Ocena ważona wzięta jest z biznesowej oceny pracownika – pracownika dorosłego, w ten sposób planuje się jego przyszły ale samodzielny rozwój w rocznej np. perspektywie - w styczniu się mówi, że należy podnieść kompetencje językowe z A2 na B2, obsługę programu komputerowego XYZ z poziomu elementarnego na zaawansowany. Przydaje się wagę rozwijanym szczególnie kompetencjom i po roku się dowodzi zmiany.
Przeniesienie zwarzonych do oceny rozwijającego się zdobywającego umiejętności i wiedzę ucznia narusza zasadę uczenia się bieżącego itp.
Średnie ważone uderzają w definicje oceniania, tzw. legalną (czyli podaną przez ustawę), czyli koncepcję, która akcentuje się to, iż nauczyciel rozpoznaje stopień wypełnienia wymagania edukacyjnego - nauczyciel uczy jednocześnie.
W żaden sposób nie wymienia ustawa form sprawdzania wiedzy – testów, klasówek, kartkówek, odpowiedzi, pracy w parze, w grupie, projekcie itp., uznając je nie tyle za nieważne, ale równoważne sobie. Jeden lepszy jest z tego, a drugi z tamtego, dlatego należy sprawdzać różnymi formami.
Ustawa tez nie upoważnia do zmieniania mocy form sprawdzania wiedzy, czyli manipulowania skalą. Prof. Niemierko uznaje manipulowanie skalą za niegodziwe.
Ustawa nie deleguje zmiany mocy form sprawdzania wiedzy i umiejętności do statutu.
Tzw. ważone, dla mnie zwarzone (nie wiadomo dlaczego średnie?) nie są też szczegółowymi warunkami oceniania i nie są sposobem oceniania, co definiuje rozporządzenie – art. 98. Pkt 8 UPO.
Czego tu nie rozumieć? |