Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Zmieńmy przepisy wyboru dyrka.
strony: [ 1 ][ 2 ]
grzezale03-07-2007 23:49:40   [#01]
Konkurs przede mną. Ale nie o to idzie. DYrka się nie kocha, czasem nie lubi, nie szanuje. Biora mnie wszyscy diabli na myśl, że to RP ma się wypowiadać o tym, czy powierzyć mu funkcję na kolejną kadencję czy nie. Chcę tym postem rozpocząć akcję na rzecz zmiany tego zapisu. Dlaczego przy awansach pytamy RR o n-la a przy dyrku nie? Dlaczego inni pracownicy szkół sa pomijani przy pytaniu? A gdzie samorząd? Toż to jest na łbie postawione. WIele jeszcze argumentów. No i ja sam bym był przeciwko dyrkowi co to: nie wypałaca za nie zrealizowane ponadwymiarówki (brak wpisów), tnie motywy za nieterminowość i nieuczciwe traktowanie uczniów itd. Oczywiście jeśli takie sytuacje mnie by się zdarzyły. Wiele by napisać, ale jak udało się zatrudnić w zespołąch to może i to?
AnJa03-07-2007 23:52:08   [#02]
dyrektora powinien powoływać OP spośród ludzi o okreslonych kwalifikacjach formalnych
Marek Pleśniar04-07-2007 00:05:49   [#03]

;-)

dyrektora powinien powoływać OP spośród ludzi o okreslonych kwalifikacjach formalnych
Marek Pleśniar04-07-2007 00:07:23   [#04]

i nalży znieśc konkursy bo są fikcją od dawna

niech OP odpowiada za siebie napawdę

ale żadnej akcji nowej tu nie trza, zabiegamy o to od 2002r

AK6204-07-2007 07:26:58   [#05]

odpowiedzialność

Tak naprawdę op za nic nie odpowiada. Op to swoi i układy, które obnarzają m. in. konkursy. Brak ich dałby niekontrolowaną pełną swobodę op do nieliczenia się z kompetencjami, a tak choćby jest jakaś szansa...
Gaba04-07-2007 07:41:34   [#06]
nie wiem, czy na tym polega obnażanie. Sądzę jednak, że trudność polega nad tym, iż niejednemu urzędnikowi wydaje sie, ze ma nad dyrektorem władzę, ze traktuje go jak starszą woźną w szkole.

Niedopuszczalnych zachowań jest wiele - dziwią, bolą,  szokują. Każdy nauczyciel ma prawo do zapisów z KN, a dyrektor nie...
AK6204-07-2007 07:50:13   [#07]

poprawa

Jeżeli zauważamy błędy i poprawiamy je, to jest szansa na poprawę,naprawę. Jeżeli natomiast tylko mówimy o nich i stają się one w wyniku braku skuteczności szarą codziennością, jest jak jest. Problem prawdopodobnie w tym, po której stronie jesteśmy i jaki mamy tak naprawdę interes.
Gaba04-07-2007 08:33:02   [#08]
tzn.?
;-)

Jak to widzisz? Jeżeli tłumaczysz urzędnikowi, że korzystasz z urlopu, a urzędnik ci mówi, że dyrektor nie ma urlopu, bo nie ma karty urlopowej i zgody urzędu na urlop, to niby, gdzie mamy z tym iść... do PIP?
Gaba04-07-2007 08:33:21   [#09]
tzn.?
;-)

Jak to widzisz? Jeżeli tłumaczysz urzędnikowi, że korzystasz z urlopu, a urzędnik ci mówi, że dyrektor nie ma urlopu, bo nie ma karty urlopowej i zgody urzędu na urlop, to niby, gdzie mamy z tym iść... do PIP?
AnJa04-07-2007 08:47:38   [#10]
nigdzie

mówić, że masz urlop

albo nic nie mówić i urop mieć - nie odbierać telefonów, nie odpisywać na pisma

wcześniej wysłać pismo informujące, że od-do jestes na urlopie, za wyjatkiem określonych dni, kiedy np. podpisujesz listy

co z tym zrobia - nie wiem, powkurzają się na pewno
Gaba04-07-2007 08:53:50   [#11]
oczywiście, że nigdzie nie idę, nie mam zamiaru - bo mam urlop, w trakcie którego chcę podreperować zdrowie, i nic i nikt mnie nie powstrzyma.
;-)
AnJa04-07-2007 08:55:22   [#12]
no tak - polonista

pytania retoryczne wali, a tu człek łamie se głowę jakby nieszczęsnej poradzić;-)
Gaba04-07-2007 09:09:55   [#13]
;-)
urzędniczka04-07-2007 10:03:37   [#14]

Jak zwykle jakość wzajemnych relacji zależy od ludzi. A wracając do konkursów, bywa, że  OP musi współpracowć z dyrektorem, którego wybrał mu pozostały skład komisji konkursowej. I znów jakość tej współpracy zależy od sposobu zachowania się w tej sytuacji obu stron.

ak62 - Nie każdy urzędnik to niekompetentny prześladowca dyrektorów, nie wszędzie działa układ (słowo, które wygrało konkurs:-). Tak jak dla Was bycie dyrektorem jest wyzwaniem pozwalającym na realizowanie własnej wizji szkoły dla wspólnego dobra, tak dla mnie praca w charaktzerze urzędnika to nie władza, ale wspólne kształtowanie i porządkowanie kawałka rzeczywistości samorządowej, za który odpowiadam, z zachowaniem relacji opartej na wzajemnym szacunku. To takie moje osobiste przemyślenia:-)

Marek Pleśniar04-07-2007 10:22:51   [#15]
podzielam przemyślenia urzędniczki
rzewa04-07-2007 10:35:37   [#16]

nie mówiąc juz o tym

że samodzielna decyzja OP co do obsady stanowiska dyrektora to dopiero odpowiedzialność dla OP - obecnie odpowiedzialność ta bardzo rozmyta jest, a wręcz twierdzić można, że jej nie ma.. ;-)
Adaa04-07-2007 11:12:26   [#17]

w przypadku mojego powierzenia OP zsiegnał opinii i RP i RR...ba nawet opinii lekarza medycyny pracy:-)

mówicie,ze konkursy to czasami farsa, ukladziki itp.

jestem zdania,ze w wyniku konkursu przeszło tylez samo trafionych kandydatur jak i nietrafionych

co konkurs moze powiedziec o kandydacie? - tylko tyle, co on sam o sobie powie, przedstawi w koncepcji

w praniu wychodzi róznie

ja tez umiem pieknie gadac o wychowaniu a corka mi na leb wlazi

problem dobrego dyrektorowania lezy w ograniczaniu samodzielnosci dyrektora, na etapie jego działania...

dobremu dać "wolnośc" zrobi naprawde fajna rzecz, głupiemu...szybko sie spali...

i to jest obiektywna weryfikacja, choc w pewnym sensie kosztem szkoły w drugim przypadku...

AnJa04-07-2007 12:33:03   [#18]
zaryzykowałbym twierdzenie, że w wyniku konkursów więcej przeszło trafionych niz nietrafionych

choćby na moim przykładzie: w wyniku 4 konkursów zostałem dyrektorem (wynik trafiony), w wyniku 1 został ktos inny (wynik nietrafiony)
Magosia04-07-2007 13:15:33   [#19]

Zgodzę się z Andrzejem ;-)))

Dwa razy trafiony. ;-)))))))

Trzeci za rok?

jxg04-07-2007 16:38:17   [#20]
OP ma tam tylko 3 głosy, to nie problem układów, to problem indywidualnych ludzi, którzy dają się czasem innym "ustawiać".

Nie zgodziłabym się pracować w komisji, w której ktoś dyktowałby mi co mam robić.
mała re04-07-2007 17:06:37   [#21]

Nigdy nie mów nigdy ;))

ja wiem jedno, że bycie dyrektorem "rozwija" czyt. zmienia punkt widzenia... i myślę, że każdy nauczyciel powinien tego kawałka chleba posmakować... dla dobra ogółu...

grzezale04-07-2007 18:02:39   [#22]

Cześć Wam. Widzę, że właściwi ludzie odpowiedzieli.

Wiem Marku, że "walczymy" o zmainy. O to, że konkursy zniosą "walka" będzie trudna. Ale zanim to nastąpi, warto by poprostować parę innych rzeczy. Choćby pytanie podwładnych o zdanie. Niedemokratyczne, bo nie wszystkich. Powiem Wam też, że przerażają mnie głosy o ustawionych konkursach. Jestem dyrkiem i OP dla innych (zarząd powiatu). "Obrobiłem" 5 konkursów, żaden nie ustawiony. Owszem, n-le i rodzice robili różne kampanie ale w granicach przyzwoitości. Wracajac do meritum: jeżeli powirzenia to OP i ON nikt więcej. ZZ? też nie, choć w późniejszej pracy ważne są.
manek04-07-2007 18:20:53   [#23]
To by dopiero było gdyby to Op  samodzielnie wybiraerał dyrektorów. Na przykładzie swojego |OP już to dopiero byłyby układziki. Dykektor najpierw współpracuje z nauczycielami , rodzicami i uczniami a dopiero później z OP. Dlatego uważam ze  absolutnie nie nie wolno rezygnować z opcji konkursowej. nadto uważam, że jak najbardziej rada pedagogiczna i rada rodziców powinna się wypowiadać czy widzi na tyn stanowisku danego kandydata.
manek04-07-2007 18:25:22   [#24]
Pytanie do pana Marka Pleśniara. Od kiedy i z czyjej inicjatywy chce pan wprowadzenia zniesienia konkursów na dyrektorów szkół?
MorskaKrystyna04-07-2007 18:27:08   [#25]

grzezale

popieram wniosek : tylko OP i ON w komisji konkursowej. I uzasadnienie głosowania tzn. dlaczego głos za,lub dlaczego głos przeciw.

To moje refleksje po konkursie. Jestem w jednym związku, a więc z automatu drugi związek głosuje przeciw!

Zadarłam z członkiem komisji z ON długo przed konkursem, ale nie jestem pewna czy to nie zaważyło w głosowaniu.

Nie mówiąc już o niespełnieniu pewnych żądań przedstawiciela RP, który reprezentował RP w komisji - nie wiem jak głosował.

manek04-07-2007 18:35:22   [#26]
Sprzeciw!!!!!! Utrzymanie konkursów na dyrektorów!!!!!!!!!!!!!!!
rzewa04-07-2007 18:37:53   [#27]
poniważ rezygnacja z konkursów raczej nie ma szans w dającej się przewidziec przyszłości, jak również wymaga ona pewnego poziomu samoświadomości u obywateli oraz dość porządnego przygotowania: 1. kryteriów, 2. oceny, proponuję

(tak jak to już przed paru laty było tu, i nie tylkot tu, proponowane)

zawalczyć znowu o wprowadzenie większej jawności w przebieg konkursu - niech głosowanie będzie dalej tajne, ale prezentowanie się kandydatów powinno być względnie jawne, tzn. dla mających interes w tym kto rządzi szkołą.

Taki postulat powinien być realny i jednocześnie spowodować powrót do idei przyświecającej twórcom konkursów.
manek04-07-2007 18:51:13   [#28]
Zgadzam się z Rzewą. Jawność owszem,  ale NIE rezygnacja z konkursów.
Jeśli kandydat na dyrektora nie umie dogadać się z nauczycielami i rodzicami to jak będą wyglądały jego rządy?  Organy prowadzące są bardzo często - jakby to powiedzieć - kiepskiej jakości i ich jedynym zmartwieniem jest jak tu oszczędzić na oświacie. Jakość kształcenia to dla wielu z nich abstrakcja.
ewa04-07-2007 20:14:48   [#29]

do # 24

manku i co do wyboru dyrka

odpowiem w imieniu marka póki co - właściwie to prawie od początku istnienia oskko http://oskko.edu.pl/konferencje/sem-szczecin-11-2003/seminarium-szczecin.htm i z inicjatywy członków OSKKO

Dyrektor szkoły to nie byle kto,
to szef czasami nawet największego zakładu pracy (szczególnie w małych gminach), konkursy bywają różne, odpowiedzialność za wybór najlepszego kandydata rozmyta, niestety nie ma ojca w (przypadku niepowodzenia)

za oświatę opowiada gmina, niech więc ma decydujący głos, nadzoruje ON niech więc rozlicza OP z dokonanych przez niego wyborów (razem z rozliczeniem dyrka)

pokaż mi proszę szanującą się poważną firmę gdzie szefa wybierają pracownicy i klienci, bo ja jakoś nie widzę...

ew. (póki co) w ramach tego co napisała rzewa, że teraz to raczej niemożliwe (jeszcze), pełna jawność prezentacji kandydata, potem głosowanie komisji, ale docelowo niech odpowiadają za namaszczenie szefa, Ci którzy odpowiadają za realizację zadań oświatowych w gminie

sorry, ale musiałam, taki jakiś imperatyw się odezwał ;-)

ewa04-07-2007 20:22:45   [#30]
to sorry, to do pana Marka Pleśniara, że się wcięłam :-)
DYREK04-07-2007 20:34:45   [#31]

Dyrektorzy szkół w Unii Europejskiej

 

http://www.socrates.org.pl/socrates2/attach/eurydice/publikacje/dyrektorzy.pdf

Marek Pleśniar04-07-2007 21:12:16   [#32]

jak ci ewa szczele w łep za pana marka to zobaczysz;-)

"z czyjej inicjatywy" postuluję to zabawne jest bo potrafię mieć też swoją

zz mojej między innymi

ale nie jestem z tym sam :-)

popełniłem też ten czy inny artykuł i tam z kolei wnioskowałem choć jawnośc konkursu

AnJa04-07-2007 21:15:13   [#33]
z panamarkowymi postulatami  w tej kwestii jest zreszta podobnie jak z innymi postulatami

władza zasadniczo je powaza
violka04-07-2007 21:42:07   [#34]

manek

Jawność owszem,  ale NIE rezygnacja z konkursów.

otóż konkurs nie zawsze równa się jakość, z tym to bywa różnie, bo jakość zależy od kompetencji merytorycznych, ale też etycznych członków komisji - a ztym naprawdę bywa róóżżnie


Jeśli kandydat na dyrektora nie umie dogadać się z nauczycielami i rodzicami to jak będą wyglądały jego rządy?  

powiem ci jak się niektórzy dogadują - nie chcąc mieć kłopotów z pewnymi nauczycielami czy rodizcami - przymykają oczy na nieprawidłowości w pracy nauczyciela chcąc uniknąć skarg i anonimów, idą na rękę niektórym rodzicom, kosztem innych uczniów, którzy rodziców mają mniej roszczeniowych

poza tym słowo rządy kojarzy mi się raczej z polityką, w szkole powinno być raczej zarządzanie a to nie to samo - jesli ktoś chce w szkole rządzić to rzeczywiście nie powinien być dyrektorem

Organy prowadzące są bardzo często - jakby to powiedzieć - kiepskiej jakości i ich jedynym zmartwieniem jest jak tu oszczędzić na oświacie. Jakość kształcenia to dla wielu z nich abstrakcja.

i tu się zdagadzam, dodam jeszcze że czasem też oprócz oszczędzania, chcą jeszcze pokazać swoją władzę, a czasem mieć tylko święty spokój, więc gnębią dyrektora, który stara się zrobić tę jakość w swojej szkole, bo często jest niewygodny dla niektórych nauczycieli mających jakość w głębokim poważaniu, myślących tylko o swojej wygodzie i nie wysilaniu się - neistety wciąż jeszcze zbyt dużo taki 'pedagogów" w szkołach

violka04-07-2007 21:49:40   [#35]

a co do komisji

to tylko OP i ON

oni odpowiadają za poziom i oni powinni wybeać dyrektora i być rozliczani z jego wyboru

a pomysł z uzasadnianiem głosu jest ciekawy - może wtedy było by mniej głosów na zasadzie BMW (bierny, mierny, ale wierny)

może system punktowy jak na komisji awansowej?

violka04-07-2007 21:53:12   [#36]

ewa

pokaż mi proszę szanującą się poważną firmę gdzie szefa wybierają pracownicy i klienci,

i dlatego jest, jak jest w oświacie - szkoły nie traktuje się jak poważnej szanującej się firmy - wystarczy posiedzieć w gabinecie nawet nie całą kadencję, by zacząć się zastanawiać czy rada pedagogiczna to czasem nie jest jeszcze jedna klasa w szkole

ewa04-07-2007 22:00:46   [#37]

wyluzuj violka, nie generalzuj, nie zawsze i nie wszędzie na szczęście tak jest, są i dobre praktyki :-)

wiem , że emocje Tobą kierują, świeże to jeszcze wszystko, ale czas...

serdeczności :-))

bogda404-07-2007 22:12:28   [#38]

violka

 prawdziwa diagnoza sytuacji, też tak to widzę
violka04-07-2007 22:12:57   [#39]

ewa

na szczęście tych dobrych jest więcej, co nie znaczy że nie ma potrzeby poprawek w kwestii konkursów

z pewnością szkoła jest inna niż jakiś czas temu - zmienia się, może jak dla mnie zbyt wolno w niektórych obszarach, ale jak to zwykle bywa, może to być subiektywne i mocno lokalne :-))

AnJa04-07-2007 22:16:10   [#40]
jeślli przez sytuację rozumiemy konkretny przypadek- zapewne tak

natomiast, podobnie jak Ewa nie generalizowałbym

i zupełnie poważnie- w mojej okolicy dyrektorzy sa z jakiś tam, małych czy jeszcze mniejszych ustawek - i bardzo dobrza- bo dobrze im się wspólpracuje i z OP i ON i widać efekty ich pracy
violka04-07-2007 22:18:04   [#41]

bogda4

tak to po prostu bywa w niektórych miejscach - nie wszyscy mają szczęście trafić w czas, miejsce i ludzi ;-))

czasem wystarczy zmienić jedną z tych trzech rzeczy, a czasem trzeba 2, a nawet wszystkie 3

ewa - wiem że świat jest jaki jest, ale nie zamierzam się milcząco godzić na to, że czasem jest za dużo draństwa - jedną z przyczyn, że ono się pleni w nadmiarze jest milczące przywolenie tzw. przyzwoitych ludzi

violka04-07-2007 22:23:46   [#42]

są z ustawek

i widac efekty ich pracy - to zgoda - OK dla szkoły

ale czasem bywa odwrotnie - "nie widać, że nie ma efektów" - jak to kiedyś słyszałam na własne uszy - najlepsza szkoła to taka, o której organ nie wie, że jest

;-)) jak widać tyle przykładów, ile ludzi - uogólnić się nie da - możemy sobie wyrazić swoje zdanie i tyle - a uogólniają niech sobie naukowcy, po przeprowadzeniu stosownych badań :-))

bogda404-07-2007 22:30:25   [#43]

są wakacje

 i nie chcę rozdrapywać, ale źle się pracuje tam gdzie brak fachowego zarządzania, a są rządy kaprala, nie ma współpracy , a najczęsciej używanym sprzętem jest dywan.Jakoś/ć/ to może będzie.
violka04-07-2007 22:33:05   [#44]

;-)

jakoś to będzie :-))

dobrze że są wakacje :-))

Koralik05-07-2007 16:41:42   [#45]

konkurs=farsa w moim miasteczku

Za Gabą: niejednemu urzędnikowi wydaje się, że ma nad dyrektorem władzę, że traktuje go jak starszą woźną w szkole.wypowiedzenie po30 latach pracy i10 dyrektorowania "wydał" dyrektorowi z-ca burmistrza przez ręce   kadrowej;  dla dyr sytuacja b. przykra a  dla kadrowej krepująca, tylko jakoś op obojętne. Pomiędzy konkursami właściwym i po nieunieważnieniu spieszono się aby spławic człowieka z art. 20 a przepisy się zamieniają i op nie dał możliwości zatrudnienia chociaż znalazłby się sposób i  szanse zatrudnienia .
Modliszka05-07-2007 16:58:46   [#46]
Bardzo dużo mówi się okompetencjach Rady Rodziców, ale tak naprawdę to tego potencjału się nie wykorzystuje, a wręcz przy obsadzie dyrektora szkoły  z ich  zdaniem nikt się nie liczy. Uważam że to rodzice i Rada Pedagogiczna powinna mieć decydujący głos przy wyborze dyrektora, a kolejne rozdanie polityczne.
Modliszka05-07-2007 16:59:59   [#47]
Bardzo dużo mówi się okompetencjach Rady Rodziców, ale tak naprawdę to tego potencjału się nie wykorzystuje, a wręcz przy obsadzie dyrektora szkoły  z ich  zdaniem nikt się nie liczy. Uważam że to rodzice i Rada Pedagogiczna powinna mieć decydujący głos przy wyborze dyrektora, a  nie kolejne rozdanie polityczne.
Koralik05-07-2007 17:21:43   [#48]
to prawda z ich zdaniem nikt się nie liczy, ważniejsze związki np. reprezentujące 4 członków rp (z 50) i to jeszcze z in.szkoły a tej o której mówia znają ze słyszenia
Modliszka05-07-2007 17:50:24   [#49]
Swoje stanowisko uzasadniam faktem finansowania oświaty.To my podatnicy powinniśmy mieć ostatni głos.
Marek Pleśniar05-07-2007 18:40:00   [#50]

jeśli chodzi o finansowanie oświaty to w ok 30% oświatę finansują samorządy

na wsiach mniej

strony: [ 1 ][ 2 ]