Forum OSKKO - wątek

TEMAT: procedury na komputery
strony: [ 1 ]
Zola31-01-2005 21:47:32   [#01]
a ściślej na użytkowanie, licencje programy itp., może ktoś ma coś takiego na wzór, muszę coś takiego opracować dla szkoły, na dzień dzisiejszy mam segregator dla całej administracji i w nim dane techniczne kompów i oprogramowanie z licencjami, dziewczyny robią porządek w pracowni, bo po kilku zmianach narobiło się bałaganu, chcę to wreszcie uporządkować, zeby miało ręce i nogi, może macie jakieś wzorce
Zola01-02-2005 15:51:36   [#02]
no cóż, smutno mi Boże, nie macie takich ważnych papiórów ;-)))
jzzg02-02-2005 17:56:15   [#03]
Na co Ci to?
mops02-02-2005 18:42:51   [#04]

Ja może niezbyt dokładnie na temat procedur, ale również w podobnej kwestii.

Mówi się, że w szkołach są kontrole NIK - chodzi o pracownie komputerowe. Sprawdzane są licencje, oprogramowania itd. Czy może ktoś z Was to przeżył? I jeszcze jedno pytanie zadane malutkimi literkami - czy mamy wykasować wszystko co jest pirackie? Przecież szkoły są bardzo biedne i w takich pracowniach znajdują się różne darowizny na które nie ma dokumentów.

Woron02-02-2005 19:07:55   [#05]

Trochę wskazówek jest tu, może nie tyle żę trzeba audyt robić ale posiadanie odpowiedniej dokumentacji ułatwi "wykazanie się przed kontrolą":

http://cen.bialystok.pl/forum/Ultimate/Forum3/HTML/000037.html

Odnosnie #04:

To właśnie szkoła przede wszystki powinna posiadać legalne oprogramowanie. Przecież tu się nie tylko uczy ale i wychowuje. Jak to wygląda jeżeli uczeń widzi że pracuje na "kradzionym"???

mops02-02-2005 19:36:37   [#06]
Jeszcze nie przeczytałam wskazówek i zgadzam się z tym, że szkoła wychowuje, ale czy koniecznie uczeń musi wiedzieć, że pracuje np w windowsie 98 , czy XP może "niezbyt dokładnie" kupionym, czy lepiej, żeby pracował 3,11 - bo taki jest?
mops02-02-2005 20:02:27   [#07]

Czytając ostatnio codziennie  kilka razy FORUM odniosłam wrażenie,że chyba gubimy się. momentami chcemy być świętśi niż...... Innnym razem......Dyrektor, Szkoła,Nauczyciele - wszyscy ci, którzy chcą coś dobrego zrobić dla swoich uczniów to albo spotykają czasami "chore" procedury, albo wykłady na temat "moralności" Pytanie...Gdzie ta autonomia? tylko proszę nie piszcie mi  moralności, wychowywaniu , to już przerabialiśmy

Woron02-02-2005 20:18:06   [#08]

Uczeń - wie. Ciekawe co mu powiesz jak zapyta. A pytają, pytają.

Sądzisz żę robisz coś dobrego dla swoich uczniów jeżeli łamiesz prawo i pozwalasz na pracę na nielegalnym oprogramowaniu? Później nie widzą nic złego w korzystaniu z takiego w domu, w pracy jak dorosną. To takie samo łamanie prawa jak kradzież roweru, chyba nie tego uczymy w szkole?

Jeżeli nie może pracować na 98 czy XP - może na Linuxie. Lepsze to niż uczenie w szkole korzystania z nielegalnego oprogramowania czyli uczenie łamania prawa.

No cóż - jeżeli nie przemawiają do Ciebie argumenty o moralności ... tu mi ręce opdały... ale w swoim przekonaniu będę uparty.

tomsztu02-02-2005 20:41:47   [#09]

Woron ma rację

Nie ściągajcie mówimy swoim uczniom . To nieeleganckie , nieetyczne a nawet nielegalne.  Więc pamiętajmy że programy komp. są czyjąś wartością intelektualną za którą trzeba zapłacić, bo w innym wypadku jest to po prostu złamanie prawa .Uczniowie doskonale wiedzą czy pracują na piracie, czy na legalu. Czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci.

Gaba02-02-2005 20:45:28   [#10]

ojojoj...

uzupełnialiśmy licencje, oj szybciutko!

NIK to także sprawdzał - a po prostu tak wypada. Nie wiem, czy to moralność czy nie - czy zwyczajna przyzwoitość, myślę, że przyzwoitość, też mi głupio, że to takie drogie, że dzieciom musisz..., z takim bólem wyciagam te pieniądze... ;-)

a) nie wiedziałam, że nie mamy na wszytsko...

b) nie miałam pieniędzy...

c) jak się znalazły i się zarobiło - to się dokupiło i uzupełniło.

Za to, co kupujemy w Wulkanie - opłacam abonamenty, drogo, ale - takie prawo, dyra lex, sed lex.

Myślę, że tu leży chyba ogromna rola państwa, by pokupować te nieszczęsne licencje do szkół, pan z NIK był sensowny, pokazaliśmy mu budżet i tych nędznych parę groszy. Pokiwał z niedowierzaniem głową.

Trudno, szkoda mi pieniędzy - przyzwoitość nakazuje. Jasne, że za te 600zł to by się jakiś zasilacz przydał, czy coś... ;-)

mops02-02-2005 21:15:28   [#11]

Przepraszam, może niezbyt fachowo to opisuję, ale kupuję np 2 komputery, oficjalnie, z pełną dokumentacją. otrzymuję 3 inne z zaprzyjażnionej firmy jako darowiznę, oni to przekazują , ale same komputery bez oprogramowania- więc lepiej będzie gdy dzieci nie będą mogły z nich korzystać, czy lepiej jak dokonam "małego przegięcia"?

moralność?    nieetyczne? 

Ten kto nie zgrzeszył...niech......

Mój problem polega na tym że,.... w imię tej etyki?... itd chcę to naprawić ( moze niekoniecznie ze względów moralnych, ile ze strachu przed konsekwencjami pokontrolnymi ) proszę więc o radę czy większość starych komputerów, które pracowały na 3,11 mam przywrócić do stanu faktycznego?

Czy do każdego komputera mam mieć licencję?

Woron02-02-2005 21:36:15   [#12]

Do komputerów z darowizny możesz otrzymać SYSTEM za darmo. Jest akcja Microsoftu.

Jak sie nie uda - można postawić Linuxa na jakiś czas a dooszczędzać te 1000zł na Windows XP OEM + myszka (na 3 komputery jakoś tak wyjdzie).

Zamiast Officea można użyć darmowego OpenOfficea (mam takiego w pracowni). Jak nie pasuje - można kupić w MOLPie - wychodzi Ok 250zł za sztukę.

Stare komputery jeśli pracowały na 3.11 to i tak nie pociągną nowych systemów a jeśli na 3.11 nie ma licencji - na części. Swego czasu jak wchodziła ustawa o ochronie praw autorskich w 95 roku o ile pamiętam, dopuszczała ona używanie dalej już zainstalowanego oprogramowania, później jednak, w 2001 chyba pojawiła się poprawka i zniosła taką możliwość.

I lepiej przegięć, nawet małych, nie robić.

Kupowałem niedawno komputer w sklepie i sprzedawcy się śmiali, że ostatnio coś dużo policjantów Windowsa kupuje (na komendy). Ponoć jakąś samokontrolę mieli. Tak więc nikt nie jest bez winy ...

Licencje musisz mieć do każdego komputera jeżeli mówimy o systemach z rodziny Windows. Są licencje zbiorcze np. MOLP na MS Office ale ich ilość musi odpowiadać ilości zainstalowanych kopii.

To nie jest takie proste do wyjaśnienia. Myślę, że w niejasnych sytuacjach najlepiej zadzwonić na infolinię Microsoftu. Dzwoniłem kilka razy i pytałem o różne sprawy, czasami nietypowe. Nigdy nie było problemu.

mops02-02-2005 21:58:45   [#13]

Dzięki Woron.

Jestem już na jutro umówiona z człowiekiem z Microsoftu - mam nadzieję, że jakoś z tego wszystkiego wybrniemy.Chcę być w porządku, ale jednocześnie .......dzieci mi żal.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]