Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
Moje grzechy dyrektora |
|
JACOL | 28-12-2004 23:35:42 [#01] |
---|
Chciałbym publicznie wyznać moje największe grzechy jako dyrektora placówki specjalnej. 1. Wyrzucam sobie te wszyskie sytuacje, gdy miały odwiedzać (kontrolować) moją placówkę osoby z zewnątrz (różne wizytacje, kontrole, goście), a ja w związku z tym kazałem moim pracownikom coś z tym zrobić specjalnego - tym samym pokazałem im, że nie jest dla mnie najważaniejsza praca z dzieckiem niepełnosprawnym, ale pokazanie się na zewnątrz, czyli fikcja. Wszystko co ważne winno być na swoim miejscu zawsze ze względu na dobro powierzonych nam dzieci, a nie ze względu na zewnętrzne kontole. To grzech najcięższy bo uczy ludzi pracy na pokaz. 2. Nie zachowywałem obiektywnego rozpatrzenia spraw tych pracowników, którzy mi się stawiali, lub krytykowali moje decyzje. Byłem łaskawy zaś dla tych, którzy mi schlebiali. Dyrektor który kieruje się w swoich decyzjach swoimi sympatiami i antypatatiami zaburza pracownikom poczucie bezpieczeństwa i rozwala zespół. Powinni oni liczyć na to, że szef będzie rozpatrywał ich sprawę równo sprawiedliwie, bez względu czy ich lubi, czy nie. Miałem wśród pracowników przyjaciół i wrogów, choć powinienem nie mieć ani jednych ani drugich. Ten mój grzech uniemożliwiał swobode dyskusji w zespole i promował lizusostwo.Ta moja postawa tworzyła w mojej placówce "strukturę dziobania" w której odreagowywać emocjonalnie można było jedynie w dół. Na górze byłem ja, a na dole uczniowie. Sfustrowany nauczyciel nie mogąc odreagowywać do gówy (bo sie mnie bał !) odreagowywał się, chcąć nie chcąc, na uczniach. 3. Nie pozwalałem pracownikom kłucić się w pracy, lub stawałem po którejś stronie sporu tracąc obiektywizm, zamist być ponad sporem. Autorytet szefa polega na tym, że jest nieangażującym się mediatorem, a nie jedną ze stron sporu. Tym samym uniemożliwiałem rozwiązanie sporów. Zamiecione pod stół spory męczą wszystkich latami, bo moga być tylko rozwiązane "na forum". Ten grzech także niszczył zespół. 4. Podejmowałem decyzje dobre dla mnie i pracowników, a niezbyt dobre dla dzieci. Np. ograniczałem dowóz dzieci do placówki, aby ratować nasze premie. Sprzeniewierzyłem się przez to idei, której chciałem poświęcić moja pracę - pokazałem, że uzasadnieniem istnienia placówki którą kieruję, są etaty i apanaże nauczycieli. Zapomniałem, że pieniądze nie są żadnym dobrem o które warto walczyć. Dyrektor zaś powinien stać na straży wartości. Za wszyskie grzechy żałuję i obiecuję poprawę. |
ReniaB | 29-12-2004 07:17:13 [#02] |
---|
Odważny z ciebie człowiek! |
Arwena | 29-12-2004 09:48:10 [#03] |
---|
Jacol, Gratuluję. Wymienione w Twojej spowiedzi grzechy są udziałem większości przełożonych i w moim odczuciu są to grzechy "lekkie", bo bywa o wiele gorzej. Najważniejsze, że większość nie zdaje sobie z tego sprawy, dlatego dziękuję Ci za ten post i ściskam dłoń ( z podziwem). Pozdrowienia. |
emeryt | 29-12-2004 09:54:02 [#04] |
---|
niesamowite.... brzmi jak samokrytyka w latach 50-tych ubiegłego wieku. |
AnJa | 29-12-2004 10:00:58 [#05] |
---|
E, tamte były ostrzejsze.
No i obietnicę poprawy zawierały.
Chociaż i tak często przed reedukacją w wyspecjalizowanych instytucjach nie uchroniły. |
florek | 29-12-2004 10:01:52 [#06] |
---|
Niesmaczne. Czemu ma służyć ta poświateczna spowiedź? |
ejrut | 29-12-2004 10:03:54 [#07] |
---|
Jestem pod ogromnym wrażeniem wyznania Jacola.To co on zrobił jest rzadkością wśród ludzi na stanowisku dyrektorskim.Te ,,grzechy" popełnia większość dyrektorów.Ale ty zdałeś sobie z tego sprawę, wyznałeś to publicznie i.....jesteś wielki. Chciałabym mieć takiego dyrektora, ja jestem nauczycielem w szkole specjalnej. Cenię ludzi, którzy potrafią przyznać się do błędu. Pozdrawiam serdecznie.Elżbieta |
bogda3 | 29-12-2004 10:06:54 [#08] |
---|
Współczuję nauczycielom pracującym z J. Mało mu jest " dziobania" w swoim gronie to teraz zaistniał na forum. Sio. |
bogda3 | 29-12-2004 10:10:19 [#09] |
---|
Kosztem tego publicznego przyznania sie do błedu powinna byc złozona przez J. dymisja. Nie używajmy zbyt często słowa " jesteś wielki", w tej sytuacji jakby troche nieadekwatne. |
florek | 29-12-2004 10:14:23 [#10] |
---|
15 lat na stołku i dopiero teraz refleksja. I dziwić się potem, że rodzice krytykują pedagogów specjalnych. |
AnJa | 29-12-2004 10:28:11 [#11] |
---|
Zaraz kochani - trochę spokojniej.:-)
Wyglada na to, że przełom roku nastraja Jacola do prowokacji.
Gdybym był pedagogiem specjalnym pewnie ta pierwsza, o ich kwalifikacjach, nieco by mnie ruszyła. Ale nie jestem.
Jestem zaś dyrektorem szkoły - i prowokacja w tym wątku mnie nie rusza wcale.
Ot, parę zdań o tym, że nie zawsze robimy to, co wiemy, że robić powinnismy.
My= Jacol i ja (za nikogo innego sie wypowiadać nie zamierzam) |
Karolina | 29-12-2004 11:56:26 [#12] |
---|
Jacol prezentuje bardzo mało dziś spotykany u ludzi własny krytycyzm..jest to krytyka nie dla krytyki, tylko dla podjęcia działań naprawczych. NIe widze tu obłudy, każdy z nas mógłby podpisać się po takimi grzeszkami, mało kto tylko ma odwagę je napisać wprost. Lubimy się chwalić, nie lubimy opowiadać o swoich słabościach. Wiem, że Jacek wśród swoich pracowników stosuje superwizje, często zastanawiałam się czy chciałabym pracować w takim ośrodku... nie wiem nadal. Wiem jednak, że wyróżnia się stylem pracy spośród innych, wyczuwa sie tam fachowość - jak mało gdzie. Fajnie byłoby pogadać kiedys z Jacka pracownikami i rodzicami przyprowadzanych tam dzieci. NIektóre reakcje tu natomiast utwierdzają mnie w przekonaniu, że częśc nauczycieli choćby ich krajano uznawają się za naświętszych z świętych i nie mają sobie nic do zarzucenia - tylko jednak czy na pewno? |
Karolina | 29-12-2004 11:58:50 [#13] |
---|
prowokacja jednak jawna.... ;-) podoba mi się i bardzo bacznie będę śledzić, czy ktoś zdecyduje się na podobne, bo to co on napisał to np myslę, że moja dyrkecja też po części mogłaby wyznać i zapewne niejedna;-) z poczuciem humoru dyrektorzy... |
emeryt | 29-12-2004 12:29:11 [#14] |
---|
Jacol... Winien to wydrukować wielkimi bukwami i powiesić w pokoju nauczycielskim |
Gaba | 29-12-2004 12:42:20 [#15] |
---|
1. Prowokacja? tak, bys pomyślał... 2. głosy niektórych - nietaktowne... - nie trzeba było pisać takich jakiś zygów. |
Jan z T | 29-12-2004 12:56:51 [#16] |
---|
A może on chce, żeby jego nauczyciele stali się czytelnikami forum?
Zobaczą wówczas różnorodność opinii i własne ich przemyślenia zostaną wzbogacone, ulegną być może zmianom...
Zamiast tego ostatniego słowa nigdy nie napisalbym "ewaluacji", bo mam wstręt do tych "nowomodnych" |
ola 13 | 29-12-2004 13:26:16 [#17] |
---|
Przeczytałam post Jacol'a i pomyślałam- "dlaczego?" Po co to napisał? Nie znam człowieka, więc trudno rozważać. Ale nie widzę sensu pisania na forum, które nie zobaczy działania. Ot słowa..... |
ola 13 | 29-12-2004 13:32:24 [#18] |
---|
A tak poza tym pełniąc tę funkcję jesteśmy samotni nie mamy ani wrogów ani przyjaciół. ;( |
OlaM | 29-12-2004 13:34:10 [#19] |
---|
Olu wrogów by się paru znalzało i przyjaciół też;-)) |
Dorsto | 29-12-2004 13:34:43 [#20] |
---|
Rozgrzeszenie 1. Żaden to grzech, bo jak ktoś przyjeżdża, chce się pokazać to, co najlepsze. Tak mają i gospodynie domowe, które sprządają na błysk i gotują wymyślne dania na przyjazd gości , i nauczyciele, zachęcani choćby do pokazów w ramach hospitacji diagnozujących ;-), i wszyscy pozostali. 2. No, myślę, że nie do końca tak to jest z tym dziobaniem. Jeśli faktycznie słuchałeś i wyróżniałeś lizusów, to grzech, ale jeśli po prostu dopuszczałeś do głosu tych, którzy cos fajnego zauważyli, to umiejętność słuchania. A w pracy, jak w pracy - nie możesz wymagać, by Cię wszyscy lubili, a i Ty masz prawo kogoś lubić lub nie. I nie sądzę, byś przez nielubienie kogoś traktował go inaczej (powody pewnie inne były ;-). Poza tym absolutnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że jako dyrek nie powinieneś mieć ani przyjaciół, ani wrogów (jakieś przysłowie tu by się przydało, czy cóś). Oczywiście, im więcej przyjaciół, tym lepiej ;-), ale to już na osobny wątek by się nadawało. 3. Publiczne kłótnie na forum wszystkich niczemu nie służą, tylko męczą. Nie martw się, czasem to, że ktoś stanie po jednej stronie pozwoli tej drugiej otowrzyć oczy. Do konstruktywnych kłótni trzeba dojrzeć. I z pewnością nie prowadzić ich przy osobach, które sporem nie są zainteresowane. 4. Tu Twojej winy nie ma. Gdybyś postąpił odwrotnie, też byłoby źle, gdyż jako dyrek obiecałeś godne warunki i docenianie pracy Twoich pracowników. Z tej sytuacji wyjścia nie ma. Winny jest ten, kto kasy nie dał, a nie dyrek. :-))) |
Małgoś | 29-12-2004 13:35:49 [#21] |
---|
miał ochotę, to napisał nikogo nie obraził ;-) może sobie cos uporządkował mnie pobudził do refleksji ;-) ja dorzuciłabym do wora grzechów swój osobisty - to, że ...liczyłam na wdzięczność :-( niby brzmi niewinnie, ale jest wredne dla innych i dla siebie samego bo oczekiwanie wdzięczności rodzi kwasy, pretensje u obdarowującego, a poczucie winy i ograniczenie swobody u obdarowanego - taka w sumie podła manipulacja żałuję ...nikt nie wie jak bardzo ;-) rodzi mi się przykazanie Nie uszczęśliwiaj nikogo w pracy, jeśli ...nie musisz a poza pracą - tylko tych, którzy tego chcą ;-) |
ola 13 | 29-12-2004 13:52:25 [#22] |
---|
Zgadzam się. :) |
Gaba | 29-12-2004 14:06:39 [#23] |
---|
oj, ile się naśmiałam - z tą wdzięcznością... Małgoś, jakbym siebie widziała. Tak bardzo chciałam zobaczyć kogoś uśmiech. Była złość. Akcepit mercedem suam! |
bogda3 | 29-12-2004 15:48:11 [#24] |
---|
koniec dyskusji? Mimo tych " eksplozji" trochę się niepokoję - Panie Jacku , niech sie Pan odezwie. Całe bez mała święta spędził Pan na forum, wyrzucając z siebie przemyślenia dot. nas nauczycieli i własnej roli w edukacji specjalnej. Niech mi Pan powie - czemu to miało służyć? 1/Poprawie relacji w Pana placówce, 2/czy po kilkunastu latach pracy przestał Pan widzieć sens? 3/nie jest Pan w tym momencie anonimowy, więc w jakim celu te działania? |
Ajcila | 29-12-2004 15:49:29 [#25] |
---|
Dziewczyny Wdzięczność .... gdybyś Małgoś powiedziała zawiść oj to tak wielu by się znalazło Wiesz jak to jest gdy zrobisz coś super i wydaje Ci się ze powinni Cię docenić szybciutko zostajesz sprowadzona na ziemię że do należy przecież do twoich obowiązków , a jeśli coś Ci nie wyjdzie oj wtedy każdy to widzi i chętni wytyka niby to żałując Ciebie a w skrytości ...... |
Tara | 29-12-2004 15:50:40 [#26] |
---|
Chciał to napisał,co komu przeszkadza,kazdy przeciez może stworzyc swoj nowy temat no nie?Może miał chandrę? |
Adaa | 29-12-2004 17:33:50 [#27] |
---|
dodam tylko... że inteligencja nie polega na tym,że nie popełnia się błędów ale na tym,że szybko się je naprawia... wyspowiadał się Jacol...niech naprawia jak widzi co robił źle...bo na rozgrzeszaniu Go tu mu pewnie tyle zalezy co na zeszłorocznym sniegu:-) |
Renata | 29-12-2004 21:40:08 [#28] |
---|
przyczyna i skutek...
I. Musimy wiedzieć co się dzieje.
II. Musimy chcieć to zrobić.
III. Musimy to zrobić lub sprawić, by zrobił to ktoś inny.
IV. Musimy gdy się stanie, cieszyć się z tego. serdeczności |
Maelka | 29-12-2004 22:10:50 [#29] |
---|
Mhm... Kokiet z ciebie, Jacolu... Wybacz. Żaden prowokator, kokiet... Na szczęście dla siebie wolę to od najbardziej cnej prowokacji. Może mam pecha, ale mogłabym bez trudu dopisać do twojej listy sporo o wiele ważniejszych grzechów dyrektora. Może nie dotyczyłyby ciebie, a może...?? Jeśli narzekasz (nie bez słuszności) na jakość oferty szkolnictwa, w którym pracujesz, część tych narzekań śmiało możesz przypisać i sobie, i innym grzesznikom. Zwłaszcza, jeśli i narzekanie, i początkujące ten wątek wyznanie, miały być czym innym, niz tylko prowokacją. Czas świąt uniemożliwia mi włączenie się w tę dyskusję. Może to i dobrze. Może przerwa pozwoli mi nabrać niezbędnego w takich styuacjach dystansu? Pozdrawiam... :-) .... i gratuluję wątłości listy! ;-) |
Marek R | 29-12-2004 23:40:06 [#30] |
---|
Pozwolę sobie włączyć się do dyskusji. Na razie powiem, że... Niech każdy dyr pamięta, że kiedyś przestanie być dyrektorem. Może za rok, może za 5 a może za 15 lat. Ale ten moment przyjdzie. Co więcej, po odejściu z funkcji, być może przyjdzie mu pracować ze swoimi byłymi podwładnymi... To na razie tyle... |
florek | 30-12-2004 10:00:29 [#31] |
---|
Święte słowa Marku, święte słowa. Gdyby Jacek miał to na względzie od początku, pewno uniknął by kilku grzeszków. |
AnJa | 30-12-2004 11:00:24 [#32] |
---|
Jakbym tak myslał, co będzie jak dyrektorem byc przestanę, to może i grzeszków bym uniknął, ale pewnie i zupełnie nic nie zrobił ani nie powiedział.
A co będzie - nic nie będzie. W dyrektorowaniu miałem 5 letnią przewrwę, potem jeszcze 2 razy dyrektorem być przestawałem. Ze swoimi byłymi podwładnymi jako nauczyciel sie nie spotkałem wprawdzie, ale wiekszośc z nich co jakis czas spotykam i jakoś niczego niepokojącego nie zauważyłem. |
Gaba | 30-12-2004 11:20:37 [#33] |
---|
robię mnóstwo błędów, mnóstwo - nie robi ich tylko geniusz oraz ten, kto nic nie robi. Ruszam tę oporną masę wg jakiejś własnej koncpecji, kopię się z koniem - ale ponoszę odpowiedzialność jednak zawsze. Lojalnie biorę na siebie wpadki - bywa, że biorę wpadki cudze, ale z tytułu nadzoru mi sie należy. O stanie nauczycielskim mam jednak nie za dobre mniemanie - może powodowane jest to moim uporczywym romantyzmem i pozowaniem na realzim. Zzymam sie,irytuję, marzę, przeżywam - bo chciałabym to zmienić. Żeby ludzie tak chciel, jak ja chcę. Znam tez słowo przepraszam, choć nie zawsze je stosuję, ale dośc często. Niestety jest to słowo nieznane niektorym moim kolegom w pracy. |
Fred | 30-12-2004 11:28:56 [#34] |
---|
Niech każdy pamięta, że kiedyś przestanie Tu być. Może za rok, może za 5, za 15, a może za 50 lat. Ale ten moment przyjdzie. Co więcej, po odejściu Stąd, przyjdzie mu stanąć twarzą twarz ze wszystkimi swoimi czynami, myślami, intencjami, złością, wrogością, miłością, obojętnością, ze wszystkimi tego konsekwencjami... odciśniętymi na życiu innych. |
AnJa | 30-12-2004 11:34:27 [#35] |
---|
Ano tak.
Bo też miałem niejakie wrażenie, że o czymś ważnym zapomniałem. |
Marek Pleśniar | 30-12-2004 11:35:05 [#36] |
---|
Myślę Fred inaczej. Że w pewnych momentach (a raczej Momentach) wszystkie te sprawki stają się nieważne i minione:-) To nie zachęta do bycia na codzień mendą;-) ale tak tylko - sobie myslę Nie zmienia to przecież faktu, że czy wraca coś do nas czy nie, to jest i tak z nami. Bo staje się nami - częścią nas. Zmienia i czyni jakimiś tam. Poobijanymi w róznych miejscach jak kufel w knajpie w Beskidzie;-) |
Fred | 30-12-2004 11:46:42 [#37] |
---|
Myślę Marek, że nie myślisz inaczej:-) Ja też wierzę i.. chyba też wiem, że są takie Momenty, które przeistaczają poobijany życiem kufel..w Kielich bez skazy. Refleksje końcoworoczne?:-) |
Renata | 30-12-2004 12:24:17 [#39] |
---|
:) |
Janusz Pawłowski | 30-12-2004 12:30:15 [#41] |
---|
Jaka tam prowokacja? Kościół takie 2000 lat temu wymyślił. Jest wyznanie grzechów, postanowienie poprawy, rozgrzeszenie, pouczenie na przyszłość, ... To co? Można już trzy razy zapukać w okienko konfesionału? Marku - chyba będziesz musiał podpisać kartkę ze spowiedzi - pewnie Jacol na chrzestnego się szykuje ... I ten ... stułę wystaw do pocałowania. |
Marek Pleśniar | 30-12-2004 12:35:14 [#42] |
---|
sam sie całuj w stułę;-))) a mnie lepie nie chrzcić bo święcona woda zasyczy;-) |
Gaba | 30-12-2004 14:08:11 [#43] |
---|
i to się teraz stuła nazywa. tym pano gratulujemy i dziękujemy... |
gosienka | 30-12-2004 14:50:45 [#44] |
---|
AnJa napisał Jakbym tak myslał, co będzie jak dyrektorem byc przestanę, to może i grzeszków bym uniknął, ale pewnie i zupełnie nic nie zrobił ani nie powiedział. kultura i takt powinny nas obowiązywać niezaleńnie od płci, wieku, zawodu , stanowiska. Natomiast to co napisał AnJa jest tym pod czym się podpisuję. Najkrócej opisana sytuacja szefa. Nie tylko w oświacie, ale w każdym zakładzie pracy |
Janusz Pawłowski | 30-12-2004 15:03:46 [#45] |
---|
Gabo bardzo niesmaczny, jak dla mnie, jest Twój tok myślenia ... Jeśli już musisz myśleć tym tokiem - nie uzewnętrzniaj go raczej w przyszłości, proszę. |
Małgoś | 30-12-2004 15:22:01 [#46] |
---|
no i zasyczało... ;-) |
zgredek | 30-12-2004 15:34:12 [#47] |
---|
przyznam się zatem
tok myślenia Gaby zawsze mi się podobał i podoba się mi tu też
uzewnętrzniłam swój... |
Adaa | 30-12-2004 15:57:56 [#48] |
---|
podoba Ci sie zgredku... bo Januszowi się nie podoba..i tyle:-) a moze faktycznie Ci się podoba? no...ale Januszowi się nie podoba:-)))))) |
Adaa | 30-12-2004 16:09:58 [#50] |
---|
jaka śliczna kropeczka:-)) zazdroszczę zwięzłosci stylu;-) |
|