uśka Wiem to, a w prywatnej korespondencji zwrócono mi inną uwagę. Pozwolę sobie zacytować fragment: W tytułowej materii uso jest akurat ok, mianowicie: "Art. 42. 1. Rada pedagogiczna przygotowuje projekt statutu szkoły lub placówki albo jego zmian i przedstawia do uchwalenia radzie szkoły lub placówki." Czyli RP jest jedynym podmiotem właściwym do przygotowania projektu zmian statutu, w tym związanych z oceniaqniem wewnątrzszkolnym. Uchwalenie tych zmian (wprowadzenie do statutu) to już uprawnienie RS albo RP, gdy wystepuje jako substytut tej pierwszej na podstawie art. 52 ust. 2 uso: "2. W szkołach lub placówkach, w których rada nie została powołana, zadania rady wykonuje rada pedagogiczna." I w czym tu sprzecznosc? I moja odpowiedź: prawie w niczym, prawie... Projekt przygotowuje rp, zgodnie z oczekiwaniami ministra i wizytatora. Oczekiwaniami, że tak jak oni chcą będzie to uchwalone. A co będzie, jeśli rs uchwali inaczej? Wszak rozpatruje ino projekt. A w swoich decyzjach jest suwerenna. Komu wizytator wyda wówczas zalecenia? Dyrektorowi szkoły? Zaś powoływanie się na wyjątkowe sytuacje, które w Polsce stały się regułą, jest chwytem poniżej pasa. Jeśli tak jest dobrze to albo wykreślmy z ustawy rady szkół jako fikcję, albo wszelkie kompetencje w sprawie statutu dajmy rp - nie będzie wątpliwości, uników, udawania głupa, powoływania się na wyjątek (prawny) jako na regułę itp. Po raz kolejny powtórzę: prawo oświatowe jest zbudowane bardzo niechlujnie. Świadomość prawna wielu wizytatorów jest zerowa (przepraszam wszystkich moich przyjaciół-wizytatorów, których szanuję za wiedzę, samodoskonalenie i kompetencje) i w efekcie obrywa Bogu ducha winien dyrektor. I w tym - zgoda - jest problem. Ślę uśmiechy :) |