oj rzewa, znaczy co - tylko Ty myślisz o całosci, czy jak?

Myślenie o całości, to nie tylko myslenie o szkole - całośc, to także KRS, samorządy, związki, itp.

i nie zgadzam się, ze przedstawienie pracodawcy zaswiadczenia o niekaralności jest pustym gestem.

Uważam - tak jak uważaliśmy tutaj rok temu i dwa lata temu, że to ważne jest.

Chyba, że chodzi o krytykę wszystkeigo - bo takie mam wrazenie sądząc po tym, ze rok temu protestowalismy w dokładnie odwrotnej sytuacji

daleko mi do krytyki wszystkiego... ale widzę to tak (może źle, proszę mnie skorygować):

chcę się zatrudnić w szkole, przedstawiam zaświadczenie z KRS (nie ma pp do odrzucenia tego, które otrzymałam w 92 r. - to, które otrzymam teraz jutro już może nic nie mieć wspólnego ze stanem faktycznym) i zostaję zatrudniona

pracuję, pracuję, popełniam czyn zabroniony, sąd skazuje mnie (w zawiasach), a jak sobie nadal pracuję... i... nic!

albo inna sytuacja: zatrudniam się, przedstawiam zaświadczenie, ale jest to zatrudnienie tylko na zastępstwo więc po 3 m-cach nie pracuję, ale potem znowu się zatrudniam i teraz: mam przedstawić nowe zaświadczenie (brak pp), czy stare (niby mogę, ale przecież ono może nie pokazywać już stanu faktycznego, więc co to daje?

A jak nowe to jestem karana (dodatkowa opłata) tylko za to, że nie było dla mnie stałej pracy - a to nie moja wina, nie mówiąc już o tym że z tego powodu i tak jestem w gorszej sytuacji od n-la zatrudnionego na stałe

itp.

i jeszcze raz: nie proponuję rozwiązań - zwracam tylko uwagę na brak konsekwencji

bardziej niekosekwentne jest to, że dyrektor musiałaby pisać do KRSu i płacić za KRS

Jako dyrektor nie mam ochoty pisac do KRSu o kazdego pracownika, ktory jest PRZED podpisaniem umowy o pracę - bo nie mogę z nim jej podpisać, jesli nie mam KRSu.

Ten rok jest szczególny  i na pewno - ze względu na późny termin zmiany wprowadzi zamiesznie (bo kandydaci do pracy zbyt późno dowiedzieli się o zmianie przepisów). Następny - będzie lepiej.

===

Co do pisania, ze nie mam podstawy, by odrzucić zaświadczenie z KRS z 1992 roku, to wydaje mi się, ze przesadzasz.
Jako dyrektor nie mam prawa zatrudnienia n-la karanego. Jesli przedstawi mi KRS z 92, nie odrzucę go, ale poproszę kandydata na pracownika o dostarczenie jeszcze jednego - z roku zatrudnienia. Jesli nie przyniesie, nie zatrudnię pracownika - patrz zdanie wyżej. I tyle.

===

przepisy są dla ludzi, nie dla maszyn - znaczy ludzie sobie te przepisy czytają, interpretują i stosują. I powinni w tzw. międzyczasie używać zdrowego rozsądku.

Zadzwoniłam dziś do jednego z punktów wydawania zaświadczeń. Trochę "wystraszyłam " panią, bo o tym, że obowiązywać to zacznie nauczycieli nie wiedziała:)

Powiedziała, że jeśli osoba stawi osobiście to takie zaświadczenie wydadzą od ręki. Jeśli pisemnie, lub załatwia to ktoś np. z rodziny.....potrwa to kilka dni:)

Bo tak jest. Nie ma żadnych problemów z tymi zaświadczeniami i trwa to pół godzinki jeśli dana osoba stawi się osobiście.

Problem jest taki czy żądać od nauczyciela zaświadczenia, który był zatrudniony na zastepstwo w ub roku i teraz też tak będzie zatrudniony. Ja sobie daruję chyba i tylko oświadczenie wezmę.

Proszę o potwierdzenie czy dobrze wnioskuję.

Chcąc zatrudnić nauczyciela od 1 września, musze wymagać aby dostarczył on zaświadczenie o niekaralności przed podpisaniem umowy, oczywiście na własny koszt

Dziękuję, tak dla nas wakacje się skończyły

a były?

;-)))

to problem tegoroczny - dośc późno przepisy się pojawiły, w kolejnych stanie się normą i kandydat na n-la bedzie wśród plików dokumentów miał i to zaświadczenie.

Myslę, że jesli będzie n-lowi zależało na rozpoczęciu stazu, to samo pojedzie po wypis z KRS i dostnie je od ręki i się obejdzie bez długiego oczekiwania.

Czy ja mogę coś napisać? Ot, tak, żebyśmy przedwcześnie nie oszaleli. Może zwolnili, tylko na chwilę; może pozłościli się na walkirię57, która kradnie cenny czas, przeznaczony na naprawianie świata?

Skaldowie śpiewali kiedyś; "tak szybko swiat się kręci, tak szybko, co dnia...coraz prędzej, coraz prędzej..."

Czytam Forum. I nie mogę chwilami uwierzyć, że mądrzy, dobrzy ludzie zmuszani są do rezygnacji z własnego zdania, z własnego zdrowego rozsądku, bo jakaś machina każe im znajdować prawne uzasadnienia dla najprostszych działań. Od kilku tygodni, na przykład, nijak nie można rozstrzygnąć, kto może pracować w świetlicy szkolnej. Ja tam nie wiem, ale po mojemu, to w świetlicy może pracować każda kobitka, która umie pisać i rachować, ma wewnętrzne ciepło, które każe jej przytulić smutne dziecko, weźmie na kolana zasmarkańca i wytrze mu nos, zaprowadzi jakiś ład przy bezustannej rotacji podopiecznych, a jak jeszcze potrafi pomóc w lekcjach - to ideał.

W bibliotece mieszkają książki i ich czytelnicy. Nie trzeba mieć doktoratu, żeby sprawnie prowadzić bibliotekę. Wystarczy kochać książki. Dobry bibliotekarz znajdzie własny system porządkowania zbiorów; jeżeli nie jest to biblioteka uniwersytecka, to naprawdę, żadne UKD i inne  nie są mu potrzebne. To bibliotekarz wie, co "jest czytane" i tak porządkuje zbiór, żeby mieć do tego jak najłatwiejszy dostęp. No, ale z drugiej strony - jak przyjdzie KONTROL...

Mówię tu o elementarzu. Czyli o elementarnym pojęciu zdrowego rozsądku. Gdy ktoś zatrudnia nianię, to żąda papierów, bez widzenia osoby, i na ich podstawie zatrudnia?

A ja, jak byłam w przedszkolu w zamierzchłych czasach, to było tak, ze jedna tęga kobieta łychą nam nadzielała tran, tak, tran, z jednej butli, tą samą łychą; w rzędzie trzeba było stać...A w świetlicy w szkole, to taka jedna pani koledze na kolanie własnym chuchem wygładzała rogi w zeszycie, bo płakał, że mu się pogięły.

Gdzie podziało się to ciepło? Wszyscyśmy wyrośli na ludzi, niektórzy z mojej szkoły na świeczniku są.

A może by tak po prostu zorganizować kursy kwalifikacyjne na mądrego człowieka? Z drugiej strony, kiedy pomyślę o tych wszystkich zaświadczeniach...

Czytam Forum. I nie mogę chwilami uwierzyć, że mądrzy, dobrzy ludzie zmuszani są do rezygnacji z własnego zdania, z własnego zdrowego rozsądku,

na podstawie tego zdania wyżej niniejszym, z wielką przyjemnością, zaliczam się do grona złych i głupich ludz

===

przypominam, że na TYM forum, po zabójstwie dziecka przez trenera w województwie dolosląskim, wczesniej karanego za molestowanie nieletnich, dyrektorzy szkół informowali, ze nie mają narzędzi do jednoznacznego okreslenia, czy n-l, którego pragną zatrudnić był wczesniej karany.

agata - tak co roku go na te 5 godzin zatrudniasz?

jesteś pewna, ze dobrze?

bo może on już jest zatrudniony na nieokreślony?

i wtedy nie trzeba zaświadczenia

Ja mam podobnie jak agata z tym, że to nawet ten sam budynek i dwie szkoły. Dwóch nauczycieli z tej drugiej szkoły zatrudniam u siebie na zastępstwo i oni maja w swoich aktach stara zaswiadczenia z krk ale trzecia osoba zatrudniona tam od lat nie ma tego.

Ja dam sobie chyba spokój z tymi zaświadczeniami i wezmę od nich tylko oświadczenia i bede udawał głupa jak sie kto czepi :-)

Nie jestem pewna: czy n-l dyplomowany przeniesiony do innej szkoły z art. 18 tez musi dostarczyć kwit? proszę o szybką podpowiedź.

I co z wątpliwościami urszuli i odpowiedzią zwojki.

no to jeszcze raz, bo widzę, że nie chce się niektórym zajrzeć na pierwszą stronę tego wątku

KN:

Art. 10.

5. Stosunek pracy z nauczycielem mianowanym i z nauczycielem dyplomowanym nawiązuje się na podstawie mianowania, jeżeli:

8. Nie można nawiązać stosunku pracy z nauczycielem, który nie spełnia warunków, o których mowa w ust. 5 pkt 2-5, z zastrzeżeniem ust. 9.

------------

jak wynika z 8 - z żadnym nauczycielem nie można nawiązać stosunku pracy, jesli był karany za przestępstwo popełnione umyślnie

------------

8a. W celu potwierdzenia spełniania warunku, o którym mowa w ust. 5 pkt 4, nauczyciel, przed nawiązaniem stosunku pracy, jest obowiązany przedstawić dyrektorowi szkoły informację z Krajowego Rejestru Karnego

-----------

trzeba sobie zatem odpowiedzieć na pytanie:

czy nawiązuję z nauczycielem stosunek pracy?

jeśli odpowiedź brzmi: tak - to nauczyciel musi przedstawić informację z KRK przed nawiązaniem stosunku pracy