Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
Nasze pasje a praca |
LeŚ | 13-02-2005 18:40:09 [#01] |
---|
Mam trochę ferii, więc może luźniejszy temat:"Praca a nasze pasje" Kilka dni temu była u mnie młoda n-lka (fizyka) w sprawie zatrudnienia. Rozmowa. Kwalifikacje. Wszystko OK. Na koniec luźne pytanie-"Czym się Pani dodatkowo interesuje? Czy ma Pani jakąś pasję, coś co można by przenieść na teren szkoły, wciągnąć w to uczniów?" Po chwili zastanowienia wymieniła- "film i trochę komputer". Od czasu gdy zadaję takie pytania (kilka lat) obecnym i przyszłym n-lom, trafiłem tylko raz, na muzyka (bez kwalifikacji)- trochę rozruszał grupkę młodzieży w "umiejętnościach estradowych".Wśród "starszego" grona raczej też nie ma pasjonatów (mógłbym ich policzyć na... dwóch palcach).
U Was też taka bryndza? Czy macie zainteresowania, pasje? Czy próbowaliście dzielić się nimi z Waszymi uczniami, rodzicami? Napiszcie co się udało w Waszych szkołach?;-) |
Mada45 | 13-02-2005 18:44:36 [#03] |
---|
grażka liczyłam tu na Ciebie :))) |
Magosia | 13-02-2005 19:07:09 [#04] |
---|
Leś -Ty jesteś Ona czy On? trafiłaś (łeś?) w mój temat- też zawsze pytam o to nowych zatrudnianych, różnie bywa. Ale grono pasjonowate bardziej: -mamy kilku publicystów, w tym 3 osoby systematycznie piszące, reszta co jakiś czas, jak ich coś wkurzy, poruszy, albo zachwyci,(w szkole wychodzą trzy gazetki, w tym jedna od 13 lat) -czynnych miłośnikow sztuk plastycznych - oprócz plastyka-zaowocowało to piękną galerią plastyczną i licznymi wystawami, wernisażami, nagrodami i...duuużą grupą uczniów malujących, tkających itd.. -sportowców- wuefiści., ale kilku z pasją: piłkarz grający w klubie, drugi z sukcesami krajowymi w ping-ponga, , trzeci milośnik siatkówki - wszystko przekłada się na sukcesy dzieciakow, -wieeelu miłośnikow zabawy w teatr, zwlaszcza panie z nauczania zintegrowanego - od 14 lat robimy szkolne przeglądy teatralne, -miłośnik kaktusa- ale narazie nie zaszczepił uczniom swojej pasji- próbował, jakoś nie wyszło, -i jeszcze taka jedna pani , która od podstaw stworzyła i prowadzi od 25 lat zespół estradowy- to jej życie, pasja, sens... Tak w ogóle - szkoła takimi nauczycielami stoi, ktorzy potrafią pasję uczniom przekazać- jak nauczycielka matematyki mojego syna- on lubi uczyć się matematyki, lubi rozwiązywać zadania- daj nam Boże takich jak najwiecej. Moja osobista pasja-pisanie i czytanie- też mi się przekłada na uczniów :-)) |
Tera | 13-02-2005 19:55:26 [#05] |
---|
Hmmm :-) Moja osobista to góry, góry, góry:-) Czy przekazuję dzieciakom, nie mnie osądzać:-) Mamy w szkole kilku pasjonatów np. informatyka- muzyka:-) Nawet kilka płyt nagrał. Człowiek niezwykłej skromności:-) Mamy dwójkę nauczycieli - harcerzy z prawdziwego zdarzenia, ich drużyny pękaja w szwach, robią naprawdę dobrą robotę:-) |
Magosia | 13-02-2005 20:09:10 [#06] |
---|
Od kilku lat bezskutecznie szukam właśnie harcerzy i turystów- ale takich prawdziwych, nie autokarowych tylko- i nic :-( |
Tera | 13-02-2005 20:21:26 [#07] |
---|
magosia:-) ..mamy takich, super sprawa:-) ... dzieciaki idą w to jak w ogień:-)) ... i to jest w tych czasach bardzo budujące :-))) |
LeŚ | 13-02-2005 20:38:38 [#08] |
---|
magosia;-) Ja, to on, czyli Lesław. Ś- od pierwszej litery nazwiska. Szukam takich n-li "którymi szkoła może stać". Trudno o takich. W-efiści jacyś bez wyrazu, a sport to podstawa w takim małym środowisku w jakim jest nasza szkółka (skupia 11 miejscowości). Kilka koleżanek próbuje coś dodatkowo robić z dziećmi i ich rodzicami (świetlica terapeutyczna), ale raczej na pół gwizdka, z doskoku. Kiedyś (dawno, dawno temu) gdy zaczynałem pracę interesowałem się fotografią. Siedziałem z dzieciakami do późnego wieczora w ciemni fotograf. Niektórzy po 20 latach to wspominają. Byłem (chyba jeszcze jestem) zapalonym wędkarzem. W ramach kółka chodziłem z grupą (szkółką) wędkarską na ryby. Jeździliśmy na zawody. Poświęcałem na to wolne soboty. Miałem grupkę zapaleńców. Dzisiaj mam mało czasu. Namawiam innych n-li żeby w ramach kółek (lub 4-tej godz. w-f) robili z młodzieżą coś co ich interesuje. Oprócz kółek przedmiotowych i teatralnego nic innego nie mogą wymyśleć. Ich zainteresowania oprócz typowych (filmy, tv, książka?,rodzina?), to najczęściej działka przydomowa czyli ogródek. Szkoda że coraz mniej tych "nawiedzonych" ,~] |
Tera | 13-02-2005 20:55:41 [#09] |
---|
Zapomniałam dodać. że druga moja pasja.... to Kraków i " Piwnica pod Baranami" i jej artyści .......... Gaba jak ja Ci zazdroszczę............................. |
Magosia | 13-02-2005 21:00:14 [#10] |
---|
Leś-u dzięki za uświadomienie w sprawi płci;-) Wiem, dlaczego szukasz pasjonatow, bo sam to czujesz..... Ale coś za coś- ja też musiałam zrezygnować z bawienia się sztuką słowa z uczniami - żeby to robić dobrze, trzeba czasu, a ten zabierają mi teraz inne czynności... |
Magosia | 13-02-2005 21:02:12 [#11] |
---|
Tera czytałaś "Piwnicę ..." Joanny Olczak -Ronikier? Według mnie rewelacja! |
Dorsto | 13-02-2005 21:05:52 [#12] |
---|
Leś, pasje.... Niestety, obecna sytuacja w szkołach potrafi podciąć skrzydła. Nie chce się... (wiesz,dlaczego?) Ja wf-ista, sportowiec. Turysta. Fotograf (marny). Pasjonat piosenki turystycznej. I plastikowych zwierzątek ;-). Nałogowy czytacz. |
LeŚ | 13-02-2005 21:34:13 [#13] |
---|
Dorsto, domyślam się. Ale jak jesteś młody, naładowany wiedzą, chęciami i ambicjami. Często nie masz jeszcze rodziny na głowie, to powinno się chcieć. Chociaż spróbować pociągnąć za sobą młodzież, pokazać innym że się coś potrafi, więcej i lepiej od innych. Powinno się mieć ambicje. Pokazać swój poziom. Później zawsze do tego można wracać, odwoływać się, że jednak coś potrafiłem. -"stwórzcie mi warunki a ja to zrobię, co robiłem kiedyś". Rodzice, uczniowie, powinni się upominać, dopytywać dlaczego już nie ma tych zajęć. Dlaczego Pan/Pani już ich nie prowadzi? Najpierw powinno się wykazać (poświęcić) w swojej pracy a później zabiegać lub walczyć (jeżeli zajdzie taka potrzeba) o warunki, żeby móc dalej pracować na dobrym poziomie. |
gigagiga | 13-02-2005 21:36:55 [#14] |
---|
ortograficzna pasja My w tym roku już 3.raz robimy dyktando dla dorosłych mieszkańców powiatu. Krucho z chętnymi, bo i teksty, które układamy ambitne. Ale mamy honorowy patronat burmistrza, który funduje nagrody (pióra, słowniki). Przystępuje ok.30 chętnych, ale zawsze sa zachwyceni. Prace kodujemy, zamykamy w kopertach. Rozkodowujemy tylko mistrzów. Taka sobie mała pasja - niech starzy pokażą młodym, jak się uczą. Dzieci kibicuja rodzicom. A rodzice już się uczą do tegorocznych zmagań. Tylko czsami pasje wysiadają pod naporem bzdur dziejących sie w naszym resorcie, niestety. |
Tera | 13-02-2005 22:51:24 [#15] |
---|
LeŚ :-) ostrożnie z tym zarażaniem..... jednego z nas od roku sadzą...... dwa lata w zawieszeniu mu szykują........... też był pasjonatem.............. |
Magosia | 13-02-2005 22:54:32 [#16] |
---|
Posiedzi za pasję? ?? |
Tera | 13-02-2005 22:57:24 [#17] |
---|
magosia, nie żartuję:-( pasję, zarażanie, pociagnięcie za sobą młodzieży.... i.... ponad rok temu...... |
bratek | 14-02-2005 06:46:38 [#18] |
---|
A jak praca jest pasją to co? Jak szanowni Dyrektorzy widzicie delikwenta który tak odpowie? Bo ja bym tek odpowiedziała..... |
Magosia | 14-02-2005 08:03:19 [#19] |
---|
Tu wielu takich tylko dlatego jest tak dobrze ;-) tam , gdzie powinno być źle ;-) To dobrze, jeśli człowiek robi to co lubi i lubi to, co robi (Kotarbiński) Ale - jak mówi Marek- pracohilizm to nie jest wartość , którą należy się chwalić. Tylko nie wiem, czy on wie, co mówi...;-) Pozdrawiam z rana. |
nalix | 14-02-2005 08:55:23 [#20] |
---|
Generalnie mam wrażenie, że młodzieży mało co się chce. W poprzedniej szkole rozpocząłem kurs pisania stron WWW przy pomocy kodu HTML -zgłosiło się kilkunastu -(chcieli bez zapisów być na Internecie) -dotrwał tylko jeden do końca. Na kursie mieli ksera, projektor był wykorzystywany i nic. |
krasnoludek zadyszek | 14-02-2005 09:35:26 [#21] |
---|
Nalix ma niestety troszkę racji - też tak to widze (w LO - może w kwestii wielu uczniów i ich już ukształtowanych zainteresowań należy upatrywac tego, że nie zawsze odpowiadają na nasze inicjatywy?). Czasem nauczyciel naprawdę staje na głowie, cały wchodzi w projekt, a uczniowie sie wycofują. Bo po lekcjch, bo wtedy kursy maturalne, bo trzeba przyjśc w sobotę itp. A nawet jeśli by się chciało, to czasem grzęźnie się w drobiazgach - moja ostatnia rozmowa z redakcją gazetki szkolnej: "Panowie, kiedy nowy numer?" "No zrobi
się, ale nie ma o czym pisać" "Jak to nie ma, może coś jednak wymyślimy?" "E, w szkole to się nic nie dzieje" Tego typu odpowiedż nigdy nei przyszłaby mi do głowy - wspominama czasy swojego gazetkowania sprzed niecałych 10 lat: zawsze sie coś działo (nawet zdaniem dyrektora za dużo:)
Na szczęście niektórych wciągam do mich pasji - zrobiliśmy całodniowy happening, Dzień Poezji, która była wtedy wszedzie - bawiliśmy się wspaniale, a uczniowie bez wstrętu sięgneli po tomiki. Lubię jeszcze pisać (publicystyka i proza), lubię kabaret (Starsi Panowie przede wszystkim), lubię mówić pubklicznie i tego chętnie uczę, gram w gry fabularne, kocham wiek XVII...
A gdybym dostała pytanie o pasję przy zaczynaniu pracy, pewnie korciłoby mnie, żeby odpowiedzieć słowami piosenki Kazika: "Kocham robić to, co robię, nic innego nie umiem, polityki nie kumam, filozofii nie rozumiem":) |
Kasia66 | 14-02-2005 09:56:26 [#22] |
---|
A ja dzięki swojej pasji muzycznej i umiejętnościom w tym zakresie dostałam kilka lat temu pracę, a konkurencja była duża. JUż po miesiącu dyrekcja na mniej oficjalnej części obchodów Dnia Nauczyciela wniosła szampański toast: Za udany ruch kadrowy! Rozkręciałam szkołę muzycznie (nie uczę muzyki!), założyłam zespół, który prowadzę już 5 lat. Znają go wszyscy w okolicy. A jak to zawyża poziom pracy innych w tej i innych szkołach gminy w tym zakresie! Uwielbiam tę pracę. |
Magosia | 14-02-2005 10:33:00 [#23] |
---|
Kasiu gratulacje - wlaśnie Tacy dają szkole owo CÓŚ |
Kasia66 | 14-02-2005 10:41:02 [#24] |
---|
magosia Dzięki, ale nie wyobrażam sobie inaczej- to przecież moja pasja! :-) |
bogda4 | 14-02-2005 11:20:11 [#25] |
---|
Życie z pasją Moje zainteresowania przyrodą i turystyką zaowocowały wieloma udanymi projektami, wycieczkami, rajdami, konkursami, gazetkami.....Udało mi się włączyć elementy turystyki i survivalu do programu socjoterapii dla dzieci nieco nadpobudliwych i zagrożonych.... Dawniej pasją była literatura dla dzieci - za tym szły wspólne z rodzicami i dla rodziców przedstawienia, turnieje wiedzy o..., tworzenie opowiadań,odwiedzanie teatrów, spotkania z aktorami, zwiedzanie kulis. Obecnie staram się inspirowć młodych nauczycieli do działania ,zachęcam podpowiadam,często wręcz"wymuszam za ich zgodą" coś z czego są później zadowoleni. |
aga2307 | 14-02-2005 12:09:55 [#26] |
---|
A ja zapytam - kiedy nauczyciel ma "zarażac" uczniów swoją pasją? Mieliśmy pasjonatę plastyka. Dyro przydzielił plastykę matematykowi, bo zabrakło dla niego godzin. No cóż wypadałoby aby ów plastyk prowadził zajecia gratis po lekcjach, na co nie wyraził zgody. |
Kasia66 | 14-02-2005 12:19:14 [#27] |
---|
pasja? Jego sprawa- jego wybór- jego "pasja". Ja prowadziłam społecznie zajęcia i chwaliłam sobie to, bo realizowałam wtedy, kiedy była potrzeba. Były tygodnie, że nie spotykałam się z dziećmi, a było tak (przed konkursem czy występem) że prawie codziennie. I kiedy w kolejnym roku dyrekcja chciała przyznać godzinę na te zajęcia a ja odmówiłam ( wolałam społecznie), kolega skomentował :"Radną będzie"! |
Dorsto | 14-02-2005 14:31:13 [#28] |
---|
Miałam się tu wyżalić, co mi podcina skrzydła (żale usprawiedliwione grypą ;-), ale teraz chciałabym Kasi odpowiedzieć. Kasiu, społecznie większość z nas coś robiło i robi nadal. Ale teraz, w dobie procedur i regulaminów, programów i planów, kartek od rodziców "wyrażam zgodę.." , coraz trudniej coś robić w taki sposób (myślę tu o spotkaniach od czasu do czasu). Wszystko jest dobrze, jak jest dobrze ;-). Może jeszcze nie spotkałaś roszczeniowych dzieci i rodziców, albo jeszcze innych mniej ciekawych przypadków :-(. Mnie bardzo przeszkadza też to, że dzieci coraz częściej zgłaszają się do danych zajęć z pytaniem: "a będą nagrody? będzie piątka?" i przychodzą na spotkania tylko dlatego. Bogda 4, może byś podzieliła się ze mną jakimiś pomysłami :-)? Brakuje mi wyjazdów, a moje dzieci już na tyle duże, że czas myśleć o czymś ciekawym. |
Kasia66 | 14-02-2005 14:41:12 [#29] |
---|
Dorsto Masz rację, wiem, ze z tym coraz trudniej i wcale te trudności nie wynikają z braku chęci nauczyciela. Faktycznie, w tym, co robię nie spotkałam się z jakąkolwiek kłodą z żadnej strony. A pisałam tak tylko w odpowiedzi na pytanie "Kiedy nauczyciel na zarażać tą pasją?" Chyba w każdej chwili...? |
Dorsto | 14-02-2005 14:43:46 [#30] |
---|
:-) |
Arwena | 14-02-2005 15:36:05 [#31] |
---|
A ja spotykam się z tekstem licealistów: " Da mi to punkty na studia? Nie? To dziękuję bardzo, mam inne zajęcia.' |
marg | 14-02-2005 18:30:13 [#32] |
---|
bogda4 witaj pokrewna duszo!
Turystyka, przyroda, rower, narty, góry, skały... Od lat wciągam w ten mój świat kogo się da. Wspólnie ze znajomymi z klubu wysokogórskiego zabieram dzieciaki na wspinanie, do jaskiń, na narty.
Ostatnio jest coraz trudniej - przepisy, które w znacznym stopniu hamują pewne sprawy. Rozumiem, bezpieczeństwo najważniejsze, ale czasami te przepisy nijak się mają do rzeczywistości.
Piszesz o elementach survivalu - jak to organizujesz, aby było zgodnie z przepisami typu: przewodnik, instruktor. Może krótka wymiana doświadczeń, propopnuję na priva |
Grażyna | 14-02-2005 19:48:23 [#33] |
---|
mam pasjonatów teatru (nauczycielka przyrody, bo gdyby polonista, to nie byłoby halo), wydającą od 10 lat gazetkę szkolną, nawiedzoną informatyczkę, która z 5-6 klasą robi strony internetowe i prezentacje powerpoint na ogólnopolskie konkursy, niewykwalifikowanych plastyków - (robią cudeńka z masy solnej, krepy, cudne kartki z wszystkiego - anioły biją wszelkie rekordy popularności), a najlepsza jest matematyczka i jej koło gospodarstwa domowego: dzieciaki pieką ciasta, robią sałatki, rurki z bitą śmietaną, smażą gofry - pychotka!!! Mam też nawiedzoną fankę komputerów (nauczanie poczatkowe), która z III klasą jeździ na uniwersytet na zjęcia prowadzone dla dzieciaków przez studentów (eksperymentuje). |
Dorsto | 14-02-2005 19:49:09 [#34] |
---|
Może jednak piszcie tu, dziewczyny. Mnie też bardzo to interesuje :-)))). Albo i do mnie na priv. :-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) |
OlaM | 14-02-2005 19:52:36 [#35] |
---|
mam ferie i mogę pomarzyć. A gdyby tych wszystkich pasjonatów zebrać w jednej szkole? Do tego dodać "super" dyrka (nie pracoholika). Czy taka szkoła jest, że wszyscy nauczyciele w niej zatrudnieni to pasjonaci? Jeżeli tak to gdzie? |
bogda4 | 14-02-2005 21:21:53 [#36] |
---|
Zaczynając pisać na forum też miałam takie "marzenie": zebrać w jednej szkole wszystkich pasjonatów :-)))) Lubię aktywne życie, lubię jak się coś dobrego dzieje, dlatego staram sie być twórcza i aktywna w miarę możliwości w każdej sytuacji. Dawniej - jak pisałam wyżej - było to aktywne życie w całym tego słowa znaczeniu / ruch i turystyka, kilkudniowe wypady z dziećmi na narty..../ obecnie odkrywam inne pasje - okazuje się, że jestem niezłym organizatorem życia szkolnego i robię zazwyczaj z uśmiechem i zadowoleniem - mimo ćwierćwiecza pracy zawodowej. Pasją staje się praca z młodym, niedoświadczonym jeszcze nauczyciele.Lubię patrzeć jak staje się reflaksyjnym pedagogiem, jak pyta, jak mówi o tym co się udało co nie... Jak wchodzi do tego wyjątkowego zawodu.To miłe. |
LeŚ | 15-02-2005 09:33:12 [#37] |
---|
?? Czy można mieć kilka pasji? |
bogda4 | 15-02-2005 10:44:28 [#38] |
---|
Jak widac można - sam o to pytałeś w 01#.Pozdrawiam pasjonatów ! |
joanka | 15-02-2005 15:34:13 [#39] |
---|
A czy trzeba koniecznie dzielić się z uczniami i rodzicami? Kiedyś tak myślałam-że będę "zarażać" swoimi pasjami wszystkich naokoło. Ale z biegiem lat dochodzę do wniosku, że dobrze mi z niedzieleniem swojej pasji z tymi, których na co dzień oglądam i wypalam się emocjonalnie [pozytywnie i negatywnie]. Góry,areobic,pilates, pływanie, nauka poprawnej polszczyzny,malowanie na szkle, próba zrozumienia i opisania zjawisk w przyrodzie, powieści Agathy i Czechowa, stare kino polskie-to czynności, w które uciekam, aby nie zwariować pracując solidnie w polskiej szkole [ponad 13 lat:)] jako nauczyciel fizyki. Pozdrawiam |
marg | 15-02-2005 17:33:24 [#40] |
---|
No, jasna sprawa, że szkoły nie wrzucę co całego swojego życia. Lubię z dzieciakami jechać w góry raz w miesiącu, uwielbiam być w górach (czy gdzieś tam indziej gdzie też pięknie jest) kilka razy w miesiącu ze swoją rodziną, uwielbiam samotnie, a od jakiegoś czasu z psiurą włóczyć się po górach lub jeździć na rowerze.
Takie wypady, samotne, rodzinne, w gronie przyjaciół sprawiają, że mogę odreagować i zachować dystans do wielu spraw. To pomaga zmierzyć się na co dzień w mojej pracy w gimnazjum z agresją, chamstwem, nieodpowiedzialnością.
To terapia lepsza niż wizyty u psychoanalityka czy innych specjalistów od "duszy". | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|