nasz kolega ma 40 lat pracy, wczoraj skończył urlop dla poratowania zdrowia, rozwiązał stosunek pracy z art. 88, nie dostał emerytury, bo jego liczne zwolnienia uszczupliły mu okres pod tablicą do zaledwie 17 lat, stwarza niebezpieczeństwo dla siebie i dla uczniów, ale przyniósł dopuszczenie do pracy na nowy rok. Formalnie nie jest juz pracownkiem naszej szkoły. O rencie nie chce słyszeć, a nie może stać - jego stan jest bardzo poważny. Mnie zajmuje jeszcze jedno, pewnie przyniesie L4, a nie jest pracownikiem szkoły, względy ludzkie jedne nakazują przywrócic do pradcy, a względy ludzkie drugie nakazują nie czynić tego, bo skrzywdzi siebie na całe zycie, gdyby doszło do czegoś. A ja mam jakoby spokojne sumienie, bo papier od lekarza mam? mam... ale to nie jest takie proste, własnie przez to nie śpię. |