Forum OSKKO - wątek

TEMAT: przejście na emeryturę od 1 marca
strony: [ 1 ][ 2 ]
Ala21-02-2006 12:10:29   [#01]
czy nauczyciel może przejść na emeryturę z dniem 1 marca rozwiązując umowę na mocy porozumienia stron czy musi dopracować do końca roku szkolnego?
Martuś21-02-2006 12:16:43   [#02]
Według mnie możesz. U mnie nauczyciel wybiera się od 1 IV, ale porozwiązaniu umowy nawiążę z nim nową umowę okresową do 31 VIII. Dla uczniów nic się nie zmieni, a nauczyciel będzie pobierał przez te kilka miesięcy emeryturę i wynagrodzenie z pracy.
Ala21-02-2006 12:20:04   [#03]
dokładnie taki sam mam przypadek
Ala21-02-2006 12:22:31   [#04]

od 1 marca emerytura i dalsze zatrudnienie do kiedy? do 31 sierpnia czy tylko do końca zajęć dydaktycznych? tzn. 23 lub 30 czerwca

zgredek21-02-2006 12:24:43   [#05]

móc to możesz, ale żeby organ sie czepiał to:

szukasz nauczyciela, który może zastapić danego - i jak znajdziesz to z czystym sumieniem rozwiązujesz umowę

jesli nie znajdziesz - to z mniej czystym sumieniem rozwiązujesz umowę i zatrudniasz emeryta dalej

a o czystość Twojego sumienia może także zadbać organ prowadzący;-)

Ala21-02-2006 12:29:33   [#06]

no tak, organ to zawsze coś może :-(

nalix21-02-2006 12:44:37   [#07]

konieczna zgoda

Można przejść w ciagu roku szkolnego tylko za zgodą dyrekcji, ale nalepiej za 3 -miesięcznym wypowiedzeniem i zgodą dyrekcji - jest w tej sprawie odpowiedni wyrok SN.
Ala21-02-2006 12:58:06   [#08]

nalix

możesz przytoczyć ten wyrok?
zgredek21-02-2006 13:18:41   [#09]
Wojtek - ale przecież tu piszemy o porozumieniu stron;-)
nalix21-02-2006 14:20:33   [#10]

respons

No tak, za porozumieniem też, ale ciekawe czy w ZUS to tak łatwo przełkną. Gdy zapytałem, czy można rozwiązać umowę za porozumieniem stron w związku z przejściem na emeryturę, to mi w ogóle nie odpowiedzieli (a pytanie było na piśmie), bo po prostu nie wiedzieli, jako że chyba nie mieli do tej pory takiego przypadku.Wyroku poszukam, podam jutro lub pojutrze, bo mam dostęp z Ikonki do Internetu.
Jacek21-02-2006 14:46:30   [#11]

To ja wkleję to:

Pytanie

1. Nauczycielka ma przepracowane 37 lat;

2. Okres zatrudnienia w oświacie (szkoła) = 15 lat;

3. Urodziła się przed 1 stycznia 1948 r.

Czy może przejść na emeryturę w dowolnym terminie (wcześniej mogła) np. z końcem najbliższego miesiąca, czy z końcem maja i 3-miesięcznym wypowiedzeniem?

Odpowiedź

odpowiedzi udzielono: 25 kwietnia 2005 r.

stan prawny dotychczas nie uległ zmianie

Nauczycielka może skorzystać z możliwości przejścia na emeryturę z tytułu wykonywania pracy w szczególnym charakterze, na podstawie art. 32 ust. 4 ustawy z dnia 17 grudnia o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2004 r. Nr 39, poz. 353 z późn. zm.) w związku z § 2 i § 15 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz. U. Nr 8, poz. 43 z późn. zm.). Zgodnie z przywołanymi przepisami nauczyciel może przejść na emeryturę, jeśli:

a) osiągnął wiek emerytalny wynoszący dla kobiet 55 lat, a dla mężczyzn 60 lat,

b) posiada okres zatrudnienia wynoszący 20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn,

c) posiada co najmniej 15 lat pracy w szczególnych warunkach (w charakterze nauczyciela).

Rozwiązanie stosunku pracy z nauczycielem przechodzącym na emeryturę może nastąpić w każdym uzgodnionym przez strony terminie. Potwierdził to również Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30 sierpnia 2001 r. II UKN 525/00, OSNP 2003/12/298.

Nie jest zatem w tym przypadku wymagane rozwiązanie stosunku pracy w trybie wypowiedzenia. Nawet, jeśli rozwiązanie stosunku pracy następuje w drodze wypowiedzenia - strony mogą po dokonaniu wypowiedzenia umowy o pracę przez jedną z nich ustalić wcześniejszy termin rozwiązania umowy; ustalenie takie nie zmienia trybu rozwiązania umowy o pracę (art. 36 § 6 kodeksu pracy w związku z art. 91c Karty Nauczyciela).

Zgodnie z art. 23 ust. 4 oraz art. 27 ust. 3 Karty Nauczyciela - rozwiązanie stosunku pracy z nauczycielem może nastąpić również na mocy porozumienia stron w uzgodnionym przez strony terminie.

Magdalena Sender

Jacek21-02-2006 14:47:47   [#12]

a tu ten wyrok

Sąd Najwyższy

Wyrok

z dnia 30 sierpnia 2001 r.

(II UKN 525/2000)

Rozwiązanie stosunku pracy z mianowanym nauczycielem na jego wniosek, stanowiące przesłankę nabycia prawa do emerytury na podstawie art. 88 ust. 1 ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. - Karta Nauczyciela (jednolity tekst: Dz. U. z 1997 r. Nr 56, poz. 357 ze zm.), może nastąpić w każdym uzgodnionym terminie, a nie tylko z końcem roku szkolnego, po uprzednim trzymiesięcznym okresie wypowiedzenia (art. 24 ust. 3 pkt 1 Karty Nauczyciela).

OSNP 2003 r., nr 12, poz. 298

OSNP-wkł. 2001 r., nr 22, poz. 2

OSNP 2003 r., nr 12, poz. 298

Skład Orzekający
Przewodniczący SSN Beata Gudowska, Sędziowie: SN Zbigniew Myszka (sprawozdawca), SA Bogumiła Blok.
Wprowadzenie
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 30 sierpnia 2001 r. sprawy z wniosku Haliny P. przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych-Oddziałowi w K. o prawo do emerytury nauczycielskiej, na skutek kasacji organu rentowego od wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 17 maja 2000 r. [...]
uchylił zaskarżony wyrok w pkt l i sprawę przekazał Sądowi Apelacyjnemu-Sądowi Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Krakowie do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

- Stan fakt.
Sąd Apelacyjny-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Krakowie wyrokiem z dnia 17 maja 2000 r. zmienił zaskarżony przez organ rentowy apelacją wyrok Sądu Okręgowego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Krakowie z dnia 14 czerwca 1999 r., w ten sposób, że przyznał ubezpieczonej Halinie P. prawo do emerytury od daty ustania zatrudnienia oraz oddalił tę apelację w pozostałym zakresie. W sprawie tej Sąd pierwszej instancji zmienił decyzję organu rentowego odmawiającą przyznania ubezpieczonej prawa do emerytury nauczycielskiej i przyznał jej to świadczenie od dnia 15 stycznia 1999 r. W postępowaniu pierwszoinstancyjnym sporną kwestią była możliwość przyznania emerytury nauczycielskiej w trybie art. 88 ust. 1 Karty Nauczyciela w razie rozwiązania stosunku pracy przez nauczyciela z końcem roku kalendarzowego, a nie z końcem roku szkolnego. Organ rentowy twierdził, że rozwiązanie nauczycielskiego stosunku w związku z nabyciem uprawnień emerytalnych powinno nastąpić z końcem roku szkolnego. Stanowiska tego nie podzielił Sąd pierwszej instancji, który zwrócił uwagę, że rozwiązanie z ubezpieczoną, która była wychowawcą internatu, stosunku pracy w drodze porozumienia stron z dniem 31 grudnia 1998 r. nie spowodowało zakłóceń w nauce, przeto nie mogło być mowy o naruszeniu art. 23 ust. 2 pkt 1 Karty Nauczyciela, a ubezpieczona spełniła warunki konieczne do nabycia emerytury nauczycielskiej. Sąd Apelacyjny podzielił pogląd, że przepis art. 88 ust. 1 Karty Nauczyciela nie ustanawia warunku rozwiązania stosunku pracy z końcem roku szkolnego na wniosek nauczyciela w celu skorzystania z nabytych nauczycielskich uprawnień emerytalnych. Dotyczy to zwłaszcza nauczycieli szkoły, w której nie przewidziano ferii szkolnych oraz w każdym przypadku rozwiązania stosunku pracy w drodze porozumienia stron (art. 23 ust. 4 pkt 1 Karty Nauczyciela), co prowadzi do ustania stosunku pracy w uzgodnionym terminie, a nie tylko z końcem roku szkolnego. Jednakże Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę, że do rozwiązania stosunku pracy z ubezpieczoną w uzgodnionym terminie nie doszło, ale był on kontynuowany ze względu na negatywną decyzję organu rentowego, która pozbawiała ją środków utrzymania. W takich okolicznościach sprawy Sąd ten zmienił zaskarżony apelacją organu rentowego wyrok sądu pierwszej instancji jedynie w części określającej datę przyznania ubezpieczonej emerytury nauczycielskiej, przyznając to świadczenie "od daty ustania zatrudnienia", oddalając tę apelację w pozostałym zakresie.
W kasacji organ rentowy podniósł zarzut naruszenia prawa materialnego - przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie art. 88 ust. 1 i art. 23 ust. 2 pkt 1 Karty Nauczyciela i domagał się orzeczenia reformatoryjnego oraz oddalenia odwołania ubezpieczonej od decyzji odmawiającej przyznania jej prawa do emerytury. Alternatywnie wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania wraz z orzeczeniem o kosztach postępowania kasacyjnego. Skarżący podtrzymał stanowisko, że warunek rozwiązania stosunku pracy na koniec roku szkolnego z nauczycielem ubiegającym się o przyznanie prawa do emerytury nauczycielskiej w trybie art. 88 ust. 1 Karty Nauczyciela jest bezwzględnie obowiązujący na gruncie regulacji zawartej w jej art. 23 ust. 2 pkt 1. Ponadto z uwagi na anulowanie rozwiązania stosunku pracy z ubezpieczoną w ogóle odpadła możliwość przyznania ubezpieczonej tego świadczenia, które nie może być przyznane warunkowo i "na wyrost" od daty ewentualnego ustania zatrudnienia.
- Waga
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja jest uzasadniona, albowiem przyznanie nauczycielowi emerytury w trybie art. 88 ust. 1 Karty Nauczyciela może nastąpić po rozwiązaniu stosunku pracy na wniosek nauczyciela, który spełnił pozostałe przesłanki nabycia prawa do emerytury nauczycielskiej, tj. w dniu ustania stosunku pracy ma trzydziestoletni okres zatrudnienia, w tym 20 lat wykonywania pracy w szczególnym charakterze, zaś nauczyciel klas, szkół, placówek i zakładów specjalnych - dwudziestopięcioletni okres zatrudnienia, w tym 20 lat wykonywania pracy w szczególnych warunkach w szkolnictwie specjalnym. Oznacza to, że przyznanie nauczycielowi emerytury nauczycielskiej w trybie powołanego przepisu jest uzależnione od rozwiązania na jego wniosek stosunku pracy, a zatem może nastąpić po ustaniu nauczycielskiego zatrudnienia. Skoro w rozpoznawanej sprawie Sąd Apelacyjny ustalił, że do rozwiązania nauczycielskiego stosunku pracy z ubezpieczoną w uzgodnionym wcześniej terminie, tj. w dniu 31 grudnia 1998 r., nie doszło i ten stosunek pracy był kontynuowany po dniu 1 stycznia 1999 r., to nie wystąpiła jedna z przesłanek warunkujących przyznanie ubezpieczonej prawa do emerytury nauczycielskiej. Warto zwrócić uwagę, że tylko spełnienie się wszystkich przesłanek koniecznych do nabycia emerytury uruchamia jej wypłatę poczynając od dnia powstania prawa do tego świadczenia, nie wcześniej jednak niż od miesiąca, w którym zgłoszono wniosek lub wydano decyzję z urzędu (por. art. 129 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, Dz. U. Nr 162, poz. 1118 ze zm.). Wszystko to powoduje, że bezpodstawne było przyznanie ubezpieczonej prawa do tego świadczenia od daty ustania zatrudnienia, które w rozpoznawanej sprawie nie miało miejsca, skoro prawo takie powstaje dopiero wskutek rozwiązania stosunku pracy na wniosek nauczyciela, a zatem jest uwarunkowane zakończeniem nauczycielskiego stosunku pracy, który stanowi tytuł nabycia nauczycielskich uprawnień emerytalnych w trybie art. 88 ust. 1 Karty Nauczyciela.
Sąd Najwyższy nie podzielił natomiast poglądu organu rentowego, że rozwiązanie na wniosek nauczyciela stosunku pracy w związku z zamiarem skorzystania z uprawnień emerytalnych w trybie art. 88 ust. 1 Karty Nauczyciela następuje wyłącznie w terminie określonym w jej art. 23 ust. 2 pkt 1. Przede wszystkim art. 23 ust. 2 Karty Nauczyciela reguluje wyłącznie kwestie terminów rozwiązania stosunku pracy z nauczycielem mianowanym, a zatem nie może wiążąco modyfikować trybu rozwiązywania nauczycielskiego stosunku pracy z mianowania, który jest realizowany według sposobów określonych w jego ust. 1. Wskazanie w art. 23 ust. 2 pkt 1 Karty Nauczyciela końca roku szkolnego jako terminu rozwiązania stosunku pracy na wniosek mianowanego nauczyciela, po uprzednim złożeniu przez niego trzymiesięcznego wypowiedzenia, nie ma przeto charakteru bezwzględnie określającego tryb ustania stosunku pracy. Na gruncie prawa pracy możliwe jest porozumienie się stron stosunku pracy w przedmiocie określenia samej daty ustania stosunku pracy, co w razie rozwiązania stosunku pracy "na wniosek nauczyciela" oznacza, że następuje ono w terminie określonym w art. 23 ust. 2 pkt 1 Karty Nauczyciela tylko wówczas, gdy strony nie osiągnęły porozumienia co do innej daty ustania stosunku pracy. Ponadto treść art. 23 ust. 2 pkt 1 Karty Nauczyciela w ogóle nie reguluje kwestii nauczycielskich uprawnień emerytalnych i w żadnym razie nie może przesądzać o możliwości nabycia nauczycielskich uprawnień emerytalnych przez nauczyciela, który spełnia warunki do nabycia tego prawa i rozwiązuje na swój wniosek nauczycielski stosunek pracy, jedynie w dacie następującej po dniu zakończenia roku szkolnego, przede wszystkim dlatego, że przesłanki nabycia nauczycielskich uprawnień emerytalnych reguluje wyłącznie art. 88 Karty Nauczyciela. Powyższe prowadzi do wniosku, że rozwiązanie nauczycielskiego stosunku pracy na wniosek nauczyciela, będące przesłanką nabycia prawa do emerytury w trybie art. 88 ust. 1 Karty Nauczyciela, może nastąpić w każdym uzgodnionym przez strony terminie zakończenia tego stosunku pracy, a nie tylko z końcem roku szkolnego, po uprzednim złożeniu przez nauczyciela trzymiesięcznego wypowiedzenia (art. 23 ust. 2 pkt 1 tej Karty).
Zważywszy jednak, że - według wiążących ustaleń faktycznych w rozpoznawanej sprawie nie doszło do ustania nauczycielskiego zatrudnienia ubezpieczonej, to nie powstało jej prawo do nauczycielskiej emerytury, które nauczyciel może nabyć w trybie art. 88 ust. 1 Karty Nauczyciela pod warunkiem uprzedniego rozwiązania na swój wniosek stosunku pracy - Sąd Najwyższy wyrokował kasatoryjnie na podstawie art. 39313 KPC.

OSNP 2003 r., nr 12, poz. 298

zgredek21-02-2006 14:52:04   [#13]
matko, to takie rzeczy musi sąd rozstrzygać? nie wystarczy, żeby ktoś w ZUSie poczytał ze zrozumieniem?
nalix21-02-2006 15:05:26   [#14]

jednemu emerytura drugiemu figa

Tak właśnie było. Tylko że np. nauczyciele na umowach okresowych bez klauzul nie będą mogli rozwiązać  ich w ogóle i z emeryturą niektórzy to się pożegnają. Piszę o tym jeszcze raz, bo wielu nawet o tym nie wie.
beera21-02-2006 15:05:56   [#15]

:-))))))))))))

a wiesz, ze jest orzeczenie w sprawie " co to jest znaczacy dorobek zawodowy"?

wiesz, co orzekli?

Ze to taki dorobek zawodowy, ktory przewyzsza przecietny dorobek zawodowy nauczyciela

:-)))))))))))))

Jacek21-02-2006 15:07:24   [#16]

:-))

i to Sąd Najwyższy
DYREK21-02-2006 15:08:33   [#17]

odpowiedź eksperta

Pytanie

Jestem nauczycielem teoretycznych przedmiotów zawodowych w szkole średniej. Przepracowałem łącznie 32 lata, w tym 22 lata jako nauczyciel. Wiem, iż przysługuje mi wcześniejsza, zgodna z Kartą Nauczyciela, emerytura. Spełniam wszystkie wymagania z tym związane. Jednakże im bliżej podjęcia tej życiowo ważnej decyzji, tym częściej dopadają mnie różne wątpliwości. Próbuję je rozstrzygnąć, kołatając także do Państwa. W związku z tym mam pytania:

  1. Czy mogę odejść na emeryturę nauczycielską w ciągu roku szkolnego - myślę tu o marcu 2006 roku?
  2. Czy dyrektor placówki może postawić weto wobec mojej decyzji i z różnych powodów swoją zgodę na moje odejście przesunąć np. na koniec roku szkolnego?
  3. Gdzie znaleźć odpowiedź - jakie są wskaźniki, ew. tzw. podstawa naliczania emerytury? Bowiem wiem, iż każdego roku mają one tendencje malejącą. Kiedy one zmieniają się oraz jak poznać ich wartości?
  4. Czy muszę rozwiązać umowę o pracę? Dyrektor placówki wie o tym, iż wielu nauczycieli będzie odchodzić na emerytury nauczycielskie w 2006 roku, w różnych miesiącach. Bojąc się o obsadę, sugeruje nam odejście na emeryturę, bez rozwiązywania stosunku pracy, z naliczeniem wysokości emerytury. Z jednoczesnym, na tę chwilę obowiązującym, zatrudnieniem Czy takie rozwiązanie jest w ogóle możliwe?


Odpowiedź

Kwestie dotyczące emerytur nauczycielskich reguluje przede wszystkim rozdział 11. ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. Karta Nauczyciela (Dz. U. z 2003 r. Nr 118, poz. 1112, Nr 137, poz. 1304, Nr 203, poz. 1966, Nr 213, poz. 2081 i Nr 228, poz. 2258, z 2004 r. Nr 96, poz. 959 i Nr 179, poz. 1845 oraz z 2005 r. Nr 10, poz. 71) zatytułowany "Uprawnienia emerytalne".
Zgodnie z powyższym Nauczyciele mający trzydziestoletni okres zatrudnienia, w tym 20 lat wykonywania pracy w szczególnym charakterze mogą - po rozwiązaniu na swój wniosek stosunku pracy - przejść na emeryturę. Zgodnie z powyższym zapisem to osoba uprawniona decyduje o dacie odejścia na emeryturę, żadne sugestie dyrekcji nie są dla niej obowiązujące (zwykle odejście z końcem roku kalendarzowego jest bardziej korzystne dla pracownika, natomiast rozwiązanie umowy z końcem roku szkolnego, najlepiej 30 czerwca jest bardziej korzystne dla pracodawcy). Podstawę wymiaru emerytury dla nauczyciela zatrudnionego w systemie oświaty i wychowania, przechodzącego na emeryturę ustala się na zasadach ogólnych, określonych w przepisach o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, z tym że do podstawy tej wlicza się również wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe, dodatki, świadczenia w naturze, jeśli ze świadczeń tych nauczyciel nie korzysta po przejściu na emeryturę lub rentę, oraz wszystkie nagrody uzyskane przez nauczyciela za osiągnięcia zawodowe w okresie, z którego wynagrodzenie stanowi podstawę wymiaru emerytury lub renty. Podstawa prawna w tym przypadku to ustawa z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2004 r. Nr 39, poz. 353, Nr 64, poz. 593, Nr 99, poz. 1001, Nr 120, poz. 1252, Nr 121, poz. 1264, Nr 144, poz. 1530, Nr 191, poz. 1954, Nr 210, poz. 2135 i Nr 236, poz. 2355) To nauczyciel decyduje, kiedy zdecyduje się odejść na emeryturę, Jeśli tylko posiada odpowiednie uprawnienia, składa odpowiedni wniosek o rozwiązanie stosunku pracy z wskazanym przez siebie terminem i przechodzi na emeryturę, z czym dyrektor nie może ani polemizować, ani czegokolwiek zabraniać, ani wymuszać żadnych innych decyzji.

z : http://www.wsipnet.pl/oswiata/os_zapytaj.php?pid=2049

nalix21-02-2006 15:20:08   [#18]

ha

Ale jeśli ma umowę okresową, to przecież nie może jej rozwiązać, bo taka jest natura tej umowy, że ma gwarantować dla pracodawcy stałość zatrudnienia do końca tej umowy.
zgredek21-02-2006 15:23:53   [#19]

#17

no tak - jeśli ekspert tak radzi to nic innego dyrektorowi nie pozostaje jak skierować sprawę do sądu - no i sąd rozstrzygnie;-)
Jacek21-02-2006 15:24:04   [#20]

Łojezu nalix toż czytaj co napisano jak się dwojgu chce naraz jeśli mimo umowy okresowej obie strony to mogą se potańczyć jak se ustaliły nie.

A tu Ty masz jakis ambaras :-))

zgredek21-02-2006 15:28:33   [#21]
wiesz co nalix ja to bym Cię już dla świętego spokoju zatrudniła i rozwiązała umowę następnego dnia
lola21-02-2006 15:33:30   [#22]
a w przypadku art. 23 ptk.1.ust.2 może nauczyciel przejść na emeryturę z art.88KN. Ma 31 lat pracy ale nie ukończył 55 lat
nalix21-02-2006 15:38:33   [#23]

ambaras???

Do zgredka(i). A trzymiesięczną odprawę to kto zapłaci? Ale by dali po uszach za takie zatrudnianie.  Nauczyciel nie może jej się zrzec, a szkoła nie może nie zapłacić.  A ambaras to mam, bo od roku nie mogę przejść, chociaż ZUS mi już zaliczył 32 lata pracy. A co najlepsze zaraz skończy mi się zasiłek.  Trudno, żebym był zadowolony. Chyba trzeba wreszcie dać przemówić ciężkiej artylerii.
zgredek21-02-2006 16:13:36   [#24]

no widzisz, czyli rozumiesz nieraz tych dyrektorów

jedna uwaga tylko - nikt by mi nie musiał po uszach dawać - nie leżałoby to w interesie mojej szkoły po prostu

DYREK21-02-2006 16:32:34   [#25]

 W przypadku art. 23 ptk.1.ust.2 umowa rozwiązuje się z mocy prawa. Jeżeli ma uprawnienia emerytalne to nie otrzyma urlopu zdrowotnego lub świadczenia rehabilitacyjnego. Nauczyciel przed zakończeniem 182 zwolnienia powinień złożyć wniosek o przejście na emeryturę. Art. 88 mówi o rozwiązaniu na wniosek nauczyciela ( wyjątek art.20 ). Jeżeli tego nie zrobił - rozwiązanie umowy wręczono - ZUS odmawia emerytury - to pozostaje mu droga sądowa.

wladyslaw21-02-2006 20:40:31   [#26]
słyszałem ze pracodawca rozwiazujac umowe  z pracownikiem np 26 dnia miesiaca to pracodawca placi za 26 dni a ZUS wylicza emeryture od 1 dnia miesiaca w ktorym zostal rozwiązany stosunek pracy a wiec dodatkowa pensja  (nie moze to byc 1 lub ostatni dzien miesiaca), ????
Magik21-02-2006 22:38:18   [#27]

 

     MOŻE JEDNAK ZNAJDZIE SIĘ KTOŚ KTO ZATRUDNI NALIXA TAK

     ABY MÓGŁ PRZEJŚĆ NA WCZEŚNIEJSZĄ EMERYTURĘ

     PRZECIEŻ TU PISZE CAŁA POLSKA.

     NA LITOŚĆ BOSKĄ BĄDŹCIE LUDŻMI, NIE MOŻNA LICZYĆ TYLKO

     KOSZTÓW  TU CHODZI O CZŁÓWIEKA, KTÓRY CAŁE ŻYCIE

       POŚWIĘCIŁ SZKOLE

           TEN CZŁOWIEK POTRZEBUJE POMOCY

zgredek21-02-2006 22:44:39   [#28]

Ewa - dlaczego krzyczysz?

Wojtek sobie nieźle radzi

uważa, że dyrektor popełnił błąd  - zatrudniając go na czas określony

oddał sprawę do sądu

sąd rozpatrzy i rozsądzi

-----------------

natomiast - zatrudnić go tylko po to, żeby przeszedł na emeryturę? żaden rozsądny dyrektor tego nie zrobi - bo jakoś tak dziwnie jest, że dyrektor trochę szerszy ma horyzont;-) myślowy;-)

Jacek21-02-2006 22:45:22   [#29]

Magik

"Judyta nie dramatyzuj" :-))

wyluzuj ciemna noc za oknem, jutro wstanie nowy piękny dzionek i do wiosny już tuż, tuż a później tylko chwilka i już.........

wakacje

:-))))

zgredek21-02-2006 22:47:21   [#30]
Jacek - nie zauważyłeś, że jacyś zgodni tu jesteśmy od dwóch dni;-)
Jacek21-02-2006 22:49:54   [#31]

no :-))

a bylismy wcześniej niezgodni?

nie przypominam sobie

WYKRZYCZ TO, KIEDY!!!

zgredek21-02-2006 22:52:04   [#32]

e, wcześniej to mało się odzywałeś;-)

a od... no, kilku dni, to jesteś...

nadzwyczaj...

aktywny?

;-)))))))))))

Jacek21-02-2006 22:57:46   [#33]

Bo w końcu kabel mi podłączyli i stale mam

a tak musiałbym siedzieć w budzie i z dozorcą w kręgle grać między pisaniem na forum

to se używam, jak małe dziecko nowy samochód, a co :-))

Magik21-02-2006 22:58:21   [#34]

  NIE, NIE I JESZCZE RAZ NIE -- NIE ROZUMIĘ WAS

  Zgredek,

Twoje horyzonty nie mają tu nic do rzeczy, jeśli nie rozumiesz, to tylko można Ci współczuć.

zgredek21-02-2006 23:02:36   [#35]
chociaż jedna osoba co mi współczuje (a czujesz to co ja?)
Magik21-02-2006 23:07:30   [#36]

zgredek

       

                   bez komentaża

Jacek21-02-2006 23:08:13   [#37]

taa a miało być tak pieknie...

ale tupanie w kącie nóżkami z opadniętymi skarpetkami niewiele da

zgredek21-02-2006 23:11:25   [#38]

wymienić trzeba;-)

skarpetki

na takie co nie opadają;-) - wtedy tupanie może coś dać

?;-)

(samonośne z PeDeTu)

Jacek21-02-2006 23:13:02   [#39]
no tak bo nie traci sie czasu na podciągani..ino tupie :-)
Magik21-02-2006 23:16:58   [#40]

PRAWDA?

      

         TEMAT ZMIENIĆ  ---  ŁATWO

         TEMAT PODJĄĆ --- TRUDNIEJ

zgredek21-02-2006 23:18:19   [#41]
my cały czas na temat
Jacek21-02-2006 23:25:46   [#42]

no właśnie,kto tu zmienia temat?

od początu wątku staramy sie podawać to co wiemy i gdzieś znaleźlismy na temat poruszony przez Alę. Pewnie,że nalixowi trudno ale jego problemów nie rozwiążemy my tu i teraz w ciągu 5 min, ani nawet w przyszłym tygodniu...

Gaba22-02-2006 06:55:41   [#43]

Naliks, dlaczego nie mogę zatrudnić Ciebie... - bo z punktu widzenia naszej firmy jest to bardzo szkodliwe i zupełnie nieracjonalne, nawet nie chodzi o tę nędzną forsę na odprawy. W końcu płaci się nauczycielom spracowanym, schorowanym do bólu i do granic, kombinuje się dla nich art. 20 - albo takim, których się chce pożegnać szybciej... ale gdzies mają jakies widoki - to zwyczajna rzecz. ?Uważam, że nasza szkoła MUSI być lojalna wobec swoich, którzy cos po sobie zostawili. To jest odpowiedzialność firmy za pracownika.

Dla mnie nie do przeskoczenia są koszty niemierzalne w pieniądzach. Nasza, zupełnie obca skoła na zatrudnieniu Ciebie nic nie zyskuje, nie wniósłbyś żadnego kapitału, żadnego wiana  i nie zdążyłbyś niczego zostawić - wszak zależy Ci tylko na zatrudnieniu, by przejść tylko na emeryturę... - oczywiście, że to rozumiem, uważam, że zwolnienie Ciebie w takich okolicznościach za szczególnie nieludzkie, by nie powiedzieć chamskie i bezczelne. Słusznie więc chcesz dochodzić swoich praw. Pamietaj, że naprzeciwko Twoich w - będą argumenty innych, dlatego będziecie się w sądzie sięspierać.

Nawet gdy bardzo bardzo nie lubię pracownika, nawet gdy ma takie i jeszcze gorsze myślenie niż Twoje - staram się żegnać tak, by mógł człowiek dalej po ludzku żyć, o mnie może mówić co chce - jego problem. I... coraz częściej podjemuję trudne decyzje, bywa, że je noszę dwa, trzy lata.

Wyznaję zasadę - pracownik świnią może być, szef nigdy, nawet gdy pracownik o tym jest święcie przekonany, że na skończoną świnię trafił.

Bywa, że się bardzo skarżą, gdy pytają na zew. - to wielokrotnie słyszą, że decyzja bya prawidłowa, że dziwią się, że jeszcze wcześniej czegoś nie wprowadzono. ;-)

Daj Boże rozsądku, roztropności, by nie krzywdzić ludzi, nawet gdy sie czyni rzeczy, które im się zdecydowanie nie podobają ;-)

dhausner22-02-2006 08:23:12   [#44]
żeby tak wszystkie dyrki myślały to świat byłby cudowny
Magik22-02-2006 08:49:56   [#45]

Nasza, zupełnie obca skoła na zatrudnieniu Ciebie nic nie zyskuje, nie wniósłbyś żadnego kapitału, żadnego wiana  i nie zdążyłbyś niczego zostawić - wszak zależy Ci tylko na zatrudnieniu, by przejść tylko na emeryturę... - oczywiście, że .........(gaba)

 

Czy to co gaba tutaj napisała to świadczy o tym, że

         żeby tak wszystkie dyrki myślały to świat byłby cudowny

                                                                                               (dhausner)

  A gdzie w tym wszystkim jest człowiek ??????????

   Jaka jest zapłata za Jego ciężką wieloletnią pracę?

  ....nie człowiek dla instytucji a instytucja dla człowieka....

violka22-02-2006 09:23:42   [#46]

:-0

instytucja dla człowieka

myslalam że szkola jest dla uczniów

szkola-instytucja dla pracownika tak, ale co to znaczy?

ma mu stworzyc warunki pracy umozliwiające realizacjce celów i zadan szkoly czy ma dogadzace niuniusiowi, żeby mu bylo dobrze, zeby sobie pozalatwial wszystko co mu potrzebne, a bron Boże sie przy tym nie spocil? (absolutnie prosze nie odnosic tego zdania do nalixa, ni znam go, nie wiem jaki jest )

jesli oglądacie serial- "Duża przerwa" - to byl tam taki Henius Kollobucki - "Henius nie musi, Henius ma mame" - zbyt wiele takich Heniusiów wsród nauczycieli

szkola jest instytucją uslugową, ale nie dla nauczyciela tylko dla ucznia

Jacek22-02-2006 09:29:19   [#47]
o violka ;-)
Magik22-02-2006 09:50:34   [#48]

Dla kogo szkoła?

Szkoda słów..violka, jeszcze dużo musisz się nauczyć!!!!!!!

Szkoła jest dla uczniów i dla pracowników.

Jedno bez drugiego ani rusz!

Jacek22-02-2006 09:53:20   [#49]

"Szkoda słów..violka, jeszcze dużo musisz się nauczyć!!!!!!!"

Bo my już belfry tak mamy, całe życie do tej szkoły będziem chodzić, uczyć się a i tak.... gupie umrzemy

:-)

violka22-02-2006 11:33:10   [#50]

mnie nie szkoda slów - gadula jestem :-))

Dobrze, że lubię się uczyć  J myślę jednak, że i tak nie zdążę się nauczyć wszystkiego co mi potrzebne lub czego bym chciała – jazdę konną chyba już sobie odpuszczę, ale prawo jazdy zrobiłam ;-)

Pewnie nigdy nie byłam dobrym uczniem – co prawda przyswajałam wiedzę w stopniu wystarczającym do ukończenia szkoły, ale śmiałam mieć też własne przemyślenia, układałam sobie wiedzę po swojemu, wybierałam to co  mnie interesuje – nie chciałam mieć piątek ze wszystkiego, chociaż jak twierdzili niektórzy nauczyciele było mnie na to stać.

Z tego co pamiętam, to dla mnie jako ucznia, nauczyciel wcale nie był najważniejszy w szkole, najważniejszy był mój własny świat dziecka ze wszystkimi radościami i smutkami. Ale pamiętam wielu moich nauczycieli i tych wspaniałych, których często doceniałam dopiero po latach i tych których nie szanowałam – tych którzy myśleli tylko o sobie, nie widzieli w uczniu człowieka, którzy wiecznie nie wywiązywali się z obowiązków, których można było naciągnąć na luźne zajęcia, który  właściwie nie wiem po co byli w szkole, bo raczej niewiele wg mnie się wysilali. Teraz już wiem, po co są tacy nauczyciele w szkole – wystarczy trochę poczytać forum- przykładów mnóstwo.

 

Tak więc dla mnie nadal szkoła nie kręci się wokół nauczyciela. Jakoś tak mam, że nie widzę się w roli królewny, koło której wszyscy skaczą – a nie za wcześnie dzisiaj dzwonek? A plan dobry? Krzesełko wygodne? Może zabiorę 5c na spacer, bo oni dziś nieznośni i będą pani dokuczać na lekcji? Niech się pani nie przemęcza, przecież to tylko praca – raz dwa zlecą przepisowe latka do emerytury. Dziś rada, trzeba powołać zespół do czegoś tam – oczywiście pani jest zwolniona, bo pani u nas w szkole tylko na chwilę, na dopełnienie etatu lub na odfajkowanie stażu do emerytury -  niech robią inni, co są na stałe, co przejmują się swoja pracą, ci którym zależy na uczniach i chcą dobrze przeżyć tę 1/3 czasu, jaki spędzają w pracy.

 

Ja nie chcę być traktowana jak niepełnosprawny niuniuś, chcę dobrze wywiązywać się ze swoich zadań i wiem czego potrzebuję do tego, by dobrze pracować. Za to wcale nie potrzebuję, żeby ciągle ktoś podtykał mi pod nos i sprawdzał czy czasem nie dzieje mi się krzywda, bo dzwoni dzwonek i trzeba wyjść na dyżur, bo zbliża się wrzesień i trzeba opracować plan dydaktyczny, bo jestem wychowawcą i muszę iść na zebranie ….

Mam prawo wymagać, by pracodawca dbał o przyzwoite warunki pracy, chcę wiedzieć jakie są realia i dyskutować, negocjować, ale nie podoba mi się awanturnictwo w stylu „bo mnie się tu należy”.

 

I nadal zostanę przy swoim – szkoła jest dla ucznia

To nie uczniów się przyjmuje dla zapewnienia pracy nauczycielom, tylko odwrotnie – zależnie od liczby chętnych uczniów zatrudnia się odpowiednią liczbę nauczycieli.

Nikt nie zwalnia uczniów ze szkoły tylko dlatego że jest za mało nauczycieli – a odwrotnie i owszem.

 

Poza tym nauczyciel jest w końcu dorosłym człowiekiem – podpisując umowę o pracę zawiera kontrakt, z którego niestety jak życie pokazuje (i Forum) często się  nie wywiązuje. Dlatego nie akceptuję takich „nauczycieli”, a podziwiam tych, którzy podejmując decyzję, że jest to ich ostatni rok w szkole, pracują do ostatniego dnia tak jakby nie szli od jutra na emeryturę.

Wg mnie mieszamy tu dwa światy – świat ucznia i świat nauczyciela pracownika. One nie mogą bez siebie funkcjonować, ale to nie znaczy, że te obszary się pokrywają. One tylko do siebie przystają, i dobrze jeśli wszystko jest we właściwych proporcjach.

Zbyt często układ dyrektor – nauczyciel przypomina mi układ uczeń – nauczyciel. Chcę by pracodawca traktował mnie jak pracownika, a nie jak dziecko. Dlatego chętnie pracowałabym u takiego dyrektora jak Gaba. J

 

A wracając do nalixa, od którego się zaczęło. Z tego co pisze na różnych wątkach, to wygląda że całkiem nieźle sobie radzi i myślę, że dopnie swego (czego muzyczkę szczerze). Gdzieś pewnie trafi na tę swoją drugą połowę (pracowniczą).   A że nie jest łatwo – cóż „ w tym cały ambaras, żeby dwoje chciało na raz”.

strony: [ 1 ][ 2 ]