Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Są takie dni...
strony: [ 1 ]
beera27-05-2002 21:35:26   [#01]

...że niech je licho...

Organ nie chce mi zaopiniować pozytywnie przeniesienia nauczyciela, bo mu się ten nauczyciel nie podoba...

Wiem, że opinia to opinia, ale z kopania się z koniem tylko koń wychodzi bez szwanku...

I padło miliardy niefajnych słów, bo mnie szlag trafił...

I chyba pracy będę szukać :-)

I piję brendziaka z colą.

I mam taki kamień w żołądku..po cholerę czlowiek tak się przejmuje?

Nielepiej leżeć pod gruszą?

Mam jakis błąd genetyczny, czy co?

Cholera..niech już będzie jutro :-)

Mania27-05-2002 21:42:42   [#02]

i ja z colą -oblewam maturę dzieciaka

u mnie pod gruszą nie bardzo-leje jak z cebra :-)

Żaczek27-05-2002 21:45:24   [#03]

Zajrzyj.

Do skrzynki. Tam takie piekne zaproszenie, że juz od razu będzie jutro.

Czasem trzeba sie z koniem pokopać -)))

Ewa z Rz27-05-2002 21:54:04   [#04]

Kurka!

Ale ty nie potrzebujesz zgody swojego organu na przeniesienie n-la!

Wystarczy, że masz dla niego pracę, której ten organ nie kwestionuje - ja tak rozumiem opinie organu - czy jest mozliwość zatrudnienia i nic więcej!

Natomiast kto to będzie i skąd to już nie jest sparwa organu, to należy do wyłącznej kompetencji dyrektora szkoły!!!

Zapisu KN nie można interpretowac inaczej, gdyz byłby sprzeczny z OSO!

beera27-05-2002 22:05:46   [#05]

Kurka!!!

Wiem, że ta opinia nie jest wiążąca, ale muszę jej zasięgnąć :-(

Zasięgam jej na piśmie :-(

 

I zaczynam etap kopania się z koniem wówczas :-)))

 

Ale wypiłam juz ze trzy te brendziaki i świat jakby piękniejszy ;-)))

Mania, a jak matura? Nic się nie chwaliłaś!!!

I dlaczego ja nie mam zaproszenia???? Janusz!!!! Oberwiesz!!!!!

Ewa z Rz27-05-2002 22:10:11   [#06]

Ale wlasnie o to chodzi, że ta opinia dotyczy przeniesienia n-la wogóle, a nie tego konkretnego z imienia i nazwiska! Organu dane n-la NIC! nie obchodzą!

Janusz Pawłowski27-05-2002 22:15:16   [#07]

Co Janusz???

Widocznie Asiu podpadłaś nie tylko wójtowi, ale i kierownikowi poczty. ;-)))
beera27-05-2002 22:17:14   [#08]

:-))))

Faceci mnie nie lubią- to już zupełna degrengolada ;-((((
Mania27-05-2002 22:17:43   [#09]

Dzięki Asiu

4+4+5+4+5  -   jestem z Kocurka ( to ona )bardzo dumna i tak tu sobie obie ;-))

Janusz Pawłowski27-05-2002 22:19:57   [#10]

Asiu - nic nie qmasz.

Gdyby kierowniczką poczty była kobieta, to nie miałbym żadnych wątpliwości, że jej podpadłaś.

A tu piszę z niedowierzaniem "widocznie" - tak więc wiesz ... bądź dobrej myśli. ;-))

beera27-05-2002 22:21:43   [#11]

MATKO!!!

4, 4, 5, 4, 5

No i mam kolejny powód do frustracji- u mnie nie ma szans na taki wynik :-)))

 

Ale jest fajny ten moj syn ;-)

(  dobrze pływa ;-))))

Marek Pleśniar27-05-2002 22:21:44   [#12]

ja też po piwkach

i kłopoty odleglejsze:=-)_
aniaB27-05-2002 22:22:22   [#13]

Lubią, lubią

Faceci na pewno Cię lubią, a już Ci z forum... Ale takie dni "końskie" są i nic na to nie poradzimy. Jutro będzie lepiej, bo może z nieba popada i da się jakoś wytrzymać. pozdrowionka ania
Marek Pleśniar27-05-2002 22:25:02   [#14]

niech jutro już

alb zlot:-)
beera27-05-2002 22:25:28   [#15]

Ufff

Masz szczęście Janusz...bo podobanie się pracownikom poczty mam zapisane w swoim planie rozwoju :-)))

Pracownice zaś, są w nim nie ujęte :-)))

 

 

 

Aniub- jak to popada?

U nas pada opetańczo :-)))

Fajnie, że jesteś :-))

aniaB27-05-2002 22:27:15   [#16]
Jestem. Ale nawet na piwo nie mam ochoty. Żle ze mną, ale sie poprawię.
Mania27-05-2002 22:46:15   [#17]

a u mnie nie ma szans na wyjazd z Wami

:-(

Marek z Rzeszowa27-05-2002 22:50:12   [#18]

Jak mam zakwalifikować Twój wątek Asiu?
Pogaduchy?
Na razie:Zatrudnianie i zwalnianie...

A tak w ogóle z organem trzeba jak z żoną.
Im mniej wie tym lepiej... Było prznieść faceta i koniec!

Ale nie przejmuj się. To ONI znajdą się w trudnej sytuacji, jeśli będą chcieli Cie zaminienić na kogoś innego.

ps.
Jak to jest z tymi zaproszeniami?
Jeszcze nie dostałem!

Marek

Janusz Pawłowski27-05-2002 22:52:01   [#19]
Też podpadłeś na poczcie? ;-)))
Marek Pleśniar27-05-2002 22:55:51   [#20]

tyle że on pracownicom:-)

zakwalifikuj asię do "pogoda"
Marek z Rzeszowa27-05-2002 22:59:48   [#21]

Wróciłem z Budapesztu (Socrates), dwie godziny temu.
Otworzyłem skrzynkę pocztową i JEST (a raczej SĄ! Śliczne, kolorowe i podpisane przez Takiego Jednego).

ps.
Zdjęcia z Budapesztu jutro.
Teraz idę spać

Marek

Żaczek27-05-2002 23:02:47   [#22]

Asia...

Asia wszystko może. Nawet ode mnie zdjęcie wymusiła. Wystarczy,że ostro krzyknie!!!!, a już wszyscy łagodnieją (szczególnie faceci). A co?- w tym organie siedzi baba? Słuchaj EWY z Rz. Asiu ;-)))
Marek N28-05-2002 03:37:58   [#23]

Kurka

Asia się wkurzyła!
Zaproszenia brak!
I jeszcze kopią!

To wszystko przez ten brendziak z colą!
Czysta profanacja w etapach.
;-))
Konto zapomniane28-05-2002 10:16:43   [#24]
Asiu, trochę szkoleń przeżyłam, im więcej ich, tym więcej wątpliwości...
Zobacz art.18 ust.4 KN - "... po zasięgnięciu opinii ..."  tzn. nie jest wiążąca zgoda organu.
Jest zasada:
- PO uzgodnieniu, porozumieniu... tzn. po zasięgnięciu czyjejś opinii
- W  uzgodnieniu, porozumieniu... tzn. po uzyskaniu czyjejś zgody
Pozdrawiam.
beera28-05-2002 11:09:24   [#25]

:-))

Wiem, ze ta opinia nie jest wiążąca..ale sami wiecie jak to jest ..z niewiążącą opinią wójta :-)

Czasem ona jest baaardzo wiążąca ;-)))

To tak jak mówię do Janusza-

"wiesz, według mojej opinii trzeba kupić pasztet"

I on na to: " Po cholerę pasztet?"

Moja opinia rzeczywiście tu była niewiążąca :-))))

I dalej nie mam zaproszenia!!!!

A wątek bardzo łatwo zaklasyfikować, trzeba tylko nową możliwość w katalogu stworzyć " nasze frustracje :-)))

I mnie Żaczek zasmucił- jak to miękną od krzyku??? Ja sądziłam, że to od mojego uroku zależy wszystko, a nie od decybeli :-))Poczekaj! dam ja Ci na zlocie :-)))

I mam lepszy humor już :-) Tylko łeb mnie łupie...ciekawe od czego ;-)))

Janusz Pawłowski28-05-2002 11:17:28   [#26]

Sprostowanie

Nie pytałem, "Po cholerę ten pasztet?", tylko "Jakiej cholerze ten pasztet?".

Gdy się dowiedziałem jakiej, to przecież się zgodziłem. ;-))

Marek Pleśniar28-05-2002 11:46:30   [#27]

pasztet i rybki w pomidorach

o ile wiem:-)

przeżrą wszystko i na piwo nie będzie!
chociaż nie, o ile ich znam na piwo zostawią:-)

Janusz Pawłowski28-05-2002 11:52:36   [#28]

Zaraz zaraz ...

Jakie rybki w pomidorach! Bez konsultacji??!! Nie zgadzam się nawet dla Tej cholery! ;-)))
Toż to paskudztwo!
Wyjaśniam: pomidory nie są naturalnym środowiskiem dla ryb - jeszcze nie widziałem ryb pływających w pomidorach.
Olej to co innego ... ;-)))

Marek Pleśniar28-05-2002 13:05:48   [#29]

chyba że

chodzi o baaardzo silne uczucie:-))))))))

polecam też do takich testów miłości chipsy cebulowe;-)

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]