Forum OSKKO - wątek
Gaba | 16-03-2005 02:36:15 [#01] |
---|
nauczyciele pracują w kilku miejscach pracy. Ubolewam nad tym, że nie mogą się utrzymać z jednego źródła. Praca w kilku miejscach, choc niezabroniona, rodzi jednak nieuchornną sprzeczność interesów. Jedna odbywa się kosztem drugiej. Dyrektor//kierownik zobowiązany jest strzec interesów swojej placówki. Każda nieobecność wprowadza chaos i jest stratą z punktu widzenia własnych interesów. Nauczyciel jest zobowiązany do uczestnictwa w wdn, które wlicza mu się do wymiaru czasu pracy. Każdą nieoebecność winien usprawiedliwiać i o ewentualne zwolnienie prosić. Pracownik decydujący się na wielozatrudnienie sam ponosi trudy takiej formy pracy. |
brema | 16-03-2005 10:36:37 [#02] |
---|
Pracodawca ma przeciez możliwość niezatrudniania ludzi na niepełnych etatach, jeśli mu to potem doskwiera. Nieobecność, ktora następuje w dniu wolnym od pracy nie jest nieobecnością w sensie " nieobecnośc w pracy" Nie trzeba prosić o zwolnienie z pracy w dniu, który jest wolny od pracy. |
mała re | 16-03-2005 14:09:34 [#03] |
---|
do bremy dobrze ale w regulaminie jest że posiedzenia RP odbywają się po zakończeniu zajęć edukacyjnych.A jeśli w szkole pracuje wiecej niż jeden n-el w niepełnym wymiarze to nie ma praktycznie takiego dnia w tygodniu w którym byliby wszyscy n-ele.Czy to znaczy, że w dniu w którym n-el nie ma lekcji nie przychodzi na posiedzenia i rady szkoleniowe. To absurd. W przypadku małych szkół posiedzenie po prostu nie odbyłoby sie .A jeżeli chodzi o to czy pracodawca ma czy nie ma możliwości zatrudniania to wiedz, że np. w przypadku mojej szkoły dostaję pismo od OP , w którym mam nakazane zatrudnienie takiego a takiego n-ela w takim a takim wymiarze bo w jego macierzystej szkole nie ma dla niego godzin. Co wtedy? |
Chowański Krzysztof | 16-03-2005 14:26:38 [#04] |
---|
Nauczyciela obowiązuje 5-dniowy tydzień pracy. Jeśli w dniu nie ma zajęć nie oznacza to, że ten dzień jest wolny od pracy. W tym dniu nie ma tylko zajęć dydaktycznych. Inne zadania wynikające ze stosunku pracy winien realizować. |
brema | 16-03-2005 14:27:15 [#05] |
---|
Jeżeli dyrektor zatrudnia kogoś i daje mu wolny dzień, to jest to z nadzwyczajnych powodów. Rzadko zdarza się że to się robi ot tak by było komuś przyjemnie albo żeby nie znali oboje zasad.. Musi nawalać komunikacja - dyrektor-nauczyciel jeżeli takie rzeczy się zdarzają. Gdy znam swoich ludzi i ich słucham a oni nie boją się przyznac co i jak, to po prostu wiem że oni pracują. Wtedy można się dogadać. A może zwolnię nauczyciela ze szkolenia, rady czy innego spotkania gdy wiem, że musiał pracować? To moi ludzie i musimy jakoś współżyć. Z tego co wiem i czuję, ludzie są wtedy bardziej do rozmowy gdy czegoś od nich potrzebuję. Jezeli zachodzi zaś sytuacja, w której jest to zjawisko nagminne, tzn kilkoro nauczycieli ma wolne po dniu - dyrektor ma strzelonego sobie samemu gola. Po co się zgadzał? Oczywiście łatwo mi tak mówić - a czasem dyrektor musi zatrudnić np cennego specjalistę na kilka godzin itp No i ten cenny człowiek np pracuje gdzieś jeszcze. Ale to są przypadki życiowe, trudne i po to jest dyrektor by sobie radził. Tylko po co robić z tego martyrologię? To trudna praca i nikt nikogo nie zmuszał. Jest jedno proste wyjście. Nie mieć w tych sprawach chaosu. Zatrudniać i informować się czy nauczyciele wiedzą jakie są zasady. By nikogo nie zaskakiwac nagłą dyscypliną gdy jej dotąd nie było. Gdy już ma się zamieszanie i sprawy zaczynają burzyć porządek, robi się trudno. Ale w tej sytuacji też warto naprawiać i wprowadzać porządek. Tylko po wytłumaczeniu tego ludziom. Bo inaczej mają nas za furiatów i nagle nam strzela coś do głowy. |
Wertykal | 16-03-2005 14:44:28 [#06] |
---|
Jeszcze raz, od poczatku ;-)) W gre wchodza dwie sytuacje. 1. Nauczyciel zatrudniony w pelnym wymiarze czasu pracy, ktory ma dzien wolny od zajec dydaktycznych. Dyrektor wcale nie strzela sobie gola - bo nauczyciela takiego obowiazuje 5-dniowy tydzien pracy i jesli w dzien wolny od pracy przypadnie mu szkolenie, RP czy inne utrapienie - jego problem. Ma byc bo przeciez w dniu wolnym od zajec dydaktycznych nie ma dnia wolnego od pracy. 2. Nauczyciel zatrudniony w niepelnym wymiarze czasu pracy, ktory ma dzien wolny bo jego wymiar pracy tak to wymusza (np. praca w wymiarze 12/18 daje ok. 27 godzin pracy tygodniowo czyli troche wiecej niz 3 dni robocze). Wtedy, jesli szkolenie wypadnie w dzien ustalony w regulaminie pracy jako wolny od pracy dla tego nauczyciela, uczestniczy on w nim na zasadzie pracy w dniu wolnym od pracy - czyli za dodatkowym wynagordzeniem lub dniem wolnym. cnd. Marek |
ulis | 16-03-2005 15:57:13 [#07] |
---|
ciekawe rzeczy tu piszą. niech ludzie poczytają to za udział w radzie ped, czy w zespole wychowawców bo nauczyciel jest wychowawcą a zespoły robimy co miesiąc ciągle w inny dzień tygodnia, czy w zespole przedmiotowym trzeba będzie płacić. fajne, podoba mi się |
janzg | 16-03-2005 16:02:07 [#08] |
---|
:-))) tak to już u nas jest - kłopoty w czytaniu ze zrozumieniem - a przecież, ta umiejętność dotyczy wszystkich |
beera | 16-03-2005 16:21:58 [#09] |
---|
ulis? jesteś zatrudniona na niepełny etat? Marek wytłumaczył chyba wszysto bardzo dokladnie? .... mala re- jestem dyrektorem malej szkoły i nie ma żadnych problemow ze zwołaniem posiedzenia, czy ze szkoleniem nauczycieli. Pracowalam tez w dużej szkole i tez bylo OK. Wiele zależy od tego, czy chcemy się dogadac, czy nie. Ale poza chęcią dogadnia się trzeba mieć jeszcze świadomośc jakie są przepisy prawa, by reagować prawidlowo- tzn. np. nie mieć do belfrów pretensji, gdy w dniu wolnym od pracy nie stawiają się do pracy. Moim zdaniem z każdym można się porozumieć- nawet nauczyciel z nauczycielem;-) | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|