Forum OSKKO - wątek

TEMAT: problemy szkolnictwa zawodowego
strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 19 ][ 20 ][ 21 ] - - [ 34 ][ 35 ]
Małgoś14-05-2007 11:44:17   [#951]

na dodatek nie dostalm pisemnej odpowiedzi na odwolanie, ale jedynie ...telefoniczna informacje

CKE uwaza, ze powinnam zwrocic sie pisemnie do nich o wyjasnienie, ale sama mam zadecydowac, czy dalej czekac na odpowiedz, czy pisac juz

nie chcialabym konfliktu z OKE :-(

moj OP wpadnie w oslupienie jak dowie sie, ze czeka go finansowanie egzaminow konkurencji

ale jesli tak to sie skonczy, to nasz marketing zadba o wykorzystanie tego faktu w reklamie ;-)

PS. To tez jest etap praktyczny, ale bez tzw. wykonania, czyli ...arkusz i dlugopis :-)

bogna14-05-2007 11:44:48   [#952]

nie wiem po co to udawanie i cała cudawianka

z powoływaniem ośrodków egzaminacyjnych dla egzaminów,

na których tylko papier i długopis.

Już nawet nie mówi się o okresie przejściowym z taką formą egzaminu praktycznego - kartka + długopis.

Wygląda na to, że okres przejściowy będzie zawsze...

bogna15-05-2007 10:27:37   [#953]

Pracodawcy dostaną refundacje

Dziś zaczyna obowiązywać rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej z dnia 26 kwietnia 2007 r. w sprawie refundowania ze środków Funduszu Pracy wynagrodzeń wypłacanych młodocianym pracownikom (Dz.U nr 77, poz. 518).

Wniosek o refundacje wynagrodzenia wypłacanego młodocianemu pracodawca musi złożyć do centrum edukacji i pracy młodzieży. Warunkiem jego otrzymania jest zatrudnienie młodocianego, po zakończeniu przygotowania zawodowego przez co najmniej osiem miesięcy na podstawie umowy o pracę.

Jeżeli pracodawca zatrudnia wyłącznie pracowników młodocianych, może wnioskować o refundację wynagrodzenia dla maksymalnie trzech osób. Jeśli zatrudnia także osoby dorosłe, liczba młodocianych, których pensje mogą być refundowane, nie może przekroczyć trzykrotnej liczby zatrudnionych na czas nieokreślony (w przeliczeniu na pełne etaty).

/IZABELA RAKOWSKA-BOROŃ/

Basiek115-05-2007 21:07:36   [#954]

egzaminy zawodowe - etap praktyczny

Mam pytanie dotyczące etapu praktycznego egzaminu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe w Technikum - czy przewodniczacym zespołu egzaminacyjnego musi być egzaminator tego zawodu w którym odbywa się egzamin
dhausner15-05-2007 21:16:03   [#955]
nie ja jestem technik ekonomista a będę na techniku budownictwa
Małgoś15-05-2007 21:55:40   [#956]

to zależy :-)

jesli jest to egzamin praktyczny z tzw. wykonaniem np. dla technika informatyka, asystenta operatora dźwięku itd.to egzaminatorem powinien być nauczyciel przedmiotów zawodowych dot. danego zawodu (czasem z braku dopuszcza się przedmioty pokrewne np. elektroniczne dla zdających przyszłych informatyków pod warunkiem, że w ZNEP zasiada jakiś prawdziwy n-l informatyki niekoniecznie egzaminator)

w egzaminie praktycznym bez wykonania (czyli po prostu pisemnym) nie musi być to egzaminator z danego zawodu, może przewodniczącym ZNEP byc np. egzaminator z zakresu przedmiotów ...kosmetycznych ;-)

można wręcz łączych w jednej sali zdających w rónych zawodach jak np. technika administracji z technikiem logistykiem i technikiem usług turystycznych pod przewodnictwem dowolnego egzaminatora z przedmiotów zawodowych

PS. Czy w Waszych rejonach też macie przypadki skierowania zdających do ośrodków b. oddalonych? Muszę przyjąc zdających z daleka, którzy ponoszą spore koszty: podróż, nocleg + koszty organizacji egzaminu.

Co mnie zadziwia ogromnie???

Sprawdziłam!  - w ich rodzimym mieście naliczyłam lekko około 5 uprawnionych ośrodków dla tegoż zawodu. Kto  mi wyjasni skąd takie decyzje????

basteks16-05-2007 17:58:29   [#957]

Witam

Czasami tak robią z tym przydziałem - nie wiem dlaczego.

 

Mam pytanko: dysponuje ktoś arkuszami egzaminacyjnymi z ubiegłego roku dla zawodów: technik administracji i technik obsługi turystycznej ?????

CKE odsyła mnie do OKE, OKe twierdzi, że nie posiada i tak od kilku miesięcy.

Ja posiadam kompletne arkusze (pisemny i praktyczny) dla:

technika budownictwa

technika rachunkowości

technika ekonomisty

technika handlowca

nigdzie nie jest napisane, że jest to tajne - w przypadku matury bez problemów całe komplety z odpowiedziami.

fredi23-05-2007 10:37:32   [#958]
do niektórych przedmiotów brak podręcznika z dopuszczeniem.
co w takiej sytuacji ?
dhausner23-05-2007 11:42:17   [#959]
wybiera nauczyciel jaki mu pasuje jeżeli jest na rynku Rada zatwierdza
JuTro23-05-2007 12:07:23   [#960]

w papierach do KO i OP napisz brak podręcznika. Bardzo ładnie będzie chyba tak:

1. Zebranie Zespołu Przedmiotowego - wybór podręcznika - zatwierdzenie - protokoł

2. Zatwierdzenie podręcznika przez RP

fredi23-05-2007 17:43:30   [#961]
a po co do KO i OP ?
JuTro27-05-2007 22:56:23   [#962]

Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam. Ostatnio nie było mnie na forum z przyczyn obiektywnych.

Wpis dla KO i OP to tylko tak, aby zgadzało się w arkuszu organizacyjnym i było zgodne z programami nauczania.

Widziałem kiedyś taki zapis w zatwierdzonym programie dla technika elektronika dla przedmiotu "układy cyfrowe" brak podręcznika!!, ale jednocześnie zobaczyłem podręcznik zatwierdzony przez MEN rok wcześniej dedykowany dla tego przedmiotu. I co WY na to???

Jak tu wybierać właściwy podręcznik? Najczęściej ten zatwierdzony jest już nieaktualny. 

JuTro27-05-2007 22:59:29   [#963]

czy są nowości w temacie....

egzamin potwierdzajacy kwalifikacje zawodowe dla techników???
Małgoś28-05-2007 08:00:44   [#964]
teraz OKE szkola przewodniczacych ZNEPów - niektóre informuja o terminach szkolen tylko na stronach www
Małgoś28-05-2007 08:10:36   [#965]

mam pare pytan:

1. Czy obowiazuje jakas instrukcja czy podprocedurka dot. sytuacji, gdy zdajacy zapomni na egzamin dokumentu tozsamosci?

2. Czy macie jakies sprawdzone - sprawne i nieklopotliwe sposoby na ...przechowanie "komórek"? Ten problem zajmuje nam najwiecej czasu w dyskusjach nad  organizacja egzaminu :-). Zgodnie z procedurami CKE wniesc ich na sale nie mozna, a wiec stolik z boku z komórkami odpada. Zebrac do kosza i schowac do szafy? A jak komu zginie jakis bardzo cenny model? Szkola bedzie odpowiadac, za niewlasciwe zabezoieczenie mienia zdajacego? Szatnia? Komórka w foliówce na wieszaku?

To wcale nie jest maly problem :-(

W jednej szkole mam ponad 200 zdajacych w drugiej ponad setke. Razem ponad 300 komórek! A bywaja okazy za ponad 2 tys. zl.

Oczywiscie informujemy, ze nie powinni ich wcale przynosic, ale jak przyniosa, to powinnismy zabezpieczyc, prawad?

stan28-05-2007 09:14:02   [#966]
Ogłaszam, że nie wolno wnosić i
... nie sprawdzam czy wnoszą.
Wyrzucam delikwenta, któremu zadzwoni telefon bądź chce skorzystać ...
Wiem, to jest gra pozorów. Ale nie mam lepszego wyjścia...
Pozdrawiam.
Małgoś28-05-2007 09:57:24   [#967]

dzieki :-)

chyba tez tak zrobimy - za bardzo przejmujemy sie za kogos ;-)

a czy ze wzgledu na mnogosc zadan i zawodow moge powolac ...drugiego zastepce przew. SZNE i kierownika OE?

chyba nie ma ograniczenia?

Basik28-05-2007 11:42:40   [#968]
skąd sie biorą wątpliwości dotyczące skracania okresu nauki zawodu? dotyczy to kształcenia u pracowadcy. Idzie w eter, że nie można skaracać i uczniów czekają egzaminy we wrześniu
bogna28-05-2007 12:06:10   [#969]

trzy lata temu dyskutowaliśmy w tym wątku nad bezprawnym skracaniem okresu nauki zawodu - poniżej 24 miesięcy, nawet jakieś pismo do ministerstwa wystosowaliśmy...

od tego czasu przepisy się nie zmieniły, więc i wątpliwosci nadal aktualne

bogna 28.04.2004 08:14 [#114]
pismo do MENiSu

Zgredek [#96] wstawił(a) "na gorąco" propozycję pisma do MENiSu,

ja tutaj daję swoją

i czekamy na wasze uwagi i pomoc w zredagowaniu tego pisma.

 

     Uprzejmie proszę o wskazanie terminu, w którym uczniowie 2 – letnich zasadniczych szkół zawodowych, odbywający praktyczną naukę zawodu jako pracownicy młodociani, mogą przystąpić do egzaminu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe.

     Zgodnie z obowiązującym prawem nauka zawodu dla pracowników młodocianych trwa nie krócej niż 24 miesiące.[1]

Zajęcia dydaktyczno – wychowawcze w klasie programowo najwyższej 2 – letniej zasadniczej szkoły zawodowej, w której dokształcają się pracownicy młodociani, nie mogą się więc zakończyć w najbliższy piątek po dniu 11 czerwca.[2]

Tym samym uczniowie ci nie mogą przystąpić do egzaminu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe w terminie wskazanym przez Dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.

     Zwracam też uwagę, iż możliwość zakończenia dla tej grupy uczniów zajęć dydaktyczno – wychowawczych najwcześniej 31 sierpnia, uniemożliwia im kontynuowanie nauki w technikum lub liceum uzupełniającym, bezpośrednio po ukończeniu zasadniczej szkoły zawodowej.

 

  


[1] Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 28 maja 1996r. w sprawie przygotowania zawodowego młodocianych i ich wynagradzania (Dz. U. nr 60, poz. 278 oraz 2002r. nr  197, poz. 1663)

[2] Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 18 kwietnia 2002r. w sprawie organizacji roku szkolnego (Dz. U. nr 46, poz. 432 z późn. zm.)

Basik28-05-2007 12:23:32   [#970]
mam stanowisko wynikające z uzgodnień między MEN a Związkiem Rzemiosła Polskiego
fredi28-05-2007 13:26:56   [#971]
no to dawaj, a nie mam
Basik29-05-2007 07:49:23   [#972]
generalnie dotyczy ono sprawy dofinansowania kosztów kształcenia zawodowego młodocianych w odniesieniu do sytuacji skaracania czasu trwania nauki. Wyjasnia, że skracanie jest zgodne z rozporządzeniem RM w sprawie przygotowania zawodowego młodocianych i nie ma obaw, że pracodawcy, którzy zaakceptuja wniosek o skrócenie nie otrzymają ofinansowania, czego się obawiali.
Basik30-05-2007 10:10:24   [#973]

otrzymałam pismo z prośbą o wyrażenie uzasadnionej opinii na temat propozycji ujednolicenia okresu kształcenia w zawodach budowlanych, tzn. skrócenia z 3 do 2 lat czasokresu nauki w ZSZ. Dotyczy 9 zawodów, tj. kamieniarz, ciesla, monter konstrukcji budowlanych, murarz, zdun, dekarz, monter instalacji i urzadzen sanitarnych, monter sieci komunalnych, monter izolacji budowlanych - gdzie obecnie okres nauki wynosi 3 lata.

Czy ktoś z Was zechciałby się wypowiedzieć na ten temat?Byłabym wdzięczna za opinie.

bogna30-05-2007 10:26:54   [#974]

basiku - od kogo to pismo?

okres nauki uregulowany w rozp. w sprawie klasyfikacji zawodów szkolnictwa zawodowego - chcą coś w tym mieszać?

najpierw należałoby zmienić podstawy programowe.

Moim zdanie skrócenie okresu nauki w robotniczych zawodach budowlanych to zły pomysł.

Basik30-05-2007 11:32:17   [#975]
Inicjatywa Ministerstwa Budownictwa. Na pewno nie jest to działanie na dziś, ale głosy na ten temat są częste
mitikas13-06-2007 22:31:43   [#976]

Czy ukazało sie rozporządzen. do podstaw progr. dla tech informa

Czy ukazało sie rozporządzenie do podstaw programowych dla tech informatyk zgodnie z projektem  http://www.mein.gov.pl/oswiata/projekty/rozp_37_8.pdf.
Moje pytanie jest spowodowane opiniowaniem arkusza organizacyjnego chodzi o specjalizację (np. grafiki komputerowej, administrowanie sieciowymi ......)Czy w waszych szkołach wybraliście te specjalizacje?Bo wg starej podstawy administrowania nie ma. I czy wystarczy wybrać jedna ze względu na koszty, czy trzeba zgodnie z potrzebami uczniów np 2 -3 . Mamy dwie klasy i wypuścić 60 grafików to czysta paranoja.
Małgoś14-06-2007 06:31:12   [#977]

Czy wszystkie OKE wynagradzają asystentów technicznych do egzaminów z wykonaniem w szk. policealnych?

Czy kogoś jeszcze też?

bogna20-06-2007 00:06:33   [#978]

Technika i zawodówki nie kształcą fachowców

  • Praktyczny egzamin zawodowy polega na opisaniu czynności, które powinny być wykonane
  • Szkoły nie podejmują współpracy z przedsiębiorstwami, potencjalnymi pracodawcami
  • Większość absolwentów szkół zawodowych nie pracuje w swoim zawodzie

W tym roku, po raz pierwszy od kilku lat, absolwenci gimnazjów przy wyborze szkoły preferują technika i zawodówki. Liczą, że po ich ukończeniu łatwo znajdą pracę. Tymczasem większość szkół nie przygotowuje do wykonywania zawodu.

Teoretyczny egzamin

Ponad 250 tys. absolwentów techników i szkół zawodowych przystąpi dziś do zewnętrznego egzaminu zawodowego potwierdzającego ich kwalifikacje. Jednak część praktyczna egzaminu, tak jak w ubiegłym roku, będzie polegała na opisaniu czynności, które powinny być wykonane.

- Spośród dwunastu zawodów, w jakich kształcimy, tylko w dwóch: technik informatyk i asystent realizatora dźwięku, egzamin będzie naprawdę praktyczny - mówi Małgorzata Świst, dyrektor Regionalnego Ośrodka Edukacji Szkoła Policealna we Wrocławiu i Poznaniu.

Przyszli pracownicy administracji, spedycji, technik architektury krajobrazu, technik ochrony środowiska, technik hotelarstwa, w ciągu 180 lub 240 minut opracują na kartce projekt realizacji określonych prac.

- Przyszła kosmetyczka będzie posługiwała się na egzaminie papierem, czarnym długopisem, ołówkiem i gumką - wyjaśnia Bogna Skoraszewska, wicedyrektor Zespołu Szkół Budowlanych im. E. Kwiatkowskiego w Koninie.

Pracownicy Centralnej Komisji Egzaminacyjnej twierdzą jednak, że osoba ze średnim wykształceniem musi umieć zaplanować pracę, pokierować podwładnymi, czyli przygotować plan pracy.

Przedsiębiorcy podkreślają jednak, że większości absolwentów brakuje podstaw praktycznych do wykonywania wyuczonego zawodu.

- Potrafią opowiedzieć, jak robi się krzesło, ale nie potrafią go zrobić - wyjaśnia Maciej Prószyński ze Związku Rzemiosła Polskiego.

Tezę tę potwierdza Marcin Kęsy z Uniwersytetu Zielonogórskiego, autor obronionej na Uniwersytecie Jagiellońskim pracy doktorskiej: Analiza kwalifikacji indywidualnych absolwentów szkół zawodowych w świetle zapotrzebowania pracodawców w województwie lubuskim.

Fikcyjne praktyki

Z badań, które przeprowadził, wynika, że ponad połowa uczniów nie odbywa praktyk zawodowych, w efekcie posiada minimalne doświadczenie potrzebne przy rozpoczęciu pracy. Uczniowie muszą odbyć co prawda praktyki, ale nikt nie sprawdza, co w tym czasie robią.

- Zwykle parzą kawę lub robią porządki, zamiast wdrażać się do pracy - mówi Marcin Kęsy.

Przedsiębiorcy dodają, że szkoły nie chcą z nimi współpracować.

- Dyrektorzy chętnie przysłaliby uczniów na praktyki, ale na swoich zasadach. Chcą, aby trzy dni chodzili do szkoły, a tylko dwa do zakładu. Tymczasem powinno być na odwrót - wyjaśnia Maciej Prószyński.

W wielu zawodach ważne jest, aby praktyki trwały nieprzerwanie kilka tygodni. Niewiele placówek chce dostosować się do takich wymagań.

Z przygotowanego przez Centralny Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli raportu Edukacja Ekonomiczna w Szkołach Ponadgimnazjalnych wynika ponadto, że aż 50 proc. nauczycieli przedsiębiorczości nie nawiązuje współpracy z właścicielami firm. Oznacza to, że w prowadzeniu lekcji korzystają tylko z podręczników. Tymczasem jedna wizyta w szkole przedsiębiorcy może więcej nauczyć niż kilka godzin suchych wykładów.

Rynek sobie, szkoły sobie

Zbigniew Żurek z Business Center Club dodaje, że zawody, w jakich kształcona jest młodzież, nie odzwierciedlają potrzeb przedsiębiorców. Potwierdzają to również badania Marcina Kęsego. Większość młodych osób nie wie, czy istnieje popyt na zawód, którego się uczą.

Ponadto szkoły dysponują przestarzałą bazą dydaktyczną, maszynami, które nie są obecnie wykorzystywane przez zakłady produkcyjne. Ponadto nieaktualne są również programy nauczania. Krzysztof Baczyński ze Związku Nauczycielstwa Polskiego twierdzi, że na 186 zawodów ujętych w klasyfikacji zawodów szkolnych, tylko 63 ma podstawy programowe.

Wyjątkowe szkoły

Brak fachowców zmusza jednak przedsiębiorstwa do aktywnego poszukiwania przyszłych pracowników. Niektóre firmy angażują się w edukację ponadgimnazjalną. Metrogroup, właściciel sklepów wielkopowierzchniowych, oferuje 19 szkołom handlowym praktyki dla przyszłych handlowców oraz szkolenia dla nauczycieli z nowoczesnych technik sprzedaży. Z kolei Volkswagen Poznań współpracuje z Zespołem Szkół Zawodowych w Swarzędzu, kształcącym przyszłych mechatroników. Dzięki temu przyszli pracodawcy mają pewność, że zatrudnią dobrze wykształconych fachowców. To jednak kropla w morzu potrzeb.

Dlatego przedsiębiorcy postulują o zmianę systemu szkolnictwa zawodowego.

Recepta na sukces

W Polsce należy wprowadzić dualny system kształcenia, czyli zwiększyć wymiar zajęć praktycznych. Konieczne jest stworzenie instrumentów prawnych mobilizujących szkoły i sa- morządy do współpracy z pracodawcami. ZNP proponuje zwiększyć liczbę doradców zawodowych w gimnazjach.

- Młodym osobom trzeba tłumaczyć, co mogą robić i jacy fachowcy będą poszukiwani w danym regionie - mówi Ewa Koniakowska-Kruk z ZNP.

- Ważne jest również, żeby państwo partycypowało w skutecznym kształceniu młodzieży - mówi prof. Mieczysław Kabaj z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych.

Ministerstwo Edukacji Narodowej widzi konieczność zmiany systemu szkolnictwa zawodowego. W latach 2007-2013 dzięki Programowi Operacyjnego Kapitał Ludzki do systemu szkolnictwa zawodowego trafi prawie 1 mld euro.

- Mam nadzieję, że dzięki takiej pomocy zostaną m.in. dobrze zdiagnozowane potrzeby lokalnych rynków pracy - mówi Sylwia Sysko-Romańczuk, wiceminister edukacji.

Eksperci twierdzą jednak, że za funduszami powinny pójść zmiany systemowe.

- Jeśli nie zostaną podjęte szybko odpowiednie działania, to już za kilka lat w ogóle nie będziemy mieli własnych fachowców po szkołach zawodowych - podkreśla profesor Kabaj.

/JOLANTA GÓRA/

zgredek20-06-2007 00:10:59   [#979]

:-((((((

- Dyrektorzy chętnie przysłaliby uczniów na praktyki, ale na swoich zasadach. Chcą, aby trzy dni chodzili do szkoły, a tylko dwa do zakładu. Tymczasem powinno być na odwrót - wyjaśnia Maciej Prószyński.
bogna20-06-2007 10:39:30   [#980]

egzamin praktyczny w technikum

może komuś się przyda informacja:

na karcie oceny - brak miejsca na naklejkę z kodem ośrodka,

ustalenie telefoniczne z OKE w Poznaniu - naklejamy powyżej kodu egzaminatora

grażka30-06-2007 08:16:41   [#981]

brak miejsc w szkołach zawodowych

http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,4266086.html
fredi30-06-2007 08:27:57   [#982]
co to za artykuł ?
bogna30-06-2007 10:22:08   [#983]

taki artykuł;)

Progowe zamieszanie w szkołach

Grzegorz Blachowski 2007-06-28, ostatnia aktualizacja 2007-06-28 20:16  

W zawodówkach robi się ciasno, a w technikach są wolne miejsca. Problemy mają dyrektorzy szkół, bo muszą utworzyć inne profile klas niż wcześniej planowali. - Wielu z nas dowiedziało się o tym dopiero wczoraj. Tylko skąd weźmiemy nauczycieli zawodu? - pytają zaskoczeni.

Wczoraj w południe szkoły średnie wywiesiły listy przyjętych. W tym roku o tym, kto dostanie się do jakiej szkoły, decydowała nie tylko liczba wolnych miejsc, ale i tzw. progi skazujące słabszych uczniów na naukę w zawodówkach. Wymyślił je łódzki magistrat, żeby wskrzesić szkolnictwo zawodowe.

Na czym polegają progi? Każdy 16-latek, który chciał się dostać do ogólniaku, musiał zdobyć w rekrutacji przynajmniej 70 pkt, a do technikum - 60 (na 200 możliwych za egzamin, świadectwo i osiągnięcia). Ci, którzy nie osiągnęli tego minimum, skazani są na szkoły zasadnicze.

Dyrektorzy w kwietniu przygotowywali plany naboru. Deklarowali, jakie klasy będą tworzyć. Ale wczoraj w niektórych szkołach zasadniczych i technikach wcześniejsze przygotowania legły w gruzach. Wszystko przez urzędnicze progi. - Rano zobaczyłem, że nie będzie u mnie jednej klasy w liceum profilowanym i jednej o profilu technik urządzeń sanitarnych. W zamian powstaje klasa technikum logistycznego. Tylko skąd ja mam wziąć nauczycieli i dlaczego dopiero teraz zostałem o tym poinformowany? - pyta zdenerwowany Janusz Bęben, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 w Łodzi.

Jacek Człapiński, dyrektor wydziału edukacji UMŁ, wyjaśnia, że zmiany profili klas w łódzkich szkołach zasadniczych i technikach to konsekwencja wyników egzaminów uczniów. - Tych, którzy według progów mogą iść do techników, jest mniej niż planowanych miejsc. Za to tych, którzy progu 60 pkt nie przekroczyli, jest dużo więcej - wyjaśnia dyrektor Człapiński.

Zaprzecza też, że jakiekolwiek decyzje były podejmowane bez wiedzy dyrektorów szkół. - Wynik uczniów poznaliśmy niedawno i od razu dzwoniliśmy z pytaniem, czy szkole uda się wymienić nieskompletowane klasy techniczne na inne profile, na które jest zapotrzebowanie - mówi.

Inaczej twierdzą w szkołach. - Telefonu nie było. O tym, że zamiast dwóch klas technicznych i dwóch zasadniczych będziemy mieć cztery zasadnicze, dowiedzieliśmy się dopiero wczoraj po wydrukowaniu list przyjętych. Nauczyciele, którzy do tej pory uczyli w technikum, obawiają się o pracę - usłyszeliśmy w ZSP nr 20.

Dyrektor Człapiński twierdzi, że nie będzie z tym problemów. - Jeśli nauczycielom będzie brakowało godzin do pensum, znajdziemy je w innych szkołach - zapewnia.

Dyrektorów i nauczycieli to jednak nie przekonuje. - To jakiś powrót do gospodarki nakazowej. Przez progi niektórych nauczycieli po wakacjach może czekać niemiła niespodzianka. Albo okażą się zbędni, albo będą mieli nadgodziny - przewiduje dyrektor jednego z łódzkich techników.

Wydział edukacji uspokaja. - Damy sobie radę. Przypominam, że to nie nasze widzimisię, ale efekt wyboru uczniów - mówi dyrektor Człapiński.

Gdzie są wolne miejsca

Lista wolnych miejsc w szkołach ponadgimnazjalnych dostępna jest na stronie internetowej Kuratorium Oświaty w Łodzi: www.kuratorium.lodz.pl.

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
zgredek30-06-2007 10:51:01   [#984]

czytam ten artykuł i czytam i... nie rozumiem

niczego nie rozumiem

mowa o progach - natomiast zamienia się zawody w technikum

to znaczy, że młodzież wybierała zawody, których w żadnej ze szkół nie było?

a to, jakie proste:

Dyrektor Człapiński twierdzi, że nie będzie z tym problemów. - Jeśli nauczycielom będzie brakowało godzin do pensum, znajdziemy je w innych szkołach - zapewnia.

zwłaszcza dla nauczycieli przedmiotów zawodowych:-(

zgredek30-06-2007 10:53:18   [#985]

Przez progi niektórych nauczycieli po wakacjach może czekać niemiła niespodzianka. Albo okażą się zbędni, albo będą mieli nadgodziny - przewiduje dyrektor jednego z łódzkich techników.

za to sądy będą miały co robić - znaczy chyba też czeka je niespodzianka

zgredek30-06-2007 10:57:18   [#986]

W zamian powstaje klasa technikum logistycznego.

a ja myslałam, że wprowadzenie nowego zawodu szkoły to jakoś inaczej wygląda

zgredek30-06-2007 11:04:42   [#987]

a co z:

4. Kandydaci ubiegający się o przyjęcie do klasy pierwszej lub na semestr pierwszy szkoły ponadgimnazjalnej prowadzącej kształcenie zawodowe powinni posiadać zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań zdrowotnych do kształcenia w określonym zawodzie, wydane na podstawie odrębnych przepisów.

fredi30-06-2007 12:02:15   [#988]
i dlatego pytałem.
teraz now moda.
kiedyś gazety informowały, a teraz ..  wychodzą, donoszą, dają zarobić, sprzedają nożyki do golenia ........
bogna05-07-2007 01:02:04   [#989]

szkoda, że po naborze do ponadgim.

Projekt rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej w sprawie klasyfikacji zawodów szkolnictwa zawodowego (wersja podpisana przez ministra)

projekt_rozporzadzenia_020707 - 30 KB

projekt_rozporzadzenia_020707_zalacznik.pdf - 120 KB

zgredek05-07-2007 01:09:50   [#990]

nie wiem jak to się ma do poprzedniego projektu:

http://oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=21642&st=0

Elamali05-07-2007 18:40:17   [#991]

progi

Od pięciu lat jestem dyrektorem zespołu szkół technicznych. Przez cały czs mieliśmy ustalone progi punktowe. Zaczynaliśmy od 70 do technikum i 80 do liceum ogólnokształcącego. Obecnie przyjmowaliśmy do technikum od 80 punktów (j.polski, j.obcy, matematyka i fizyka) z wyjątkiem informatycznego (zamiast fizyki informatyka i próg 100 pkt), w zawodówce mechanik pojazdów samochodowych od 45 pkt i ciągle uważamy, że jesto zbyt mało. Oczywiście progi skutkują tym, że nie zawsze robimy tyle klas ile byśmy chcieli, czasem robimy z konieczności klasy dwuzawodowe, ale stramy się nie obniżać kryteriów. Z kilkuletnich analiz ocen rocznych i wyników egzaminów maturalnych wynika, że uczniowie poniżej 80 pkt często mają problemy z trudnym materiałem przedmiotów zawodowych bazujących na matematyce i fizyce.

To może kilka luźnych propozycji:
 1 przy rekrutacji do klas technicznych brak możliwości wyselekcjonowania młodzieży lepszej z przedmiotów ścisłych, może oprócz punktów potrzebny drugi warunek suma punktów z przedmiotów ścisłych i egzaminu matematyczno przyrodniczego większa od sumy punktów humanistycznych
 2 zmieniła się podstawa programowa z matematyki i fizyki w gimnazjach (znaczne węższy zakres) i ma ulec kolejnym ograniczeniom, a przedmioty zawodowe dalej bez zmian, często brak możliwości realizacji działów mechanicznych, elektronicznych bez wielu dodatkowych zajęć matematyki (tylko skąd brać godziny, a jeśli już są to jak je wcisnąć w 36 godzinny tydzień w technikum). Może warto pomyśleć o dostosowaniu poziomy zajęć zawodowych do podstawy z matematyki i fizyki
 3. 36 godzin w tygodniu w technikum to bardzo dużo, przy mniejszej ilości w latach 90-tych był czas na kółka, rozwijanie zainteresowań, czy nie pora odchudzić troszkę te programy?

Małgoś11-07-2007 22:59:20   [#992]

ręce i nogi opadują...:-(

juz miałam spadac sobie na urlop, gdy telefon z KO wcisnąl mnie w fotel (nawet miałam ochotę wejść pod biurko i sobie popłakać)

Czy jesli rozszerzacie ofertę szkoły o nowe zawody, to oprócz wykazu kadry nauczycielskiej z opisem ich kwalifikacji, dostarczacie do swoich KO ...kserokopie wszystkich dokumentów nauczycieli?

Oczywiście pokseruję, choć zostałam juz sama na polu bitwy tzn. sam na sam z kserokopiarką, ale jakoś nigdy dotąd nie musiałam tego robić, wystarczył wykaz. Liczba nauczycieli całkiem spora... :-(

bogna11-07-2007 23:13:38   [#993]

taaaa...teraz podobno tak sobie życzą :(

jakoś nijak mi się ma to do ochrony danych osobowych...

joszka12-07-2007 00:07:04   [#994]

Mam odpowiedź

moja stażystka powie :"dyr na urlopie a mnie nikt nie pozwala wykonywac innych czynnoości niż te, do których  nie jestem upoważniona.Nie mam upoważnienia do pracy w aktach osobowych pracowników szkoły.Zapraszam pod koniec sierpnia"
Małgoś12-07-2007 06:08:30   [#995]

mogłam podać się za stażystkę :-)

ale odwleczenie sprawy do sierpnia mogłoby nam trochę pomieszać szyki - nie zdązylibysmy z formalnościami przed wrzesniem :-(

lasów mi żal.... przerabiam takie ilości papierów ...czasem czuję się całkiem jak ...obywatel Piszczyk wśród okólników

Zola12-07-2007 09:21:23   [#996]
i znowu nasuwa się pytanie o kompetencje dyrektora, kto zatrudnia pracownika, kto decyduje o jego kwalifikacjach
Zola12-07-2007 09:22:22   [#997]
i znowu nasuwa się pytanie o kompetencje dyrektora, kto zatrudnia pracownika, kto decyduje o jego kwalifikacjach
ewa12-07-2007 13:30:15   [#998]
Dz.U. z 2007r. nr 124; poz. 860 Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej w sprawie klasyfikacji zawodów szkolnictwa zawodowego
bogna17-07-2007 00:06:26   [#999]

/Michał Kosiarski/

Niektóre usługi będzie można świadczyć tylko wtedy, gdy ma się potwierdzenie kwalifikacji. Tak wynika z projektu nowelizacji ustawy o rzemiośle, który znajduje się w Sejmie.

Projekt to inicjatywa sejmowej Komisji Rozwoju Przedsiębiorczości – pojawił się po odrzuceniu podobnej poprzedniej nowelizacji w maju br. Zawiera on listę zawodów rzemieślniczych. -Podobne listy istnieją w Niemczech i we Francji, ale nasza trochę się od nich różni. Na francuskiej są np. taksówkarze, tej profesji nie chcielibyśmy jednak zaliczać do rzemiosła – tłumaczy Jerzy Bartnik, prezes Związku Rzemiosła Polskiego. Około połowy z profesji umieszczonych na liście nie będzie można wykonywać bez potwierdzenia kwalifikacji.

Potwierdzenie kwalifikacji będzie potrzebne przy takich zawodach jak np. blacharz, ślusarz, zegarmistrz, blacharz, lakiernik i mechanik samochodowy, betoniarz, stolarz (również budowlany i meblowy, kuśnierz, kucharz (także w małej gastronomii), murarz, posadzkarz, fryzjer, kosmetyczka. Razem ok. 50 zawodów (ze 111, które są na liście) będzie wymagała potwierdzenia kwalifikacji. -Każdy będzie mógł prowadzić taką działalność gospodarczą, jeśli zatrudni osobę, która ma kwalifikacje – tłumaczy J. Bartnik. Wśród profesji rzemieślniczych, które nie wymagają kwalifikacji, są: kowal, grawer, lakiernik (oprócz samochodowego), wulkanizator, kamieniarz, rzeźbiarz w drewnie, tapicer, introligator itp.

Nowe przepisy mają obowiązywać od 2008 r., ale przez trzy lata osoby bez kwalifikacji nadal będą mogły wykonywać swoje zawody. Dopiero po tym okresie muszą one zdecydować, czy zamkną swój warsztat, czy uzupełnią kwalifikacje. Spokojne mogą być osoby, które skończyły 50 lat i przez minimum 5 lat pracowały w zawodzie, który jest na liście. One też nie będą musiały potwierdzać kwalifikacji zawodowych, aby nadal pracować. Nowela zawiera też kilka innych propozycji. Rzemieślnicy szkolący uczniów, a także kierujący robotami budowlanymi będą musieli obowiązkowo należeć do cechu lub izby rzemieślniczej. Ci ostatni musieliby również posiadać ubezpieczeni od odpowiedzialności cywilnej.
Projekt ustawy: www.rp.pl/prawo/projekty
aza17-07-2007 00:16:00   [#1000]

Technika bardziej popularne

Rozmawiała Renata Czeladko 2007-07-13, ostatnia aktualizacja 2007-07-13 23:23

Miasto podsumowało nabór uczniów do klas pierwszych ogólniaków, techników i zawodówek. W tym roku ratusz szczególnie zachęcał do szkół zawodowych, bo w Warszawie brakuje fachowców

1-->
Renata Czeladko: Udało się namówić młodzież na naukę w szkołach zawodowych?

Beata Murawska, zastępca dyrektora biura edukacji: Można powiedzieć, że tak, bo tendencje się odwracają. W tym roku o 2 proc. wzrosła liczba uczniów przyjętych do techników. A trzeba dodać, że kandydatów w sumie było mniej (21 tys. w roku ubiegłym, a w tym - 19,5 tys.). Mniej jest uczniów w ogólniakach (15,9 tys. w 2006 r.; 14,5 w 2007 r.)

Do jakich szkół zawodowych było najwięcej kandydatów?

- Najwięcej chętnych miały fryzjerskie, gastronomiczno-hotelarskie, samochodowe. Młodzież jest pragmatyczna. Boom na zawody podyktowany jest warunkami na rynku pracy, przede wszystkim płacami i łatwością znalezienia zatrudnienia.

A budowlanka? Też się słyszy, że w budownictwie brakuje blisko 200 tys. fachowców?

- Widocznie w odczuciu młodzieży nie jest to tak atrakcyjny zawód jak fryzjer czy kucharz. A nikt nie może rozkazać: "Macie chodzić do tej szkoły i koniec, bo brakuje murarzy". To kandydat decyduje, gdzie składa papiery. My możemy tylko informować o potrzebach rynku pracy.

Jakie szkoły miały problem z naborem?

- Te, które kształcą sprzedawców. Młodzież słyszy o mało zarabiających kasjerkach w supermarketach i te zawody nie cieszą się popularnością. Problem jest też z hydraulikiem. Mimo że plakat z "polskim hydraulikiem" zrobił karierę na Zachodzie, to nie ma chętnych, by kształcić się w tym fachu. Uczniowie nie chcą też być introligatorami czy ogrodnikami. O blisko 30 proc. mniej kandydatów niż w ubiegłym roku miały licea profilowane.

W przyszłym roku władze miasta też będą namawiać gimnazjalistów do nauki w szkołach zawodowych?

- Chcemy rozwinąć doradztwo zawodowe, by uczniowie już w gimnazjum mogli się zorientować, co to znaczy zostać technikiem budowy mostów. W pierwszej kolejności zamierzamy rozwijać i dofinansować wyposażenie szkół, które cieszą się popularnością. W następnym roku szkolnym planujemy otwarcie szkoły gastronomicznej przy ul. Okopowej w budynku zespołu szkół im. Konarskiego.

Wrocław przyjął strategię promowania nauk ścisłych w liceach. Samorząd wyda pieniądze na nagrody dla maturzystów, którzy wybiorą na egzaminie rozszerzoną matematykę, doposaży szkolne laboratoria. To zaowocowało tym, że w tym roku jest więcej kandydatów do klas matematycznych. Jakie klasy w ogólniakach najchętniej wybierają w Warszawie?

- Humanistyczne. Ale też zdajemy sobie sprawę, że brakuje inżynierów, i gdy decydowaliśmy o otwieraniu dodatkowych klas w obleganych liceach, chętniej wyrażaliśmy zgodę na klasy matematyczne.

Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 19 ][ 20 ][ 21 ] - - [ 34 ][ 35 ]