Forum OSKKO - wątek

TEMAT: uczeń z lekkim uposledzeniem umysłowym w masowej szkole
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]
Ila09-09-2003 20:13:10   [#01]
Witam  chciałabym  sie podzielic z kims o podobnym problemie ,  mam takie pytanie czy dziecko ze stwierdzonym upośledzeniem w stopniu lekkim ma szanse nauki w masowym gimnazjum , czy ktoś ma lub miał podobny dylema. Ilal
Karolina09-09-2003 20:17:08   [#02]

Pewnie, że ma. ;-)

To rodzce wybierają szkołe w której uczyć się ma dziecko. Jeśli jednak w najbliższej okolicy jest szkoła specjalna mogą (sama nie wiem kogo mam na mysli - może system? ;-) )  wymuszać pojście właśnie tam.

Trzeba przemysleć za i przeciw - jakie będą konsekwencje tego czy tamtego.

Ponieważ jestem mamą dziecka niepełnosprawnego uważam, że opcja nauczanie indywidualne czyli podejście 1;1 i aktywny udział w życiu klasy jest idealny. Nie wciskałabym go na siłę do masówki - ale to kwestia światopoglądu ;-)

PawełR09-09-2003 20:19:46   [#03]

Dobro dziecka tu najważniejsze

Ma szansę, ma takie prawo... ale zawsze trzba patrzeć na dobro dziecka, tylko ono sie liczy, bo szkoła (także gimnazjum) są dla dobra dziecka. Tak musi patrzeć rodzic, dyrektor, nauczyciel...  a każdy przypadek jest inny. Co jest lepsze dla Twojego syna?

Nie wiem, mnie jak dyrektor wyrzucił po pierwszej klasie liceum, też kazał iść do szkoły zawodowej i zostać kierowcą... to mu na przekór zostałem dyrem...

Prawo to jedno, a dobro dziecka to drugie...

Do upośledzenia lekkiego trzeba dostosować program, tzreba zrobić wszsytko, aby dziecko czuło się w szkole potrzebne i dowartościowane. Ale nie jest to łatwe zadanie... ale tak powinno być

Ila09-09-2003 20:23:35   [#04]

uczeń z lekkim uposledzeniem umysłowym w masowej szkole

ano właśnie Karolino wiem cos juz na ten temat niestety w naszym kraju cokolwiek zrobic w tym kierunku jest bardzi ciężko.
Karolina09-09-2003 21:05:55   [#05]

Podoba mi się to jak ujął tę sprawę Paweł - trzeba dopasować, dostosować - dobro dziecka.

Tak ;-)

Ale rzeczywistośc czesm przerasta rodzine - ponieważ przerasta szkołę. Idealna byłaby tu niewielka szkoła - małe klasy, brak anonimowiści. Można wówczas pracować tak, aby dziecko nie zginęłó w tłumie, nie czuło się gorsze, niepotrzebne.

Czy jest to możliwe w molochu? Może i tak ale potrzeba dużego zaangażowania nauczycieli uczacych (nowatorskie metody, indywidualne podejście), wychowacy (praca z klasą, praca w zespole - nauka tolerancji, współodpowiedzianości, poczucia wartości) dyrekcji ( maksymalna ilośc zajęć wyrównawczych, otwartośc ) i rodziców - poświęcanie wielu godzin po lekcjach.

To jest mozliwe.

Nie podoba mi się pomysł z gimnazjum uzawodowionym - choć nie znam szkoły ale napisałaś Iłka, że jest to taki twór dzieci z całego miasta. A jaie tam są dzieci? Bo u nas w takim gimnazjum sa dzieciaki z rodzin nieudolnych wychowawczo, dzieciaki zaniedbane, dzieciaki, które weszły w konflikt z prawem - to zupełnie inna bajka.

Nie wiem czy Twój syn się tam odnajdzie, czy nie poczuje się odrzucony? W końcu on nie ma problemów z nauką - bo mu się nie chce - tylko ma poważne problemy neurologiczne.

Nie wiem - dziwię się też że szkoła po jednym powtarzaniu roku już wie, że tam mu będzie lepiej. A czy tam mają nauczyciele lepsze przygotowanie do pracy z dzieckiem z problemami w nauce?

Tu jest też problem pieniędzy.

Może idealne byłoby nauczanie indywidualne a syn i tak chodzi do klasy codziennie - jakby nieoficjalnie - ale potrzebna jest zgoda i chęci całego grona pedagogicznego i dyrekcji.

IwonaLew09-09-2003 21:28:22   [#06]

Ila

Teoretycznie Twoje dziecko powinno w nowej szkole znaleźć pomoc. Prawda jednak jest taka, że kadra najczęściej nie ma oligo - tak potrzebnej do pracy z naszymi dziećmi ( pracuję z dziećmi upośledzonymi),klasy są liczne, dziecko znowu ma niepowodzenia w szkole, do tego dochodzi odrzucenie przez kolegów. A później te biedaki trafiają do szkoły specjalnej, taka jak moja, i dziwią się, że są dobre, że coś umieją. Radość wraca. Nie daj dziecka na nauczanie indywidualne, bo to izolacja od środowiska. A tak w ogóle, to czy ktoś w gimnazjum Twojego syna spróbował dostosowac materiał do jego możliwości, zy ktos spróbował wyporzyczyć z PPP lub szkoły spec. podręczniki. Przecież jest tyle możliwości. Gimnazjum uzawodowione dla Twojego dziecka - to jakiś absurd. Jak znam życie i tego typu szkoły, Twoje dziecko się tam zagbi jeszcze bardziej.

Jako matka masz prawo nie wyrazić zgody na prezniesienie syna, a od gimnazju, w którym był rzetelnego przestrzegania zaleceń zawartych w orzeczeniu. Masz również prawo do konsultacji z wychowawcą nt klasyfikowania lub nie na koniec roku szkolnego. Jeśli dziecko powtarzało klasę w gimn., to możesz przyjąć, że etap edukacyjny wydłużony został o rok ( zgodnie z Ustawą). W czasie takiej konsultacji masz prawo nie zgodzić się na brak promocji do następnej klasy. Jeśli będziesz potrzebowała więcej inf. to pisz na pivate. pozdrawiam

Karolina09-09-2003 22:02:59   [#07]

Wiele pytań, które zadała Iwona to dobre pytania - co zrobiła szkoła aby go wspomóc?

Zastanawiam się, czy pozostawienie ucznia w klasie można teraz przyjąc za wydłużenie etapu edukacyjnego - to torchę dla mnie mało jednoznaczne. Przeciez w sytuacji, kiedy uczeń ma wydłużenie nie dostaje świadectwa o powtarzaniu roku - tylko kończy pierwsze półrocze.

Ten zapis możesz wykorzystać jednak w gimnazjum - jeśli uznasz, że jemu to pomoże i ułatwi naukę.

Nie zgadzam sie, że NI to izolacja - to wytarty slogan. Takie NI to indywidualizm w nauczaniu, swoboda w doborze metod i pracy. Zaznaczyłam, ze udział w życiu klasy i tak byłby ogromny - mógłby przebywać z nimi na wszytskich lekcjach. Taka nauka na dwa fronty. Trzeba probowac róznych opcji.

Upychanie po innych szkołach, pozbywanie się problemu - to nie jest wyjście.

kuba09-09-2003 22:10:37   [#08]

A to ciekawe!

Mam ucznia z upośledzeniem w stopniu umiarkowanym i znacznym i... same problemy. Aby było ciekawiej 3 km od mojego gimnazjum jest gimnazjum specjalne dla dzieci z właśnie z takim upośledzeniem, a... chodzi do mnie! Nie można przekonać rodziców że tam będzie dla niego lepiej. Odpowiedź? Nie będzie chodziło z czubkami! I co Wy na to?
Karolina09-09-2003 22:12:46   [#09]

No nic :-)

Chodzi do ciebie i ma świete prawo;-)

Masz na mysli, że on też czubek? :-(

PawełR09-09-2003 22:17:53   [#10]

Karolino, Kuba poddał tu inne spojrzenie... u mnie rodzice nie chcą dawać dzieci do PPP, bo mówią, że dziecko nie jest głupie..

Ja myślę, że w tych sprawach ludzie powinni mieć do siebie dużo zaufania, ciepła, dobra, i patrzeć przez pryzmat dziecka, a nie wyników egzaminu, a nie finansów itp. Ale znów dochodzimy do czegoś co jest na ostrzu noża...

PIsałaś gdzieś że małe szkoły..., no, a ja zostałem powołąny do komisji, któa ma u nas w gminie doprowadizć do zamknięcia iluś szkół. I już nie będę mjiał takiej małej szkoły z 80 dzieciaków, a taka szkoła jest ..., ni już nie będę wracał do starego tematu...

Ale trzeba na problem spojrzeć też oczami KUby... nie wolno pominąć w dyskusji jego głosu

kuba09-09-2003 22:23:18   [#11]

Utrzymujemy częste kontakty z tym gimnazjum specjalnym (integracja). Wielu uczniów w tej szkole jest bardziej normalni niż nawet niektórzy moi (bez orzeczeczeń). Jest to naprawdę wspaniała szkoła i nauczyciele. A rodzice... nie chcą do niej przenieść

Karolina09-09-2003 22:23:42   [#12]

Wiem ,że Kuba ma problem - bo zapewne jest problem dziecko uposledzone w stopniu znacznym w gimnazjum.

Tylko dziwnie to ujął....

Tak wracamy do punktu, gdzie okazuje się, że intytucje, które mają pomagać rodzinom i ich dzieciom nie są akceptowane przez nich samych. Bo dlaczego PPP ma znaczyc cos zlego, dlaczego w szkole specjalnej mówi się czubki?

To problem naszego społeczeństwa i może też wielu mało ciekawych wydarzeń i sytuacji jakie miały/ mają w tych instytucjach miejsce.

Tak to problem

PawełR09-09-2003 22:32:56   [#13]

Mój Maciuś skończył trzecią klaśę w tym roku w filii dużej szkoły, a ja go posłałem do szkoły integracyjnej gdzie jest 17 uczniem w klasie (w macierzystej byłby 31). Znajomi pytają: posłałeś go do tej szkoły? a coś mu było?

Nie odpowiadam im, bo mnie to nudzi. I dziś, jak pisze Kuba, szkoły takie, są inne, niż 20 lat temu, gdy do szkoły chodzili rodzice obecnych dzieci. Dziś te szkoły, a przede wszsytkim nauczyciele inaczej podchodzą do dzieci (może inaczej, o rety, nie wiem). MOże głos zabrałby ktoś z takiej szkoły..., przecież one maja jakiś cel, misję...

Karolina09-09-2003 22:39:32   [#14]

Zabrałaby Renata - ale już jedną noga na konferencji - a propos przypominam watek ;-)

Zaproszenie

Miałeś szczęscie Paweł, że twój Kuba chodzi do klasy integracyjnej - niestety to nadal luksus, mało tego a powinno byc na każdym rogu.

Pewnie, że nawet do klas integracyjnych nie będą chodzić wszyscy niepełnosprawni - jednak jest ich zdecydowanie za mało. To powinna być jakaś opcja, wybór i być może wówczas Iła nie miałaby problemu. Uczeń z uposledzeniem w stopniu lekkim świetnie by tam funkcjonował.

Karolina09-09-2003 22:40:30   [#15]

Tia.... Kuba to Kuba ma ucznia w szkole z problemem.

A Maciek sobie uczęszcza do szkoły integracyjnej ;-))))

Tom namięszała ;-))

PawełR09-09-2003 22:42:13   [#16]
A nic nie szkodzi... i mój Maxciek od tygodnia pokochał szkołę, której nienawidził trzy lata, wierzyć sie nam nie chce... ale w tej integracyjnej mają sposoby...
Basik10-09-2003 08:04:49   [#17]
uczniów z lekkim upośledzeniem mam w swoim gimnzjum 5, jeden z umiarkowanym i 2 z umiarkowanym uczonych indywidualnie. szkola specjalna oddalona o 25 km. Rodzic nie chce i nie ma mocnych.Uczeń ma prawo do nauki w mojej szkole. Ale mam też 3, ktora uczy się w specjalnej.
hania10-09-2003 20:02:15   [#18]

Miałam ucznia z upośledzeniem w stopniu lekkim w gimnazjum. W czerwcu ukończył szkołę "masową" , uczył się programem szkoły specjalnej przy czym w systemie indywidualnym polski, matma, historia, biologia chemia fizyka geografia.... a z całą moją klasą uczęszczał na plastykę muzykę wf religię i godz wychowawczą, brał udział w życiu klasy jeżdżąc z nami na wszystkie wycieczki, do kina ogniska itp. Miał w klasie przyjaciół, którzy mu pomagali, na dyskotekach hulał aż miło:-)) Rozwijał się intelektualnie dzięki nauce z nauczycielami, którzy mieli do tego przygotowanie (przyjeżdżała dwójka ze szkoły specjalnej - 5 km od nas) I to było optymalne dla niego! Byłam wychowawczynią tej klasy - żadna integracyjna, zwyczajna - ale pojecie integracji rozumieli dzięki temu świetnie intuicyjnie...

W tym roku stanęłam przed problemem nauczycielskim: w 2 klasach pierwszych gimnazjum w których uczę jest po jednym dziecku również ze wskazaniami PPP do nauczania programem szkoły specjalnej w systemie klasowo lekcyjnym (cytuję) Jak mam się zabrać do tego? Jak podzielić czas między 25 dzieci + to jedno? Czy czasem nie jest ono troszkę na straconej pozycji jeśli chodzi o rozwój potencjału intelektualnego? No, wychowawcy mają - jak już widzę i wiem z doświadczenia - też dużo do zrobienia....

Ila10-09-2003 20:57:43   [#19]

uczeń z lekkim uposledzeniem umysłowym w masowej szkole

Zwracam sie z prośba o odpowiedz na poniższe pytanie: czy uczen ze stwierdzonym upośledzeniem w stopniu lekkim  może kontynuowac nauke w masowej szkole , czy raczej powinnien odejsc do szkoły specjalnej.Syn mój obecnie zaczął pierwszą klase  gimnazjum,  przyczym chciałam zaznaczyc iz syn powtarzał klase 6 szkoły podstawowej.
Karolina10-09-2003 21:58:51   [#20]

Ila - niżej wypisane odpowiedzi świadczą , że jak najbardziej może.

To że powtarzał klasę 6 nie ma tu związku.

Karolina10-09-2003 22:08:03   [#21]

Haniu - ten twój były uczeń miał stworzone idealne warunki - tak mi się wydaje. Opisany przez ciebie sposób w jaki realizował program szkolny - częśc na NI i wiele godzin z klasą bardzo mi się podoba.

Myslę, że wszyscy powinni się od Ciebie uczyć.

Może ci , którzy obecnie uczęśzczają do szkoły też mogliby tak samo?

hania10-09-2003 23:02:40   [#22]

uczyć - może niekoniecznie ode mnie:-)

bo to nie moja zasługa - te idealne warunki. Wychowawczo - tak, dużo tu pracy włożyłam i to nie w ucznia a w klasę.....

A tych dwoje... no jak o cos chodzi - to o kasę....:-(( nie ma w budżecie gminy widać wystarczającej kasy, aby tak mogli:-((

Ila11-09-2003 10:46:36   [#23]

uczeń z lekkim uposledzeniem umysłowym w masowej szkole

Dzięki Ci Haniu za  odpowiedz , nie powiem to co napisałas bardzo miło sie czyta ale chyba tylko czyta , bo tak w rzeczywistosci to chyba jak opowiesc z innej bajki niestety. U nas w szkole nie ma takich rozwiązan jak Ty miałas u siebie w klasie , nikt mi nawet nie proponował  systemu indywidualnego lub jakiegos innego rozwiązania, U nas to albo ucze jest dobry albo zły., tzn albo sie nadaje do szkoły masowej  albo do szkoły  specjalnej niestety. Nie ma u nas żadnych rozwiązan  pośrednich niestety a z tego  co widze i zdążyłam zaoobserwowac bardzo by sie one przydały. Własnie dla takich dzieci jak mój syn  międzyinnymi , gdzie jest miejsce dla dzieci nie nadążających  słabo radzących sobie z nauką a moze z niektórymi przedmiotami. Czy takie dzieci muszą odrazu iśc do szkoły specjanej , czy naprwde nie ma innych rozwiązań
beera11-09-2003 11:14:41   [#24]

a...

może prosba do poradni, aby napisali w orzeczeniu, że dziecko potrzebuje dodatkowych zajęć takich, to a takich?

Wówczas dyrektor szkoły działając na wniosek rodziców skierowany do niego w oparciu o określone przepisy i orzeczenie poradni występuje do Rady Gminy o przyznanie dodatkowych godzin specjalistycznych zajęć.

Ila11-09-2003 11:52:15   [#25]

uczeń z lekkim uposledzeniem umysłowym w masowej szkole

tak Aśu syn mój miał już takie zajęcja w ubiegłym roku, po moich wielkich staraniach także niewiem czy w tym roku będą one mu przysługiwac czy mozna  ubiegac sie o takie  zajęcja po raz drugi. Mamy wyznaczona rozmowe  w poradni pegagogiczno - psychologicznej  na  13 i 15 pażdziernika   i to chyba tylko od nich zależy czy tkie zajęcja beda kontynuawane czy nie . Boje sie że znowu bedzie z tym mnóstwo kłopotów i nieporozumien i jak zawsze będzie chodziło o pieniądze których jak zawsze brak . Boje sie żeby to nie zaważyło na takiej decyzji jak dla mojego syna.
beera11-09-2003 12:09:46   [#26]

Ila...

Ty się nie bój, o pieniądze- w dodatku nie twoje.

zajęcia mogą mu przysługiwać przez całe jego szkolne życie- ma do nich prawo, tak jak kazdy uczeń w szkole.

Nie martw się o innych, o nieporozumienia, o kłopoty innych- miej to w nosie:-)

Nic ważniejszego, niż dziecko nie masz- powalcz o nie trochę, rezygnując z postawy "proszę" na rzecz postawy "żądam"
Wiem, ze to nie proste, ale niestety musisz:-)))

Powiem Ci, że strasznie mi jakoś przykro czytać te twoje posty. Wydajesz się być cholernie samotna w tym zmaganiu o dobro dziecka...

Jesli maly jest z upośledzeniem lekkim, to wiele zależy od dobrej woli tych, co wokół niego, zupełnie nie rozumiem postawy tych, co go nie promują- np. czemu ma to słuzyć? Co udowadniać?

Nie mam pojęcia :-(

Adaa11-09-2003 12:24:47   [#27]

mam dwóch uczniów z upośledzeniem umysłowym w stopniu lekkim -kl II i V

mają napisane dla siebie indywidualne programy programy nauczania, prowadzona jest odzielna dokumentacja ( kazdy z uczniów ma swoja teczkę), dla każdego stworzone zostały indywidualne sposoby oceniania, kontroli postępów ucznia itp.

podręczniki maja te same co reszta uczniów, uznalismy,że lepiej dostarczac dziecku indywidualnie materiały , niż wzbudzac ciekawość kolegów ,zresztą  z tego co widzę dzieciaki doskonale radzą sobie  z tymi podręcznikami

kazde z dzieci ma 2 godz. zajęć indywidualnych w tygodniu, szczególnie dobrze znajdują sie przy komputerze- nauczyciele zebrali programy stymulujące umiejętnosci dziecka, logiczne dostosowane do wieku rozwojowego itd., zajęcia prowadzi nauczyciel ze specjalnością -oligofrenopedagogika

to tyle, widzę efekty  więc chyba tędy droga  ale nie ukrywam, to jest poruszanie się raczej intuicyjne:-)

Ila11-09-2003 12:32:29   [#28]

uczeń z lekkim uposledzeniem umysłowym w masowej szkole

Dzięki Ci Asu za odpowiedz  , dużo pytan zadałaś a jeszcze więcej odpowiedzi ciśnie mi na usta, co by tu mówic trzeba by długo mówic i opowiadac tego nie da sie tak ując w jednym czy dwóch zdaniach. A poza tym jestem tu nowa niewiem jeszcze gdzie z kim i do kogo w jaki sposób  sobie pomagacie doradzacje.  Syn ma teraz wyznaczone badanie w poradni pedagogiczno - psychologicznej na 13 i 15 pażdziernika zobaczymy  co wyninie z tego badania jaki będzie jego wynik czy wogóle drugie badanie sie odbędzie tzn 15 X . Bede sie starała aby syn mógł miec te dodatkowe zajęcja  tylko wiesz jestem tylko matka nie jestem pedagogiiem  wiesz jak cięzko sie o  cokolwiek upminac czy nawet rządac nie mając fachowej wiedzy co mozemy czego nie możemy osiągnąc.Dlatego między innym i tutaj sie znalazłam na waszym forum buszując po necie aby dowiedziec sie czegos więcej jak moge pomóc mojemu synowi.
Ila11-09-2003 12:42:50   [#29]

uczeń z lekkim uposledzeniem umysłowym w masowej szkole

a jednak sa szkoły w których dzieci nie sa odsyłane  odrazu odsyłane do szkół specjanych , czyli jak sie tylko chce to mozna. Dlaczego tak nie może byc w większości szkół w Polsce ,dlaczego nie pomaga sie takim uczniom tak jak w szkole Ady dlaczego odrazu sie je skreśla odsyła do szkoły specjalnej a przeciez nie jednokrotnie to sa bardzo wartosciowe dzieci  , poza trudnościami w nauce nie sprawiaja większych problemów w szkole  , bardzo często sa to dzieci które sa dobre z innych przedmiotów może tych mniej ścisłych  tak jak mój syn np bardzo lubi informatyke  język rosyjski  . Dlatego okazmy tym dzieciom nieco więcej wiary w ich siły dajmy im szanse nauki w masowych szkołach ze swoijm rówieśnikami
Karolina11-09-2003 13:37:40   [#30]

Ila wszystko to co piszesz jest niezwykle ważne. Jesteś jedną z wielu mam - ktorej mało kto w najblizszym środowisku chce pomóc a powinno tylu.

Jeśli masz tyle obaw i wiesz sama co będzie dla syna lepsze - walcz i żądaj - jak pisze Asia.

Polecam ci forum dzieci sprawnych inaczej, gdzie możesz uzyskać wsparcie innych rodziców,

http://www.dzieci.org.pl/cgi/forum/

Wiesz, pisząc mój referat "Dylematy rodziców: (w sobotę mam go wygłaszać - ale się boję) nie sądziłam, że jest on bardziej prawdziwy niż jest - bałam się, że wyolbrzymiam - a to szczera prawda. Jesteśmy w sumie tak naprawdę sami.

Poczytaj:

http://oskko.vulcan.pl/artykuly/karolina-dzieci.html

 

Zapraszam cię też na moją stronę

http://www.nadzwyczajne-dzieci.org/

Może znajdziesz coś co pozwoli ci popracować trochę inaczej z synem aby wspomóc jego edukację - ruch, dieta, programy intelektualne - zapraszam

Karolina11-09-2003 14:09:13   [#31]

http://dzieci.org.pl/forum/

poprawiony link na forum

Ila02-12-2003 17:11:25   [#32]

opinia z poradnii ppp

Witam wszystkich serdecznie , chciałabym sie z wami podzielic moim problemem. Jak wspominałam wczęsniej czekalismy z synem na kolejne badanie w poradnii w pazdzierniku, ale że wszystko bardzo sie przedłużałoz powodu przeprowadzki poradni do innego lokum  jesteśmy świezo mozna powiedziec po badaniu . Tak jak wspominałam wcześniej  badanie odbyło sie na mój wniosek , poniewaz chciałam aby syn dostał dodatkowe lekcje indywidualne ,które miał w szkole w ubiegłym roku. Poradnia równiez wiedziała o co sie ubiegam dla syna ,a jednak hmmmmm wybrneli z tego na swój sposób tzn  wydali opnie chyba nie bardzo w sumie pomocna synowi a napewno nie taka na jaką liczyliśmy.Może ja napiszę wskazania z opni bo one chyba sa najwazniejsze, a was kochani bardzo prosze  o rade, pomoc dorade jak to wszystko zrozumieć.Wskazania_dostosowanie wymagań edukacyjnych di indywidualnych potrzeb ucznia poprzez wydłużenie czasu na odpowiedz, bazowanie przy ocenie wiadomosci i umiejetnośći na tzw podstawach programowych   - i teraz najważniejsze -Udział w zajęciach terapii pedagogicznej. Ze wzgledu na głębokośc wystepujacych deficytów rozwojowych zajęcia te powinny być prowadzne indywidualnie. Uczeń wymaga aktywizowania i wzbudzania ambicji w procesje nauczania.Tak brzmia wskazania w opnii syna  a chodzi głównie o ta terapie pedagogiczną hmmmmm czyli co niby szkoła ma zrobic z taka opinią. Wczoraj gdy zaniosłąm ja do szkoły syna pani wicedyrektor powiedziała że nie moga niestety nic zrobic tzn przyznac dodatkowych l;ekcji indywidualnych dla syna poniewaz ta opiniajest żle napisana. Ja nie wątpie ze pomoc pedagogiczna tez napewno jest potrzebna synowi , ale jeszcze bardziej pomoc dydaktycza, wyrównawcza , by pomniejszac zaległości w nauce. Lekcje dodatkowe które miał w ubiegłym roku naprawde duzo dały synowi , nauczyciele równiez to samo stwierdzili , pytam więc czemu poradnie robi a takie trudności , czemu to wszystko musi byc takie niejasne, trudne. W tamtym roku wskazaniaw opinni były zupełnie inne   i jasne Może ja napisze jak było we wskazaniach w tamtym roku .

opinia z ubiegłego roku wskazania - dostosowanie wymagań edukacyjnych do indywidualnych potrzeb ucznia-i to o co chodzi teraz--zapewnienie dodatkowej pomocy w nauce o charakterze dydaktyczno - wyrównawczej - pomoc ta moze byc realizowana w formie zajęc indywidualnych. Tak własnie brzmaaiła opinia poprzednia , a chodziło własnie o zapis pomoc dydaktyczno - wyrównawcza w formie zajec indywidualnych. Pytam wiec gdzie jest problem przeciez dziecko az tak bardzo sie nie zmieniło od tamtego roku, opnia jest pododbna tylko że juz nie potrzeba synowi wdług poradnii dodatkowych lekcji tylko terapii pedagogcznej. I co wy na to , ja juz niema siły pogubiłam sie z tym wszystkim . Po co było tyle zachodu badan  skoro poradnia i tak wie lepiej , tylko ze pomoc pedagoga szkolnego to syn ma juz teraz bez opinni z poradnii , więc to stoimy w . miejscu dalej.prosze poradzcie cos zetkneliscie sie moze z podobna opinia , szkoła chce synowi takie lekcje dac, ale z ta opinia niestety nic nie można wiele mu pomóc. Ila

Leszek02-12-2003 19:30:39   [#33]

Nauczanie indywidualne mogłabyś uzyskać gdyby PPP wydała takie orzeczenie. Natomiast opinia jest tylko wskazująca na pewne działania wobec Twego dziecka.

Walcz jak mówiła tu wcześniej Karolina.

Poskarż się do kuratorium niech sprwdzą zasadność wydania opinii a nie orzeczenia, o które prosiłaś.

Pozdrawiam

Karolina02-12-2003 19:40:46   [#34]

Ja uścislę - bo trochę sprawę znam ;-)

Ila nie prosiła o przyznanie nauczania indywidualnego, jej syn świetnie sobie w szkolnej społeczności radzi i chce tam pozostać. Chciała aby przyznano mu dodatkowe zajęcia wyrównacze np z języka polskiego  czy matematyki.

Ila02-12-2003 20:08:10   [#35]
Własnie dokładnie tak jest jak mówi Karolina poprostu chciałam mądrej i pomocnej decyzji  poradnii , takiejjak miał np rok temu, aby syn dostał pomoc dydaktyczna aby pomóc w nauce skoro tego wymaga , bo przeciez tak napisali w poradnii. Wiec pytam rok temu nie było z tym problemu nierozumiem czemu teraz takie kłody pod nogi. A tak aropo czy opnia z tamtego roku jest  naprawde juz niewazna , czy ma to jakies znaczenie że wtedy syn był w podstawówce tzn w 6 klasie , teraz juz jest gimnazjum    , bo tak sobie mysle ze moze na podstawie ubiegłorocznej opinni mozna by coś zrobić sama juz niewiem.
Ila02-12-2003 20:42:35   [#36]
a co takiego jest terapia pedagoiczna, a moge sie wogóle odwołac od tej opnni z poradnii
agabu02-12-2003 21:18:28   [#37]

Ilu

Możesz przede wszystkim wystąpić jako matka z wnioskiem do PPP o wydanie orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego ( jest specjalne rozporzadzenie o wydawaniu orzeczeń oraz inne o pomocy psychologiczno- pedagogicznej) niestety nie umiem jesze podawać linków. Jutro mogę podać normalne adresy aktów prawnych.

 Orzecenie o potrzebie kształcenia specjalnego nie oznacza ,że dziecko ma iść do szkoły specjalnej.

Jako matka masz prawo, mając takie orzeczenie żądać od starosty (upierając sie w PPP) skierowania dziecka do wybranej przez ciebie szkoły np. z oddziałami integracyjnymi lub masowej, w której uczeń może realizować indywidualny program dydaktyczno - terapeutyczny opatry na podstawie programowej dla dzieci z upośledzeniem w stopniu lekkim. Pracuję w takiej szkole i wiem, co mówię. To temat - rzeka ,ile możesz się domagać. Musisz tylko poznać prawa swoje i dziecka. Służę pomocą.

Terapia pedagogiczne jest jedną z form pomocy dziecku ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. W szkołach integracyjnych są od tego fachowcy. Znajdz taką szkołę w najbliższej okolicy. Pomogą na pewno. Pozdrawiam Aga

maeljas02-12-2003 21:31:45   [#38]

terapia pedagogiczna

Terapia pedagogiczna to oddziaływanie za pomocą środków pedagogicznych ( wychowawczych i dydaktycznych ) na przyczyny i przejawy trudności dzieci w uczeniu się.

Celem terapii pedagogicznej jest:

- usuwanie bezpośrednich przyczyn niepowodzeń szkolnych

-wyrównywanie braków w wiadomościach i umiejętnościach

- przywrócenie  prawidłowych postaw uczniów wobec nauki

Terapia pedagogiczna potocznie funkcjonuje pod pojęciami :  reedukacja lub zajęcia korekcyjno- wyrównawcze lub zajęcia korekcyno- kompensacyjne.

Nauczyciel- terapeuta układając indywidualny program terapeutyczny na pewno uwzględni w nim to, czego Twoje dziecko najbardziej potrzebuje.

 "zapewnienie dodatkowej pomocy w nauce o charakterze dydaktyczno - wyrównawczej " - to jest właśnie terapia pedagogiczna !!!

Błędem jest przydzielanie na podstawie takiego stwierdzenia zajęć wyrównujących tylko wiedzę i umiejętności z danego przedmiotu.

maeljas02-12-2003 21:40:11   [#39]

cd

Błędem jest przydzielanie na podstawie takiego stwierdzenia zajęć wyrównujących tylko wiedzę i umiejętności z danego przedmiotu.

Pomoc musi być kompleksowa i mieć szerszy zakres - co zresztą uwzględnia opinia:

"Ze wzgledu na głębokośc wystepujacych deficytów rozwojowych zajęcia te powinny być prowadzne indywidualnie. Uczeń wymaga aktywizowania i wzbudzania ambicji w procesje nauczania"
Ila02-12-2003 22:23:04   [#40]
Odpowiem może maelijas bardzo to wszystko ładne i czytelne wydawac by sie mogło tylko ciekawe dlaczego niewszyscy to rozumieja, chyba inaczej. Wczoraj zanosłam do szkoły syna własnie ta opnie  i co jak sie okazało pani wicedyrektor stwierdziła  że  niestety na podstawie tej opnii niewiele mozna zrobic,tzn pomóc synowi.Czyli terapia pedagogiczna nic jej nie mówiła ,stwierdziłaze na podstawie tej opinni nie mogą synowi przydzielic dodatkowych godzin indywidualnych . Musiałby by miec opnie taka jak w ubiegłym roku tzn musiało by byc czarno na białym że ma to byc pomoc dydaktyczno - wyrównawcza,  wiec co moze w mojej szkole nie prawidłowo umnieja odczytac ta opinie niewiedza co kryje sie za stwierdzeniem terapia pedagogiczna,hmmmm tylko jak  ja to mam iśc to wytłumaczyc że to jest terapia równiez dydaktyczno - wrównawcza tylko czy ja zrobie to dobrze. Czy znowu bede musiał czekac rok na nastepne badanie hmmm, poadzono mi równiez w szkole aby zwrócic sie do innej poradnii ppp,nie zgłaszjac tego wczesniejszego badania tylko ja juz pomału trace wiare że coskolwiek bedzie załatwione pozytywnie.
Ila02-12-2003 22:29:55   [#41]
apropo czy naprawde jest to tak duży kłopot aby wpisac w opnni pomoc dydaktyczno - wyrównawczą , a skoro jest to miedzy innymi równiez pomoc pedagogiczna to czemu , w szkole odbieraja to całkiem inaczej. Dlaczego syn w sumie nie dostanie żadnych zajec na podstawie tej opnni a przeciez jest zapisane że zajęcia powinny byc prowadzine indywidualnie tzn owa terapia pedagogiczna,
ReniaB02-12-2003 23:54:39   [#42]

Ila,

myślę, że opinia z poradni jest ok i dziwię się, że pani vice miała wątpliwości. Spróbuj zapytać w szkole jak oceniają szanse na otrzymanie przez syna promocji; jeżeli dowiesz się, że nie ma szans na promocję to zapytaj jak szkoła chce mu pomóc. Gdyby odmówili współpracy pozostaje ci prośba o interwencję w kuratorium, najlepiej przez rzecznika praw ucznia Jesteś cudowną matką i jeżeli cię to pocieszy to nie ciebie jedną ten system wystawiał na ciężką próbę. Miałam podobne przejścia na poziomie zerówki, ale w szkole było nieźle. Trzymam kciuki.
maeljas02-12-2003 23:56:45   [#43]

ręce opadają.....

kurcze - może niech poradnia na piśmie poda dyrektorce definicję terapii pedagogicznej!

jak tak jest, jak piszesz - zwróć się na piśmie do dyrekcji o przydzielenie terapii - powłaj się na zalecenia poradni i rozporz. MENiS z dn 12.02.2002 r w sprawie ramowych planów nauczania:

§ 2.

  1. Ramowy plan nauczania określa tygodniowy wymiar godzin zajęć edukacyjnych dla odpowiednich okresów kształcenia o wyróżnionych celach, stanowiących całość dydaktyczną, zwanych dalej "etapami edukacyjnymi", w szkole podstawowej, gimnazjum; trzyletnim liceum ogólnokształcącym, trzyletnim liceum profilowanym, czteroletnim technikum i zasadniczej szkole zawodowej oraz w szkołach ponadpodstawowych:

    1) obowiązkowych zajęć edukacyjnych o charakterze dydaktyczne-wychowawczym, w toku których odbywa się nauczanie przedmiotów lub bloków przedmiotowych, o których mowa w § 3 ust. 10, kształcenie zintegrowane lub realizacja ścieżek edukacyjnych, o których mowa w ust. 5 pkt 3, oraz zajęć fakultatywnych i zajęć w profilu,

    2) zajęć z religii/etyki,

    3) godzin do dyspozycji dyrektora szkoły,

    4) zajęć o charakterze terapeutyczne-wychowawczym, z uwzględnieniem zajęć rozwijających, kompensacyjnych i usprawniających, zwanych dalej "zajęciami rewalidacyjnymi",

Jeżeli to nie przyniesie efektu - pisz skargę do Kuratorium - na dyrektora , że nie spełnia zalecen poradni! To nie poradnia źle napisała - to dyrektor  źle czyta ze zrozumieniem.

Przecież jak wół stoi:

"Udział w zajęciach terapii pedagogicznej. Ze wzgledu na głębokośc wystepujacych deficytów rozwojowych zajęcia te powinny być prowadzne indywidualnie. "

Chyba że ja źle zrozumiałam - może starałaś się o nauczanie indywidualne ?  Bo to zupełnie co innego.

hania03-12-2003 09:24:51   [#44]

oj, coś mi się zdaje...

że dyrekcja się wykręca nieco, bo:

nie chce jej się pozabiegać o kasę na takie zajęcia

lub - wie, że kasy nie ma (organy oszczędzają gdzie się da - ale tu trzeba walczyć)

lub - wie, że nie ma nauczyciela, który takową terapię mógłby poprowadzić....

i zrób- jak radzi maeljas: załatwiaj z dyrekcją na piśmie - przygotuj dwa egzaemplarze, na jednym potwierdzenie, że wpłyneło uzyskaj...

u nas rodzice mają drogę następującą: z pismem z poradni idą sobie do pedagoga - on  w szkole ma być fachowcem od spraw związanych z edukacją dzieci z problemami różnego rodzaju. jest rozmowa, jak pedagog czegoś nie wie - szuka podstaw prawnych, pomaga sformułowac pismo do dyrekcji, dowyjasnia dyrektorowi co trzeba (ewentualnie:-), współpracuje też z poradnią i tam też dopyta się..... i maszyna idzie w ruch..

a poza tym - uczeń z uposledzeniem,  o którym na samym początku może realizowac chyba nieco inny program,ale być może musiałoby takie być wskazanie, przykładowe są  tu

http://www.wsip.com.pl/serwisy/prnaucz/gim.htm#25 pod hasłem - gimnazjum specjalne, co nie znaczy, że program tylko w takim gimnazjum może być realizowany, mam dwójkę uczniów w klasach 1 w gimn, którzy realizują takie programy w ramach naszego gimnazjum, mieli jednak takie wskazanie z poradni

może twojemu dziecku potrzeba tylko tejże terapii, a nie innego programu, walcz o nią!

agabu03-12-2003 09:49:48   [#45]

Ludzie!

Odróżnijcie wreszcie opinię PPP od ORZECZENIA.

Szczegóły znajdziecie w:
1. Rozporzadzeniu MEN z dnia 12 lutego 2001 w sprawie orzekania o potrzebie kształcenia specjalnego lub indywidualnego nauczania dzieci i mlodzieży oraz szczegółowych zasad kierowania do kształcenia specjalnego lub indywidualnego nauczania Dz. U. Nr 13, poz.114
2. Rozporządzeniu MENiS z dnia29 stycznia 2003 zmieniającym powyższe Dz. U. Nr 23, poz.192

O tym jak szkoła ma organizować pomoc psychologiczno-pedagogiczną:

Rozporządzenie MENiS z dnia 7 stycznia 2003 w sprawie zasad udzielania i organizacji pomocy psychologiczno-pedagogicznej w publicznych przedszkolach szkołach i placówkach Dz. U. nr 11, poz 114

Wszystkie rozporządzenia na podstawie Art.71 b Ustawy o systemie oświaty
agabu03-12-2003 09:51:59   [#46]
Znając przepisy Matka wie czego może się domagać od szkoły, organu prowadzacego ,Starostwa i Poradni P-P
Konto zapomniane03-12-2003 10:22:09   [#47]

uczeń z lekkim uposledzeniem umysłowym w masowej szkole

Postawcie się teraz, moi drodzy na miejscu nauczyciela fizyki ( czy jakiegokolwiek innego przedmiotu) w gimnazjum, który ma 1 godz. tyg. w kl. I. Ma 27 uczniów oraz jedną uczennicę upośledzoną w stopniu średnim. Jak ma prowadzić te lekcje? Kiedy ma zdążyć wytłumaczyć klasie temat, sprawdzić, zrobić jakieś doświadczenia i jeszcze pracować z dzieckiem upośledzonym? Przygotować dwa konspekty i prowadzić dwie lekcje równocześnie? A kto mu za to zapłaci? Na dodatek nie wie, jak uczyć dziecko upośledzone, bo nie ma specjalistycznego wykształcenia. Uczyć wszystkich, nie zwracając uwagi na jedno dziecko, które nic nie rozumie, czy przeciwnie, tłumaczyć jednemu kosztem reszty? Już widzę rodziców tej reszty u dyrektora z pretensjami...Macie jakiś pomysł?

A jeżeli dziecko nic nie rozumie i ma sobie rozłożyć materiał nauczania na dwa lata, to jaki jest cel integracji z daną klasą? Przecież za rok będzie inny zespół klasowy i wszystkie problemy z zapoznawaniem się z nimi od początku.

Czy to ma służyć dobru dziecka? Że siedzi na lekcjach jak egzotyczny kwiatek, nie wie, o czym się mówi, niczego nowego się nie dowie, i nie umie odpowiedzieć na żadne pytanie nauczyciela? Przecież to same porażki. Za co ją pochwalić? Że jest milutka (bo jest) i ładnie się uśmiecha?

Ila03-12-2003 10:24:08   [#48]
dobrze zrozumiałas maelijas ,  nie strałam sie o nauczanie indywidualne tylko o dodatkowe godziny indywidualne dla syna. Syn jest zdrowy może normalnie chodzic do szkoły ma tylko poprostu kłopoty z nauką, ale to przecież nie jego wina, że ma takie problemy ,dziwie sie ze szkoła ,ppp robia takie problemy takim dzieciom jak mój syn . Mam równiez córke rok strasza z która niemam kompletnir żadnych kłopotów, ale szkoiła chyba nie jest dla samych geniuszy czy naprawde tak trudno otrzymać pomoc.Dlaczego szkoła ppp nie współpracuja ze soba, siedzę i mysle tak po tym wszystkim czego tutaj sie dowiedziałam gdzie teraz mam szukac dalej tej pomocy. Do kogo sie udac aby szkoła właściwie odczytałą opinie, hmmmm do dyrekcji poradnii, do kuratorim czy już niewiem naprawde ,niechce byc zle zrozumiana przez nikogo.Dobrze że córka juz konczy to gimnazjum w  tym roku , żebym tylko mój Boze jeszcze nie zdążyłą jej zaszkodzic przy okazji , problemami brata. Juz sama niewiem.
Ila03-12-2003 10:32:06   [#49]
Mam pytanie do  agabu , moge Cie prosić aby mi wytłumaczyła czym sie rózni opnia od orzeczenia, i jak w szkole maja roumiec ta opnie  teraz wydana , tzn jak zorganizowac ta terapie pedagogiczna . Bardzo prosze o wyjasnie, czy mam szanse na te godziny indywidualne ale nie tylko pedagogiczne ale równiez dydaktyczno- wyrównawcze, nieznam sie jako matka na tych wszystkich przepisach , i naprawde niewiem gdzie i do kogo teraz ,żeby ta opnia nie została bez odpowiedzi.
agabu03-12-2003 11:52:09   [#50]

Ila

Z góry przepraszam, jęśli moje rady będą wyglądały jak wymądrzanie się, nie jest to moją intencją. Chce Ci Ilu przekazać wiedzę, którą powinien posiadać kazdy rodzic dziecka mającego problemy szkolne.
Wierz mi, znajomość prawa to podstawa skutecznych działań.

A teraz o opiniach i orzeczeniach:
zasada generalna jest taka, ze OPINIA wynika np. z pojedyńczego badania i na jej podstawie nauczyciel dostosowuje swoje wymagania do potrzeb ucznia, opinia nie zmienia statusu ucznia w szkole. Wtedy mamy taki przypadek jak opisany w poście 47(alaska). Uczeń nie ma prawa do dodatkowych zajęć, chociaż na wniosek nauczyciela, rodzica, własny pedagoga szkolnego - może uczestniczyć w zajęciach np. wyrównawczych, logopedycznych.

Natomiast ORZECZENIE zawiera zalecenia, ktore muszą być wykonane, a jeżeli nie są, musisz być poinformowana dlaczego nie są realizowane. Starosta powiatu w którym mieszkasz MUSI znależć szkołę,która to wykona i tam skierować Twoje dziecko.
Oto cytat z Rozporządzenia:
"  § 6 ust. 2 W zaleceniu o potrzebie kształcenia specjalnego określa się ZALECANĄ FORMĘ KSZTAŁCENIA specjalnego: w   s z k o l e   o g ó l n o d o s t ę p n e j, szkole integracyjnej lub oddziale integracyjnym, szkole specjalnej lub oddziale specjalnym albo w specjalnym osrodku szkolno-wychowawczym.
3. Orzeczenie(...) wydaje się na okres roku szkolnego, etapu edukaCYJNEGO, OKRESU KSZTAŁCENIA W DANEJ SZKOLE ALBO NA CZAS OKREŚLONY."

Orzeczenie takie zmienia status ucznia.Wtedy mu się należy taka forma kształcenia jak opisana w orzeczeniu. Trzech uczniów z orzeczeniami powoduje, że oddział klasowy zmienia sie w oddział integracyjny (po spelnieniu przez szkołę pewnych warunków), gdzie zatrudnia sie pedagoga wspomagającego i opracowuje sie indywidualny program dydaktyczno-terapeutyczny dla dziecka oraz organizuje dla niego dodatkowe zajęcia specjalistyczne.

Przeczytaj podane przeze mnie przepisy. naprawdę warto.
jest ścieżka postępowania dla rodziców, ale to chyba prywatnie? Napisz do mnie.
Pozdrowienia i życzenia powodzenia. Aga
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]