Forum OSKKO - wątek

TEMAT: dyżur nauczycieli przed rozpoczęciem zajęć
strony: [ 1 ][ 2 ]
gocham16-11-2005 23:11:00   [#01]
podpowiedzcie,proszę...jak zorganizować dyżur nauczycieli.Szkoła ma dużo uczniów dojeżdżających,nauczyciel świetlicy ma rano Ok 100-ki dzieciaków pod opieką. Zaproponowałam n-lom dyżury pomocnicze przed rozpoczęciem zajęć /wiąże się to dla nich z wcześniejszym przyjazdem do pracy/ i wywołało to popłoch i powoływanie się na "zmuszanie do pracy" wbrew 40 godzinnemu tygodniowi pracy i podobne ważne sprawy- jak realizujecie dyżury w waszych szkołach?
zgredek16-11-2005 23:13:42   [#02]

policz im godziny pracy - nie dawaj dyżurów po lekcjach, tylko przed

i jeśli mają np. w danym dniu 3 godziny - to rozpoczynają od 7.30 do 10.30

albo od 7.40 do 10.40

cynamonowa16-11-2005 23:21:22   [#03]
Swoją drogą jeden nauczyciel do 100 dzieci to zbyt mało. W kwestii dyżurów też nie widzę problemu, bo jaki?
gocham16-11-2005 23:30:42   [#04]
właśnie, nie chcę dawać dyżurów po lecz przed zajęciami, gdy ten tłum z autobusów zjawia się w szkole- wówczas są rozbrykani i pełni werwy do "psot" przed nieznanym dniem....a problem?...cytat z ust doświadczonego pracownika "ja nie wytrzymam".........chyba zeszło ze mnie powietrze
cynamonowa16-11-2005 23:36:18   [#05]
Jesli wynika to z potrzeby pracy szkoły to dawaj, w czym widzisz problem?
gocham16-11-2005 23:40:53   [#06]
ja w niczym, bo co jest do zrobienia to trzeba zrobić, ale frustracja niektórych z powodu zbyt szybkiego przyjścia do pracy jest zgoła wstydliwa....i to ja się wstydzę a nie Ci niewyspani
cynamonowa16-11-2005 23:46:14   [#07]
powiedz im że te dzieciaki aby przyjechać do szkoły musiały wstać i wyjechać z domów też kilkadziesiąt minut wcześniej. Przydziel dyżury i tyle.
gocham16-11-2005 23:58:43   [#08]
DZIĘKI, bo wymiękłam-Twój argument jest tak genialny w swej prostocie, aż wstyd że nie podałam od razu tak oczywistego argumentu-niektóre z tych dzieciaków wyjeżdżają 6.30 z domu i jada ok.45 minut
cynamonowa17-11-2005 00:14:26   [#09]
pozdrawiam :)))))))))
Basik17-11-2005 07:46:05   [#10]
od zarania dziejów w mojej szkole nauczyciele rozpoczynają dyżur o 7:30. Nie było nigdy w tej kwestii żadnych protestów.
Danka17-11-2005 07:54:30   [#11]
Basik, jesteś szczęślwa. U mnie tak jak u Gocham, wiecznie z pretensjami. Czy ta karta nauczyciela się kiedys zmieni?
bardu17-11-2005 11:19:48   [#12]
to ja mam złe doświadczenie u mnie wizytator zarzucił mi, że zmuszam do dyżurów nauczycieli od 7.20 bo tak przyjeżdżają dzieci.
Iwona217-11-2005 12:00:54   [#13]

Danka

W szkole, w której pracuję (i w której pracowałam wcześniej) dyzury przed lekcjami były zawsze. Kazdy ma, bo taka jest potrzeba (SP) - przeszło 900 uczniów. W ogóle u nas n-le dyżurują w każdej dziurze ;)) Nie rozumiem więc co do tego ma karta nauczyciela????

Karta nauczyciela to dla niektórych dyrektorów taki wytrych. Sam nie ustalił dyżurów, ale to karta winna.

Ps Nie jestem  dyrektorem ;)))

Zola17-11-2005 12:13:59   [#14]
ja szkoła licealna a dyżury mam przed lekcjami od zawsze, a od 20 lat od 7.15
Dżoana17-11-2005 15:02:24   [#15]

Zola

a o której zaczynacie lekcje? O 7:30? Jeśli tak, to rozumiem. Jeśli nie, to nie wiem po co tak wcześnie.
U nas są od 7:45, a i tak wydaje mi się, że to za wcześnie o jakieś 5 min.
Danka17-11-2005 23:12:14   [#16]
Karta ma do tego bardzo dużo. Nauczyciel mianowany może byc zwolniony z braku godzin, braku zdrowia, przy negatywnej ocenie pracy, dyscyplinarnie. Nie znam trzech ostatnich przypadków a pracuję 25 lat. Ostatni mój przypadek, nauczyciel pod wpływem alkoholu po wniosku na dyscyplinarkę dostał naganę i co .....? Nic. W każdej innej pracy juz by nie pracował. Tez mam dyzury, ale na każdej przerwie musze przypominac niektórym, że je mają. I co .......? Nic. Jeden ostatnio sie bardzo zdziwił, że właśnie w tej chwili, na tej przerwie i w tym dniu ma dyzur. Jaki moge wyciagnąć wniosek? Tylko jeden: od września,  w tym dniu, w ten dzień nie dyzuruje. Pewnie, powiecie gdzie nadzór, dlaczego teraz dopiero zauwazyłam, że nie dyzuruje. Zauważyłam, przypominałam a on udaje , że nie wiedział. Nie wiem czy pracuję z dorosłymi, którzy wychowują, nauczją, oceniają innych, czy z dziećmi, które bawią się ze mną w chowanego. A wszystko uważam, przez nietykalność, którą gwarantuje nauczycielom karta nauczyciela.
Jolanta Szuchta17-11-2005 23:35:57   [#17]

Dyżury

i u mnie są problemem w tym sensie że nauczyciele ich nie lubią,ale dyżurują.Nikt nikomu łaski nie robi,po prostu często sprawdzam czy są na dyzurach i weszlo im w krew że mają być ,bo gdyby coś się stało to będzie problem.

Lekcje zaczynamy od 7 45 a dyzury 10 minut wcześniej.

U nmie na planie dyzurów każdy nauczyciel podpisuje ze przyjął do wiadomości gdzie i kiedy ma być.

Marek Pleśniar17-11-2005 23:47:30   [#18]

Ludziom naprawdę można to wszystko dobrze wyjaśnić

nauczyciele to dobrze rozumieją, może czasem zapomną - ale to już rola dyrektora

natomiast gdy się już ten czas poświęciło, gdy się przemówiło do rozumu i serca a ktoś nadal olewa..

no to mi go nie żal - niezależnie od zastosowanych  represji;-)

po prostu się nie nadaje do szkoły

Danka18-11-2005 00:04:53   [#19]
A jakie represje stosujesz? Dodatek motywacyjny jak już ma 0%?
Marek Pleśniar18-11-2005 00:10:28   [#20]

nie napisałem iż stosu jakiekolwiek:-)

zaś co do motywacyjnego.. z jakiegoś powodu nauczyciele uważają że jest nyndza a motywacyjny ma nauczyciel zerowy

tak nie jest (choć być może gdzieś bywa)

wrócę jednak do pytania

pogawędka z dyrektorem, wzmozony nadzór - wszystkie te czynności, uważam, zgodnie z postulatem z sąsiedniego wątku dyskusyjnego, za pożądany i sympatyczny przejaw poświęcania nauczycielowi czasu;-)

Danka18-11-2005 00:15:04   [#21]
Gawędzę od 5 lat z kilkoma... :-)
Iwona218-11-2005 10:06:44   [#22]

Danko

Mój szef jedną panią zdyscyplinował w bardzo prosty acz brutalny sposób. Kiedy nie pomagały prośby, groźby, upomnienia, to w obecności uczniów i rodziców (dyżur na boisku) opierniczył ową panią. Powiedział jej, przy tak dużej widowni, co należy do obowiązków n-la dyżurującego.

Jak na razie  efekty są, pani dyżuruje ;))

Ps Nie wiem, czy zrobił dobrze czy źle, ale efekt osiągnął. Ktoś powie - mobbing - moze i tak, ale przecież niektórzy n-le każde zwrócenie uwagi traktują jako mobbing ;)

Danka18-11-2005 10:20:16   [#23]
A mój nauczyciel po zwróceniu uwagi bez świadków poszedł na długie zwolnienie.
Zola18-11-2005 10:33:16   [#24]
Dżoana - 7.30 , rano niestety, po lekcjach hurra, a latem jest to fajne
slos18-11-2005 12:03:46   [#25]

 Aż się zdumiałem, że taka oczywistość jak dyżury przed lekcjami to problem. a) pełni się, bo to oczywiste i wynika z poczucia obowiązku i zapewnienia św. spokoju (a jak coś się zdarzy?) - oczywiście czasem ktoś zawali, ale b. rzadko b) poczucie wspólnego starania się o swe miejsce pracy (do złej szkoły rodzic nie pośle swego dziecka, szkoła, która mam mały nabór będzie zlikwidowana) wymusza jakość roboty i to nie z przymusu (brzmi paradoksalnie, ale tak jest);c) z poprzedniego wynika, że kto się nie dostosuje do poziomu pracy wszystkich, wyleci (tzn.jeśli mianowany lub dyplomowany -będzie się żle czuł w takiej szkole i sam się zwolni, innych zwolniłbym bez pardonu , a dzisiaj takie bezrobocie... - z resztą przyjmuję nauczycieli z konkursu, możliwie najlepszych, więc nie muszę poza czasem łagodnym przypominaniem egzekwować obowiązków w tak brutalny sposób)i nie potrzeba tu akcji dyrektora, czy mobbingu... Ale mam wrażenie, że kapitalizm (zdrowy) nie dotarł do wszystkich miejsc w kraju...

Askaa18-11-2005 12:47:45   [#26]

Dyzury, dyżurami, ale żal mi pani pracujacej w swietlicy która co rano ma 100 dzieci pod swoją opeką. Nie zazdroszczę też Dyrektoromi jeżeli coś się stanie, to on na to pozwala, nie zapewniajac dodatkowego"wsparcia"- i on odpowiada.

P.S Na miejscu pani ze świetlicy na pismie wyraziałabym swoje obawy dotyczące możliwości zapewnienia wszystkim tym uczniom bezpieczeństwa, bo o zajeciach to raczej nie mozna mówić.  Chyba też często byłabym na zwolnieniu- żeby koleżanki i koledzy mieli mozliwośc zastąpienia mnie na tej godzine. Podejrzwam że szybko zminia zdanie.

Ella0718-11-2005 18:01:47   [#27]
  .....oraz inne wynikające z potrzeb organizcji pracy szkoŁy.." a potrzebą szkoŁy jest zorganizować nauczycielskie dyżury celem zapewnienia opieki dla uczniów!!!!   I po co dyskutować, niech nauczyciel podyskutuje sam z przepisami. ( Byle nie przekroczyć 40h / tydzień)
aleksandra200418-11-2005 20:58:15   [#28]
Raz w tygodniu przed lekcjami i po lekcjach dyżurujemy. 1 godzina w tygodniu na jednego nauczyciela - nie licząc przerw śródlekcyjnych. I z tego powodu jesteśmy oburzeni! Jest to praca dodatkowa za która nie otrzymujemy nawet dziekuję, a OP uważa, że to nasz obowiązek.
Rozumiem 10 min. przed czy po lekcji to tak ale nie godzina!
Kilka osób w ubr. nie wyraziło zgody, a dyrektor natychmiast zastosował drastyczne sankcje. Czy nauczyciel powinien być niewolnikiem?
Magosia18-11-2005 21:05:00   [#29]

NIE MUSI!!!!

Precz z niewolnictwem. Najlepiej porzucić takie miejsce pracy, ktore zmusza do niewolnictwa. Wszak XXI wiek mamy.

A tak z ciekawości: te drastyczne sankcje to co? Lubię korzystać z doświadczenia innych, chętnie się uczę. ;-)))))

maeljas18-11-2005 21:23:32   [#30]

czegoś nie rozumiem -

przecież to powinno być normalne - po prostu jeżeli ktoś ma dyżur przed lekcją - to po prostu zaczyna pracę np o 7.45

istnieje coś takiego jak ruchomy czas pracy - dlaczego Państwo nauczyciele nie rozumieją tego, że właśnie o tej godzinie zaczynają pracę - na którą składają się czynności także opiekuńcze -czyli dyżur??!

Marek Pleśniar18-11-2005 21:25:25   [#31]
no proszę:-) Nie wyrazili zgody na przyjście do pracy.
ergo18-11-2005 21:38:01   [#32]

gocham

Czy to zgodne z przepisami i ...zdrowym rozsądkiem, że dopuszczasz w szkole, zeby w

świetlicy pod opieką nauczyciela było ok. 100 uczniów ?
aleksandra200418-11-2005 22:13:49   [#33]

magosiu

zastosuj odstrzał - czyli zwolnij wyrodnego nauczyciela  i po kłopocie!
Magosia18-11-2005 22:28:49   [#34]

Jest pewien problem;-)

Nie mam wyrodnych nauczycieli.

Dyżurują ile trzeba- i przd, i po lekcjach i nawet między. Dużo tego, bo szkoła wielka, i miejsc konfliktogennych też sporo.

Mają godzinę dyżuru - każdy w światlicy -poczekajce dla uczniów. (nie mylić z normalna świetlicą).

A spytałam o te drastyczne metody, bo...no taka dosiekliwa jestem i lubie wiedzieć.

Magosia18-11-2005 22:31:25   [#35]

Ot, język prawdę powie;-)

dosiekliwa- od dosiec?? (siec, zranić)??

A miało byc dociekliwa - od dociec, inaczejść dość prawdy.

violka19-11-2005 00:23:34   [#36]

aleksandra2004

rada ?! po lekcjach ?!

Rozumiem 10 min. na przerwie to tak ale nie godzina!

wybacz małą złośliwość, ale strasznie mi kogoś przypominasz

:-)

violka19-11-2005 00:25:19   [#37]

a może jeszcze coś?

"to uwłaczające, żeby nauczyciel mianowany dyżurował w szatni"

(cytat z nauczyciela mianowanego przez zasiedzenie)

Danka19-11-2005 08:43:32   [#38]
Czyli jednak coś w tym jest. Nie wszędzie nie ma problemu z dyżurami :-(
bogna419-11-2005 11:33:51   [#39]

danka

Problem jest w tym, ze n-le nie lubią dyżurować.I kiedy nie byłam jeszcze dyr. też nie lubiłam.Ale nie wszystkie obowiązki trzeba lubić, są takie, nad którymi nie warto zastanawiać się czy są miłe czy nie. Tak ma być i już.Sa dzieci w szkole- musi być ktoś kto będzie się nimi opiekował.Koniec.

Kiedy zostałam dyr. zwiększyłam ilość n-li dyżurujących, wprowadziłam dyżur przed lekcjami.Nie było euforii, ale kiedy z najbardziej opornymi porozmawiałam tak od serca, miałam spokój.Dziś nikogo nie dziwi ilość dużurów, w tym te ranne.Narzekania są od czasu do czasu, i to męczy dyr., ale ja nauczyłam się nie brać tego do siebie.To taka nasza cecha- ponarzekac na rzeczywistość.Tak więc zgadzam się z wcześniejszymi postami: porozmawiać z n-lem, wyjaśnic, ale nie przejmować się utyskiwaniem i robić swoje.

Magosia19-11-2005 11:47:17   [#40]

Bogna4 -czegoś tu nie łapię?

Kim Ty jesteś? dyrektorem czy pedagogiem ?

Nie żeby to miało jakieś szczególne znaczenie, ale lubię mieć jasność. :-)

bogna4 19.11.2005 11:33 [#39]

 

Problem jest w tym, ze n-le nie lubią dyżurować.I kiedy nie byłam jeszcze dyr. też nie lubiłam.Ale nie wszystkie obowiązki trzeba lubić, są takie, nad którymi nie warto zastanawiać się czy są miłe czy nie. Tak ma być i już.Sa dzieci w szkole- musi być ktoś kto będzie się nimi opiekował.Koniec.

Kiedy zostałam dyr. zwiększyłam ilość n-li dyżurujących, wprowadziłam dyżur przed lekcjami...

 

bogda4 17.11.2005 21:09 [#01]
Hospitacja zajęć terapeutycznych

 Pani dyrektor zapowiedziała się na hospitację zajęć.

Prowadzę  zajęcia wspólnie z psychologiem, uczęszczają dzieci z problemami emocjonalnymi, zahamowane, z rodzin dysfunkcyjnych. Trudne to zajęcia,nie dające efektów już ,tak jakby to widziała dyrekcja.

zgredek19-11-2005 11:50:47   [#41]

magosiu - one są dwie:-))))))

literką sie różnią:-))))))))

Krajanka19-11-2005 11:56:15   [#42]
noo..:-))
Magosia19-11-2005 12:30:47   [#43]

Posypuję głowę popiołem

i przepraszam za podejrzenia:-))))))))

Jak się spotkamy - zapraszam na male co nie co :-)))))))

bogda419-11-2005 13:11:42   [#44]

ooo, tu też o mnie gadajo

 ponowne zaproszenie na kawusię coby odróżnić naocznie Bogdę od Bogny.
bogna419-11-2005 17:12:34   [#45]

magosiu

Jestem bogna4- dyrektor.To zaczyna byc nawet zabawne.Prawie w każdym wątku przewijamy się z bogdą4.

Uprzejmie uprasza się o dokładne czytanie.

bogdo4 czy śmiejesz się z tych pomyłek, ja bardzo, mój syn właśnie przygląda mi się podejrzliwie.A z tą kawą to może u mnie?Rozbawiona ustepuje miejsca przed kompem synowi i idę działac na polu kuchennym.

bogna19-11-2005 18:32:57   [#46]
ja jestem bez 4 i ani dyrektor ani pedagog ;-)
zgredek19-11-2005 18:51:07   [#47]
ale dobry człowiek:-)
Magosia19-11-2005 19:47:27   [#48]

Uff....

jeszcze mi głupio :-(

Na szczęście: Bognę bez 4 znam naocznie -potwierdzam : baaardzo dobry człowiek, nawet na mszę dwa razy pod rząd chodzi ;-)

Z Bogdą 4 -pedagogiem spotkam sie za tydzień w stolicy:-))))))

Zostanie mi tylko do identyfikacji Bogna 4 - dyrektor (jesteś w OSKKO? to może Miętne?)

Obiecuję solennie uważne czytanie...nicków :-))))))))

Marek Pleśniar19-11-2005 20:11:51   [#49]

widzieliście tę reklamę przed chwilką w tv1?? ;-)

z wrzeszczącą nauczycielką na dyżurze;-)

---------

w kwestii rozróżniania bogdy i bogny;-) To może być istotne z powodu np lubienia lub plotek na boku

ale tu na forum jest fajne kryterium, choć może trudne do przyjęcia - czytać CO piszą a nie kto pisze:-)

Zola19-11-2005 21:43:30   [#50]
nie widziałam, ale reklama w temacie , bo nauczycielka na dyżurze
strony: [ 1 ][ 2 ]