KOMISJA EDUKACJI, NAUKI I MŁODZIEŻY
Godz. 10.00 sala 114/Kancelaria Prezydenta

i sie dowiecie dyretorzy szkół, czy jest dobrze, czy xle;-)

a można...

W poniższym formularzu możesz przekazać różne uwagi, propozycje, wnioski związane z pracą komisji:

Treść korespondencji:

tu wpisać treść....

Jakby im tak kilka naszych wątkow przeslać? I to bez cenzury?

;-)

Miejcie nadzieję... :)

Anna Radziwiłł w Łodzi

 mm 28-02-2005 , ostatnia aktualizacja 28-02-2005 19:04

Nowa matura bez ustnego egzaminu z języka polskiego - nie wykluczyła wczoraj wiceminister edukacji Anna Radziwiłł podczas wizyty w Łodzi. Ale najwcześniej za "dwa, trzy lata".

0-->Radziwiłł rozmawiała wczoraj z dyrektorami łódzkich szkół o nowej maturze. Najdłużej o egzaminie ustnym z języka polskiego. Dyrektorzy twierdzili, że ten sprawdzian jest niepotrzebny. - Dezorganizuje życie szkoły, a ocena z niego nie jest uwzględniana przez uczelnie, nawet na polonistyce - mówił Tadeusz Maciaszek z XXX LO.

- W dodatku łatwo zdać go w sposób nieuczciwy, kupując w internecie gotowca za 50 zł - dodał Jarosław Świtoń, dyrektor zespołu szkół z Łęczycy.

- Na magisteriach też zdarzają się plagiaty, ale nikt z tego powodu ich nie likwiduje - odpowiadała Radziwiłł. - Szkoła musi nauczyć pisać i mówić. Tę drugą umiejętność sprawdza egzamin ustny. Niewykluczone jednak, że za dwa, trzy lata dojdziemy do tego, że ocenę z egzaminu ustnego zastąpi końcowa ocena z polskiego na koniec roku.

Jest jeszcze jeden powód, który może przekonać ministerstwo do rezygnacji z ustnego polskiego na maturze. To pieniądze. Nauczyciele - głównie filolodzy - będą egzaminować przez dwa tygodnie od rana do wieczora i nie dostaną za to grosza. Wczoraj o tym przypomnieli. Minister odparła: - Przeprowadzenie matury jest statutowym obowiązkiem szkoły. Nauczyciel egzaminuje w ramach 40 godzin, które musi przepracować w tygodniu. Robi to dla swojego ucznia, nie dla ministerstwa.

Radziwiłł nie wykluczyła jednak, że w przyszłym roku poloniści (spędzają w komisjach maturalnych najwięcej czasu) dostaną dodatkowe pieniądze z budżetu państwa.

I już wiadomo dlaczego :)

http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,2579657.html

Łódzkie wystawia rachunek resortowi edukacji
 Marcin Markowski 02-03-2005 , ostatnia aktualizacja 01-03-2005 20:18

Samorządy w całej Polsce narzekają, że brakuje im pieniędzy na nowy egzamin dojrzałości. Te w Łódzkiem policzyły, ile dokładnie brakuje.

0-->W całym województwie na nową maturę potrzeba 4 356 246,80 zł. Kwota obejmuje: * wynagrodzenie dla nauczycieli za pracę w komisjach maturalnych (ponad 2,3 mln zł) oraz * wydatki na sprzęt, który powinien być w szkołach, by matura została przeprowadzona zgodnie z prawem (prawie 2 mln zł na odtwarzacze CD, rzutniki i ekrany, słowniki, kasy pancerne na arkusze egzaminacyjne - bez tego wszystkiego nowy egzamin dojrzałości, w przeciwieństwie do starego, obejść się nie może).

- Ministerstwo rozgłasza, że samorządy nie ponoszą nadzwyczajnych kosztów związanych z nową maturą i nie dokłada złotówki. Mamy więc dowód, że jest inaczej - mówi "Gazecie" Zenon Kołodziej ze starostwa w Wieluniu.

Decyzja o policzeniu maturalnych wydatków w Łódzkiem zapadła na jednym z Konwentów Powiatów (cykliczne nasiadówki wszystkich starostów). Przez półtora miesiąca dyrektorzy szkół średnich w całym województwie sprawdzali, jaki sprzęt muszą jeszcze kupić na egzaminy i ile powinni zapłacić nauczycielom za dodatkowy czas pracy. Wyszło prawie 4,5 mln zł. Trzecią cześć tej kwoty potrzebują szkoły w Łodzi, reszta to teren.

- To ministerstwo wymyśliło nową maturę, więc powinno zwrócić nam pieniądze - twierdzi Jacek Trzciński z powiatu brzezińskiego. Tak uważa większość samorządowców.

Resort jest nieugięty. - Szkoły są finansowane z subwencji, a przeprowadzenie matur jest ich obowiązkiem statutowym. Żadnych dodatkowych pieniędzy nie będzie - powtórzyła po raz kolejny wiceminister edukacji Anna Radziwiłł podczas poniedziałkowej wizyty w Łodzi.

Skąd samorządy wezmą pieniądze na matury? - Pewnie z kredytów - przypuszcza Zenon Kołodziej z Wielunia, gdzie na matury brakuje 131 tys. zł.

- Musimy je gdzieś znaleźć. Prawdopodobnie zrezygnujemy z łatania dziur w drogach - usłyszeliśmy w Brzezinach (tam maturalne wydatki wynoszą 41 tys. zł).

To może, aby nie było, że wrzucamy tylko MENiSowi:

UoSO - Art. 5.

7. Organ prowadzący szkołę lub placówkę odpowiada za jej działalność. Do zadań organu prowadzącego szkołę lub placówkę należy w szczególności:

  1)  zapewnienie warunków działania szkoły lub placówki, w tym bezpiecznych i higienicznych warunków nauki, wychowania i opieki;

    4)  wyposażenie szkoły lub placówki w pomoce dydaktyczne i sprzęt niezbędny do pełnej realizacji programów nauczania, programów wychowawczych, przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów oraz wykonywania innych zadań statutowych.

pozdrawiam

MIC, Leszku

Dziękuję :))) i  wzajemnie :)))