Forum OSKKO - wątek

TEMAT: dyrektor
strony: [ 1 ][ 2 ]
zgredek02-09-2005 19:51:40   [#01]

czy to przypadek, że tyle tu na forum dziwnych "działań" dyrektorów:

- zatrudnianie na czas określony bez uzasadnienia

- bezpłatne zastępstwa i to kosztem dzieci

- okienka w planie lekcji uczniów

- nieznajomość "czasu trwania godziny"

a i nie tylko na forum:

- wyrzucanie uczniów ze szkoły - uczeń nie zdaje poprawki i otrzymuje informację: "w naszej szkole klasy się nie powtarza - zabieraj papiery"

-------------------

czy to tylko przypadki?

Marek Pleśniar02-09-2005 19:56:57   [#02]

nie

pozwolę sobie myśli nie rozwinąc

nie pociesza mnie też prawda, że podobnie inni przedstawiciele szlachetnego zawodu nauczycielskiego nie znają nawet KN, bo tłumaczyć się to nie metoda obrony

Jasiek02-09-2005 19:58:26   [#03]

Niestety, to realia wielu szkół, także po sąsiedzku.

:-)

zgredek02-09-2005 20:01:18   [#04]
nas tu jest za mało - nas w OSKKO jest naprawdę za mało!
Marek Pleśniar02-09-2005 20:03:23   [#05]

a w osko to my tacy już święci? ;-) Samo podpisanie deklaracji nie czyni zbyt wiele.

Jednak fakt - jesteśmy grupą ryzyka - że się człowiek zarazi - tj otrzaska trochę dyskutując i wychylając nos poza budę

zgredek02-09-2005 20:08:45   [#06]

to "tu" pierwsze to o forum mi szło

mało nas:-(

Majka02-09-2005 20:10:38   [#07]
Zgredku, znam takie przypadki z "niepowtarzaniem".
Chocby taki: uczeń chodził do klasy ogólnej, której  nie ma rok niżej , a różnic programowych (rozszerzenia) nie nadrobi. I co wtedy?
zgredek02-09-2005 20:15:11   [#08]

Majka - może też być brak zawodu w klasie niższej - ja nie mówię o specyficznych przypadkach, chociaż to też problem dyrektora powinien być

ja mówię o sytuacjach, gdy klasa jest zawód jest, a uczeń jest wyrzucany

Magik02-09-2005 20:20:24   [#09]
Jest duzo niekompetencji w szkolach , za duzo , ze strony dyrekcji tez
Marek Pleśniar02-09-2005 21:10:49   [#10]

dzięki zgredku, czy miałaś trochę w tym intencji konferencyjnych? KKDS podniesie ten problem w częsci o dyrektorach

właśnie negocjuję mozliwość wystąpienia pracowników naukowych, którzy badali co nieco w tym obszarze

opowiem jak załatwię:-)

DYREK02-09-2005 21:18:59   [#11]

ETYKA ZAWODU (NAUCZYCIELA, DYREKTORA ) MOŚCI PANOWIE I PANIE.

TO  JEST TEŻ ZADANIE DLA OSKKO.

Marek Pleśniar02-09-2005 21:27:52   [#12]

http://oskko.edu.pl/strony/strona4.html

Magosia02-09-2005 21:35:57   [#13]

Zgredku :-)

Bardzo to ważne, o czym piszesz. Pytanie jeszcze , ile w tym z niewiedzy, ile z zachowania wbrew wiedzy, ile ze złośliwości, ile z niemożności.

To nie usprawiedliwianie! Rozumieć to jedno, akceptować to drugie.

Co do Kodeksu Etycznego - podstawą jego życia jest wcielanie w czyn i dawanie przykladu.

Kurcze, zabrzmiało, jak dawanie świadectwa...Coś w tym jest.

Pozdrawiam w pierwszy wieczor od trzech tygodni bez tego dokumentu na R.  :-)

Magik02-09-2005 21:41:46   [#14]

Marku, mam prośbę, zajrzyj na mój wątek  pt. Mam pytania???

To co pisze rzewa jakie nauczyciele mogą ponosić konsekwencje wynikając

z błędów dyrektorskich to jest dla mnie skandaliczne.

Jeszcze raz zapytam jakie konsekwencje ponosi dyrektor w związku z tego typu błędami

lub źle zawartymi umowami o pracę itd…???

miriamm902-09-2005 22:13:59   [#15]

Ważne

łatwo dokopać słabemu, pokazać swoją tzw. władzę. Tylko dlaczego dziecku? Kto ma je zrozumieć i obronić? Mało osób chce sobie burzyć święty spokój i się angażować. Wiem co mówię, prawie całe wakacje pośwęcone na to, aby dziecko mające powody i potrzebujące pomocy mogło dostać, co mu się należy. Walczyć, choć prawo jest za.
bogna02-09-2005 22:21:38   [#16]

łe :-(

Myślę, ze większość tych "złych" poczynań dyrektorów

mogłaby być przez nich w jakiś sensowny sposób wytłumaczona....

A tak - takie jednostronne przedstawianie zdarzeń, mieszanie z błotem dyrektorów - nie podoba mi się to :-(

zgredek02-09-2005 22:29:30   [#17]
nie taka była moja intencja
gajga02-09-2005 22:43:02   [#18]
A ja się cieszę, że Was kiedyś znalazłam. Dzięki Wam napewno udało mi się nie popełnić wielu błędów. Człowiek jest omylny, ale wspaniale gdy może kogoś innego zapytać, poradzić się, czy choćby utwierdzić, że dobrze myśli.
John03-09-2005 16:16:38   [#19]

zgedku w tym wszystkim masz bardzo dużo racji, ale chwala tym, którzy pytają i wyjaśniają swoje wątpliwości... Pomyśleć, że gdyby zabrakło tutaj tych pytań - to jakie decyzje byłyby podejmowane:)))

Mówią, że kto pyta - nie błądzi :)

zgredek03-09-2005 17:57:52   [#20]

Janusz - a ty myślisz, że po co ja tu zaglądam, pytam, szukam - tu się uczę i to o wiele więcej niż na najlepszych studiach z zarządzania

troszkę nie tak mnie zrozumieliście - ale jak zacznę wyjaśniać co miałam na myśli, to jeszcze bardziej zagmatwam

więc może tak:

jeśli ktoś pyta to znaczy, że ma wątpliwości, że szuka dobrego rozwiązania

a jeśli ktoś postępuje nie tak - to powinien tu trafić - wtedy poczyta, zapyta, uzupełni swoją wiedzę

Marek Pleśniar03-09-2005 18:13:57   [#21]

zgredku, Ciebie nikt się chyba nie czepiał:-)

Odwrotnie - dobrze że jest Twoje pytanie.

John03-09-2005 18:22:24   [#22]
zgedku-John by sie ciebie czepial???? hehe alez skad - jestes skarbem jakich tu wiele. I jeszcze nie raz bede zapewne potrzebowal porady:)
bogna03-09-2005 20:45:24   [#23]

zgredku

ja nie czepiałam się tego co napisałaś - bo to tak jakbym sama siebie się czepiała ;-)

Tylko tak nagle namnożyło się postów na temat niedobrych, nie znających prawa, głupich dyrektorów....

A to chyba nie zawsze jest tak, że dyrektor coś źle robi,

tylko takie jest subiektywne widzenie sprawy przez piszącego post.

Magik04-09-2005 16:08:35   [#24]

Niestety często tak jest , że dyrektorzy zawierają umowy o pracę nie zgodnie z obowiązującym prawem , a nauczyciel cierpi ,choćby dlatego że musi udowadniać niejednokrotnie w sądzie że ma rację.

Wszystko jest robione dlatego , aby np. nie wypłacić odprawy ..itp…

Po prostu puścić z torbami takiego jak się już Go wykorzysta!

bogna04-09-2005 16:38:19   [#25]

Magiku

dawanie pracy nazywasz wykorzystywaniem?

dlaczego?

Magik04-09-2005 17:46:34   [#26]

bogna?

A Ty bogna podpisywanie umowy na rok zamiast na czas nieokreslony jak nazywasz?

Czy to jest dawanie tego co sie prawnie nalezy czy wykorzystywanie?

Marek Pleśniar04-09-2005 18:14:54   [#27]

szmatami utkasz dziury

smołą nakapiesz

kitem zalepisz

a i tak się wciśnie;-)

beera04-09-2005 18:15:57   [#28]

magik

litości- odpuść

Podpisywanie umow na rok, gdy KN mowi, by podpisywac je na czas nieokreslony jest nieprawidlowe. Pisalismy to już na 150 watkach.

Co chcesz jeszce? bysmy podcieli sobie zyly i wykrwawili się na Twoich oczach, czy jak?

........

A swoją droga- bo to tez zawsze piszę, więc i teraz.
Krzywdą jest zatrudnienie belfra niezgodnie z przepisami.
Ale krzywdą jest dla szkoły, ze te przepisy sa takie jakie są.
Ze trzeba szkołę zwiazac na całe zycie z nauczycielem, o ktorym wie się tylko tyle, ze jest mianowany i ze szuka pracy.

Szkola to normalny zaklad- skoro w nich jest możliwośc zatrudniania na czas okreslony i w szkole takie mozliwości powinny być.
szkola to normalny zaklad pracy, ale praca w niej jest bardzo specyficzna. Potrzeba tu ludzi, ktorzy potrafią pracowac z dziecmi.

beera04-09-2005 18:16:33   [#29]

o marek

:-))

Magik04-09-2005 18:27:35   [#30]

Ok!

Ale chodzi o to aby tego typu rzeczy nie mialy miejsca.

Marek Pleśniar04-09-2005 18:55:34   [#31]

o, znaczy masz misję - to pięknie;-)

Dyrektorzy są przyzwyczajeni do takiego pieprzenia - na szczęście: że "często" i że "wszystko" itp;-)

nie ma potrzeby w zasadzie bronić ich bo dorośli są no i dyrektorzy;-)

ale zawsze ktoś tak naplecie, że aż człowiekowi kartofle w piwnicy gniją

same Herody ci dyrektorzy, wredni jacyś a już szkalnki mleka to żaden nie umie kupić;-)

tj "nie umi" ;-)

 

Nie to że są święci i anieli. Nawet sporo jest nieświętych (i tych lubię bo przynajmniej się kilku znajomych po śmierci spotkać mi uda;-)

Tylko taki mają fach że każą ludziom coś robić albo są dysponentami "dóbr", czasu, pieniędzy

a jeszcze się taki urodził żeby wszystkim dogodził.

Magik04-09-2005 19:14:16   [#32]

Oj Marku !

Obyś nie miał takich problemów jak ja ( tego Ci nie życzę) , bo wtedy to byś inaczej śpiewał--)))

 

A jeszcze gdybyś wiedział , że Twoje problemy –to- niezgodne z prawem działanie dyrektora to nie tylko byś inaczej śpiewał ale przeklinał byś jak szewc – kogo ? odpowiedz?

 

Jest takie przysłowie: ,, syty głodnego nie zrozumie”

 

Zyczę spotkania ,, tam na górze” z tymi właśnie co to przez nich mam tyle problemów jak sobie sam zyczyles.

 

 

Marek Pleśniar04-09-2005 19:25:38   [#33]

oj magiku:-)

dziękuję za życzenia;-) ale swoje mam, użyłem tego i owego i ja, więc wystarczy i dziękuję uprzejmie:-)

Nie widzę powodu by mówić "dyrektorzy" gdy coś robi dyrektor

D-opowiem Ci na przykładzie (jak w dowcipach o jasiu):

nie mam powodu by mówić "nauczyciele wszystko generalizują" choć przecież Ty tylko tu dziś generalizujesz;-)

komprenewu?

Ale tak sobie tu sie podśmichiwam a generalnie;-) nie gniewaj się - nie chcę się jakoś tam czepiać. Żyjmy we zgodzie:-)

John04-09-2005 22:20:57   [#34]
tylko nie o Jasiu :)hehehee
Marek Pleśniar04-09-2005 23:14:07   [#35]
dobra, o Wawoczce;-)
nalix05-09-2005 09:17:06   [#36]

nie każdemu można dogodzić???

Rzeczywiście ludzie dużo cierpią przez błędy dyrektorów. Ja obecnie nie mam pracy, nie mogę jej podjąć, bo wystąpiłem o sprostowanie świadectwa pracy, a potem złożę pozew do sądu, a to potrwa co najmniej 3 miesiące. Nie mogę podjąć, bo złożyłem wniosek o wcześniejszą emeryturę, który będzie załatwiony odmownie z powodu błędnego obecnego świadectwa pracy. Jak podejmę nową pracę, to pewnie nowy wniosek o wcześniejszą emeryturę w przypadku nawet sprostowania mego świadectwa pracy zostanie odrzucony, bo co najwyżej znowu dostanę umowę na czas określony, której nie będę mógł rozwiązać na swój wniosek. Jak chcesz pracować, to bierz co ci dają, nie patrząc na to czy umowa jest korzystna, a jak zaczniesz czegoś się domagać, to do widzenia i jesteś bez pracy. A z czegoś trzeba przecież żyć. Moja dyrekcja to beton, odporny na wszelkie argumenty. Dyskusja w ogóle nie ma sensu. Jeśli z tobą rozmawiają, to tylko żeby cię ogłupić.
Marek Pleśniar05-09-2005 10:08:29   [#37]

naliksie, co tu kryć Ty tez przemawiasz jak "beton" - dość jednostronnie i zawsze wiadomo co powiesz o dyrektorze

- w zasadzie można nie czytać bo wiadomo że źle:-)

poszukaj belki we własnym szafirowym oku ;-)

nalix05-09-2005 10:20:03   [#38]

hmm!!!

czemu szafirowym???
Marek Pleśniar05-09-2005 10:59:31   [#39]

tak mawiał bosman w Znaczy kapitanie chyba (mogę się mylić i to ktoś u Wiecha;-)

"i cóż widzą moje szafirowe oczy?"

wiolako205-09-2005 11:06:47   [#40]

będę na konferencji

Hmm... Cieszę się, że pojawiły się refleksje na ten temat. Jestem tutaj (na forum) od niedawna i przerażało mnie to, co czytałam. Brak kompetencji i podstawowej wiedzy... Nawet nie próbuję sobie wyobrażać jak te szkoły pracują: każdy sobie, byle jak, bez... bezprawnie tak naprawdę. Pewnie długo jeszcze w naszym kraju nie będzie tak, że pracownik nie będzie ponosił odpowiedzialności za merytoryczne błędy. Zastanawiałam się, czy wybrac się na Konferencję. Zgredku... jesteś argumentem. trzeba tam po prostu być i może tak, jak mi poradził przewodniczący komisji dyscyplinarnej, kiedy radziłam się go, co zrobić z - a jakże, mianowanym nauczycielem, który jest kompletnie nieodpowiedzialny - wychowywać pani dyrektor. Więc może i OSKKO musi wziąść na siebie ten ciężar i... wychowywać dyrektorów (?) ech.. ;(

AnJa05-09-2005 11:10:42   [#41]
może byc problem z tym wychowywanie dyrektorów przez OSKKO

taka rzewa na przykład to ona całkiem niereformowalna jest:-)))
wiolako205-09-2005 11:12:16   [#42]
Może trzeba potraktowac to jak wyzwanie? ;)
Marek Pleśniar05-09-2005 11:25:59   [#43]
trza rózeczki nie żałować;-)
Marek Pleśniar05-09-2005 11:27:36   [#44]

zastanawiałaś się czy wybrać się na konferencję? W sensie za głupia ona dla Cię?

;-)

wiolako205-09-2005 11:53:33   [#45]
Łoj Marku... aleś mi dowalił. Byłam Ci ja i w Poznaniu i w Miętnem - było super . Ot, Toruń daleko i trochę inny wiatr w oczy...;)
Gaba05-09-2005 18:42:28   [#46]
mianowanego... wychowywać... - brawo p. wizytatorze, a może Pan by się wziął za nańczenie...
Marek Pleśniar05-09-2005 18:47:42   [#47]

no bo tak napisałaś że zabrzmiało jakbyś mówiła "zastanawiam się nad pojechaniem" = "ee, a bo to warto?" ;-)

Internet zniekształca wypowiedzi

 

taki jest dowcip: "jaka jest dziś główna przeszkoda w napisaniu przez młodego doktoranta pracy?"

odp: "zakaz używania internetowych buziek w tekście"

------------

coś w tym jest

łapię sie czasem na tym i ja - że brak mi tych :) :-( itp

i wtedy robi mi się wstyd, bo do tej pory wystarczało dobrze napisać by ktoś zrozumiał intencje

Lecomte05-09-2005 18:54:36   [#48]

wiolako2

 Jej,  winnam chyba  sprostowanie  :) Piszesz o niekompetencji i braku wiedzy  dyrektorów!  To niekoniecznie tak!  Sadzę, że sporo  tu osób takich jak ja - nie  dyrektorów!  Zwykłych nauczycieli  z problemami oświatowymi.  Szukamy  tu pomocy  u  fachowców i rzeczoznawców  :)  Obniżamy poziom-wiem!  :( Ale  dobrze  nam z Wami - Dyrektorami :)  To źle, że  tu  wpadamy???
AnJa05-09-2005 18:55:17   [#49]
teraz też wystarczy dobrze napisać

tyle, że komu tam by się chciało?!

i , uwaga ! w natchnieniu wieszczym piszę:

jest rok 2015:

teraz też wystarczy dobrze napisać

tyle, że kto to jeszcze umie?!
...
może magosia, amrek - o ile zrobią sobie co jakiś czas przerwę w zaglądaniu na forum, bo ta zaraza stąd mocno jest zjadliwa
miriamm905-09-2005 18:56:21   [#50]

Marku

był taki jeden, który machał kijem na n-li. Było mu Stelmachowski, ktoś pamięta?Ty o rózeczce,  
joł, joł.
strony: [ 1 ][ 2 ]