Ale za to piękniejsi :)))

Stukam :))))

Ankate....

Ja jeszcze dycham...

Witajcie :)))

Witaj Fakirze w Nowym Roku.Witajcie wszyscy, którzy tu zaglądacie.

A więc życzę Wam:

 ,,Aby od Sylwestra - cały rok był ekstra, by marzenia się spełniały, by   pieniążki kieszeń wypychały, a uczycia nie znikały i z serduszka wypływały".

Witaj Fakirze w Nowym Roku :-)

Witaj Nowy Roku :)))

Ja też noworocznie pozdrawiam:)))

Przesądni jesteście?

Bo ja tak. A u mnie w domu się mówiło, że jaki pierwszy dzień nowego roku, taki cały rok. Jeżeli na pracę też to działa, to znaczy, że będę się taplać w absurdzie przez 365 dni następnych.... Cholera!

Wiele się dzisiaj działo, ale jedną z ciekawszych rzeczy muszę Wam opowiedzieć.

Zadzwoniła moja koleżanka. Z samego rana. Mówi, że przez Święta nie chciała mi przeszkadzać, ale już nie mogła wytrzymać więc tak z samego rana dzwoni. Pytam o co chodzi, a ona na to, że o jej synka. Zdziwiłam się, bo dziecię znam- śliczne, miłe, grzeczne (stosunkowo oczywiście), więc czegóż może ode mnie chcieć. No i się dowiedziałam.... Cxhodzi o to, że przed świętami do przedszkola do którego ten chłopczyk chodzi przyszła pani psycholog z PPP. Przyszła, obejrzała dzieci i postawiła diagnozy. U synka mojej koleżanki (5 lat) zdiagnozowała ADHD i kazała się zgłosić na terapię do PPP... Koleżanka jak usłyszała, to myślała, że na zawał padnie...  Pani przedszkolanka chciała ją pocieszyć i powiedziała, żeby się nie martwiła, bo ADHD to teraz bardzo częsta przypadłość i w samej tylko jej grupie (tej do której synek koleżanki uczęszcza) na 28 dzieci, psycholog ADHD zdiagnozowała u 18 dzieci .... (!!!!!!!!)

I jak to rokuje na ten przyszły rok?!?

O matko huto!

zdiagnozowała ADHD? :O

Od pierwszego spojrzenia?

Sama tak testowała, bez zgody i wiedzy rodziców? Dziwne, chyba nawet niezgodne z prawem....

A jesli cel miała szczytny  to tym bardziej jakoś mało profesjonalne podejście, tak hurtem testowała??

Może to rokuje większą aktywnością PPP na 2006? :-))))

:)))

...

A jutro imieniny mają:

Angelika, Aniela, Benedykta, Benita, Dobromir, Dobrymir, Eugeniusz, Grzegorz, Izabela, Leonia, Rygobert i Tytus...

- - -

Bratku!

Ty się dowiedz czegoś więcej, proszę...

Ja chcę taki "grupowy test na oko" służący diagnozowaniu ADHD :)))

Dołożymy do tego "test padaczki" ("...to dziecko tak drży, pewno ma padaczkę...") oraz "test na autyzm" ("...on ma takie szklane oczy - to pewno autyzm...") i już mamy POLSKĄ SZKOŁĘ TESTÓW!!!

Ja chyba wrócę do pozycji embrionalnej...

Pozdrawiam :)))

:)))

- - -

Ha......

Parking jak parking... Biją się o niego jak lwy... Kasa brana za nic dosłownie, sama leci do kieszeni...

Kolejny raz chciano mnie skorumpować (bym przekazał prawa do prowadzenia), dla każdego menela w okolicy jestem "kochanieńki" (liczą na pracę parkingowych), stałem się "centrum wywiadu" (każdy ostrzega mnie przed każdym i donosi o wszystkich), miały miejsce (prawdziwe lub rzekome) przypadki terroryzmu (komuś przebito -?- koło w samochodzie), stałem się elementem szantażu i gry ekonomicznej (jak "odpalę działkę" to NIE otworzy parkingu gdzieś tam obok), nagle się okazało, że część działki szkolnej nie nalezy do szkoły i powinienem płacić za każdy przejazd...

Ludzie... Mam tego dosyć!!!

"Po drodze" niejako przyszły owe "dary MEiNu" jak je nazwano...

Nie prosiłem o nie - dostałem całą paletę...

Jedna trzecia dla mnie bezużyteczna - nie uzgadniano ze mną co mi potrzebne...

Wydano na to potworne pieniądze (dostało je 750 placówek w Polsce, każda "porcja" wartości ponad 54.000,- zł.

Razem wydano przynajmniej 40.500.000,-, czyli słownie złotych czterdzieścimilionówpięćsettysięcy...

Słów brakuje, cholera bierze a żyć i uśmiechać się trzeba...

- - -

Mam pytanie!

Z tzw. "skazanymi" mam doświadczenia. Dzisiaj natomiast zwrócono się do mnie z pytaniem, czy przejmę na praktyki (miesięczne, asystenckie) dorosłych z tzw. Szkoły Kofoeda (fundacja Barka Tomka Sadowskiego to prowadzi w Poznaniu). Do tej szkoły chodzą bezrobotni, alkoholicy wychodzący z nałogu, ludzie po zaburzeniach psychicznych itd. itp. Uczą się na coś w rodzaju asystenta osoby niepełnosprawnej...

Czy ktoś ma doświadczenie w tym względzie? Tzn. z taką grupą "uczniów"?

Prawie wszystko we mnie krzyczy - wchodź w to!!! Przyjmij!!!

Jakaś cząstka jednak mówi - nie rób tego!!! Narobisz sobie kłopotów!!! Dlatego pytam...

:))

Rok szkolny do 23 czerwca...... Ale jaja !!!

Karolina - oto pełna lista tego, co dali...

Nie wszystko przeszło...

Dziewczyny...

Nic nie robiłem... Nikogo nie prosiłem... Pula? Środki unijne, EFS...

Najpierw poszła fama, że bedą coś dawać. Nikt nie wiedział co. Potem, że MEiN kupiło ileś tam ton pomocy dydaktycznych (bez pytania, zapotrzebowywania, konsultowania...). Na mnie (moją szkołę) miało "wypadać" 130 kg... Dostałem całą paletę o wadze 300 kg !!!

Część się przyda, część wykorzystam "inaczej", ale reszta?

Np.

to metrowej wysokości abakus, kulki wielkości piłeczek pingpongowych, po lewej stronie kawałek tablicy magnetycznej...

- - -

???

Jezusieńku.... jak można szybciutko tyle kasy wydać :-)

:-(

A to co za cudo?

NIe wytrzymam..;-)

Chyba poproszę o foto;-))))

A z wakacjami... to dziś w moim posępnie parszywym dniu super informacja.

Karolino...

Co się stało? Posępnie parszywym... Grozą powiało....

- - -

Fotki mogę porobić, czemu nie... :)))

- - -

SCENA Z WYOBRAŹNIĄ - WIELOPLAN PRZESTRZENNY Z ZESTAWEM PREZENTACJI Nr zalecania MEiN 1785/05 - to akurat niegłupie. To taki a'la teatrzyk, wstawianie przesłony przeźrocvzyste i na nich naklejane (załączone) postacie, scenki... Można ustawić do pięciu przegród - jak patrzysz "na durch" (na przestrzał) to wygląda nieźle...

Te pozostałe, to nie wiem... Nie wiem, bo jak otworzyłem paczkę z zestawem obwodów elektrycznych to się wściekłem, rżnąłem kartonem i wyszedłem... Jutro zobaczę....

Nie wiem co zrobię z tymi rzeczami, których nie wykorzystam... Jeśli nie będę ich musiał wpisać do ksiąg, to po prostu wydam...

Kryteria przyznawania są dla mnie niejasne, bo:

- jeśli dla najbiedniejszych szkół, to sorry - dlaczego ja?

- jeśli dla najbogatszych, to sorry - dlaczego ja?

- jeśli dla najsłabszych - dlaczego ja?

- jeśli dla najlepszych - hmmmmm :))))))))))))) dlaczego TAKIE COŚ ?!?!?

- - -

Jestem chyba za głupi na ten świat....

Karolino -

Ten "koncert życzeń" to inna sprawa. Ponieważ się wściekałem, że dają na kg, wywrzeszczałem to u władz i pośrednio zmusiłem (nie tylko ja), by następne zakupy były zrobione z głową, wg zapotrzebowań szkół... U nas wszystkie szkoły pisały takie zapotrzebowania, na 2006 rok.

To co dostałem, to było na 2005....

I jeszcze jedno...

Mam ten sprzęt do Tomatisa...

Wartość 230.000,- komplet. OK! Ale...

20 kompletów na województwo razy 16 województw to daje liczbę 320 placówek. 320 razy 230.000,- to daje kwotę: 73.600.000,- złotych...

Oto, jak można szybko wydać kasę...

A tak z ręką na sercu - czy to jest NAJPOTRZEBNIEJSZY szkołom sprzęt?

Środki unijne, EFS...

mam nieodparte wrażenie, że MEN ( czy jak mu tam teraz) kupował sprzęt i pomoce na ..wagę ( mieli pieniądze unijne i pewnikiem jakaś transza musiała być wydana w 2005)

a kto to dzielił???!!!

Na przykład szkoły przyszpitalne dostały sprzęt do terapii metodą Tomatisa

- choćby chciały - to nie da rady przeprowadzić pełnego cyklu terapii  ( na całe szczęście dzieci zdrowieją i wracają do domu) - ja też pisałam- ale dzieci ze szkół niepublicznych to dzieci gorszego Boga...nic im się nie należy...

·        Scena z wyobraźnią - wieloplan przestrzenny z zestawem prezentacji -

Urządzenie do prezentacji przestrzennych: 5 tablic z przeźroczystego PCW o grubości 2 mm i wymiarach 45x60 cm oraz obudowa, w której można umieszczać tablice w pozycji pionowej odpowiednio od siebie oddalone. Zestawów prezentacji przestrzennych: miasto, wieś, las, pomieszczenia domowe, cztery pory roku wraz z sylwetkami ludzi w postaci kompletu kolorowych elementów z miękkiego PCW o specjalnych własnościach adhezyjnych. Figury z miękkiego PCW można dowolnie umieszczać na wyjmowanych z obudowy tablicach

Wykorzystanie:

- tworzenie różnego rodzaju obrazów z uwzględnieniem perspektywy kształtowanie pojęć związanych z organizacją przestrzeni: za, nad, obok, na, pod, przed, bliżej , dalej, lewo, prawo, wyżej, niżej, itp.
- wzbogacanie słownictwa poprzez opisywanie poszczególnych sytuacji i dodawanie nowych elementów,
- nadawanie nazw ogólnych,
- kształtowanie wyobraźni w tym przestrzennej, twórczego myślenia, spontanicznego nazywania, komentowania, przewidywania, układania dialogów, wcielania się w role, identyfikowania się z postaciami, abstrahowania,
- współdziałanie w grupie, współtworzenie, empatyzowanie,
- usprawnianie motoryki małej

Z pewnością takich pomocy nigdy dość, myślę, że problem z ich nadmiarem to fajny problem ;-)

Sprzęt Tomatisa - bardzom jego ciekawa, mam w domu domową wersję. Krzysztofie coraz poważniej rozważam wycieczkę do ciebie;-) Szkoda, że mamy ferie w tym samym czasie;-) Mam za to fajny plan pracy w kżdy czwartek, dokładnie o 9.40 jestem wolna - może więc w jakiś czwartek?

A jeśli chodzi o parszywość dnia? Wole już nie myśleć, dobrze, że minął.... mam nadzieje, że jutro wyjdzie słonko.

;-)

Karolino...

Czuję się urażony...

"...Krzysztofie coraz poważniej rozważam wycieczkę do ciebie;-)..."

Już Cię zapraszałem na kawę do "superkafejki" i... zostałem zignorowany  :)))

Możemy się na któryś czwratek umówić, ale ja już nie zapraszam... Zaprosiłem raz, teraz po prostu dzwonisz i mówisz, że przyjeżdżasz :))

Elżbietko... Na temat Twojej szkoły mamy jeszcze do pogadania :)))

Myślę, że biedna nie będziesz...

:))))

:))))

Wracam do pytania...

Mogę tylko bardzo cześciowo odpowiedzieć na Twoje pytanie.

To o doświadczenia.

Bo niby je mam ale tylko w pewnym sensie:))

Już tłumaczę. Otóż lat temu parę, małopolskie władze porwały się na pewien genialny i karkołomny eksperyment. Tzw. DPS dla usamodzielniających się. Polegało to na tym, że nieźle funkcjonujące osoby z tradycyjnych DPS-ów wyciągano (np. osoby lekko u.u., po kryzysach psychicznych, etc- czyli w sumie grupa o którą pytasz) i dawano im na 2 lata mieszkanie (1-2 pokoje) "usamodzielniające". Przez ten czas nie pobierano od nich opłat jak za normalny DPS, tylko symboliczny czynsz. Pomagano im znaleźć pracę. Mieli 2 lata na to, żeby przystosować się do życia w środowisku. W paru przypadkach udało się to, w wielu zupełnie nie.  Poznałam tą rzeczywistość i bolączki tych ludzi dość dobrze bo przez ponad rok kierowałam tym domem.

Tyle moich doświadczeń.

A co z Twoim pytaniem? Hm.... nie umiem Ci do końca odpowiedzieć. Ale chyba mogę zaryzykować jednak radę- kieruj się tymi samymi kryteriami, które przyjmowałeś przy skazanych. Jeżeli ktoś rekomenduje jakąś osobę do takiej pracy jak u Ciebie (oczywiście ktoś dobrze znający tę osobę) to ja bym chyba zaryzykowała... Ale bacznie bym śledziła jej poczynania.

Więc chyba nic odkrywczego Ci nie napisałam?:))) Sam to przecież wiesz:))

Bratku - dzięki...

Tym programem kieruje mój byłu nauczyciel... Niegłupi gość, po specjalnej... Wchodzę w to :)))

Fakt, że nie napisałaś nic "odkrywczego"... Ale to TY napisałaś, więc...

Nie znamy się z realu, ale mam do Ciebie zaufanie...

Zbyt dużo ludzi mówi o Tobie Bratku dobrze, by to mógł być przypadek :))) A ja mimo pozorów, nie jestem idiotą :))))

:)))

Hi, hi chyba myślimy o tych samych ludziach:)))

Dzień przed Wigilią odebrałam telefon od Beaty, która powiedziała, że byłeś jej Tatusiem pedagogicznym:))) Gratuluję córy w takim razie!!!!:))))

A poza tym....

:)))

Fakt, że Becia wyszła spod mojej ręki... Wchodziła "zielona", ale wyszła na ludzi... Szkoda, że poszła w "behavior"... :)))))))))))))))))))))

To, że wielu mówi źle nic nie znaczy... Ile osób mnie nie toleruje... To tylko podkreśla NASZĄ wielkość !!!

Tego sie Bratku będziemy trzymać w naszych zeznaniach :)))

A tych od Kofoeda biorę... I wezmę pod uwagę Twoje uwagi !!!

:)))