie.

W mniejszej nieco od planów - bibliotece mamy około 3500 woluminów (ofiarowane od sąsiednich szkół, uczniw, rodziców). Kupionych niewiele. Teraz wyprzedaje część Biblioteka Miejska - kupujemy. Szykowana jest akcja zbierania lektur po ulicach od Skarżyska do Radomia. Trochę przybędzie.

Komputer przekazany przez dyrektora, przerobiony wspólnie na "chodzący inaczej" - działa. Korzystają z niego nauczyciele i uczniowie. W wolne dni też. Jest drukarka i ksero (oj, jakie stare). Kserowane są nieodpłatnie materiały dla korzystającyh z biblioteki. Trochę oprogramowania encyklopedycznego (kilkanaście sztuk). W drodze kilkadziesiąt nowości.

Dwie bibliotekarki na etacie (mgrki, przygotowane informatycznie). W planie zakup (pozyskanie może?) MOLa. Im prędzej, tym lepiej, póki mało książek.

Będzie z biblioteki centrum informacyjne? Będzie! Tylko odzyskamy czytelnię, podłączymy sieć pod kompa, zdobędziemy trochę grosza na eksploatację sprzętu.

Nadzieje zawsze mi się sprawdzały. Może i tym razem?

Gaba13-04-2002 19:10:45   [#30]

Majka...

A jak pisze, to czemu nie mówi, że pisze, bardziej byśmy sie postarali - Maju, ja też niedawno się produkowałam i poszukiwałam rózności... bardzo mi ludzie pomogli.

Jestem w trakcie przekształcania (plan rozpisany na 3 lata) biblioteki (?) w centrum i pracowinię interdyscyplinarną, we wakacje remont + nowa sala na czytelnię, zakupy ksiązek (ogromniaste), poszukiwanie dofinansowania, dam stary komputer, ale panie bibl. nie sa za chętne...
Majka13-04-2002 19:18:34   [#31]

no to ja też - tyle co wiem

Dwie duże sale, jedna z nich to czytelnia. Wszystko wepchnięte w 3 komputery: jeden w czytelni dla uczniów, 2 dla bibliotekarek. Uczniowie mają karty biblioteczne jak do bankomatów. Pań mamy 1,5  (emerytka na pół etatu). Ciapkę bały się komputerów, ale po 2 latach szaleją (szczególnie Bogusia-emeryt ;)) Jeszcze ksero obsługiwane przez panie obie, płatne (nauczyciele mają przydział służbowy, prywatne papiery płacą).
Maja14-04-2002 10:29:15   [#32]

dzięki INTERNAUTO!!!

dziękuję za takie ciepłe i szczere odpowiedzi
nie piszę pracy, ale rzeczywiście przygotowuję się do spotkania dla bibliotekarek.
brakowało mi spojrzenia dyrekcji na sprawy bibliotek
marzę o idealnych bibliotekach w każdej szkole- może dzieciaki zaczną do nich przychodzić! przychodzą- wiem, tyle, że konkurencja nie próżnuje.
Maja14-04-2002 10:31:36   [#33]

GABA

czy plan rozwoju biblioteki rzeczywiście tak się u Ciebie nazywa i kto ten plan sporządza?
powiedz bibliotekarkom , że stary komputer też się przydaje ( może w Krakowie mniej, ale u nas jest wzięcie)
Maja14-04-2002 10:47:01   [#34]

KOCHANI

zapomniałam dodać, że proszę o więcej
chociaż przy niedzieli nie wiem czy nie powinniście iść do kościoła
beera14-04-2002 18:30:32   [#35]

Ja to z biblioteką mam pat :-(

Kiedys były fajne przepisy o ilości dzieci na etat bibliotekarki.

Napiszcie, jesli pamietacie, czym teraz kieruja się samorządy określając ilość etatów bibliotekarskich w szkołach i jakie wyznaczniki przyjmują?

Marek Pleśniar14-04-2002 18:34:12   [#36]

mi dali nowe zasady

będę wieczorem w pracy to mogę wklepać wam

bo tu nie mam

beera14-04-2002 18:38:06   [#37]

:-)

No- ale nie wiem, czy inni zainteresowani, wklep chociaz mi

OK?

Marek Pleśniar14-04-2002 19:51:44   [#38]

yhm

klepię:-))))
Gaba14-04-2002 21:01:09   [#39]

TAK, tak - tak...

mamy plany rozwoju (robudowy i przekształcania), pisałam ja i  bibliotekarki + dzielnica zrobiła akcję - "Biblioteka w każdym gimnazjum" i dostalismy forsę na ksiązki,  sami też musieliśmy dorzucić... + wystąpiłam o finanse na robudowę pracowni i czekam stara naiwniara, żeby choć groszem w sprzęt, jest tak ohydnie, że dech zapiera. I tam pracują kobiety. Pisuję regularnie po znajomych wydawnictwa po darowizny (mamy uproszone na ok. 1000 zł). Planuję akcję - To lektura - nie makulatura, zbierania lektur szkolnych niepotrzebnych. Może...
Marek Pleśniar15-04-2002 08:26:17   [#40]

no to wklepuję:-)

UM Olsztyn pisze:

w szkołach z liczbą oddziałow

  • od 6 do 8 - 0,5 et. biblioteki
  • 9-14 - 1 etat
  • 15-20 - 1,5 et.
  • 21 - 30 - 2 et
  • na kolejnych 10 oddziałów - 0,5 et
Maja15-04-2002 11:02:17   [#41]
a co z zakupami ?
nie ma zakupów np. na ilość uczniów ?
jakie księgozbiory mają Wasze gimnazja ?( w tysiącach)
Ewa z Rz15-04-2002 11:09:01   [#42]

wiejska szkoła

1/3 do 1/2 etatu nauczyciela bibliotekarza;
zamiar (częściowo zrealizowany) połączenia z bib. pobliczną;
około 2000 na pomoce dydaktyczne rocznie w tym ksiazki i czsopisma, programy, filmy i kasety.
Maja15-04-2002 16:14:24   [#43]
a ja czekam i czekam
Janusz Pawłowski15-04-2002 16:25:03   [#44]

Tak mówi moja żona,

gdy siedzę w pracy, a ona czeka z obiadem - od godziny.

I ma rację - powinienem przyjść na czas - jakieś obowiązki człowiek ma w domu i wobec rodziny.

Jakie my mamy obowiązki Maju wobec Ciebie, że nas strofujesz?

Będziemy chcieli i umieli, to postarmy się Ci pomóc - nie będziemy, to nie.

Tego typu strofowania i popędzania - u mnie przynajmniej - powodują że, choćbym umiał, to nie chcę.

Ale ja jestem dziś nieco rozdrażniony - pewnie mi przejdzie.

Maja15-04-2002 16:45:32   [#45]
na rozdrażnienie dobra melisa...
Janusz Pawłowski15-04-2002 16:51:34   [#46]

Albo dobry obiad

właśnie odebrałem telefon o treści: a ja czekam i czekam ... ;-)))

Idę coś zjeść - choć nie chce mi się. ;-))

Marek Pleśniar15-04-2002 17:02:55   [#47]

zdążyłeś?

czy była kara porządkowa?
beera15-04-2002 17:03:22   [#48]

Ej!!

A jak zjesz, to wrocisz napisać dlugaśny mail o tej bibliotece?

Bo wyglada na to, że kto nie napisze oberwie w dziób ;-))

Janusz Pawłowski15-04-2002 17:07:43   [#49]

W dziób to oberwę ja

w dodatku zasłużenie - od żony - chcę jeszcze odpowiedzić na parę listów, bo mnie o to proszą. ;-))

Marek Pleśniar15-04-2002 17:16:16   [#50]

mozemy Ci napisać usprawiedliwienie

chcesz faksem dostac?

że byłeś na seminarium działaczy edukacyjnych im. Sierót Informatycznychz pieczątką i parafowane?

strony: [ 1 ][ 2 ]