Forum OSKKO - wątek

TEMAT: hipokryzja pod choinkę
strony: [ 1 ]
Gaba21-12-2004 19:21:41   [#01]

Szkolnym stołówkom grozi upadek

Bigos dla biedniejszych

(INF. WŁ.) Od nowego roku za obiad ze szkolnej stołówki dzieci będą musiały zapłacić nawet 10 zł. Do tej pory ciepły posiłek kosztował 2,50-3,50 zł. 1 stycznia 2005 r. wejdzie w życie rządowy projekt nowelizacji Ustawy o systemie oświaty, który nie przewiduje możliwości dofinansowywania stołówek szkolnych przez samorządy. W efekcie cały koszt obiadu będą musieli pokryć rodzice. Darmowy posiłek dostaną dzieci z rodzin najbiedniejszych, gdzie miesięczny dochód na jednego członka rodziny nie przekracza 504 zł.

Zdaniem resortu edukacji państwa nie stać na dopłacanie do posiłków każdemu uczniowi. - Dzięki tym zmianom środki publiczne trafią do najbardziej potrzebujących - twierdzi Aleksander Tynelski z Departamentu Kształcenia Ogólnego, Specjalnego i Profilaktyki Społecznej w Ministerstwie Edukacji. - Do tej pory pieniądze trafiały też do rodzin lepiej sytuowanych, a państwa nie stać na taką rozrzutność.

Na zmiany, jakie ma przynieść nowy rok, z niepokojem spoglądają dyrektorzy małopolskich szkół. - Jeśli gmina nie da pieniędzy na etaty i media, to nie wyobrażam sobie funkcjonowania naszej stołówki - mówi Zofia Setkowicz, dyrektor Szkoły Podstawowej w Alwerni. - Z naszej stołówki korzysta 500 osób; tylko 40 dzieci kwalifikuje się do bezpłatnych posiłków.

W stołówce jednodaniowy obiad kosztuje 2 zł. - Już teraz bogatsi rodzice opłacają obiady tym dzieciom, których na to nie stać - mówi dyrektor Setkowicz. Czy będą chcieli płacić, jeśli okaże się, że obiad kosztuje 10 zł?

- Naszych dzieci nie stać na obiad za 8 czy 10 złotych - denerwuje się Alicja Kostrz, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 27 w Krakowie. - U nas obiad kosztuje 3,50 zł, a i tak wiele dzieci wykupuje samą zupę za złotówkę lub tylko drugie danie.

W szkole dziennie wydawanych jest 150 obiadów; 70 finansuje Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.

- Dzieci często zamiast zjeść obiad w szkole, biorą go do domu, więc podejrzewam, że tym posiłkiem muszą się dzielić z całą rodziną - mówi dyrektor Kostrz.

Z podobnymi problemami boryka się również dyrekcja Szkoły Podstawowej nr 26 w Krakowie. - W moim środowisku nawet 3,30 zł za obiad to jest i tak bardzo dużo - mówi Tomasz Malicki, dyrektor podstawówki. - Bezrobocie wśród rodziców uczniów mojej szkoły sięga 15-18 procent. Ponad 40 dzieci na pewno nie byłoby stać na droższy obiad. A jeżeli będziemy wydawać 100 obiadów dziennie, wówczas nie będziemy w stanie się utrzymać.

Po 1 stycznia 2005 r. w niektórych szkołach może być tak, jak w Zespole Szkół w Bibicach, gdzie obiad kosztuje prawie 7 zł. Jest dowożony do placówki przez firmę cateringową. Taki posiłek je dziennie około 20 osób - na ponad 600 uczących się w tej szkole. - Nie mamy stołówki z prawdziwego zdarzenia, dlatego obiad serwowany jest dzieciom w świetlicy - mówi Jolanta Lepiarczyk, dyrektorka bibickiej szkoły.

Dopiero od lutego w szkole zacznie działać prawdziwa stołówka. Poprowadzi ją ta sama firma cateringowa, więc obiad prawdopodobnie nie będzie dużo tańszy. Aby zapełnić stołówkę, dyrektorka szkoły wpadła na pomysł, by biedniejsze dzieci mogły kupić sobie tańszy obiad, np. bigos lub zupę z wkładką. - Rozmawialiśmy o tym z właścicielem firmy cateringowej - mówi dyrektorka. - Uznaliśmy, że dla tych biedniejszych dzieci nie musimy robić 3-daniowego obiadu za 5 czy 6 złotych, tylko wystarczy za 2 złote.

(ANKO)

Kiedy kilka miesięcy temu okazało się, że w jednej z małopolskich szkół bogatsze dzieci dostają na obiad schabowego, a gorzej sytuowane muszą zadowolić się parówką, nikt z władz oświatowych nie krył oburzenia. Szkoła szybko wycofała się z tego pomysłu. Teraz, szukając oszczędności, te same władze wprowadzają do szkolnych stołówek segregację. Po wejściu w życie nowych przepisów wielu dyrektorów szkół będzie zmuszonych do dzielenia uczniów na lepszych i gorszych. A nie każde dziecko zrozumie, dlaczego Jaś jadł na obiad kotleta, a ono dostało jedynie zupę z wkładką. ANNA KOLET-ICIEK

gosienka21-12-2004 20:06:01   [#02]
Aż nie wierzę ....... !!!!! Nie wczytywałam się jeszcze w te zmiany, ale proponuję aby właśnie po wejściu tych zmian MENiS sprawdził "segregację uczniów" w skołach. Nawet nie będzie ciekawiej, będzie tragicznie!!!!Żaden MOPS nie zapłaci tyle za obiad. / Moje prywatne dziecko też skończy na zupkach z torebki w domku, zamiast obiadziku w szkole/
Leszek21-12-2004 20:09:35   [#03]

zmiany z sejmu poszły do senatu...

pozdrawiam

Gaba21-12-2004 20:21:48   [#04]

a moje obiad u ajenta z 5 zł. Bo od dawna są równi i równiejsi. Od dawna OP nie płacił ajento, choc miał taki obowiązek - obowiązek współfinansowania biadów dzieci. Jakoś nie mogłam nigdy znaleźć przepisu, który mówił, że ajentom sie nie współfinansuje...

- a tu teraz zamiast w górę, równanie w dół.

OlaM21-12-2004 20:29:12   [#05]

Zdaniem resortu edukacji państwa nie stać na dopłacanie do posiłków każdemu uczniowi. - Dzięki tym zmianom środki publiczne trafią do najbardziej potrzebujących - twierdzi Aleksander Tynelski z Departamentu Kształcenia Ogólnego, Specjalnego i Profilaktyki Społecznej w Ministerstwie Edukacji. - Do tej pory pieniądze trafiały też do rodzin lepiej sytuowanych, a państwa nie stać na taką rozrzutność.

Znam rodziny dobrze sytuowane, które wykazują bardzo niskie dochody. Pan dyrektor Tynelski jest bardzo pewny, że pomoc trafi do rodzin najuboższych - w MENiS-ie do rzeczywiście niektóre rzeczy wyglądają inaczej niż pokazuje szara rzeczywistość.

Marek Pleśniar21-12-2004 20:34:13   [#06]

do senatu mówisz Leszek?

Dawno?

Leszek21-12-2004 20:45:50   [#07]

pomyłka - 16.12.2004 przekazano Prezydentowi do podpisu...

pozdrawiam

gosienka21-12-2004 21:13:00   [#08]

 Dzięki tym zmianom środki publiczne trafią do najbardziej potrzebujących

Zaraz bo nie łapię, w jakiej formie ma to trafić do najbardziej potrzebujących?MOPS zapłaci za tę grupę po 10 za obiad? A może jeszcze z dochodów własnych gminy?????? Jeżeli nawet , to czy ta kwota utrzyma stołówkę? Fikcja!!!!! Moze Państwo z MENiS wróciliby trochę popracować do szkoły, aby zjeść tę żabę ??????

Gaba21-12-2004 21:22:36   [#09]

U mnie stołowka jest prowadzona przez ajenta - żeby wrobic na ZUS ma sklepik, ma zbułki, zapiekanki, kawę, herbate i co sie da tylko wymyslić.

Nie płaci normalnego czynszu, gdyż - nie zarobi już kobieta na ten czynsz. Remontuje cały czas i odpisujemy spłaty tego czynszu od kwoty za remont.

Za obiady płaci MOPS te 5 zł - 20 dzieci, 5 - dzieci to pajacyk, 5 - ksiądz, 5 - my spod ziemi mamy pieniądze, 15 może kupuje, niektorzy w pojedyncze dni. Jedzą nauczyciele - bo babki znakomicie gotują.

Jadłoby więcej - a tak to gorąca zapiekanka za 2 zł musi starczyć za obiad.

 

I to nie jest ta segregacja już?

 Już tu piałam kiedys na tę cholerna parówkę i kotleta przytaczanego przez dziennikarzy z GW. Ta dziennikarka choć przedstawia sprawę rzetelniej - jak można robić wariata z dyrektora przed pół rokiem, a teraz to juz nie?

wtedy należąło sie medialnie oburzyć, a teraz... - kto wiedział, że jest taka poprawka do UoSO? Jakim prawem tak sie traktuje szkoły.

JarTul21-12-2004 21:47:00   [#10]

Poczytałem tę zmianę USO...

i bardzo mi się podoba. :-(((
Art. 90c. 1. Pomoc materialna ma charakter socjalny albo motywacyjny.
2. Świadczeniami pomocy materialnej o charakterze socjalnym są:
1) stypendium szkolne,
2) zasiłek szkolny.
3. Świadczeniami pomocy materialnej o charakterze motywacyjnym są:
1) stypendium za wyniki w nauce lub za osiągnięcia sportowe,
2) stypendium Prezesa Rady Ministrów,
3) stypendium ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania,
4) stypendium ministra właściwego do spraw kultury i ochrony
dziedzictwa narodowego.
Już widzę te pieniżadze płynące szeroką ławą na: typendium szkolne,
zasiłek szkolny, stypendium za wyniki w nauce lub za osiągnięcia sportowe.

Miałeś dyrektorze problemy, to będziesz miał ich więcej - wnioski, komisje stypendialne, decyzje, łzy... :-(((

O i jeszcze np. to:

Art. 90f. Rada gminy uchwala regulamin udzielania pomocy materialnej o charakterze
socjalnym dla uczniów zamieszkałych na terenie gminy, kierując
się celami pomocy materialnej o charakterze socjalnym, w którym
określa w szczególności:
1) sposób ustalania wysokości stypendium szkolnego w zależności
od sytuacji materialnej uczniów i ich rodzin oraz innych okoliczności,
o których mowa w art. 90d ust. 1,
2) formy, w jakich udziela się stypendium szkolnego w zależności
od potrzeb uczniów zamieszkałych na terenie gminy,
3) tryb i sposób udzielania stypendium szkolnego,
4) tryb i sposób udzielania zasiłku szkolnego w zależności od zdarzenia
losowego.
AnJa21-12-2004 22:14:51   [#11]
Nie wiem nie czytałem, nie interesowałem się.

Coś mi się obiło jedynie - a u Was samorządy dofinasowały te stołówki?

Bo u nas nie.

Na razie wygląda mi to na podpuchę mediów.

Bo obligatoryjny 7% VAT to niemal pewny:-(
Konto zapomniane27-12-2004 13:21:32   [#12]
W naszej gminie już kilka lat temu w ramach "oszczędności" zlikwidowano stołówki szkole. Do jednej ze szkół podstawowych są dowożone od ajenta objady dla kilkunastu najuboższych dzieci. I tak, jak "bogate" dziecko mdleje na lekcji z głodu, to nauczyciel z własnej kieszeni kupuje mu coś do jedzenia w sklepiki. Same oszczędności dla budzetu!
janzg27-12-2004 13:36:51   [#13]

art. 90m. świadczenie pomocy materialnej o charakterze socjalnym przyznaje wójt, burmistrz lub prezydent miasta

więc dyrektorzy  spokojnie, to nie jest do was  :)))))

 

ciekawe, że nie ma tam starostów

Ewa z Rz27-12-2004 13:43:37   [#14]

a po co starostowie?

przeciez środki na ten cel są zabezpieczone w budżetach gmin! A to pokrywa się z terytorium całego kraju - wobec tego wszystkie uprawnione (teoretycznie) dzieciaki powinny taką pomoc otrzymać (łącznie z młodzieżą ponadgimnazjalną).

W gminach są gminne (miejskie) ośrodki pomocy społecznej - powiaty takich nie mają.

janzg27-12-2004 13:52:50   [#15]

to co przytoczyłem jest ust 1.

ust. 2 tego artykułu:

"do załatwiania spraw.......dla uczniów.......rada gminy nie może upoważnić ośrodka pomocy społecznej

:))))

Gusia27-12-2004 13:55:54   [#16]

Dopiero teraz czytam ten watek i oniemiałam.

 Kiedy kilka miesięcy temu okazało się, że w jednej z małopolskich szkół bogatsze dzieci dostają na obiad schabowego, a gorzej sytuowane muszą zadowolić się parówką...

po prostu nie wierzę

Przecież jak podniosą ceny obiadów do 10 zł to dzieciaki przez cały dzień nic nie będą jadły.

U nas w szkole obiad jest niekiedy jedynym posiłkiem dziecka. Nawet jak są nieobecni w szkole to przylatują na stołówkę, i dokładki są ...

Ja bym tych wszystkich na górze ........................!!!!!!!! i jeszcze ..................!!!!!!!!!

grażka27-12-2004 14:11:52   [#17]

Gazeta Prawna:

Koniec stołówki w szkole?

Jak wynika z danych Polskiej Akcji Humanitarnej, na które powołuje się "Gazeta Prawna" - spośród 1,512 mln dzieci szkolnych, ponad 469 tys. jada obiady w szkole.

W 2005 roku odsetek takich dzieci może drastycznie zmaleć - alarmuje gazeta. Powód - od 1 stycznia ceny obiadów mogą wzrosnąć z 4 do 10 złotych.

Okazuje się, że samorządy nie będą już miały podstawy prawnej do finansowania stołówek, bo rząd nie przygotował odpowiednich regulacji. W najgorszym przypadku stołówki mogą w ogóle zniknąć ze szkół, bo gdy ceny wzrosną, to na gorący posiłek będzie stać już tylko nielicznych - twierdzi "Gazeta Prawna". (PAP)

AnJa27-12-2004 14:21:46   [#18]
Wytłumaczcie mi, ale tak jak krowie na rowie: O co chodzi - tzn. co się zmienia w praktyce i o jakie finansowanie stołówek przez samorządy chodzi?

Bo na naszą stołówkę żaden samorząd żadnych pieniedzy w formie np. dotacji nigdy nie dawał.

Siedziała i siedzi w rozdziale internackim, konsumenci płacą cenę uzależnioną od ich statusu(uczniowie mniej, pracownicy wiecej, zewnętrzni najwięcej).

Co sie niby zmienia? A moze były stołówki gdzie samorząd takie pieniądze przekazywał? W jakiej formie?
Ewa z Rz27-12-2004 14:24:57   [#19]

AnJa,

Twój samorząd na stołówke płacił - dawał Ci kasę na pensje dla kucharek, intendenta, płacił za pród, gaz, wodę... A jesli nie to cena obiadu w Twojej stolówce zbliżona jest średnio do 10 zł, a nie do 2-4zł
AnJa27-12-2004 14:27:16   [#20]
To wiem.

A dlaczego teraz nie będzie niby mógł?

Tzn na jakiej podstawie prawnej wcześniej mógł, a teraz już nie będzie mógł?
OlaM27-12-2004 14:38:40   [#21]

przeczytaj Anja

# 1, tam pisze.
AnJa27-12-2004 16:46:20   [#22]
Przeczytałem.

Dziwak jestem: dla mnie podstawa prawna to np. artX Ustawy Y.

Artykuł jest bełkotliwy:
". Do tej pory ciepły posiłek kosztował 2,50-3,50 zł. " - bzdura, u mnie 5,50.

"1 stycznia 2005 r. wejdzie w życie rządowy projekt nowelizacji Ustawy o systemie oświaty, który nie przewiduje możliwości dofinansowywania stołówek szkolnych przez samorządy." - który przewidywał i jak on brzmi po nowelizacji? Zresztą, o UoSO mniejsza- jak to w subwencji wygląda?

"Darmowy posiłek dostaną dzieci z rodzin najbiedniejszych, gdzie miesięczny dochód na jednego członka rodziny nie przekracza 504 zł." - A gdzie go zjedza, jak stołowek nie będzie?
Gaba27-12-2004 16:51:31   [#23]
ja się pod tym podpisuję - moje dzieci nie miały zadnego dofinansowania, gdyż prowadziu stołówkę ajent! Na żadne pismo OP nikt nie potrafił mi odpowiedzieć, zamiast wypisywac bzdury, niech gazety się wezmą za zbdania, dlaczego jedne dzieci miały dofinansowanie wsadu do kotła, a inne w stołówkach prowadzonych przez ajentów nie... - może to jest ciekawe!

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]