Forum OSKKO - wątek

TEMAT: SPECJA-ły
strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 48 ][ 49 ][ 50 ] - - [ 84 ][ 85 ]
Fakir218-04-2006 22:25:28   [#2401]

- - -

Wpadły mi w ręce notatki sprzed miesiąca…

- - -

Posiedzenie komisji PAN…

Panie profesorze… Szanowny panie doktorze… Ależ panie magistrze…

A ja na marginesie dyskusji zapisałem: "...Kasia spontanicznie (pierwszy raz) przytuliła się do Eweliny. Sprawdzić Ewelinę (zapach – perfumy? okres?)…"

- - -

W Wielki Piątek pochowaliśmy legendę poznańskiego ruchu rodziców na rzecz „naszych” dzieci – Macieja…

Jego Mama była współzałożycielką (w Polsce) tego ruchu…

Bo miała Jego…

W gazetach o tym nie napisali…

A umarł człowiek, który był przyczyną, powodem, inspiracją…

Czegoś wielkiego !!!

Całe PSOUU „bazuje” na kilku imionach: Joasi, Wiktorze, Macieju…

- - -

Zadałem kiedyś pytanie: profesjonalizm czy serce?

Oni wtedy (założyciele, twórcy tego ruchu) nie byli profesjonalistami…

Mieli tylko serce…

My dzisiaj mamy potężną wiedzę…

Nazywamy się (i czujemy) profesjonalistami…

Mamy serce?

- - -

Mój brat nie chciał iść na pogrzeb Macieja.

Po co?

On jest tu…

I pokazał na serce…

- - -

Raduj się Ziemio!!!

Pan zmartwychwstał i jest z nami - Alleluja :))))

 

 

anmar19-04-2006 19:54:45   [#2402]
Fakirze! Po przeczytaniu Twojwgo wątku przypomniały mi się słowa P. Bosmana: " O zmierzchu życia sądzeni będziemy z miłości" - nie z tytułów naukowych, ale z tego jak potrafiliśmy kochać człowieka i to każdego!!!
ejrut21-04-2006 07:16:47   [#2403]

Podnoszę...coby wątek nie spadł.....

Fakir pewnie znowu w rozjazdach bo go tu nie widać póki co.

Ale starym zwyczajem mam nadzieję, że zda nam tu relację ....gdzie bywał.

                                                  Pozdrawiam serdecznie.

Fakir221-04-2006 23:10:14   [#2404]

- - -

Dworzec Centralny - Warszawa... Podziemia...

Witaj Krzysiu !!! - patrzę... Bratek!

Witaj Nela!!!

Kilka słów... Mijamy się...

Świnia jestem - nie zapytałem się,  jak poszła jej prezentacja...

- - -

Dwa dni mnie tutaj nie było...

- - -

Wiele godzin dyskutowaliśmy: profesjonalizm a serce...

Trudny temat... Dziwny temat...

Zespól powołany  przez CM PP-P siedział nad tym tematem długo...

Co się urodzi??? Zobaczymy... Kolejne dzieło ?!?

- - -

Telefon od Bratka - OK! Poszło dobrze! - A teraz jestem w Gdańsku...

- - -

"Od obrazka do słowa" - nakład wyczerpany...

A szkoda - bo to niegłupia pomoc...

- - -

Wracamy do domu... Czeka na nas córka - pracownik UAM - wiele pytań i problemów...

- - -

Świat jest dobry... Może nie ?!?!

- - -

Elżbieta miała nadzieję, że tutaj zdam sprawozdanie... To nie do końca   tak...

Nie zdam sprawozdania, co się ze mną działo... Niemożliwe...

Piszę tylko...

ejrut22-04-2006 09:30:46   [#2405]

Cieszę się Krzysztofie, że już jesteś.....i że napisałeś.....

Mam nadzieję, że Bratek napisze coś o swojej prezentacji.....może  nabiorę chęci i też pójdę w ,,doktory".

                                              Pozdrawiam cieplutko.

bratek22-04-2006 17:42:30   [#2406]

i tak to z tym Fakirem jest.......:)))

Idziesz sobie człowieku po przejściu podziemnym w stolicy, a tu.... Fakir!

Logujesz się się na Forum, żeby opowiedzieć o swoich "przygodach" atu już wszystko opisane- oczywiście- Fakir!

Próbujesz być skromną i nie chwalić się- nic to- już tozrobiono za ciebie... Oczywiście- Fakir!

:)))))

Maelka22-04-2006 17:50:43   [#2407]

Bratku

Serdecznie gratuluję!

:-)

Annax22-04-2006 18:25:16   [#2408]

Bratku, i ja bardzo Ci gratuluję!!!

A może rzeczywiscie napiszesz troche więcej o tym co i jak było?...

Pozdrawiam wszystkich wiosennie!

ejrut22-04-2006 20:13:27   [#2409]

Bratku

Gratuluję bratku......ale pochwal się troszeczkę.

Jesteśmy tu po to.......... aby wspierać się w złych chwilach ale z dobrych chwil...chcemy się cieszyć  wspólnie.

                                            Pozdrawiam w ten piękny wieczór.

maeljas22-04-2006 20:18:06   [#2410]

Nela

ja też gratuluję - choć zgubiłam  wątek - mam od środy mierzenie w szkole

i deczko mnie przymuliło........

bratek22-04-2006 20:22:06   [#2411]

Dzięki!

No to mam za sobą II etap zmagań doktoranckich- prezentację na Katedrze.

W odróżnieniu od poprzedniej (tej na forum Zakładu) wyszło cudnie:)))

Miesiąc nie spałam więcej niż po 2 godziny na dobę, zawalałam życie rodzinne i Forumowe, ale mam to za sobą:)))

19 maja zapadnie decyzja o otwarciu (lub - odpukać- "nieotwarciu") mojego przewodu. A potem już z górki:)) 

Dzięki za wsparcie!

maeljas22-04-2006 20:25:48   [#2412]

O!!!!!!!!!

no to jeszcze raz gratulacjee!!!!

Podziwiam

Fakir222-04-2006 22:33:18   [#2413]

Sobota. Godziny przedpołudniowe. Szkoła tętni ludźmi.

„Drzwi Otwarte”.

 

- - -

 

Wszyscy funkcyjni, specjaliści, tzw. obsługa.

Ulotki, firmowe długopisy, kawa, herbata…

Pełna gotowość!

Czekamy…

 

- - -

 

Rodzice…

Przegląd typów ludzkich, postaw rodzicielskich…

Tragedie ludzkie – większe i mniejsze…

Wyimaginowane tak naprawdę i prawdziwe…

Niewyobrażalne…

Historie życia napiętnowanego, przyjmowanego i z pokorą i z buntem…

 

- - -

 

Cierpienie rodziców, którym na każdym etapie życia ich dziecka mówiono, że nie mają liczyć na „ciąg dalszy”, bo go nie będzie…

A jest i będzie :)

Ból rodziców, którym w przedszkolu dziecka nie przyjęto, bo… karmione zgłębnikiem, odsysane, tracheotomia i w ogóle jest „be”…

Matka bez dziecka – przecież ma orzeczenie!

Kilkudziesięciu studentów – no bo jest okazja !

 

- - -

 

Muszę utworzyć kolejny oddział RW.

Mam pracę dla ludzi.

Udany dzień…

 

- - -

 

Bratku!

Już widzę jak Ty się sama chwalisz :)

Jak się Ciebie nie przymusi, to słowa nie wydusisz…

 

- - -

 

A przecież my wszyscy przyjdziemy na Twoją obronę !!!

GRATULACJE już teraz :)

 

- - -

 

Nasza szkoła otrzymała nagrodę w ogłoszonym przez MEiN (i niemiecki odpowiednik tego ministerstwa) konkursie na najlepszy projekt współpracy unijnej :)

Oficjalna gala (i wręczenie nagród) odbędzie się w Warszawie.

Najniższa nagroda to 1.500,- Euro…

Jesteśmy „szkołą życia”…

Szkołą dla tych, którzy przez „wielkich tego świata” zostali „skreśleni” z listy tych, którzy cokolwiek mogą…

Fajne :)))

 

- - -

 

Pytanie, które wcześniej zadałem i tylko Jacol się wypowiedział:

"Profesjonalizm a serce"...

Co o tym sądzisz?

 

- - -

 

Nadal szukam chętnych do współpracy z polską szkółka w Tarakańcach na Litwie...

W ramach SOCRATESA - nic nie płacisz a zyskujesz wiele...

Jest "wolne" miejsce koordynatora...

Służę wszelką pomocą!!! Znam tę szkołę "na wylot"...

Ja nie mogę, bo już prowadzę projekty unijne...

 

- - -

 

Piłem litewski Bimber (z wielkiej litery!).

Rewelacja...

Kto z nimi nawiąże współprace, może liczyć :)))

georgina23-04-2006 00:10:10   [#2414]

Tarakańce

Zadzwonię do Ciebie w poniedzialek w tej sprawie.Życzę dobrej niedzieli.

georgina23-04-2006 00:13:06   [#2415]

Fakir2

A może jednak wybierzesz się na Krym? Tam też czekają na naszą pomoc.
Fakir223-04-2006 15:12:35   [#2416]

Aniu :)))

Czekam na telefon!

A Krym.... Kusisz !!!

:)))

georgina23-04-2006 17:49:24   [#2417]

Krzysiu:

W 2005 Janka S. była ze mną na Krymie.W tym roku jedzie również.

Fakir223-04-2006 18:33:09   [#2418]

Aniu...

Bardzo kusisz... Jeszcze z Janeczką, po naszych przeżyciach w Anglii :)))

Muszę pomyśleć, przemyśleć...

Ja wiem, że tam też czekają na naszą pomoc. Ale ile mogę? Teraz stawiamy na nogi naszych Rodaków na Litwie.

To głęboka studnia, bo zapóźnieni byli ogromnie!

To co mają dzisiaj jest rewelacyjne! Bardzo dużo zrobili sami i to jest dla mnie największą radością.

Ty wiesz, że oni (po kilkakrotnej wizycie u Janki właśnie) przymierzają się do otwarcia takiego ośrodka diagnostyczno-wsparciowego jaki jest u niej?!? Nawet schematy organizacyjne u niej podejrzeli...

Są dobrzy, zaangażowani, niesamowicie oddani i z pomysłami. A warunki jakie mają już nie są prymitywne.

Ponieważ to powyżej 400 km, SOCRATES pozwala na samolot jako środek transportu. A oni mają mikrobus (nowego Mercedesa na 18 miejsc), więc i tam nie ma problemu...

Zgadamy się...

- - -

Z ogromnym bólem czytam na jednym z wątków (kilkuletnią już) dyskusję na temat nauczania indywidualnego... Oraz swoiste "podsumowanie" (en block) szkół specjalnych, jawiących się niektórym (jako ośrodek specjalistyczny) bardzo źle, niejako jako kwintesencja niedobrego...

- - -

A ile tu dobra...

Fakir225-04-2006 20:56:31   [#2419]

- - -

Chcę się podzielić refleksją, która wczoraj po raz kolejny zajęła moje myśli...

Miałem okazję prezentować prowadzoną przeze mnie szkołę gronu specjalistów "z branży". 16 osób, pracowników poradni psychologiczno-pedagogicznej.

Rozmawiając o uczniach - tym podmiocie i przedmiocie naszego oddziaływania - w trakcie dyskusji usłyszałem od jednej pani (z mojej "półki" pokoleniowej), że jak umiarkowany to musi się nauczyć czytać i pisać...

I tu pojawia się owa refleksja...

Uporczywie łączy się (można to dostrzec ciągle i powszechnie we wszelkich opracowaniach) w jedną "kategorię" (przepraszam za ten kolokwializm) osoby z niepełnosprawnością intelektualną tak w stopniu umiarkowanym jak i znacznym...

A to przecież "jakościowo" dwa światy!

- - -

I co zrobić z całą posiadaną wiedzą, świadomością że nie każdy (nawet tylko umiarkowany) nauczy się czytać i pisać? Że odpoznawanie niektórych symboli, piktogramów czy nawet etykiet i wykorzystywanie ich (niekiedy) sytuacyjnie poprawnie, nie do końca możemy nazwać czytaniem..?

- - -

Ot refleksja nad kondycją...

- - -

anmar25-04-2006 21:21:20   [#2420]

Proszę o pomoc

witam wszystkich{

Mm prośbę. Poszukuję materiałów. wskazówek jak pracować z dzieckiem niedowidzącym i niedosłyszącym w szkole masowej. Może ktoś z Was ma jakieś materiały!!!

Z góry dziękuję

Anna

Fakir225-04-2006 21:31:03   [#2421]

Anmar

Wejdź na stronę CM PP-P i księgarnię. Tam powinna być jeszcze pozycja Grażyny Walczak o niedowidzeniu...
Fakir225-04-2006 21:36:03   [#2422]

Anmar

I jeszcze na stronie Owińsk - tego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych... Jutro mogę podać stronę... Moment....

Mam !!!!!!!!!!!!!!!!!!

Strona współtwórcy tych wypukłych map, Marka Jakubowskiego: marekj@icpnet.pl

On tam pracuje i wszystko wie :)))

zgredek25-04-2006 21:37:49   [#2423]
dla niesłyszących - to tu na forum jest fachowiec - myslę, że zajrzy i się skontaktuje:-)
anmar25-04-2006 21:48:33   [#2424]

Do Fakira

Serdecznie dziękuję. Zamówiłam sobie, oprócz pozycji o niedowidzeniu  iniedosłszeniu ksiązkę o m.p.d.

Pozdrawiam serdecznie

Anna

Fakir225-04-2006 21:53:11   [#2425]

Anmar...

:))))

To zamów jeszcze tę nowość: "Jestem - rozważania o asertywności..."

:))))

Fakir228-04-2006 09:15:00   [#2426]

Trochę więcej

o tym,  co w #2413...

http://www.city.poznan.pl/mim/strony/oswiata/news.html?co=print&id=13084&instance=1014&lang=pl

Cieszę się jak głupi :)))

Fakir228-04-2006 09:20:28   [#2427]

:)))

Jeśli nie "chodzi" ten

http://www.city.poznan.pl/mim/strony/oswiata/news.html?co=print&id=13084&instance=1014&lang=pl

to może wyższy poziom, czyli ten

http://www.city.poznan.pl/mim/strony/oswiata/

Annax28-04-2006 11:44:13   [#2428]

Przeczytałam i z całego serca GRATULUJĘ!!!!!!!!!!

Bardzo lubię słuchać, czytać , wiedziec po prostu o takich i różnych innych sukcesach placówek takich jak Twoja, Fakirze, jak moja. Wyobrażam sobie ile pracy w to zostało włożone. Wszystkim, którzy sa w tę sprawę "zamieszani" - jeszcze raz gratuluje w imieniu swoim i R. Bardzo się cieszymy Waszą radością.

anmar28-04-2006 14:09:39   [#2429]
Serdecznie gratuluję!!!
georgina28-04-2006 16:01:57   [#2430]
Serdecznie gratuluję sukcesu Tobie i Twoim pracownikom! Pozytywnie zazdroszczę takiej kadry.Dlaczego Twój służbowy telefon ciągle zajęty?Nie mogę dodzwonić się do Ciebie. Życzę miłego weekendu w wiosennym nastroju. Serdecznie pozdrawiam.
Leszek28-04-2006 17:54:30   [#2431]

Gratuluję Krzysztofie...

i

pozdrawiam

ejrut28-04-2006 20:33:27   [#2432]

Gratuluję Krzysztofie z całego serca tego sukcesu...

                                   Pozdrawiam serdecznie

cynamonowa28-04-2006 21:02:25   [#2433]
 Także przyłączam się do  gratulacji z powodu tego wspaniałego sukcesu :)))))
JACOL28-04-2006 21:16:21   [#2434]

Ja także chciałbym pogratulować Krzysztofowi

i

Bratkowi (z opóźnieniem :-(  )

Fakir229-04-2006 21:28:54   [#2435]

- - -

Dziękuję wszystkim za gratulacje!

Dla nas to wspaniała sprawa :)))

- - -

W dzisiejszych "Wysokich Obcasach" GW jest piekny artykuł R. Pawłowskiego "Chcę być pomyłką" o teatrze Giseli Hoehne, teatrze w którym aktorami są osoby z niepełnosprawnością intelektualną. Dzisiaj w Teatrze Małym w Warszawie występują, ze spektaklem "Mongopolis"...

Bardzo polecam!!!

- - -

Kilka dni temu w poznańskiej katedrze (tej samej o której już kiedyś pisałem) odbyła się uroczystość bierzmowania. Sakrament ten przyjmowali uczniowie szkół specjalnych naszego miasta.

Nie była to zwyczajna uroczystość.

To było prawdziwe i bardzo budujące święto.

Tam naprawdę był obecny Duch Święty...

- - -

Ogromne skupienie na twarzach obecnych. Wręcz zauroczenie... Cisza, żadnych śmiechów, czasami krótki zduszony jęk...

Pełna gala, procesja, kadzidło, masa diakonów i prastare mury...

Katedra "nabita" - po prostu tłumy...

Niesamowicie skupiona i pełna wewnętrznej siły twarz biskupa, namaszczającego czoła nieraz zdeformowanych twarzy...

Krzyżujące się na jego gestach rozbiegane lecz czujne spojrzenia dzieciaków...

Potworny wysiłek opanowania nieposłusznego ciała, miotającego rękoma bez opanowania...

Przyjdź Duchu Święty!

Ja pragnę...

- - -

Biskup w uroczystym geście oburącz błogosławi zebranych i nagle...

Skupioną ciszę przerywa głośny, histeryczny okrzyk jakiejś babcinki, odzianej ubogo - w łachmanach, która wirując w tanecznym piruecie zakrzyknęła: "Ludzie - pamiętajcie, że trzeba kochać dzieci!"...

Nikt sie nie zaśmiał, nawet uwagi nie zwrócił...

Babcinka oszołomiona usiadła pod konfesjonałem, wyraźnie zdumiona...

Nie mogła wiedzieć...

Nie mogła wiedzieć, że w tamtej chwili, w tamtym miejscu wszyscy myśleli tak samo jak ona...

- - -

I znowu ta myśl, że kilka metrów niżej, pod moimi stopami, czeka wieczności tysiącletnia mensa chrzcielna - tu się wszystko zaczęło...

ejrut30-04-2006 08:20:59   [#2436]

Pięknie to opisałeś Krzysztofie....jak zwykle....pobudza to wyobraźnię.Czuję się tak jakbym tam była.......

Nie wiem jak wytrzymam przez was i......forum .....bo wyjeżdżam na cały weekend.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i miłego odpoczynku życzę.

Fakir201-05-2006 00:38:38   [#2437]

PoLuBe...

PoznańLunevilleBerlin - to tytuł gazety...

Nietypowej gazety, bo pisanej piktogramami, grafami, symbolami, rysunkami wreszcie...

Bo "nasi" nie umieją przecież pisać...

A mają coś do powiedzenia :)))

Wydajemy tę gazetę w ramach SOCRATESA - COMENIUSA...

Autorami są uczniowie naszych szkół - naszych, czyli z Poznania, Luneville i Berlina...

Na stronie www.zss103.poznan.pl jest link do owego POLUBE i... krótkiej ankiety...

Mam gorącą prośbę o wypełnienie tej ankietki i wysłanie jej majlikiem na mój adres internetowy (kliknij na mojego nicka)...

- - -

Mam nadzieję, że nie łamię tutaj reguł tego Forum tą prośbą...

Proszę!

Fakir204-05-2006 16:10:23   [#2438]

- - -

Pierwsze prawdziwie ciepłe dni - cała szkoła wyległa więc na plac zabaw, trawniki, w zieleń...

Radość na twarzach dzieci, widoczne ożywienie, zadowolenie - słońce!

Pieknie :)))

- - -

Tylko dlaczego zawsze musze znaleźć coś niedobrego?

Nauczyciel (w okularach przeciwsłonecznych oczywiście) troskliwie (w trosce o siebie rzecz jasna) odwrócony tyłem do słońca, pcha wózek z dzieckiem...

Nie zwraca uwagi, że dziecku to słońce pali w oczy...

Podbiegam, zwracam uwagę...

Na twarzy nauczyciela autentyczny szok - nie pomyślałam...

A nie uczyli was tego? Nieee...

Czy ta nasza (w domyśle - stara) pedagogika, w tym złym i niedobrym minionym systemie, ucząca nas tego, by na pewne rzeczy uwagę po prostu zwracać - naprawdę już dzisiaj jest bez wartości?

"Gdzie my są?"

- - -

Kto będzie na takie rzeczy zwracał uwagę młodym nauczycielom, gdy moje pokolenie wymrze?

JACOL05-05-2006 10:11:09   [#2439]

Nie zwraca uwagi, że dziecku to słońce pali w oczy...

To dlaczego tak robi nie jest takie oczywiste. Niezaspokamy potrzeb niepełnosprawnych dzieci przede wszyskim dlatego, że sami nie mieliśmy zaspokajanych wielu potrzeb. Ktoś o kogo dbali rodzice, jako nauczyciel będzie dbał o automatycznie o dzieci. Ktoś kogo rodzice zaniedbywali, będzie zaniedbywał jako nauczyciel powierzone mu dzieci. Człowiek który musi opiekować się innymi, gdy sam tego nie doznał, przeżywa ból i złość.

Nie można nikogo nauczyć bycia dobrym nauczycielem po prostu tłumacząc mu co ma robić. Dlatego wiele podręczników z pedagogiki mnie irytuje, gdy wymienia np. cechy dobrego nauczyciela, albo zasady jakimi powinien się kierować.

Oczywiście, jakoś trzeba nauczycieli uzdalniac do dbania o dzieci. Jak? To jest dobre pytanie. Jak wychowywać wychowawców?

Nie sądzę, że nowe pokolenia pedagogów są gorsze od starych. Patrząc na wielu młodych, myślę, że są lepsi od starych (przynajmniej ode mnie) - pewnie są lepiej wychowani. Kiedyś zaniedbań było chyba dużo więcej niż dziś... tak więc w przyszłość patrzę optymistycznie, raczej...

Pozdrawiam wszystkich. J.

anmar05-05-2006 14:27:54   [#2440]

prośba!!! i to gorąca jak majowe słońce

Szukam materiałów na temat trudności z matematyką u dziedi z niedosłuchem. Może ktoś zna jakieś pozycje albo poda mi jakieś namiary!!!

Serdecznie dziękuję

Anna

beera05-05-2006 14:38:41   [#2441]
Tytuł filmu:

1. Dotknąć dźwięku


Film jest dostępny także na kasetach:



Scenariusz:

Magdalena Lewandowska

Realizacja:

Magdalena Lewandowska

Zdjęcia:

Waldemar Bala

Produkcja:

Wytwórnia Filmowa "DYDAKTA" na zamówienie MEN

Rok produkcji:

2000

Jeśli chcesz obejrzeć fragment filmu kliknij tutaj

Edycja:

barwny

Czas trwania filmu:

19 min.

Opis:

Bohaterami filmu są dzieci niedosłyszące i dzieci głuche. Niedosłuch tworzy utrudnienia w komunikowaniu się, które dzięki pomocy i dobrej woli otoczenia, a także przy pomocy środków technicznych np. aparatu słuchowego można pokonać. Głuchota natomiast jak podkreśla profesor Bogdan Szczepankowski często zmusza do poszukiwania innych środków komunikowania się z otoczeniem. Film przybliża problemy, z jakimi stykają się dzieci dotknięte dysfunkcja słuchu. Podkreśla, że integracja dzieci i młodzieży głuchej wymaga nie tylko zrozumienia, ale także akceptacji tej odmienności, którą niesie ze sobą inny sposób porozumiewania się. Kaseta wideo wyposażona jest w przewodnik metodyczny. Autorem przewodnika do filmu Dotknąć dźwięku jest prof. dr hab. Bogdan Szczepankowski, do filmu Dotknąć światła, prof. zw. nauk humanistycznych Edyta Gruszczyk - Kolczyńska. Konsultacja: prof. dr hab. Bogdan Szczepankowski. Recenzenci: prof. zw. nauk humanistycznych Edyta Gruszczyk - Kolczyńska, prof. dr hab. Bogdan Szczepankowski

beera05-05-2006 14:39:49   [#2442]
http://www.dysleksja.waw.pl/biuletyny/biuletyn_25/artykul2.html
beera05-05-2006 14:41:17   [#2443]

wrzuć sobie w google Gruszczyk Kolczynska niedosłuch

wyskoczy Ci duzo rzeczy

Od matematyki i trudności nie znam lepszych materiałów niz te jej

a ona ma w dodatku pasję zwiazaną z dziećmi tego rodzaju

Fakir205-05-2006 15:19:59   [#2444]

Anmar...

OSW Poznań, ul. Bydgoska... Jest w necie... Sa bardzo dobrzy :)))

I odbierz pocztę !

Fakir205-05-2006 19:56:31   [#2445]

Jacku...

Nie myślę o tym, dlaczego coś tak a nie inaczej robi nauczyciel.

Piszesz: "...Nie można nikogo nauczyć bycia dobrym nauczycielem po prostu tłumacząc mu co ma robić. Dlatego wiele podręczników z pedagogiki mnie irytuje, gdy wymienia np. cechy dobrego nauczyciela, albo zasady jakimi powinien się kierować..."

Nie masz racji.

Ucząc zawodu (a nauczycielstwo jest zawodem) także tłumaczę. Wyjaśniam. Klaruję.

Jasne - potrzebny jest (z czym się nie zgadzałeś kiedyś) ów "fif", to "coś", co pozwala jednemu być mistrzem, drugiemu zaledwie rzemieślnikiem.

Musi, powinien być jakiś model, wzór, cel, dążenie.

Muszą być zasady, procedury, modele.

Choćby po to, by nie wyważać otwartych drzwi, nie popełniać błędów kiedyś przez innych popełnionych.

Piszesz też: "...Oczywiście, jakoś trzeba nauczycieli uzdalniac do dbania o dzieci. Jak? To jest dobre pytanie. Jak wychowywać wychowawców?..."

Tu się zgadzam. I dlatego moje pytanie o przeszłość, o to czy faktycznie to co było, było naprawdę takie złe...

"Moje pokolenie" nie popełnia takich błędów jak przytoczone przeze mnie.

Piszesz, że kiedyś zaniedbań było więcej niż dziś.

Znowu nie masz racji.

Kiedyś był inny model, inne warunki i wymogi...

Ale kształcenie nauczycieli obejmowało wiele spraw dzisiaj wcale nie dostrzeganych - a ważnych...

Jak choćby oczy owego dziecka...

anmar06-05-2006 14:19:57   [#2446]

Kocham Was i serdecznie dziękuję

Serdecznie dziękuję wszystkim za pomoc. Piszę pracę na ten temat i jeszcze zbieram materiały dla moich dzieci.

Anna

JACOL07-05-2006 20:34:06   [#2447]

Fakirze,

czy na prawdę uważasz, że ci pedagodzy, którym na studiach mówiono i tłumaczono, że należy zwracać uwagę na zaspokajanie elementarnych potrzeb dzieci na poziomie podstawowego komforu fizycznego - ci pedagodzy to robią, a ci, którym nikt tego nie powiedział, tego nie robią?

Moim zdaniem, ten element fachu nauczycielskiego badziej wynika z wychowania ,a nie z wiedzy, więc się dziwię Twojemu zdaniu, że wiedza jest tu specjalnie ważna. Zachowanie nauczyciela wobec dziecka w przytoczonym przez ciebie przykładzie wydaje mi się wynikać bardziej z postawy nauczyciela wobec dzieci niż z braku wiedzy. Ja też klaruję i tłumaczę to nauczycielom, bardzo zresztą detalicznie, ale nie sądzę, że ci którzy nie wynieśli pewnej wrażliwości z domu będą się stosowali do moich zaleceń. Tak samo jakbym napisał bardzo słuszną książkę dla rodziców, jak być dobrym rodzicem z wiarą, że ci którzy zrozumieją jacy mają być, to tacy będą. Tak samo nie wierzę, że od samego tłumaczenia ktoś może stać się dobrym nauczycielem. Dobre rady przekonują jedynie tych, którzy wcześniej już z nich korzystali.

Oczywiście trzeba jakoś wpływać na tych co lekceważą sobie potrzeby dzieci - trzeba ich "wychowywać". Ja bałbym się takiej sytuacji w mojej placówce, w której dbałość o dzieci byłaby na pokaz. Strofowanie nauczycieli wydaje mi się dlatego mało wychowawczym środkiem kształtującym postawy nauczycieli, gdyż uczy jedynie unikania kary - opierpapier dyrektora.

Myślę, że są bardziej skuteczne sposoby kształtowania postaw nauczycieli. Ale może się mylę?

Fakir207-05-2006 21:08:34   [#2448]

Jacku...

Są tacy, którym trzeba o czymś powiedzieć (uświadomić, nauczyć), są tacy, którym trzeba przypomnieć (odświeżyć) i są tacy, który nic nie trzeba, bo to czują (wiedzą, umieją).

Wiele wynika z doświadczeń życiowych (domu rodzinnego, środowiska, także np. z ilości i jakości posiadanej praktyki w tym fachu) - to fakt.

Nie zgadzam się, że takie zachowanie (opisane przeze mnie) wynika z postawy wobec dzieci. Ten nauczyciel ma małe dziecka i (jak mi się wydaje) dba o nie. Nie mogę też nic zarzucić prezentowanej (w sytuacjach kontrolowanych i obserwowanych niejako ad hoc) postawie wobec dzieci "naszych".

Też nie wierzę, by od samego tłumaczenia ktoś stał się dobrym nauczycielem. Jednak tłumaczyć nie przestaję, gdyż uważam to za dodatkowe wzmocnienie procesu formacji zawodowej.

Napisałeś: "...Ja bałbym się takiej sytuacji w mojej placówce, w której dbałość o dzieci byłaby na pokaz.

Tu nie o "dbanie na pokaz" chodzi. Albo się dba, albo nie. W szkole natomiast (za której uczniów jestem osobiście przecież odpowiedzialny) dbać trzeba po prostu i już.

Dalej piszesz: "...Strofowanie nauczycieli wydaje mi się dlatego mało wychowawczym środkiem kształtującym postawy nauczycieli, gdyż uczy jedynie unikania kary - opierpapier dyrektora..."

To śmieszne. Ja nie strofuję. Zwracam uwagę. Następnym razem wydam polecenie. Kolejnego razu już nie będzie.

Zwracam uwagę, bo taka moja rola, obowiązek i posłanie.

I na końcu piszesz: "...Myślę, że są bardziej skuteczne sposoby kształtowania postaw nauczycieli. Ale może się mylę?..."

Jasne, że są.

JACOL07-05-2006 21:54:18   [#2449]

Krzysztofie, bardzo jestem ciekawy jakie Ty stosujesz sposoby kształtowania postaw nauczycieli...

Jasne jest, że nauczyciele powinni dbać o dzieci i rolą dyrektora jest pilnowanie tego. Pytaniem jest jak to robić. Ja dyrekorem jestem 16 lat. Z mojego doświadczenia wynika, że wyrażanie dezaprobaty, pouczania itp. jak zwał tak zwał - jest odbierane jako KARA (rzecz nieprzyjemna).

Kara, jakakolwiek, ma taką zaletę, że wygasza i hamuje zachowanie nieporządane, ale tylko w sytuacjach jeżeli nad osobą karana wisi możliwość jej użycia.

Niemiła sytuacja pouczania nauczyciela zdarzyć się może tylko wtedy, gdy można natknąć się na szefa. To dlatego robienie nieprzyjemności nauczycielom uczy pracy na pokaz. Intencja dyrektora, jak sadzę, nie ma tu nic do rzeczy.

Karą nie można niczego nauczyć w sensie pozytywnym. Nikogo - nauczyciela także! Dlatego ja im starszy jestem, tym mniej jestem przekonany do pouczania nauczycieli. W zasadzie nigdy tego nie robię. Po prostu to jest nieskuteczny, jak sądzę środek do osiągnięcia zamierzonego celu.

Ja nie uważam, że moim obowiązkiem i posłaniem jest zwracanie uwagi i wydawanie poleceń. Moim obowiązkiem i posłaniem jest to, aby zaniedbań dzieci nie było. Do tego, jak sadzę zwracanie uwagi nauczycielom i wydawanie poleceń nie jest w ogóle potrzebne.

Pozdrawiam. J.

Annax07-05-2006 22:38:28   [#2450]

A co Jacku? Co jest w takim wypadku potrzebne i co Ty wtedy robisz?

strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 48 ][ 49 ][ 50 ] - - [ 84 ][ 85 ]