Mam wątpliwości w dwóch kwestiach i bardzo proszę o pomoc:

1. Kobieta-pracownik wychowująca dziecko do lat 14 ma prawo do dwóch dni tzw. opieki, za które przysługuje wynagrodzenie - dotąd wszystko jest jasne, ale co z godzinami ponadwymiarowymi? Czy "odcinać" jak za zwolnienie lekarskie, czy nie? Dodam, że OP w regulaminie wynagradzania nauczycieli w ogóle nie uwzględnił takich sytuacji, że "opiekę" bierze też nauczyciel, który ma godziny ponadwymiarowe.

2. Nauczyciel przebywa na zwolnieniu lekarskim, ale w tym czasie robi zakupy w sklepach i uczestniczy w duzych imprezach rozrywkowych; od razu zastrzegam, że ja tego nie widziałam, ale widzieli z OP oraz rodzice (mała miejscowość, wszyscy się znają), którzy "uprzejmie", choć nieoficjalnie, mi o tym donieśli. Poradźcie, jak się zachować w tej sytuacji, czy w ogóle mogę coś zrobić? Czy pracodawca (dyrektor) ma prawo kontrolować zwolnienia lekarskie i jakoś nadzorować prawidłowość ich wykorzystania?

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

   Uważam, że OP mógł się odnieść w regulaminie wynagradzania do tego typu "klinicznych przypadków", co rozwiałoby wątpliwości Twoje i innych dyrektorów. Wyjaśnienia musimy szukać w interpretacji treści kodeksu pracy. Otóż:   1. kobieta korzystająca z dwóch dni opieki nad zdrowym dzieckiem otrzymuje wynagrodzenie pomniejszone o godziny ponadwymiarowe / tak, jak przy zwolnieniu lekarskim /.   2.  nauczyciel przebywający na zwolnieniu lekarskim musi dostosować się do wskazań zapisanych, bądź podkreślonych przez lekarza, np. "musi leżeć". Gdy takich określeń nie odnotowano na druku L4, to pracodawca może tylko pozazdrościć nauczycielowi udziału w imprezach rozrywkowych. A tak na marginesie..... impreza, to katalizator przywracający zdrowie. Pozdrawiam !!!

Władysławie

ZUS i takie tam...

ja się dwukrotnie zwracałam o kontrolę zusowską L$ - piszesz pismo i prosisz i zbadanie prawidłowości jego wystawienia. O donosach nie pisz. Hmmm!

U mnie za każdym razem ZUS udowodnił lekarzowi i "pacjentowi" przekręt i nakazał powrót do pracy i skrócenie okresu L4 i oddanie pieniędzy. Jeden - to miał zwolnienie od ortopedy na kręgosłup - ale wykonywał przysiady i takie tam u lekarza przed komisją..., pana w pracy nie było prawie 5 miesięcy, w tym czasie naprawiał i remontował domy, i takie tam. Szkoła nie miała konserwatora, a tablice przybite na gwoździu do ściany spadały nam na nogi.

dwa pytania

1. Dzięki za wszystkie odpowiedzi, ale nadal nie wiem, bo jedni piszą, że jak za L-4, czyli bez nadgodzin, inni - że z nadgodzinami. Więc jak to jest? Jak wy płacicie? OP tego nie uregulował, niestety, podobnie jak wielu innych rzeczy, ale to już zupełnie inny temat.

2. Tak myślałam, że sama nic nie mogę. Do Gaby: czy w tym piśmie do ZUS-u podawałaś, dlaczego chcesz prosisz o kontrolę prawidłowości zwolnienia? Pewnie, że w tym konkretnym przypadku nie bedę pisać, że "ktoś - kogoś - gdzieś", ale czy powinnam podać jakies uzasadnienie?