Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
Załamani maturzyści |
|
RomanG | 10-01-2005 15:29:00 [#01] |
---|
10.01.2005 06:31
Na maturzystów padł blady strach; próbny egzamin poszedł fatalnie.
Jak pisze "Słowo Polskie - Gazeta Wrocławska", nauczyciele powoli kończą sprawdzanie prac. Choć na oficjalne wyniki trzeba będzie poczekać do 20 stycznia, w liceach płacz i zgrzytanie zębami.
"Nauczyciele są zdruzgotani wynikami. Uczniowie się załamali, a rodzice przerazili się, że ich dzieciom w maju powinie się noga. I jeśli właściwa matura będzie wyglądać tak jak próbna, będzie to egzamin opłakany w skutkach" - mówi nauczyciel jednego z wrocławskich liceów.
W trzydziestoosobowej klasie liceum profilowanego w centrum miasta, maturę z języka polskiego na poziomie podstawowym, zdało tylko pięć osób. W klasie liceum ogólnokształcącego, egzaminu z języka polskiego nie zdała połowa uczniów. W klasie humanistycznej, na dziesięć osób zdających egzamin z historii, sześć nie zdało. Reszta zdobyła niewiele ponad 30 procent punktów. A to minimum, żeby zdać maturę.
Zdaniem uczniów tak słabo zdane matury, to wynik złego nauczania. "Matura się zmieniła, a podejście nauczycieli nie. Uczą nas tak, jak do starego egzaminu. Nie każą pracować nad tekstem, tylko wpychają w nas ogrom wiedzy, która w takim kształcie, na nowej maturze nie będzie wykorzystana. Bo nie potrafimy analizować tekstów źródłowych" - denerwują się.
Nauczyciele, którzy sprawdzali próbne matury twierdzą, że wynikiem tak słabych ocen jest klucz odpowiedzi, w który wstrzelić się musieli uczniowie. "Odpowiedzi z klucza czasem mnie zaskakiwały. Choć skończyłam polonistykę, sama miałabym trudności, żeby prawidłowo odpowiedzieć na niektóre pytania" - mówi jedna z polonistek. Inny polonista twierdzi, że maturzyści mają za mało swobody w wyrażaniu swoich myśli. Są ograniczeni szablonem odpowiedzi i nie mogą, tak jak w przypadku starego egzaminu, popisać się na przykład wiedzą ponadprogramową. "Gdy sprawdzałem te prace, czułem się jak idiota. Widziałem, że uczeń ma pojęcie, ciekawie patrzy na problem, ale nie użył argumentów, za które według klucza, mogłem przyznać mu punkty" - skarży się polonista.
(PAP) |
Marek Pleśniar | 10-01-2005 18:50:04 [#02] |
---|
do mnie przemawia: "Gdy sprawdzałem te prace, czułem się jak idiota. Widziałem, że uczeń ma pojęcie, ciekawie patrzy na problem, ale nie użył argumentów, za które według klucza, mogłem przyznać mu punkty" |
Majka | 10-01-2005 19:00:52 [#03] |
---|
Powoli kończą sprawdzać? " Na przedwczoraj" musieliśmy oddać szefowi pełne analizy w exelu :(
A to nas pogonił ;)
A okropnie czułam się, sprawdzając prace najlepszych uczniów - interpretację wiersza. Za "model " punktów średnio (niektóre elementy modelu dziiiwne były, jak tak mozna przy poezj narzucać ...), a za walory szczególne pozwolono dac (wg nowych kryteriów ) tylko 4 pkt.... "Nie doceniłam" punktami bardzo dobrych prac, ale wykazujących się ciekawym indywidualizmem w odczytaniu wiersza :( To na nowej maturze grzech :( |
AnJa | 10-01-2005 19:16:45 [#04] |
---|
Mogę się oczywiście mylić, bo ani zadania ani klucza nie widziałem, ale ten polonista mozliwie, że czuje się adekwatnie do stanu faktycznego.
Bo klucze z przedmiotów humanistycznych zwykle dają dużą swobodę sprawdzającemu. A jak sprawdzający tego nie rozumie to się czuje:-)
I trochę obok - ja wiem, że są indywidualiści, do których żadne kryteria nie przystają. Zastanawim sie tylko, czy na maturze artyzm czy rzemiosło się sprawdzać powinno.
Bo mam wrażenie, że jakby na egzaminie na prawo jazdy zdający "palił gumę" a łuk tyłem robił w 3 sekundy, to nawet jakby to prawidłowo zrobił to egzaminu by nie zdał.
Oczywiście pojecia nie mam jak można rzemieślnicze kryteria do interpretacji wiersza napisać.
Jak można pisać wiersze też oczywiście nie wiem. |
RomanG | 10-01-2005 19:42:18 [#05] |
---|
Te tam rzemieślnicze kryteria to chyba w programie studiów dopiero się znajdują :-) |
ellys | 10-01-2005 20:38:36 [#06] |
---|
Czy to naprawdę takie dziwne??? Nie uczę w szkole ponadgimnazjalnej, nie zdaję na szczęście matury ale tak sobie myślę, że wyniki próbnej jakość wcale ale to wcale mnie nie dziwią. Bo jakże miały być dobre, skoro sprawdzian w kl. VI wciąż wypada źle, gimnazjum ma wyrównać szanse ale w 30 osobowych klasach dość trudno to idzie, egzaminy gimnazjalne z roku na rok lecą w dół a do liceum trafiają uczniowie bez zadawalającej umiejętności czytania, liczenia ... ( tak przeczytałam przed chwilą na innym wątku). Coś w tej naszej oświacie szwankuje a może o co innego chodzi? A może przyczyny trzeba szukać w złej formule sprawdzianów i egzaminów, może OKE nie tak towrzą narzędzia sprawdzające ale oni są nieomylni przecież.
I jeszcze tak sobie myślę, że to bardzo trudno zdać dobrze egzamin gimnazjalny, kiedy właściwie nie wiadomo czego można się spodziewać, bo możliwa jest cała podstawa programowa wszystkich przedmiotów, kiedy właściwie nie ma czasu na powtórzenie bo w IV jeszcze dużo materiału bieżącego przed nami. Trzeba mieć dużo szczęścia i być omnibusem a większość uczniów to przecież są przeciętniacy z różną motywacją do pracy. A sprawdzian w kl. VI - jeszcze większe wyzwanie - większość wolno czyta i pisze a tu tylko 60 minut na cały ten misz-masz, łącznie z pracą stylistyczną! Oj żal mi tych nieboraków, żal :( A teraz do klubu "nieuków" dołączą maturzyści. Ale dobrze że są korepetycje i chętni do ich udzielania. Rodzice spanikują po tych wynikach i w trosce o swoje pociechy czem prędzej poszukają świetnych korepetytorów. |
Majka | 10-01-2005 20:54:46 [#07] |
---|
z informatora "Arkusz II (rozszerzony) sprawdza umiejętność pisania własnego tekstu o kulturze, literaturze, filozofii, sztuce z pozycji TWÓRCZEGO odbiorcy. W tej części zdający otrzyma najwięcej punktów (55%) za rozwinięcie tematu."
Na poziomie podstawowym jest rzemiosło. I tak ma być.
Ja się spieram o poziom rozszerzony.
Jesli uczeń dostaje wiersz współczesny, którego nie ma w programie (bo tak ma być i zgoda na to) i zinterpretuje go logicznie, twórczo, wykorzysta mądrze znane sobie konteksty - a minie się z "jedynie słusznym" odczytaniem twórcy modelu- straci większość punktów. I 4 pkt. ws nie nadrobią tej straty.
Jesli może dostac max. 22 pkt. i tyleż podpunktów zawiera model, to jest to wędzidło, kaganiec. I tyle.
Moi napisali maturę dobrze. W szkole oblały j. polski 2 osoby. Nie traktujcie tych uwag jako marudzenia zdesperowanego niepowodzeniem belfra. Jak wielu polonistów, widzę niedociągnięcia i niekonsekwencje twórców nowej matury - i to mnie martwi. |
Marek R | 10-01-2005 22:23:29 [#08] |
---|
AnJa, arkusze maturalne i klucze odpowiedzi (mazowieckie) znajdziesz tutaj: http://www.oke.waw.pl/html/matura/probna_matura_2004.html Od razu powiem, że mimo mankamentów i niedociągnięć, należę do zwolenników Nowej Matury. Sam przebrnąłem przez sprawdzenie prawie 100 arkuszy, więc mam pewien obraz sytuacji i sporo wniosków. Ale teraz napiszę tylko o jednym spostrzeżeniu. Otóż nasza oświata wykazuje się daleko idącą niekonsekwencją. Z jednej strony obniżone zostały wymagania w stosunku do uczniow, z klasy do klasy nie przepuszcza się tylko tych, którzy NAPRAWDĘ nie chcą zdać, daje się uczniom prawa całkowicie nieuzasadnione, jak np. możliwość poprawiania każdej oceny (niektórzy twierdzą, że do skutku, hehe) z pracy klasowej. Tutaj muszę krytycznie wypowiedzieć się o wielu dyrektorach (czyli głównych autorach i czytelnikach niniejszego forum), którzy przodują w ww. postępowaniu, często wręcz wywierając presję na nauczycieli, aby nie stawiać jedynek itd. Domyślam się, że teraz będę za to zlinczowany, ale trudno. A potem na zakończenie cyklu kształcenia uczeń jest rzucony na głębokie wody! Najpierw wszystko mu było wolno, mógł się nie uczyć, zawsze poprawiał oceny, gdy nie chodził do szkoły, to wszyscy sie martwili, tylko nie on... A tu raptem ów uczeń idzie na egzamin i koniec! Na matematyce nie ma matematyka i wychowawcy. Pracę (zakodowaną) sprawdza zewnetrzny egzaminator, od oceny nie można się odwołać, tylko co najwyżej za pół roku poprawić, czyli w sumie rok straty. I reasumując powiem tak: i bardzo dobrze, tak powinien wyglądać egzamin. Ale! Skoro wcześniej przez lata uczeń był głaskany, to teraz nie oczekujmy rewelacyjnych wyników. Tak, tak, czas skończyć z fikcją niemal 100-procentowej zdawalności matury, która była do tej pory. |
dorota s p | 10-01-2005 22:37:59 [#09] |
---|
Dawno z nikim się tak nie zgadzalam , zacytowałeś moje myśli . Niestety... |
AnJa | 10-01-2005 23:16:10 [#10] |
---|
Mazowieckie to akurat i u nas były - więc znam. I wiem, że w kluczu z historii podano przykładowe odpowiedzi ( a nie jedyne) i dodano zdanie, że należy uznawać każda poprawną odpowiedź inną niż w kluczu.
Od października ubiegłego roku marudzę przy każdej okazji, że jeśli u mnie zda 80% to będzie to na pewno nie sukces, ale potwierdzenie , że szkoła jeśli nawet nie uczy, to przynajmniej dobrze ocenia. |
Grana | 11-01-2005 11:46:32 [#11] |
---|
Może ktoś ma inne arkusze niż z Mazowieckiego. Mnie interesuje matematyka.Dzięki! | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|