Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Chcę zabrać przedszkolaków do Zakopanego
strony: [ 1 ]
Ajcila27-12-2004 13:47:34   [#01]

W maju chciałabym zabrać moich przedszkolaków na 2 dniową wycieczkę do Zakopanego. W ramach realizacji zadań z zakresu poznawania regionu Małopolski.

Szukam więc w miarę taniego ośrodka

A może jakieś przedszkole czy też szkoła zgodziłaby się na zakwaterowanie

A może czas na to abyśmy rozpoczęli współpracę w ramach wymiany:-)))

orlik29-12-2004 21:24:19   [#02]
Już od kilku lat jeżdżę z przedszkolakami do Zakopanego na kilka dni. Korzystam z ofert zamieszczonych w internecie. Cena przy 4 posiłkach kształtuje się w granicach 32-35 PLN.Sprawdź stronę www.umigla.com
Ajcila29-12-2004 22:27:14   [#03]

orlik

Dzięki już myśałam że nikt się nie odezwie

Może podzielisz się doświadzczeniami gdzie chodzicie , co zwiedzacie a na stronę zaraz zaglądam

orlik29-12-2004 23:49:01   [#04]
Tygodniowy wyjazd organizujemy same. Przeważnie wyjeżdżamy w niedzielę i wracamy w sobotę, żeby uniknąć korków na drogach. Zakwaterowanie mamy w pensjonatach niedaleko Zakopanego. Dużo wcześniej rezerwujemy noclegi wraz z wyżywieniem. Można negocjować ceny. Do naszej dyspozycji jest cały czas autokar. Zwiedzamy Zakopane: Jaszczurówkę, Muzeum Tatrzańskie, Gubałówkę, Krupówki, skocznie narciarskie. Jeden dzień poświęcamy na Wąwóz Homole, Nidzicę, Czorsztyn i przejazd statkiem po zalewie. Wcześniej zamawiamy przewodnika, bo inaczej nie wejdziesz do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Razem z nim wędrujemy Doliną Chochołowską, Strążyską, Kościeliską.
Ajcila30-12-2004 11:41:56   [#05]

Ja na razie myślę o 2 dniowej wycieczce. Tak na pierwszy raz żeby rodziców przekonać bo niektórzy się boją.

Dlatego chciałabym zaplanować tak wycieczkę by dzieci zobaczyły jak najwięcej oczywiście na ich możliwości.

W związku z tym proszę o Twoje sugestie gdzie Ty zabrałabyś dzieci mając tylko 2 dni

Powiedz mi jeszcze gdzie zamawiasz przewodnika

orlik30-12-2004 21:11:22   [#06]

Program jest uzależniony od czasu jaki zostanie wam pierwszego dnia po przyjeździe. Najpierw proponowałabym Zakopane: Muzeum Tatrzańskie, Gubałówkę i skocznię Małysza. Drugiego dnia spacer z przewodnikiem Doliną Strążyską pod Giewont.

Co do przewodnika to pierwszy raz zamawiałam go w Biurze Turystycznym przy Muzeum Tatrzańskim. Obecnie, po kilku latach wspólnego wędrowania, umawiamy się z nim telefonicznie.

Ajcila30-12-2004 21:14:04   [#07]

To może podeślesz mi telefon jakiegoś przystojnego przewodnika:-))))

A tak poważnie to takiego przez Ciebie "wypróbowanego" oczywiście jako przewodnika maluchów bo nie każdy to potrafi

orlik30-12-2004 21:32:49   [#08]
Właśnie my mamy takiego przewodnika. Jest dobry do małych dzieci, mówi gwarą, ale nie tylko, ciekawie opowiada, tempo marszu dostosowuje do możliwości dzieci. Wiek zaawansowany, uroda przeciętna, ale sympatyczny. Podam Ci telefon dopiero jutro bo mam go w pracy.
Ajcila30-12-2004 21:37:51   [#09]

Masz u mnie kawę

Dziękuję o takiego mi własnie chodziło

I dlatego ten wątek założyłam żeby od kompetentnej osoby uzyskać pomoc

Dziękuję Ci za pomoc a to na jutrzejszą noc

orlik30-12-2004 22:03:22   [#10]

Za szampana i kawę dziękuję. Może wypijemy ją na kolejnej konferencji.

My wyjeżdżamy ze swoimi przedszkolakami już od 9 lat. Ciągle wracamy w góry, bo to dla nas bardzo atrakcyjny region i w miarę bezpieczny. Program wyjazdu w każdym roku jest inny, ale w niektóre miejsca wracamy. Myślę, że będziecie zadowoleni, dzieci i Ty, z wycieczki. 

Jeżeli mogę zawsze służę pomocą, nie tylko w sprawach wyjazdów dzieci.

Życzę szampańskiej zabawy w Sylwestra, a z okazji Nowego Roku, sukcesów zawodowych i osobistych, mądrych wizytatorów i uśmiechniętych buziaków wychowanków .

RomanG30-12-2004 22:15:30   [#11]

A ja zrobiłbym program nieco inny

Zakwaterowałbym się na Olczy. Po pierwsze znam tam dobry i tani ośrodek. Po drugie jest to na tyle z dala od centrum (ok. 8 km), że nie ma tabunów turystów, blisko są natomiast interesujące otwarte przestrzenie, co to i panoramę gór ładnie widać, i zabawę terenową z dziećmi zrobić można. Po trzecie jest w pobliżu fantastyczna bacówka: dzieci mogą wejść, troszkę się w dymie podwędzić ;-) panowie im opowiedzą o swoim życiu i dokładnie pokażą, jak się bunc i oscypki robi, dzieci spróbują mleka albo żętycy ze skopka... Można też umówić się i podprowadzić maluchy na południowy udój (lub poranny - o świcie ;-).

Wieczorem obrzęd pasowania na honielnika (pomocnik juhasa, najmłodszy na hali). Przy ognisku, z obrzędowym przywitaniem-życzeniem (Coby nom krety nie zmorniły hol i coby sie owce kupy trzimały jako kapelus głowy), uroczystym przekraczaniem łańcucha służącego do przywiązywania zwierząt gospodarskich (symboliczna granica), z pasowaniem za pomocą kija pasterskiego...

Na Olczy także wspaniały kościół parafialny, ufundowany przez górali emigrantów z Ameryki (okazja do fascynującej dla dzieci gawędy o losach górali i poznania pieśni Góralu, czy ci nie żal w jej pierwotnym sensie, bez alkoholowo-imprezowych konotacji).

Dopiero drugiego dnia pojechałbym do centrum. Z Olczy do ronda w kierunku centrum, na rondzie w lewo, skocznia, powrót na rondo, prosto w kierunku Gubałowki (w żadnym razie nie parking pod Gubałówką, tam taki tłok, że dzieci się mogą zgubić!).
Co do parkingów jest kłopot, z kierowcą trzeba by być w kontakcie telefonicznym. Osobiście poprosiłbym, żeby wysadził grupę pod kościółkiem na Pęksowym Brzyzku (na przystanku) i żeby jechał sobie na parking na ul. 3.Maja. Pokazałbym dzieciom kilka najważniejszych i nabardziej dla nich interesujących grobów na Pęksowym Brzyzku, pół kilometra przeszedłbym z nimi do willi "Atma" - muzeum Karola Szymanowskiego. Zwiedzanie krótkie, potem panie puściłyby z taśmy jakiś utwór, okazja do jakichś zajęć plastycznych inspirowanym muzyką a niewymagających wielu przyborów. Tam też zrobiłbym przerwę obiadową (dla obniżenia kosztów i oszczędnosci czasu może kanapki uszykowane rano?). Przejście na Krupówki, sprawne kupienie pamiątek.
Następnie telefon po kierowcę, ten podwozi nas do wejścia do Doliny Strążyskiej, niestety tam nie ma gdzie zaparkować autokaru, więc odjeżdża. Wycieczka do schroniska lub nawet do wodospadu, zejście, telefon do kierowcy i powrót.

Muzeum Tatrzańskie bym sobie darował. Jest za duże. Chyba że wybrać jedną ekspozycję, przemyśleć do tego gawędę i nie zważając na zdziwione spojrzenia pań, uciekać na otwartą przestrzeń.
Z willi "Atma" też można by zrezygnować. Może za dużo grzybków w barszcz jak na dwa dni...

orlik30-12-2004 22:38:05   [#12]

Propozycja Romana jest ciekawa, ale myślę, że na dłuższy pobyt, a nie na 2 dni.Natomiast ogladanie grobów nie jest ciekawą sprawą dla przedszkolaków, już to przerabiałam podczas jednego wyjazdu.

My również  uciekamy z zakwaterowaniem dzieci poza centrum Zakopanego. Miałyśmy  również zakwaterowanie na Olczy i zwidzałyśmy kościół. Ale myślę, że dzieciom, ktore być może są po raz pierwszy w górach wjazd na Gubałówkę i zejście szlakiem będzie również wspaniałym przeżyciem i atrakcją. Natomiast Muzeum Tatrzańskie pokazuje dzieciom całe bogactwo fauny i flory tego regionu.

Co do parkowania, to każdy kierowca autokaru trzyma się z dala od centrum i korzysta z bocznych parkingów. To już jego zadanie.

RomanG30-12-2004 22:55:29   [#13]

Co do grobów być może masz rację, być może jednak to kwestia odpowiedniej oprawy. Można na przykład wejść uroczyście zapalić znicz na grobie Makuszyńskiego. Pęksowy Brzyzek to dla mnie miejsce magiczne.

A na Gubałówkę wiesz czemu ja niechętnie? Nie lubię wyświechtanych szlaków. No i komercja, taka najbardziej kiczowata, aż kłuje w oczy.

orlik30-12-2004 23:08:30   [#14]

Mam prośbę do Romana. Podaj namiary na fantastyczną bacówkę z pasowaniem na honielnika, mam chęć ją odwiedzić z dziećmi.

Co do Gubałówki, to jedziemy tam dla widoków, oczywiście jeżeli jest ładna pogoda.Poza tym dla małych dzieci przejazd kolejką jest ogromą frajdą.Pamiętają to bardzo długo.

RomanG30-12-2004 23:18:36   [#15]

Bacówka jest bez pasowania na honielnika ;-) Pasowanie to mój pomysł i trzeba je sobie zrobić we własnym zakresie wg własnego scenariusza :-)

Napisz do mnie, to ci podam namiary na ośrodek, a tam już bacówkę gazda zna. Poproszę go, to was zaprowadzi.

Ajcila31-12-2004 00:20:16   [#16]

RomanG

Chwila moment to mnie miaLeś podawać namiary:-)))

Oj ja koleżeńska może sz i orlikowi podać

A tak poważnie to czy ja też mogę napisać w sprawie tego ośrodka

Dziękuję Ci bardzo za wszelkie uwagi tylko wiesz dla maluchów te pół kilometra to bardzo dużo:-)))

orlik31-12-2004 10:16:04   [#17]

To z jakimi dziećmi chcesz jechać do Zakopanego jeżeli myślisz, że pół kilometra to bardzo dużo?

Spacer Doliną Strążyską to 4 kilometry w jedną stronę. Jeżeli jedziesz z pięcio - sześciolatami to dadzą sobie radę.

Ajcila31-12-2004 10:20:48   [#18]

Ja na wycieczki zabieram wszystkie dzieci tzn od 3 latków do 6

Na tę do Zakopanego to rodzice zdecydują sami czy dziecko pojedzie czy nie

Oczywiście wcześniej będę wiedzieć w jakim wieku dzieci pojadą więc dopiero wówczasm mogę planować jej przebieg

RomanG31-12-2004 10:45:20   [#19]

Ośrodek pewnie, mogę podać.

Ale z trzy- i czterolatkami to ja bym takiej wycieczki nie zaryzykował.

florek31-12-2004 10:52:51   [#20]

Jeśli można się dołączyć w razie gdyby Olcza nie wypaliła:

Byłam z prywatnymi dziećmi na wakacjach w Zakopanym. Mieliśmy noclegi na Harendzie, jakieś 2 km od centrum, w stronę Krakowa( ulica równoległa do Zakopianki). Dom jest bardzo duży, przyjmują nawet kolonie. Mają huśtawki i boisko do siatki, spory parking.

W domu jest świetlica gdzie mozna zrobić dyskotekę lub inne zajęcia na niepogodę.

,  Jest też prywatna, tych samych właścicieli bacówka (śliczna!) z kominkiem w środku i miejscem na ognisko na zewnątrz. Cudowny z niej widok( jest na przedłużeniu "masywu" Gubałówki): Zakopane, Giewont, Kasprowy( ta bacowka jest ok 50 metrów za domem,troszkę pod górę, mój 3- latek biegał tam kiedy chciał, bez problemu.)

Dla moich dzieci Strążyska jest nudna- długa i między drzewami, nic nie widać, kolejka na Gubałówkę to większa atrakcja, tylko na szczycie za dużo komercyjnych atrakcji.

Na Harendzie mają kościółek taki jak pisał Roman, blisko jest szkoła, strumyk, kilka tradycyjnych,starych domów góralskich. Osobiście byłam zachwycona( nie tylko ja, Kasprowicz rownież)

 Myslę, że pomysł z Czorsztynem i płynięciem statkiem jest bardzo atrakcyjny dla dzieci.

RomanG31-12-2004 11:05:56   [#21]
Harenda, Czorsztyn... Tyz piyknie :-)
Marek Pleśniar31-12-2004 13:04:31   [#22]

a kiedy to wszystko? W ziemie teraz jedziecie? Czy wiosną?

(przepraszam za "zimę", to coś z deszczem i +4st C to może nie do końca to co się kojarzy z zimą;-)

Ajcila31-12-2004 14:33:45   [#23]

Marku

Oj nie teraz planujemy to na maj

Ale z maluchami trzeba wszystko zaplanować bardzo dokładnie

florek - dzięki za Twoje wtrącanie się i byłabym nawet wdzęczna za adres lub telefon do tej Harendy

RomanG - mówisz jak wielu tzn żeby maluchów nie brać a powiedz czy jeśli jedzie rodzina na wczasy, wycieczkę to maluchy w domu zostawia?

Ja od lat 20 zawsze na każdą wycieczkę zabieram wszystkie dzieci

Przez 18 lat pracowałam w małym przedszkolu i było to naturalne że jedziemy wszyscy - gdy zostałam przeniesiona do dużego wszyscy byli zdumieni gdy powiedziałam o wyjeździe całego przedszkola- uważali że jest to niemożliwe i nierealne

A już dwa lata jeździmy wszyscy:-) Najgorszy jest pierwszy raz dlatego też chcę dobrze zaplanować tę 2 dniową bo to też po rz pierwszy:-)))

RomanG za namiary na Ośrodek będę wdzięczna

bogda331-12-2004 16:37:28   [#24]

hej góry, nase góry!

 Doskonały pomysł z górami dla maluchów !

 Jakiś czas temu / 5 lat / udało mi się  zorganizować 3 dniową wycieczkę do Krakowa dla najuboższych uczniów z mojej szkoły. Tylko raz.

 Na więcej nie ma pieniędzy. Mieszkamy w centrum Polski.Wszędzie dość daleko. Dlatego propaguję i uskuteczniam rajdy po najbliższej okolicy.Też dzieci zadowolone.

 Pozdrawiam noworocznie zachwycone pięknem naszego kraju koleżanki i kolegów. Hej!

Ajcila02-01-2005 18:53:52   [#25]

bogda3

Mówisz że w związku z brakiem funduszy tylko raz byłaś z dzieciakami w Krakowie

To może czas na realizację mojego pomysłu [#01] na zorganizowanie międzyszkolnej czy też przedszkolnej wymiany

Pomyślałam że można by zorganizować nieodpłatny nocleg czy też jakiś posiłek za cenę "wsadu" do garka w stołówce

A może czas na formumową wymianę

o o tym sądzicie?

rzewa02-01-2005 21:09:21   [#26]

a ja jestem przeciwna

juz od paru dni zbieram się do napisania tutaj... Dziwi mnie to wszystko... Ciekawe gdzie te dzieci pojadą jak będą w liceum? Do USA czy na Księżyc?

Moim zdaniem takie wycieczki nie są odpowiednie dla klas 1-3 sp, a co dopiero dla przedszkolaków. Czy dzieci znają własną okolicę? Na pewno jest wiele rzeczy, które należy im pokazać, a które leżą tuż za progiem. Tak małym dzieciom nie należy fundować zbyt wielu wrażeń w krótkim czasie - tracą zainteresowanie i bardzo szybko nużą się. A także "rozwydrzają"... no i niewiele im z tego zostaje...

Potem wycieczka do Niedzicy czy Czorsztyna nie jest żadną atrakcją. A w gimnazjum (a czasem w klasach 4-6 sp), to tylko wycieczka zagraniczna jest warta uwagi.

Moje przedszkolaki chodzą na wycieczki po najbliższej okolicy, poznają swoją rodzinną wieś, a największa wyprawa jest do lasu. Klasy sp robią wycieczki do najblizszego miasta, do gminy i sasiednich szkół. Klasa szósta wyjeżdża na 2 dniową wycieczkę majacą podobny zasieg i program jak przedstawione w tym wątku.

Ajcila03-01-2005 12:40:19   [#27]

rzewa

Uważam że jednak nie masz racji. Moje dzieci tzn. przedszkolne swoje miasto znają doskonale gdyż prawie każdy realizowany temat łączy się z wycieczką po najbliższej okolicy.

Dzieci w tym właśnie wieku najlepiej poznają coś gdy tego same doświadczą - cóż znaczą dla nich np. góry które widzą tylko na ilustracji?

Przedszkole nasze jest przedszkolem miejskim jednakże dzieci wędrują nie tylko po mieście ale i do lasu nad rzekę, do parku odwiedzają zakłady pracy w których pracują ich rodzice nawet nie wiesz co to za frajda:-)itp.

Mówisz "Ciekawe gdzie te dzieci pojadą jak będą w liceum? Do USA czy na Księżyc?" 

- czy wierzysz w to że dzieci uczestniczące w wycieczkach w przedszkolu i w klasach 1-3 zwiedzą całą Polskę?  To gdzie nauczyciel w gimnazjum je zabierze zależy od jego inwencji ? Ileż to pięknych miejsc jest w naszej ojczyźnie - wcale nie potrzeba jechać za granicę.

Częstokroć to co piękne znajduje się w zasięgu ręki a my poprostu tego nie dostrzegamy

Jeszcze jedna moja uwaga - prawda jest taka że nauczycielkom nie zawsze chce się organizować takie wyjazdy i bronią się przed tym twierdząc że to dzieci są za małe:-))

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]