oj, ja to piszę po tych papieskich wyborach... i po dyżurze... no tak, uczył się dzieciak jakiegoś języka w podstawówce, ale go nie lubi//nie chce// nie umie... a drugiego uczył się prywatnie, ten drugi prywatnie uczony lubi... i chce się go uczyć w gimnazjum. U mnie są tylko grupy zaawansowane, nie ma początkujących - więc trzeba znać języki na jakimś wyższym stopniu, potem robimy test we wrześniu i dzielimy na bardziej i mniej... (czyli segregujemy ze względu na poziom...) |