Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
piętnowanie dzieci |
maxiu68 | 12-10-2004 20:37:06 [#01] |
---|
kto zna rozporządzenie lub ustawę zabraniającą piętnowania dziecka na forum klasy w obecności rodziców i rady pedagogicznej? |
RomanG | 12-10-2004 20:38:10 [#02] |
---|
A na czym polega to piętnowanie? |
maxiu68 | 12-10-2004 20:47:21 [#03] |
---|
polega to na tym ze dyrektor szkoły w obecności dzieci rodziców i nauczycieli karci dziecko za zachowanie w szkole, a także wypytuje kolegów aby mówili kto i w jaki sposób rozrabia dotyczy to uczniów klasy 4 szkoły podstawowej |
Małgoś | 12-10-2004 21:06:02 [#04] |
---|
publiczne karanie to naruszenie godności dziecka (poniżanie, narażanie na ośmieszanie i kpiny) , a godności broni Konstytucja i Konwencja o Prawach dziecka |
maxiu68 | 12-10-2004 21:11:02 [#05] |
---|
czy reguluje to jakies rozporządzenie men? |
Jersz | 12-10-2004 21:15:13 [#06] |
---|
Ale na czy to polega? Czy to taka "spontaniczna" reakcja dyrektora, rozmówić się "na gorąco" z urwisem? Czy dyrektor zrobił to w stylu "chińskiej rewolucji kulturalnej"? Jersz |
Małgoś | 12-10-2004 21:16:05 [#07] |
---|
Każdy uczeń ma prawo do ochrony przed poniżającym traktowaniem i karaniem oraz wszelkimi formami przemocy fizycznej lub psychicznej (artykuły 2, 19, 28, 34, 35, 37, 39 Konwencji o Prawach Dziecka): " Państwa-Strony będą podejmowały wszelkie właściwe środki zapewniające, aby dyscyplina szkolna była stosowana w sposób zgodny z ludzką godnością dziecka i niniejszą konwencją" Nikt nie może być poddany torturom ani okrutnemu, nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu i karaniu (Konstytucja RP art.40 ) |
maxiu68 | 12-10-2004 21:16:48 [#08] |
---|
raczej to była "chinska rewolucja kulturalna" zwołał zebranie klasowe i zrobił cyrk na całym forum |
Małgoś | 12-10-2004 21:17:17 [#09] |
---|
Konstytucja jest aktem nadrzędnym ...nie potrzebne są więc rozporządzenia ;-) |
Małgoś | 12-10-2004 21:18:13 [#10] |
---|
..no to złamał prawo ...może miec powazne kłopoty, jesli ...rodzice dziecka znają prawo ;-) |
Jersz | 12-10-2004 21:19:12 [#11] |
---|
!!! To w takiej sytuacji zgadzam się ze wskazaniem Małgosi. |
Małgoś | 12-10-2004 21:21:00 [#12] |
---|
a jeżeli jeszcze weźmiemy pod uwagę, że ten dzieciak to ..IV klasa SP.. brrrrr - wolałabym nie byc w skórze tego dyrektora |
maxiu68 | 12-10-2004 21:22:03 [#13] |
---|
czyli wypominanie uczniowi jego nagannego zachowania na takin forum i zmuszanie uczniów do wypowiedzi na temat kto rozrabia z ich klasy na lekcjach jest naruszeniem godności? |
Majka | 12-10-2004 21:26:10 [#14] |
---|
zaraz, zaraz.... Nazrzędzenie uczniowi na forum klasy (bo na lekcji rozrabia) jest łamaniem prawa? To parę razy dzisiaj złamałam ;) |
maxiu68 | 12-10-2004 21:28:08 [#15] |
---|
nie tylko na forum klasy ale na zebraniu z rodzicami w obecności całej rady pedagogicznej rodziców i uczniów klasy 4 |
maeljas | 12-10-2004 21:28:32 [#16] |
---|
na ostatnim spotkaniu z rodzicami właśnie wypłnęła kwestia "publicznego karania" Rodzice zarzucili mi, że nie wyciągam konsekwencji w stosunku do uczniów, którzy zachowuja się nagannie (a nie mamy na szczęście poważnych problemów wychowawczych) Moja odpowiedź - że tak nie jest (są upomnienia, nagany - jeżeli trzeba; zdarzają się- rzadko, bo rzadko i relegowania ze szkoły - dotyczy uczniów LO) niestety rodziców nie usatysfakcjonowała. Opowiadają się za jawnością kar - bo: (cytuję) - "pozostali myślą, że wszystko uchodzi bezkarnie" - "jak inni dowiedzą się o karze - to sprawca wstydu się naje i więcej mu głupoty do głowy nie przyjdą" |
Małgoś | 12-10-2004 21:31:06 [#17] |
---|
karanie na forum - tak ale rozmowa prowadzona tak, by dzieci same okreslały co jest złe, a co dobre w ich zachowaniu,bez pietnowania kogokolwiek - nie Żeby zrozumieć jak okropną sytuacja dla każdego człowieka jest publiczne karanie, wystarczy sobie wyobrazić ..siebie, że np. na spotkaniu RP dyrektor uroczyście obwieszcza: "W związku z niedopuszczalnym lekceważeniem obowiazków zawodowych, wynikających z KN i KP, udziela Pani Kowalskiej kary upomnienia" Kowalska stoi na srodku, a jej koledzy z potępieniem spoglądaja na jej ...naruszoną godność ...bez obrońcy...bez adwokata.... A teraz prosze sobie uświadomić że psychika małego 4-klasisty jest znacznie bardziej krucha niż dusza Kowalskiej :-) |
maxiu68 | 12-10-2004 21:31:38 [#18] |
---|
ale w 4 klasie podstawówki!!!!!!! |
Małgoś | 12-10-2004 21:33:10 [#19] |
---|
czym innym jest karanie publiczne, a czym innym podanie uczniom informacji, że za jakies zachowanie (tu opis zachowania, ale nie sprawcy)zachowanie w szkole udzielono takiej a takiej kary |
maeljas | 12-10-2004 21:38:22 [#20] |
---|
Małgoś tyle, że rodzice domagają się by podać nazwisko sprawcy |
Małgoś | 12-10-2004 21:41:01 [#21] |
---|
ja bym nie podała... |
maxiu68 | 12-10-2004 21:41:05 [#22] |
---|
wyobraźcie sobie sytuację uczniowie klasy 4 stoją w szeregu pod scianą naprzeciwko siedzą rodzice z boku siedzą nauczyciele. Dyrektor szkoły zwraca się do uczniów tych nierozrabiających aby wymienili kolegów koleżanki które najczęsciej przeszkadzają na lekcjach i rozrabiają na przerwach . Potem zwraca się do tych wymienionych aby powiedzieli co mają na swoje usprawiedliwienie. Wszystko to odbywa się w bardzo nerwowej atmosferze. uczeń jest zmuszony ( bo 11 latek jest szczery ) do skarżenia na forum na swoich kolegów. Na oczach ludzi czasem zupełnie mu obcych. Oskarżony uczeń na forum musi dokonać samokrytyki. Czy to jest mądre? |
Jersz | 12-10-2004 21:42:27 [#23] |
---|
Brawo Małgosiu Pięknie to wyjaśniłaś. Niestety strach, wynikajacy czasem z niewiedzy, a czasem spowodowany "nadgorliwością" przełożonych powoduje, że nauczyciel nie informuje uczniów jakie kary zostały w szkole już zastosowane. |
Marek Pleśniar | 12-10-2004 21:44:31 [#24] |
---|
dobre sprawdzone metody;-) TYLKO w SZKOLE wpadają jeszcze na takie pomysły. I w supermarketach;-) W takich sytuacjach wierzę że najbardziej totalitarną organizacją w kraju jest polska szkoła. Podobało mi się opowiadanie Stefana Wlazły z Sopotu. Sami dyrektorzy szkół dają przykład;-) Czy puściliście kiedykolwiek w szkole ankiety w których pyta się uczniów czy nauczyciele ich oceniają sprawiedliwie? |
Małgoś | 12-10-2004 21:45:18 [#25] |
---|
maxiu68 i Ty tam byłeś/aś??? i nie grzmiałeś??? brak mi słów:-((( durnyj pseudopedagog nie odrobił lekcji i nie wie, ze przed czynieniem zła chroni nas nie widmo kary i upokorzenia, ale poczucie godności, szlachetności i wartości a on TO próbował zniszczyć - i u niegrzecznych i u grzecznych dzieci "Takie Rzeczpospolite będa, jakie młodziezy chowanie" |
Jersz | 12-10-2004 22:11:29 [#26] |
---|
Smutne to wszystko Pozwólcie , że zacytuje słowa Immanuela Kanta "Postępuj zawsze tak, jakbyś chciał, aby postępowano w stosunku do ciebie" Pozdrawiam Jersz |
RomanG | 12-10-2004 22:16:42 [#27] |
---|
Stymulująco wpływa na dziecko także fakt ukarania innej osoby w jego obecności, co mogą wykorzystać nauczyciele. (Brenda Houghton „Dobre dziecko. Jak sprawić, by nasze dzieci odróżniały dobro od zła”, Poznań 1999, s. 98) Obawa przed „władowaniem się w kłopoty” zapewne powstrzymuje znaczną większość młodszych uczniów przed złym zachowaniem, chociaż wielu z nich w takich kłopotach nigdy się nie znalazło, a jedynie widziało lub słyszało, jak besztano kolegów, zatrzymywano ich po lekcjach, dawano dodatkową pracę. Niektórym udaje się uniknąć tego rodzaju kar w szkolnej karierze. Można dowodzić, że nie przysłużymy się tym szczęśliwcom, jeśli zaoszczędzimy im tego rodzaju doświadczeń(…). (John Robertson „Jak zapewnić dyscyplinę, ład i uwagę w klasie”, Warszawa 1998, s. 155) |
Jersz | 12-10-2004 22:23:02 [#28] |
---|
Romanie? Czy sądzisz, że cytowani przez Ciebie autorzy pisali o sytuacji opisywanej przez maxium68 ? |
inka2 | 12-10-2004 22:37:03 [#29] |
---|
Ludzie, czy paragrafy przesłaniają nam zdrowy rozum?!! Jakie piętnowanie, jakie naruszanie godności? Jeżeli się rozrabiace zwróci uwagę na forum klasy, to jego godność na tym cierpi? juz widzę, jak rozpacza... |
RomanG | 13-10-2004 00:18:05 [#30] |
---|
Jersz, a co wiesz o sytuacji opisywanej przez maximum68? Bo ja to widzę tak: Jest w klasie paru niezłych rozrabiaków, z którymi trudno sobie poradzić, bo nic do nich nie trafia. Organizuje się więc zebranie wychowawcze wszystkich zainteresowanych stron: uczniów (bo wychowanie w polskiej szkole z mocy prawa odbywa się na forum grupy rówieśniczej), rodziców (bo są również ciałem szkolnym, są też ustawowo odpowiedzialni za swoje dzieci, mają prawo i obowiązek wiedzieć wszystko o ich funkcjonowaniu w szkole) i nauczycieli (też ustawowa odpowiedzialność za te dzieci). No i szkolne rozrabiaki muszą przyznać się przed tym gremium, że rozrabiają, muszą wytłumaczyć się, czemu to robią. Ponieważ mają z tym niejakie kłopoty (miło na sankach zjeżdżać, mniej miło je pod górkę wciągać), gremium prosi inne dzieci, aby opisały, jak wygląda sytuacja. Widzisz tu, Jersz, jakiś kataklizm wychowawczy? Dobrze w szkole to ma prawo czuć się uczeń – czyli ten, co przychodzi do szkoły się uczyć. A łobuz w szkole musi czuć się źle. Naruszenie godności rozrabiaki, bo jego rozrabiactwo wyszło na światło dzienne! Pyszne! PS. Synonimami pojęcia godność osobista są: cześć, honor, dobre imię. Może podstawienie synonimów pomoże zobaczyć sprawę we właściwym świetle... |
maxiu68 | 13-10-2004 00:19:59 [#31] |
---|
zwróć uwagę inka2 ze byli tam rodzice i grono a przewinienia nie były az takie. po prostu n-le dali sobie wejsc na głowę 10-11 latkom |
RomanG | 13-10-2004 00:38:05 [#32] |
---|
po prostu n-le dali sobie wejsc na głowę 10-11 latkom Boście źle dzieci w domach wychowali! Dlatego was wezwali - o, patrzcie, przekonajcie się sami, co wasze dzieciątka potrafią nawyczyniać. I żebyście potem od szkoły fotografowania na gorącym uczynku nie żądali, zaprzeczając w żywe oczy: moje dziecko?? moje dziecko nigdy by czegoś takiego nie zrobiło! Byli rodzice i grono... No straszne rzeczy! A kto miał być, jak to wasze dzieci? |
Gaba | 13-10-2004 03:35:18 [#33] |
---|
1. Nie zrobiłabym tak jak dyrektor opisywany. 2. RomanG. nie cytuj Amerykanów, to przeżytek, my wiemy lepiej i więcej i po nie wiadomo jakiemu, ludzie mają kom-pleks wolności i wszędzie węszą krzywdę, a dać mu w tyłek, dzieci nie mieszać w donosicielstwo, trzinki do szkół, no, przynajmniej tak teroretycznie. |
Małgoś | 13-10-2004 07:32:25 [#34] |
---|
RomanieG... czasem, czytając Twoje słowa, trudno mi uwierzyć, ze z Ciebie taki w sumie ciepły i dobry człowiek ;-) empatia empatia empatia - bez tej własciwości jeden człolwiek nie wychowa drugiego ... może go zastraszyć, upodlic, zniewolić, pozbawic aktywności ...ale go nie wychowa tzn.nie sprawi by obiekt jego oddziaływań postepował, czuł i myślał jak dobry człowiek |
RomanG | 13-10-2004 07:37:55 [#35] |
---|
Aha Też bym nie zrobił jak dyrektor opisywany. Ale grzebanie w prawie (źle tu interpretowanym, nie myśl Maxiu!), aby mu dokopać, uważam za dziwaczne. PS. Małgoś, moja empatia każe mi rozumieć intencje tego dyrektora. A łobuzowi tu korona z głowy nie spadła. |
Iwon | 13-10-2004 08:41:33 [#36] |
---|
Gdyby u źródeł tego spektaklu stała tylko głupota pedagogów (np. chcieli dobrze), byłoby chyba trochę lżej. Katastrofą jednak jest zwołanie tego sabatu pewnie z przeświadczeniem, że jest to jakiś środek wychowawczy, że przyniesie pożądane skutki i że wyczerpano inne (czytaj: zgodne z prawem, przyzwoite) działania. [czwarta klasa, początek października, pierwsze albo drugie zebranie]Mam wrażenie, że tak naprawdę nie chodziło o poprawę zachowania piętnowanej grupki, lecz o pokaz dla pozostałych na temat: szkoła sobie z tym radzi. Rodzice w założeniu przestali być partnerami w rozmowie, a stali się potencjalnymi świadkami. Zresztą taki może być efekt "papierowej" (dobrze udokumentowanej) działalności wychowawczej. Niebezpieczne jest, jeżeli dla nauczyciela z rozmowy z rodzicem najważniejszy staje się podpis w dzienniku pod stosowną informacją. |
Iwon | 13-10-2004 08:43:30 [#37] |
---|
Jako wychowawca nie zgodziłabym się na propozycję takiego zebrania. A propos, kto je prowadził? |
RomanG | 13-10-2004 09:04:27 [#38] |
---|
(...)Kilka dni temu wspomniana "Wyborcza" wydrukowała rady niemieckiego eksperta: co robić w przypadku takich jak w Toruniu kryzysów. Pośród wielu porad czytamy m.in., że sponiewierany nauczyciel powinien napisać list otwarty do społeczności szkolnej oraz że nie może w żadnym wypadku potępiać osoby sprawcy swego upodlenia, lecz tylko czyn, którego się dopuścił. No cóż, Niemcy wszystko potrafią doprowadzić do perfekcji: nazizm, komunizm, Stasi, mercedesa, a teraz zasady politycznie poprawnego pedagogicznego obłędu. Nie potępiać sprawcy, dobre sobie... Bo co, bo się zestresuje?
Na marginesie wydarzeń w Toruniu z nostalgią wspominam swojego anglistę z podstawówki, który, gdy mu zbyt mocno dopiekliśmy, potrafił walnąć na odlew kablem od adapteru albo złapać za ucho chwytem krzepkim jak kowalskie obcęgi. Ten ból wpisywaliśmy w koszty swego swawolenia i wszystko było, jak Bóg przykazał.
Dzisiejsi jajcarze w dresach i z kapturami są jednak mocno niedokończeni. Bo zgrywają twardzieli z raperskich teledysków, ale gdy tylko dostaną w japę, lecą skarżyć, gdzie się tylko da. Pewien mój kolega z branży, którego redakcja delegowała do innego miasta, przeżywał w tamtejszym hotelu codzienne zaczepki grupy takich cwaniaków. Walili w rynnę, rzucali śmieciami w okno, pokazywali "faki". I gdy pewnego dnia kolega nie wytrzymał i wyszedł na podwórko z giwerą (gazową) i przystawił lufę do durnego czółka, to czy cwaniacy podjęli walkę? Oni uciekli do tatusia jednego z nich, a ten w porywie ojcowskiej troski wychowawczej pognał na policję i doniósł na mego kolegę, który dostał kolegium, bo gazówka była nielegalna. Świat stanął na głowie i merda nogami obutymi w niezwiązane adidasy z wywalonymi językami.
Zbigniew Górniak "Nowa Trybuna Opolska" PS. Dyrektor szkoły nie poda mi nazwiska sprawcy, aby chronić jego pseudodobra osobiste! Wyborne! |
Małgoś | 13-10-2004 09:07:56 [#39] |
---|
a tera to sie wkurzyłam :-( o jakim łobuzie tu piszesz?
ja doczytałam sie o dzieciach z IV kl. SP, które były publicznie zmuszane do donosicielstwa na kolegów z klasy, nad których zachowaniem nauczyciele nie sa w stanie zapanowac
i tu mi sie przypomina problem znajomej, która często wzywała do szkoły wychowawczyni syna (kl. I SP) m.in. z powodu takiego, że ...chłopak zaśmiał sie w czasie lekcji, albo że ...nie zrozumiał lekcji oraz moje dośw. z przedzkola, gdy pani oburzona komentowała, że moje dziecko jest jakies dziwne, bo sie ..przewraca i potyka czesciej niz inne dzieci (mała był drugi dzień w przedszkolu, miała 3,5 roku)
inne uwagi z SP:
"córka weszła do koszy na śmieci"
"syn biega z rozwiązanymi sznurowadałami"
"córka histeryzuje z powodu rozdarcia kartki w zeszycie"
itd.
Mysle, że proces rozwoju bezradności szkoły wobec zachowania uczniów zaczyna sie w SP, kiedy to dzici na codzień uczą się jak n-le nie potrafia wzbudzic szacunku, autorytetu, jak histerycznie uciekaja się do rozwiązań idiotycznych i szkodliwych, jak obwiniaja o wszystko rodziców...
rodzic ma niewielki wpływ na zachowanie sie w swojego dziecka w grupie - bo on nie jest w stanie ćwiczyć tych zachowań w domu (bo niby jak? ma do celów treningowych zapraszac cała klase???)
nauczyciel ma obowiązek wiedzieć i umieć kierować procesami grupowymi, dzieci SP walcza o popularność, o atrakcyjność, o przywództwo, o względy liderów, o głaski ze strony n-li, o poczucie ważności dla innych; sa emocjonalnie pobudliwe, zmienne, łatwo wpadają w euforie, rozpacz i gniew; chca byc zauważane, szybko sie nudza, itd. itp |
RomanG | 13-10-2004 09:19:30 [#40] |
---|
Nie zmienia to faktu, że: 1. Było to spotkanie wychowawcze, na którym obecne były wyłącznie osoby do tego uprawnione. Rozstrząsanie w tak dobranym gronie negatywnego zachowania jakiegoś rozrabiaki nie jest naruszeniem godności osobistej tego rozrabiaki. Złodzieja może na nawet publicznie nazwać złodziejem, kłamcę - kłamcą, a szkolnego chuligana - chuliganem. I nie jest to naruszeniem godności tego złodzieja, kłamcy, czy chuligana. Dlatego można tu argumentować pedagogicznie, rozstrząsać celowość akurat takiego postąpienia w tym przypadku. Lecz podpieranie się tu argumentami prawnymi, do tego opierającymi się na błędnej, niemającej odzwierciedlenia w orzecznictwie, w praktyce sądowej, definicji pojęcia "naruszenie godności osobistej" jest nieporozumieniem. 2. Gdyby tym rozrabiaką okazał się mój syn, to zamiast szukać zemsty na nauczycielach, jeszcze bym mu w domu poprawił (piszę o rozrabiactwie - złośliwym, celowym - nie o bieganiu z rozwiązanymi sznurowadłami, żeby to było jasne). |
wiktor | 13-10-2004 11:05:26 [#41] |
---|
Zdumiewające jest to, że przy rozwiązywaniu jakiegokolwiek problemu wychowawczego poszukujecie zawsze przepisów i dzienników ustaw. Sprawia to wrażenie impotencji wychowawczej i nieporadności. Czyżby zwalniało to was od samodzielnego myślenia. A gzie wiedza zdobyta na studiach? Tyle byo zajęć z psychologii, pedagogiki. A tu nic tylko rozporządzenia i przepisy. |
wiktor | 13-10-2004 11:06:46 [#42] |
---|
A robienie takich przedstawień to następna sytuacja nieodpowiedniej osoby na nieodpowiednim miejscu. |
wiktor | 13-10-2004 11:11:22 [#43] |
---|
znowu jest to jakaś osóbka, która poprzez literki nie widzi negatywnych efektów swoich działań. Ale zapewne w sprawozdawczości świetnie to wygląda (i można sobie to wpisać do dorobku zawodowego na dyplomowanego). A to że dziedko będzie "skrzywione"... czy to takie ważne? Myśle, że kary nalezy stosować wyjątkowo. A robienie podobnych przedstawień przy byle problemie wychowawczym żwiadczy tylko o indolencji zawodowej nauczyciela. |
OlaM | 13-10-2004 11:18:54 [#44] |
---|
Czemu od razu podsumowywać, że jest to nieodpowiednia osoba na nieodpowiednim miejscu? "Czym skorupka za młodu ..." |
wiktor | 13-10-2004 11:21:48 [#45] |
---|
Witam Cię Olu!!! A dlaczego nie wyciągać wniosków tylko chodzić wokół problemu bezproduktywnie? |
OlaM | 13-10-2004 11:23:04 [#46] |
---|
Kto według Ciebie powinien wyciągać wnioski. Tylko nauczyciel, czy uczeń i jego rodzic też. |
wiktor | 13-10-2004 11:24:02 [#47] |
---|
Takie przedstawienia to jedynie oznaka słabości i...... |
wiktor | 13-10-2004 11:24:43 [#48] |
---|
Przede wszystkim nauczyciel, bo to podobno fachowiec od tych spraw. |
OlaM | 13-10-2004 11:25:03 [#49] |
---|
Szkoda, że tak myślisz, że jest to oznaka słabości. A co według Ciebie powinien zrobić nauczyciel? |
wiktor | 13-10-2004 11:28:26 [#50] |
---|
Nie napiszę ci tego co należy zrobić, bo nie znam dokładnych faktów. Ale takie przedstawienia to taki sam problem, jak krzyczący na dzieci nauczyciel. |
|