Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Jak oceniacie pierwszy miesiąc pracy?
strony: [ 1 ][ 2 ]
kasia129-09-2007 16:44:00   [#01]
Może warto pokusić się o chwilę refleksji, jaki był ten pierwszy miesiąc w nowej sytuacji życiowej dyrektorów 2007? Ja pozytywnie zakręcona, nadal pełna werwy. W piątek pierwszy raz przez godzinę nudziłam się- albo inaczej - dałam sobie na luz i pozwoliłam na nic nie robienie...Oby tak dalej.
KajRo29-09-2007 16:54:34   [#02]
Jak nie masz nic do roboty, to zajrzyj na Forum. Zawsze czegoś nowego się dowiesz. Jak się dowiadujesz, to znaczy, że się rozwijasz, jak się rozwijasz, to pracujesz, czyli jednak jesteś w robocie.;-)
kasia129-09-2007 17:04:18   [#03]
No i co ja właśnie teraz robię? Pracuję..........
izabelamaciejka29-09-2007 20:04:34   [#04]

Dotchczas nie miałam jeszcze żadnego "luźnego" dnia. Często pracowałam zdecydowanie dłużej niż miałam zaplanowane. I szczerze mówiąc z nadzieją patrzę w niedaleką przyszłość, że w końcu wszystko wejdzie w normalny rytm i będzie można w miarę spokojnie pracować. Jednak póki co trzeba poprawić niektóre regulaminy, rozpoczynają się palnowane hospitacje, a nauczycieli u nas sporo, szykuje się kilka dużych imprez, więc na pewno na brak pracy narzekać nie będę.

Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie tych, którzy właśnie zakończyli pierwszy miesiąc dyrektorowania...

mamma29-09-2007 20:11:38   [#05]
ja również nie miałam luzu, stale nawał roboty i brak czasu na lekcje, oczywiście juz mi kilka przepadło, niestety...
kasia129-09-2007 20:19:10   [#06]
Ja też pozdrawiam, tak jak izabelamaciejka głównie piszę, poprawiam, zmieniam-np.  przydziały obowiązków były z 1998 roku.........
olekjurek29-09-2007 20:40:00   [#07]
U mnie pierwszy miesiąc minął pod znakiem nieszczęść i fatalnych zbiegów okoliczności- brak zgody kuratora na zatrudnienie, brak nauczyciela w-f, 3 aneksy do projektu, zalana szatnia i dolny korytarz, problemy z zapłatą faktury za prace zlecone w wakacje, mundurki zielone zamiast niebieskich, wezwanie do urzędu skarbowego- to takie grubsze sprawy:)Niezły początek biorąc pod uwagę,że "dyrektoruję"od 01.09.2007:)
mariz29-09-2007 20:48:02   [#08]
OOOOOooooo miło słyszeć, a raczej widzieć, że nie tylko ja nie miałam wolnego popołudnia w tym miesiącu!!
A może tylko ja ???????
Już wpadam w depresję, żem sierota niezorganizowana i ciągle coś jeszcze mam do zrobienia.
Ten pierwszy miesiąc dał mi do wiwatu, ale teraz mam nadzieję, karuzela zwolni i wyrówna bieg, chociaż ........, już zapowiedział mi się z wizytą wizytator :)))) , ale co tam, nie taki diabeł .... jak to mówią !!
Byle do wakacji ........:))))))))))))))
Magosia29-09-2007 21:12:55   [#09]

Optymistka :-)

I szczerze mówiąc z nadzieją patrzę w niedaleką przyszłość, że w końcu wszystko wejdzie w normalny rytm i będzie można w miarę spokojnie pracować.

Oczywiście , nadzieję można mieć, ale polecam realna ocenę sytuacji

;-))))))))))

Ja od dobrych kilku lat mam taka nadzieję- jakoś taka płonną?

Grunt to zaakceptować siebie w roli :-)

hamster6629-09-2007 21:14:58   [#10]
Trochę podnieśliście mnie na duchu, bo myślałam, że jestem ostatnią sierotą, niezorganizowaną , na nic nie mam czasu, ciągle jakieś wpadki coś nie zrobione. W końcu się ucze, a jak mówi przysłowie nie czyni błędów ten który nic nie robi. Jest mi już lepiej i wiem ,że będzie dobrze.
Marek Pleśniar29-09-2007 21:46:00   [#11]

przez pierwsze pół roku dyrektorowania nie wolno sobie dawać luzów:-)

odradzam

fredi29-09-2007 21:46:29   [#12]

kasia1

Jak się nudzisz to wypisz uchwały które podjęła Twoja RP od 23 sierpnia 2007 ?
Sprawdzimy czy masz wolne ?
Fakir229-09-2007 21:55:41   [#13]

No po prostu muszę...

Do postu Marka...

Nie wolno sobie dawać luzów przez 15 lat i 1 miesiąc dyrektorowania...

Mówię to z praktyki... Tyle minęło od moich początków...

I też się cieszę z tego, że nie jestem sam w tym wariatkowie - bo już myślałem, że to ja po tylu latach na starość fiksuję...

Co to jest "wolny łykend"???

Co to jest - nic nie robić?

Co to jest, że aktualny papier nagle zamienia się w nieaktualny papier i trzeba go nowelizować?

:)))

Pozdrawiam po zajętej od 9:00 do 20:00 sobocie - superwizja i konsultacje...

Ładnie wygląda moja szkoła nocą... :)))

Marek Pleśniar29-09-2007 21:57:09   [#14]

eee

moje to praktyczna rada a twoje to fantastyka

menedżer musi sie nauczyć mieć wolne

Marek Pleśniar29-09-2007 22:00:25   [#15]
(tzn ja nie wiem jak sie ma wolne ale taki menedżer to powinien;-)
DYREK29-09-2007 22:01:30   [#16]

luz to mam ja (po 18 latach dyrektorowania)

minął 1 miesiąc emerytury:-)))

Fakir229-09-2007 22:03:46   [#17]

Nie wiem czemu, ale byłem przekonany, że to napiszesz...

A gdzie masz w swej hierarchii IDEOWCÓW, hę ?!?!?

- - -

Tak przy okazji (przy wolnej chwili - jako menedżer masz ich przecież full:))))mógłbyś mi odpisać na mojego mail'a i SMS'a...

Czuję się niedowartościowany :)))

- - -

Melduję posłusznie, że wszystko gra i buczy...

Pani od żarcia nie dała znaku życia!

Na wszelki wypadek od wtorku jestem kompletnie wolny od zadań szkolnych i do dyspozycji...

Marek Pleśniar29-09-2007 22:11:16   [#18]

da znak jutro

żarciem zawiaduje beata domerecka- nasza ci beata z osko

i ona da znak w podzieniłek

a co do ideowców

niezabardzo ja;-)

pierniczą coś o miłości i poświęceniu a ja mam wtedy niedobrze w trzewiach troche;-)

nie wchodź w to - źle robi na cerę

jatoja29-09-2007 22:36:20   [#19]
podzieniłek cerę poprawia ;-)
jatoja29-09-2007 22:39:37   [#20]

*nalewka z podzieniłka

Marek Pleśniar29-09-2007 23:11:32   [#21]
spryciarz
bogna29-09-2007 23:37:45   [#22]

ja dzisiaj oceniałam swoją pracę z trochę dłuższej perspektywy...

spotkanie moich wychowanków po xxnastu latach :)

Moich 29 wspaniałych techników budownictwa :)

puchnę z dumy, że malutka w tym moja zasługa

i pozwolę sobie na prywatę i pochwalę się jednym z 29 wspaniałych :)

http://www.roberthorna.pl/

PawełR29-09-2007 23:56:19   [#23]

u mnie miesiąc do przodu, po 6 latach doczekałem się takieeeeeego miesiąca

dziś impreza - święto pieczonego ziemniaka, kończyłem dyskotekę po 21.00, a nauczyciele jęczeli bo się jeszcze chcieli bawić :)

od kilku dni jem po paru latach śniadanie w domu :)

po latach chudych przychodzą tłuste

dota200230-09-2007 06:49:41   [#24]

Lubię to...

Od miesiąca wstaję o godz. 4.30, siadam do kompa i sprawdzam co na forum OSKKO. O 7.00 rozpoczynam pracę w szkole i często bywam w domu ok.17-stej. Mam za sobą postawienie nowego komina (ma tylko 3m), remont klatki schodowej, której groziło zawalenie - został jeszcze szczyt budynku, ogrodzenie już się robi. Nie udało mi się wymienić kaloryferów w oddziale przedszkolnym - wykonawca. Kłótnie z firmą - mundurki, zatrzaśnięte w klasie na I piętrze dzieci bez nauczyciela. Przerobiłam SIO, uczę sekretarkę co należy do Jej obowiązków- czytaj robię za sekretarkę, problemy z "Płatnikiem" Zusowskim. Zatwierdziłam 2 plany rozwoju, napisałam ocenę dorobku i zamęczam swoimi pytaniami P., dziękuję za cierpliwość. Regulaminy i prace papierkowe nie będące terminowe zostawiłam sobie na październik. Jestem tylko człowiekiem i mamą. Bilans wyszedł mi pozytywnie. Nie nudzę się i niestety nie mam siły pojechać na Kongres :(((((( choć jest on tak blisko.

Trzymajmy się młodzi stażem dyrektorzy Forum OSSKO. Jeszcze wszystko przed nami. To dopiero początek.

kasia130-09-2007 08:49:40   [#25]
Oj, wyszło na to, że jak godzinę dałam sobie na luz, to już odpuściłam. Przecież dlatego ten wątek, żebyście zobaczyli, że tak naprawdę właśnie w tym pierwszym miesiącu stale coś tworzyliśmy, pisali, uzupełniali, itp., może trochę refleksji, zatrzymania się na chwilę...........za 5 lat będzie za późno. Więc róbmy nadal swoje, ale pozwólmy sobie też na czas dla rodziny i siebie.
dota c30-09-2007 11:19:03   [#26]

Koniecznie, Kasiu!!!

Zgadzam się z Markiem #14. Przez 2 lata oddawałam szkole wszystko, co miałam najcenniejszego (czyli czas i energię). Szkoła odeszła nie mówiąc dziękuję, a ja zostałam sfrustrowana i wypalona (prawie ;). Teraz już absolutnie wiem, że trzeba znać umiar. Nawet jak się jest ideowcem, bo największym ideowcem trzeba być w domu dla własej rodziny. Jeżeli TY nie dasz sobie i swojej rodzinie swojego czasu i energii, to kto im to zrekompensuje? Dyrektor ze szkoły Twoich dzieci albo dyrektor z zakładu pracy męża (ewentualnie sekretarka;)?

;) oczywiście, to że "absolutnie wiem" nie znacz, że "absolutnie umiem zastosować", ale uczę się :)

mamma30-09-2007 11:36:00   [#27]
w pełni się z Toba zgadzam, też przerabiałam całkowite spalanie sie w pracy i brak czasu dla małych dzieci. Teraz za to płace...pewnych rzeczy nie da się naprawic po czasie...a szkoła jest i będzie, co nie znaczy ,ze odpuszczam teraz . To chyba kwestia osobnicza, ale po prostu umiem juz odmówić, jak np. musze wybrac dom czy szkoła. Kiedys nie umiałam.Najwazniejszy umiar i rozsadek.
JarTul30-09-2007 12:38:14   [#28]

dota_c

Zdrowie i szczęście, szczęście i zdrowie - dwie rzeczy najbardziej potrzebne człowiekowi.

A jak oceniam miesiąc?
Baaaaaaaaardzo pracowity.  :-) :-(
Zrobionych w Szkole mnóstwo rzeczy, przeważnie papierowych i nikomu do niczego nie potrzebnych, trzy duże "ankiety" dla różnych organów KO powielające sie w 60% i powielające SIO, mnóstwo nieracjonalności... działania niepotrzebne uczniom i zabierające mnóstwo czasu, który powinienem poświęcić im.

Oceniam miesiąc papierowo.
Kapral30-09-2007 13:30:08   [#29]
DLa mnie ten miesiac to tez miesiac na wariackich papierach, wiekszosc moich problemow bierze sie z tego co zostawil mi w spadku moj poprzednik. Schudlem 3 kg, mam nerwowy sen i rozchwianie emocjonalne- od stanow euforii do skrajnego przygnebienia..Mam za to w domu synka 9 miesiecznego ktorego usmiech i widok stawia mnie na nogi , zone ktora mi wiele pomaga  i rodzine ktora mnie wspiera.Wiem ze wszystkiego sie ucze, popelniam bledy, natomiast najwiecej nerwow kosztuje mnie obsluga lini szkola-OP.
KajRo30-09-2007 13:58:20   [#30]

"Zrobionych w Szkole mnóstwo rzeczy, przeważnie papierowych i nikomu do niczego nie potrzebnych, trzy duże "ankiety" dla różnych organów KO powielające sie w 60% i powielające SIO, mnóstwo nieracjonalności... działania niepotrzebne uczniom i zabierające mnóstwo czasu, który powinienem poświęcić im."

Tym razem pozwoliłem sobie na skopiowanie (bez zgody autora), ale że zgadzam się z nim w 100% to myślę, że ujdzie mi na sucho.

Tylko, co dalej z tą papieromanią? Chyba, że wypowiedzi na Forum  na ten temat, to taka inna forma kanapki u psychoanalityka.

nikola30-09-2007 14:10:39   [#31]
Qrcze ja też tzn.

"Tym razem pozwoliłem sobie na skopiowanie (bez zgody autora), ale że zgadzam się z nim w 100% to myślę, że ujdzie mi na sucho"

tylko że na sąsiednim wątku

kasia130-09-2007 14:14:18   [#32]
I jak sami czytamy, wiele z tych papierów sami tworzymy nie znajdując na nie pp- żeby było, żeby się nie przyczepili, nie zarzucili, że nie ma. Precz z niepotrzebnymi papierami! Mówimy dość? Chyba mnie wytnie szef.........a dopiero wczoraj odblokował...........
dota c30-09-2007 14:22:01   [#33]

Nikt Cię, Kasiu, nie wytnie :) (ta myślę:)

Znalazłaś na forum kogoś, kto popiera niepotrzebne papiery?

Stąd tyle powtarzajacych się pytań o pp. Nie ma pp, nie zawracajmy sobie głowy.

Kapral! Taki fajowy synek? Wklej zdjęcie :))

kasia130-09-2007 14:23:53   [#34]
Zdarza mi się czytać. A dopiero potem w trakcie dyskusji wychodzi, że brak pp, papier jest stworzony, ale to inny wątek.
beera30-09-2007 14:23:55   [#35]

ech...

Kasiu- szef i my wszyscy od kilku lat staramy się przywracać rozsądek w tym wszystkim.

Nie spodziewalbym się  ze ktoś na naszym forum zupełnie nie zna naszych intencji ( tak wynika z postu) i sobie żartem podsumuje w taki sposób ten czas

zgredek30-09-2007 14:25:57   [#36]

powiem szczerze, że też się nie spodziewałam

kasia130-09-2007 14:30:09   [#37]
Chyba znowu coś namieszałam. Ludziska, ja już Was tu tyle czytam i same mądre głowy piszą i komentują. Czasem jest moment, że szczególnie te nowe- no i ja też pytamy, bo nie wiemy, no i wychodzi, że staramy się i tworzymy coś, co nie do końca jest potrzebne- sama już wiem, że pierwsze zarządzenie które wydałąam jest do kitu. I tyle, i bez obrazy proszę!
dota c30-09-2007 14:32:39   [#38]

Zrobionych w Szkole mnóstwo rzeczy, przeważnie papierowych i nikomu do niczego nie potrzebnych, trzy duże "ankiety" dla różnych organów KO powielające sie w 60% i powielające SIO, mnóstwo nieracjonalności... działania niepotrzebne uczniom i zabierające mnóstwo czasu, który powinienem poświęcić im.

Może wsadzę kij w mrowisko, ale uważam, że dla uczniów, to czas powinni mieć przede wszystkim nauczyciele. A dyrektor powinien mieć czas dla nauczycieli (i na organizację życia szkoły, co w dużej części na jedno wychodzi ;).

I dlatego nie powinien zajmować sie papierami, które nie są potrzebne :) - i tu się zgadzamy

KajRo30-09-2007 14:45:31   [#39]

kasiu

Ja wiem, że to co teraz napiszę generalnie jest nie do zaakceptowania przez młodego dyrka, bo wiadomo, głowa pełna nowych pomysłów, chęci przeogromne...a na sam koniec pewno i trochę spanikowany. Wszystkich papierów i tak nie jesteś w stanie zrobić na tip top. Na początek skup się na tych, które są naprawdę bardzo ważne, a nawet ja uważam, że takie są i nawet jest ich  sporo. Z drobiazgów zawsze się wybronisz...jak trafi Ci się mądry wizytator. Ja mam takie szczęście. Zresztą najważniejsze to by szkoła prezentowała pewien poziom, czyli mówiąc inaczej miała wyniki. Wtedy z papierowych niedociągnięć zawsze się jakoś wykręcisz. (jak masz mądrego wizytatora i dogadujesz się z OP)
Marek Pleśniar30-09-2007 15:09:27   [#40]

nie ma powodu byśmy się obrażali o coś.

To dziwny zawód - dyrektor. Papiery mu przeszkadzają ale zarazem papierami pracuje - jak ślusarz pilnikiem albo młotkiem

w tej pracy dokumenty są niezbędne. Bez prowadzenia dokumentacji byłoby nieprofesjonalnie i często z krzywdą dla ludzi (bo jak po latach np uczeń odtworzy potrzebne mu informacje o swojej edukacji, jak pracownik dojdzie praw w sądzie itp)

trzeba tylko walczyć o zdrowy rozsądek w tych sprawach

dlatego taki na przykład ja popieram prowadzenie notatek służbowych ale zarazem  nie popieram biurokracji

nie wiem jak to rozdzielić - jak wiecie to gadajcie

tzn nie musicie tu

coziennie gadajcie jak dyskutujemy nad takimi sprawami:-)

ale w zasadzie właśnie to wszyscy na forum robią:-)

Kapral30-09-2007 15:12:49   [#41]

Doto

 

Wyslalem Ci zdjecie mojego synka na maila, nie potrafie wkleic tu jego zdjecia.

pozdrawiam

JarTul30-09-2007 16:43:56   [#42]

dota c

Ja jestem akurat wice i uważam, że wice czas dla uczniów powinienem mieć.
JarTul30-09-2007 16:54:11   [#43]

Marek Pleśniar

Dokumentacja, która jest niezbędna - absolutnie zgoda. Ma być i ma być porządnie prowadzona - dzienniki lekcji, arkusze ocen, księga uczniów, dokumentacja pracownicza.
Ale odnoszę wrażenie, że u nas brak zaufania do ludzi, do nas nadrabia się "papieromanią".
Papierowe zestawie, ankiety do KO i OP, procedury i regulaminy na rozliczne okazje - których nikt nie ogrania, papierowe wybory RR, papierowy awans zawodowy, papierowe przeglądy szkoły, aneks do arkusza organizacyjnego jako nowy arkusz... :-(
dota c30-09-2007 16:58:21   [#44]

JarTul

Skoro jestes wice

Nie znam Twojego zakresu obowiązków :)

ban30-09-2007 17:29:11   [#45]

po miesiącu

A ja po miesiącu stwierdziłam, że nie zajrzałam tutaj blisko miesiąc. Właśnie uzupełniam kolejną dziwną tabelkę która jest powieleniem Vulcana, no cóż..... Moje starsze stażem koleżanki twierdzą, ze jeszcze długo nawet w weekendy będę pracować na rzecz szkoły. Na razie to traktuję jako rzecz normalną, rodzina nie protestuje, bo udaje mi się łączyć obowiązki matki, żony   i dyrektora. Jak długo ? efekt na dziś schudłam i to jest efekt całkiem pozytywny. Jeśli wyleczę przeziębienie będzie to całkiem ok. Pozdrawiam wszystkich zaangażowanych.
ban30-09-2007 17:39:07   [#46]

I jeszcze jedno

to co mnie wspiera w pracy to fakt, że na pogaduchy chcą przyjść uczniowie (po tych kilku lekcjach które mam), ze chcą przyjść na koło pozalekcyjne ( a tak, też je prowadzę)i że nauczyciele chcą zostać dłużej  i pogadać gdy uczniów już nie ma-  wtedy możemy gadać o tym co nas interesuje. Oby ta sytuacja trwała jak najdłużej -  mnie przynajmniej . przy całym natłoku obowiązków dyrka kontakt z nauczycielami i uczniami jest bardzo potrzebny. Sama sobie nie dam rady z nimi nawet górę papierów przekopię z uśmiechem.
Marek Pleśniar30-09-2007 18:02:09   [#47]

rózne są pewno pomysły na współpracę dyrektorów

akurat ja wolałem jak wicedyrektorzy zajmowali się nauczycielami a nauczyciele i pedagog uczniami

plus oczywiście i wice i naczelny uczniami jak trza

ale dopiero jak trza;-)

był taki moment jak wypadało nam po jednym wicedyrektorze na 25 nauczycieli około (cztery było ich)  i baaaardzo to lubiłem:-)

JarTul30-09-2007 18:07:10   [#48]

dota c

Czy ważny jest zakres obowiązków.
Jestem wice w SZKOLE.
Dla kogo jest SZKOŁA?
Dla kogo mam mieć czas?
Tylko dla papierów...
Zgadzam się z Tobą, że również dla nauczycieli, ale i oni ja jesteśmy w szkole dla uczniów.
KajRo30-09-2007 18:25:58   [#49]
Wyluzujcie odrobinę:-)
bosia30-09-2007 19:10:04   [#50]

A ja po pierwszym miesiącu i po pierwszym roku widzę, ze pracy mam więcej i choć zdobywam doswiadczenie, to co tu zajrzę to wiem, że wiem coraz mniej.

Nie lubie papierków, nie widac z za nich człowieka.

Najbardziej dokucza mi zbyt mało czasu dla uczniów. Lubię te dzieciaki, lubie jak psocą, rozrabiają, lubię jak przychodzą do mnie pogadac, jak piszą do mnie, jak mnie pytają, dyskutują, nie zgadzają się ze mną, jak dorosleją, zmieniają się.

Nie przeszkadza mi to, to jest wpisane w status ucznia, przeszkadza mi brak odpowiedzialności nauczycieli. Na to nie byłam przygotowana.

Rozpisałam się trochę nie na temat, to wracam do tytułu.

Do 16 września przgotowywaliśmy dożynki powiatowe, to było wariactwo, cięzka praca. Ale z efektów jestem zadowolona.

Nie będę się chwaliła, ale wypadliśmy super, wszystko dopracowane ze szczegółami,zespół się sprawdził.

Mam nową wice tak jak chciałam, pracowita, odpowiedzialna, mam do niej zaufanie.

Odszedł (3.09) najbardziej konfliktowy nauczyciel  w gronie, udał mi się znaleźć nauczycieli na wszystkie wakaty (niektórych dopiero we wrześniu), skończyłam wszystkie wakacyjne remonty w terminie, mam jeszcze troche pieniędzy do wydania na pomoce i szkolenia.

No i jak tu się nie cieszyć (chociaż woźne nie sprzątaja i na zmianę są na zwolnieniu, uszkodził się samochód nauki jazdy, program wyrównywania szans nie przeszedł, bo była nie ta pieczątka z op)

strony: [ 1 ][ 2 ]