załóżmy - nauczycielka ma 12/18, ma godziny wymiaru w poniedziałek, wtorek, środę i załóżmy w czwartek, nie ma godzin w piątek.

Na piątek zaplanowano szkolenie. Nauczycielka

a) nie usprawiedliwia, twierdzi, że nie musi, bo ona wtedy nie pracuje...

b) informuje, że nie przychodzi, bo nie pracuje...

szkolenie było planowane, potrzebne, celowe, itp. Prawidłowo zapowiedziane.

ja się to ma do tego, że jakoby wykonuje jeszcze 12 godzin związanych z przygotowaniem do pracy i z obowiązkiem szkolenia się w ramach 40 godzinnego pensum?

a właśnie... nie planuję - tylko się zabezpieczam przed dziwakami, którzy manipulują... raz stwierdzają, że pracują 12 godzin, raz że się poświęcają dla dzieci, przygotowując je do olimpiady, i ja nie wiem, ile czasu prywatnego kosztuje przygotowanie takiego olimpijczyka...

- dla mnie istotny był wariant z wolnym dniem od zajęć dydaktycznych.

Nieśmiało dojrzewałam, by mówić nie!

n-l pracuje 12/18

Art. 42. 1. Czas pracy nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć nie może przekraczać 40 godzin na tydzień.

W przypadku zatrudnionego na 12/18 jest to czas ok 26 /40

2. W ramach czasu pracy, o którym mowa w ust. 1, oraz ustalonego wynagrodzenia nauczyciel obowiązany jest realizować:

3) zajęcia i czynności związane z przygotowaniem się do zajęć, samokształceniem i doskonaleniem zawodowym.

I teraz:
z roz. o nadzorze:

§ 5. 1. Dyrektor szkoły lub placówki, we współpracy z nauczycielami zajmującymi inne stanowiska kierownicze w szkole lub placówce, sprawując nadzór pedagogiczny, wykonuje w szczególności następujące zadania:

7) wspomaga rozwój zawodowy nauczycieli, w szczególności przez organizowanie szkoleń, narad i konferencji oraz systematyczną współpracę z placówkami doskonalenia nauczycieli;

I KN
2. Dyrektor szkoły odpowiedzialny jest w szczególności za:

4) zapewnienie pomocy nauczycielom w realizacji ich zadań i ich doskonaleniu zawodowym;

Dla mnie jest jasne- zatrudniony w szkole podlega WDN. Nie ma znaczenia, czy zatrudniony na 12, czy 18 godzin.

Jednak...
w tej sytuacji mam pytanie: ten n-l musiał się stawić na szkolenie
w wolnym dniu  w nietypowej porze jak na niego- czyli rano.
Rano może jest zatrudniony w innej szkole?
Jak rozumiem ma przeciez ustalony trzydniowy tydzień pracy?

Byc może jego nieobecnośc na szkoleniu nie wynikała z nonszalancji, a z braku mozliwości przybycia?

Czy miga się także od szkoleń popołudniowych?

Regulamin Pracy powinien okresli, które dni (dwa w tygodniu) powinny byc dla tego nauczyciela dniami wolnymi od pracy.

Wolnymi - to znaczy wolnymi.

Zgodnie z wszelkimi zasadami.
Czyli, jesli zmusisz go do przyjscia do pracy w dniu wolnym - musisz dac mu inny dzien wolny.

Jest to niewatpliwie utrudnienie, ale wydaje sie mozliwa taka organizacja planu lekcji, by nauczyciele zatrudnieni w niepelnym wymiarze pracowali w okreslonym dniu tygodnia (np. w piatek), w ktorym beda organizowane szkolenia, posiedzenia RP itp... itd...

Marek