Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
dyżur nauczycieli przed rozpoczęciem zajęć |
aleksandra2004 | 19-11-2005 21:49:22 [#51] |
---|
A co robicie z uczniem, który ignoruje polecenia nauczyciela dyżurującego?
Do dyrekcji odesłać nie wypada bo nauczyciel powinienumieć sobie radzić w każdej sytuacji - tak jest pewnie w większości szkół.
Wychowawcy nie ma co szukać bo zbyt pobłażliwy.
Rodzic nie reaguje na wezwania. |
bogna4 | 19-11-2005 22:49:41 [#52] |
---|
widziałam tę reklamę.Ciekawe czy tak widzą obraz nauczycielki, czy tylko tak piszą.W mojej szkole tak nie ma, naszczęście ,ale z 15 lat temu mogło się zdarzyć. |
bogna4 | 19-11-2005 22:52:21 [#53] |
---|
ojej sorry na szczęście |
Askaa | 20-11-2005 02:16:45 [#54] |
---|
Dzis niestety temat rekalmy wprowadził mnie w stan nie do opisania, gdyz nasza kolezanka "po fachu" przypadkowo spotkana powiedziała mi że ta reklama jest świetna i taka prawdziwa............................. Ze zdziwienia nie wiedziałam co odpowiedzieć, a przyznam ze nie czesto mi się zdarza zaniemówić!!!! |
Małgorzata | 20-11-2005 08:28:20 [#55] |
---|
Reklama jest podobna do tej, która reklamowała...hm...środki do...taa w każdym razie pani z fryzurą z lat 60- tych, pilnująca dzieci stojących w kolejce do toalety... Ta nowa też wykorzystuje pewne stereotypy lub też doświadczenia szkolne twórców...Nauczycielka nie dyżuruje, chodzi jedynie po korytarzu i rozmawia przez telefon, zupełnie nie zwracającąc uwagi na to, co dzieje sie dookoła...wrzasnęła raz na dzieci, po czym spokojnie kontynuowała rozmowę....Smutne to :( |
Iwona2 | 20-11-2005 12:25:03 [#56] |
---|
Nie rozumiem oburzenia na reklamę. Wykorzystuje pewne stereotypy lub też doświadczenia szkolne twórców??? Nie wiadomo w jakim wieku są twórcy ;) Dawniej tak było? Jak dawno? A teraz wszyscy pięknie dyżurują, nie krzyczą na dzieci... Sielanka :( A o czym jest w tym wątku??? |
gocham | 20-11-2005 21:50:03 [#57] |
---|
dawno mnie nie było na FORUM a wątek wywołany przeze mnie rozwinął się nieoczekiwanie w cudowną wymianę zdań potwierdzająca iż nauczyciele /czyli my/ to środowisko drażliwe nie tylko w szkole gdzie pracuję-/ta reklama, bez złośliwości, cudnie oddaje rzeczywistość przerw szkolnych, dyżurów i wielu innych spraw/. Rozpoczynamy zajęcia 7.45-pierwsi uczniowie zjawiają się w szkole ok.7.00 /ok.20 osób/ , o 7.15 jest już druga, liczniejsza grupa, następna po 10 minutach. W tym samym czasie zaczynają schodzić się również miejscowi. I rzeczywiście bardzo nierozsądnie jest z mojej strony pozwalać by jedna osoba pilnowała taką ciżbę. Dlatego też należy doprowadzić do uregulowania tej sytuacji-bo gdy COŚ się stanie to odpowiadać będę ja, a nie żadna z osób obecnie niezadowolonych. Dodam, że jestem w szkole wraz z tą nauczycielką i nigdy nie usłyszałam z jaj ust niezadowolenia tylko troską, za co chwała jej i wszystkim nauczycielom zdającym sobie sprawę z odpowiedzialności. Dziękuję wszystkim za podzielenie się ze mną swoimi doświadczeniami <:-)) |
Małgorzata | 21-11-2005 12:54:55 [#58] |
---|
Wiesz Iwona mnie oburza tendencyjność przedstawiania rzeczywistości szkolnej - reklama sugeruje, że wszyscy nauczyciele w ten sposób realizują swoje obowiązki. A zupełnie inaczej wyglądałoby, gdyby podkreślić podzielność uwagi i to posiadanie oczu dookoła głowy... A poza tym sposób pełnienia dyżurów zależy w dużym stopniu od dyrektora...przy czym nie sądzę, by publiczne zwracanie uwagi nauczycielowi było właściwą formą :) |
Iwona2 | 21-11-2005 20:42:39 [#59] |
---|
A poza tym sposób pełnienia dyżurów zależy w dużym stopniu od dyrektora...przy czym nie sądzę, by publiczne zwracanie uwagi nauczycielowi było właściwą formą :) Ktoś powiedział, że każda metoda jest dobra byle dała efekty ;) A ten wątek jest chyba o tym, że n-le (niektórzy ;) nie chcą dyzurować, obijają się, nie odpowiada im miejsce i czas dyżurów itp. - prośby, groźby, rozmowy nie docierają (do niektórych ;) i nie dają efektów. Publiczne zwrócenie uwagi nauczycielowi jest be. Co więc proponujesz w stosunku do takowych delikwentów?? ps A filmik nie reklamuje podzielności uwagi nauczycieli ;))) |
lawenda | 21-11-2005 20:58:31 [#60] |
---|
o rany!!!! Ja nie jestem dyrkiem, ale zwyklym n-lem... A to nie można sporządzić jakiejś notatki służbowej wobec takich krnąbrnych n-li? Nie rozumiem tego!!!! Co to dyrek to "malowana lala"???? Ma swoje obowiązki i powinien je wypełniać!!!!! Dyrek ma swoje obowiązki, ja mam swoje... W mojej szkole dyżury pełni się w przeliczeniu na minuty: na etat przypada 100 minut, każda następna godzina to 5 minut..., dyrek pilnuje jakiś pierwszy miesiąc (poucza, strofuje, notuje...), poźniej wszyscy nauczyciele "jak jeden mąż" zgodnie z wszelkimi zasadami pilnują nawet toalet... :-))) I to mi się podoba... Można przejść wąskimi korytarzami bez ryzyka oberwania przypadkiem po łbie... | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|