Forum OSKKO - wątek

TEMAT: samochód prywatny do celów służbowych?
strony: [ 1 ]
Konto zapomniane17-01-2005 10:09:30   [#01]
Na początku chcę się przywitać, gdyż pierwszy raz zabieram głos na forum, choć od dawna je namiętnie czytam. Przełamuję swój strach i z pewną nieśmiałością pytam: czy gdzieś w Polsce dyrektor szkoły ma umowę z OP na korzystanie z samochodu prywatnego do celów służbowych i w związku z tym płaconą kilkometrówkę i np. wykupiony abonament za korzystanie z miejsc postojowych w mieście?  Ufff.... Jakoś poszło.
Maryśka217-01-2005 10:48:03   [#02]

...?

Może i tak można..., ale jakoś nie przyszło mi to do głowy.

Wojciech Tański17-01-2005 10:54:04   [#03]

jak jest w Olsztynie

Ja od wielu lat mam ryczałt na używanie samochodu - limit 100 km miesięcznie. Mam oczywiście umowę z OP. Niestety postoje muszę opłacać sam. :-)))
Tarka17-01-2005 11:25:02   [#04]
W mojej gminie problem korzystania z samochodu prywatnego w celach służbowych reguluje uchwała "płacowa" . Ponieważ mam filię, to muszę do niej jakoś dojechać. Radni ustalili ryczałt na dojazdy do filii w wysokości miesięcznej 5xilość kilometrów (łącznie z powrotem) x stawka ryczałtowa za 1 km ustalona przez ministra transportu dla danego typu pojazdu. Innego korzystania z pojazdu się nie przewiduje, parkowanie wyłącznie na terenie szkoły - za darmo.
Ank17-01-2005 12:22:51   [#05]
U mnie tak jak w Olsztynie - dyrektorzy mają ryczałt na wyjazdy służbowe ale tylko na terenie gminy. Wyjazdy do Wrocławia lub do innych gmin we własnym zakresie lub na delegację.
Mada4517-01-2005 14:20:56   [#06]

pozwole sobie dla pełniejszego obrazka

w mojej gminie nie mamy  ryczałtów na wyjazdy jak również ograniczono nam z tym rokiem zwrot delegacji.

                                             pozdrawiam

rzewa17-01-2005 14:22:26   [#07]

miałam

limit 200 km miesięcznie (umowa na czas okreslony z OP), ale juz nie mam od kilku lat - były wybory... :-(
nuel17-01-2005 14:25:37   [#08]
umowa - ryczałt na jazdy lokalne. w przypadku dalszych wyjazdów - delegacja, tak jest u mnie
wisiak17-01-2005 22:04:25   [#09]

mam

mam 200 km i umowę z op. Mam 7 filii. Z wypłatą różnie np ostatnio kazano mi dokumentować, że jeździłam w czasie przerwy świątecznej....
Konto zapomniane19-01-2005 10:17:18   [#10]
Dzięki za odpowiedzi.Widzę, że bardzo różnie. U nas (Szczecin) chyba nikt o tym nie myślał, a dojazdy do OP, ON i innych ważnych urzędów sporo kosztują. Można komunikacją miejską - mamy bilety, tyle tylko, że szkoda czasu - cały dzień zejdzie na jednej wyprawie. Pozdrawiam wszystkich.
Arwena19-01-2005 18:59:38   [#11]
To macie dobrze w tym Szczecinie. W Warszawie komunikacją miejską znacznie szybciej (korki).
jurkoz19-01-2005 22:17:01   [#12]

W obronie "bandziora"

Akt I.

Uczeń, który wespół z dwoma innymi (każdy z tej trójki z innego gimnazjum) dotkliwie pobili licealistę w jego szkole, na oczach jego kolegów, którzy nawiasem mówiąc tę sprawę zlecili. Pobity chłopiec trafia do szpitala, stracił nerkę! Też mną to zdarzenie wstrząsnęło, ale uznałem, że naszym zadaniem (szkoły) jest:

  1. Wyjaśnić całe zdarzenie (tak zrobiłem), bo oficjalnie nikt mnie nie powiadomił.
  2. Spotkać się z rodzicami i omówić wspólnie przyszłość ucznia.
  3. Objąć ucznia i jego klasę programem przeciw agresji.
  4. Obniżyć ocenę z zachowania.
  5. Obserwować (dyskretnie) jego dalsze zachowanie (dotychczas nie był to anioł ale nikt nie spodziewał się takiego czynu).

Akt II:

Po dwóch tygodniach dowiaduję się, że:

  1. Uczeń "bandzior" jest szykanowany przez nauczycieli na każdym kroku.
  2. Nie czyta się jego nazwiska przy sprawdzaniu obecności.
  3. Nie przydziela do zespołu na lekcji wf
  4. Publicznie nakłania wszystkich uczniów z klasy do jego dyskryminacji.
  5. Przy klasie głośno komentuje sie jego sytuację rodzinną (nie jest różowa).

Akt III

W trybie pilnym zwołuję radę nauczycieli uczących w tej klasie:

  1. Tłumaczę, że Sąd jest od wymierzania sprawiedliwości - nic.
  2. Odwołuję się do sumienia, przecież to piętnastolatek - nic.
  3. Tłumaczę, że naszym zadaniem jest wychować go na porządnego obywatela, nie zaś ukamienować i rozrzucić nad miastem ku przestrodze innych - nic
  4. Zakazuję stanowczym tonem dyskryminowania "bandziora" - nic. Przepraszam nie nic, tylko słyszę że jestem "obrońcą bandziora".

Powiedzcie króciutko, kto zwariował: ja, czy świat?

Akt IV.

Nastąpi jutro, bo jest posiedzenie całej rady pedagogicznej (dobrej szkoły w mieście wojewódzkim). Komu terapia mnie czy moim nauczycielom?

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]