Czy edukacja zdrowotna powinna byc w planie lekcji na pierwszej lub ostatniej lekcji?

Skoro nie jest obowiązkowa to tak by wypadało...

Z tym, że za chwilę nam braknie pierwszych i ostatnich lekcji w szkole. Religia, edukacja zdrowotna...

Tak, rozsądek podpowiada, że tak. Ale czy jest jakis przepis na to?  Bo tych pierwszych i ostatnich lekcji juz brakuje....

Jeśli edukacja zdrowotna ma się odbywać przez cały rok, tzn. od pierwszego tygodnia nauki. Czyli teoretycznie już może być w jakieś klasie od wtorku po rozpoczęciu roku. W jaki sposób rozwiązujecie problem spotkania wychowawcy i nauczyciela z rodzicami uczniów przed rozpoczęciem tych zajęć? Wszak taki obowiązek nakłada nowe rozporządzenie. Proszę o jakieś pomysły? :-)

My zamierzamy zrobić to na ostatnim zebraniu w maju w klasach 3-7. Myślę, że termin do 25 września jest trochę chybiony, ponieważ wiąże się to z sierpniowymi aneksami i ewentualnymi godzinami nauczyciela (np. łączenie grup). Poza na jakiej podstawie uczeń uczęszcza na zajęcia przez trzy tygodnie, dopóki jego rodzice nie zrezygnują.

Co do pierwszej czy ostatniej lekcji, to za moment nie będzie gdzie jej wstawić, bo miejsca już zajęte przez religię.

Pierwsza lekcja oddziału może to być 3 godzina lekcyjna, a ostatnia np. 8 czy 9. 

Nadal nie mogę jednak uwierzyć, że edukacja zdrowotna nie jest obowiązkowa  np. w wymiarze 1 godz. na okres. Wtedy byłyby to działania systemowe. A teraz, kiedy z oddziału będzie 5 osób  przyjdzie nam robić grupy międzyoddziałowe.   

Nie wiem czemu tworzący przepisy są tak bardzo oderwani od rzeczywistości?

Zajęcia zaczynają się od początku września ale trzeba zrobić zebranie z rodzicami, wychowawcą i nauczycielem EZ do 25 września - jednocześnie przed rozpoczęciem zajęć… Biorąc pod uwagę to, że w szkole może być naście oddziałów klas 4-8 to trochę zejdzie na te zebrania. 

Fakt, można już zacząć w roku poprzedzającym rok szkolny w którym te zajęcia będą organizowane. W sumie to może robiąc zebranie we wrześniu 2025 z np. klasami piątymi, zaliczyć je jednocześnie jako spełnienie wymogu na rok 2026 - wszak przed 25 września to będzie (byle się tylko wychowawca i nauczyciel EZ nie zmienili).

Myślę, że nie tylko ten termin 25 września jest chybiony. Cały wymóg organizowania zebrań w tej kwestii jest chybiony.

Bardzo by się nam  przydał MEN-owski materiał filmowy ( jak ,,kaseta" prof. Handke) promujący ten nowy przedmiot. Jeśli mamy spowodować, aby był to przedmiot frekwencyjny, to wsparcie tego typu jest wręcz konieczne.

Obawiam się, że przy założeniu jego nieobowiązkowości i realizacji na krańcowych lekcjach nasza praca przede wszystkim  będzie polegała na przyjmowaniu rezygnacji, zmianach planu lekcji i konstruowaniu grup międzyoddziałowych.

Osobny temat, to nauczyciele fachowo przygotowani do realizacji nowych treści.

Podnoszę wątek.
Nadal nie mam odpowiedzi na pytanie, które zadano w #04.
Mam poważne wątpliwości, co do zebrań w tej sprawie w maju.