nijak nie pojmuję niczego z tego ewidencjonowania

niżej trochę o tym jak ja to pojmuje, ale najpierw kilka zastrzeżeń:

1. ja nie dyrek- więc mi łatwiej,

2. ja były dyrek- wiec cos jednak pamiętam

3. ja były dyrek bez szczególnego poszanowania dla papierów i procedur- choć od 3 lat mnie to nie dotyczy to jednak zdążyłem załapać się na wprowadzanie 3 potencjalnie papierożernych tworów: kontrola zarządcza, ewaluacja wewnętrzna, godzina karciana. Na pewno bez jakiś papierów nie obyło sie, ale kontrola zarządcza sprowadziła siędo zmian kilku tytułow dokumentów, które i tak w szkole były i administracja (w tym kierownictwo) je stosowała, ewaluacja wewnętrzna to nieco bardziej rozpbudowany plan pracy i sprawozdanie z zachowaniem tych samych działań, które w szkole od lat prowadzone były, karcianka to 3 strony a4 rocznie na nauczyciela, z czego 1 to strona tytułowa "dziennika karcianek"

wiec hdybym był dyrektorem umiałbym przekonac OP by durnot nie wymyslał a sam wymysłiłbym cos prostego - zwłaszcza, ze narzedzia informatyczne w ciągu tych 3 lat sięznacznie upowszechniły. a gdybym nie przekonał OP- i tak robiłbym po swojemu (dlaczego to OP a nie dyrek ma sposób ewidencjonowania ustalac- nie umiem zrozumieć)

no to teraz pojawia się pytanie - a dlaczego gupku (do mnie pytanie) piszesz że byś kombinował nad zminimalizowaniem skutków tego zamiast uznać to za kretyństwo- jak wiekszośc tu piszących?

ano dlatego, ze jestem za- tak jak jestem za karcianką (o ewaluacji nie wypowiadam się- za krótko praktykowałem, nie wiem czy z niej coś wynika dla szkoły, kz to  rzecz obojetna zupełnie - lub szkodliwa o ile dureń się za nią zabiera)

a jestem za z 2 powodów:

1. propagandowy:

- mamy w społeczeństwie głeboko zakorzeniony i rozpowszechcniajacy się pogląd, ze nauczyciel pracuje 18 ( a nwet 13,5 godz.) tygodniowo a potem gotuje zupki, tłucze korki lub leci na kolejne 18 godzin do innej szkoły zbijajac kokosy. W różnego rodzaju badaniach polegających na robieniu chronometrażu wychodzi nam 60 godzin pracy tygodniowo- w tym oglądanie programów informacyjnych tv i sprawdzanie kartkówek a'10 minut jedna - w co nikt nam nie wierzy bo dla Polaka - pracować=być w pracy,

- ewidencjonowanie działań realizowanych na polecenie przełożonego, w których teoretycznie (o praktyce dalej) i tak nauczyciel musi uczestniczyć (wywiadówki, dni otwarte, szkolenia, posiedzenia zespołow, rady pedagogiczne- nie wiem co tam jeszcze) dostarczy twardych dowodów- w miejscu pracy nauczyciel spędza 18 godzin dydaktycznych + X (nie wiem ile- ale zakładam , że średnio 6 tygodniowo wyjdzie na spoko) - 24 to nie 13,5 jednak)

2. praktyczny:

- nauczyciel dzisiaj i tak to wszystko robi (wywiadówki, dni otwarte, szkolenia, posiedzenia zespołow, rady pedagogiczne- nie wiem co tam jeszcze). no własnie-a jak nie robi? Co Sz.P. Dyrektorstwo możecie takiemu co nie robi? Bo dziecko chore, bo 50 km dojeżdza, bo pracuje w 3 szkołach, bo ma to w d..e i nawet nas nie informuje, ze nie bedzie. Na jakiej podstawie i jaką sankcję można zastosowac wobec nauczyciela, którey na posiedzenie zespołu wychowawczego (jest taki zdaje sie) nie przyszedł? A na szkolenie z obsługi dziennika elektronicznego?

Tymczasem nieobecność na formie aktywności zleconej przez dyrektora i ewidencjonowanej oznacza koniecznośc jej usprawiedliwienia (formy "usprawiedliwienia" określa KP)- tak jak nieobecnośc na lekcji. Z sankcjami w przypadku braku takiego usprawiedliwienia też w KP ustalonymi- od prawa do wynagrodzenia do ... no właśnie- na tzw. dyscyplinarke to zdaje sięKN nie pozwala.

no to byłoby na tyle

a proponowanych założeniach jest parę rzeczy, które warto uwaznie przeczytać - ot, choćby urlopy i ich rozliczalność

Tylko niech władze nie przejadą się gdy nauczyciele wykażą, że pracują ponad 40 godzin tygodniowo i trzeba będzie im zapłacić za nadgodziny. Każdy kij ma dwa końce.

Jeśłi ewidencjonowanie bedzie tyczyło wykonywania prac zleconych/zorganizowanych przez dyrektora (a na razie tak z założeń wynika) to jedyną władzą, która moze sie przejechać będzie dyrektor - jeśli zleci tego co ma być ewidencjonowane a co będzie enumeratywnie wskazane na więcej niż 40 godzin w okresie rozliczeniowym

ok. - ja się "zapytowywuję", co tymi, co na radę nie chodzą, bo... coś tam., itp. nie zrobią, bo nie. Nie można im po prostu nie zapłacić. Nie można im odebrać pieniędzy za nieprzepracowane godziny.

pozostaje droga odpowiedzialności porządkowej dla nauczyciela,

lub w akcie desperacji odpowiedzialności dyscyplinarnej

pozdrawiam

Ewidencjonowanie ...... nie wiem czy ktoś zdaje sobie sprawę, że nie wszystko można zrobić w szkole - z powodu urągających warunków lub też nie wszystko co robi nauczyciel jest zlecone przez dyrektora. Nauczyciele mają również swoje własne pomysły i pasje i niekoniecznie musza na wszystko mieć odgórny nakaz wykonania. Jeśli zatem mamy notować swoją pracę powinniśmy notować wszystko a nie tylko to, co ktoś uzna lub nie. 

dodatki uzupełniające:

http://www.samorzad.lex.pl/czytaj/-/artykul/trybunal-konstytucyjny
-zbada-dodatki-uzupelniajace-dla-nauczycieli

przesyłam stanowisko mojego związku wzzso: http://www.wzzso.pl/stanowiska/6.pdf

http://www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/przepychanki-z-przerobkami-karty-nauczyciela,47496_0.html

http://www.oswiata.abc.com.pl/czytaj/-/artykul/poslowie-pensum-pedagoga-powinno-wynosic-20-godzin

Jakie jest stanowisko w tej sprawie OSKKO?

jak OSKKO to trzeba aby członkowie się tu wypowiedzieli (tak jak Ty)

natomiast nie jest mi znany projekt tej partii...

pozdrawiam

Wypowiedziałam się kilka wątków wyżej, napisałam w tej sprawie petycję do MEN, wysyłałam maile i listy do wszystkich   organizacji opiniujących projekt.

Nie otrzymałam, niestety,  odpowiedzi z biura OSKKO.

Jest już kilkanaście interpelacji poselskich dotyczących problemu pensum nauczycieli -  pedagogów, psychologów, logopedów, doradców i umieszczenia wysokości naszego pensum w KN.

ano niech się biuro wypowie - w ramach zadań które ma - na pewno nie ma prawa wypowiadać się jako OSKKO,

Renato, stanowisko w spr. ... tworzą wypowiadajacy się członkowie, a biuro może je tylko wysłać do instytucji takiej czy innej

to teraz niech się wypowie biuro

pozdrawiam 

Napisałam na adres biura, ale to chyba oczywiste, że nie oczekuję, że to pani sekretarka zajmie stanowisko w sprawie.

Nie znam adresu mailowego zarządu ani prezesa, ale chętnie skorzystam z sugestii i prześlę list polecony adresowany imiennie.

Rozumiem, że w imieniu członków wypowiada się zarząd.

pozdrawiam

Renato wszystkie adresy są na stronie OSKKO,

a ma odpowiadać Ci zarząd , prezes czy biuro?

ja jako członek OSKKO (jak i ty) mogę tu pisac w swoim imieniu

jako członek zarządu wypowiadam się w spr. przyjętego stanowiska kiedy zamknięta zostaje dyskusja członków OSKKO,

i wtedy pojawia się to stanowisko na stronie OSKKO,

czy oczekujesz abyśmy wprowadzili jakąś formułę przesyłania do siebie listownie przyjetych dokumentów...

pozdrawiam

Adresy znalazłam, nie oczekuję wyjątkowych praw i wprowadzania formuł, ale na korespondencję wypadałoby odpowiedzieć.

adresat, który otrzymał

powinien odpowiedzieć

pozdrawiam

wyślij renato to swoje opracowanie ponownie mi?

marek.plesniar@oskko.edu.pl

Dziękuję za zainteresowanie, wysłałam.

jak pisze Renata - już swój tekst tu zamieszczała w #32

i to jest najlepszy adresat - uczestnicy dyskusji na forum

dla przypomnienia, pisze ona tak:

    Zwracam się do Państwa z prośbą o podjęcie działań zmierzających do ujednolicenia pensum pedagogów i innych specjalistów szkolnych i określenie go w ustawie Karta Nauczyciela na poziomie norm obowiązujących takich samych specjalistów zatrudnionych w poradniach psychologiczno - pedagogicznych.

Doświadczając Państwa rzetelności w analizie problemów oświatowych i doceniając Państwa rolę w konsultacjach z MEN w kwestii proponowanych zmian w Karcie Nauczyciela, prosimy o zajęcie stanowiska w naszej sprawie.

Jako jedyna grupa zawodowa zatrudniona w polskich szkołach doświadczamy krzywdzących rozbieżności w wynagradzaniu naszej pracy. Przy jasno określonej w Karcie Nauczyciela tygodniowej liczbie godzin obowiązkowego wymiaru zajęć dydaktycznych, wychowawczych, opiekuńczych nauczycieli (18 godz.), wychowawców świetlic (26 godz.), nauczycieli bibliotekarzy (30 godz.), czy nauczycieli poradni psychologiczno - pedagogicznych (20), pensum pedagogów szkolnych nie jest określone; i w zależności od uchwał władz samorządowych wynosi 20, 26, 30, 34, a nawet 40 godzin.

Ministerialne rozporządzenia dotyczące pomocy psychologiczno- pedagogicznej miały na celu m.in. rozszerzenie dostępu do specjalistów szkolnych, ponieważ liczba dzieci i rodziców wymagających pomocy specjalistycznej stale rośnie. Tymczasem organy prowadzące nie zezwalając dyrektorom szkół na dodatkowe zatrudnienie psychologów, logopedów, specjalistów terapii pedagogicznej, socjoterapeutów, pedagogów specjalnych, czy doradców zawodowych, rozszerzają ofertę pomocy psychologiczno-pedagogicznej zwiększając pensum specjalistom. Uważamy, że to krzywdzące i niesprawiedliwe. Czujemy się oszukani i wykorzystywani.

Podobnie jak nauczyciele przedmiotowi jesteśmy w pełni wykwalifikowanymi pracownikami polskich placówek oświatowych i domagamy się równorzędnego traktowania. Gotowi jesteśmy do poniesienia współodpowiedzialności za zmiany w polskim systemie oświaty, liczymy jednak, że będą one pozbawione dyskryminacji i degradacji naszej grupy zawodowej. Oczekujemy uregulowania przepisów dotyczących wymiaru naszego pensum.

i petycję popieraliśmy na wskazanej stronie :)

Czy ktoś wspomniał o konieczności wzrostu budżetów szkół w w/w sytuacji np. na większe zużycie prądu (światło, czajniki bezprzewodowe), papieru toaletowego, wody w toaletach i środków czystości, na zapewnienie pełnego warsztatu pracy w pokoju nauczycielskim, o ile każdy nauczyciel ma stołek, stół  i szafkę wystarczającą do pracy. Zdaje się, że ktoś pisał w innym wątku, iż w niektórych gminach nawet to stanowi problem.

Metraże pomieszczenia (pokoju nauczycielskiego) wymierzyć trzeba zgodnie z ogólnymi zaleceniami SANEPIDU -najlepiej osobiście! Dorosły więcej miejsca niż uczeń chyba?

 Gdzieś, kiedyś było mniej niż 0,5 metra kwadratowego/ nauczyciela. Nie wiem czy przy jednoczesnym "siedzeniu" w pokoju, nawet większym są w stanie coś zdziałać w takich warunkach (np. 30, 50,100 osób), a idzie wyż- znów pewnie wzrośnie liczba zatrudnionych, czy wzrośnie też metraż pokoju nauczycielskiego i będą środki na polepszenie warunków pracy?

Zmiany proponowane są jakieś uboczne, poboczne czy marginalne, bez dotknięcia istoty pozostają problemy do rozwiązania bardzo potrzebne tu na dole.

Domagam się zmiany zasad finansowania oświaty poprzez budżety zadaniowe kilkuletnie.

Domagam się pensji nauczyciela z dołu i zmiany terminów rozwiązania umów.

Domagam się pensum dyrektora szkoły rozliczanego rocznie - pomoże to w niektórych przypadkach uratować etaty nauczycielskie. 

Działania powyższe uważam za bardzo pozorowane. 

jak Gaba

-pensje z dołu, uelastycznienie zatrudniania, zapisany czytelnie,numerowany  wykaz niezbędnych  szkolnych dokumentów.