Forum OSKKO - wątek

TEMAT: "Zero tolerancji" - MEN zaostrzy kary dla uczniów i nauczycieli
strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 5 ][ 6 ][ 7 ][ 8 ]
Majka04-11-2006 00:06:59   [#251]
Przejdziemy do konspiracji?
Marek Pleśniar04-11-2006 00:07:06   [#252]

mam lepsze

minister:"w latach 80tych były prace społeczne w szkołach i nikomu to nie zaszkodziło"

 :-))))

Maelka04-11-2006 00:12:46   [#253]

Ograniczenia, których nie było?

Minister chce doprowadzić do sytuacji, w której dyrektor szkoły będzie mógł zobowiązać ucznia do przeproszenia pokrzywdzonego, naprawienia szkody i "zadośćuczynienia za krzywdy poprzez pracę społeczną na rzecz szkoły, czy środowiska lokalnego". Będzie mógł sprawdzać trzeźwość uczniów.

Wszystkie te środki dyrektor szkoły będzie mógł zastosować za zgodą rodziców lub pełnoletniego ucznia - zakłada program "Zero tolerancji". W innym przypadku dyrektor skieruje "wniosek do sądu, który zobowiąże ucznia do odpowiedniego postępowania" - tłumaczył minister.

Już widzę, jak sąd w trybie pilnym rozpatruje sprawę uczennicy, która, co prawda, pomazała ławkę długopisem, ale (poparta przez rodziców) odmówiła jej umycia.

Iwon04-11-2006 00:45:04   [#254]
Ktoś użył kiedyś porównania, że nie wyleczy pacjenta światowej sławy chirurg, mając do dyspozycji zardzewiały scyzoryk. Idąc dalej, można by dzisiaj stwierdzić, że do dyspozycji dostał jeszcze zamiast prostego narzędzia brudny gałganek z pawlacza.
Gaba04-11-2006 03:26:16   [#255]

spokoju proszę... spokoju!

prawda, że żartujecie z tą zgodą rodzica lub ucznia na umycie zbazgrolonej ławki?

1. Nigdy więcej Łybackiej i domorosłych spod jej gwiazdy wyznawców... (pozdrawiam szczególnie pewną panią mnisterialną, ktora mi wypisywała o roli dyrektora jako wspieracza okropnego nauczyciela)

2. prawie dorby kierunek, prawie dorbre pomysły, prawie...

 

Policja naskarży na oporne szkoły

Szymon Jadczak 2006-11-04, ostatnia aktualizacja 2006-11-04 01:18

Nowy pomysł wicepremiera Ludwika Dorna: szkoły, które nie będą informowały o nieprawidłowościach, trafią pod lupę kuratoriów. (to znaczy, jak jest mało zgłoszeń to źle??? a jak jest dużo patologii, to dobrze... teraz jest dobrze?)

Listę placówek skrywających przewinienia uczniów ma sporządzić policja..  -(tzn. policja już wie, kto nie zgłasza, czy dopiero będzie śledztwo prowadziła, kto nie zgłasza, czy to że nie ma zgłoszeń jest teraz patologią...)

0-->
Według Dorna problem tkwi w szkołach, "w których dochodzi do patologii, a dyrekcja o nich nie informuje", np. ze względu na obawę przed utratą prestiżu.

Listę takich placówek miałaby stworzyć policja, a informacja o niej przez wojewodów miałaby trafić do kuratoriów. Kuratorzy wywieraliby wpływ na dyrektorów opornych szkół. W pierwszej kolejności program objąłby gimnazja, bo jak ujawnił wczoraj komendant główny policji gen. Marek Bieńkowski, według policyjnych statystyk w tego typu szkołach rośnie lawinowo liczba popełnianych przestępstw. Jak informował wczoraj Bieńkowski, uczniowie gimnazjów popełniają przestępstwa niemal dziesięć razy częściej niż ich koledzy z liceów. - Najgorzej jest w szkołach łączonych, gdzie pod jednym dachem mieści się podstawówka i gimnazjum - przyznał gen. Bieńkowski.
Maelka04-11-2006 03:38:01   [#256]

Widocznie...

... zostały jeszcze kamasze po lekarzach. Pora na nauczycieli...
Gaba04-11-2006 03:47:46   [#257]

O, Maelka, jak fajnie piję... własnie kawę i tak sobie myslę w tej swoje dojrzałości obywatelskiej - zawsze zgłaszam (cha, cha - mam nawet medla od policji za prace na rzecz pracy sorodwiskowej, ha! jestem na fali, w 2006r. otrzymałam dyplom, ale...)

czy jestem taka nędzna, taka głupia, by do mnie tak mówić?

Choć - p. wizytator KO mówi, że widac z perspektywy KO, są tacy jak my i tacy inni szefowie szkół... - mnie jest przykro, że taki obraz się jaki. Mogę sądzić tutaj po nas, że większość bez panagiertychowego programu wiedziałaby, co robić. Zna procedury policyjne, zna program sprzed kilku lat - jak postępować z nieletnimi sprawiającymi problemy wychowawcze...

Ale pewna gurpa stąd, to nie wszyscy...

Maelka04-11-2006 04:02:38   [#258]

Co robić, ja też wiem. PP tylko brak. I sądząc z obietnic, szybko ich się nie doczekamy...

Niestety.

A jak się doczekamy, to powtórzymy, jak wyżej.

Nie kraczę. Obawiam się tylko.

Gaba04-11-2006 04:08:22   [#259]
jak to PP brak, jest w ustawie o Nieletnich, brak jedynie podstawy do prac odrobkowych...
Maelka04-11-2006 04:19:20   [#260]

Na przykład.

Jeszcze alkomaty, narkotesty, przeszukania...

CARMEN04-11-2006 05:58:52   [#261]

Odtrudka od .......wszystkiego

Posłucham Mozarta, zwłaszcza koncertu fortepianowego nr 20.
Gaba04-11-2006 07:35:38   [#262]

no to fakt, przeszunia nie..., a mnie nie bardzo sie grzebac po cudzyc... różnego autoramentu zreczach, wole, by to robili specjaliści...

Moje odtrutki to rosyjska muzyka foterpianowa, np. taki Rachmaninow koncerty, zwłaszcza nr 2 oraz wokalna muzyka włoskiego baroku, może być też renesans włoski, ale wolę barok

CARMEN04-11-2006 08:09:27   [#263]

doradzam Gabo

Arię na strunie G J.S.Bacha ! Na zdrowie.
Gaba04-11-2006 08:30:37   [#264]
dzięki, mamy podobne gusta -
gaga6904-11-2006 09:37:15   [#265]

chyba jestem nawiedzona

a nawiedzonych w oświacie nie brakuje.

Oglądałam naszego ministra. Abstrahując od LPR u i od polityki wogóle (choć nie bardzo da się to wyciąć) nie widzę nic złego w tym co powiedział.

Uważam ,że zbiorowa odpowiedzialność( w sensie spirtualnym) nie jest zła.Reakcja gwałtowna , radykalna jest lepsza niż żadna reakcja.Zmian nie da się wprowadzić teoretyzując.Dostrzec problem to już coś zadziałać mimo oporów to więcej . Czy w słusznej sprawie - chyba tak . Metody działania niezbyt szczęśliwie wybrane - też tak

Postąpł autokratyczne tak.Ma mierne zdanie o nauczycielach - chyba tak skoro ich jako fachowców nie pyta o zdanie .

Mimo całej niechęci do poltyki , i do teraźn rządu w szczególności nie czułam szczególnego wzburzenia oglądając relację z Gdańska

Marek Pleśniar04-11-2006 09:40:01   [#266]

http://www.gazetawyborcza.pl/1,75478,3716803.html?nltxx=1721542&nltdt=2006-11-04-04-05

Mówiąc o pracy za karę, Giertych się zaplątał, że "przecież my wszyscy w latach 80. chodziliśmy na prace społeczne i było to uznawane za normalne"

-)))

 

Róbta, co dobre!

Piotr Pacewicz 2006-11-04, ostatnia aktualizacja 2006-11-03 20:17

Roman Giertych przedstawia się jako jedyna cnota wojująca z upadłą szkołą. To groteskowe

Zobacz powiekszenie
1-->
Minister Giertych chce nas przekonać, że polska szkoła jest klęską i dlatego - wbrew protestom nauczycieli - robi konferencję tam, gdzie Ania została sponiewierana w obliczu obojętnej klasy. Obraża 6,5 miliona uczniów i pół miliona nauczycieli, gdy twierdzi, że tragedia w Gdańsku jest znakiem firmowym szkoły. To może wywołać bunt albo - co gorsza - strach.

W konkretach jest lepiej. Minister ogranicza swe najbardziej szalone i nierealne pomysły. O likwidacji gimnazjów litościwie zapomniał. Zakaz komórek ma dotyczyć wyłącznie lekcji (słusznie). Mundurki zostały zredukowane do rozporządzenia, by w statucie szkoły znalazł się wymóg "schludnego stroju", ale to szkoła pisze swój statut i - mam nadzieję - nie będzie się ośmieszać wojną o kolczyk w uchu.

Krytykowany, że w głowie mu tylko kary, zapowiada nagrodę MEN za solidarność dla uczniów, którzy pomogą ofiarom gnębienia. Dobry sygnał!

Pomysł na godzinę policyjną dla nieletnich Giertych pozostawia władzom gminnym. Mam nadzieję, że obowiązek ustawowy nie przejdzie, a władze lokalne dobrze się zastanowią, czy i kiedy mogłoby to mieć sens.

Wciąż mówi głównie o karach, ale odesłanie do szkoły pod specjalnym nadzorem jest już tylko ostatecznością, po serii działań wychowawczych, by trudnego ucznia pozostawić w społeczności. Zsyłka do ośrodków wsparcia wychowawczego, których zresztą nie ma i może wcale nie będzie, rodzi duże ryzyko, że wyhodujemy dorosłego bandytę.

Mówiąc o pracy za karę, Giertych się zaplątał, że "przecież my wszyscy w latach 80. chodziliśmy na prace społeczne i było to uznawane za normalne" (!).

Pomogę ministrowi bronić tego pomysłu. Taka praca nie jest zemstą i poniżeniem, lecz zadośćuczynieniem. Złamałeś nasze krzesło, pomazałeś ścianę, obraziłeś czyjąś godność, musisz teraz dla naszej społeczności zrobić coś dobrego. Trzeba przy tym zadbać, by ukarany zrozumiał, że o to właśnie chodzi. I żeby został przez szkołę doceniony za umycie toalet czy zagrabienie liści. Wtedy kara może mieć skutek wychowawczy.

Giertych powiada słusznie, że nie ma sprzeczności między miłością a dyscypliną, zapominając chyba, że nikt w nowoczesnej edukacji nie lekceważy norm i zasad. Rzecz w tym, że w przekazie Giertycha, choć złagodzonym, dyscyplina staje się tak dojmująca, że miłości już nie widać wcale. Jak zareaguje na to gimnazjalista w trudnym wieku dojrzewania?

Giertych woła o "powrót do korzeni", za które uważa edukację w II RP, czyli jakiś mit, jakby nie czytał "Ferdydurke". Przekonuje, że tamta szkoła się sprawdziła, bo jej wychowankowie bohatersko walczyli za ojczyznę w czasie II wojny światowej. Cóż za argument! Jak z tym polemizować?

Giertych apeluje o wspólną, ponadpartyjną i apolityczną walkę z przemocą w szkole i aż serce się wyrywa, by go posłuchać. Ale natychmiast dodaje, że klęska szkoły to wina złych reform AWS, SLD i UW. I cytuje maksymę "Róbcie, co chcecie" (w oryginale "Róbta, co chceta") jako sztandarowy przykład upadku wychowania. Obraża Jurka Owsiaka i miliony młodych ludzi, którzy w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy uczą się nowoczesnego patriotyzmu, współczucia, pełnego radości i zdyscyplinowanego działania.

Jeśli jednak minister zapomni o jeszcze paru niemądrych pomysłach, Sejm zmiany ustawowe złagodzi, a dyrektorzy nie wpadną w amok LPR-owskiej rewolucji obyczajowej, to skutki tego wszystkiego mogą być lepsze, niż wcześniej wyglądało.
 
 Zostanie parę dobrych pomysłów wychowawczych i samo hasło "Zero tolerancji". Widząc, jak ktoś kogoś w szkole bije, poniża, obmacuje, uczniowie i nauczyciele nie odwrócą głowy ani - jak koledzy Ani - nie będą grali w monety.

Jacek Kuroń powtarzał: "Twoim obowiązkiem jest zawsze być po stronie słabszego". Herbert pisał "A gniew twój bezsilny niech będzie jak morze, ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych".

Może Giertych nie zepsuje tego odruchu moralnego, jaki wywołała śmierć Ani?
ankate04-11-2006 09:46:59   [#267]
Nie miałam możliwości obejrzeć tej relacji, wlejcie link jak gdzieś znajdziecie. Ale cieszę się, że w końcu troszeczkę przyhamowano te bezsensy związane tylko i wyłącznie z prawami ucznia... To po prostu już się nie dało tak dalej pracować, może w końcu wróci normalność!!! Nie tylko prawa, ale przede wszystkim obowiązki ucznia i rodziców!!!
Majka04-11-2006 09:54:10   [#268]

Ankate

Cały optymizm mija, gdy przypomnisz cytat, który przytoczyła Maelka:

"Wszystkie te środki dyrektor szkoły będzie mógł zastosować za zgodą rodziców lub pełnoletniego ucznia - zakłada program "Zero tolerancji". W innym przypadku dyrektor skieruje "wniosek do sądu, który zobowiąże ucznia do odpowiedniego postępowania" - tłumaczył minister."
CARMEN04-11-2006 10:13:10   [#269]

A propos

szacunku do nauczycieli jako grupy zawodowej, o czym pisze gaga69:

nie dziwię się,że minister nie ma do nas szacumku, bo tak niezgodnej, nielojalnej, nie dbającej o swoje interesy grupy zawodowej NIE MA i nigdy NIE BYŁO.  Lekarze i prawnicy stoją za sobą MUREM.

eny04-11-2006 10:14:02   [#270]

zostanie tak jak było

możecie dużo ale jak dyrektor zapyta czy moze...:)
Marek Pleśniar04-11-2006 10:14:27   [#271]
myslałem że raczej powinni stać murem za swoją pracą;-)
Gaba04-11-2006 10:16:46   [#272]

Róbta, co trzeba - brawo Jurek

Kraj Super Express /09:19
Owsiak popiera program Giertycha
Jerzy Owsiak
TVN24

"Super Express": Jurek Owsiak, organizator przystanku Woodstock i Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, popiera program "Zero tolerancji dla przemocy" zaproponowany przez Romana Giertycha.
"W szkole szaleje poczucie bezkarności. Potrzebna jest reforma i dyscyplina. Niektóre pomysły Romana Giertycha są dobre, ale mam zastrzeżenia co do jego osoby. Jemu brak poważania u uczniów oraz nauczycieli, a kary powinna wymierzać osoba z autorytetem".

"Podoba mi się pomysł, by uczniów, którzy popełniają wykroczenia w szkole, karać pracami społecznymi. Jestem też za tym, by zepsute w szkole rzeczy naprawiał sam uczeń. A co do telefonów, to moja córka chodzi do szkoły, w której jest zakaz używania komórek i nie mam nic przeciwko temu". "Wobec schludnego stroju mam podobne stanowisko. Przecież są szkoły, w których młodzież nie protestuje przeciwko temu, by założyć mundurek" - mówi Owsiak.

Maelka04-11-2006 10:18:14   [#273]

Powtarzam: Byłam, jestem i bedę zwolenniczką dyscypliny w szkole. Niektórzy twierdzą, że zbyt wielką. Nie mam większych problemów z wyegzekwowaniem jej na swoich zajęciach, choć sporo mnie to kosztuje.

Nie jestem natomiast zwolenniczką wprowadzania dyscypliny, jako restrykcji. A słuszne pomysły przedstawione są jako sankcje (i to zbiorowe). Dyscyplina, porządek i właściwe zachowanie nie może być karą i represją, musi być wartością, której się naucza i broni.

W telewizji pokazano dyrektora, w którego szkole mozna korzystać z telefonu tylko w czasie jednej przerwy, Gaba (inni też) każe naprawiać szkodę, bez względu na to, ile nerwów ją to kosztuje. Uczniowie szkoły chodzą po szkole w kapciach, choć jesteśmy pewnie jedyną szkołą w mieście, która nie ugięła się pod presją uczniowskiej niechęci.

Ale w telewizji pokazano też fragmenty lekcji, na których uczniowie siedzą w słuchawkach, żują gumę i korzystają z telefonu. Pomijając wszystkie inne aspekty, jest to niegrzeczne i świadczy o braku wychowania.

I dlatego byłabym szczęśliwa, gdyby cała ta dyskusja odbyła się w gronie osób zainteresowanych , a pomysły minister przedyskutował i ustalił z nauczycielami i dyrektorami. Nawet ostro nas potraktował, ale w rzeczowej i merytorycznej rozmowie, a nie w świetle reflektorów, w obecności kamer i przestraszonego tłumu ludzi spoza szkoły, bojących się wyjść wieczorem na ulicę.

Ella0704-11-2006 10:19:40   [#274]

podsumowanie:

"zero tolerancji i zero pomysŁów jak to zrobić"

To co proponuje pan minister już dawno w szkole funkcjonuje i żadne to nawe narzędzia w naszych rękach.

A co do sądu, to ja już pół roku czekam na wynik postępowania w sprawie ucznia (znęcanie), a on nadal chodzi do szkoŁy, deprawuje innych, a nauczycielom każe rozmawiać z sobą - przez jego adwokata (rodzice przyjęli także taką postawę)

I co Wy na to???

Wnioski  do sądu i policji mogę kierować nadal, ale już teraz wiem, że efektu to nie da.

Bezsilna jest szkoŁa, sąd i policja - gdy chodzi o nieletniego.

Maelka04-11-2006 10:31:30   [#275]

Ella

Sąd nakazał uczennicy przeproszenie nauczucielki. Odrobinę zadziałało. A ponieważ uczennica doprowadziła wielu pedagogów do siwizny, nawet ta odrobina cieszyła...

ankate04-11-2006 10:35:38   [#276]
Zgadzam się z ella 07, uczeń notorycznie wagarował  wystąpiłam do sądu, poszło dość szybko, rodzina dostała kuratora i co... kurator bezsilny, nie potrafi wyegzekwować realizacji obowiązku szkolnego - podstawówka, ale to już na szczęście nie mój problem, bo "za zgodą rodziców" oddaliśmy go szklole rejonowej, rodzice "nie mieli" środków na dojazdy do naszej szkoły, a na inne takie tam...mieli... W tym roku jak słyszałam w szkole był 10 razy mimo, że mieszka obok, fobia jakaś chyba...
Adaa04-11-2006 10:38:56   [#277]

 jak to zwykle bywa sa zwolennicy i przeciwnicy pomysłu Giertycha

dyskusja nad sensownoscia wprowadzania tego pomysłu w zycie niemal na kazdym kanale telewizyjnym,radiu,prasie

dorosli sie spieraja,argumentują itd.

zauwazylam jedno...dzieci ,młodziez tego chcą...

pytane przez dziennikarzy,mówia,ze to dobry pomysł

moja córka mówi - bardzo dobrze,niech będą w końcu kary...z ciekawosci pogadałam sobie z szóstoklasistami i gimnazjalistami czekajacymi w mojej szkole na autobus ...wszyscy chca kar,zaostrzenia dyscypliny

chyba warto zainteresowac się tym zjawiskiem...młodziez chce zaostrzenia dyscypliny

młodziez chce jasno wytyczonych granic,konkretnych reguł gry

dziwne,prawda?...ta rozwydrzona młodziez chce tego...czy nie jest to najwazniejszy argumnet za,a przy okazji wskaźnik poczucia zagrozenia w szkolach?

eny04-11-2006 10:39:18   [#278]
Komentarze byłych ministrów edukacji po prezentacji rządowego programu "Zero tolerancji dla przemocy w szkole"

•  Mirosław Handke, minister edukacji w rządzie AWS-UW: Większość propozycji min. Romana Giertycha jest już znana i od dawna obowiązuje. Oczywiste jest, że młodzież musi zrozumieć, że nie wszystko jej wolno, że są ograniczenia. Ale musi być i druga strona: zainteresowania młodzieży, wypełnianie wolnego czasu, rozbudzanie ambicji. Każda szkoła ma obowiązek opracowania i realizowania własnego programu wychowawczego, trzeba tylko to kontrolować. A młodzieży powinniśmy udowadniać, że edukacja jest gromadzeniem kapitału na przyszłość. Nie twierdzę, że młodzież jest idealna i wystarczy ją wyposażyć w pozytywne wartości. Program kar jest potrzebny, ale razem z programem nagród. A tego typu akcje, z którymi mamy do czynienia dzięki min. Giertychowi? Za dwa tygodnie nic z tego nie będzie.

•  Mirosław Sawicki, minister edukacji w rządzie SLD: Uważam program ministra Romana Giertycha za bardzo restrykcyjny. I niekonsekwentny. Z jednej strony młodych ludzi traktuje się jak dorosłych w sensie możliwości wymierzania im kar, a z drugiej jak dzieci, które po godz. 22 nie mogą być na ulicy albo nie powinny używać komórek. Teraz nauczyciel będzie się musiał zastanawiać, czy to, że jeden uczeń popchnie drugiego na przerwie, jest już przestępstwem, czy nie i czy trzeba o tym donieść na policję. To rodzi jakiś horror. Nie można zastępować profilaktycznej działalności wychowawczej działalnością represyjną. A wymyślanie katalogu kar to jest wyłącznie działalność represyjna. Ja się tego boję. To wychowawca, nie minister odgórnie, powinien decydować, czy karać, a karać należy w sytuacjach, kiedy już nie można inaczej.

•  Łukasz Ługowski, dyr. LXXXV LO dla młodzieży z problemami szkolnymi „Kąt”: - Już sama nazwa „Zero tolerancji” bardzo mi się nie podoba. To hasło zaczerpnięto z programu burmistrza Nowego Jorku Rudolpha Giulianiego. Był to program skierowany przeciwko nowojorskim przestępcom. Czy my to hasło mamy zastosować przeciwko dzieciakom?

Obawiam się, że to jest prymitywny program populistyczny: zwalczajmy tych, co sprawiają kłopoty, na zasadzie "dziateczki rózeczką Duch Święty bić karze". To przypomina dziewiętnastowieczne rozwiązania. Nie uczmy młodych ludzi, że praca jest czymś złym, strasznym i jest za karę. To spowoduje, że będą się starali jej unikać. To jest niepedagogiczne.

ŹRÓDŁO:
AnJa04-11-2006 12:05:14   [#279]
"A tego typu akcje, z którymi mamy do czynienia dzięki min. Giertychowi? Za dwa tygodnie nic z tego nie będzie."

to naprawdę niegłupi facet, ten Handke
nie wiem tylko, jak u niego teraz , po paru latach z matematyką - bo jęsli podobnie jak przy liczeniu kosztów reformy to się boję, że  z pare miesięcy te pomysły przetrwają
dhausner04-11-2006 12:19:57   [#280]
a mnie się wydaje że po wyborach ucichnie wszystko tak jak z Narodowym Instytutem Wychowania, walką z niską frekwencją. Już widzę jak nauczyciele bedą pisać projekty na zajęcia pozalekcyjne, coby wykorzystać fundusze unijne.
Gaba04-11-2006 12:27:33   [#281]

tak, przeciwko, ale nie... dzieciakom, a szkolnym chuliganom.

Dzieci, rodzice także i nauczyciele proszą o dośc proste relacje... a nie zawiłe dywagacje.

To jest zasadnicza róznica. Mamy swoje zasady, pilnujemy tych granic - przywoitych relacji.

Marek Pleśniar04-11-2006 12:54:19   [#282]

w kronice tvn24

"to takie proste - postawić uczniów w sali gimnastycznej i powiedzieć im kilkaset mądrych słów"

Ella0704-11-2006 13:14:30   [#283]

zachęcam do przeczytania i analizy także ten felieton:

http://fakty.interia.pl/felietony/piasecki/news/szkola-do-bicia,812636

Małgoś04-11-2006 16:18:14   [#284]

 ...na marginesie - bo na jakiś czas wypadłam z tej ogólnonarodowej dyskusji i karach i dyscyplinie...

ostrożnie podchodzę do RG i jego pomysłów, nie ma we mnie entuzjazmu, ani totalnego sprzeciwu

wiadomo, że od deklaracji do realizacji pomysłów droga daleka  - myśle, że podobnie będzie z tym psedonowoczesnym a raczej ...retrokaraniem, ale...

jest taka jedna rzecz, któa może nie napawa jeszcze optymizmem, ale przynosi uczucie ...ulgi ;-)

podoba mi się ten hałas wokół dyscypliny, ten zakres  - nawet premier, prezydent i szefowie opozycji zabierają głos w kwestiach wychowania dzieci w Polsce

uważam, że to dobrze bo po pierwsze;

- jakos tak wszyscy poczuli, że to nie jest sprawa marginesowa, a potrafi wręcz przesłonić nawet ...ordynację wyborczą

- echa tych dyskusji docierają do małolatów i nastolatków, co sprzyja uporządkowaniu w ich głowach ocen dot, zachowań - spora część nareszcie dowie się, ze robienie sobie "baki" z upokarzania ofiary jest złem, tak jak bierność, konformizm

- n-le, którzy dotąd sumiennie traktowali swoje obowiązki wychowawcze zyskają wsparcie, a ci, którym to lata, może choć troszkę się otrząsną z nieudolności i apatii wychowawczej

Zauważłyam, że RG w oczywistych czasem sprawach, grzmi jak odkrywca nowego lądu, jednak odświeżanie oczywistości wychowawczych takich jak konieczność przepraszania skrzywdzonych, naprawiania szkód, zadoścuczynienie i praca na rzecz innych tez jest korzystne, bo mimo swojej oczywistości niekiedy ulega zapomnieniu

PS. Wyciągam od mojej gimnazjalistki "zeznania" na temat jak to jest w szkole, gdzie w klasach do "m" uczy sie ok. 1300 gimnazjalistów. Ona chodzi do klasy profilowanej - to jest jak azyl, enklawa, ale w tzw. klasach rejonowych .... :-( "Mamo, lepiej nie pytaj. My nie mamy z nimi żadnych kontaktów i na szczeście oni z nami tez nie chcą"  To z tej szkoły pochodziła młodzież, która jakiś czas temu bestialsko, przez kilka godzin mordowała swoje młodsze koleżanki. To narkotyki, alkohol, przemoc i seksualna inicjacja byle gdzie i z byle kim. To jest obraz tego, o czym pisał niedawno Janusz P - negatywny efekt selekcji pozytywnej w gimnazjum. Przy tak częstym zdemoralizowaniu i co najgorsze, przy towarzyszącej temu zjawisku społecznej obojętności, ogólnopolski zrwy dyskusyjny w sparwie przmocy, wychowawnia uważam za korzystne zjawisko.

Pozostaje mi wierzyć, że nawet jesli "przjdą" najdurniejsze pomysły na karanie, to i tak praktyka wychowawcza mądrych pedagogów zweryfikuje idiotyzmy i oddzieli ziarno od plew ;-)

Marek Pleśniar04-11-2006 16:53:45   [#285]

taki cytat skądś "kłamstwo zużywa strasznie duzo energii"

problem tylko w tym, że weryfikacja "wytycznych" i przerabianie ich na życiowe działania niepotrzebnie pochłaniają energię ludzką

tak zawsze było, tylko nie wiadomo po co.

Natowmiast zwrócenie uwagi na potrzebę dyscypliny i walki z agresją jest godne pochwały, oczywiście

Zaś najpożyteczniejsze w tej całej awanturze jest to, że pomoże zbudować klimat poparcia dla działań szkoły w społeczeństwie. To akurat jest dobre.

Po co tylko wszystko to oprawiać w ten sos..

ale to głupie pytanie. Cofam:-) Wybory przecież, no co ja ..

Małgoś04-11-2006 16:59:46   [#286]

żeby nie zasępić się na amen trzeba mysleć jak ...Pollyanna :-)

czyli z każdej sytuacji starć się wyłuskać pozytywy - to pomaga zachować róznowagę zwłaszcza gdy nogi i głowy toną w sliskim sosie ...politycznym ;-)

Adaa04-11-2006 17:04:28   [#287]

precz z Pollyanną!

znajdowanie za wszelka cene pozytywów to uczenie biernosci i godzenia sie na to co nam sie przydarza...to bardzo niebezpieczne dla Pollyann,które potem tłumami siedza w przychodniach psychologicznych,lub spedzaja "beztrosko" czas na oddzialach psychiatrycznych...

Marek Pleśniar04-11-2006 17:06:05   [#288]

albo jak... Scarlett O'hara ;-)

"teraz nie będę się tym martwić"

Adaa04-11-2006 17:10:20   [#289]
no to juz lepsze to...niż, to nic,ze mieszkam na strychu ale przecież mam piekny widok z okna...bo do usranej smierci ten strych pozostanie:-)
Małgoś04-11-2006 17:10:54   [#290]

nie twierdzę, że za wszelką cenę

ale

optymizm, wiara, nadzieja to stany które aktywizują działanie - nie wyobrażam sobie skutecznego pedagoga pozbawionego optymistycznego stylu myślenia

bierność jest częstym dzieckiem stanów depresyjnych, optymistom bierność jest dość daleka

efekt Pollyanny nie polega na samookłamywaniu się, ale na dostrzeganiu pozytywów sytuacji, a to robi wielką róznicę ;-)

Adaa04-11-2006 17:22:32   [#291]

jak sie czlowiek uprze to wszedzie dostrzeże pozytywy...nawet tam gdzie inni ich nie dostrzegają...to jest wlasnie samooklamywanie się...i to stosowała Pollyanna

pozytyw sytuacji jest pojeciem wzglednym...nawet w kanalach dworca centralnego to widac...ten który ma wiekszy niż jego kumplel kartonik do nocowania tez zauwazy w tym pozytyw:-)

ale co do optymizmu sie nie upieram...jest wskazany:-)

gaga6904-11-2006 17:28:58   [#292]

panowie ministrowie

wasze hasła to wytarte slogany wyślizgane jak paciorki różańca po 3 pokolenich.

profilaktyka wychowcza ileż to programów wychowawczych natworzyliśmy.Profilaktyka jest najtańsza nie czekajmy aż dziecko wyrośnie! A jednak wyrosło - na niezłe ziółko.

uczeń , dziecko nie jest dorosły lecz czasem jego okrutność brak jakiejkolwiek empatii i znajomość technik dręczenia przerasta działania ba myślenia dorosłego ( mówimy to się w głowie nie mieści)

nie uważajcie n-la za g...... który będzie miał dylematy moralne( jak Beger na korytarzu sejmowym) czy zadzwonić po policję bo jeden uczeń popchnął drugiego - o Jeżu.

to nauczyciel powinien karać ale będzie mu lżej i prościej jeśli nie będzie temu przeszkadzała dezaprobata społeczna popierana przez np KO bo się rodzic poskarżył ( takie przypadki opisywała gaba z własnego doświadczenia)

przecież nikt nie mówił , że ma nie być nagród - często te rzeczowe n-l kupuje z własnej kieszeni

Gaba04-11-2006 17:55:23   [#293]

to nie jest jakieś szczególnie moje podwórko, to jest powszechna praktyka w całej Polsce, np. dyrektor z Leska musiał przywrócić dilera do szkoły

nie o to chodzi, że nie wolno sie skarzyć, ale oskarzenia są absurdalne.

Ewa 1304-11-2006 22:39:00   [#294]
Zero tolerancji

Bez przemocy, ale i bez demokracji - taka ma być szkoła według ministra edukacji Romana Giertycha. W sobotę swój program "Zero tolerancji dla przemocy w szkole" prezentował dyrektorom zachodniopomorskich szkół.

O tym że przemoc jest w szkole, w domu, na ulicy wszyscy wiedzą i co gorsza niektórzy już się do tego przyzwyczaili. Młodzi mają swój sposób załatwiania problemów i najczęściej sami wymierzają sprawiedliwość. I tak nakręca się spirala agresji. Wychowawcy z Domu Kultury na Skolwinie dobrze wiedzą co to znaczy. W placówce trzeba było założyć monitoring, bo ciągle ktoś ją okradał i dewastował. Z programem "Zero tolerancji dla przemocy" minister edukacji objeżdża kraj. W piątek zdążył ogłosić go w Gdańsku i Koszalinie, w sobotę w Szczecinie. Według ministra więcej praw trzeba dać nauczycielom i dyrektorom szkół. Należy też zapomnieć o demokracji w szkole, gdzie ma rządzić nauczyciel i dyrektor, a nie uczniowie. Nauczyciele mieli dużo pytań i wątpliwości. Według nich największym problemem jest ciągle współpraca z rodzicami, którzy np. nagminnie wypisują wagarującym uczniom usprawiedliwienia, a nauczyciel nie ma wyjścia i musi je uznać. Konkretne akty prawne według zapowiedzi ministra mają się pojawić w ciągu 2-3 miesięcy.

Adaa04-11-2006 22:44:00   [#295]

coscie sie uczepili tego Giertycha...dajcie mu porzadzić...potem bedziemy wieszac psy na winnych...

ja tez uważam,że w szkole nie ma miejsca na demokrację...chyba,że demokracja to ja:-)

Małgoś04-11-2006 22:45:17   [#296]

no to co się z tym wiąże?

likwidacja samorządów uczniowskich?

zakaz wypowiadania własnych opinii?

zakaz gazetek szkolnych?

koniec z nietykalnością fizyczną?

koniec z poszanowaniem godności?

ograniczenie wspóldecydowania i wspólodpowidzialności?

koniec z dyskusjami na języku polskim, historii  i WOSie?

Chciałabym wiedzieć jak ten Pan definiuje demokrację w szkole?

Adaa04-11-2006 22:47:20   [#297]

kurde...

wole faceta co to robi balagan,niz takiego co to jest mistrzem asekuracji:-)

a demokracja w szkole-definicja?...prosze bardzo...demokracja w szkole to dyrektor,on najlepiej sie zna na demokracji:-)

Małgoś04-11-2006 22:50:34   [#298]

a czym masz zamiar zastąpić demokrację? a tolerancję?

przeraża mnie, ze wicepremier rządu RP utożsamia demokrację z anarchią, a smutno mi się robi, gdy tłumy poddają się jego decyzjom bo zdejmuje z nich cieżar podejmowania decyzji :-(

Ewa 1304-11-2006 22:54:51   [#299]

Owsiak: niektóre pomysły Giertycha są dobre

Niektóre pomysły Giertycha są dobre – tak dla „Super Expressu” Jerzy Owsiak ocenił program „Zero tolerancji”.

Organizator akcji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy powiedział, że podobają mu się pomysły prac społecznych jako kar za występki w szkole. Powiedział też, że nie ma nic przeciwko zakazowi używania „komórek” w szkolnych placówkach.
W szkole szaleje poczucie bezkarności. Potrzebna jest reforma i dyscyplina. (…) Z młodzieżą warto i trzeba rozmawiać, bo to ona najlepiej wie, jak można skutecznie wyeliminować narkotyki, czy przemoc ze szkół. (…) Uczniowie boją się przemocy i chcą w szkole czuć się bezpiecznie. I to bezpieczeństwo powinien im zapewnić dyrektor – mówił organizator festiwalu Przystanek Woodstock.
Adaa04-11-2006 22:55:14   [#300]

demokracje i tolerancje mam zamiar zastapić swoja intuicją

po to biore forsę

ale zeby było jasne...wcale nie oznacza to,że moja intuicja jest w sprzecznosci z tymi wartosciami:-)

strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 5 ][ 6 ][ 7 ][ 8 ]