Forum OSKKO - wątek

TEMAT: SPECJA-ły
strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 54 ][ 55 ][ 56 ] - - [ 84 ][ 85 ]
Annax01-07-2006 18:23:44   [#2701]

obiecanki - cacanki ...

I co Krzysztofie - obiecanki - cacanki, a ......  Rok szkolny się skończył, maj skończył się jeszcze wczesniej - i nie odwiedziłeś nas, jak mówiłeś... Teraz wakacje - jakie by nie były zapełnione pracą - życzę Tobie ( i wszystkim, i sobie) żeby były owocne, dobre, w jakikolwiek sposób -spełnione, no i choć trochę dające wytchnienie i odpoczynek.

A gdyby jeszcze nie były zbyt gorące i upalne - to ja już byłabym bardzo zadowolona...

Pozdrawiam bardzo serdecznie. A.

alina5201-07-2006 21:14:21   [#2702]

Fakir2

Szkoda że wcześniej nie mogłam z Tobą porozmawiać, dzisiaj czytając Twoje słowa chyba zrozumiałam co czyniliśmy źle i inaczej będę patrzyć na świat życie ,  wpomnienia które pozostały będą zawsze najważniejsze że był z nami choć tak krótko/

W mojej szkole są dzieci niepełnosprawne ale nie aż tak bardzo chore, bardzo jej lubię i otaczam opieką ale najpiękniejszy jest dla mnie już 2 koniec roku szkolnego, kiedy uczennica II klasy Wiktoria  od września uczennica kl. III ( dziewczynka na wózku, nigdy nie będzie chodziła) przynosi kwiaty dla mnie  zwykłej sekretarki i dziękuję mi za cały rok szkolny i mówi że bardzo mnie lubi... i wtedy jest mi tak miło....

Pozdrawiam sedecznie i dziękuje

bratek05-07-2006 20:27:07   [#2703]

Ważne pytanie

Czy ukończona pedagogika rewalidacyjna uprawnia do pracy tam gdzie wymagane jest oligo? Czy tylko do pracy z głębokimi?
Fakir205-07-2006 20:50:15   [#2704]

Bratku....

Dzisiaj nie ma JEDNEJ odpowiedzi na Twoje pytanie...

W praktyce naszego województwa do tej pory było tak, że pedagogika rewalidacyjna była jednoznacznie kojarzona z pedagogiką specjalną w zakresie oligo...

W tym układzie odpowiedź na Twoje pytanie brzmi "tak"!!! Ukończona pedagogika rewalidacyjna uprawnia do pracy tam, gdzie wymagane jest oligo...

Do pracy z "głębokimi" jak do tej pory nie wymyślono osobnej subdyscypliny pedagogiki specjalnej :)))))

- - -

Ale ja już powoli zatracam umiejętność logicznego myślenia...

Inaczej mówiąc - głupieję...

A i tak pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :))))

bratek05-07-2006 23:24:13   [#2705]

Ja Ciebie też pozdrawiam:))

A z tą rewalidacyjną to właśnie chodzi o to, że to specyfika Waszego województwa. No i jeszcze z zachodniopomorskim też jest taki kierunek. A u nas... nie wiadomo czy uznają...

achaa06-07-2006 13:32:44   [#2706]

Absolwenci Uniwersytetu Warszawskiego tez sa po rewalidacji (na 3 roku pedagogiki ogolnej jest mozliwosc wyboru takiej specjalizacji)

bratek06-07-2006 14:29:04   [#2707]

Achaa!

A ja do Ciebie mam sprawę. Wiesz- ja nysianka jestem. W przyszłym tygodniu będę w domu, może mogłabym do Ciebie podjechać i wyłuszczyć sprawę? Co? Byłoby mi bardzo miło poza tym poznać Cię osobiście:))
Fakir209-07-2006 19:49:57   [#2708]

Refleksja...

Wakacje… Niby są….

- - -

Wojna na górze…

Coraz bardziej niezrozumiała dla mnie, starego pedagoga z ideałami…

Nie dostrzegam w niej zatroskania o dziecko, jego problemy, jego dobro…

Dostrzegam zło.

- - -

I znowu miałem dzisiaj ciężki dzień. Wiele godzin wykładów…

Ciężki – bo po raz kolejny usiłowałem „narysować” kursantom to, co się dzieje w sercach i umysłach rodziców, którzy dowiedzieli się o fakcie niepełnosprawności swego dziecka…

Spirala Eryki Schuhardt…

Sam nie przeżyjesz – nie zrozumiesz…

Może…

Może tak jest…

- - -

Skończyły się „półkolonie”…

Dzięki dobrym ludziom obfitujące w rozrywki (z finałowym przejazdem stateczkiem po Warcie) i będące dla szeregu naszych dzieciaków jedynymi wakacjami w tym roku…

Jak i w zeszłym…

Dziękuję Wam nasi Dobroczyńcy !

Nie my zresztą będziemy Wam ostatecznie dziękować :))

- - -

Zmarła matka przyjaciółki mojego Brata.

Pogrzeb.

Idziesz?

Nieee – odpowiada Wiktor.

Dlaczego? – pytam.

Po co? Ona jest zawsze wesoła… Tam będą płakać. Ja nie chcę – ona jest wesoła…

Nie poszedł.

Ma rację?

Mój Brat…

- - -

Nie mam co z nim zrobić… Chcę wyjechać też na tydzień w góry…

Nikt go nie chce – nie ma się kto nim zaopiekować…

Myślałem – na tydzień go umieszczę (odpłatnie) w DPS, prywatnym, nowootwartym, luksusowym…

Myślałem…

Posłałem tam ludzi „na przeszpiegi”…

Już nie myślę…

Nie umieszczę…

- - -

Przed wykładami, czekając na kursantów, przejrzałem (przed wykasowaniem) jeszcze raz prezentacje „moich” dziewczyn, przygotowane na egzaminy na mianowanie…

Dostrzegłem coś, czego przedtem nie zauważyłem…

Dojrzałem, prócz profesjonalizmu (wszystkie przeszły dość wysoko:)) jeszcze coś…

Dojrzałem Miłość… Dojrzałem Serce...

- - -

Profesjonalizm i serce.

emila12-07-2006 06:53:06   [#2709]

już 12 lipca

a tu nikogusieńko, cisza pusto, nie ma co poczytać.

Czyżby upał nas wykończył ?

Proszę odezwijcie się :-))
Annax12-07-2006 15:53:13   [#2710]

umieram...

Tak... Mnie upał wykańcza. ABSOLUTNIE!!!!!!!!! NIE CIERPIĘ takiej pogody. Ledwo żyję. Prawie nie myślę, jestem strasznie rozdrażniona, nie mogę sie skupić - a chciałam troche popracować, nie daję rady nawet obiadu ugotować. Nawet w domu ne mam gdzie uciec choć trochę przed tym znienawidzonym upałem i słońcem. Kocham jesień i naprawdę wolę mróz od upału.
Karolina12-07-2006 16:45:58   [#2711]

Ja za to melduje dobre samopoczucie..... ;-) Mimo upału i problemów. 4 dni temu zakończyliśmy III Międzynarodowy Turnus Rhabilitacyjno - Szkoleniowy "Neuro-Re-Edukacja" w Jantarze.

Padaliśmy na pysk... dosłownie i w przenośni, upalna pogoda raz pomagała raz przeszkadzała ale ogólnie wszystkich cieszyła. 40  osób z różnymi problemami od najmnijeszych na respiratorze po dorosłych po wypadku. Od porażenia przez autyzm i zespól Downa. NIe wymienie wszystkich... z nimi i nad nimi pracowało 100 osób - rodziców, wolontariuszy, terapeutów, pedagogów, lekarzy i też wszystkich profesji nie wymienie. Nad wszystkim czuwała Bożena Bejnar Slawow - ja czuwałam technicznie i organizacyjnie ;-) Medialnie Wojtek z SDSI.

Nawet teraz, kiedy mylą mi się numery rachunków jest mi nieźle.;-)

Szczegółowa relacja i galeria zdjęc lada dzień na www.nadzwyczajne-dzieci.org.pl

Tak tylko chciałam was pozdrowić... nie narzekaj narodzie! ;-)

Jutro też jest dzień...... upalny ;-)))))

Annax12-07-2006 17:18:34   [#2712]
Nieznosze upałów - i nic nie jest w stanie zmienić mojego zdania w tym względzie!!!! I nie narzekam po prostu - ja tylko w takim upale życ nie mogę... I czekam kiedy będzie dzień zwyczajny, z rzeskim powietrzem, taki dla wszystkich... Też pozdrawiam - poóki żyję...
Annax12-07-2006 17:19:36   [#2713]
No i proszę - oto co wyrabiam z tego gorąca... Oczywiście  nie    znoszę... Przepraszam...
Karolina12-07-2006 17:26:35   [#2714]

Annax - w takim razie wierzę, że cierpisz... wytrwałości życzę i duużo zimnego piwka bo słyszę, że ta pogoda potrwa jeszcze..

swoją drogą po co im było tyle gadać, że lcipłego lata nie będzie w tym roku?

;-)

Fakir212-07-2006 17:39:23   [#2715]

Pierwszy raz od dłuższego czasu, wchodzę ot, tak sobie...

"...Nie narzekaj narodzie..." - dobre...

Od wielu dni staram się nic nie robić...

Nie bardzo nawet mógłbym... Ledwo dycham - jak Annax i wielu, wielu innych...

Przy moich gabarytach, krążeniu, ciśnieniu itd. itp. - to, że żyję to cud...

Miło przeczytać Karolino o Twojej działalności :))) Jaśniejszy (chciałoby się rzec "chłodniejszy") promyk w tym... tym słońcu :)))

A tyle do zrobienia, tyle trzeba zrobić... Organizacja do konca... Remonty... Raport z mierzenia jakości... Sprawozdanie Socratesa... Z synem do Kołobrzegu (Technoparty). Brata wyszykować na obóz Burego Misia... I jeszcze dyplomowania... I ileś tam tekstów, rozdziałów do napisania... I konferencja w Sandomierzu...

- - -

W związku z powyższym podejmuję jedynie słuszną decyzję - idę wypić zmrożone piwo...

"Czy to dobrze, czy to źle - a mnie też należy się" - jakoś tak to szło?!?

:)))

Annax12-07-2006 23:37:05   [#2716]

gorąco.....

Zwyklego piwka raczej nie pijam, ale życie mi mocno podratowuje zimniutkie KARMI!!!! Tylko to najzwyklejsze - żadne z tych nowoczesnych wynalazków.

I wciąż pamietam, jak kieeeedyś takie piwo z podpiwka (zna ktoś???...) przygotowane w wielkiej kanie (specjalnie przerobionej wg babci pomyslu) stało w kuchni w domu u babci i mamy, i stanowiło coś jak "salon towarzyski". Przychodzili na szklaneczkę moi koledzy i przyprowadzali swoich kolegów, przychodził pan listonosz,  kominiarz, inkasent, sąsiedzi... Fajnie było... Moja babcia pochodząca ze wschodu zawsze miała dobre słowo, uśmiech, kabałę, no i to wspaniałe piwo... Minęło. Babci już nie ma 13 lat...

Ale mi się w te upały na sentymenty zebrało... Dobrej - choć ODROBINĘ - mniej goracej - nocy życzę.

ankate12-07-2006 23:41:34   [#2717]
A wiesz Annax, u nas w sklepie pojawił się pyszny podpiwek i kwas chlebowy. Z pewnością nie takie jak własnej produkcji, ale na upały pychotka.
Annax12-07-2006 23:50:37   [#2718]
A kwas chlebowy to robiła moja druga babcia (od ojca) - i choć kwasu już nie robi - ale ciągle jeszcze żyje i ma się całkiem, całkiem !!!!  Wyobrażacie sobie : ja stara w końcu już prawie [ :-) ] baba - mam jeszcze BABCIĘ!!!!
Karolina13-07-2006 01:29:43   [#2719]

wstawiłam na www.nadzwyczajne-dzieci.org.pl

relację z naszego turnusu a w galerii troszkę zdjęć - zapraszam ;-)

emeryt13-07-2006 14:42:20   [#2720]

o kurka...podpiwek ujrzał ja...

taki robiony z gotowego zaczynu. A było to gdzieś w okolicach 1963-5 r. W sklepie wiejskim kupowało się opakowanie (takie jak kiedyś była kawa zbożowa) z napisem "Podpiwek". Rozrabiało się w garze, zaczyn się merdał 24 godz. i rozlewaliśmy do butelek (takich z porcelanowym korkiem, gumką i spręzynką. Następnie na 2 dni do stodoły i potem na 2 dni do "sklepu" - to był taki cementowy, zasypany ziemią erzatz piwnicy. No i potem ten niezapomniany smak chłodnego podpiwka.

Chociaż udało mi się coś takiego spotkać chyba ze 4 lata wstecz na zamku Chojnik. Chyba nie miał wzięcia, bo w ubiegłym roku już go wcięło.

Wybacz Fakirze2, że wciąłem Ci się w wątek - ale temat zboczył za sprawą Annax w tak przyjemne okolice :-)))))))))

bogda413-07-2006 14:57:50   [#2721]

czasem

ten podpiwek eksplodował jak szampan! Do sufitu strzelał!

Aleście przypomnieli :-)

Annax13-07-2006 15:59:43   [#2722]
Dokładnie tak, zdzisławF i bogda4!!! I dlatego właśnie juz potem jak sie moja rodzina przeprowadziła do miasta, babcia nie lała tego cudownego napoju do tychże butelek a wymyśliła sobie tę kanę z kranikiem. :-)
Zola13-07-2006 20:56:35   [#2723]
ja kupuję już gotowy do picia podpiwek w moim sklepie, jest też kwas chlebowy, jedno i drugie nie jest takie jak kiedyś ale i tak na upały cudowne
Fakir213-07-2006 21:19:03   [#2724]

Jak już się tak "wakacyjno-podpiwnie" zrobiło...

To i ja ów "podpiwek" wspomnę...

Z przyjaciółmi po piwnicach się robiło... To wtedy, gdy miałem te 8-9 lat... I smaku tego nie zapomnę do końca życia :))))

Dzisiaj zbyt leniwy jestem... Kwasu chlebowego u mnie nie uświadczę, gdy mogę przywożę z Litwy, Sejn, Augustowa... Piję więc piwo - mrożone lub z lodem... Wiem, że to profanacja, ale... Lubię :))))

- - -

Karolino - przejrzałem, przeczytałem... Gratulacje!!!

:))))

- - -

A tak nawiasem, co Wy tutaj robicie?!? Są wakacje podobno???

emeryt14-07-2006 07:41:38   [#2725]

my tak....

jakoś prawem inercji.
ejrut14-07-2006 08:18:30   [#2726]

To fakt....są wakacje i dlatego mam mało czasu na zaglądanie tutaj...ale tak ...od czasu do czasu....muszę tu zajrzeć.

                           Pozdrawiam wszystkich wakacyjnie i z nadzieją na deszcz.

Fakir214-07-2006 18:19:27   [#2727]

Znów refleksyjnie...

Pakuję mojego Brata na obóz - nigdy nie zrozumiem logiki owych "burych misiów", "muminków" itd. itp w odniesieniu do "naszych", zwłaszcza dorosłych...

No ale pakuję...

Muszę - nawet po spakowaniu - dokonać ostatniego spojrzenia (czyli jeszcze raz przepakować), gdyż mój Braciszek posiadł umiejętność "przemycania" rzeczy jego zdaniem absolutnie niezbędnych a tak naprawdę całkowicie zbędnych (np. grube zimowe buty z cholewami i futerkiem - no bo może być zimno...)...

W jednej z bocznych kieszeni wielgachnej torby znajduję głęboko schowaną maskotkę - zielonego (???) pluszowego zajączka...

Wyciągam tego stwora, odwracam się do Brata (cały czas patrzącego mi na ręce - to oznaka, że coś schował...) i już otwieram usta, by...

I zamarłem...

Z taką ogromną, żarliwą i niewypowiedzianą prośbą patrzy na mnie...

Starszy człowiek, z siwiuteńką brodą i w okularach, patrzy na mnie błagalnie...

I cicho, cichutko mówi do mnie: "...Przecież mi tego nie zabierzesz... Nie...?"

- - -

Popłakałem się.

- - -

Nie Braciszku, nie zabiorę Ci tego...

Ani tego zielonego zajączka, ani tych dwóch innych maskotek, które schowałeś (czuję je pod palcami przecież) w środku...

Ani tej książki grubej...

Choć przecież nie umiesz czytać... Więc po co Ci ona?!?

- - -

Czym jest twoja wiedza - człowieku?

Czym jest twa siła, moc, fachowość, oczytanie, znajomość prawa oświatowego, znajomość języków, wyjazdy zagraniczne, nagrody, stopień awansu, stanowisko wreszcie...

Czym to wszystko jest wobec tego jednego, krótkiego zdania... Prośby...

Wobec której musisz być po prostu (lub aż) człowiekiem...

"Nie zabierzesz?"

- - -

Vincia14-07-2006 18:33:33   [#2728]

Fakirku,

odpoczynku -

dla Ciebie i Brata. Vincia (też z Poznania)

Annax15-07-2006 20:37:23   [#2729]

Tak... Są wakacje i zanim rozpocznę WIELKI  (STRASZNY) REMONT - mam czas na to, żeby więcej i lepiej pobyć z moją A. I wczoraj właśnie po raz kolejny poczułam i zobaczyłam jak bardzo ona prostuje (mimo, że choroba komplikuje) świat i drogi po nim biegnące,zarówno mi, nam, jak i tym, którzy chcą się do niej i do nas zbliżyć... Jak bardzo bycie z nią pokazuje istotę człowieczeńtwa, jak bardzo porządkuje życiowe wartości, jak pomaga stanąć na przeciw pośpiechowi i gonitwie aby powiedzieć im: STOP i zaśmiać się im prosto w nos. Bardzo chciałabym aby  była zdrowa i taka jak jej rówieśnicy, a przecież widzę jak wiele daje mi teraz.

"Czym jest twoja wiedza - człowieku?

Czym jest twa siła, moc, fachowość, oczytanie, znajomość prawa oświatowego, znajomość języków, wyjazdy zagraniczne, nagrody, stopień awansu, stanowisko wreszcie..."

Jestem specjalistą, mam jakąś wiedzę i wiele razy próbowałam wykorzystywać to co wiem aby cos z A. zrobić. I nigdy nie było oczekiwanych rezultatów jeśli to była zimna  tylko wiedza... Moje przekonanie -nawet wbrew wiedzy - wyższość serca nad rozumem - zawsze dawała lepsze rezultaty...

Pozdrawiam. Idę do niej. Chce obejrzeć ze mną film. Nawet kilka. No to obejrzymy. To niezbyt zdrowe?... Trudno. Ale da nan a przede wszystkim jej duuużżżooo radości. Pozdrawiam raz jeszcze wakacyjnie i już nie w upale wszystkich tu zaglądających.

cynamonowa16-07-2006 21:14:09   [#2730]
 Dobrze, że są małe, pluszowe, zielone zajaczki i dobrze, ze sa ludzie, którzy dostegają ich kolor i wartość .........pozdrawiam:))
Fakir218-07-2006 18:11:02   [#2731]

- - -

I znowu jestem rozdarty...

Chyba czas powoli na jakieś oderwanie, wakacje czy coś w tym stylu...

- - -

Brat pojechał - oczywiście z godzinnym opóźnieniem - wyraźnie zadowolony (mam więc uzasadnione podejrzenia, że "przemycił" więcej rzeczy :))...

Wieczorem telefon: Czy się zgodzę, żeby się zapisał do drużyny harcerskiej... Mundur i te wszystkie inne...

Rozmawiałem już wcześniej z jego "wychowawczynią" (jak mówi Brat - reminiscencje z lat minionych) na ten temat. Wyłuszczyłem wszystkie swoje "przeciw". Podobno zrozumiała... A on dzwoni...

Nie wyraziłem zgody i teraz.

No a teraz się gryzę...

- - -

Dzisiaj byłem w komisji na dyplomowańca - "moja" dziewczyna przeszła jak burza :)))

- - -

Dzisiaj też załatwiłem Bratu tygodniowy pobyt w ZOL-u (dawny PDPS)... Musze trochę odpocząć a z Nim nie mam co zrobić... Wyjeżdżam akurat wtedy, gdy On wraca a zabrać Go nie mogę...

Koszt dziennego pobytu ok. 70,-...

- - -

Podobnie jak w latach minionych, już za kilka dni jedziemy z najmłodszym Synem na imprezę techno do Kołobrzegu...

On się będzie "ogłupiał i odmóżdżał", my będziemy spacerować nad brzegiem morza...

Tak jak ponad 30 lat temu...

:))))

- - -

(Niech nikt nie przypomina w MEiNie, że istnieje szkolnictwo specjalne!!!)

emila19-07-2006 23:36:08   [#2732]

Krzysztofie

zamiast "się gryźć", to proponuję: przemyśl to harcerstwo jeszcze raz.
Ile to radości będzie dla Wiktora, może warto ?
Już tyle poświęcacie się wszyscy, więc może jeszcze harcerstwo brata się uda ?
Wydaje mi się, że zdaję sobie sprawę, że to dodatkowe obowiązki dla Ciebie - dla Was jako rodziny, ale za ten jeden uśmiech i za to spojrzenie z wdzięcznością, może warto ?

A co do pakowania.
Masz najlepszy dowód jak bratu jest dobrze w domu, skoro ten zajączek i te maskotki są Mu niezbędne - to kawałek domu z Nim jedzie na obóz. A książka ? Chyba to Ciebie stale widzi z książką, a jesteś dla Wiktora największym autorytetem, tak myślę. Więc nie chce być gorszy od brata, nie chce Ci zrobić wstydu, chce godnie Rodzinę reprezentować.

pozdrawiam i życzę miłego wypoczynku w Kołobrzegu :-))
emila21-07-2006 00:06:27   [#2733]
podniosę, żeby nie zaginął :-)
ejrut21-07-2006 06:40:48   [#2734]

Emilio...wątek nie zaginie bo ma swoją wartość.

Ot...wakacje....ja sama rzadko jestem w domu............ i podejrzewam , że wiele innych osób też po prostu urlopuje i stąd wpisy trafiają się od czasu do czasu.

Wszystko wróci do normy we wrześniu.

                                                 Pozdrawiam wakacyjnie

Magik21-07-2006 07:11:35   [#2735]

Emili i Ejrut..i wszystkim....

         smakowitej kawki porannej życzę....

                                    

emila21-07-2006 11:44:37   [#2736]
dzięki za kawusię.
Ale ...
kawusia to chyba w Piaskownicy, bo tu może Fakir2 wziąć za zaśmiecanie :-)
Pozdrawiam gorąco :-))
Magik21-07-2006 11:46:25   [#2737]

Emila

dzięki...

Fakir2...przepraszam, chyba się zapędziłam.......

ejrut21-07-2006 14:19:14   [#2738]

Magik....dzięki za kawę....jakie to miłe.

Fakir 2 nie obrazi się.....jak go znam.......

anmar24-07-2006 17:49:15   [#2739]

Wszystkim Krystynom,Krzysztofom wszystkiego nakklepszego. Dla Fakira specjalne całuski.

Ania

Leszek24-07-2006 18:06:21   [#2740]

Krzysztofie, Najlepszego - Najlepszego

i

pozdrawiam

cynamonowa24-07-2006 18:24:23   [#2741]
OOOO, jasne, dla Fakira  - 100 lat:)
georgina24-07-2006 21:59:42   [#2742]

życzenia dla Fakira

Krzysiu, życzę Tobie wszelkiego dobra i wielu prawdziwych przyjaciół.

bratek24-07-2006 22:37:34   [#2743]

no i ode mnie:))

żeby Ci się trzódka częściej odzywała,

żeby robota nie doskwierała,

by w lodówce zimne piwo,

by z Rodzinką było miło

:)))))

czyli ogólnie żeby broń Boże nie było gorzej:))

Annax24-07-2006 22:41:22   [#2744]

a może to jutro?...

W moim kalendarzu lipcowym Krzysztofom składało się życzenia 25 lipca, czyli jutro dopiero... Coś mi sie pomyliło? No to na jutrzejszy dzień:

Wszystkim Krzysztofom świetującym w lipcu, i Fakirowi - o ile również jest lipcowy- 100 lat, powodów do radości każdego dnia, satysfakcji wszelakiej i ogromnego poczucia szczęścia - z całego serca życzę.

ejrut25-07-2006 07:56:17   [#2745]

Co wy z tymi życzeniami .....przecież Krzysztofa jest dzisiaj więc.......

Drogi Krzysztofie...wszystkiego najlepszego w dniu Imienin ci życzę i przesyłam skromnego kwiatuszka

Zola25-07-2006 14:23:27   [#2746]
Krzysztofie zdrówka i wytrwałości
Fakir226-07-2006 10:20:10   [#2747]

Moi kochani :)))

Emila, Ejrut, Magik, Anmar, Leszek, Viola, Georgina, Bratek, Annax, Zola...

Przede wszystkim dziekuję za słowa dobre, pełne życzliwości i troski ! To naprawdę dodaje sił !!!

A sił tak mnie, jak i nam wszystkim potrzeba jest i będzie coraz bardziej...

- - -

Bardzo dziękuję za życzenia, chociaż... mam imieniny w sierpniu :))) Jako dzieciak zawsze w lipcu jeździłem na kolonie, więc Rodzice przenieśli moje imieniny na Marię (to moje drugie imię)... Od tego momentu jeździłem na kolonie oczywiście w... sierpniu :)))

- - -

Co do harcerstwa.  Niestety, nie zgodzę się z Tobą Emilo... Ale chyba dzisiaj-teraz nie jestem w stanie dyskutować... Za gorąco...

- - -

Wróciłem po kilku dniach pobytu w Kołobrzegu.

Spędziłem je siedziąc (praktycznie cały czas) pod parasolem, w knajpce, przy piwie - czytając i pisząc, pisząc, pisząc...

Nasz Synek natomiast chłonął w siebie dniami i nocami rytmy techno (Sunrise)...

Wracał około 06:00 rano wygłupiony ale szczęśliwy... I trzeźwy!!! Nawet jeśli wypił 5-6 piw, to tańcząc całą noc (a upalne były te noce) - wypocił...

Wszak o szczęście dziecka chodzi, nie? Tylko dlaczego nie może to być szczęście wspólne?!? Dlaczego nie wybrał np. jazzu lub country?

- - -

W drodze powrotnej spał - bo nie spał w nocy...

Ja prowadziłem samochód - spać nie mogłem, chociaż też nie spałem w nocy (nie dało się...)...

I gdzie tu sprawiedliwość?!?

- - -

Są wakacje, więc jest rzeczą oczywistą, że jestem w... szkole...

Jeden z pracowników dostał polecenie, by pomalować okna w wózkarni. Po kilku minutach wychodzę, patrzę a tu...

Chłopak maluje olejnicą szyby !!!

Co robisz?!?!?

No - miałem pomalować okna...

Dyrektor - pedagog specjalny - nie wziął pod uwagę tego prostego faktu, że ów pracownik jest lekko upośledzony umysłowo...

Czas na emeryturę?!?!

- - -

Magiku !

Specjalni też piją kawę :)))))))))

ejrut26-07-2006 10:37:27   [#2748]

No wreszcie wróciłeś....zaraz zrobiło się tak swojsko.....

Jeśli chodzi o ten festiwal techno to trochę martwiłam się o ciebie.....czytałam w prasie, że parę osób zwinęła policja za różne tam....

Ale jesteś więc znaczy to....że bezpiecznie wróciłeś...

ankate26-07-2006 10:54:41   [#2749]
A mój właśnie wyjechał do Kostrzynia. Mam tego dosyć, dlaczego rodzice muszą ciągle ustępować, a potem drżeć i zamartwiać się. Jestem pełna podziwu dla Ciebie, Fakirze, że potrafiłeś tak wychować dziecko, że godzi się na te wspólne wyjazdy. Mnie się to niestety nie udało :-(
Koba26-07-2006 11:12:05   [#2750]
Fakirze ! Czytam Twoje Specjały dość uważnie - bo je lubię . Bardzo specjalistyczne dyskusje przebiegam ... bo nie bardzo je rozumiem. Ale - nie mogę tego nie napisać - ciepło i serdeczność jaka emanuje z Ciebie jest " zasługą " także Twoich Specjałów w domu i w pracy. I to jak piszesz o Nich jest piękne. Pozwala mi cenić to co mam i inaczej patrzeć na Ludzi. Ja Specjałów nie rozumiem - bo kontakt z Nimi mój był żaden. Jak bardzo ja jestem w tym zakresie upośledzona widzę dopiero, gdy czytam Twój wątek. Pozdrawiam.
strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 54 ][ 55 ][ 56 ] - - [ 84 ][ 85 ]