Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Dozwolona ilość godzin ponadwymiarowych?
strony: [ 1 ]
Marzanna27-12-2004 13:03:16   [#01]

W Karcie Nauczyciela jest wyraźny zapis mówiący, że nauczyciel nie może realizować godzin ponadwymiarowych w ilości przekraczającej 1/2 pensum tygodniowego, czyli łącznie 18+9=27. Jeżeli jednak w danej szkole na konkretny przedmiot przeznaczono 29 godzin, to co powinien zrobić w tym przypadku dyrektor? Czy zatrudnić kogoś spoza placówki dla realizacji tych 2 godzin? Czy też są sytuacje wyjątkowe, które pozwalają przeznaczyć całą ilość 29 godzin jednej osobie?

Czy ktoś miał podobny problem?

AnJa27-12-2004 13:48:45   [#02]
Nie ma wyjątkowych, zatrudnić kogoś albo dać nauczycielowi pokrewnej specjalności.
OlaM27-12-2004 13:54:08   [#03]

na zatrudnienie

nauczyciela powyżej 27 godz. zgodę może wyrazić KO.

Mój przypadek z ubiegłego roku szkolnego. Nauczyciel był zatrudniony na 30 godz. dydaktycznych za zgodą KO, ponieważ nie miałam nauczyciela pokrewnej specjalności, a nikt nie wyraził zgody na pracę w wymiarze 3 godz. (udokumentowane)

AnJa27-12-2004 14:06:00   [#04]
Nie słyszałem w okolicy o takim przypadku.

Na jaka podstawę prawna powoływałaś sie o taka zgodę prosząc? Czyli: na jakiej Ci jej udzielono?
Ewa z Rz27-12-2004 14:16:20   [#05]

niestety

kurator nie ma prawa takiej zgody udzielić - ustawa w tym wypadku jest jednoznaczna.

A poza tym nie rozumiem - tu nie jest problem z 2-3 godzinami a z 11-12! I nie wierzę, że nie udało się znaleźć n-la (i to w sporym mieście) na ponad pół etatu...

Jeszcze raz - kurator ma prawo wyrażic zgodę na zatrudnienie n-la bez pełnych kwalifikacji, ale nie ma prawa wydac zgody na zatrudnienie n-la w jednej placówce w wymiarze ponad półtora etatu.

OlaM27-12-2004 14:18:10   [#06]

w piśmie

do KO napisałam o braku nauczyciela do nauczania fizyki, drugi fizyk przebywał na dłuższym L4.  Nauczyciel fizyki z sąsiędniego gimnazjum też miał 27 godz. Nie mogłam skorzystać z nauczycieli matematyków ponieważ mieli po 27 godz.

Skorzystałam z bazy KO i swojej nauczycieli poszukujących pracę i nikt nie wyraził zgody, co przedłożono mi na piśmie. Skierowałam 5 ofert pracy. W piśmie do KO powołałam się na zapewnienie każdemu dziecku prawa do nauczania przez fachowców (ogólnie mówiąc). KO odpisało, że właśnie jest to wyjątkowa sytuacja i na takie zatrudnienie nauczyciela wyraziło mi zgodę na okres jedengo semestru i zobowiązano mnie do innej organizacji procesu dydaktycznego w nowym semestrze.

OlaM27-12-2004 14:20:21   [#07]

Ewa

ale są sytuacje w szkole, których nie przeskoczymy. To kto może wyrazić zgodę, aby zatrudnić nauczyciela powyżej 27 godz. np. na 30 godz.?
Ewa z Rz27-12-2004 14:22:09   [#08]

nikt.

niestety - ustawa nie przewiduje takiej możliwości...

Zatrudniamy wowczas studenta, czy n-la pokrewnej specjalności (albo nawet absolwenta LO) - prosząc KO o zgodę.

AnJa27-12-2004 14:25:04   [#09]
Kurde , ale urosłem:-)

Sam, z głowy, wykoncypowałem to samo co Ewa:-)

I karpia usmażyłem sam.

Prawdziwy człowiek renesansu ze mnie:-)
OlaM27-12-2004 14:27:55   [#10]

to czemu

mi tak poradziła pani wizytator z KO? Nie rozumiem.
Ewa z Rz27-12-2004 14:48:10   [#11]

to ześ

człowiek renesansu wiedziałam od dawna :-))

Panie z KO, niestety, nie zawsze wiedzą co zapisane jest w prawie (ustawach i rozporządzeniach) - sądzą, że sam fakt zatrudnienia w KO jakoś je nobilituje i wystarczy ich "wewnetrzne przekonanie"... Oczywiście nie dotyczy to wszystkich pań (i panów) z KO i nie zawsze, ale cóż - zdarza się, i to nie rzadko... :-((

Leszek27-12-2004 14:58:38   [#12]

OluM, jeśli KO wyraziło Ci zgodę... to podpisujący - patrz #11,

jeśli tylko poradziło... to patrz - życie...

pozdrawiam

Zola27-12-2004 16:07:05   [#13]

a te godziny to już po uśrednieniu ?

miałam taką sytuację w roku ubiegłym, godziny języka polskiego zaplanowane i rozdzielone i w końcu sierpnia informacja, ze nauczyciel idzie na urlop zdrowotny, nie szukałam już nikogo tylko rozdzieliłam między swoich zatrudnionych polonistów, dwójce wyszło po 27 a dwójce po 30 i ja to uśredniłam licząc ile godzin odejdzie po zakończeniu klas IV, miałam kontrolę PIP i było dobrze

Marzanna27-12-2004 16:21:38   [#14]

Zola, te uśrednienie to jest genialna myśl!

I jeszcze pytanie, które nasunęło sie po przeczytaniu Twojego postu: Jeżeli nie ma sytuacji opisanej przez Ciebie powyżej (uśrednianie przy 30 godz.), to czy w każdej innej sytuacji jest u Was stałą praktyką  odrabianie przez nauczycieli uczących klasy maturalne godzin, które przepadają po odejściu maturzystów w maju i czerwcu? Czy też te godziny zostają rozbite na cały rok szkolny? Pytam, gdyż u nas trzeba było je odrobić, np. pracując w bibliotece.

Zola27-12-2004 16:25:25   [#15]
jeśli nauczyciel ma nadgodziny to zależnie od tego ile godzin mu będzie brakować po odejściu maturzystów, to nie płacimy za stosowną ilośc nadgodzin w innych okresach, czasami już od stycznia, czasami dopiero od kwietnia, a jak ma goły etat to dajemy zastępstwa z zamian za nieodbyte godziny w ramach pensum
AnJa27-12-2004 17:01:16   [#16]
O uśrednianiu nie pisałem, bo to oczywiste - jak się da, trzeba wykorzystywać..

Usrednianie technicznie - jak u Zoli, tyle że potrącamy już od września proporcjonalnie.
.......
Ewa - w kwestii tego człowieka renesansu, coś to wiedziała od dawna- a nie pomyliłem Ci się przypadkiem z kobietą baroku ( w sensie obfitości, rzecz jasna!)?
grażka27-12-2004 17:50:27   [#17]

AnJa

to zdecydowanie człowiek renesansowy na wskroś!!!

Bo i jeszcze płytkę za którą tęskniłam, bo mi wirtualne mole podziurawiły, ładnie spakował i wysłał - a ja sobie teraz słucham i słucham :))))

AnJa27-12-2004 17:57:27   [#18]
Ale ile zamieszania po drodze narobiłem:-)

A Ty dlaczego wigilijnych tekstów prze Sylwestrem słuchasz?

U nas, na wschodzie to czemu nie, ale w mieście Łodzi?
.......
Chojny czy Bałuty na wschodni obrządek przeszły?

Bo chyba nie Widzew?
grażka27-12-2004 18:05:45   [#19]
Śródmieście ;PPP
grażka27-12-2004 18:08:11   [#20]

I cerkiewkę mam prawie pod domem śliczną

http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,37855,1388255.html

Ewa z Rz27-12-2004 18:10:03   [#21]

potwierdzam

widziałam! Piękna jest! Tylko do środka wejśc nie mogłam :-(, w remoncie była :-)

Mam nadzieję, że skończony on jest juz...?

grażka27-12-2004 18:11:00   [#22]
Jeszcze nie :(
AnJa27-12-2004 18:34:02   [#23]
No, to musze jednak kiedys do Łodzi przyjechać dla pamięci odświeżenia

Parę minut zajęło mi lokalizowanie na mapie miasta tej cerkiewki, a przecież właściwie codziennie przez parę  lat w jej pobliżu na tramwaj(12?) czekalismy
grażka27-12-2004 18:36:24   [#24]

12 - dalej tamtędy jeździ - na osiedle studenckie :) - a w drugą stronę na dworzec Łodź Kaliska.

Ale chyba dość już tu naśmieciliśmy w merytorycznym wątku.

A do Łodzi zapraszam! Magicznie!

Marzanna27-12-2004 18:50:15   [#25]
Możecie śmiecić, pozwalam :)
grażka27-12-2004 18:52:27   [#26]
:)))
AnJa27-12-2004 19:05:54   [#27]
No, to: dla mnie ważniejsze było to, że jeździł między stadionem i halą LKS a stadionem Widzewa i halą Anilany.

No i od  Instytutu Historii do Lumumbowa też czasami się przydawało  chociaż "6"(jak się teraz Nowotki wabi - Południowa?) było bliżej:-)
grażka27-12-2004 19:15:58   [#28]
Nowotki => Pomorska
AnJa27-12-2004 19:19:37   [#29]
Tyż piknie:-)
grażka27-12-2004 19:23:48   [#30]

A Historia tam gdzie zawsze była - tylko teraz nie na Buczka, a na Kamińskiego :).

Za to Pedagogika jest w dawnym Studium Wojskowym.

Marzanna27-12-2004 19:43:45   [#31]
A jakie wrażenie robią słynne łódzkie secesyjne kamienice na ul. Piotrkowskiej? Czy rzeczywiście są tak wyjątkowe? A te na Kościuszki? Nigdy ich nie widziałam "na żywo"...
grażka27-12-2004 19:49:04   [#32]

No to zapraszam:

http://www.ulicapiotrkowska.pl/piotrkowskaWczoraj.php

AnJa28-12-2004 09:05:50   [#33]
Mnie sie bardziej te z Narutowicza podobały:-)

No i pałacyki:-)
Marzanna28-12-2004 19:02:15   [#34]
A mi wszystko!
AnJa28-12-2004 19:06:46   [#35]
Co  wszystko-  Łódzki Manhattan też?????
Marzanna28-12-2004 20:15:21   [#36]
Hmmm... a jak tam jest? Przyznaję, że nie wiem...  ja tak tylko o kamienicach secesyjnych pisałam...
grażka28-12-2004 20:18:13   [#37]
Manhattan to takie łódzkie podejście do wysokościowców + sklepy. Wyszło tak sobie, a puste obecnie sklepy straszą w samym centrum :(
AnJa28-12-2004 20:24:33   [#38]
Oj, łza sie ciśnie.

W Łodzi nie byłem przez 16 lat- a jednak pamięc lat studencko-durnych została:-)
grażka28-12-2004 20:37:39   [#39]
Za to pubów teraz ho, ho! Jest gdzie studenckie czasy wspominać :)))
AnJa28-12-2004 20:41:45   [#40]
Pubów nie było.

Piwa nie było.

Miejsca były:-)
...........
wspominać - z kim?
zgredek28-12-2004 20:43:13   [#41]
sam te studia kończyłeś?
grażka28-12-2004 20:43:46   [#42]

No, z pewnością ktoś się znajdzie :)))

Ja dwa lata temu wspominałam z moją grupą studencką - było fajnie!

AnJa28-12-2004 20:55:23   [#43]
Nie. sam, ale:

ja cudem.

a cudaków nie lubią,

ze znajomych; córę  chrzesna i jej ojca kojarzę.

kobity za mąz po studiach wychodziły,

kobity na roku przeważały.

Fajne były! Cholera wie jakie zgredki z nich wyrosły - to jak rozpoznać????
..............
Powaznie: mgr historii UŁ- 1988. Moze się kroś odezwie?

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]