Forum OSKKO - wątek

TEMAT: kto i kiedy może dyrektora odwołać
strony: [ 1 ]
Gaba03-06-2002 19:12:58   [#01]
?

i jak to wygląda w praktyce...
Leszek03-06-2002 19:58:33   [#02]

Cześć

Ustawa o systemie oświaty:

art. 38.

1. Organ, który powierzył

nauczycielowi stanowisko kierownicze w szkole lub placówce:

1) odwołuje

nauczyciela ze stanowiska kierowniczego w razie:

a) złożenia przez

nauczyciela rezygnacji, za trzymiesięcznym wypowiedzeniem,

b) ustaleni

a negatywnej oceny pracy lub negatywnej oceny wykonywania zadań wymienionych w art. 34a ust. 2 w trybie określonym przepisami w sprawie oceny pracy nauczycieli - bez wypowiedzenia,

c) złożenia przez organ sprawujący nadzór pedagogicz

ny wniosku, o którym mowa w art. 34 ust. 2a,

2) w przypadkach szczególnie uzasadnionych, po uzyskaniu pozytywnej opinii

kuratora oświaty , a w przypadku szkoły artystycznej prowadzonej przez jednostkę samorządu terytorialnego po zasięgnięciu opinii ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego, może odwołać nauczyciela ze stanowiska kierowniczego w czasie roku szkolnego bez wypowiedzenia.

Oczywiście w grę może wchodzić także sądowy zakaz pełnienia stanowisk kierowniczych.

Pozdrawiam

Leszek

Agnieszka z Krakowa03-06-2002 21:03:44   [#03]

Matko!

Gaba, co jest? Czy - odpukać - Tobie grozi coś takiego?
Zola03-06-2002 21:10:26   [#04]
może organ dowiedział sie ,że byłas podczas dni wolnych w Zubrzycy i nie zgłosiłaś tego gdzie trzeba ;-)))
Gaba03-06-2002 21:29:47   [#05]

:)

nie... a tam, nic mi nie grozi, bo niczego niezgodnego z prawem i obyczajem nie robię, ale doszło dziś do bardzo śmiesznej sytuacji, gdzie nauczycielka, którą zatrudniono u nas w szkole z naruszeniem wszytskich zasad prawnych, włącznie ze zdrowym rozsądkiem, powiedziała, że mnie wykończy, bo od przyszłego roku to moi kolesie wylecą. ???
Ponieważ mam 9:0 po konkursie, jak rozumiemm chce babka wykończyć gminę i moich kolesiów, radę pedagogiczną, ZNP i Solidarnośc oraz Kuratorium, i chyba jeszcze radę rodziców.

Zastanawiam się, czemu w ludziach tyle złości - dlaczego do kogoś nie dociera, że nie może ze mną pracować w szkole, bo szanuję prawo i  nie mogę udawać, że prawa nie ma. Dziewczyna jest zresztą bardzo kiepska. I nadarzył sie art. 20. Miała u nas kilka godzin.

Jak stwierdziła wykończy mnie przez Radę Rodziców, bo ona będzie w tej Radzie (ma dziecko u nas w szkole). Lub zgłosi jeszcze wotum nieufności.

Jestem ciekawa jak się wykończa kogoś przez Radę Rodziców lub Radę Pedagogiczną.

Ja się nie prosiłam, a jedyne, co zrobię z największą chęcią, to będę uczyć.

Przecież, kiedy się nie podobam, a nie muszę, mogę sobie póść, to jest takie proste.

Moją wice zatkało.

A , mnie ogarnął taki smuteczek - przecież to jest to... może pieprznąc tym wszytski i pojechać do Władywostoku.
hania03-06-2002 21:44:51   [#06]

?????

Do Władywostoku???

A nie lepiej... do Zubrzycy?

Uszy do góry - nie wyglądasz na taką do wykończenia :-))

Marek z Rzeszowa03-06-2002 21:55:34   [#07]

Dola dyrektora składa się też z takich paniuś, które namiętnie obiecują Cię "wykończyć". Trzniaj babę (bez męskiego szowinizmu ;-) faceci wcale nie są lepsi).  
Olewaj. Popatrz minęło dopiero kilka miesięcy a już Cię będą wykańczać. A co będzie za parę lat?

Musisz się przyzwyczaić do bywania w sądzie pracy, na dywaniku u szefów, na bolszewickiej rozprawie z rodzicami i różnymi "komisjami" (działającymi prawie tak samo jak słynne "stalinowskie trójki"). Musisz być gotowa do najazdu Hunów w postaci kontroli wszelakich (od finansowych, przez sanepid do nadzoru dźwigowego).
Musisz nauczyć się znoszenia złych spojrzeń nauczycielek niezadowolonych z podziału funduszu nagród, socjalnego i rodziału odznaczeń. Musisz nauczyć się ignorować plotki na Twój temat (od tych: gdzie, z kim i kiedy; do tych: ile, od kogo i za co).

Odwołać Cię można tylko w określony prawem sposób. Ale jeśli przestaniesz się podobać "wadzy", to nie trzymaj się kurczowo stołka bo i tak przegrasz a pozostanie Ci tylko niesmak. Honor ponad wszystko!

:-))

Marek

Gaba03-06-2002 22:09:04   [#08]

Tęcza - pojednanie

No, i co. JEST WIELKI TEN NASZ MAREK RZESZOWSKI? Jest. Jest. Jest.

Na to wszystko jeszcze powinna być Herbertowska "Potęga smaku". I taka ludzka pokora, czy ja aby mam rację - i  by dał dobry Bóg, by to pytanie zawsze się zapalało we właściwym momencie. Może być tylko słyszalne dla mnie i byście Wy, moi rostomili, prostowali czasem z Tą Waszą cierpliwością pokrętne drogi mojego/naszego  myślenia.

Ale - nie jestem zrozpaczona, jest to wprawdzie nowe doświadczenie: wykończyc kogoś, wykończyć. Co to znaczy wykończyć?

Smutna to jestem po tej mojej wyprawie do Grecji, a Zubrzyca mnie inaczej wykończyła - brakło mi bowiem dobrego kielicha, by pożegnać się z moją Itaką.

Napisałeś Marku o istocie tego zawodu, zawodou życiowego dyrektor, napisałeś tak naturalnie, jakby to bła bułka z masłem. Słyszę tam tę codzienną wielkość naszych mądrych nauczycieli, bo iluż ich jednak dalej jest.

A myśmy widzieli najprawdziwszą teczę w górach - to mnie rozłożyło na cacy. Chciałabym bardzo, by ktoś TO zdjęcie umieścił na forum.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]