Forum OSKKO - wątek

TEMAT: O bonie edukacyjnym będzie...
strony: [ 1 ]
Gaba16-11-2004 18:05:33   [#01]

w TEMATACH DNIA po Kronice krakowskiej będzie o bonie edukacyjnym ok. 18.15. Kto ma ten program na lokjalnej 3, niech nagra lub ogląda.

 

gaba

Gaba17-11-2004 05:24:04   [#02]
Kronika krakowska 17-11-2004

Pomysł na zmiany w oświacie

Leczenie bonem

Troje radnych rozpoczęło wczoraj kampanię na rzecz wprowadzenia w Krakowie bonu edukacyjnego. Ich zdaniem to jedyny ratunek dla oświaty. Wprowadzenie takiego rozwiązania sprawiłoby, że szkoły stałyby się bardziej konkurencyjne i lepiej, oszczędniej zarządzane.

Radna Małgorzata Jantos, Paweł Klimowicz (przewodniczący Dzielnicy V) i Paweł Sularz (przewodniczący Dzielnicy III) argumentują, że dzięki wprowadzeniu bonu edukacyjnego zracjonalizowane zostaną wydatki na edukację. - Teraz samo utrzymanie Zakładów Ekonomiki Oświaty, w których pracuje ok. 350 osób, kosztuje ok. 11 mln zł rocznie. Wydatki na dozorców to 9 mln zł, na konserwatorów, rzemieślników i ogrodników - ok. 30 mln zł - wyliczał Paweł Klimowicz.

Szacuje się, że w tym roku w budżecie miasta zabraknie ok. 60 mln zł na oświatę. Zdaniem trójki radnych sytuację mogłoby diametralnie zmienić wprowadzenie bonu edukacyjnego. - Dyrektorzy musieliby stać się prawdziwymi menedżerami swoich placówek, liczyć, co im się opłaca, a co nie. Nie spowodowałoby to nawet zbyt dużego wzrostu liczby uczniów w klasie, ponieważ takie rozwiązanie mogłoby spowodować przeniesienie przez rodziców dziecka do innej szkoły - argumentował Paweł Sularz.

O tym, która placówka przestałaby istnieć, zadecydowałby wolny rynek, a nie urzędnicy. Zniesiona zostałaby całkowicie rejonizacja szkół (teraz dzieci z rejonu mają pierwszeństwo przy zapisywaniu).

Wprowadzenie bonu nie jest jednak możliwe w ciągu najbliższych miesięcy. - To operacja bardzo skomplikowana i wymagająca czasu. Nie chcielibyśmy, aby nie udała się tylko dlatego, że została przygotowana zbyt pospiesznie - mówił Paweł Sularz.

Dzisiaj na sesji Rady Miasta radna Jantos ma zgłosić interpelację do prezydenta, w której będzie domagać się powołania zespołu ds. wprowadzenia bonu edukacyjnego. Na przełomie tego i przyszłego roku planowana jest konferencja poświęcona temu rozwiązaniu. Wiosną przyszłego roku ma zostać zgłoszony projekt uchwały intencyjnej. - Trzeba określić wysokość bonu dla poszczególnych typów szkół, a także dla dzieci specjalnej troski i in. Musimy określić, czy w bonie zostaną zawarte koszty remontów i inwestycji - mówił Paweł Klimowicz. Według wyliczeń władz miasta utrzymanie ucznia w krakowskiej szkole podstawowej kosztuje 362 zł, w gimnazjum 337 zł, w liceum ogólnokształcącym 254 zł.

Henryk Bątkiewicz wiceprezydent odpowiedzialny za edukację, uważa, że pomysł wart jest przedyskutowania. - Musimy zastanowić się, czy opłaca się to w przypadku wszystkich szkół czy też tylko dużych. Mogłoby się okazać, że w małych placówkach zabraknie pieniędzy - powiedział Henryk Bątkiewicz. (AM)

grażka17-11-2004 06:51:38   [#03]

Wydatki na dozorców to 9 mln zł, na konserwatorów, rzemieślników i ogrodników - ok. 30 mln zł - fajnie.

To jest właśnie ten sposób myślenia


W łódzkich szpitalach pediatrycznych nie działają tomografy

 aura 12-11-2004 , ostatnia aktualizacja 12-11-2004 18:41

Chore dzieci jeżdżą na badania tomograficzne do szpitali dla dorosłych. W placówkach pediatrycznych sprzęt jest, ale najczęściej zepsuty...

...Z pieniędzy przekazywanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia za badania nie sposób uzbierać na naprawę sprzętu. A jest bardzo potrzebny, bo codziennie co najmniej 20 dzieci powinno mieć to badanie - mówi dr Andrzej Wojciechowski, główny specjalista ds. aparatury medycznej.

Wyliczył, że dałoby się na reperacje odłożyć, gdyby za tomografię NFZ płacił ok. 300 złotych, czyli o połowę więcej niż teraz. Nic z tego. - My płacimy wyłącznie za usługę i nie możemy finansować amortyzacji, ani zakupu nowego sprzętu - wyjaśnia Beata Aszkielaniec, rzecznik NFZ. - To sprawa samych szpitali. Jest szansa, że w Instytucie CZMP za kilka tygodni tomograf ruszy. - Udało się z wielkim trudem znaleźć sponsorów, którzy zapłacą część pieniędzy za naprawę. Tylko dzięki temu będziemy mogli znów robić badania - wyjaśnia dr Wojciechowski. - Ale to nie na długo rozwiąże problem. Za jakieś półtora roku lampa znów się zużyje, a my będziemy odsyłać chorych do innych szpitali i szukać w popłochu sponsorów.
 
I następny kwiatek:
Nie spowodowałoby to nawet zbyt dużego wzrostu liczby uczniów w klasie...
Fantastyczne!

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]