Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Co tam Panie, w Stoszowicach...
strony: [ 1 ][ 2 ]
beera23-02-2005 19:11:12   [#01]

Poszlam dziś na stronkę Stoszowic, i znalazlam coś, co może Was zainteresować.

Wklejam więc z myslą- podoba, się czy nie- jednak się dzieje :-)

Reforma oświaty w Gminie Stoszowice wzbudza coraz
większe zainteresowanie i dlatego postanowiliśmy podsumować
o co nam chodzi i jaka jest strategia naszych działań.



Naczelnym i głównym zadaniem naszej reformy jest doprowadzenie do sytuacji w której samorząd ma realny a nie tytularny wpływ na kształt i wyniki oświaty na swoim terenie.

Obecnie JST są postawione w stosunku do swoich szkół i przedszkoli na pozycji kasjera, który nie dość że musi dopłacać do ich funkcjonowania z własnych środków to jeszcze nie ma realnego wpływu na działanie i efekty swoich placówek.

Domagamy się decyzyjności w kwestiach oświaty, zgodnie z zasadą kto płaci ten wymaga lub, w przypadku ograniczenia tej decyzyjności ( czyli zakresu samorządności), wzięcia przez administrację rządową odpowiedzialności finansowej za koszty wynikające z tych ograniczeń.

Zamierzamy w tym celu doprowadzić do sytuacji, w której wprowadzimy postulowane przez nas zmiany lub doprowadzimy do innego podziału dochodów publicznych w zakresie oświaty.
Oczywiście nasz sprzeciw wobec obecnego Status Quo nie wynika z chęci rozszerzenia zakresu samorządności dla samej zasady, lecz z niepokoju o przyszłość finansową JST, a także o wyniki nauczania.
Mając gorzką nauczkę związaną z katastrofalną sytuacją służby zdrowia nie zamierzamy czekać, aż dotkną nas podobne problemy tym razem związane z oświatą.

Dlatego nasza gmina podjęła następujące działania: Na niebiesko zaznaczona jest nasza interpretacja przepisów

  1. Powołaliśmy Fundację "Nowoczesna oświata" i wystąpiliśmy do kuratorium o zgodę na likwidację naszych szkół i prowadzenie ich przez tę fundację. Naszym zdaniem: również w zakresie zadań oświatowych mamy prawo do realizacji zadania własnego JST w oparciu o art. 9 ust 1 ustawy o samorządzie gminy.
  2. Ponieważ przedstawiciele MENiS ( kurator i Minister) nie wyrazili zgody na takie działanie zaskarżyliśmy te Postanowienia do WSA. Do dziś czekamy na rozstrzygnięcie, Naszym zdaniem, w przypadku przegrania sporu przed WSA gmina nie traci nic natomiast w przypadku wygrania sporu uzyskuje nie tylko zgodę na przekształcenia lecz również możliwość dochodzenia odszkodowania od budżetu państwa za błędy urzędnicze, w wysokości równej dopłatom ze swojego budżetu do kosztów funkcjonowania nie zreformowanych szkół. ( w okresie w którym z powodu sprzeciwu przedstawicieli resortu edukacji nie wprowadzono planowanych zmian).
  3. Następnie, w oparciu o postanowienia Ministra Edukacji, z którego wynika że Zadaniem własnym gminy jest "prowadzenie szkół i przedszkoli a nie zapewnienie oświaty na poziomie podstawowym i gimnazjalnym" wystąpiliśmy do Ministra finansów o inne rozliczenie subwencji oświatowej niż w oparciu o ilość dzieci gdyż ilość dzieci nie ma nic wspólnego z kosztami utrzymania szkół ( zwłaszcza jedno oddziałowych) i Naszym zdaniem: taki sposób podziału przy stosowaniu interpretacji MENiS co do zakresu zadań własnych JST z zakresu oświaty narusza normę art. 167 ust 1 i 4 Konstytucji RP, gdyż powoduje zmiany w dochodach publicznych nie powiązane ze zmianą w zakresie zadań i kompetencji samorządu.
  4. W najbliższym czasie planujemy wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z konstytucją części przepisów Karty nauczyciela, ustawy o systemie oświaty jak i ustawy o samorządzie gminnym, ustaw i rozporządzeń wykonawczych o dochodach JST w zakresie dotyczącym oświaty. Naszym zdaniem: działające łącznie normy wynikające z zapisów tych ustaw naruszają normy zapisów Konstytucji z zakresu samorządności i podziału dochodów publicznych.

Należy zauważyć, że powyższą ścieżką może bez żadnych problemów zrealizować każda gmina, i nie wiąże się to z żadnymi innymi kosztami niż wpis sądowy do WSA. Aby rozpocząć procedurę wystarczy wniosek wójta o zaopiniowanie likwidacji placówek w celu przekazania ich prowadzenia innej niż samorząd osobie prawnej.
Potencjalne profity są więc bardzo duże, koszty minimalne a ryzyko w praktyce jedynie polityczne.
Wzory pism (jak również odpowiedzi z MENiS w naszej sprawie) , ściągawkę dla samorządowców wraz z obowiązującym załączamy- materiały są do wykorzystania - nie rościmy sobie do nich praw autorskich. Jeśli zdecydujecie się Państwo na proponowane przez nas działania możecie do woli korzystać z doświadczeń naszej gminy. Prosimy tylko o jedno. Poinformujcie nas o tym. Wszystkim, którzy zdecydują się wspólnie z nami iść tą niełatwą ścieżką życzymy sukcesów i deklarujemy nasze wsparcie, licząc na wzajemność. Napisaliśmy też ściągawkę pt. Reforma oświaty - kolejność działań. Zapraszamy do lektury
Kibiców i obserwatorów pozdrawiamy.
Jednocześnie zachęcam do podpisania opracowanego w gronie zaprzyjaźnionych samorządów apelu do Ministra Edukacji o zmianę prawa oświatowego. Przejście do apelu.

reszta tu:

http://www.stoszowice.pl/index.php?mode=reforma

skryba0423-02-2005 19:49:05   [#02]

czemu nie ufam samorządowcom gdy mówią o dobru oświaty?

zasłyszane ...1)

podczas rady gminy (przed świętami bożonarodzeniowymi) jeden z radnych grzmiał na nauczycieli szkół wiejskich, jakim prawem poszli na ferie świąteczne!!!!!! Matki w domach wigilię szykują a nauczyciele leniuchują zamiast w szkole zająć dzieci aby się pod nogami nie plątały przed świętami..... :-(((((

zasłyszane....2)

dyrektor tłumaczy radnym, że nie da się ustalić przydziału poloniście tak aby miał tylko 18 godzin, bez żadnej nadliczbówki. Tłumaczy więc :ilość godzin polskiego w klasie to 5 godzin tygodniowo. nauczyciel uczy 4 klasy + wychowawstwo = 21 godzin to jest to minimum , które u mnie w szkole musi mieć. Zabiera głos kompetentny radny i podaje dyrektorowi gotowe rozwiązanie: to da pan jednemu nauczanie literatury  a innemu w tych samych klasach ortografię i gramatykę, przecież może uczyć 2 nauczycieli polskiego w tych samych klasach :-((((

głupie może.... ale prawdziwe niestety

Gaba23-02-2005 19:55:16   [#03]
elu, tu się z Tobą nie zgadzam, spór o dychotomiczność przedmiotu sięga jeszcze 1914 roku, toż to Kleiner grzmiał już... mnie się podoba i już, jak ci raczki do trumny nie pasują, to "obrąbać".
beera23-02-2005 19:56:41   [#04]

elu

w ten sposób, to nikomu zaufać się nie da..

Bo czemu ja nie ufam związkom zawodowym, gdy mowia o dobru oświaty?

;-))))

wladyslaw23-02-2005 20:04:17   [#05]
wladyslaw 04.02.2005 18:43 [#01]
APEL O ZMIANĘ PRAWA OŚWIATOWEGO

troche dyskusji na ten temat juz bylo  w

APEL O ZMIANĘ PRAWA OŚWIATOWEGO

Gmina Stoszowice juz kilkanascie lat temu wprowadzila nowoczesna oswiate za Pana Czerwonki ,                eksperymentuje,  

i co ??????????????????

beera23-02-2005 20:11:41   [#06]

wiem, ze bylo

o Stoszowicach od dwoch lat chyba na tym forum bylo i pewnie jeszcze niejeden raz będzie- to, co wkleiłam jest swego rodzaju " zbiorowką" z ich dzialań.

 

Moze nam się to nie podoabć, ale wiem tyle, ze bardzo wiele jst szuka rozwiązań z rozpaczliwej finansowej zapaści w jakie wprowadza je subwencja


To, co piszą: wystąpiliśmy do Ministra finansów o inne rozliczenie subwencji oświatowej niż w oparciu o ilość dzieci gdyż ilość dzieci nie ma nic wspólnego z kosztami utrzymania szkół ( zwłaszcza jedno oddziałowych)

ma chyba sens?

skryba0423-02-2005 20:11:53   [#07]

bądźmy dobrej myśli

....no tak, macie rację wielu jest takich co myślą o oświacie dobrze i chcą wprowadzić konstruktywne zmiany. I obyśmy mięli takich ludzi jak najwięcej na naszej oświatowo - samorządowej niwie.

Wiecie moje drogie....... boję się jedynie takich majsterkowiczów ,jak ci których cytowałam wyżej, którzy mogliby doprowadzić nas w ślepy zaułek, jak to się stało już ze służbą zdrowia. Bądżmy jednak dobrej myśli.....               :-))))))

beera23-02-2005 20:15:15   [#08]

elu:-)

to myślimy podobnie:-)

bardzo boję się " naturszczykow" u wladzy i głównie to mnie przeraża w mysli, ze szkoły dostaną się w ręce samorządow bardziej niż są teraz...

Nie wiem, co tam wyniknie w tych Stoszowicach, jednak wiecie jak to jest z precedensami- szybko mogą stac się normą...

Leszek23-02-2005 20:30:04   [#09]

jestem ciekaw ile gmina S. ma dochodu w stosunku do subwencji?

zadaję sobie pytanie, czy lepiej kiedy funkcjonuje ko i op (w sensie kompetencji w zakresie sieci szkolnej), czy wystarczyłby op?

pozdrawiam

skryba0423-02-2005 20:39:52   [#10]
wydaje mi się Leszku,że dzięki podziałowi kompetencji między K.O i O.P możemy jeszcze czuć się bezpiecznie, choć nie  zawsze jest łatwo spełniać wymagania obu. Czasem docierają do mnie wieści na temat niesamowitych pomysłow niektórych wójtow w terenie. Aż skóra cierpnie...   :-(((((
beera23-02-2005 21:19:16   [#11]

czasem mam wrażenie, ze

KO same sobie strzelają gola

Dziś dostałam polecenie zbadania skuteczności dzialania mojego programu wychowawczego i profilaktycznego i przeslania wniosków do 1 kwietnia do wizytatora.
Zadaję sobie więc pytanie- czy KO nie powinno tego rodzaju badan planowac we wrześniu, czy Ko zdaje sobie sprawe jak bardzo komplikuje prace mojej szkoly, ktora ma zaplanowane wewnetrzne mierzenie, takimi poleceniami,
i pytanie zasadnicze- po co mam marnowac marzec na te badania i pisanie wniosków,skoro w czerwcu musze pisac raport- i moglabym tam zawrzeć swoje wnioski, po tym oczywiście jak KO we wrzesniu takie badanie poleciłoby mi włączyć do mojego wewnetrznego mierzenia jakości.

Żeby bylo jasne- nie są to pytania do Ciebie Leszku- raczej retoryczne...

Uważam istnienie nadzoru pedagogiznego nad dzialalnościa szkoły za wlasciwe.
Jednak uważam, ze to, co dostajemy dziś pod nazwą " nadzoru pedagogicznego Ko" zaczyna przypominać taką fabrykę śrubek, w ktorej pracował Chaplin- nie ma szans by zdążyć je podokręcać a i nie ma sensu:-(

Z drugiej strony- nie zazdroszę Kuratoriom dzialania pod rządami tego MENISU, ktory nam obecnie panuje- przepis goni przepis, a bubel bubel...

Jednak jedno jest dla mnie pewne- w tym balaganie nie dziwota, ze kazde rozwiazanie może zostać przyjete za wlasciwe
a w tej mizerii finansowej- tym bardziej...

AnJa23-02-2005 21:35:36   [#12]
no, nie wiem jak zacząć... to oficjalnie zacznę

Wielce Szanowna Pani Koleżanko:-)

Czy się Pani cuś nie pop... rzestawiało z tym zawrotnym prawodawczym tempem obecnego MENiSa???

Bo za cholerę nie mogę tych rewolucyjnych czy nawet kosmetycznych zmian dojrzeć na ich stronie(no, to akurat normalne, bo tam cokolwiek trudno dojrzeć), w DZ.U. czy posiadanym programie prawnym.

A niektórych to mi nawet zaczyna brakować -np. wzór świadectwa ukończenia mojej szkółki.
AnJa23-02-2005 21:36:56   [#13]
A...

Co do bubla to się WSzPK nic nie pop...rzestawiało:-)
beera23-02-2005 21:51:43   [#14]

hm...

Anja-  zmiany w KN, UOSO

A weźmy ostatnie dwa lata- nadzór, ocenianie, ramowe plany, statuty( hoho), NI, awans ( zdaje się) itp, itd- wszystkie te zmiany niosa za soba zmiany kolejne i kolejne- w KO zarządzeniach i szkolnych dokumentach

Nie twierdzę, ze robia to, co najwazniejsze- ale zmian jest od cholery, o czym wie niżej podpisana z tego powodu, ze- choćby- nowelizuje statut( czasem)

Na pewno nie ma takiego czegoś w oświacie, co nazwac bym mogla " stabilizacją prawną"

beera23-02-2005 21:53:35   [#15]

tfu

nie : awans( zdaje się) lecz NI ( zdaje się)

;-)

skryba0423-02-2005 21:58:21   [#16]

asiu popieram

nie mówisz tutaj przecież o zasadności tych zmian, które serwuje nam MENiS i ich jakości, lecz o ilości jedynie. Zgadzam się z Tobą zatem w 100% jeśli jeszcze dodamy do tego nowelizacje dopiero co opracowanych aktów prawnych.

Wiecie....... czasami mam wrażenie że nie nadążam za tym wszystkim doba staje się za krótka :-(((((((

beera23-02-2005 22:01:36   [#17]

:-))

AnJa23-02-2005 22:06:53   [#18]

;-)

Jasna cholera!!!!

To Sawicki już 2 lata tym MENiSem jest??????

A ja się nawet dzisiaj zastanawiałem, skąd tych siwych włosów tyle tak nagle...
beera23-02-2005 22:17:32   [#19]

hm...

 dwa lata już?

coś Ty!!!

rok jest chyba jakoś?

ale ta przed nim byla pracowita bardziej ;-)

AnJa23-02-2005 22:23:31   [#20]
hmm
może... wydajna? robotna?

bo praca to mi sie jakoś z jakością kojarzy

a wydajność i robota to nie
beera23-02-2005 22:28:28   [#21]

no to może rzeczywiście

wydajna była BARDZO ;-)
emeryt24-02-2005 07:37:46   [#22]

ojciec macza w tym palce...

Dostałem zaproszenie na jutro na konferencję w Ciepłowodach w tej sprawie.I z tego zaproszenia wynika, że referat na tym spotkaniu wygłosi Marek Pleśniar -prezes OSKKO.

Niestety, jestem w tym dniu na szkoleniu we Wrocławiu. Ale temat ciekawy. Wywrotowy. Chociaż śledząc to, co się do tej pory w Stoszowicach działo - mam mieszane uczucia. Do tego przewrotu potrzeba wsparcia i klimatu. Ale początek niezły.

wladyslaw24-02-2005 10:15:52   [#23]
sadze ze nie znajdziemy takiego dyrektora,ktory otwarcie powie , ze spelnia wymagania wszystkich rozporzadzen, niektore z nich sa sprzeczne ze soba , powinno ich byc mniej , jedne poganiaja drugie , a my ciagle nowelizacje statutu , regulaminow itp.. Powinno byc wszystko uproszczone, mysle ze kazdy n-l jest tworczy dyr, tez , nie nalezy prowadzic za reke ludzi z wyzszym wyksztalceniem,.........a administracja tak bardzo  rozbudowana,,,,,,,,,
beera24-02-2005 12:53:31   [#24]

Zdzisławie

rzeczywiście , Marek jest w drodze tam- z tego, co wiem dośc okrężnej;-)

Ciekawa jestem przebiegu wydarzeń i trochę zaniepokojona- przyznam

Marek Pleśniar24-02-2005 21:25:46   [#25]

ja też jestem zaniepokojony: bo zrobili ze mnie przez pomyłkę prezesa;-) oraz bo naprawdę zaniepokojony jestem

- bardzo będę uważał mówiąc - by nie odczytano czegoś opacznie tam - wśród samorządowców. Zapewniam że poproszono mnie o przedstawienie spraw z naszego punktu widzenia i nikt nie oczekuje jakowejś współpracy.

Sprawa jest - i trzeba trzy niej być

Z rozmowy z wójtem Stoszowic wynika mi jedno - nie chce on musieć obchodzić KN bokiem. Wolałby likwidację KN i wprowadzenie nowych przepisów o zawodzie nauczyciela.

Tu akurat mówi podobnie jak wiele razy my (środowisko kadry kierowniczej) na tym forum

Póki zmian w prawie nie ma - będzie działał bokiem. Poradzo sobie po swojemu.

Oświata obudzi się więc kiedyś z ręką w nocniku. Bo nikt na nas nie poczeka. Zrobią po swojemu = "chłop potęgą jest"

No i mamy problem:-)

Więc trzeba się przyglądać.

Obawiam się jak i Wy - że sprawa pójść może na żywioł.

Marek Pleśniar24-02-2005 21:38:41   [#26]

a w ogóle jestem już obok Stoszowic - w takiej małej obok mieścinie - Wrocław czy jakoś tak:-) Małe miasteczko ale maja tu w hotelu Internet;-) A rano byłem w Mysłowicach, zaś wczoraj w Łodzi:-)

Pozdrowienia więc z Wrocka. Rano do Ciepłowodów - bo tam wójt Stoszowic po sąsiedzku ulokował tę konferencję. Mają obiekty odpowiadające potrzebom spotkania.

wladyslaw24-02-2005 22:13:52   [#27]
Panie Marku to bardzo budujace co Pan pisze , dodal mi pan wiary, tak chca zrobic jak Pan pisze  zlikwidowac KN , MOWIA ZE DYREKTOR MA RECE ZWIAZANE  , NIE MOZE ZWOLONIC N-LA .....A TO JST, a pozniej uklady w gminie bez Kuratorium , ,,,Ja Pan  Wojt  najlepiej znam sie  na oswiacie ,nawet po Technikum Samochodowym , ''' Trzymaj sie w Cieplowodach sniegu duzo, wyjechac wczesniej . Z Przyrzeczenia na Cieplowody moga byc zaspy, moze lepiej z Zabkowic , Pozdrawiam
Majka24-02-2005 22:16:44   [#28]
Ode mnie to mocny rzut beretem przez zaspy :)
Jakby cię zasypało,  zawiało czy co, to dzwoń - przyjadę poholowac :))
wladyslaw24-02-2005 22:25:47   [#29]
Majka ode mnie tez
Marek Pleśniar24-02-2005 22:47:21   [#30]
to lepiej wpaść tak ot bez holowania i wprawimy się stan w zawiania wszyscy razem;-)
Majka24-02-2005 22:53:50   [#31]
To my wszyscy w jednej zaspie ? Ot, dopiero :)))
zgredek24-02-2005 22:54:59   [#32]
mogę do tej zaspy?
Martuś24-02-2005 22:59:45   [#33]

Mnie to co piszą na stronie www gminy Stoszowice, odnośnie wizji oświaty, przeraża. Nic tam o szkołach w tej gminie nie znalazłam, ale z  wypowiedzi wójta czytam, że nie lubi nauczycieli.  Oświata w takim wydaniu byłaby na miarę  możliwości danego środowiska.

Marek Pleśniar25-02-2005 01:02:48   [#34]

trudna sprawa....

ale właśnie dlatego chcę być przy tym - widzieć z bliska. Stąd zgoda na przyjazd. Mam jednak mieszane tu uczucia - stąd jeszcze tu o tej porze siedzę. Bez wódki nie razbieriosz;-)

wladyslaw25-02-2005 08:45:04   [#35]
martus dokladnie odczytala wojta ze Stoszowic i nie tylko jego , male miejscowosci najlepiej powiedziec ze nauczuciele nic nie pracuja, i srodowisko grzmi,,,,,,
Gaba25-02-2005 08:54:50   [#36]
19 marca ma byc jakas ogromniasta konferencja o bonie oświatowym w Krakowie, czy ktoś coś wie...
wladyslaw25-02-2005 16:09:06   [#37]

gaba, tak to prawda 19 marca bedzie konferencja o bonie oswiatowym,  , to konferencja jst

o dzisiejszej Edukacji tak mowili w Cieplowodach,1. los szkoly bezposrednio zalezy od decyzji urzednika, 2.budzet szkoly nie zalezy bezposrednio od liczby jej uczniow, 3.dysponentem publicznych pieniedzy jest przedstawiciel wladzy,4, istnieja obwody szkolne,5.wynagrodzenie nauczyciela w niewielkim stopniu zalezy od efektow ich pracy, 7. istnieje odbudowana administracja oswiatowa, 7.formalna autonomia szkoly. , krytykuja system awanu zawodowego jako najmniej udanym elementem

ze konieczne sa dzialania

wprowadzenie bonu oswiatowego, likwidacja obwodow, zdecydowanie ograniczyc role kuratoriow, likwidacja KN, wprowadzenie autentycznego motywacyjnego systemu wynagrodzen nauczycieli, wprowdzenie obowiazkowego istnienia rad szkol oraz wyposarzyc ich w odpowiednie kompetencje, w sprytywazywowanej szkole rodzice poprzez bon edukac. wykupuja usluge oswiatowa dla swojego dzieck, ktytyka ZNP 

Panie Marku , dobrze krotko i na temat, w slowach jednak ostrozny , podobalo mi sie , chcialem podejsc ale obok byl byly kurator , pozdrawiam ,

moze w Cieplowodach ktos z nas byl to prosze o uzupelnienie........

beera25-02-2005 17:24:02   [#38]

marek

jest w drodze do miejsca z netem, pewnie cos popisze...

Zdaje się, ze dostrzegł silny imperatyw ...czy efektywny?

Zobaczymy

Marek Pleśniar25-02-2005 18:15:10   [#39]

spotkalem parę znajomych osób. Byłem dość wszystkim zaabsorbowany, stąd nie do wszystkich udało mi się dotrzeć czy nawet zauważyć jakoś:-)

Było kilka znajomych osób z Dolnego Śląska a nawet przyleciała Rzewa i poleciała gdzieś we góry:-)

pan Lackowski zaprosił mnie na tę konferencję 19go do Krakowa - no to pojadę Będzie o bonie oświatowym rzeczywiście.

Co do tej konferencji... asia ma rację z imperatywem organizatorów:-)

"mamy dwa wyjścia - wygramy albo przegramy. Interesuje mnie tylko jedno z nich" rzekł po czendlerowsku wójt:-)

jak ochłonę - opiszę. Na razie wlazłęm ledwie do hotelu. Nie da rady jechać nocą do Olsztyna. Odpocznę sobie we Wrocławiu. Może wreszcie odeśpię:-)

Trochę mi szkoda dnia bo czeka praca:-(

no i mam tu, jak widać, Internet. Popracuję tu;-)

Gaba25-02-2005 18:21:58   [#40]
ja w Krakowie będę z przyczyn obiektywnych... gdzie i co... ponadawajcie.
Marek Pleśniar25-02-2005 19:18:01   [#41]

nie mam pojęcia:-)

ja na razie we wrocławiu i nie zeznaję;-)

Majka27-02-2005 11:38:48   [#42]
No i co w tych Stoszowicach?
Marek jeszcze jedzie do domu, czy "wygramy albo przegramy" jest zwięzłą i końcową refleksją? :)
Marek Pleśniar27-02-2005 12:15:18   [#43]

marek na posterunku:-)

robię sprawozdanie i dziś będzie:-)

Marek Pleśniar28-02-2005 02:55:16   [#44]

zamieszczam relację w nowym wątku

http://www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=9146#FBK

Leszek03-03-2005 21:55:04   [#45]

Znalazłem pismo ZNP do Premiera:

Zarząd Główny Związku Nauczycielstwa Polskiego przedstawia Panu Premierowi stanowisko w sprawie likwidowania przez jednostki samorządów terytorialnych wszystkich szkół i placówek oświatowych na swoim terenie a następnie przekazywaniu ich prowadzenia zakładanym przez siebie fundacjom.

Przepis art 5 ust 5 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty stanowi, że zakładanie i prowadzenie publicznych szkół i placówek jest zadaniem własnym jednostek samorządu terytorialnego. Natomiast ust.3 art.5 stwierdza, że jednostki samorządu terytorialnego mogą zakładać i prowadzić jedynie szkoły i placówki publiczne.

Zezwolenie na założenie szkoły lub placówki publicznej jest udzielane, jeżeli utworzenie szkoły w miejscowości wskazanej przez założyciela stanowi korzystne uzupełnienie sieci szkół w tej miejscowości, gminie, powiecie, województwie lub regionie. Stąd też należy stwierdzić, że wolą ustawodawcy było, aby jednostki samorządu terytorialnego zakładały i prowadziły szkoły publiczne, gdyż  jest  to ich zadaniem własnym. Prowadzenie szkół publicznych przez inne podmioty niż jednostki samorządu terytorialnego ma wiec charakter subsydiarny, uzupełniający sieć szkół publicznych prowadzonych przez samorząd terytorialny. Przekazywanie prowadzenia szkolnictwa publicznego w całości osobom prawnym w postaci fundacji zakładanych przez organy prowadzące szkoły, jest działaniem contra legem zmierzającym do obejścia obowiązujących przepisów dotyczących realizowania zadań edukacyjnych przez jednostki samorządu terytorialnego. Jest to ewidentny przykład braku poszanowania obowiązującego porządku prawnego, tym bardziej bulwersujący, że powodowany poszukiwaniem oszczędności finansowych w oświacie i na oświacie. W świetle obowiązującego prawa nie jest więc możliwe realizowanie przez gminę zadania określonego w art. 5 ust. 5 w  związku z ust 7 ustawy  o systemie oświaty, w drodze przekazania prowadzenia wszystkich szkół gminnych tworzonym w tym celu fundacjom.

Interpretację tę potwierdza także opinia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 21 kwietnia 2004r. (sygn.DKOS-WGG-21/04). Ministerstwo stwierdza w niej, że przekazywanie oświaty publicznej do prowadzenia zakładanym przez siebie osobom prawnym w ewidentny sposób zmierza do obejścia obowiązujących przepisów. Ustawa o systemie oświaty w art. 5 ust 5 i ust.7 precyzuje ustalony w nim obowiązek jako „zakładanie i prowadzenie szkół" - a nie jako „zapewnienie uczniom kształcenia na poziomie podstawowym i gimnazjalnym*. Jest zatem wyraźnie wskazana organizacyjna forma realizacji ciążącego na gminie obowiązku - zakładania i prowadzenia odpowiednich jednostek organizacyjnych systemu oświaty: przedszkoli, szkół podstawowych i gimnazjów. Dotowanie szkół publicznych prowadzonych przez inne osoby prawne i osoby fizyczne stanowi odrębne zadanie i nie może zastępować obowiązku realizowania zadania określonego w art.5 ust.5 ustawy o systemie oświaty. Poważnym niebezpieczeństwem jest łatwość likwidacji szkoły przejętej do prowadzenia przez te podmioty. W przypadku likwidacji nie jest wymagana pozytywna opinia kuratora, a jedynie zgoda wójta, burmistrza czy prezydenta, który zezwolił na prowadzenie szkoły. Zagraża to nie tylko ciągłości funkcjonowania poszczególnych szkół i placówek, ale całej sieci szkolnej. Dziwi więc nawoływanie przedstawicieli organów prowadzących szkoły do działań sprzecznych z obowiązującym prawem. Jest to postawa szczególnie społecznie demoralizująca, kiedy nawet organy władzy publicznej nie chcą przestrzegać prawa regulującego ich funkcjonowanie. Potwierdza to tylko przedstawioną powyżej tezę, że jednostki samorządu terytorialnego w oświacie widzą jedynie źródło zarobkowania, a nie wypełniania doniosłej roli społecznej.

Zarząd Główny Związku Nauczycielstwa Polskiego wyraża przekonanie, iż powoływanie fundacji oświatowych, których fundatorem są gminy winno spotkać się ze zdecydowanym sprzeciwem, ponieważ stanowi zagrożenie dla oświaty publicznej i realizacji konstytucyjnych zapisów powszechności i bezpłatności kształcenia dzieci i młodzieży.

Od kilku lat zauważany jest wyraźny trend zmierzający do zupełnie innego rozłożenia priorytetów w dziedzinie funkcjonowania oświaty publicznej i niepublicznej. Równowaga polegająca na utrzymaniu uzupełniającej roli szkolnictwa niepublicznego została zachwiana na rzecz nieformalnego przechodzenia do modelu traktującego wykształcenie jako towaru podlegającego prawom wolnego rynku. Dofinansowanie do działalności szkół niepublicznych zostało określone na takim samym poziomie jak w szkołach publicznych. Sieć placówek niepublicznych zaczyna przejmować funkcję powszechnej i równej dostępności do wykształcenia. Oczywistym jest, że równy dostęp do wykształcenia nie może być - i nie jest - z zasady realizowany przez takie placówki, ponieważ odpłatność oferowanych przez nie usług nadaje im wybitnie ekskluzywny charakter, kierując ją do  wybranej grupy adresatów. Zarysowujący się coraz wyraźniej dualizm systemu oświaty, oznaczający jego podział na nurt kształcenia elitarnego i masowego, zagraża poważnie idei wyrównywania szans dostępu do dobrego wykształcenia dla wszystkich. Podstawowym zadaniem systemu edukacji jest zapewnienie równych szans edukacyjnych dzieciom i młodzieży poprzez systematyczne zmniejszanie różnic w warunkach kształcenia, wychowania i opieki między poszczególnymi regionami kraju, a zwłaszcza ośrodkami wielkomiejskimi i wiejskimi. Zasadniczą rolą państwa jest wpisanie oświaty jako jednej z podstawowych funkcji państwa, wprost stymulującej wzrost gospodarczy, spójność społeczną aktywne postawy obywatelskie i kształtowanie społeczeństwa otwartego, innowacyjność i konkurencyjność gospodarki polskiej, walkę z bezrobociem poprzez generowanie postaw obywatelskich, polegających na wykształceniu wśród Polaków nawyku elastycznego reagowania na potrzeby rynku pracy.

Jednym z argumentów podnoszonych przez zwolenników komercjalizacji usług oświatowych jest teza o rzekomo wysokich kosztach utrzymania nauczycieli, jakie ponoszone są przez jednostki samorządu terytorialnego. Część oświatowa subwencji ogólnej jest finansowana z budżetu państwa, chociaż jej dysponentem są  jednostki samorządu terytorialnego. Koszt utrzymania nauczycieli jest więc kosztem wszystkich podatników, a nie kosztem organów prowadzących szkoły. Fakt ten należy wyraźnie podkreślić.

Przedstawiciele organów prowadzących szkoły stwierdzają że wydatki na wynagrodzenia nauczycieli stanowią 75% całości ich wydatków budżetowych. Takie stanowisko nadaje wypowiedzi wyraźnie pejoratywne nacechowanie, gdyż sugeruje jakoby działo się to kosztem zadań edukacyjnych szkoły. Płace nauczycielskie finansowane są z części oświatowej subwencji ogólnej zagwarantowanej przez państwo w budżetach samorządu terytorialnego. Mimo, że wydatkowanie środków na ten cel podlega ściśle określonym zasadom, to postępowanie jednostek samorządu terytorialnego jest dokonywane w sposób całkowicie dowolny i sprzeczny z prawem - o czym będzie mowa poniżej.

Trudno zaprzeczyć, że nauczyciel obok ucznia jest najważniejszym elementem systemu oświaty - bez niego proces edukacji nie mógłby się odbywać. Wynagrodzenie nauczyciela jest jednym z najważniejszych elementów kosztu usługi edukacyjnej, chyba że założeniem 'reformatorów oświatowych' jest to, aby nauczyciele wykonywali swą pracę społecznie. Wówczas będą  ją wykonywać wyłącznie studenci a ich wynagrodzenie na poziomie płacy minimalnej będzie się wydawało i tak ogromnym dobrodziejstwem ze strony organu prowadzącego szkoły. Pytanie o jakość edukacji w takiej sytuacji przestaje już być w tym momencie zasadne.

Pomimo obowiązku określonego treścią art.30 Karty Nauczyciela samorząd terytorialny nie realizuje zapisów o wysokości wynagrodzeń nauczycielskich. Przeprowadzona przez ZNP w pierwszym kwartale 2003r. ankieta dotycząca wypełniania przez jednostki samorządu terytorialnego obowiązku  spełniania ustawowego minimum dotyczącego średniego wynagrodzenia nauczycieli, wskazała, że w praktyce nie jest on przestrzegany. Spośród ogólnej liczby 1100 nadesłanych ankiet - 72% jednostek samorządu terytorialnego nie spełnia ustawowego minimum dotyczącego średniego wynagrodzenia nauczyciela stażysty, 46% nauczyciela kontraktowego, 35% nauczyciela mianowanego i dyplomowanego. Organy prowadzące szkoły nie wypełniają więc w pełni swych zadań w zakresie oświaty mimo, że przecież dysponują publicznymi środkami finansowymi zagwarantowanymi w subwencji.

Ponadto - tak sposób naliczania, jak i wydatkowania środków subwencyjnych na zadania oświatowe bardzo często budzi duże wątpliwości co do legalności decyzji podejmowanych przez organy jednostek samorządu terytorialnego. Z raportu Najwyższej Izby Kontroli, opublikowanego w listopadzie 2003r, na podstawie ustaleń w MENiS i Ministerstwie Finansów stwierdzono ponad wszelką wątpliwość, że w 2002r. co trzecia jednostka samorządu terytorialnego (spośród ogółem 2.878), wydała na zadania oświatowe mniej niż otrzymana subwencja oświatowa. W przypadku skontrolowanych przez NIK jednostek, zrealizowane przez nie w 2002r. wydatki bieżące na zadania oświatowe były niższe od przekazanych tym jednostkom kwot subwencji oświatowej. Wynika z tego, że skoro część oświatowa subwencji ogólnej nie została wydana w całości na zadania oświatowe, to znaczy, że albo została przeszacowana i powinna zostać w części przekazana z powrotem do budżetu państwa, lub też została wydana na inne zadania niż zadania oświatowe. Stwierdzono także, że brak było korelacji nakładów na realizację zadań oświatowych z rzeczywistymi ich kosztami. W sposób nierzetelny posługiwano się danymi dotyczącymi liczby ogółem zatrudnionych nauczycieli. Wykazano także, że w części kontrolowanych organów prowadzących szkoły nie dysponowano dokumentami, na podstawie których można byłoby dokonać weryfikacji danych przyjętych przez MENiS do wyliczenia należnej subwencji oświatowej, a dane z tego zakresu gromadzono dopiero w trakcie trwania kontroli. Nierzetelne sporządzenie sprawozdawczości Głównego Urzędu Statystycznego skutkowało powstawaniem nieprawidłowości w naliczeniu części oświatowej subwencji ogólnej, powodując jej przeszacowanie lub niedoszacowanie.

Zdaniem NIK nadzór sprawowany przez skontrolowane jednostki samorządu terytorialnego nad realizacją określonych uchwałami budżetowymi dochodów i wydatków oraz nad podległymi im jednostkami organizacyjnymi oświaty - nie był dostateczny. Logicznym wnioskiem jest także stwierdzenie, że nadzór instancyjny nad działalnością samorządu terytorialnego nie był skuteczny. Jak pośrednio wskazała kontrola NIK regionalne izby obrachunkowe niezbyt często korzystają ze swych ustawowych uprawnień do kontrolowania działalności finansowej samorządu terytorialnego pod względem legalności, skoro w praktyce dochodzi do takich nieprawidłowości.

Wydatkowanie środków finansowych z części oświatowej subwencji ogólnej często dokonywane jest niezgodnie z ich przeznaczeniem. Dlatego - aby środki finansowe wydatkowane były zgodnie z zasadami legalności i celowości (a więc aby były wydatkowane oszczędnie) - należy wprowadzić odpowiednie instrumenty kontroli wydatkowania środków publicznych, w tym także subwencji, a nie szukać źródeł problemu niedofinansowania oświaty w pragmatyce nauczycielskiej. Kontrola powinna przebiegać dwutorowo - poprzez kompetencje Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu jako dysponenta części oświatowej budżetu państwa oraz regionalnych izb obrachunkowych jako organu kontroli ściśle finansowej.

Zdaniem Związku Nauczycielstwa Polskiego wprowadzenie zasady, iż edukacja narodowa ma być poddana wolnorynkowym imperatywom maksymalizacji zysku i ograniczania kosztów doprowadzi w konsekwencji do naruszenia treści art.70 Konstytucji RP dotyczącego powszechnego, równego, obowiązkowego i bezpłatnego dostępu obywateli do wykształcenia. ZNP stoi na stanowisku, że priorytetem państwa polskiego w dziedzinie edukacji powinna być oświata publiczna finansowana z części oświatowej subwencji ogólnej gwarantującej sprawiedliwy podział środków finansowych w organach jednostek samorządu terytorialnego prowadzących szkoły. Państwo nie powinno zaniedbywać ani uwalniać się od obowiązków i odpowiedzialności za oświatę publiczną. Polityka oświatowa powinna pozostawać pod kontrolą państwa w jasno określonych zakresach i posiadać gwarancje stabilizacji finansowej z jego strony.

Lokalna polityka niektórych samorządów terytorialnych zmierzająca do bezprawnego przekazywania prowadzenia oświaty zakładanym przez siebie komunalnym fundacjom niesie ze sobą wiele zagrożeń. Wynikają one przecie wszystkim z utraty kontroli państwa nad jakością kształcenia, nad realizacją programów nauczania, kwalifikacjami zatrudnianych tam nauczycieli, jak również braku kontroli nad wydatkowaniem środków publicznych przeznaczonych na oświatę. Ponadto łatwość likwidacji szkół prowadzonych przez fundacje może stanowić zagrożenie dla istnienia sieci szkolnej. Wyżej wskazane zagrożenia zdaniem Związku są przejawem braku jednolitej polityki oświatowej, jak również braku spójnych rozwiązań systemowych zawartych w strategii oświatowej państwa.

Zarząd Główny Związku Nauczycielstwa Polskiego oczekuje od Prezesa Rady Ministrów podjęcia inicjatyw nadzorczych w stosunku do samorządu terytorialnego mających na celu zrewidowanie bezprawnego działania organów prowadzących szkoły, które wyzbywają się obowiązku zakładania i prowadzenia oświaty publicznej na rzecz komercyjnie zorientowanych osób prawnych.

 

cytuję celem dania szansy wypowiedzenia się wszystkim stronom...

pozdrawiam

Gaba04-03-2005 04:46:21   [#46]

no, właśnie.

Gdy Rzewa wracała ze Stoszowic, wpadła na herbatę i zadałam podobne pytanie, jak to jest, że pieniędzy na szkołę mam coraz mniej, a gmina tweirdzi, że wydaje co roku coraz więcej, ostatnio 12 mln.

Marek Pleśniar04-03-2005 09:20:10   [#47]

Jak to się związki wzięły zajakość edukacji, no no! Rzekłbym jedyna światła siła w tym kraju to znp;-)

"Państwo nie powinno zaniedbywać ani uwalniać się od obowiązków i odpowiedzialności za oświatę publiczną"

państwo nasze odwraca naszą uwagę od subwencji.

Nakłady na oświatę nic a nic nie mają wspólnego jednak z tym jak się rozwiązuje problemy oświaty lokalnie. Wszystkie rozwiązania powinny mieć równe szanse o ile są w stanie dać uczniowi standard usług - tzn pewien poziom kształcenia w każdym kącie kraju. I kasa powinna iść na standard dla ucznia a nie na pieniądze po równo - i to w dodatku tylko wybranym bo publicznym.

Niepubliczne placówki wprowadziły do zatęchłego naszego kąta ducha wspólzawodnictwa, konkurencji i jakości by nie zginąć.

ZZ oczywiście że chcą oświaty jednej i jedynie słusznej - bo gdzie by miały swoich działaczy? W szkołach małych? A kto ich tam weźmie na garnuszek;)

Oświata tylko publiczna, zdrowie tylko publiczne to dziura bez dna. Zmarnuje każdą kwotę.

emeryt04-03-2005 13:27:30   [#48]

Leszku...

Czy oni poszaleli??? Dostałem palpitacji po przeczytaniu tego listu. Kontrola owszem - ale jeżeli wynik kontroli pokaże że gmina wydatkowała więcej to wtedy obligatoryjne zwiększenie subwencji. A co! To wtedy odechce się im kontroli!

co trzecia jednostka samorządu terytorialnego (spośród ogółem 2.878), wydała na zadania oświatowe mniej niż otrzymana subwencja oświatowa

wprowadzić odpowiednie instrumenty kontroli wydatkowania środków publicznych, w tym także subwencji, a nie szukać źródeł problemu niedofinansowania oświaty w pragmatyce nauczycielskiej.

Marek Pleśniar04-03-2005 13:30:19   [#49]

zz atakują

atakuje kto?

ten kto ma się czego bać;-)

wladyslaw05-03-2005 09:39:53   [#50]
a moze damy slub,,,,,,,,, ZZ+JST, ,,,,,,,,,,,,mielibysmy stol weselny , sadze ze byloby to dobre dla wszystkich dzieci w szkole i nie tylko......
strony: [ 1 ][ 2 ]