Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
Kurs kwalifikacyjny do sprawowania nadzoru? |
Małgosia | 19-04-2005 19:24:15 [#03] |
---|
owszem... MCDN Kraków ogłaszał się niedawno, ale nie wiem, czy już nie ruszyli z kursem - chyba nabór był do połowy kwietnia. |
mika | 19-04-2005 22:58:08 [#04] |
---|
Od września 2005 będzie taki kurs w warszawskim ODN. Koszt 900 zł. |
beera | 20-04-2005 09:15:16 [#05] |
---|
w sobotę prowadzilam zajęcia na takim wlaśnie rozpoczętym ledwo co w wałbrzychu. Nie wiem skąd jesteś Grezgorz? Napisz może na priv? |
Tarka | 22-04-2005 12:09:29 [#06] |
---|
Będzie kurs w WOM w Opolu - www.wom.opole.pl , kontakt z Grażyną Jurowicz. Rozpocznie się najprawdopodobniej po zakończeniu roku szkolnego, a zajęcia będą w Ośrodku Szkoleniowym w Niwkach koło Opola. |
layola | 22-04-2005 17:24:43 [#07] |
---|
w Tarnobrzegu w PCEN już prawdopodobnie się zaczął, (albo zacznie na dniach), nie wiem jaki koszt. Ramówkę znajdziesz tu: http://www.pcen.tarnobrzeg.pl |
Bogusław T | 23-04-2005 18:01:26 [#09] |
---|
w Radomiu... ...zaczął się 21 kwietnia. Są zapisy na drugą edycję. |
Grzegorz G | 23-04-2005 18:41:30 [#10] |
---|
Serdecznie dziękuję... już korzystam z Waszej pomocy. Bardzo dziękuję. Miłego dnia. |
grażka | 27-04-2005 07:52:39 [#11] |
---|
Czy kurs taki musi ukończyć dyrektor przedszkola? |
AnJa | 27-04-2005 08:52:25 [#12] |
---|
O ile pamiętam to wizytatorzy maja mieć takie kwalifikacje.
O dyrektorach jakochkolwiek mi sie nie obiło. |
rzewa | 27-04-2005 08:56:55 [#13] |
---|
dyrektor szkoły (przedszkola) musi mieć studia podyplowmowe z zarządzania w oświacie, a one zawierają moduł nt. sprawowowania nadzoru ped. Zatem ten wymóg dotyczy jedynie wizytatorów. Wizytatorzy, aż do ostatniego rozporządzenia o nadzorze nie musieli mieć żadnych dodatkowych kwalifikacji poza nauczycielskimi i odpowiednim stażem pracy na stanowisku n-la - nie musieli nawet mieć w swojej karierze epizodu dyrektorskiego (podobnie jak kurator zresztą o ile przepracował 7 lat na stanowisku wizytatora) |
grażka | 27-04-2005 20:30:59 [#14] |
---|
Dziękuję Wam :))) |
S Wlazło | 03-05-2005 19:13:34 [#15] |
---|
W#szystkich chętnych do uczestniczenia w kursie nadzoru - rzeczywiście dotyczy wizytatorów -uprzejmie informuję, ze ten nadzór znika najpóźniej 01.stycznia 2006, a pewnie rozp. obecne o nadzorze zostanie zawieszone w październiku-listopadzie. Myslę, że po prostu szkoda pieniędzy na ten kurs. Lepiej zostawić je na kurs w zakresie akredytacji szkół.Pzdr.Stefan |
AnJa | 03-05-2005 19:23:28 [#16] |
---|
Ponieważ:
1.rozporządzenie o nadzorze uważam za mocno bełkotliwe - nie mam nic przeciwko, aby była to samosprawdzająca się przepowiednia,
2.wiem z doświadczenia, że jeden bełkot zastępowany jest przez jeszcze większy bełkot - zaczynam się bac tego, co po 1 stycznia będzie |
Anka K | 03-05-2005 22:01:40 [#18] |
---|
Ja też |
Krystyna D | 04-05-2005 10:59:59 [#20] |
---|
akredytacja drogi Stefanie a czy wiesz może kto i gdzie organizuje kurs w zakresie akredytacji szkół?? |
beera | 04-05-2005 11:40:48 [#21] |
---|
a ja znam gorsze rozporządzenie od tego o nadzorze Nadzór nie jest najgorszy z tego, co widzialy moje oczy- ten napisany. Gorszy zas mam stosunek do tego czytanego przez różnych tam. Ten napisany i ten przeczytany, to dwie zupełnie odrębne sprawy. Nic nie pomoże żadne rozporządzenie wobec rozbuchanej interpretacji związanej z brakiem umiejętnosci czytania ze zrozumieniem... Więc podpiszę się pod anjowym choć z uwagą, ze bełkot nie musi wynikać z rozporządzenia, często wynika z nadmiaru interpretatorów u władz. |
Marek Pleśniar | 04-05-2005 14:03:14 [#22] |
---|
a raczej chętnych by nawet dzięki ocenianiu mieli troszkę choć słodkiej władzy;-) Takie Małe Kazie co w taki sposób widzą co to władza i dyjalog oraz co z tych 2 wolą;-) |
S Wlazło | 04-05-2005 21:55:32 [#23] |
---|
SZCZEGÓŁÓW CO DO SZKOLENIA AKREDYTATORÓW JESZCZE NIE MA. WIEM, ŻE SZKOLENIA POTRWAJĄ OD WRZESNIA DO KOŃCA GRUDNIA. ZGADZAM SIĘ, ŻE OBECNE ROZP. O NADZORZE NIE JEST NAJGORSZE W TREŚCI - TO PRZECIEŻ MODYFIKACJA POPRZEDNIEGO, KTÓRE WSPÓŁTWORZYŁEM- ALE JEST DEGENEROWANE W INTERPRETACJI. ALE SKORO TA DEGENERACJA MA MIEJSCE, TO JEDYNYM LEKARSTWEM JEST ZLIKWIDOWANIE OBECNEGO NADZORU. NIE PODZIELAM PRZEKONANIA, ŻE TO, CO NASTĄPI BĘDZIE KOLEJNYM BEŁKOTEM. JAKOŚ AKREDYTACJA FUNKCJONUJE NIEBEŁKOTLIWIE W ODNIESIENIU DO WYŻSZYCH UCZELNI I DO PLACÓWEK DOSK. N-LI - CHOĆ SĄ TU PEWNE DYSKUSYJNE WYMOGI - O USA NIE WSPOMNĘ. OCZYWIŚCIE NOWE ROZP. O AKREDYTACJI TEŻ BĘDZIE MIAŁO JAKIEŚ PODLEGAJĄCE KRYTYCE NIEJASNOŚCI, ALE ZWIĘKSZY AUTONOMIĘ SZKÓŁ - DYREKTORÓW, NAUCZYCIELI I RODZICÓW.PRZECIEŻ MY WSZYSCY W OSKKO O TO WALCZYMY, WIĘC SKĄD TO POGARDLIWE OKREŚLENIE BEŁKOT W STOSUNKU DO TEGO, CZEGO PRAGNIEMY? SĄDZIŁEM RACZEJ, ŻE STANIEMY SIE ZWOLENNIKAMI ZMIANY A NIE OBROŃCAMI TEGO, CO JEST - A ZWŁASZCZA TAKIEGO ZAPISU W USTAWIE, ŻE WIZYTATOR MOŻE NAKAZAĆ NAPRAWĘ, A JEŚLI BĘDZIE Z TEGO NIEZADOWOLONY, TO KURATOR SPOWODUJE ODWOŁANIE DYREKTORA Z FUNKCJI, NAWET W TRAKCIE ROKU SZKOLNEGO. I TEGO BRONICIE - ŁĄCZNIE Z MARKIEM? - JESTEM KOMPLETNIE ZASKOCZONY. |
beera | 04-05-2005 22:09:36 [#24] |
---|
Stefanie? Hm.. wydaje mi się, ze nie do konca zostalam dobrze zrozumiana:
bełkot nie musi wynikać z rozporządzenia, często wynika z nadmiaru interpretatorów u władz. To zdanie jest konsekwencją poprzednich- ze interpretacje wypaczają rzeczywiste, czytane ze zrozumieniem, przepisy( w tym, a moze zwłaszcza z upodobaniem babrano w rozporządzeniu o nadzorze) Natomiast nie zgadzam się do końca z tym: ALE JEST DEGENEROWANE W INTERPRETACJI. ALE SKORO TA DEGENERACJA MA MIEJSCE, TO JEDYNYM LEKARSTWEM JEST ZLIKWIDOWANIE OBECNEGO NADZORU Degeneracja polegająca na błędnej interpretacji- niestety- może dotyczyć każdego rozporządzenia. Tego i wszystkich następnych. Bo ta degenracja tkwi w urzędniczych umyslach. Dla mnie tu jest duży problem. ............ Znając ideę akredytacji nie krytykuję tego pomysłu. I nie chcę być zlym prorokiem- bo zyczę dobrze zmianom, ktore miałyby podnieść jakość pracy szkół. |
AnJa | 04-05-2005 22:13:58 [#25] |
---|
Nie mam pojęcia o akredytacji - więc bełkot nie do tego się odnosił.
Jeśli takowa będzie - chętnie się jej poddam, niech kto się na tym zna ją zrobi. Mogę nawet zapłacić - o ile będę miał z czego (chociaż to chyba państwo robić powinno przynajmniej w stosunku do instytucji kształcących nieodpłatnie i faktycznie z publicznej kasy finansowanych).
Bełkotem nazywam opisywanie rzeczy prostych formułami stworzonymi wyłącznie dla skomplikowania tych rzeczy opisu.
Bardzo cieszy mnie, ze wszedłem już w sposób myślenia, którym za konserwatywny uchodzić może - zawsze mi to imponowało (choć zakuty łeb albo bliższy chronologicznie karzeł reakcji też mi się kojarzą - ale już mniej miło).
Nie wiedziałem tylko, że konserwatystą zostanę nie zmieniając poglądów. |
Marek Pleśniar | 04-05-2005 22:17:54 [#26] |
---|
co do mnie - zaszło chyba nieporozumienie Stefanie:-) Nie staram się "zabełkotywać" akredytacji. Pisałem o urzędniczych marzeniach w zakresie władzy:-) Asia ma 120 % racji pisząc o bełkocie tych co myślą że na tym polega władza. Fakt że ja trochę obok tematu - ale już takie słodkie prawo forum. I jego podstawowa wada - nie zawsze widać intencje - bo się nie widzimy. |
S Wlazło | 04-05-2005 23:30:32 [#27] |
---|
Czyli nadal mogę rozumieć, że jesteście sojusznikami zmian prowadzących do zwiększenia autonomii szkoły. Dzięki wielkie. Asiu - co degeneracji - tu chodziło mi o zwolnienie z pracy tych urzędników, o zlikwidowanie stanowisk wizytatorów, bo wiary, że będą umieli czytać ze zrozumieniem, we mnie nie ma. To od dyrektorów i nauczycieli będzie zależało, czy potrafią czytać ze zrozumieniem, a mówiąc dokładniej - czy potrafią stworzyć w szkole koncepcję zapewniającą rozwój ucznia - bo taki wymóg wobec szkół nigdy nie zniknie, także w akredytacji. Natomiast, nie będzie to jakość zadawana od góry - przez kuratorium. Jeszcze raz dzięki, bo Wasza opinia jest dla mnie istotnym wsparciem w tym zakresie działań, w którym bedę w sprawach akredytacji uwikłany.Pzdr.Stefan. |
beera | 05-05-2005 08:33:06 [#29] |
---|
Stefanie- życzę Ci powodzenia.
Bo ono bedzie naszym powodzeniem :-) |
mika | 05-05-2005 11:10:49 [#30] |
---|
Hmm, czyli nie warto robić kursu z nadzoru? Już sama nie wiem. 13 maja zaczyna się kurs w CDN w Wawie i zastanawiałam się czy się nie wybrać bo kończy się 19 czerwca. Jak myślicie? |
beera | 05-05-2005 11:14:07 [#31] |
---|
zależy czy chcesz się czegoś dowiedzieć, czy mieć papier. jeśli to pierwsze- zobacz kto prowadzi kurs jesli to drugie- zapisz się;-) |
AnJa | 05-05-2005 11:23:38 [#32] |
---|
Oho:-)
Mika się w wizytatory wybiera.
Ech, te młode wilki:-) |
mika | 05-05-2005 13:07:47 [#33] |
---|
AnJA, chyba wilczyce:) Asia, chce jedno i drugie, ale przede wszystkim papier, jak będzie potrzeba to dowiem się sama:) |
Marek Pleśniar | 05-05-2005 13:10:36 [#34] |
---|
przede wszystkim papier, jak będzie potrzeba to dowiem się sama polecam forum:-) ;-)))))))))))))))))))))))))) |
Leszek | 08-05-2005 21:07:41 [#35] |
---|
Czytając zaległe wątki dotarłem do tego wątku... z racji zatrudnienia, o którym forumowicze wiedzą, bardzo zainteresowany treścią wątku... Dawno nie spotkałem się z taką wiązką negatywnej energii... #23 i 27 Degeneraci (wg Kopalińskiego - zwyrodnialcy, zboczeńcy...) w KO ... zacytuję "co degeneracji - tu chodziło mi o zwolnienie z pracy tych urzędników, o zlikwidowanie stanowisk wizytatorów, bo wiary, że będą umieli czytać ze zrozumieniem, we mnie nie ma." Zgadzam się, degeneratów to mało , że zwolnić... uwięzić (chyba też mało), zlikwidować (chyba też mało, bo kto następny)... Nie mam znanego nazwiska, ale rozliczanym lubię być osobowo, namąciłem (doprowadziłem do umęczenia dyrektorów w ramach okropnego nadzoru) - to ukarać, zwolnić, zesłać na roboty (będzie tam inny nadzorca)... Jedyna rada na uzdrowienie oświaty (no może tylko nadzoru)... A mnie i wielu moich kolegów kwestii związanych z nadzorem, mierzeniem jakości na kursie w Zajączkowie swego czasu nie uczył nikt inny tylko wypowiadający się zawsze przeze mnie szanowany J. S. Wlazło... I dalej, KO niepotrzebne - zatem zlikwidować, szkoda tylko, że przed likwidacją najpierw wszystkim zohydzić (wszak tam degeneraci)... takie tłumaczenie nie jest potrzebne jako alibi do likwidacji instytucji... Pozdrawiam |
Magosia | 08-05-2005 21:52:31 [#36] |
---|
Każde uogólnienie kogoś rani :-( Po kilku latach pracy na stanowisku dyrektora, często myślę,że KO nie jest mi potrzebne, to znaczy nie jest potrzebne moim uczniom,żeby się lepiej uczyli -rozwijali. Czy mam rację - może czas pokaże. Ale... Znam osobiście kilku wizytatorów, od których wiele dobrego się nauczyłam. I... Miałam taką panią, która mi za złe miała,że ośmieliłam się coś publikować , nie poinformowawszy o tym. :-( Miałam taką, która nauczyła mnie być sobą w rozmowie z urzędnikami. Znam taką, do której zawsze mogą zadzwonić z zawiłością kadrową - i odpowiedź otrzymam, z czystej życzliwości. I dlatego oceniając system, nie chciałabym dyskutować o ludziach... |
DYREK | 08-05-2005 22:08:46 [#37] |
---|
Znam wspaniałych wizytatorów i kiepskich dyrektorów. I odwrotnie. Nabardziej odpowiadał mi system zarządzania z roku 1990. Minister - Kurator - Dyrektor. Zlikwidowano wtedy Inspektoraty Oświaty. Wizytatorów na całe województwo było trzech. Byli oni bardziej doradcami niż kontrolerami. Bezpośrednim szefem dyrektora był Kurator. Dyrektor odpowiadał za szkołę. Od 1992 roku zaczęły się kłopoty z finansami szkół i dalej ........... . Koniec wspomnień starego dyrektora. |
S Wlazło | 09-05-2005 00:19:07 [#38] |
---|
Leszku - nie użyłem słowa degeneraci w odniesieniu do wizytatorów, tylko użyłem sformułowania, że ma miejsce degenerowanie nadzoru, a to zupełnie co innego. Pamiętam nasze spotkanie w Zajączkowie i treści moich zajęć. W niczym te treści nie przypominają obecnego nadzoru i to tak dalece, że Twój Kurator Wielkopolski ostatnio publicznie zabronił dyrektorom uczestniczyć w moich szkoleniach! Śmieszy mnie to, ale czy to nie pewien aspekt naszej dyskusji o nadzorze: nie wolno dyrektorom inaczej mysleć, niż nakazuje kurator? I oczywiście są znakomici wizytatorzy, do których się zaliczasz. I ci ludzie nie zginą we wprowadzanych zmianach. Rola akredytatora da wspaniałe możliwości wspierania szkół swoją wiedzą i doświadczeniem wizytatorskim, zamiast przewracania sterty papierów.Każda zmiana budzi w nas lęk, ale też stanowi wyzwanie, daje nowe możliwości.Myśl o tym pozytywnie.Także w aspektach społecznych - ile edukacja zaoszczędzi pieniędzy, które będzie można dać szkołom.Pozdrawiam Cię. Stefan |
brema | 09-05-2005 00:42:08 [#39] |
---|
nie tylko kurator się przeżył czytałam tu kiedyś że ciągle ci sami robią od nowa zupełnie swieżutką oświatę prosto spod igły. Dodam: Nie udaje się? Proszę bardzo - po kilku latach znów się ci sami pojawiają z nową oświatą prosto spod igły, która starannie zwalcza błędy tej starej oświaty która im się nie bardzo udała, a tak pisali, szkolili, występowali;) To uruchamia Krąg Życia. Cenne narzędzie, dzieki któremu można ciągle tworzyć nowe programy, inicjatywy. To ożywczo działa na gospodarkę. Powstają nowe kierunki szkolenia i podręczniki. A może pora na wymianę pokoleń? Na tych, którzy jeszcze nie zdążyli nic spieprzyć? I którzy nie zapomnieli jeszcze jak się kieruje szkołą gdy budżet piszczy cienko. |
sts | 09-05-2005 08:09:48 [#40] |
---|
ja doleję gorzyczy do wątku poniewaz na własnej skórze przezyłam akredytację placówki. zawsze uważałam, że ideały mamy piękne, prawo, gdyby je przestrzegano, aczkolwiek rozbudowane to jednak napradwę solidne, ale co ztym "POLAK POTRAFI" to aż zęby zgrzytają. w uczelni sa przede wszystkim istotne wymogi kadrowe. wyzszych szkół namnożono bez opamiętania i brakuje zwyczajnie nawet doktorów, o profesorach nie wspomnę. Jak myślicie, jak można się z tym problemem uporać i spełnić wymagania akredytacyjne np. 4 doktorów na skromnym wydziale i tyleż samo profesorów? A można, zatrudnia się na kilku uczelniach tego samego, w pensu się mieści bo to niewiele godzin, jest jeden dzień w tygodniu, albo ma asystentów i tak fikcja się snuje. pracownik z tytułem mgr ma utrudnioną ścieżkę dalszego kształcenia , bo tylko na uniwersytecie, czy Akademii, z pełnymi kosztami, o których niewiele wiedzą Ci, którzy w rodzimej placówce mają w/w możliwości. przyznam się, że prywatnie ambitny ze mnie człowiek, ale m.in. powyższe argumenty "przesunęły mnie do szkoły średniej", a tu znowu mowa o akredytacji? Brrrr..... . |
beera | 09-05-2005 09:41:21 [#41] |
---|
Powiedzialam w sejmie i się sama podpisuję pod swoimi slowami ;-) Niewiele w oświacie zmieni się dzialając metodą " paroksyzmów". Potrzeba nam zmiany systemu jako calości. Tylko calościowe i kompleksowe spojrzenie na oświatowe problemy daje szanse na zmiany długotrwałe i sensowne. Polecam WSZYSTKIM swietny artykuł w "Psychologii w szkole" (marek- nie pamiętam autora i nie można go znaleźć w necie- przeskanowałbyś choć fragmencik- co?). Pewne niebezpieczne mechanizmy zostały tam opisane. Mechanizmy nakręcania różnych sprężyn... ..... A co do oceny KO? ( takiej, a nie innej) Po prostu MENIS- a z nim Kuratoria Oświaty kopią piłkę do własnej bramki. Namnożenie się "dowodów dzialań", wymagania wzięte z palca, dziwaczne interpretacje przepisow, nieoczekiwane żądania, nagłe ankiety, to wszystko powoduje, ze zatraca się zaufanie do instytucji, ktora ma wspomagać dyrektorów.
Często mamy do czynienia z niekompetencją - ale tę można znieść, jednak dodatkiem do tej niekompetencji jest buta i arogancja.... ..... Więc- Leszku- uważam, że niepotrzebnie łączysz upadek zaufania do instytucji z upadkiem zaufania do wszystkich ludzi tam pracujących.
Na jedną z tych rzeczy nie masz wpływu- ten upadek zaufania do instytucji już nastąpił.
Na drugi element masz wpływ- i nie sądze, by był tu ktoś, kto nie czuje zaufania i szacunku do Was- obecnych tu wizytatorów. |
Marek Pleśniar | 09-05-2005 10:19:37 [#42] |
---|
ano wszystko prawda da się zaobserwować kompletny brak zaufania do działań instytucji oswiatowych, mających w zasadzie stanowić oliwę udatnie smarującą oś polskiej szkoły;-) A tu ciągle jakby kto piach w te tryby sypał. To własciwie codzienny obrazek: dzwonię do dyrektora gdzieś w Polsce a ten wściekły wypełnia dziś otrzymaną "niezwykle ważną ankietę na jutro" O tym ile czegoś tam ma w szkole albo nie ma i czy realizuje coś czy nie każdy choć przeciętnie inteligentny osobnik pisze wtedy że ma i że realizuje. Wskaźników i dowodów można na to nawymyślac ile chce się - bo materia jest "miękka" i łatwo się modeluje i każdy mówi mi wtedy przez słuchawkę: "8&^%%%.. zlikwidowałbym/zlikiwidowałabym kuratoria w pięc minut" róbcie coś tam kurde, jakóś nie wiem co ale się nie wpędzajcie w te pioruńskie tryby biurokracji co sama musi uzasadnić po co istnieje. Ja wiem że niekoniecznie imiennie ktoś to tu czytający zrobił. Jakiś nowy wazny kwit, jakąs nową arogancję. Wiem bo słyszę na konferencjach i spotkaniach jak opowiadacie - wizytatorzy- "wchodzę rano i zamiast pracy merytorycznej odrabiam nową skądś mi podrzuconą "bieżączkę" ;-) Ale kto to musi gdzieś wymyślać do licha? Kto? Krasnale? :-( strasznie mi przykro że mamy to miast słów miłych i pochwał pełnych (żeby było jasne - na codzień spotykam się ze sprawną organizacją, dobrymi pomysłami i kompetencją ludzi z KO w całym kraju) ale ... w kontaktach ze szkołami gdzieś to nader często znika. Pojawia się za to (jestem świadkiem): "moi dyrektorzy" albo: dzień dobry - dzwonię do pana żeby powiedzieć że zaraz wpadnę na chwilkę. To jesteśmy umówieni? Do widzenia." ------------ piszę to sobie... własnie w tejj chwili te gromy ale mi przerwano zadzwoniła do mnie pani z KO w Olsztynie by poprosić o podanie emailem informacji o konferencji dyrektorów przedszkoli bo oni to chętnie zamieszczą w witrynie KO - tylko potrzebuja wersji elektronicznej. :-) dziekuję:-) |
S Wlazło | 09-05-2005 22:04:47 [#43] |
---|
Brema - AMS - czekam na propozycje, co wobec tego zrobić, aby uniknąć błędów akredytacji wyższych uczelni.Bo nie podejrzewam, że Wasz dystans wobec zmian oznacza postulat utrzymywania tego, co jest. I prośba też do Bremy - ci sami ludzie robią wciąż coś innego koniunkturalnie. Trochę odebrałem to do siebie - ale moje postrzeganie edukacji jest niezmienne: po pierwsze autonomia szkoły, po drugie autonomia szkoły, po czwarte i piąte też.A do wszystkich, którzy chcieliby zostać akredytatorami (br.. słowo), przygotowujcie świadectwa szkoleń, doświadczenia kierownicze - to wszystko, co może być wspieraniem szkól w uzyskiwaniu akredytacji.Pzdr. | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|