Zbliża się czas, kiedy będziemy składać arkusze organizacyjne na nowy rok szkolny. Czy wpisujecie w nich nazwiska i imiona nauczycieli, pracowników administracji i obsługi? U nas organ chce abyśmy to robili. Zastanawiam się po co to komu potrzebne? W szkole wiem, że musimy to mieć. Ale w naszych organach po co to komu?

Jeśli tego nie robicie to w jaki sposób umotywowaliście to. Ale jeśli to robicie to jakie pismo otrzymali pracownicy, aby być w zgodzie z ustawą o ochronie danych osobowych............

Ja wymyśliłam początek, ale nie wiem jaki cel podać:

" Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez pracodawcę, organ prowadzący i sprawujący nadzór pedagogiczny, celem ................." i nie mam pojęcia co dalej :((((

Może ktoś wie co napisać?

nie dajmy sie zwariować!

Nie bedę teraz dyskutował czy stosowano (inaczej tradycyjna zawartość arkusza jest zgodna z zapisami prawnymi, czy jest zgodna z intencjami ustawodawcy, Ministra , itp. ). Chciałby tylko zasatnowić się czy wpisanie danych - imię , nazwisko, staż pracy, ilość i rodzaj zaplanowanych dla nauczyciela zajęć lekcyjnych i przekazanie ich za pośrednictwem OP do KO to naruszenie przepisów o ochronie danych osobowych.

Przepraszam  ale czy to nie jest paranoja? Czy ten arkusz organizacyjny jest wywieszany na słupie ogłoszeń , na rynku, ku uciesze gawiedzi ? Sądzę , że nie. ;-)

Przyklad z inne beczki. Wysyła dyrektor do KO wniosek o zgodę na zatrudnienie nauczyciela nieposiadającego wymaganych kwalifikacji. Dodaje np. kopie dokumentów potwierdzających obecne kwalifikacje, zaświdczenie z uczelni, że córka takiego a takiego ojca, urodzona wtedy a wtedy , tak a tam jest obecnie studentem takie a takiego wydziału. No i co ... takie działanie będzie cacy? a poprzednie nie?

zgadzam się, że wiele przesady jest w tej ochronie danych... - w KO i w OP są pracownicy, którzy naprawdę potrafią się zachować i nie nalatują dookoła i nie paplają o stażu pracy... - swoją drogą, czasem więcej można wyczytać ze stron www. danej szkoły niż z tego nieszczęsnego arkusza.

Denerwuje mnie nadmierne, wręcz chorobliwe zasłanianie się ochroną danych osobowych, dochodziło do paranoi, że pracownicy nie życzyli sobie podawać pracownikowi adresu! Zmiana ze stycznia 2004 KP tego dowodzi dobitnie, że obowiązkiem pracownika, w tym pracownika - nauczyciela - jest podać adres. A pracodawca wie jak się zachować - i gada przez telefon nieznanym osobom, np. także z OP czy KO o telefonie do domu prywatnego.

Oprócz tego podzielam uwagę Rzewy - zbyt wiele danych arkusz zawiera, moim zdaniem także nie potrzebnych.

Odezwałam się jedynie w sprawie ochrony danych osobowych.

ej, gaba, ty masz świątecznie kiełbie we łbie... - śniegi gorczańskie jeszcze... cię oślepiają...

sprostowanie -

chodziło mi oczywiście - o to, że to pracodawca nie wiedział, gdzie pracownik mieszka, więc nie mógł czasem korespondować, a jak wiecie, bywa to czasem jedyny kontakt z pracownikiem.