Forum OSKKO - wątek

TEMAT: mam dość
strony: [ 1 ][ 2 ]
migotka18-01-2005 20:04:04   [#01]
Szkoła z tradycjami, olimpijczykami, którą ktoś świadomie ostanio niszczył. Walczyliśmy (m.in. pisalismy projekty, które nie były akceptowane przez Biuro Edukacji), ale się nie udało.

Dzisiaj wszyscy zostaliśmy zaskoczeni decyzją o likwidacji szkoły od września 2005. Jesteśmy jedyną szkołą w dzielnicy, która zostaje zlikwidowana.
Dzienna przeniesiona w jedno miejsce, wieczorowa w inne. Większość nauczycieli idzie na bruk i nikt się tym nie przejmuje. To nie miało tak być.

Muszę się komuś wyżalić. Przepraszam, że robię to tutaj, ale naprawdę jest mi trudno w to uwierzyć. 19 lat pracy i co dalej? Pewnie będę szukała pracy, ale szkoda mi tych lat. Znowu muszę zaczynać wszystko od początku, choć naprawdę mi się nie chce.

Pozdrawiam
Małgoś18-01-2005 20:10:28   [#02]

:-(

a nie możecie się jakoś ..sprywatyzować, uspołecznić itp. ?
migotka18-01-2005 20:28:02   [#03]
Małgoś - dzisiaj jestem w takim nastroju, że lepiej nie mówić.
A jak to zrobić? Chociaż nie wiem, jesli chodzi o prywatne to w Wawie padają.
Jeśli masz jakiś pomysł to mów!

Dzięki za odzew.
migotka18-01-2005 23:18:47   [#04]

Dziękuję

No to się wyżaliłam.

Dziękuję za wsparcie. Wiedziałam, że mogę na Was liczyć.

Pozdrawiam.
bogna18-01-2005 23:20:32   [#05]

migotko

to nie tak :-(

ja po prostu nie wiem jak cię pocieszyć i co powiedzieć :-(

zgredek18-01-2005 23:22:44   [#06]
oj, mogotka

przepraszam

pewnie, że jestem z Tobą, a nic nie napisałam:-(

głupio mi

-------------------

zwłaszcza, że wiem co to próba likwidacji

uratowaliśmy się połączeniem z inną szkołą - jestem tego w 100% pewna, chociaż są tacy, którzy mają zupełnie odmienne zdanie
Małgoś18-01-2005 23:29:13   [#07]

Migotko, na jakiś czas wpadłam po uszy w papiery.

Szkoły niepubliczne padają, ale tez wciąż powstają nowe.

Może spotkajcie się w gronie najlepszych, najbardziej kreatywnych pracowników szkoły, zaproście rodziców(tych bardzo aktywnych, może sa jacys prawnicy?). Najpierw większa grupa wypowie się czy chce ratowac szkołe, a potem niech ukonstytuuje się zespół aktywistów i ...do roboty!

Może nawiążecie kontakt z innymi szkołami w Polsce, które się tak ratowały?

macie bazę, budynek (chyba, że jakas szycha juz nań czyha), uczniów, n-li ...macie szkołe, trzeba tylko zmienić jej ...organ prowadzący i załatwić sprawy materialne (cośprzejąć, coś wykupić itd.)

jedno czego nie wolno ...to siąść i płakać, to sobie zostawcie "na potem" (gdyby sie nie udało), ale trzeba wierzyć, że takie "potem" nie nastąpi

migotka19-01-2005 10:40:13   [#08]

A gdzie można znaleźć takie szkoły? Ludziska pomóżcie!

Grupę już mam, ale problem z szychą, która czyha na szkołę - parafia. Nie wiem, czy to da się przeskoczyć.

OlaM19-01-2005 10:56:53   [#09]

z tego wniosek

że budynki szkoły należały kiedyś do księży, że piszesz "ale problem z szychą, która czyha na szkołę - parafia"
Ekar19-01-2005 11:02:07   [#10]

W ubiegłym roku byliśmy w podobnej sytuacji. Chcieli nas przenieść do innego budynku ,w którym mieści się szkoła moloch. Byłby to faktyczny koniec naszej placówki. Argumentem podstawowym był wysoki koszt utrzymania ucznia, byłiśmy nieekonomiczni w oczach OP. Wtedy rodzice poruszyli niebo i ziemię. Bronili nas, szukając pomocy w kuratorium, urzędzie wojewódzkim, spotykali się z władzami miasta. Sprawdźcie, czy wszystkie procedury zostały zachowane. Uratowała nas determinacja rodziców i uczniów. Do dziś się nam to pamięta, ale szkoła została. Rozumiem Twoje rozgoryczenie. Wiem doskonale, co wszyscy czujecie. Motywacja spada do zera. Szukanie takich oszczędności w oświacie to brak przewidywania skutków. Wszystkim nam marzy się przecież praca na jedną zmianę, oddziały liczące 20-25 uczniów, poczucie stabilizacji.

Spróbujcie powalczyć, nie macie przecież nic do stracenia. Łzy, krzyki nikogo nie wzruszą, ale rzeczowe argumenty... być może tak!

Arwena19-01-2005 18:56:39   [#11]

migotko,

Może zainteresujcie miejscowe media - dziennikarze często robią szum z byle powodu, niech się wykażą w dobrej sprawie.
Gaba19-01-2005 19:20:22   [#12]
o tak... z byle powodu, ale rzadko w sprawie waznej. To lichy zawód.
migotka19-01-2005 22:32:39   [#13]
Dopiero wróciłam z zebrania z rodzicami. Dzięki za rady. Na pewno nie odpuścimy i będziemy walczyć.

Próbujemy walczyć - media, protesty do burmistrza, prezydenta Warszawy. Uczniowie i rodzice są z nami. Od wczoraj wielu uczniów ma łzy w oczach myśląc o tym, co może się stać.
Mamy jeszcze dorosłą młodzież o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Powiedzieli, że do innej szkoły nie pójdą. Oni i ich rodzice będą walczyć.

Jeśli ktoś jeszcze może pomóc to czekam na Wasze dobre rady.

Pozdrawiam
AndrzejK19-01-2005 23:08:16   [#14]

Ja też walczę............

Tez walczę o utrzymanie szkoły z tradycjami ponad stuletnią tradycją. Kto na to patrzy ? Argument wymieniany na 7 pozycji czyli finanse okazał się najważniejszy. Strategia wyrownywania szans? O czym Pan mówi.......Nas to nie dotyczy....Tworzy się dokumenty ich stertę trochę gorzej z realizacją..........

migotka19-01-2005 23:17:12   [#15]

andrzejk

Nie dołuj. Czekam na wskazówki.
mika20-01-2005 09:31:37   [#16]
Migotko, dopiero dzisiaj tu zajrzałam, przykro mi bardzo. Trzymaj się i walcz do końca. Co na to radni dzielnicowi, która to dzielnica?
migotka20-01-2005 11:34:24   [#17]

mika

Praga Północ. Radni są raczej za zamknięciem.

Będziemy walczyć do końca.

AndrzejK20-01-2005 14:30:53   [#18]

Takich sytuacji będzie coraz więcej....

Pierwszym naszym działaniem były spotkania z rodzicami, uczniami, nauczycielami i starostwem.
Wladze gminy i miasta jednak mają tu wiele do powiedzenia, gdyż mogą przejąć szkołę.
Pytalem też o radę moich wspanialych przyjaciół, jak prof.Lech Gawrecki z Gniezna z Wyższej Szkoły Mlenium w Gnieźnie. Musi być wsplny front. Wspólny interes wszystkich stron. Rozmowy i przekonywanie radnych o swych racjach.
Dla mnie najważniejsze jest dobro ucznia a nie tam różnego rodzaju slogany
Demografia dotyczy wszystkich szkół w calej Polsce. Pierwsze pytanie jakie sobie zadalem to jak szkola XXI wieku ma być?
Komu natomiast nasza szkoła ma służyć?
Do kogo ja swoją ofertę kieruję? I szukam do tych argumentow ludzi, którzy to rozumieją. Szkoła moja ksztalci 240 uczniów i jest szkołą ponadgimnazjalną.
Pozdrawiam i jak mawiał Churchil: Nigdy , nigdy, nigdy się nie poddawajcie.Andrzej
Alicja 5520-01-2005 18:16:23   [#19]

malejas

malejas ma szkołę społeczną, może nie ma czasu zajrzeć, są tacy którym pomogła.

Alicja 5520-01-2005 18:19:32   [#20]

sorry

maeljas
Tara20-01-2005 18:35:51   [#21]

A u nas

likwidacja placówek przycichła i całę szczęscie.Wiązemy to z wyborami.

Walczcie:media mogą Wam pomóc.Rodzice powinni sie wypowiadać o likwidujących negatywnie,a o szkole bardzo ale to bardzo pozytywnie.

Ale moi drodzy wszyscy musimy spojrzec prawdzie w oczy ,niz jest nieubłagalny i to on pozbawi nas miejsc pracy.Popatrzylam na prognozy w moim obwodzie rodzi sie teraz w granicach 70-ciorga dzieci a kiedys 120.

adamm20-01-2005 19:02:48   [#22]
Ech........:-(((((((((((
elada20-01-2005 19:06:27   [#23]

konsultacje dla maturzystów

Czy coś robicie dla maturzystów w II semestrze. Jakieś dodatkowe godziny na przykład j. polski, omówienie prezentacji, materiał, bibliografia itd. U nas niektórzy nauczyciele spotykają się raz w tygodniu / biologia/. Od września za darmo. Może macie jakieś pomysły,  skąd pieniądze ,żeby zapłacić. To byłyby godziny niezaplanowane w arkuszu, /na j.polski daliśmy więcej w arkuszu, ale byliśmy ograniczeni siatką ministerialna/, godziny poszły na rozszerzenie/LO/, A TO NIEKONIECZNIE POKRYWA SIĘ Z WYBORAMI MATURALNYMI.

elada20-01-2005 19:27:04   [#24]

Jestem gaba i żle posłalam pytanie o konsultacje.Ale problem z zamykaniem u nas też jest nie w mojej szkole ,lecz u koleżanki. W ogóle są plany miasta o zamknięciu lub stopniowym wygaszaniu 4 szkół podstawowych, zastałoby 5 większych i jest to poważny problem i stres.

Tara20-01-2005 19:45:04   [#25]

elada

nie podszywaj sie pod gabę;-))))))))))
migotka20-01-2005 22:42:51   [#26]
Andrzejk Walczysz? Czy juz po wszystkim?

Cały czas czekam na Wasze wskazówki. Jeśli to przerabialiście to mówcie wszystko co wiecie - my już działamy.
Być może usłyszycie o nas szybko w prasie i telewizji. Media są już uruchomione.
Maelka20-01-2005 22:52:59   [#27]

Migotko

Trzymam kciuki i szczerze życzę powodzenia. U nas egzekucję odroczyła życzliwość prasy i stanowcza postawa rodziców, którzy nie dali się spławić OP, a i w kuratorium podnieśli raban.

Nasza stanowcza postawa rodziła komentarze OP, że bronimy jedynie własnych stołków...

:-(

ReniaB21-01-2005 11:23:35   [#28]

u nas też zamykają i jest to bardzo trudne. My ocaleliśmy, ale narazie i nie bardzo czuję satysfakcję - przecież znam ludzi z placówki likwidowanej. A od początku roku był lęk, że to może my.  Argumenty, argumentami, ale niż demograficzny jest argumentem nie do przecenienia.

Migotko strasznie Ci współczuję.  W "Pożegnaniu z Afryką" jest taka scena, gdy ta główna bohaterka żegna się ze swoją farmą, a towarzyszy jej sąsiadka, której udało się przetrwać. Karen Bliksten napisała, że tylko z nią mogła dzielić te trudne chwile, bo tamta była równie bliska podobnego końca. Walczcie, ale pamiętaj są różne zwycięstwa. Trzymaj się cieplutko.

mała re21-01-2005 17:38:45   [#29]
 

Współczuję migotko,

W mojej szkole ten problem trwa już od jakichś 7 lat. Pierwsza próba likwidacji była uzasadniana tym, że mają powstać gimnazja i nie będzie pieniędzy na utrzymanie tylu szkół (10 podstawówek i 3 filie 0-III), jak szkoły zostaną nie będzie pieniędzy na inwestycje w gminie, małe wiejskie szkoły to przecież bardzo niski poziom, jak dzieci pójdą do dużej zbiorczej szkoły, gdzie będą miały zaplecze , pomoce itp. itd. no i komputery, internet…

 to wszystko czeka dzieci w szkołach do których przejdą po zlikwidowaniu macierzystych. – to były argumenty OP.

Skończyło się to tak, że mieszkańcy likwidowanych szkół zjednoczyli się i postawili wniosek o referendum by odwołać Radę Gminy. Wyobraź sobie że podczas sesji  na 28 radnych za likwidacją był jeden – przewodniczący. Szkoły zostały gmina nie padła inwestycje zostały rozpoczęte i skończone , pieniędzy jakoś wystarczyło.

Potem były wybory, więc dali nam spokój. Ale już rok temu batalia rozpoczęła się na nowo. Tym razem argumenty były inne(nie komputery i Internet, bo we wszystkich szkołach już jest) Przede wszystkim wójt zmienił taktykę i powiedział, że szkół nie będzie likwidował tylko przekształcał   w „małe szkoły” prowadzone przez stowarzyszenia lub osobę fizyczną. Niestety pomysł nie chwycił  choć ja uważam że idea jest słuszna i jest to jedyna droga szkół w małych miejscowościach.. Rodzice tej idei nie poparli , walczyli, integrowali się, założyli komitet obrony szkoły, zbierali podpisy, pisali petycje. Trochę pomógł nam kurator, który nie wyraził zgody na całkowitą likwidację, jedynie na przekształcenie w małą szkołę. A na to nie zgodziłi się rodzice ,dlatego zostaliśmy.

Piszę tak długo bo chcę ci przedstawić argumenty jakimi OP próbował przekonać rodziców: nauczyciele nie chcą małej szkoły bo stracą na zarobkach, w małej szkole musieli by tyle samo pracować a mniej zarabiać (tu podana została suma brutto ogromna dla środowiska ludzi bezrobotnych) w takiej szkole wasze dzieci były by lepiej uczone bo pracowali by prawdziwi entuzjaści . Nie słuchajcie n-eli bo oni dbają tylko o siebie gdzieś mając wasze dzieci. Jeśli wasza szkoła zostanie przez najbliższe lata nie będzie u was żadnych inwestycji. Zwróć uwagę , że nie pojawił się argument o poziomie nauczania.( Średnia z testów OKE była zbyt wysoka) chcę ci tylko podpowiedzieć , że nie ma znaczenia jakie argumenty przedstawia OP. Każdy z nas n-eli wie , że na ostatnim miejscu jest dobro dziecka o którym wszyscy trąbią najgłośniej. Zawsze głównym powodem takich decyzji są interesy i interesiki.( Ktoś coś dostał, ktoś coś dał. )W mojej szkole ma być Dom Opieki (plany już leżą gotowe na biurku wójta od dłuższego czasu) Myślę, że się doleżą w 2006 r. Wtedy spodziewamy się kolejnej próby likwidacji.

Wiem,że w twoim przypadku być może jest inaczej duża szkoła , potencjalny właściciel budynku, ale wiedz, że mimo wszystko jeszcze możecie wygrać. Opierajcie się na rodzicach, mile widziana grupa rodziców tzw elit. lekarze, prawnicy, po prostu ludzie wykształceni coś sobą reprezentujący. Niech to będzie 2 lub 3 osoby elokwentne , robiące dobre wrażenie, którzy będą reprezentować twoją szkołę , tzn. jeździć z petycją po urzędach, kuratorium, kuria  , wypowiadać się w mediach. Oczywiście stanowczo , ale kulturalnie będą stawiać na swoim. Przyda się też grupa rodziców tzw „niezadowolonych”, którzy np. gdzieś w dalszym planie np. podczas sesji będą wykrzykiwać czasem nawet niecenzuralne słowa pod adresem radnych, wypominając jakieś ich grzeszki lub machlojki. Nauczyciele powinni się trzymać na boku, jak najmniej się rzucać w oczy. Wszędzie gdzie to tylko możliwe powinno być widać i słychać rodziców. Oni naprawdę mogą prawie wszystko.

To tyle , trzymam za was kciuki i wierzę że się uda. POWODZENIA.

Napisz jak się to skończy , bo z twoich doświadczeń będą czerpać inni.

migotka21-01-2005 22:25:06   [#30]
Dziękuję!

Zarówno słowa otuchy, jak i pomysły są dla mnie ważne. Chociaż mam coraz mniejszą nadzieję na uratowanie szkoły, ale nie poddaję się.

Pozdrawiam
Maelka21-01-2005 23:55:25   [#31]

migotko

Ty akurat musisz nadzieje pielęgnować najdłużej. Jak widzisz, inni walcza przez lata. Nie trać nadziei i nie rezygnuj z żadnych, nawet najbardziej dziwacznych (byle uczciwych) sposobów walki. Abyś kiedyś mogła śmiało spojrzeć w lustro.

Jakaś ugoda i zbożny kompromis nie wchodzi w grę?

migotka22-01-2005 00:20:57   [#32]

?

?
Maelka22-01-2005 00:33:38   [#33]

Nie znam realiów, nie wiem, kto i po co chce odzyskać tereni i budynki. Nie da się jakoś dogadać?

KIlka lat temy wyrzucono uczniów specjalnej troski z pomieszczeń w samym centrum Krakowa. W srodowisku podniósł się raban i oburzenie, choć, miedzy Bogiem a prawdą, bronić nie było czego, bo oprócz lokalizacji- warunki fatalne.

Szkoła się uratowała, bo przeniesiona została do nowych budynków na obrzeżach miasta.

Po latach nikt nie pamięta ruiny, o którą szła potyczka.

Z czałego serca życzę ci takiego rozwiązania problemu, aby po latach każda ze stron była zadowolona...

Wiem, że to żadna konkretna rada....

:-(

Ale inaczej pomóc nie mogę. A chciałabym...

gause722-01-2005 02:15:46   [#34]

Witam Cię cieplutko.

Trzymaj sie dzielnie, wygrasz tą wojnę.

Gaba22-01-2005 03:08:27   [#35]
Nie mów wiele, gdyż słowa zostaną obrócone przeciw Tobie i Twoja sprawa zostanie zniszczona//ośmieszona.
bogna28-01-2005 18:17:29   [#36]

migotko

jak sprawy twojej szkoły - jest jakaś nadzieja?

Czytam w dzisiejszej gazecie:

Jeszcze w tym roku miasto chce zlikwidować 47 szkół. 15 kolejnych ma przestać istnieć w ciągu trzech lat. Kilka zmieni adresy. O propozycjach tych na razie nie wiedzą ani nauczyciele, ani dyrektorzy, ani kurator. - Docierają do nas tylko plotki - mówią.
 
i myślę o tobie i trzymam kciuki za powodzenie :-)
bogna28-01-2005 18:49:46   [#37]

argumenty zawarte w powyższym artykule:

...okazuje się, że niektóre typy szkół produkują bezrobotnych. Według informacji Urzędu Pracy, w pośredniaku zarejestrowanych jest m.in. ponad 6 tys. sprzedawców, 4 tys. techników prac biurowych, 1,6 tys. techników ekonomistów oraz techników mechaników.

Ciekawa jestem - jakie zawody dają gwarancję zatrudnienia, są takie???

Niezależnie od tego miasto chce - stopniowo w ciągu trzech lat - zlikwidować 15 liceów ogólnokształcących działających przy zawodówkach. - Ogólniaki te założono kilkanaście lat temu, kiedy było duże zainteresowanie wśród młodzieży nauką w szkołach kończących się maturą. Niestety, nie wszystkie się sprawdziły - przyznaje Ryszard Raczyński, kurator oświaty.

Mam z tego rozumieć, że teraz młodzież preferuje szkoły, których ukończenie nie umożliwia przystąpienia do egzaminu maturalnego?

Dziwnie jakoś w tej naszej stolicy.

Zlikwidowane mają być szkoły, w których najsłabiej wypadały matury i był najwyższy procent uczniów powtarzających klasę.

Z tego wnioskuję, że są to złe szkoły z kiepskimi nauczycielami - szkoły które niszczą możliwości szczególnie uzdolnionej młodzieży?

A może inaczej - to szkoły, w których nauczyciele włożyli wyjątkowo dużo energii w to, by przynajmniej część bardzo słabych uczniów doprowadzić do sukcesu na egzaminie dojrzałości?

Bardzo jestem Panie Kuratorze ciekawa porównania punktacji przy naborze - uczniów przyjętych do tych "słabych" szkół, które ulegną likwiadcji i uczniów przyjętych do "lepszych szkół", które pozostaną. 

Może się czepiam, może jakaś gorycz przeze mnie przemawia, bo czytałam artykuł patrząc przez pryzamt swojej szkoły.

A może mam rację?

migotka29-01-2005 23:51:51   [#38]

Bogna

Ja już nie mam żadnej nadziei.

To świadoma polityka likwidacji poszczególnych szkół, np liceum profilowanego lub technikum.

Oto przykład z Warszawy (nie wiem skąd to wzieli w UP nikt nic o tym nie wie)

Kształcenie zawodowe w stosunku do miejsc pracy
1. Nazwa zawodu
2. Ogółem zarejestrowani
3. W tym absolwenci
4. Oferty pracy
1.Asystent ekonomiczny(technik ekonomista) 2. 1544 3. 144 4. 49
1. Handlowiec(technik handlowiec) 2. 276 3. 21 4. 146
1. Technik geodeta 2. 57 3. 6 4. 1
1.Technik drogownictwa - - -
1. Technik mechanik różne specjalności 2. 1126 3. 57 4. 20
1. Technik elektryk różne specjalności 2. 384 3. 2 4. 16
bogna30-01-2005 00:16:47   [#39]

migotko

przypuszczam, że w twojej szkole chętnie dostosujecie kierunki kształcenia do potrzeb rynku pracy,

ale ile jest takich zawodów, ktore nie "produkują" bezrobotnych?

technik drogownictwa i jeszcze jakiś? - może jeden, dwa - pewnie nie więcej :-(

Może w takim razie w ogóle zamknąć szkoły zawodowe - bo nie ma pracy dla absolwentów?

Czy to ma oznaczać, że na próżno czekamy na rozwój gospodarczy w naszej ojczyźnie?

-------------

technik drogownictwa - zero bezrobotnych,

a u nas wyjątkowo trudno zrobić nabór do tego zawodu :-(((

bogna07-02-2005 11:49:03   [#40]

migotko - trzymam w czwartek kciuki za ciebie i twoją szkołę

http://www.samorzad.pap.pl/?id=12909049&klucz=GAZETA-PRASA&grupa_menu=gaz

Piętnaście ogólniaków i kilkadziesiąt innych szkół znalazło się na czarnej liście biura edukacji. Miasto chce je zamknąć i ma na to mocne argumenty - donosi "Życie Warszawy".

W czwartek Rada Warszawy ma zadecydować o zmianach w stołecznej oświacie. Wiele szkół jest przeznaczonych do likwidacji, inne zaś mają zostać rozwiązane. W przypadku tych drugich oznacza to, że rozwiązuje się zespół szkół, a pozostawia np. istniejące w nim liceum profilowane.

"Proszę pamiętać, że dokonujemy zmian w stołecznej oświacie z wielu powodów" - mówi gazecie Maxymilian Bylicki, dyrektor Biura Edukacji Miasta Stołecznego Warszawy. Te powody to: niż demograficzny, który wyludnia klasy, wzrost liczby szkół, które nie cieszą się zainteresowaniem uczniów, wreszcie to, że wiele placówek trzeba przekształcić (np. z technikum uzupełniającego w policealne studium) i przeprowadzić do nowych siedzib, aby unowocześnić i zracjonalizować całą sieć szkół w mieście - dodaje "Życie Warszawy".

"Chcemy zamykać najsłabsze szkoły, ale nie stosujemy tego kryterium bezwzględnie. Nie zamkniemy np. jedynej szkoły w okolicy" - mówi Bylicki.

Pieniądze zaoszczędzone w najbliższych latach na likwidacji szkół pozostaną w oświacie. Miasto zamierza je przeznaczyć na poprawę warunków pracy szkół, poszerzenie oferty zajęć pozalekcyjnych, finansowanie pracy pielęgniarek szkolnych i unowocześnienie wyposażenia szkolnych pracowni. "Warszawa jako pierwsza w Polsce opracuje standardy wyposażenia pracowni przedmiotowych, np. fizycznych i chemicznych" - mówi dyr. Bylicki. "Wtedy będzie wiadomo, co powinno się znaleźć w każdej szkole".

Rada Warszawy będzie uwzględniać stanowiska radnych poszczególnych dzielnic. Dlatego niektóre z nich zwołały w trybie pilnym sesje - informuje "Życie Warszawy".

Martuś07-02-2005 21:14:44   [#41]

mała re napisała

"....wójt zmienił taktykę i powiedział, że szkół nie będzie likwidował tylko przekształcał   w „małe szkoły” prowadzone przez stowarzyszenia lub osobę fizyczną. Niestety pomysł nie chwycił  choć ja uważam że idea jest słuszna i jest to jedyna droga szkół w małych miejscowościach"

Proszę mała re napisz mi co miałaś na myśli, bo ja obserwuję powstawanie tych tzw. " małych szkół"  i myślę że ustawodawca nie to miał na myśli co życie nam niesie.  Jeśli znajdziesz chwilkę, napisz. Może mnie przekonasz.

migotka07-02-2005 22:21:41   [#42]

bogna

Czy ktoś oglądał kiedyś czeski film, w którym nikt nic nie wie?

Dzisiaj byłam na posiedzeniu Komisji Oświaty miasta Warszawy, która była zaskoczona propozycją Biura  Edukacji. I był tam Maxymilian Bylicki, dyrektor Biura Edukacji Miasta Stołecznego Warszawy, który twierdził, że prasy na ten temat nie informował. A poza tym, to co mówił w wywiadzie nie w pełni zgadza się z tym, co mówił na spotkaniu z radnymi. Mają likwidować tylko te szkoły, które istnieją tylko na papierze, a uczniów nie mają. Pozostałe mają nie być zlikwidowane tylko przeniesione do innych siedzib. Nieważne, że spowoduje to konieczność pracy na dwie zmiany (uczniowie ze szkoły przeniesionej będą oczywiście uczyć się po południu), a poza tym nagle chcą zliwkidować szkoły, które mają wieloletnią tradycję.
Na pytanie "komu potrzebne są budynki, w których do tej pory istniały szkoły" pan Bylicki nie był w stanie odpowiedzieć. Gdy pojawiło się zbyt wiele pytań stwierdził, że konieczna jest reorganizacja sieci szkół i już.

A najlepsze jest to, że moja szkoła nie pojawiła się na liście do likwidacji na dzisiejszym posiedzeniu chociaż Rada Dzielnicy zatwiedziła już projekt 18 stycznia, w którym szkoła ma nie istnieć od 1 września 2005. Pan Bylicki  powiedział, że nic o tym nie wie (przynajmniej tak dzisiaj powiedział).

Dzisiaj mam naprawdę dość, ale pozdrawiam wszystkich którzy mnie wspierają.
madziara07-02-2005 22:26:28   [#43]

prosba

kochani napiszczie jak mam dostac sie do wczesniejszych plików Do tej pory moglam a teraz nie weim jak
AnJa07-02-2005 22:31:16   [#44]

;-)

Nie ogladałem, ale:
"Nikt nic nie wie (Czechosłowacja, 1947); reż. Josef Mach, wyk. Jaroslav Marvan, Frantiąek Filipovský, Eduard Linkers, Stanislav Neumann i inni. Nakręcona zaledwie dwa lata po wojnie groteska o latach okupacji. Dwójka praskich tramwajarzy musi wywieźć z miasta nieprzytomnego esesmana. To pozornie trudne zadanie może udać się dzięki stosowanej przez prawie wszystkich okupacyjnej zasadzie: nikt nic nie wie>
bogna18-03-2005 23:39:00   [#45]

migotko

co u ciebie? jak z twoją szkołą?
Arwena19-03-2005 11:53:01   [#46]
Też jestem ciekawa, bo mojej na razie się upiekło.
migotka19-03-2005 18:55:25   [#47]

bogna, arwena

Dziewczyny, dzięki za pamięć.

Protestowaliśmy wszędzie, gdzie tylko można było. Nasza determinacja (uczniów, rodziców, absolwentów i nauczycieli) doprowadziła do tego, że udało nam się uratować szkołę.

I chociaż nie ma nas w informatorze o szkołach ponadgimnazjalnych ( został wydany w czasie, kiedy zamierzano nas zlikwidować) dostaliśmy zgodę na nabór na pięć klas - 4 dzienne i jedna wieczorowa. Wydaje mi się, że ktoś chce nam udowodnić, że nie damy rady, ponieważ u tym roku mieliśmy w czerwcu mieliśmy kłopoty z naborem.

Wiem, że nie będzie łatwo, ale mam nadzieję, że nam się uda.

Maelka19-03-2005 19:00:15   [#48]

Migotko

Gratulacje! I, oczywiście, powodzenia!

:-)

Leszek19-03-2005 19:03:01   [#49]

chyba prawie wszystko w waszych rękach...

powodzenia i

pozdrawiam

Arwena19-03-2005 19:38:41   [#50]

Migotko

Trzymajcie się, powodzenia!
strony: [ 1 ][ 2 ]