Poproszę o interpretację: czy nauczyciel, który ma zaplanowaną wizytę z dzieckiem u lekarza może skorzystać z urlopu z powodu siły wyższej?

a czemu nie?

Nauczyciel może sobie zaplanować oglądanie ostatniej dostawy środków opatrunkowych w aptece w sąsiednim mieście.

W związku z tym, że ustawodawca nie ustanowił definicji siły wyższej, to tak jak napisał Dante, każdy sam sobie ustanawia co dla niego jest siłą wyższą. Na jednym ze szkoleń słyszałem, że może to może być nawet konieczność wyprowadzenia kota na spacer :)

Uważam trochę inaczej.

KN:

Art. 68a. 1. Nauczyciel ma prawo do zwolnienia od pracy z powodu działania siły wyższej w pilnych sprawach rodzinnych spowodowanych chorobą lub wypadkiem, jeżeli jest niezbędna natychmiastowa obecność nauczyciela, w wymiarze 2 dni w roku kalendarzowym, z zachowaniem prawa do połowy wynagrodzenia, o którym mowa w art. 30.

Z przepisu wynika, że muszą być spełnione dwa warunki równocześnie: choroba lub wypadek i niezbędna obecność. Zaplanowane wczesniej badania, oglądanie dostawy leków, czy wyprowadzenie kota na spacer na pewno nie spełnia tych warunków. Ale oczywiście polska mentalność stanowi o tym, że coś kreatywnego wymyślimy. Szkoda, że nie potrafimy uczciwie podchodzić do tematu.

Dokładnie. Zamiast wpisać normalnie do przepisów możliwość wzięcia dwóch dodatkowych dni urlopu kosztem 50% wynagrodzenia to wspaniałomyślny ustawodawca wymyśla ”siły wyższe”.