Mam pytanie dotyczące nowej ustawy o finansach publicznych. Jak to jest z główną księgową bez kwalifikacji. Nasz placówka dostała dziwne pismo, mówiące że jest to nie zgodne z ustawą , ale z drugiej strony może pełnić dalej tę funkcje nie ponosząc żadnych sankcji za nie przestrzeganie ustawy. Powiedzcie jak jest u was?

U nas

zgodnie z ustawą. Nie słyszałam o jej zmianie. Przecież o wymaganiach wobec głównej księgowej wiadomo od kilku lat. Tu nie było żadnego zaskoczenia. Można się było przygotować. Dlatego u mnie nowa księgowa z kwalifikacjami.

Szczegółowe  informacje w wątku z 26.02. ubiegłego roku  pt. kwalifikacje księgowego po 1 stycznia 2005 r. Pozdrawiam po Leszkowemu.

Ojej!

dwie ustawy sytuują księgowego:

art. 35.1 i 35.2 - ustawy o finansach publicznych - mówi o obowiązkach osoby zwanej głównym księgowym, i kto jest zwany gł. księgowym, jakie ma wymagania posatwione (niekarany, obywatelstwo polskie, studia jakie i jaki okres stażu...)

oraz

art. 4 ust. 5 z ustawy o rachunkowosci wywodzi (to jest bardzo ważne dla dyrektora) współodpowiedzialność za sprawy finansowe, - jeżeliby gł. księgowy nie chciał podpisac współodpowiedzilaności, macie prawo rozwiązać umowę. Można to zrobić na jednym pismie, można na róznych.

Taki akt, ktory sama tworzyłam graficznie - jest obligatoryjny, ale (!!!), jeżeli szef sobie nie dopisze odpowiedzlności gł. księgowego za nadzór - to umarł w butach.

art. 4.5 mówi także, że wyłacza sie z odpowiedzlności gł. księgowego tzw. spis z natury (dokonywany dla celów inwentaryzacyjnych), bo za niego ponosi odpowiedzialność komisja inwentaryzacyjna.

Poniewaz czeka mnie kontrola wew. z Biura Kontroli wew. gminy - przeglądałam trzy kobylaste ustawy - o finansach, o rachunkowosci i o zamówieniach publicznych (brrr!) - więc czyściłam pewne niedoróbki w papierach.

A K T  P O W I E R Z E N I A

Na podstawie art. 35 ust. 1 Ustawy o finansach publicznych z 26 listopada 1998r. wraz z późniejszymi zmianami oraz art. 4 ust. 5 Ustawy o rachunkowości z dnia 29 września 1994r. wraz z późniejszymi zmianami

powierzam z dniem 1 września 2002. aż do odwołania

Pani Marii Kowalskiej

obowiązki Głównego Księgowego

w ZSO nr 59 w Pikutkowie Dolnym

Polegające na:

1) prowadzenia rachunkowości w szkole

2) wykonywania dyspozycji środkami pieniężnymi jednostki;

3) dokonywania wstępnej kontroli zgodności operacji gospodarczych i finansowych z planem finansowym jednostki;

4) dokonywania wstępnej kontroli kompletności i rzetelności dokumentów dotyczących operacji gospodarczych i finansowych naszej placówki;

5) wypełnianiu obowiązków opisanych w przydziale czynności z tytułu nadzoru (art. 4 ust. 5 Ustawy o rachunkowości z dnia 29 września 1994r. wraz z późniejszymi zmianami).

Jednocześnie zobowiązuję Panią do przyjęcia ww. odpowiedzialności.

..............................................................                                  ......................................................

                                                        Pikutkowo Dolne, 31 sierpnia 2002r.

No dobrze

to się ma tak, że - dyrektor szkoły, ktora ma być obsługiwana przez ZEO - powierza pisemnie obsługę swojej szkoły temu księgowemu. W wielu OP tego dokumentu nie ma i to wykazują wszelkie kontrole, bo sie OP wydaje, że jak se ma ZEO/DZEAS/GEAS - to gra i dyrektor musi. Nie musi. Może chcieć, jeżeli uznaje, ze mu to pasuje

Może się na to zgodzić lub nie i nikt nie może go zmusić. Ale w prawktyce dzieje sie inaczej. Wszelkie formy nacisku są dozowolone. Obsługa przez ZEO ma swopje plusy i minusy. Ja mam swoją księgową i musze powiedzieć doceniam ten fakt coraz bardziej.

;-)

Ja tez bardzo

chciałabym miec swoja księgowa.Bardzo by mi to pasowało.Niestety z aktualna nie bardzo moge sie dogadac.

Wszystko we wspólnym garnku.Zachowuje sie tak jakby robiła mi ze wszystkim łaske,tak jakbym to ja była dla niej a nie odwrotnie.

Skąd ja to znam

Dyrku

Czyli ZAESzy nie powinny istnieć?

To znaczy ze księgowa jest moim pracownikiem?

TO JEST "UROK" NASZEGO PRAWA OŚWIATOWEGO. ZGODNIE Z UOSO:

Art. 5. 7. Organ prowadzący szkołę lub placówkę odpowiada za jej działalność. Do zadań organu prowadzącego szkołę lub placówkę należy w szczególności:

8. (skreślony).

9. W celu wykonywania zadań wymienionych w ust. 7, organy prowadzące szkoły i placówki mogą tworzyć jednostki obsługi ekonomiczno-administracyjnej szkół i placówek lub organizować wspólną obsługę administracyjną, finansową i organizacyjną prowadzonych szkół i placówek, o której mowa w ust. 7 pkt 3.

ORAZ

Art. 39. 1. Dyrektor szkoły lub placówki w szczególności:

Polecasz czyli

Pojawiała się ona w różnych wątkach. Najlepiej wykorzystać "szukaja".

Polecając dyskusję na temat statusu dyrektora miałem na myśli, to że brak jego konkretnego uregulowania powoduje większość naszych kłopotów. Bywa tak, że Pani z ZEASz staje się ważniejsza od dyrektora, który jako kierownik zakładu pracy (szkoły, jednostki budżetowej) odpowiada za wiele rzeczy. Nie zawsze nawet to sobie uświadamia. Problem zaczyna się  gdy wychodzą nieprawidłowości. Wtedy winny jest dyrektor. Gorzkie to ale prawdziwe.

Wiem

Lepiej

bo może to wyglądać tak. Zatwierdził dyrektor ZEAS - u i gł. księgowy (a), natomiast po jakimś tam czasie, przy okazji kolejnej kontroli, czy ewentualnie bez powodu, sciąga się do siebie dyr. szk. i mówi mu: podpisz hurtowo listy płac za jakiś tam okres. By było ciekawie to mawet nie ma możliwości sprawdzić, czy wszystko gra. Podpis jest nie wiem po co potrzebny, bo w banku znaczy mniej niż tusz potrzebny do podpisu. Nie przeleją pensji, jak będzie tam wcześniej, bo brak jest osobnego konta, regonu, wzoru podpisów itd.

Kiedyś zapytałam biegłych w pismie, po co ten podpis. Proste. Gdyby ktos z pracowników odwołał się do sądu pracy to scigają dyr., bo podpisał, a to on jest przecież kierownikiem zakładu pracy. No, i pracownikom można powiedzieć, że to decyzja waszego dyra. Kto po jakimś tam czasie będzie pamiętał, że nie?

W przypadku naszego OP dyr jest po to, by podpisać umowę o pracę z nauczycielami i ew. z innymi pracownikami. Zwolnić sam już nie może. Umowy pisze się tak długo, aż gł. księg. będzie zadowolona. Lub ktoś inny. Nie wnikam. Czasem trzeba z wzorami w zębach ganiać, by udowodnić swoją rację. Za to jak coś jest nie tak, to słyszy się tekst. Macie swojego dyrektora. I o jakim statusie dyrektora tu mowa.

Byle do wiosny Panie i Panowie. Wtedy już zajączki skaczą.

Większość statutów ZAESz ma taki zapis:

"Zespół jest aparatem wykonawczym dla Dyrektorów Szkół i Przedszkoli. Działa zgodnie z decyzjami, wytycznymi i poleceniami Dyrektorów obsługiwanych szkół i przedszkoli oraz pod ich bezpośrednim nadzorem."

Statuty powinny być opublikowane na stronie BIP danej gminy.Znajomość jego postanowień może się przydać w trudnych chwilach.

Pomarzyć dyrku, pomarzyć

Właśnie, zgodnie z sugestią przejrzałam BIP i klip. Raczej klops. Brak statutu!

Przyznaję, że kiedyś (czyli w 1999 r.) miałam go w ręku. Naewt przepisałam sobie małe co nieco. Dziś żałuję, że nie skserowałam całości. Pocieszę, tylko kogo?, że tam nawet tego zapisu nie ma. Mało tego są tam wpisane takie rzeczy, których od lat ZEAS nie wykonuje, np. tworzenie planów finansowych placówek, na podstawie informacji przekazanych przez dyr. Fajne!

Nie działa (może na piśmie w nie posiadanej przeze mnie części to jest) zgodnie z wytycznymi dyr. placówek. Nie posiada naszych plenipotencji, a jedynie wzory podpisów. A może podłożyli nam coś do podpisania a my jak ...

Nadzór to nad nami ma gł. księgowa, która robi co chce, zasłania się dyscypliną finansową i posuwa się nawet do tego, że nie podpisuje zleceń na remonty przed wakacjami, bo na awarie może do końca roku nie wystarczyć, a w grudniu wyrzuca nam, że musi oddać pieniądze gminie, bo nie umiemy ich wykorzystać. A dyrektorzy ZEAS - u (teraz już chyba 4 od utworzenia tej instytucji) zawsze stają po jej stronie. Kto z ustawodawców miał dyrektorów za niedokształcone buble i stworzył takie prawo? Autor!

akuch

wypisz wymaluj u mnie to samo.W związku z tym ma gdzies pisma OP zwiazane z dyscyplina budzetowa.

Musze to jakoś ugryżc tylko jak?

Chcialabym aby ksiegowa wiedziala że to ja jestem szefem,choc ma juz jednego w postaci dyrektora ZEASu.

Sadze ze gdyby inni dyrektorzy tez się postawili to może bysmy cos wywalczyli.

Taro!

moze to nieładnie z mojej strony, ale pocieszyłaś mnie, że taka sytuacja jest nie tylko u nas. Najgorsze jest to, ze gdy w gronie dyrektorów się spotkamy to wszyscy narzekaja, a gdy trzeba sie odezwać to jestem sama. Inni boją się, że już nic nie załatwią.

Mam nadzieję, ze "Twoja" nie posuwa się do przedstawiania OP dyrektorów jako tłumoków, którzy nic nie umieją, niczego nie rozumieją i tylko by namieszali, gdyby nie ONA. "Moja" juz doszła do tego etapu, więc chyba znowu wywołam awanturę, tylko dlaczego sama. Mam jednak paskudny charakter.

Życzę Tobie i wszystkim forumowiczom oraz wspaniałym szefom FORUM szczęśliwego Nowego Roku, bez problemów, spokojnego i wogóle cudownego. Sobie pozwólcie też będę życzyła tego samego.

Chcialabym aby ksiegowa wiedziala że to ja jestem szefem,choc ma juz jednego w postaci dyrektora ZEASu.

To jej to powiedz :-)

Pewnie ze mowiłam

ale ONA jest narazie niereformowalna.Mam jadnak nadzieję ze to się zmieni po styczniowej naradzie dyrektorów.Trzyma kasę i kaze sie o wszystko prosic i kajac a jej dyrektor ZEASu utwierdza Ja w tym przekonaniu no i juz.

Naprawde czekam na naradę dyrektorów i na przekazanie mi wykonania budzetu,który ich zdaniem przekroczyłam ale mam to w nosie.

Musze cos wyprostowac pieniądze moje są moje a nie księgowej....no albo wspólne ale z jej strony potrzeba chęci wspólpracy no nie?